Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Norma66

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Norma66

  1. Jak pisze o produkcji to wszyscy mają skojarzenia, że to do pracy. A to na festyn do szkoły mojego Upierdliwca. On zawsze wie jak mi zorganizować czas. A że wychowawczynią jest moja kolegówna to nie odmówię. Za to już nic innego nie będę musiała robić. Nie będę sprzedawać kiełbasek ani piec ciast. Niedzielę mam wolną. A że plastyczna troszku jestem to w przerwach miedzy klikaniem dam radę (z telepatyczna wasza pomocą). Uwielbiam Hagrida i Harrego. Niech piszą o nim co chcą a ja się zaczytywałam w jego przygodach i czekam na siódmy tom.
  2. No masz racje nie jestem samotna. Po odejściu mojego m jego przyjaciele zostali ze mną. Mam syna i cudną siostrę i paru innych miłych ludzi też. No i od niedawna Was. A gdyby któraś miała czas to zapraszam. Na jutro muszę wyprodukować 50 kwiatów z bibuły.
  3. I dlatego pokochałam na swój sposób swoja samotność. Czasami boli, aż za bardzo, i łzy leję i poduchę gryzę. A potem wschodzi nowy dzień. Najważniejszy jest syn. To on ma kiedyś stworzyć własny związek i dać poczucie bezpieczeństwa jakiejś dziewczynie. Nie może patrzeć na zgorzkniałą, mającą wieczne pretensje do losu matkę. Marzenia bolą, wspomnienia też. Ale mam co wspominać i to tez jest ważne!!!!!!!!!!!!!!!!!
  4. A gdybyś tak nie kochała wcale? Gdybyś miłości nie zaznała? żadne to pocieszenie. Nigdy jednak nie zrozumiem jak można stawiać warunki ja- twoje dziecko. To już leży w naszej naturze, macierzyństwo ..................... Ale dopóki tli się nadzieja jest zawsze możliwość dogadania się. Obserwując bliskie mi małżeństw,o ich wzajemne relacje zaczynam doceniać siebie. Moja miła B tak dalece dała się sprowadzić do roli kury domowej, że nie wyobraża sobie już wyjścia z niej. Mąż z wyrzutami, że za gruba, że bez pasji i hobby, ze bez koleżanek i wyjść. A ona jak te dawne Niemki przez trzy k kościół, kuchnia, kinder. Jej praca się nie liczy bo zarabia dużo mnij od męża. Dzieci widzą ją tylko przy pracach domowych i zaczynają odnosić się do niej tak jak tatuś. A jak zaczyna myśleć o zmianach to od razu mówi ze jak zacznie brykać to on ją zostawi bo ona przecież taka ......... i koło się zamyka. A gdzie tu radość życia, dostrzegania piękna tego świata?
  5. Enko mnie dorodnego górala!!!! Nawet zgodzę się na młodszy model! ;)
  6. Czarnobrewa trzeba w to wierzyć (pley), siła pozytywnego myślenia. Przypomniałam sobie swoją "żałobę" wiem, że może trwać długo, a łez mamy tak wiele. .................. Ja kupiłam sobie żelowe wkładki do butów na obcasie. Miały nie wypadać i mocno się trzymać, a one puściły zaraz po zejściu ze schodów i zamknięciu furtki. Ale miałam poprawiania. Ale rolę spełniły, stopy mniej bolą. Chyba potraktuję je jakimś klejem i umocuje na stałe. Enka! Dzieciaki są jakie są, ale od pierwszego wejścia muszą wiedzieć, że to Ty tu rządzisz. Czy u Was też tak gorąco?
  7. Ja chyba pójdę siedzieć do pierdla, a tam netu chyba nie ma. Mój administrator sieci straci dziś kawałek ciała.:( Wczoraj nie wczytywał stron. A mnie coś trafiało. Dziś jakby nigdy nie chodzi jak muszka. Miłego dnia. 1967 czy Ty sypiasz choć troszkę kobieto?
  8. A ja tak z naszej beczki. Wczoraj na obiadku była kobieta o której coś tam kiedyś słyszałam. Ze z mężem działają w Kościele, że często jeżdżą na zamknięte rekolekcje, że potrafią pokazać świadectwo swojej wiary. Ja jestem lekko szurnięta a ta kobieta taka smutna, ja mimo wszystko lubię się śmiać, wygłupiać, opowiadać kawały (prawie 3 lata tego nie robiłam, ale już wszystko wraca do normy, czas smutku nie trwa wiecznie). I wyobraźcie sobie, że święty mąż zostawił po 23 latach małżeństwa swoją święta żonę dla świętej kochanki z sodalicji Maryjnej. Ciekawe, nie? święte miasto Częstochowa ha, ha, ha!
  9. Enka! świętujemy razem z Tobą i synem.\" U nas cuda się zdarzają\" przecież to święte miasto. A co do tej diety to należy pamiętać o indywidualnych predyspozycjach. Ja mogę jeść chlebek i ziemniaczki i mięsko z sosikiem i trzymam formę, natomiast to co lubię najbardziej, czyli lody i słodycze nawet w małych ilościach powodują, ze oponki sie powiększają. Moja chrześnica je codziennie tabliczkę czekolady, chipsy i inne słodkości i nic. Cieplutko u mnie, ale jakoś tak sennie. łóżeczko mnie woła, a więc może mała drzemka. Wpadnę wieczorkiem. Papatki dla wszystkich.
  10. Już miałam iść spać ale muszę wrzucić swoje trzy grosze. Po odejściu m rodzina zaprowadziła mnie do psychologa, potem do psychiatry. Wydawali mnóstwo kasy a ja dostawałam coraz to nowe psychotropy. Byli to najlepsi lekarze na śląsku. I co ?. Nic. Dopóki sama nie zrozumiałam, że chcę wyjść z tego dołka. Ze nic, nikt nie jest w stanie pomóc. Taka była moja droga. Dopiero syn i jego słowa otrzeźwiły mnie. Ale każdy reaguje indywidualnie. Trzymam za Ciebie kciuki Czrnobrewa. Mnie nie pomógł nikt dopóki sama sobie nie pomogłam. Trzymaj się Babo bo warto! Jak chcesz to mój mail jest pod nickiem - pisz!
  11. Wróciłam. Mus z avocado w płatkach łososia, ziemniaki zapiekane w sosie i polędwica z pieczarkami w cieście francuskim, tort rafaello i lody i mój syn. Wymiękli wszyscy a on dał jeszcze radę karkówce z grilla. Ja suche ziemniaczki( bo boje się nawrotu ubiegłotygodniowych bóli). Jaszczombi nie było, ale zabawa była przednia. Świat jest piękny i miło mi było pogrzać się w cieple rodzinnej atmosfery szczęśliwych przyjaciół. A mój syn dopełnił reszty szczęścia. Fajny egzemplarz mi się trafił (mimo, iż trudno go przegadać). Czarnobrewa chłop to ine wszystko.
  12. Wielcy tego świata do psychoanalityków a my do kafeterii. Może trudno to jeszcze zrozumieć,boli i łzy same ciekną ale będzie lepiej. Głowa do góry. Jesteś wartościową kobietą (jak zresztą większość kobiet na świecie). A on, no cóż trudno by podreperowywał swoje ego twoim kosztem ;););)
  13. Dlaczego my kobiety tak dajemy sie tłamsić. Docenisz spokój ale na to trzeba czasu. Lizałam rany 4 lata. Dopiero od niedawna śmieję się sama z siebie i nie wylewam hektolitrów łez. Mnie mój były wpędził znowu w brak wiary w siebie. Ze niby nie nadaję się na kierowce i do dziś mi tak zostało. Materialnie też wyszłam do tyłu. Dobrze, ze choć miałam gdzie z dzieckiem wrócić. Brakuje ciepełka, czułości ale i bez tego da się żyć. A co do jedzonka, to to też przerabiałam. Zawsze trzeba sobie czymś stratę zrekompensować. Ale masz piękne widoki. I popatrz coś straciłaś ale masz tez coś czego nikt Ci nie odbierze. A Syn? Ktoś go wychował i zrobił z niego człowieka. Czy to nie życiowy sukces?
  14. Byłam tam w długi weekend majowy w drodze do Pragi,. Spaliśmy w Dusznikach. Wlazłam na Szczeliniec i błądziłam Błędnym Skałami. I niech ktoś powie, że Polska nie jest piękna to jakem mała to mu w zęby strzelę.
  15. Czarnobrewa głowa do góry. Ja tez sama i to podobno ja doprowadziłam do tego, ze wybrał młodszy model, bo ciągle zajęta dzieckiem (chorowitym) i praca i domem i praniem i sprzątaniem i tymi wszystkimi duperszwancami domowymi. Czy my zawsze musimy szukać winy w sobie. Ja skończyłam z tym. Po odejściu zaczęłam się realizować. Rzuciłam palenie, skończyłam studia podyplomowe, zwiedzam kawałek świata i mimo dołów, upadków i załamań nie dam się poniżyć. Jestem zadbana (choć tu i ówdzie przybywa), uśmiechnięta i żyję a to chyba najważniejsze. Chłopy mnie się boją, czasami słyszę, że to niemożliwe by taka laska była sama, a mimo to żaden nie startuje. Ale i dla nas zaświeci słońce. Uśmiechnij sie i powiedz sobie, ze oto nadszedł pierwszy dzień z reszty Twojego życia. A z kłopotami wal jak w dym. Z jakiego regionu klikasz?
  16. A poza tym wszystkim jakby któraś z nas przyjechała do którejkolwiek to ją przyjmiemy i na podłodze choćby to przenocujemy i podzielimy się ostatnią kromką chleba. A czy one kogoś przyjmą bez make-upu i zapowiedzi?
  17. Witam Czarnobrewa. na wejście. Ciekawe jak tam po festynie. Cholerka, prawdziwy chleb ze smalcem i ogórki jak to drzewiej bywało.
  18. Wiecie, jak byłam z mężem to na nic nie starczało. Niby były pieniądze a jakoś tak... Ale mój m lubił markowe buty i ciuchy i miał hobby na które wydawał mnóstwo kasy. A potem było że źle się rządzę.Teraz kasy mam mniej. Czasami jest ciężko ale raz do roku szaleję. Jadę na wczasy, oczywiście z Jego Upierdliwościa i zwiedzamy. Potem znowu zaciskanie pasa i pożyczka z pracy, ale co zobaczyłam to moje. I macie rację dla swoich m jesteście gwiazdami i tak trzymać!!!!!!!!!!!!!
  19. Enka, jaszcombi brak. A co do Urbańskiej czy Włodarczyk myślisz, że one są szczęśliwsze? Poczytaj o tym światku, gdzie karierę robi Urbańska bo jest z Jóżefowiczem. A popatrz na Skrzynecką. Jeżeli zostawia się takie kobiety. Tu nie ma reguły. lepiej być sobą. A ja im nie zazdroszczę tego wyścigu szczurów. Jedynie co mają troszkę lepiej to dostęp do kasy a poza tym tam każdy myśli o sobie. A my na topiku myślimy o koleżankach i w każdej chwili gotowe jesteśmy się wspierać.
  20. Enka pakuj tego jaszczombka i ani się zastanawiaj. Hurrrrrrrrrrra! Jutro nie muszę ważyć karmy dla księciunia. Zaproszono nas na rocznice komunii. Oni nie wiedzą ile mój następca teraz pochłania. Stwierdzili, że dadzą radę go utrzymać przez cały dzień. Razem z kolacją i deserem i podwieczorkiem. ;););) życzę im powodzenia! Witaj MAłGOś! problemy z kasą ma chyba większość z nas, ale nie damy się a najważniejsze to zdrowym być i mieć się do kogo przytulić. Ja nie mam, ale wierzę w to, że kiedyś będę miała. A jak nie to i tak świat i niektóre chwile życia są warte tego. by się uśmiechać i nie dać się.
  21. Melduję Jaszczomb nie dotarł, powtarzam jaszczomb nie dotarł. To nadawałam ja Oka, jak mnie słyszycie. Odbiór. Motylka otworzyłam ale bez głosu. Co jest grane?
  22. Ja znowu swoje - ale podeślijcie mi długowłosego jaszczombka! Chcę na festyn! Chcę chleba ze smalcem i kiszonych ogórów i nie mam tego kurwa w dupie!!!!!!! Halszko
  23. W gimnazjum u syna marynarki po 100. A co jak mój rośnie jak na drożdżach. No i wyobrażam sobie marynara i dźiny z krokiem między kolanami.
  24. Jak mi coś zostanie po powrocie z Kopenhagi to pewnie zakupię gofrownicę, bo przez was Baby jedne cały czas mi ślinka cieknie. Tylko nie wiem czy wątróbka wytrzyma. A piwko to trzeba podgrzać, goździka wrzucić i wlać kogel-mogel i doprowadzić do bąbelków. Uwaga może się zważyć, a to nie jest wskazane. Mam nadzieję, ze dobrze się bawicie otwierając pocztę ode mnie. Jak któraś z was nie chce jej otrzymywać to niech da znać. Enka ta nostalgia to chyba w sam raz dla mnie ;)
×