pomidorówka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pomidorówka
-
----LISTOPAD 2009----
pomidorówka odpisał greta78 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
aaaa ja byłam na zwolnieniu od 9 tyg do konca,nikt mnie nie sprawdzał -
----LISTOPAD 2009----
pomidorówka odpisał greta78 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
dziewczynki tak przypadkowo mi się do was wdepneło z marcówek 2009:) życze wam wszystkim lekkich porodów i zdrowych slicznych dzieciaczków -
wstawać dziolchy
-
aaaa szanowny jak wróci to łeb mi urwie na allegro bez przerwy grasuję,co drugi dzień za coś płacę,a jego rachunek za tel trach w kąt i se leżał :) juz mi przypominał o nim małżonek szanowny bo jakies eski od plusa dostawał ponaglające a tak jakoś nie miałam głowy do tego hehe a własnie mi przed chwilą zadzwonił z czyjegoś telefonu że jego jest odłączony:) szybko pocwałowałam na pko i zapłaciłam,zadzwonilam że już zapłacone jest a i tak dupa blada bo musiałam jeszcze dodatkowo dowód wpłaty do plusa wysłać,takie ceregiele,ciekawe kiedy mu włączą:)
-
susełek ja sie nie przejmuję,ty też to olej z góry na dół jakby ta wredna pomarańcza zobaczyła moją grenlandię w zamrażalce jeszcze wczoraj wieczorem pewnie zażądałaby odebrania mi praw rodzicielskich:)
-
muszę powiadomić gronostaja żeby się psychicznie nastawił na jutrzejszą zupę jarzynową
-
o matulu ale afera o moje słoiczki:) no to kurna o czym tu pisać żeby nie podpaść madziula ale super to koło!!!! jaka szkoda że ja nie umiem kręcić chyba że na szyi
-
senkju weri macz
-
a z nieba spadła mi madziula ofkors:)
-
jestem ponti wylazłaś już?:) ale mam piękną kolekcję słoiczków i soczków wszelkiego kalibru:) i z jagódkami i z winogronkiem i z dzika różą...:) na razie na raz pół słoiczka da radę wszamać,dzis zjadła zupkę marchewkową od wczoraj a jutro hmmm...jakąś nowość wypróbujemy mandziula z nieba mi spadłas z tymi sliniaczkami:) to własnie dokładnie coś dla mojego bebloka,ja mam takie zwykłe ,bez ceratki,do dupy są a odplamiacz swoją droga zakupiłam:) smutasku ja tak własnie koło 15 tyg chyba ze słoiczkami wystartowałam,pierwszy drugi raz tak sobie było,ale potem załapała,że łyżeczka=otwarty dziób
-
joł hehe maja u mnie w zamrazalce piekna sucha sawanna,zebry i antylopy mogą hasać tyle miejsca jest jak lodowca roztopiłam:) znikam,bo lecę na wielkie zakupiska,zapasy pamów i mleka mi sie kończą,a i słoiczków nakupię najróżniejszych,ale fajowo:)
-
mówisz madziula ze jak od razu pod wode to zejdzie? no to spróbuję bo inaczej wszystkie ciuchy zmarnuję ponti-pomidorówkę poproszę:) uwielbiam jeść pomidorówkę u kogoś,jakoś to juz jest ze każda kobita inaczej gotuje te samą zupę
-
aaa zapomniałam wyjechał mi wreszcie niedobitek święty spokój na jakis czas
-
mandzia-dzółwik słodki a imprezka chyba udana co? najważniejsze ze masz juz z głowy:) ponti-czyzby fotki z nowej lustrzaneczki?:) cudne madziula-gronostaj tez bywa tak obeblany po obiadku,mada faka,plamy mi się mnożą jak króliki,kupiłam vanish ale i tak całkiem nie zaszło kobity co już w słoikach siedzą-jak sprać marchewkę???????????? maja-nulci stópka bardzo apetyczna:) akurat głodna jestem:)żądam przepisu na sałatkę susełek-kawał baby z twojej pani:) śliczna mama oli-sto lat!!!!!!!!!!!!!
-
jestem właśnie umyłam lodówkę zmusił mnie do tego zamrażalnik nie domykał się
-
elo dziołchy maja i jak tam niepijąca nula? zakończyła strajk? mada faka ales dała z tymi pięcioraczkami:) na pocztę cwałowałam aż się kurzyło a tam... zresztą ,kto nie wie niech cwałuje:) śliczności mandziula-ufff...i po wszystkim:) jak imprezka? czekam na fotki dla wyjaśnienia napisze jeszcze że mojego zbuntowanego fiacika ściągnelismy jeszcze tego samego wieczoru bo nie dość że zatarasowałam nim drogę (leśną bo leśną ale zawsze) to jeszcze mój bezcenny sprzęt fotograficzny na tylnim siedzeniu leżał:) gronostaj całe łapki od komarów ma pogryzione,pomimo moich wysiłków i tak ją cholery dostały,trochę piszczała w nocy,dałam jej czopik i sie uspokoiła madziula-welon na głowie i \"Kurczaka poproszę\" hehehehehe,pewno pomysleli że może ukryta kamera albo cuś:) anjado-ja zaczęłam się w słoiczki bawić jak ewcia miała 3 i pół miecha,zasmakowało kobicie i od kilku dni zjada juz tak ładnie że jedno mleko mi z grafiku wypadło:) załapała wreszcie ze jak jest łyżeczka na horyzoncie to znaczy ze trza dziób otworzyć ewa tez nie cierpiała na brzuchu lezeć do czasu aż się nauczyła sama na brzuch obracać,teraz jak sie przewróci to lezy na tym brzusiu z bardzo zadowolona miną ale ogólnie nie ma co panikować,nic na siłę,dzieciaki rozwijają się w róznym tempie a za rok o tej porze wszystkie równo będą rojbrować
-
aaa odwodnione dziecko płacze bez łez
-
maja jest takie coś w aptece ,taka gotowa marchwianka,to jest na biegunkę ale generalnie działa przeciw odwodnieniu,zaraz ci znajdę http://www.apteka-natolinska.pl/produkt/1646/3417/Uklad_pokarmowy/Biegunka/HiPP_ORS_200_Kleik_marchwiowo-ryzowy.html a może przez ten skwar nie chce jeść,moja też coś nieznosna,je pije ale porykuje,godzinę ją usypiałam teraz niewiem czy to upał,przyszłe zęby czy moze skok rozwojowy libra-wezmy się w garść,ładujmy komórki:)
-
no to słuchajta:) wybyłam se wczoraj do mamy,sama z gronostajem.Gdy wracałam autko moje jechało jak gdyby nigdy nic,kompletnie nie spodziewałam się że nawali.Gronostaj spiochal sobie słodko z tyłu a ja stwiedziłam ze jest tak ładnie,więc zamiast jechać sobie grzecznie szosą w pewnym momencie wjechałam do lasu.Pyrtałam sobie pomalutku dwójeczką,ujechałam może ze dwa km tym lasem,przed sobą miałam lasu jeszcze z 5 km a potem jeszcze ze 2km do chałupy.Naraz patrzę ,ach jaki piękny widok,przewrócone drzewo w zachodzącym słońcu,myslę sobie,co ze mnie za paparazzi jakbym tego nie uwieczniła.Aparatu nie zdązyłam wogóle do ręki wziąść,gdy tylko się zatrzymałam zaświeciła się kontrolka że gotuje się woda w chłodnicy a po nastepnej sekundzie spod maski buchnęły takie kłęby pary(wyglądała jak dym) że kłaki mi dęba stanęły.Wyskoczyłam z samochodu a serducho mi tak waliło że mało mi cyca nie rozerwało.Mój fiacik takie odgłosy z siebie wydawał przerażliwe że myslałam że tam umrę.Szybko gronostaa zaczęłam wyciągać,łapy mi dygotały że nie mogłam pasów poodpinać.Gronostaj z gołym łepkiem,w samym bodziaku i skarpetkach,wydobyłam jeszcze z samochodu kocyk i czapkę,moją torebkę( z telefonem,który jak sie potem okazało był zdechły) .Fotelik pod pachę,torebka na ramię i zaczęłam cwałować byle dalej od autka które groiło wybuchem:) po 5m się cofnęłam i jeszcze fiacika zakluczyłam bo mi się aparat przypomniał.Samochód zostawiłam tak jak jechałam, na środku drogi. Odeszłam na bezpieczną odległość,ryję w torebce w poszukiwaniu telefonu,jak zobaczyłam że zdechł to myslałam że padnę,próbowałam go jeszcze na siłę wlaczyć ale tylko raz się zaświecił i zaraz zgasł. Komarów miliardy,fotelik z gronostajem cięzki jak cholera,szłam ,szłam,komary odganiałam,dookoła żywej duszy,łapy mi mdlały dosłownie a nie mogłam się zatrzymać bo by nas tam pożarło te robactwo. Gronostaj nie spał,patrzyl se górę na czubki drzew a mi się normalnie beczec chciało jak pomyslałam że nie dam rady jeszcze tyle kilosów z nią przejść.Po dwóch km pojawił się jakiś samochód,zatrzymałam go i poprosiłam żeby mnie chociaz z lasu wywieżli.No i w ten sposób się uratowałam,zawiezli mnie do samej chaty. idę bo się pucia obudziła morał z tego taki,zawsze trzeba pinować żeby telefon nie zdechł
-
Joł baby! susełek-witaj! na razie tylko na moment wpadam,powiem tylko że wczoraj przezyłam koszmar,znalazłam się o 19.30 w srodku lasu z gronostajem,rozładowanym telefonem,miliardem komarów,setką kleszczy i rozpierdolonym fiatem seicento,który sprawiał wrażenie ze za moment w powietrze wyleci potem wam napiszę
-
ponti moja droga badz tak dobra i napisz chociaż krótki list ble ble ble chociaz
-
Joł! Melduje sie fotomaniak:) Z powodu mojego nowego hobby dwójka moich gości wczoraj odjechała,moze dlatego że na obiad były zupki chińskie:) został jeszcze jeden najbardziej wytrwały wczoraj przyszły mi trzy paczki,jakieś słoiczki,kaszki,herbatki i inne pierdołki i wiecie co,wydaje mi sie że oni własnie czekają z wysyłką aż dziecko do czwartego miecha się zblizy więc kto jeszcze nie dostał niech czeka spokojnie rebeka-ty o czwartej smoka dajesz a ja flache muszę paniusi zrobic zeby raczyła pospać dalej:) najlepsze jest to że potem budzi się o 6 ,gada do wpół do siódmej,dłużej gadać nie chce i matula chcąć nie chcąc musi się wygramolić minisia-niezłe przezycia z tą windą mieliście maja-siedziałaś z kluską na wierzchu? ja sie nie odważyłam:) mada faka ,pelno panienek defiladowało przed moim lezakiem,brzuszki płaskie ,gładziutkie,cycki na dziesiątym piętrze a nie jak moje między piwnica a parterem:) pewnie wyglądałam jak walnieta ciocia klocia w tej kiecce na leżaku ale bez kiecki jeszcze gorzej
-
maja jestes wielka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pierwsze dwie foty na mailu,bez żadnego ustawiania,na auto
-
kreseczko- sciskam chudego ola i całuje w same piętki :)
-
Joł rankiem! Nie wlazlam wczoraj bo po pierwsze: zabrałam rebiate nad wodę,siedziałam na leżaku trzy godziny w kiecce,pot zalewał mi oczy,kusiło mnie strasznie żeby sie rozebrać ale widmo mojej galarety skutecznie wybiło mi to z głowy po drugie: ślęczałam wieczorkiem nad moim nowym nabytkiem do którego nie mam instrukcji obsługi:) i umiem tak: zrobić zdjęcie,usunąc je,wymienić akumulatorek:) to na razie tyle,nie sprawdzałam na kompie jak powychodziły bo po pierwsze: nie mam usb do niego po drugie: nie mam płyty i nie wiem jak do kompa wrzucić foty,muszę sie dowiedzieć czy musi byc to oprogramowanie czy jakims innym sposobem da sie te fotki zgrać,wie ktoś? aaaa i za dużo się nie mogę na razie bawić bo nie mam ładowarki jeszcze do tych akumulatorków hehehehe moje kochane wydatków końca nie widać aaaa i torby jeszcze nie mam:) ale za to jak ten sprzęcik słodko bzyczy:) jak sie obiektyw cudnie przekręca :) madziula- ten żel to Dentinox N maja-nad wode wybyłaś ? U mnie dziś deszcz od rana rivierka-kope lat:)