Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiutka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasiutka35

  1. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    ale wiecie co, jak sobie czytam przykłady śniadań na tej diecie, to nawet fajnie, same zobaczcie http://dietasouthbeach.net/viewtopic.php?id=12
  2. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    dzięki za przepis, ale na 12h do lodówki? toż to zbrodnia! przecież ja jeszcze gorące ciasto jem bo się nie moge doczekać a tu aż 12 godzin! ja tam całe lato na płaskim, ostatnio właśnie zaczęło mi odbijać na obcasy, ale ponieważ nic mi się nie podobało, to nie kupiłam i mi przeszło. Jesienią spróbuje jeszcze raz ;) teraz poszukam sobie na forum diety SB \"normalnych\" przepisów co by się dobrze przygotować, jakieś zakupy zrobić... ale mnie zlało :( pojechaliśmy wózkiem na cmentarz, w tamtą stronę było ok, ale jak juz tam byliśmy to nagle zrobiło się czarno i jak lunęło to momentalnie cali ociekaliśmy, a ponieważ zuzi było zimno to uciekaliśmy do domu, niby niedaleko ale kąpać to się już nie muszę :P a w Grecji takie pożary...
  3. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    uff skończyłam ! właśnie wyszłam z kuchni, no nie powiem, ambitny plan, ale wszystko co miałam zrobiłam :D dziś jeszcze się opycham, bo podjęłam decyzję, że przechodzę na dietę :O czy któraś ją zna : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3549103&start=0 brzmi nieźle, chociaż jak zobaczyłam ten przykładowy jadłospis to od razu mi się odechciało, ale tam potem laska podaje taki bardziej \"nasz\", lepiej brzmiący to może się skuszę... jedyny minus to brak kawy... ale tylko w pierwszej fazie, to może wytrzymam... za to można sporo schudnąć... zobaczymy... teresko, takie niestety h...we jest życie... jednych rozpieszcza, innym daje po dupie, ale ja ciągle wierzę, że to się jakoś w końcu równoważy... a ja poproszę o przepis na tiramisu, to w razie gdybym się jednak zniechęciła tą dietą :P będzie jak znalazł ;) a jeszcze kurna mi tu latają przez cały dzień. Bo ja wam nie mówiłam, mieszkam w lesie tuż przy lotnisku, na szczęście to nasze toruńskie lotnisko takie małe (chociaż były plany, żeby je rozbudować, na szczęście nic z tego nie wyszło), ale schodzą do lądowania tuż nad naszymi domami, bo potem to już tylko las, no i dziś latają jakby się wściekli, czasami po dwa samoloty i się ścigają w powietrzu... próbowałam uchwycić takiego aparatem, ale jakoś mi się jeszcze nie udało, jak mi się uda, to wam prześlę. A jeszcze na lotnisku zlot tuningowców, w nocy mieli impre, i musiałam okno zamykać, żeby mi zuzy nie obudzili...a do tego suka sąsiadów ma cieczkę i mój stary pies lata jak wściekły z wywalonym jęzorem a nad ranem śpiewa serenady...
  4. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    dzień dobry :D mniam mniam, uwielbiam omlety :D i na słodko, i na slono :D ja w przelocie między kuchnią i pokojem, ciasto w piecu, warzywa na sałatkę ugotowane, czekają na pokrojenie, potem papryka :) to na zraziku :D
  5. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    cześć :D specjalnie przyszłam żeby kawy się napić, bo wiedziałam że gdzie jak gdzie, ale tu napewno będzie :D liczyłam też co prawda na śniadanie, ale trudno, pójdę coś sama se zrobię :P zaraz muszę skosić trawę, bo mamy takich chłopaczków pomocników, co to nam robią porządki w ogrodzie, więc jak skoszę to przynajmniej zgrabią trawę. Potem kolejne podejście na rynek :O a potem to nie wiem jeszcze...
  6. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    chciałam dziś zrobić zakupy warzywne na rynku, zdążyliśmy zaparkować pod tym nieszczęsnym rynkiem i jak lunęło, tak nie było widać co się dzieje za oknem. Do tego jeszcze burza... o kurza twarz, oczywiście z zakupów nici, jutro muszę się pofatygować... za to jak już zrobiłam zakupy w realu i wyszłam ze sklepu to taka duchota jakby chwilę wcześniej wcale nie było pompy... szok...
  7. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    a tak wracając do tematu weselnego to u mnie jest jeszcze 6-ro \"w stosownym wieku\", ale jakoś im się nie spieszy... no i w sumie dobrze, ale wesele to fajna rzecz... i okazja żeby się spotkać z rodzinką, a ja nie mogę narzekać, mam naprawdę super rodzinę, zwłaszcza od strony taty, miał pięcioro rodzeństwa, a każde z nich po kilkoro dzieci więc trochę nas jest :) i większość w tym samym miasteczku, zawsze spędzałam tam wszystkie wakacje...
  8. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    cześć dziewczyny :) co za noc! ale lało, normalnie takimi falami, jak już myślałam, że przestało padać to przychodzila kolejna fala, nie mogłam spać, gorąco na szczęście nie było bo w tym pokoju od północy naprawde super się śpi, tak chłodno jest. Dziś myślałam, że będzie chłodniej a tu dupa znowu duchota :O remontu ciąg dalszy....
  9. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    idę położyć zuzę spać, no rozbestwił się gówniarz niesamowicie...
  10. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    no co ty aniu, ja myślałam, że zły nastrój jest ci nieznany, ty zawsze taka radosna, uśmiechnieta, zadowolona z życia... ale nawet przy gorszym humorze jak zwykle skora do pomocy, normalnie szok, nic tylko brać z ciebie przykład ! madziu ja też tak mam, mogę zarobić bardzo dużo, a mogę i nic, jeżeli nie ma tłumaczeń :O teraz tak mam bo wszyscy na urlopach, do połowy miesiąca siedziałam całymi wieczorami, a teraz na urlopie przymusowym jestem... życie... laski znalazłam na allegro sukienkę wymarzoną, ale kurna cena!!! normalnie rozbój w biały dzień :O oto ona, mam nadzieję, że sie dobrze wklei http://www.allegro.pl/item226112990_queen_of_the_night_orange_suknia_od_apart_36.html
  11. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    o rany wiecie co! jadę na wesele !!!!! :D :D :D mój kuzyn się żeni na początku października :D no wreszcie będzie okazja żeby się odstawić, jakąś super kieckę i szpile kupić :D no i motywacja dobra do schudnięcia :D już czuję te tory, te ciasta :D u nas też straszna duchota, byłam na cmentarzu, niby słońca nie widać, a duszno, byłam cała mokra :O co do pokoi to jak zuza podrośnie to dostanie swój własny osobny pokój, teraz dla wygody jak najbliżej mnie ;) może jej dam ten duży od północy a my z tych dwóch zrobimy sobie dużą sypialnię, w końcu i tak gości przyjmujemy w salonie na dole a nie tutaj jak kiedyś... zobaczymy...na razie rzeczywiście będą dwa, niby będzie z nami, ale jednak za ścianą ;) idę odkurzać... w ten upał :O muszę popatrzeć na allegro jakie kiecki mają :) ale jazda :D
  12. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    witajcie :D no to kontynuuję remontowanie :O i znowu syf wokół... a to dopiero początek, jeszcze zdzieranie starej tapety... o rany czy ja upadłam na główkę... no ale trudno, jakoś to zniosę... z godnością :) mój mąż wyjął drzwi od łazienki więc nawet wysikać się nie mogę... muszę latać na piętro, ale może schudnę... idę dalej... zastanawiam się w co najpierw rączki włożyć...
  13. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    to i ja jestem zmuszona wyłączyć mój odzyskany, ukochany komputer, madzia przegnała burzę z bydgoszczy i ta teraz nadciąga nad toruń :O ale mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej (mam na myśli nasz topik :D)
  14. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    a za co aniu przepraszasz :D
  15. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    no własnie bo ta burza to nad bydgoszczą :P a do nad dochodzą grzmoty ;)
  16. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    spotkanie :D to trzeba by gdzieś w połowie drogi do wawy... no my to do siebie mamy najbliżej :P jakieś pół godziny samochodem
  17. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    u nas też błyska, mam nadzieję, że na tym poprzestanie, bo ja strasznie sie boję burzy :( mój pies też, już siedzi z nami... dziwne to, na poddaszu bardziej słychać te błyski niż w salonie gdzie dodatkowo są rolety, a on zawsze pcha się tu do góry, i się tak biedny trzęsie... tak mi go żal...
  18. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    no patrz a nie mówiłaś że to produkcja kosmetyków? i a tu proszę, tak niszczy cerę ;)
  19. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    a długo tam pracowałaś?
  20. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    madzia a ty coś mówiłaś, że twój mąż pracuje (tzn. teraz już pracował) razem z tobą, to on tam został w tym zakładzie?
  21. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    madzia a co to ma znaczyć \"i to w tym wieku\" przeciez po margaretce ty jestes najmłodsza z nas wszystkich :D :D ja tam liczę na \"wściekłe\" mleko tereski :P ale super że ci się udało z tą pracą... moją wymarzoną kiedyś :D oprócz tych dwóvh pokoików mam jeszcze jeden, czyli w sumie 3, ale chyba rzeczywiście zostawię, właśnie kupiłam tapety, białe do późniejszego pomalowania na bladozielony :) wybrałam opcję z tapetą do malowania bo gładź w ogóle nie wchodzi w rachubę, już raz kładłam w ciąży sama oczywiście (tzn. z mężem) i pamiętam ten syf do dziś, a jak sobie wyobrażę zuzę w tym wszystkim to aż mnie ciarki przechodzą... a tapety już kładłam wielokrotnie i uwielbiam to :D
  22. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    hmm... teresko potwierdź czy dobrze zrozumiałam, pierwszego dnia z mlekiem a w następne same w kropelkach, czyli że potrzebna jakaś buteleczka z dozownikiem... ale jestem wypompowana, niedawno wróciłam, byłam w OBI na zakupach, normalnie mam dość...
  23. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    o to ja poproszę o ten przepis na odmłodnienie organizmu :D a swoją drogą teresko to ty niezłe powodzenie masz... mnie tam nikt nie zaczepia ani tym bardziej nie zaprasza nigdzie ... :( ja to ostatnio (tzn. jak jeszcze miałam kompa) to trafiłam na topik o lewatywach zdrowotnych... wiem, wiem, niesmaczne, ale... kurczę aniu chciałaś mnie nawiedzić ;) a ja nic nie wiedziałam :O ale mam nadzieję że jeszcze będzie okazja :) to ide robić obiad
  24. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    w przelocie o teresko tym razem ciebie telepatycznie wezwałam :D o tobie rano myślałam, bo przypomniało mi się, że ty na urlopie i pewnie gdzieś wyjechałaś... a tu proszę... a ja nadal na urlopie, teraz juz wymuszonym, bo nie ma zleceń, francuzy (:P) się urlopują... u nas się chmurzy, zaczynam się bać, te burze takie spustoszenie sieją wokół.... jak i do nas przyjdą... i jeszcze zuza, tak jak odmawiała spania w dzień od ponad tygodnia tak dzisiaj poszła spać i to o 12-stej!!!!!!!!!!! a czasami jak mi się udało ją położyć to nie prędzej niż o 14-tej... czy to jakiś znak? mam pietra ...:O margaretko odebrałam pocztę, dzięki wielkie :D och ta moja manifaktura... aż się łza w oczku zakręciła :) ale nic to, kiedys tam pojadę :D teraz kontunuuję remont i się zastanawiam, czy chcę mieć dwa małe pokoje, czy jeden duży. Bo na tym moim poddaszu mam trzy pokoje, garderobę i łazienkę. Jeden pokój jest trochę większy, ale od północy więc dobry do spania i dwa małe, takie po 12 m2. Już kiedyś smęciłam tacie, że chcę mieć jeden duży pokój zamiast dwóch małych, ale jak się wreszcie zgodził, bo miał mnie już dość (:P), to ja się rozmyśliłam więc \"zabił\" mi otwór po drzwiach od korytarza i zrobił przejście między pokojami. I teraz nie wiem, czy zostawiać tak jak jest z tym przejściem, czy wyburzyć jednak tę ścianę... ale to tyle roboty... i tyle syfu.... Inne rozwiązanie to takie, ze jeden z nich to mógłby być pokój zuzy, drugi nasza sypialnia a w tym większym tzw. dzienny, chociaż i tak więcej czasu spędzamy teraz na dole bo tam więcej miejsca... no ale mogłoby tak być w sumie.... tyle że to oznaczałoby wzywanie panów od cyfry + żeby nam pociągneli kabel od anteny z dachu na druga strone domu, a to tez budzi we mnie niechec... mam dylemat... ja to sie dopiero rozpisałam, tego to już na bank nikt nie przeczyta :D
×