pomidorówka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pomidorówka
-
sill czmychnęła od nas bez słowa pozegnania no ale w kazdym razie i tak GRATULACJE Minisia no melduję się,melduję,żebyście na bieżąco były:)
-
melduję,że nadal nic,lekkie pobolewanie w podbrzuszu i to wszystko:) a czy ktoś o sirusho cos wie bom ciekawa
-
trzymaj sie natula!!! bedzie dobrze
-
melduję ze nadal jestem w całości,troche mnie brzucho zaczyna pobolewać jak na @ mandziu fajnie,ze wróciłaś i dzięki za relację.Wychodzi na to,ze tez sie szybko uwinełaś. kreseczko-z tym czopem to było tak ,pierwszy rzut przejrzysty, a nastepne lekko różowawe
-
basia ja dostałam wczoraj L4 jeszcze na tydzien,do niedzieli bo w poniedziałek jak sie nie ruszy to mam się zgłosic do szpitala, a ty chyba musiałabyś jeszcze dzis lub jutro doktorka nawiedzić
-
Jestem,u mnie nic się nie dzieje poza tym że poleciała galareta po raz czwarty ale trochę tylko. Zaraz będę miała pomidorówcię gotową to się jeszcze najem mojej pyszności :) przypomniało mi sie teraz,wczoraj doktorek mówi do mnie \"A dlaczego pani sie tak tego szpitala obawia?\" a ja mu na to \"Słabo karmią\" hehe a on oczywiście ze jest to bardzo odpowiednia dieta dla cięzarnych:)kurka, a 17 ostatnie żarło -cztery kromeczki,ładna mi dieta:)
-
Melduję że wylazł mi czop:) Własciwie to niewiem czy całkiem wylazł juz bo wyłazi od czwartej nad ranem,obudziłam sie na siku ide do kibelka,patrzę w gatki,a to co? Rzeczywiście jak wylezie to nie do pomylenia z niczym jest:)Potem wstałam o siódmej,ide do kibelka,powtórka,tylko,że w wiekszej ilosci,no i niewiem teraz czy na tym koniec czy jeszcze co wylezie:)
-
GHANA DLA CIEBIE I MALEŃSTWA na naszej poczcie słodziutko:) same sliczności
-
No wiec baby jestem ale ledwie uszłam z zyciem! Zacznę od tego że juz jadac do doktorka zaczęłam się denerwować bo nie wiedziałam w końcu ile ważę i pod skórą czułam juz jak mnie wysyła do szpitala znowu bo mu sie waga nie podoba.A było tak. Wlazłam do gabinetu,siadłam i zwykła gaducha jak tam sie czuję...ble,ble,ble...wagę omijałam wzrokiem.Potem cisnienie-150/90,doktorek:Oooo,a tu co sie stało? Skąd takie cisnienie wysokie? No ale nic,stwierdził,ze zmierzymy za chwile powtórnie.Serducho mi waliło jak byk.Potem waga i o dziwo schudłam kilogram więc jak najbardziej ok i znowu cisnienie i znowu powtórka 150/90.No to było coś dla mijego doktorka! Oczywiście szpital!!! I obserwacja.Tłumaczę mu,że sie denerwowałam przed wizytą i takie tam a on swoje.Potem samolot: półtora cm rozwarcia,wszystko do porodu pieknie przyszykowane tylko na skurcze czekać.\"Więc droga pani,gdyby nie to ciśnienie to jeszcze dałbym pani powiedzmy tydzień czasu no ale sama pani widzi...\" Zaczęłam go prosić i obiecałam solennie,że będę mierzyć w domu i jezeli nie spadnie to się sama zgłoszę i jakoś,jakoś z wielkim trudem się zgodził.Wypisał mi jeszcze karteczkę gdzie wielkimi cyframi stoi jak byk \"140/90\" żebym pamietała że to jest maksymalna wartośc jak moze byc. Aaa i kazał się jeszcze wieczorem powiadomić jak tam moje pomiary wychodzą,ja na to oczywiście panie doktorze ale on dla pewności zazyczył sobie mojego numeru w razie gdyby zapomniało mi sie zadryndać do niego.Przyjechałam do chaty,usiadłam,mierzę,kurka wodna 150 znowu.Za chwilę przyjechał mój szanowny z pracy,pyta się co i jak a ja nastrój jak niedzwiedzica grizli obudzona zimą i to jeszcze w depresji.Mówi do mnie no to cie najwyzej zawioze jutro ,a jak zaczęłam warczeć na niego,ze przez niego na pewno to cisnienie takie bo mnie denerwuje bez przerwy itd ale nie dała sie sprowokowac tylko zszedł mi z drogi.Wreszcie się jakos uspokoiłam i biore znowu mierzydło no i wreszcie 130/80!!! Mierze po chwili 124/78!!!:) Ło matenko jaka ulga! Wysłałam do doktorka eskę,że cisnienie ok ,zaraz i tak do mnie zadzwonił skubaniec,że w takim razie jezeli nic sie nie ruszy to w poniedziałek czeka w szpitalu chociaz nie sądzi żebym do poniedziałku wytrzymała. To tyle,chyba najdłuzszy post w mojej pomidorowej historii,mam nadzieje,że was nie zanudziłam:)
-
No dziewuszki,zbieram się i idę zażyć pachnącej kąpieli,kaczuszkę wymoczyć,poskubać może troszeczkę:) potem oko pomaluję i lecę do doktorka.Wiem,ze chcecie dzidziusiów jak najwięcej ale trzymajcie kciuki,żeby nie kazał mi iść do szpitala:)
-
ale napisałam :szyję macicy hehehe
-
hehe marcelinko a co chciałabys spróbowac? jak tak czytałam w necie to ten olejek jest jednym z najstarszych sposobów wywoływania porodu,działa przeczyszczajaco i zmiekcza szyje macicy powodując jej rozwieranie,ale jak sie go dokładnie zazywa to niewiem sirusho-trzymaj sie stara!!!
-
tak tak kreseczko,zycie jest strasznie niesprawiedliwe,taki facet to co... armatką sobie pomacha,wystrzeli i cała jego robota:) tez juz czekam niecierpliwie aż nam dziewuszki wrócą...
-
hehehe mate niezłe:) mnie po kroplach tomaszowych wzięło:)
-
hej farfalle,pamiętam cię doskonale:) hehe ja na razie nie gryzę i nie drapię ale kto wie ...jak jeszcze parę dni Ewka będzie się tak kurczowo moich zeber trzymać to moge nie zdzierżyć:)
-
minisia podaj meila
-
Hej babki,jest przystojny brunet na naszej poczcie:)fajowy i kawał chłopa z niego:)
-
A z moich bacznych obserwacji szpitalnych zwyczajów podczas mojego 24h pobytu wynika cos takiego: jak trafi tam babeczka kapke przeterminowana i wyniki usg,ktg są dobre to nic jej nie robią,zadnego oxy tylko dawaja jej do picia olejek rycynowy.Właśnie taka olejkowa laska była ze mną w pokoju więc miałam mozliwośc obserwacji:)ten olejek dostała po raz pierwszy o ósmej rano po wizycie i tak chyba co dwie czy trzy godzinki musiała go pić,po południu zaczeła latać co rusz do kibelka,( a te kibelki ,cholerka, nie zakluczane,pewnie ze wzgledów bezpieczenstwa jakby moze zasłabła któraś albo co,nie cierpię niezakluczanych bo się czuję jakbym całkiem przy otwartych wrotach siedziała:) )no i tak koło 21 wreszcie zaczęły ją brać skurcze,zadzwoniła po męza a potem wyszła na korytarz bo mówiła że nie może lezeć bo to jeszcze gorzej .A potem zniknęła mi z oczu.Po jakimś czasie , w nocy,zjawił się w pokoju naszym jej mąż,zabrał jej manatki więc pewnie urodziła.
-
hej brzuchacze,ja mam dzis na 16 doktorka i dopiero sie dowiem czy od jutra szpital czy nie:) jak go znam uprze się na szpital chociaż jest dopiero dzien po terminie ale spróbuję go uprosić jakos zeby dał mi zaczekac w domciu.Czuje się dobrze,Ewcia(sadząc po ruchach) tez.Pierwsza ciązę tez przeniosłam więc może juz taki długodystansowiec ze mnie po prostu.Wszystko zalezy od wagi,a cholerka wie ile ważę bo nie mam takiego sprzętu w chałupie,jak się doktorkowi waga nie spodoba to nie ma zmiłuj się.
-
Oj paula bidulo współczuję,kuruj się babo czym tylko się da! Ja też byłam na targach tyle,że w sobotę:) Może zauwazyłaś takie stoisko-meble dębowe ogrodowe-to mojego szanownego,obok było stoisko z samymi cebulkami. kropeczko-miałam ci parę słow napisać i zapomniałam wczoraj:) O te rodzinkę twoja mi chodzi.Dziewczyno następnym razem chociazby sie zapowiedzieli nie staraj sie, nie szykuj ciasta zadnego,oko podmaluj i tyle,dosyc masz przy małej roboty.Skoro juz raz się zapowiedzieli i nie przyjechali to co sie bedziesz meczyć.
-
hej sirusho a o której startujesz do tego szpitala? I czy doktorek twój sam postanowił cię tam zapakowac?
-
Dobranoc brzuszki,zadzieram kiecę i też już lecę.
-
Sirusho łączę się z tobą w klubie przenoszonych brzuchów,jutro zaczynam 41 tydzień bo nie sądzę zebym dała radę się rozpakować w ciągu najbliższych 40 minut. Trochę szkoda,ze pierwszy marca przeszedł tak spokojnie,chociaż jeszcze nic nie wiadomo,może za parę dni mamuski-pierwszomarcówki sie odezwą:)
-
To ja ,wielki pomidor wieczorową porą. Blanka,przyjmij moje wielkie gratulacje i uściski dla ciebie i malenstwa,a tu proszę kwiatki dla was Szybciutko się uwinełaś z powrotem do domciu,pozazdrościć!czekamy na foty naszego męzczyzny:) No i tym magicznym sposobem znalazłam się w tabelce na drugiej pozycji:) a u mnie nic.Kaczka boli jak bolała,już tam wcale nie zwracam na nia uwagi:)tylko dzikie miny strzelam.Mój szanowny na kazdy mój grymas udręczonej słonicy pyta czy to już :) Albo spytał mnie dziś na przykład kiedy to zamierzam urodzić ,kurka,czy ja jasnowidz jakis? Ale nic to,jutro doktorek zadecyduje co z tym fantem-moim przednim garbem zrobić. Maja przeprasza,że tak tylko na moment wpadła ale na więcej jej zadek nie pozwolił.Ma nadzieję ze jej relacja nikogo nie przeraziła:) hehe moim zdaniem taka własnie miała być,pełna szczegółów pikantnych.
-
domi -Widzisz jaki ze mnie mutant:) moja kaczka dziwaczka jajo zniosła,piórka otrzepała i w wysmienitej formie sobie jest hehe