kasiutka35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kasiutka35
-
o ku... to w bydgoszczy też już nie ma geanta?! no normalnie żałoba :( to chyba do łodzi albo do wawy trzeba :P właśnie wróciłam z zakupów, chmurzy się u nas i wieje strasznie, ale po tym upale to nawet miłe. Właśnie miałam ciebie madziu zapytać, czy żyjesz, bo usłyszałam, że w bydzi takie oberwanie chmury było. Czyli ta burza którą ja słyszałam w nocy i dziwiłam się, że nie ma deszczu, to była w bydgoszczy!!! ania imprezowiczka to ma życie!!!!!!! a jeszcze facet na ulicy mi pokazał że nie świeci mi się światło mijania z prawej strony, sprawdziłam rzeczywiście, no żesz ty w mordę... jutro muszę kupić żarówkę bo dziś to chyba ze strachu z domu nie wyjdę. Zresztą kupiłam kwiatki do posadzenia to najwyżej w ogrodzie posiedzę witam stare koleżanki :) Aha nie wiem gdzie to ostromecko, ale zawsze można sprawdzic
-
czołem dziewczynki !!!!!!!!!!!!!!! wczoraj padłam nad lekturą \"Język dwulatka\". Margaretko a ty wiesz, jaki masz typ dzieciaczka? Jak nie służę radą :) Ja to mama żywczyka, chyba nie muszę tłumaczyć... U nas w nocy była burza, ale nie spadła ani jedna kropla deszczu a dziś od rana znowu sauna. Właśnie wychodzę na zakupy. Brr W dodatku kupiłam sobie wczoraj kieckę biała letnią i nie chciało mi się jej mierzyć, pani oceniła że M-ka będzie dobra, no to wzięłam. W domu nie miałam czasu a potem siły jej przymierzyć, no i teraz przed wyjściem, gdy ją założyłam okazało się że jest za dużą!!! Na razie tylko ramiączka podszyję bo nie mam czasu, ale jak bym babe dorwała..........
-
normalnie szok! byłam w jednym z naszych hipermarketów i okazało się, że nie przyjmują kart. Twierdzą że to z przyczyn od nich niezależnych, ale ja myślę że mają system informatyczny a i pewnie informatyka do dupy. Dobrze że jak ogłosili to przez mikrofon to akurat w koszu miałam tylko 2 rzeczy bo jak by mi to powiedzieli pod koniec zakupów to nie ręczyłabym za siebie... Nienawidzę reala!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kiedyś to był geant ale się zmył bo minęło 10 lat i musiałby płacic podatki. Więc mam do wyboru real albo carrefour na drugim końcu miasta :( co do łózka to oczywiście go nie kupiłam bo nic ciekawego nie widziałam, poszukiwania wznowię w poniedziałek. Limonku ale masz fajnie, nie to że narzekam na swoje życie, ale to tak fajnie, tak romantycznie jest na początku... potem to mija i pozostaje życie... ciesz się i żyj tym :) teresko ja też mam czasami takie obawy, bo właściwie codziennie po piwku pijam. Ale co tam :) margaretko vel sylwio wygoń tę burzę do mnie bo ja już nie mogę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a ania znowu imprezuje.......... idem przebrać zuzę bo wlazła pod stół i jakieś niemiłe zapachy zaczęły do mnie dochodzić.................................... ale siem rozpisałam :) ciekawe jak tam madzia, chyba będę do bydgoszczy jeździć to geanta na zakupy...
-
:D :D :D już jezdem !!!!!!!!!!!!!!!!! ale znowu nie mam siły, nie wiedziałam, że laptop to tyle waży. Przeleciałam się z nim przez miasto i kurna mam dość. Program jak się okazało mam ważny do 1 lipca tyle że on taki \"miły\" i mnie już ostrzega i przypomina :O (upierdliwie strasznie). Mam go sama zaktualizować, mam nadzieję że dobrze zapamiętałam jak to zrobić :P Teraz siedzę, żrem moją ukochaną sałatkę grecką i czekam aż zuza wstanie co by ruszyć szukać łóżka dla niej. W końcu niech przestanie okupować moje :) limonek madzia to co kolejny powód do świętowania :D
-
cześć madzia, ja to jak byłam mała to ciągle na zapelenie ucha chorowałam, na szczęście tego nie pamiętam, bo ból ponoć potworny... może mnie przez jakiś czas nie być bo mój program antywirusowy odmówił dalszej współpracy i muszę znaleźć kogoś kto mi sciągnie i zainstaluje nowy. Nie mogę na razie tu siedzieć bo już mnie ostrzega że komputer może być zagrozony Na razie {cześć]
-
witajcie normalnie wczoraj odpadłam :D a wy tak po nocy buszujecie, to na razie nie dla mnie :) i jeszcze tak z samego rana już na nogach. Ja wstałam o 9 i do tej pory nie mogę się dobudzić :O bo to tak jest z tym umawianiem się, przeważnie nic z tego nie wychodzi, dlatego nie lubię się umawiać, ale nadrobimy to prawda? dla mnie to dziś święto bo ja dołączyłam dzień później :D
-
kupiłam książkę \"Język dwulatka\" no to zobaczymy :D
-
o i znowu udało mi się zacząć nową stronę :D kurna jaka u nas duchota...
-
no widzisz, czyli jakieś cechy pozytywne twój mąż też posiada :D
-
w internecie napisali, że znowu łódź zalało
-
już jestem, wlaściwie nic nie kupiłam bo mąż mnie ciągle poganiał, bo mieliśmy jeszcze jechać do jego siostry. Muszę sama pojechać bo z takim ogonem to żadne zakupy :O Lecę wykąpać zuzę, potem tylko mleko i zara jezdem z powrotem :D
-
a pewnie że będę balować :D zaraz zresztą jadę grasować po galerii handlowej :D tylko niech młoda wstanie i zje (?) obiad
-
cóż za piękny dzień :D :D :D najnormalniej w świecie mam dzisiaj szczęście!!!!!!!!! gady z towarzystwa ubezpieczeniowego przelały mi wreszcie pieniążki!!!!!!!!!!!!!!
-
ha ha, wczoraj wysłałam pismo grzeczne, acz stanowcze do tego towarzystwa ubezpieczeniowego i proszę własnie dostałam odpowiedź, że pieniążki przelali na konto :) jeszcze ich nie ma więc zobaczymy. Najlepsze jest to że baba napisała, że w razie jakichkolwiek pytań prosi o kontakt, ale żadnego telefonu nie zostawiła, a jak się do nich dzwoni to ino można z konsultantem gadać, palanty
-
no patrzcie, a z tym odchudzaniem to myślałam, że ino mój mąż taki nie kumaty, bo dla niego jestem piękna i nie rozumie ciołek jeden, że ja sama sobie się muszę podobać, a nie jemu :p
-
juz jestem :D po schodach biegam, ale chyba coś za mało... a jakie gwiazdy z hollywood? a jeszcze wracając do ciasta drożdżowego, to jakie pyszne z tego wychodzą buleczki drożdżowe :D np. z powidłami, marmoladką czy z samymi rodzynkami...
-
tak, palcami i to dosłownie palcami, nie ugniatam jak ciasta, tylko właściwie samymi opuszkami, żeby się szybciutko połączyło, ale drobiazgowy opis :D :D
-
sama słodycz... ale jak jest tak słodko to też niedobrze no nie? nudno trochę jak nic się nie dzieje...
-
finansowych, wychowawczych i innych
-
tylko w filmach są takie kochające rodziny bez żadnych problemów
-
ojej chyba za bardzo postraszyłam :D po prostu tłuszcz musi być zimny i nie należy się za bardzo \"cackać\" z kruszonką, szybko utrzec i już. Jest też inny sposób, można ugnieść kruszonkę i pozwolić, żeby składniki się połączyły, czyli po prostu zrobić kulkę, a następnie włożyć do zamrażarki. Potem taką zmrożoną wystarczy zetrzeć na tarce wprost na ciasto. Tyle że wtedy trzeba najpierw zrobić kruszonkę a dopiero potem ciasto ;)
-
uwieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeelbiammmmmmmmmmmm gołąbki, ale nigdy nie mam czasu ich robić.... moje hula-hop co je niedawno wyciągnęłam leży... i tylko wszyscy się o nie potykają.........
-
zdjęcia przecudne, mogłabym tam zamieszkać... wracając do drożdżówki to ja staram się gdzieś w ciepłe miejsce i przykrywam ściereczkę. A tłuszcz do kruszonki najlepiej żeby był z lodówki bo taki ciepły to się poskleja z cukrem i nic z tego nie wyjdzie. Kruszonka to wyższa szkoła jazdy, niestety nie zawsze wychodzi mi taka fajna, a jak za dużo mąki to niedobra o kurcze z tą argentynką to nieciekawie, ja się kiedyś napaliłam, ale na szczęście nic z tego nie wyszło
-
a do tej drożdżówki to można też dać rodzynki czy też orzechy jak kto lubi
-
jutro oczywiście strój wieczorowy i żubrówka z sokiem jabłkowym mniam mlask :D