hmmm no coz nie sadze zeby mnie oszukiwal, bo NIGDY mi nie obiecal ze bedziemy razem ani nie powiedzial ze kocha, wiec nie sadze zeby oszukiwal ... nie zmusze kogos do milosci ;) a zakonczenie tej znajomosci byloby wlasnie dowodem na to jak mi cholernie zalezy i nie daje sobie rady z tym ze jest inna, a tak wcale nie bedzie :P dzis jest mi duzo lepiej odzyskalam wiare w siebie i wiem ze nie ten to inny :P niech spada widocznie nie byl mnie wart :) a poza tym zal mi go, bo jego zycie toczy sie wirtualnie :O moje na szczescie ostatnio realnie co mnie bardzo cieszy :D
solka niestety nie ma nikogo kolo mnie kto by mnie zainteresowal ;) ale z czasem to tez nadejdzie :) moim glownym problemem nie jest to ze nikt mnie nie chce, raczej to ze nie mam mozliwosci poznania nowych ludzi :O tu tkwi moj problem, bo na dyskotece to jakos nie wierze ze poznam kogos wartosciowego a jak gdzies wychodze to najczesciej z kolegami (ktorych mam wielu ;) ) wiec tez nikt do mnie nie podejdzie i tu sie kolo zamyka :)