pomidorówka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pomidorówka
-
o dżizas maja,to cosik jest jak dla mnie stworzone:)
-
a co do pomidorówki tak mi się teraz przypomniało jak była niedawno u mnie siora wróblowa własnie jak gotowałam zupę:) najpierw przeraziła ją ilość gotowanego przeze mnie makaronu,że za dużo ofkors:) mówię jej,że muszę mieć dużo bo jak jest u mnie pomidorowy dzień to nic innego nie jem tylko pomi od rańca do wieczora:) do tego jakaś taka byłam roztrzepana,bo i trajkotałam zawzięcie,robiłam kawkę,mieszałam makaron,okazało się że rzeczywiście za dużo tego makaronu wsypałam bo ledwo szło zamieszać,cały czas gadając rozdzieliłam ten makaron na dwa garnki,potem zalewałam kawę a siora mówi,że chyba mi mój obiad chce uciec,patrzę a tu taka wielka piana makaronowa z tego pierwszego gara wylatuje:) rzeczywiście przesadziłam z ilością ale nic się nie zmarnowało,siora pojechała do domu z miską świderków i dwoma słojami zupy:)
-
jeny,męzu drogi,gdzies ty się uchował? :D aż mi żal,że nie jestem twoją połowicą:) za tak miłe słowa raczyłabym cię co drugi dzionek wyśmienitą pomidorówką,której nie docenia mój szanowny małżonek:) majcik-jestem ci niezmiernie wdzięczna za foteczkijesteś bombababa i tyle:) pontifku listy do szanownego piszesz? hehehehe aż tak? pomi cię tuli piękności ty moje,ajka,ajka,jak mówi moja pani:) a z tym guzem to tak jak mówisz,w oczach urósł beatkadr-no niby smażonego trza unikać ale właśnie dziś ewcia schaboszczaka wszamała:) nie ma co przesadzać,przecież nie codziennie smażenina na obiad
-
no gall dokładnie:) mówiła że ma taka dziwna lekką głowę:) ooo koniec laby
-
hehe gall to już ostatnie chwile twoich klawiszy:) wiem co mówię,ja mam doświadczenie
-
jezdem:) maja:) noo to był lajcik nieziemski:) teraz już nie byłoby tak fajowo:) gall ja na głowie mam może połowę włosów mojej panny a może mniej nawet:) fakt,fryzjerka jak byłam ostatnio ( w czerwcu ubiegłego roku hehe) mówiła,że widzi,że masowo odrastają no ale grubych włosów nie miałam nigdy:) co do fryzjera to jestem z tych nielicznych co to nie przepadają:) przeważnie nigdy niewiem o co mi chodzi,co bym chciała uczynić z tym moim owłosieniem:)jak siedzę w fotelu to wkurza mnie moje własne odbicie,jak myją mi łeb to albo stukają nim o zlew albo wodę dadzą nie taką:)a raz przeżyłam hardcore z głową w suszarce tej hełmowej:) mówię wam czad,łeb mi się jarał a ja oczywiście nie wiedziałam jak się tempkę zmniejsza a głupio mi było zapytać:) dopiero jak spojrzałam że obok mnie jakaś babcia cos tam gmera przy tym hełmie z przodu to sie skapłam:) żurawinka-niewiem czy u nas były jakieś rehabilitacje,jeny,no nie pamietam,pamięc mam jak sito:) może inne dziewczyny będą coś wiedzieć
-
Witojta babulce! gall-dobre porównanie:) ratlerki hehhehehe kobity poślę wam na maila starszaczkę z warkoczem i bez:)
-
myślę teraz czy zrobić sobie gorący Kubek czy nie...:) idę dać se w płuco i pomyślę
-
maja kałgerl wymiata!!!:D:D:D
-
o mateńko,a tu znowu co? mówiłam,że z gall przeskoczą na kogoś innego:) mandzia trzymaj się wiatru,jutro orangi pójdą gdzie indziej:) dziś już posta długiego wysmarowałam .po czym mi go zdżarło i poszłam w pizdu:) teraz piszę jeszcze raz:) no więc poniosło mnie dziś do mojej przychodni w celu zrobienia badań ,takich zwykłych-morfologia i mocz bo będą mi potrzebne w związku z powrotem do pracy, jak zobaczyłam jaka kolejka to aż mi włosy dęba stanęły ale cóż...życie:) przede mną dorodne stadko starszych pań,niektóre się chyba nawet znały,niektore nie co nie przeszkadzało im w opowiedzeniu sobie wzajemnie wszystkich możliwych nękających je dolegliwości:) jedna babka miała na przykład taki problem: objechała już najróżniejszych lekarzy,państwowo i prywatnie,porobiła mnóstwo badań i wciąż wychodzi,że zupełnie nic jej nie jest a problem polega na tym,że ta pani od jakiegoś czasu non stop odczuwa parcie na pęcherz i nie tylko ... czaicie nie? była u urologa,ginekologa i nie pamiętam gdzie jeszcze,teraz chodzi do neurologa:) a najlepsze jest to,że babki nie znam kompletnie a ona opowiadając zwracała się również do mnie:) tak mi w oczy spoglądała prawie po co drugim zdaniu i musiałam kiwac głową,wzdychać "No to rzeczywiście problem..." to wtedy ona gadała dalej:D a druga znowu opowiadała tak,że "od jej męża siostry szwagierka" (chyba nie pokręciłam) choruje na alzheimera no i na przykład idzie do toalety,z której po chwili wychodzi z gównem za przeproszeniem w rękach bo nie wie co z nim zrobić! i jeszcze dobrze,jak ktoś ją z tym klockiem w rękach zobaczy bo jak nie to chowa go do szafy np miedzy ręczniki albo jeszcze gdzie indziej:) albo że do wnuczki,z którą mieszka od lat odzywa się nieraz z wrzaskiem " Wynoś się pani,jak mówię że nie kupuję to nie kupuję! Skończyłam! " Jeny dziewuchy,aż się w tej przychodni przeraziłam ... jaka starość potrafi być okropna... mam nadzieję,że coś innego mnie dopadnie byle nie alzheimer! a co do włosów mojej panny to rzeczywiście mozna zarobić,kurde nie pomyslałabym...:) i jeszcze chciałam napisać pomarańczom (tym co gryzą) tak: wiadoma sprawa że jest to forum ogólnodostępne i że każdy może nas podczytywać,ale jak się będziecie tak dopierdalać to już niedługo nie będziecie miały co czytac bo rzeczywiście,że już czasem człowiek nie wie jak pisać żeby zjeby nie dostać krytykować tez trzeba umieć moje drogie:)
-
mada faka co mi się ze stopką porobiło:) mama oli-hehe córa cię nie poznała:) jeny,ja się do dziś nie mogę napatrzeć na to gronostajowe chodzenie:) teraz chodzi jak typowy luzak:) i pod górkę i z górki,i po wertepach najróżniejszych:) i jeszcze tak fajnie się wywala,tak ostrożnie,z reguły na zadek cupnie ale zaraz się podnosi bez jęknięcia najmniejszego:) a nie tak dawno jeszcze chodziła jak linoskoczek,obie ręce w roli łapaczy równowagi:) a teraz idzie se i w nosie dłubie... :) wróbel też już zaczyna,powoli,po kilka kroczków robi:) ale cały czas musi być asekuracja bo nie patrzy na nic i leci na łeb na szyję...siora mówi,że to efekt chodzika,zawsze jednak miała oparcie z wszystkich stron i teraz to wychodzi... a wiecie jak one się już cieszą na swój widok:) i jak próbują gadać:) no i ofkors jak jedna je to druga obowiązkowo też
-
mandzia:D:D:D http://seriale.eonline.pl/454/sezon-6--sex-w-wielkim-miescie EWA 5.03.09 [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3fffccb47f20b731]
-
mam,majcik,w swoich tajnych żródłach znalazłam:) cała płytka po angielsku jest?
-
maja nie mam,ślij czym prędzej
-
melduję się:) właśnie wsłuchuję się w Anię Dąbrowską,kurde,jak ja lubię tę laskę...:) maja wklejam ten poród na wesoło,bo link nie działa alem znalazła:) Poród Na Wesoło Z pewnością wśród Was znajdą się takie, które miały śmieszne momenty w trakcie porodu. Być może wtedy nie było wam do śmiechu, ale z perspektywy czasu zmieniłyście zdanie. Napiszcie coś o swoich doświadczeniach. Być może przyszłe mamy nie będą aż tak się bały porodu. W moim przypadku był moment, że myślałam że mojemu szanownemu małżonkowi przegryzę grdykę. Miałam podłączoną oksytocyne w celu wywołania skurczy. Jak ich nie było- tak ich nie było, ale jak się zaczęły to mi oczy prawie z orbit wychodziły. Wtedy przyszła położna i powiedziała, że zaczyna się akcja!!!!!!! Super! W końcu! (Bo po terminie było prawie 2 tygodnie) No i ta położna oświadczyła Nam, że istnieje możliwość znieczulenia zewnątrzoponowego (czyt. 350zł). Na co ja: Piotrek, leć do bankomatu! On: Poczekaj zaraz przejdzie. Ja(ton wyżej): Zasówaj, bo sama pójdę!!! I w tym momencie przyszły tatuś co robi?? Wyjmuje z kieszeni telefon i dzwoni do kolegi: Cześć Rafał. Słuchaj, taka sprawa jest: Aga rodzi... (tu gratulacje od kolegi) ... i tak się właśnie zastanawiamy czy może warto brać to znieczulenie zewnątrzoponowe. Mhhh... Tak... Bo ona się tak dziwnie wije... Chyba zaczyna ją boleć... No ja nie mogę TEN CYMBAŁ dzwoni do kolegi i pyta o znieczulenie dla rodzącej. Faceta się pyta! Zeby jeszcze zadzwonił do jakiejś babki co rodziła. No Boże Święty grdykę mu przegryzę. Albo zejdę z tego fotela i go skopię!!! A potem mu się wgryzę w gardło! I tu go uratowała położna... Ona(wchodząc):No jak tam. Ja(w myślach)smirkrak tam! (potulnym głosem): Dobrze. Poproszę znieczulenie dla mnie, i dla męża podwójną porcję arszeniku. Ona: Oj... Ja: Co oj??!!?? To ja tu jestem od wzdychania i robienia oj!!! Ona: Głowkę widać! Pan odłoży telefon, bo żona rodzi. Ja: Ale chwileczkę... Ja znieczulenie poproszę! Auuu!!! I za 5-7 minut na piersi leżał mój okazały synek 4600g i 60 cm
-
hej no co z wami ja się pytam?????? maja jeny myślałam,że padnę ze śmiechu aż moja starsza pociecha się zainteresowała czego ta matka tak rechocze:) Z czego się śmiejesz? A nic... No z czego? Nic,tak czytam sobie... Ale co? Jak pani Maja była u doktora.:D to wystarczyło hehehehehehe więcej nie musiałam tłumaczyć:D "biorę zwierciadło, patrze i oczom nie wierzę":D:D:D madziatg-niewiem czy wysłałaś cosik na pocztę bo nic nie zauważyłam? minisia-i jak tam wózek? poszedł? czy został? :D niewiem co mam pisać dalej ... może mnie jeszcze natchnie:)
-
dobra nie przedłużam bo zaraz wybywam z domu:) o proszę:) http://www.maciejjachowski.pl/galeria,sesje,forum2008.php
-
bleeeeeee:) nie mroczek hehehehe
-
no co z wami babulce???? dobra,która zgadnie kim był mój nocny wielbiciel?:D podpowiedz: z serialu M jak miłość:)
-
aaaa jak mnie panna obudziła to myślałam że może ciąg dalszy tego snu będzie,ale gdzie tam... potem śniło mi się,że wjechałam moim autkiem w ogromną zaspę i siedziałam w nim po szyję w śniegu:)
-
beata no jakieś z trzy tygodnie może będzie już,normalnie pewnej nocy sie nie obudziła na mleko wcale:) a ja dopiero zajarzyłam jak zobaczyłam rano butelkę z wodą koło mikrofali,potem jeszcze może piła z trzy razy w kilkudniowych odstępach a teraz już butelki nie szykuję wcale.Pobudki zdarzaja się ale tylko na smoczek ,dostanie i spi dalej gall fajna ta rozmowa z teściem:D coś w stylu gadał chłop do obrazu :)
-
beata ewa z dnia na dzień przestała pić mleko w nocy:) z zaskoczenia mnie wzięła:) doszło nawet do tego,że nie chce już pić mleka jak zwykle w łóżku przed spaniem,teraz tylko samego smoczka chce i koniec
-
sorki,chyba na jesień te wybory miały być
-
Hej babulce! mama oli-hehehehe dobra zasada co? ale może nie próbuj lepiej:D miniś-słuchaj,oto recepta,jezeli masz jakiegoś dobrego znajomego na nk albo może sama masz konto to wrzuć pare fot i zobaczysz że pójdzie:) ja mojego na all nie wstawiałam ze względu na tę przesyłkę pierdoloną,wyszło by coś ok 60 zeta! a z nk poszedł od razu,przyjechali,zabrali i po sprawie:) a w temacie smoleńska to powiem tyle,gdyby nie doszło do tej tragedii to w maju Kaczyński wyleciałby z hukiem z prezydenckiego fotela ,ja słyszę w tv polityków którzy prześcigają się się superlatywach nad prezydentem to aż uszy mi więdną,żal mi najbardziej Marty Kaczyńskiej bo nie dość,że jedynaczka to straciła oboje rodziców od razu paula-a może do lekarza byś podreptała co?
-
co jest babulce? forum nie działało czy cuś? bryka sprzedana:) kłopot z głowy oczywiście zadziałał niewątpliwy urok osobisty sprzedawcy:) laska ma termin dopiero na wrzesień czy pażdziernik,a ja sadziłam teksty takie np.jak:to jeszcze macie trochę czasu,możecie się jeszcze za innym wózkiem rozejrzeć...albo przy próbie zapakowania go do auta:oj,dzieci kochane,ten wózek chyba się nie wmieści...:) sprawiałam wrażenie że nie zależy mi aż tak znów bardzo na ubiciu tego interesu a im bardziej je sprawiałam tym oni bardziej go chcieli hehe wreszcie wózek wlazł do bagażnika po zdjęciu kół,odjechali a kasa w kieszeni:) a i byli bardzo sympatyczni więc dołożyłam im jeszcze fotelik do auta ,którego na all nikt nie chciał a oni byli w siódmym niebie:)