Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiutka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasiutka35

  1. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    cześć dziewczynki ale jaja, już jakiś czas temu stwierdziłam, że muszę wymienić mój warsztat pracy czyli słowniki, bo są w opłakanym stanie, a z najważniejszych zostały tylko środki. I jakoś ciągle się to odwlekało. Ponieważ przyszło dość duże tłumaczenie to stwierdziłam, że dość tego, trzeba się za to zabrać. No i pojechałam dziś do miasta, obeszłam wszystkie księgarnie i co? w żadnej nie było podstawowego, dwutomowego słownika francusko-polskiego. No normalnie ręce i biust opadły mi z szelestem... Co za wieśniackie miasto, zadupie jedno, a niby studenckie...zła byłam tak, że wymusiłam pierwszeństwo na skrzyżowaniu, o mało mnie nie skasował palant jeden :O
  2. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    znowu sie zachmurzyło... o a teraz słońce wyszło... pewnie cały dzień tak będzie... grunt że mam samochód :D :D :D jak zuza wstanie to jadę po kwiatki, potem po decyzję ws. tabliczki znamionowej, a potem może do tego cholernego warsztatu blacharskiego co to nam ją gdzieś zapodział... a jak bardzo chętnie tam pojadę po nową, niech się teraz oni pomartwią :P po poludniu jak pogoda pozwoli powsadzam kwiatki i kolejny dzien minie.,..
  3. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    jeśli chodzi o samochód to sprawa wygląda następujaco: przyjechał mój brat i przekazałam mu pałeczke. Byli dziś z mamą w tym cholernym wydziale i sie okazalo ze tu kazdy mowi inaczej. Ta baba wtedy mówila, ze najpierw przerejestrowac samochod na nas (czyli 3 wlascicieli) a dopiero potem tabliczka, a dzisiaj jakas baba powiedziala, ze najpierw tabliczka potem sprawy spadkowe. No zesz ty,... co za palanty w tych urzedach pracuja no normalnie białko sie scina... juz mysleli ze nic nie zalatwia, ale w koncu sie udalo. Dostalismy tzw. tymczasowy dowod rejestracyjny wazny przez miesiac i w tym czasie mamy wszystko pozalatwiac. Jutro odbieramy decyzje ws. tabliczki i bedziemy mogi ja wyrobic a potem przerejestrowanie. Okazalo sie ze zdjecie tablic to nie taka prosta sprawa (a baba z urzedu powiedziala to tak, jakby to byla bulka z maslem :( ) moga to zrobic jedynie z stacji diagnostycznej bo te nity trzeba przewiercic. Na szczescie to moj brat jezdzil :P ale pewnie teraz wyjezdzil mi cale paliwo :O a ja jutro po kwiatki do ogrodu na rynek...
  4. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    no tak kiedy ja się dorwałam to już nikogo nie ma :( a te tabletki to skad? z allegro? bo wiem że normalnie to one na recepte są... a mi żaden normalny lekarz ich nie przepisze :( kiedyś brałam mazindol i to też tak działało że odrzucało mnie od jedzenia, mogłam całymi dniami nic nie jeść... a ja sie nie boje jojo bo jak sie nie je kilka dni to juz potem sie wcale nie chce... tylko najgorsze te pierwsze dni...zeby je wytrzymac...
  5. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    ale niespodzianka, dwie nowe strony :D :D witaj margaretko, dawno cię nie było :D rzeczywiście jakaś przygnębiona się wydajesz... z tym ciastem to się nie przejmuj, zamroziłam i teraz będę miała mrożony krem :D a tak na marginesie to podgrzewałaś tę żelatynę czy tylko rozpuszczałaś w wodzie? Ja naleśniki robię jutro, już zakupiłam serki homo do posmarowania :D Ja to odliczam dni do pójścia zuzi do przedszkola, ale to jeszcze trochę... rok i 2 miesiące... pewnie będę za nią strasznie tęsknić, ale może dzięki temu nie będę się na nią tak złościć, jak teraz... ta koleżanka co u mnie była z dwuletnią córeczką gadającą i sikającą na nocnik to też właśnie łyka meridię. Schudła 10 kg i się zatrzymało... hmm... to może i ja spróbuję... właśnie 5 kg bym chciała usunąć ze swojego życia... ja to mam rodzinkę m.in. w gdyni. U nas na szczęście jest odwrotnie, mam super rodzinę, bardzo liczną. To my nigdzie nie jeździmy przez mój notoryczny brak czasu :O kiedyś każde wakacje spędzałam u rodzinki za grudziądzem, było super, nie potrzebowałam żadnych gór ani morza. Ale było super... czasami tak chciałabym się cofnąć do tamtych czasów...
  6. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    chciałam odkręcić tablice rejestracyjne, ale mi nie wyszło :O ja to chyba prawdziwa blondyna jestem... ale tam nie ma śrub tylko jakby dwa nity z dziurą to jak mam do tego podejść :O
  7. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    ale ziiiiiiiiiiiiiiiiimno !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  8. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    http://wiadomosci.onet.pl/1562117,11,item.html ale jaja, to samo przecież było u nas w zeszłym tygodniu, tylko na szczęście nie doszło do pożaru!!!!!!
  9. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    ale fajny wielbiciel :) mnie to zuza kopniakiem... to już nie jest romantycznie :O
  10. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    trzymaj się !! nie daj mu satysfakcji płacząc nawet jeśli tego nie widzi ... uśmiechnij się !! tego kwiatu jest pół światu jak to mówią :)
  11. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    prawda jest niestety taka, że musisz przez to przejść, pocieszenia i tak ci nic nie dadzą :( wiem po sobie, jak mnie pocieszali to jeszcze bardziej się nad sobą rozczulałam. Niestety teraz mogę powiedzieć, że czas leczy rany, choć na początku ma się ochotę wyć... zaciśnij zęby !!
  12. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    bo faceci to takie buble genetyczne...
  13. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    cześć limonek jak samopoczucie?
  14. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    aniu dzieki za meila :) :) twoje życzenie jest dla mnie rozkazem :) tylko przypominam, że wcześniej są jeszcze moje (i nie tylko :p ) urodziny ;)
  15. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    :) :) ciemno dziś jakoś, ponuro, może i zimno a ja z laczka wszędzie muszem...
  16. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    mniam mniam, jaka dobra kolacyjka... żeby mi tak ktoś zrobił chociażby kanapkę... od razu inaczej by smakowała... ale jak sobie sama nie zrobię to nie bede miala bo mój mąż ma antytalent do pichcenia... chociaż ma to i swoje dobre strony, skoro się odchudzam... nawet mi nieźle idzie... ciekawe jak długo...
  17. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    wysłałam wam dziewczynki parę zdjęć z urodzin zuzi, nawet ja w kuchni w trakcie ostatnich przygotowań :P jak która nie chce to niech wyrzuci
  18. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    dobrze że nie gadająca do siebie :D :D jak w tych serialach brazylijskich :D :D
  19. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    u nas tysz pogoda wczesnojesienna :O
  20. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    z tymi zdjęciami to pamiętam, tylko je muszę zgrać
  21. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    ale jaja, była u mnie koleżanka z córeczką, też dwulatką, dwa miesiące starszą od zuzi. Nie dość, że nie potrzebuje już pieluch, bo ślicznie robi na nocnik, to jeszcze pięknie mówi, wszystko, pełnymi zdaniami !!!!!!!!!!!!!!!! zuza to patrzyła na nią wielkimi oczami
  22. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    u nas cały czas leje, a ja mam pranie ba balkonie... i nie mogę go zdjąć bo co zrobię z taką ociekającą suszarką... hmm... zdjęcia mówisz... a zuza taka brudna na tych fotkach... limonek takie niestety jest życie, ja też wielokrotnie dostałam po dupie... już normalnie myślałam, że nic mi się w życiu nie uda...
×