lady venera

no tak, wszyscy wy jesteście jacyś geriatrycy :) - to był żart oczywiście. ja dopiero wieczór rozkręcam a tu głucha cisza... no cóż. to ja wam napiszę, że jednak jestem zdania, że facci to inna rasa zupełnie. Ja ich zawiłych toków myslowych nie odgadnę. Jestem za cienka po prostu. chyba mnie też czeka owczarek alzacki - jak to jedna z zacnych forumowiczek wspomniała. :( no i też nie jestem kokietką - bo o tym była dziś mowa... niestety. raczej mówię co myślę i ostatnio jeden się spłoszył z tego powodu. Grał bóstwo niebywałe - co to nie on - fa fa ra fa - nie wytrzymałam i poprosiłam żeby spojrzał do lustra, popatrzył i posłuchał co ma do powiedzenia. Uraziłam samczą dumę i czar prysł.. no to pa. widzę kim jest więc po co się stroszy jak szczeniak. aha ja też chce na gołąbki :) mogę przynieść coś do jedzenia smakowitego bo ja akurat uwielbiam gotować :) ;) ;) ostatnio trochę wyszłam z wprawy bo dla siebie tylko to jakoś animuszu nie mam ale dla Was to 3 dni mogę w kuchni stać. do usłyszenia rano. Pewniw mój wywód trafi na Pomorzankę bo Ty moja droga o tak barvarzyńskiej porze rozpoczynasz pracę. W sumie ja tylko godzinę później. A może aż godzinę? do jutra bo już piszę bzdury - piwko i późna pora robi swoje. ciao :)

dobrywieczór... czy wszyscy już śpią????

Pa! do usłyszenia wieczorem - jeśli dam radę ;/ Miłego wieczoru...

pa dziewczęta. ja tez się powoli zwijam...

saneczkowa - niektórzy pracują jeszcze :( przy kompie w dodatku i dlatego...

Pomorzanko! Lekarstwo cud: Grzane piwo z miodem, goździkami, cynamonem + dużo czosnku (jak lubisz - czy zgnieciony do wypicia w zupie czy rozsmarowany na chlebie) i do wyrka szybko. I jeszcze ze 2 aspiryny i rano jestes jak nowo narodzona :)

witaj saneczkowa :)

cos to pomorze się pochorowało...

Pomorzanko - trudno. Ale dziękuje za chęci. ;) Ja jednym okiem na kafe, drugim na pracę a w głowie siedzi czekający na mnie w lodówce obiadek .... Tatuśku a czemuż to nie masz apetytu?

Tatusiek tylko nie mów, że obiadek robisz pyszny... taka głodna jestem :(

pracuje się pilnie. a jakże!

Tatuśku spokojnie... w pracy jestem więc nie mogę popuścić cugli fantazji ;)

hmmm nie wytarcza bo pobudziło mnie to do kombinowania co mozesz robić ale dopytywać nie będę. będę fantazjować ha ha ha :) :) :)

mmm wolny zawód... ciekawe....

zresztą możliwości jest wiele... Tatuś a Ty w jakiej branzy jesli wolno zapytać?

no jest jeszcze 9-20 :)

eeeeee nie wszyscy, zazwyczaj nie...

cześć Tatusiek :) Jak to już po pracy???

o nie. korekty, podatki.. wrrrrrrr coś okropnego.

nie lubię tego "wszystko na raz".. też to znam. przez to "na raz" psa musialam chwilowo pod opiekę oddać po poźno do domu wracałam.

aha. brzmi ciekawie. ja dziś o 17 na pewno nie wyjdę. ;( idę się przewietrzyć. kolega auto kupił, idę obejrzeć ;)ciekaw co to takiego.

a o której szefowa wychodzi?

rhyme - dziwną masz tą umowę... ja kiedyś miałam tylko taki dopisek, że jak się system wywali to muszę przyjechac w nocy do firmy -miałam tzw. dyżury nocne. trzba było warczeć przy telefonie. ale zeby byc caky czas dyspozycyjnym? bez przesady....

pa Pomorzanko! Miłego wieczoru. zazdroszczę Ci, ze już możesz do domu iść, w takie słońce, eh... Mnie tu dziś noc zastanie :(

ocho.. widzę, że wszyscy pracują :)