margaretka*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez margaretka*
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 24
-
a my jutro planujemy wypad do lunaparku niech mały poszaleje bo ma być pieknie a to ostatnie podskoki...obok jest staw a synus uwielbia karmic kaczki... ale tak w ogóle to jakas straszna monotonia...dobija mnie...postanowiłam iść z koleżanką na disco...w manufakrurze jest trzypietrowa i wszędzie inna muza: lata 80-te, nowoczesna... mam ochote zaszaleć a i mały flirt bez bicia sie przyznam by sie przydał...musze sie troche dowartosciowac...
-
teresko moja mama wspomina ze w dzieciństwie ciągle chorowała aż własnie wycieli migdałki i się skończyło... aa ja się martwie wciąż tą cholerną pokrzywką co myslałam że jakaś zakażna go dorwała...wapno wybrane tłuste maści nic nie dają a on cały bok w jakiś plackach wstretnych swędzących...tylko jesli to od jedzenia to pewnie od nabiału tylko dziwne że tak nagle jak je wciąż to samo a tu nie ma jak wyeliminować bo wojna by była jakbym mleka rano nie dała czy w południe kaszki i co ? Patrze się na synusia i męcze razem z nim:( a ci lekarze rodzinni to sie tacy leniwi zrobili że trzeba im powiedziec co to może być to łaskawie recepte wypisze więc najpierw musze sama kombinowac czytac itp. a potem do lekarza:(:(:(
-
witajcie...spadek formy , nie ma co przy takiej pogodzie...nawet synuś siedzi ciągle albo sie pokłada a nie jak zazwyczaj biega po pokoju albo skacze nawet jak bajke ogląda... na pocieszenie w Stanach 38 stopni i tez sie nie cieszą...
-
rany ale dni jest na tej jednej stronie...wakacje mineły a plotek nadal nie ma...no kochane zmobilizować sie trzeba.... to buźka
-
ojoj jak pusciutko, nic sie nie dzieje? bo u mnie jakoś nie baardzo...taka zwykła codzienność... ani nie ma a u niej na pewno cos ciekawego sie dzieje... tez mi się chce takiej aktywności...i własnie chodzi mi cos po głowie ale to na razzie plany... to do póxniej, opowiem wszystko teraz mały mi w ekran włazi:D
-
a ja wstałam ze słoneczkiem:D też by mi sie urlop przydał...nie umiem cos zregenerowac sił jak nigdzie w tym roku nie dało rady wyjechać... ostaatnio mam problemy ze spaniem mimo zmeczeni i leki chore jakieś-chyba za dużo programów o duchach... zaczęłam spać przy gadajacym radiu, jakos monotonne pogaduchy dobrze mnie usypiały ale M. sie wkurzał to mi kupił mp4 tylko tak patrze w internecie jakaś muzykę i to co dostepne to jakies podróbki nie orginalne utwory, skad ci ludzie wszystko wynajdują? Bo ja jakos nie bardzo... to do później, słonko posyłam
-
no cos ty a czego tu żałować?! Spoko... a jak Kasiu skorzystałaś z bon-brix czy sie nie odwazyłaś? Ja właśnie czekam na paczke zobaczymy czy bedę zadowolona ale spokojnie sobie w domu pomierze i najwyzej odesle... padam na twarz i wyje na kręgosłup tak sie narobiłam...pomyłam okna poprałam firanki, prasowanie i jeszcze rozwaliłam obudowe kaloryfera bo były własciciel nie wpadł na to że czasem by trzeba było tam umyć a nie wdychac te roztocza...niestety troche się zniszczyła co za brudasy ci ludzie...wrrr a jeszcze gorzej złożyć kiedy nawet młotek nie pomaga...\\ to całuje
-
ale mnie oswieciło że dziepelke moja mozna by oblać to bedzie sie lepiej mieszkac hi,hi!! To jak tylko skończymy wojowanie ze stolarzem co by w końcu tona butów zniknęła z podłogi to zapraszam!!!
-
i obowiązkowo piernika muszę robic-to juz tradycyjnie!!!
-
no jest nadzieja że nie będzie padać... a co to za sprawiedliwość jak miałabym najbliżej? A Teresko ty pisałaś dokładnie gdzie mieszkasz bo nie kojarze... jutro mój M. ma urodziny...mysle o kupieniu biletów na Kabaret Ani mru mru maja byc u nas w Filharmonii, lubimy ich razem a ostatnio byli jak byłam w końcowym stadium ciąży i nie mogłam wysiedzieć tak mi było nie wygodnie a jak zaczęłam sie smiać to się już tragicznie zrobiło:D bałam się że urodze...co wy na to ? Lepszy prezent niz taki typowy no materialny ze tak to ujme? Lubie coś inaczej czasem... to do póxniej
-
a ja teraz czytam \"wychowanie bez krzyku\" bo ja lubie takie psychologiczne i to wcale nie nalezy rozumieć dosłownie, raczej chodzi ogólnie jak wychowywać bez błedów, mysleć o sobie nie narzucac dziecku własnej woli itd. napisał to fajny terapeuta małżeński, amerykański chyba... tak sobie myslę co do ewentualnego spotkania trzeba wyliczyć jakis srodek między nami czy cuś żeby sprawiedliwie było hi,hi...
-
ale mokro...brr
-
oj madziu to my o tej samej porze pizze jadłysmy:D, bo czasu wczesniej nie było cały dzień poza domem i program tez ten sam oglądałysmy ale to juz nie jest takie radosne...raczej żenujace teresko dzis moja mama kupiła lodówke wiec tez pomagałam w małym chaosie też dużą bo chciała z szufladami i też nie bardzo tydzień zaczynam bo rano ku mojemu przerazeniu stwierdziłam że synuś jest cały w wysypce i biegiem do lekarza czy to nie jakas zakaźna...wyszło że pokrzywka ale plus chore gardło i takie tam...to tyle...a co do pracy to Kasiu w Łodzi wszyscy mówią że to najgorsze miejsce do szukania pracy...nie macie pojęcia ile znajomych po studiach robi w fabrykach na 3 zmiany dla pieniedzy oczywiscie...no chyba że wróca dane czasy i znów będziemy miastem włókienniczym to pójdę na prządkę:D:D:D całuje wszystkie
-
a mnie sie tęskni za takim spotkaniem z kims po latach...ale ostatnio jakos nie mam szczęścia... z fajnej pracy też nic nie wyszło...:( jakoś bylejakoś:(:(:(
-
witajcie u mnie nic nowego, zycie z dnia na dzień... jakos tak byle jak... a dzis : Tomasz Lis poprowadził program inernetowo -ach ta technika
-
a ten pierwszy mail nieudany nie miał adresu kasiutki (a domyslam sie że miał byc) tylko jakis inny troche podobny...to tak informacyjnie moze wolisz wiedzieć:D
-
no szczerze superkowa i modna...tez taką chciałam ale to nie na moje niesforne szopkowate włosy. a moje poszły?
-
madziu chyba miało byc jakieś zdjęcie od ciebie ale nic nie ma w mailu... mam nadzieje że moje przejdą
-
no madziu dzieki za tego politycznego maila, bo zadna sie nie wypowiedziała a kiepsko to wszystko wygląda...i Miller w samoobronie? no ludzie nie znają granic... w niedziele ide n Katyn...pewnie sie urycze, ale tematyka wojenna jest moja ulubioną. za to jutro przed manufakturą aktorzy Teatru dla dzieci arlekin robia jakies makiety smoków i jeszcze cos ma sie dziac to po cięzkim tygodniu chetnie sie zrelaksuję...a od tego sprzatania i polerowania podłóg siadł mi kregosłup i dzis ledwo chodzę:( no ide malego uspic bo o 22.00 kolejny odcinek o duchach na diskovery i znów bedę sie bała zgasic swiatło hi,hi to całuję miłego weekendu
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 24