Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiutka35

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasiutka35

  1. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    cześć dziewczynki :D :D :D :D :D :D odzyskałam mój komputer :D :D :D :D jako dobra siostra pożyczyłam go bratu, mówię wam to już jakies zboczenie, czułam się bez niego taka samotna :D :D teraz lecę, ale wrócę i sprawdzę coście tu robiły, chociaż stron niewiele przybyło :O i ania coś tu o likwidacji pisze... :(
  2. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    ha ha ha wiedziałam że coś naknociłam skoro nie żądał ode mnie hasła, no tom się odmłodziła :D :D :D szkoda że w rzeczywistości tak nie można...
  3. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    witajcie :) no i znowu się obżarłam, takie pyszne te ani śniadania, że człowiek nie może się oprzeć i je bez opamiętania ;) wczoraj dzielnie poszłam do miasta i z powrotem, ale jak już wróciłam to normalnie na nic nie miałam siły :D butów oczywiście nie kupiłam, bo jak ja już sobie coś ubzduram to nigdy nie mogę tego dostać... aniu a zimą twój pies też tak wczesnie wstaje? zuza dziś też obudziła się o 7.30 i wisiała nade mną z okrzykiem mama obudź, chyba jej odbija....
  4. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    maroko mówisz... ale cudnie... ja ty tylko poznałam kiedyś chłopaka z maroka co to od razu chciał się ze mną ożenić i zabrać do swojego kraju :D :D :D ale siem nie dałam, twarda sztuka ze mnie :D :D :D a z tymi godzinami otwarcia to pamiętam, jak mieszkałam we Włoszech jako dziecko to też tak było i w południe normalnie wszystko zamierało, nikogo nie było na ulicach, sklepy pozamykane... to było bardzo dziwne dla mnie...
  5. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    no to i ja pójdę... zuza dopiero zasnęła... zwariuję... ale juz się nie moge doczekać pysznego śniadania :D pewnie znając życie po północy jeszcze tereska zawita :D to nie gaszę światła co by sobie ząbków nie wybiła :D
  6. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    a te tabletki to też jakoś zarzuciłam zrażona niepowodzeniami... chyba tylko limonkowi sie udalo... no i teresce, ale to chyba nie zasługa tabletek ;)
  7. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    aniu ależ nie zraziłam się wcale :D to jest po prostu pora kiedy ja walczę z zuzą o to, żeby poszła spać i dlatego mnie nie było ;) teraz też zrezygnowałam po prawie godzinnej walce, zuza stoi na korytarzu i drze m... ale spać nie chce... to niech się drze, cholerka ja też chcę wieczorem odpocząć... a tak w ogóle aniu to jesteś niesamowita, nie ma dla ciebie rzeczy niemożliwych :D dziękuję ci bardzo naprawdę :D a z tą ikeą to wybłagałam mojego brata i już się zgodził ze mną pojechać :) ale w kwestii spotkania to ja jestem otwarta na wszelkie propozycje ;) madziu to super że ci się podoba :)
  8. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    właśnie wróciłam ze spaceru popołudniowego, zuza się kąpie. Muszę teraz dużo chodzić bo mam takie fajne spodnie i brakuje mi gdzieś centymetra żeby się dopiąć w biodrach... a jak na złość zuzi się odmieniło i od kilku dni w ogóle nie chce wychodzić z domu, albo na schodach się cofa do domu, albo przejdzie do końca ulicy i zawraca, nie wiem co jej się stało... to teraz idę ją wyciągnąć co by się nie rozpuściła, potem wrócę z piffkiem :D
  9. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    dzień dobry aniu witaj :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D chyba cię wezwałam telepatycznie, wczoraj wieczorem byłam pewna że się dziś odezwiesz :D widzisz u nas trochę niemrawo, ale to przez to że wszystkie zabiegane, zaremontowane, rozjechane ( :D ). Ale nic to, teraz pewnie wszystko zacznie wracać do normy :D ja mogę zaproponować moją słynną drożdżóweczkę, która własnie w piekarniku dochodzi :D aniu no to może zacznij opowiadać... od razu ściągniesz resztę :D ja oddałam to moje wielkie zlecenie i mam wolne do niedzieli :)
  10. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    ale ale nie opowiedziałam wam o mojej porannej (7 rano) akcji ratowania ptaka ! mój kot na starość zwariował i przyniósł mi malutkiego ptaszka do łóżka ! Zachodzę w głowę skąd mogła go wziąć, chyba po prostu wpadł do pokoju przez uchylone okno, bo wszystko inne było pozamykane. No i mój kot go gonił, najpierw zrzucił pudełko ze szpilkami, które całe rano zbierałam z podłogi, a potem biegał za nim bo ptak mu uciekał. W końcu udało mi się wywalić kota z pokoju i jakoś złapać to maleństwo i wystawić za okno, odleciał, to chyba nic mu nie będzie... no normalnie stara wariatka (mówię o kocie :D), chyba się na mnie obraziła, bo od rana leży na parapecie na swoim kocyku i patrzy na mnie dziwnym wzrokiem :D
  11. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    no wreszcie któraś się odezwała :D kończę wreszcie to wielkie zlecenie i już mnie nosi, chętnie bym gdzieś wyszła na spacer na pół dnia, jak to kiedyś robiłam, ale pogoda taka niepewna, właśnie raz słońce, raz pochmurno... nie lubię tak, powinno być albo \"wte, abo wewte\"... moja drożdżówka zniknęła błyskawicznie bo przyjechał mój brat z kolegą ... ale w środę jest święto więc znowu będę piekła :D ja też sama z mężem układałam panele, fajnie się układa, strasznie mi się podobało... dodam że ja baran a on byk... teresko tak opisałaś tę bułeczkę, że aż zgłodniałam, cholerka a ja próbuje po weekendzie zacisnąć pasa...
  12. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    witam się w ten pochmurny dzień nikogo nie ma... kawy więc nie proponuje, śniadania tym bardziej bo komu...
  13. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    może na wszelki wypadek zwińcie dywany... podłogę to zawsze można umyć... ja na szczęście nie mam dywanów tylko drewniane podłogi więc łatwo i szybko można umyć
  14. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    no moja drożdżóweczka już stygnie, potem tylko lukier i ............. :D a potem wyrzuty.... ja naleśniki robiłam wczoraj i też tak mam że gotuję dla pułku wojska i często się marnuje bo nie ma komu jeść.... chyba że wpada mój wygłodniały brat z poznania to wtedy zjada wszystko co znajdzie :D a mój kot za to bardzo często wymiotuje, nie wiem dlaczego, w sumie jest takie powiedzenie że \"żyga jak kot\", ale chyba mój to jednak przesadza...może ma bulimię... jak ja kiedyś...
  15. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    ja to niestety najgorzej wyszłam na tym, że zrobiliśmy zuzi własne łóżko, teraz mój mąż śpi w naszym wogodnym dużym łóżku a ja z zuzią w jej :O a ona się tak rozpycha, tzn. do mnie przytula że zostawia mi jakieś 20 cm wolnego miejsca, no i weź się tu wyśpij... i jeszcze kot śpi mi na brzuchu, no to zupełnie unieruchomiona jestem...
  16. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    ha ha ha mnie tam zuza nie pyta czy może włączyć TV, wstaje rano, idzie do pokoju, siada na kanapie, bierze pilota i włącza, tyle że jeszcze nie umie wybrać minimini. Chociaż teraz się scwaniła i wisi mi nad głową i powtarza \"obudź\" \"obudź\", się naumiała nie tego co trzeba :O ja na rynek jeżdżę po warzywa po świeższe, jak widzę w hipermarkecie te zmrożone pomidory, jabłka i oklapłe rzodkiewki to wolę się pofatygować na rynek właśnie jadę bo już się nie mogę doczekać ciasta :)
  17. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    jak już wspomniałam ja te kotleciki robiłam właśnie bez pieczarek i też były dobre, i ser nie przywierał do patelni
  18. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    witajcie :) znowu udało mi się być pierwszą :) no to proszę, herbatka czarna i czerwona, meliska, mięta :D :D no i oczywiście kawka z mleczkiem. Śniadaniem jeszcze nie częstuję bo nie zeszłam na dół i nie wiem co w lodówce... może jajeczka na twardo z majonezem szczypiorkiem... oj aż zgłodniałam... co do lukru to najprościej i najszybciej wsypać trochę cukru dupru (tzn. pudru) do miseczki i wlać odrobinę wody, no i wymieszać. Jeżeli jest zbyt płynne to dodać cukru, musi mieć konsystencję gęstej smietany, no i wtedy esy floresy łyżeczką po ciasteczku :) trzeba uważać, żeby nie za dużo wody wlać bo to dosłownie kropelki i cukier się rozpuszcza. Ja niedługo idę na rynek po owoce i dalej kręcę drożdżówę,, mniam mniam już się normalnie nie mogę doczekać :) tak patrzę za okno, jakoś pochmurno i wiatr wieje...
  19. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    podaję wam przepis na tę drożdżówkę o której już pisałam: 1/3 kostki drożdży + łyżeczka cukru + 2 łyżki ciepłego mleka - wymieszać i odstawić do podrośnięcia kruszonka: 1/5 kostki margaryny + 3 łyżki cukru + pół szklanki mąki - szybko zagnieść na wiórki i włożyć do lodówki ubić 3 jajka z cukrem waniliowym i 8 łyżkami cukru i szczyptą soli (tzn. tak żeby się wymieszało, z parę minut) . Do tego dodać 4 szklanki mąki, szklankę ciepłego mleka i wyrośnięte drożdże. Wymieszać. Na koniec wlać ok. 1/5 szklanki oleju. Mieszać mikserem dłuższą chwilkę albo bić bo to w końcu drożdżowe ciasto, należy je zbić mocno :D Odstawić ciasto do wyrośnięcia Jak ciasto urośnie to myk na blachę, na to owoce (wiśnie, śliwki, jabłka, co kto ma), na to kruszonka i do pieca w temp. 180 st. na około godzinę (nawet mniej ale to zależy od piekarnika). Wyciągnąć, poczekać aż ostygnie, polukrować. Jeść ja robię jutro. Mówię wam pycha!!! zawsze robię w sobotę i nie mogę się doczekać kolejnej soboty, żeby znowu zrobić, bo momentalnie znika...
  20. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    cześć dziewczynki :) jestem właściwie to samochodem prawie nie jeżdżę bo nie mam czasu, ciągle siedzę nad tym tłumaczeniem, bo czas cos tak szybko leci... u nas niby grzmi, ale gdzieś w oddali i ciągle nic, chwilę popadało, ale niewiele, wisi w powietrzu, pies się boi, plącze pod nogami i trzeba uważać co by sobie zębów przez niego nie wybić... te kotleciki pyszne, ja je znam w postaci bez pieczarek, oj jak dawno ich nie robiłam... ja to dziś spagetti z sosem ze świeżych pomidorków :) madziu strasznie się cieszę, że znalazłaś tę pracę, no patrz, zawsze mnie ta właśnie praca pociągała :) nie wiem sama dlaczego, jak nie tłumacz to właśnie agent nieruchomości, tylko szkoda, że zapłata prowizyjna. W sumie ja też tak mam, ile zrobię, tyle dostanę, ale jak już tłumaczę, to wiem że kasę dostanę, a jak klient upierdliwy, jeździ, jeździ i ogląda a potem się rozmyśli to ... ale co ja za głupoty gadam :) nie przejmuj się, fajnie masz :) idę wyjrzeć bo mi gdzieś tu zuza się drze pod oknem, lata po ulicy z tatusiem i kluczem na szyi, wcześnie zaczyna ;) mnie to dopiero w podstawówce uwiesili :D a ta z takim pękiem na smyczy na szyi :D ale sama chce to co ja mogę jeszcze zajrzę
  21. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    ej laseczki a wy gdzie?
  22. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    trochę późno, ale wpadlam podpisać listę :) kolejny szybki dzień... myślałam że zuza padnie o 20-stej bo w dzień nie spała, i wariowała cały dzień, przeszla kilometry na swoich małych nóżkach, i jeszcze o 21-wszej pojechała ze mną po mamę do kościoła, a ona dopiero zasnęła :O skąd to dziecko ma tyle energii, ja się normalnie męczę patrząc na nią ;) a teraz znowu pracuję, muszę na jutro przetłumaczyć dokumentację nowego Peugeota 308, na oczy go jeszcze nie widziałam... madzia powodzenia na teście :) no margaretko to się dorwałaś do kompa :D :D od razu prawie cala strona :D
  23. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    wlaśnie wróciłam z zakupów, dziwna pogoda, jak nie wieje to upał, jak wieje to chłodno... przepisu na drożdżówkę nie dawałam tylko wspominałam że taka rewelacja, zaraz zamieszczę tylko muszę zejść do kuchni po przepis, a to dwa piętra :P
  24. kasiutka35

    zodiakalne barany po 30-tce

    cześć :) uuu jakie pustki, margaretka składa i składa te meble ;) a madzia znowu tajemniczo milczy, czy to coś oznacza ? ;) teresko podziwiam za wode mineralną, ja tam sobie piwa nie odmawiam, w końcu skoro przysięgłam sobie że słodkości tylko w weekend, to jakąś przyjemność w tygodniu też muszę mieć :D właśnie zaraz idę na zakupy i po owoce na cudoooownąą drożdżóweczkę o której już wam wspominałam tydzień temu, mniam mniam, pyyyyyyyycha :D a drożdżówka to ma najmniej kalorii ze wszystkich ciast, to wyrzuty mniejsze... hmmm dziś się mierzyłam i wychodzi niby mniej i w pasie, i w biodrach, niby już prawie jak przed ciążą a jakoś tego nie widzę po ciuchach... zadziwiające to...
×