Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. hej :) my sie rozkladamy pomalu. Franek jak to Franek w pon mial 24 godzinna chorobe, bo on przeziebiony zwykle jest 24 godziny. pokaszlal, pokichal, ciagal nosem, we wtorek juz zdrowiutenki! Tomaszek od poniedzialku katar i to straszliwy! ja od wczoraj katar i gardlo. maz od dzis ten sam zestaw. co sie dziwic? w niedziele 25 stopni, dzis rano 2 stopnie, w dzien 10 stopni max bylo! i do tego lodowaty wiatr! co do tranu to my jak w Pl bylismy zapomnielismy kupic. teraz ma nam znajomy przywiezc, dla nas i Franka kapsulki, dla Tomka Mlers cytrynowy w plynie. tu pani w aptece podala nam cene tranu - 16 euro za 150 kapsulek, oj nie! za duzo :P
  2. no to fajnie :) ja mialam plan nie podawania smoczka Tomkowi ale nie dalo rady, wisialby na mnie cale dnie traktujac cycka jak smoczka, wiec dalam, a co tam! jak nie odstawi teraz to potem bede odzwyczajac :) a Franus tez od niekapka tommee zaczynal. ale nauka trwala az do roczku, dopiero wtedy zrozumial o co chodzi :P
  3. my mamy taki. na razie kiepsko mu idzie, ale wierze w niego :) w koncu zalapie o co chodzi :P http://allegro.pl/tommee-tippee-kubek-explora-150-ml-0-bpa-niekapek-i2612971556.html
  4. Lena daj znac jak test wyszedl! Barbara u nas kaszka tez tylko lyzeczka! nie da rady z butli. 2 razy chcialam mu dac z butli, ale nie chcial. zreszta tak jest lepiej, z butelki tylko mleczko i picie (choc ucze wlasnie z niekapka pic) a pokarmy stale, polplynne z lyzeczki. mleka tez ci z butelki nie chce wypic? a moze niekapek wlasnie? moze z niego by umial? albo poprobowac z roznymi rodzajami butelek. pod warunkiem ze faktycznie chcesz zakonczyc karmienie juz! Bubik witaj w klubie! u nas bardzo podobnie nocki wygladaja! z ta rznica ze Tomka nie trzeba nosic (nie lubi noszenia w nocy) ale trzeba przyjsc dac picie, glaskac po glowie...po ok 10 min zasypia dalej, ale po godzinie znow sie budzi!
  5. hej kolejna szalona niedziela za nami. tym razem pojechalismy ze znajomymi do parku. byla kolejka dla dzieciakow, wielki plac zabaw linami, zjezdzalniami.....caly dzien na dworze. maluchy odpadly szybciutko! Tomaszek juz w wozku odlecial ok 18.30, przespal cala droge w aucie, i w domu tylko zjadl i spi dalej, a Franka jakos jeszcze wykapalam. Oluska na wizyte jeszcze czekamy. ale mamy isc do teg co ostatnio i on da nam skierowanie do lepszego z kliniki gdzie maly bedzie operowany.
  6. własnie szukałam naszego tematu :) a tu mi Lena ładnie podniosła :) Lena ja przy cerazette nie plamiłam chyba wcale. jesli juz to delikatnie na poczatku. przepraszam za ewentualne bledy, ale ucze sie pisac na niemieckiej klawiaturze ;) i jeszcze kiepsko mi wychodzi :P
  7. tylko pamiętaj najpierw wypłucz dokładnie na sitku, potem dokładnie sparz wodą i dopiero gotuj. na opakowaniu powinien być przepis :) czekam kiedy kuskus będzie można podać :) i jęczmienną....ja bardzo lubię kasze!
  8. mamadzieci - dla Tomaszka jaglana to tylko z mlekiem albo zupkami, zamiast ryżu czy makaronu. pyszna jest np kalafiorowa z jaglanką :) gdzieś wyżej pisałam jak robię jaglankę z mlekiem. z mlekiem miksuję a do zupki wrzucam normalnie ugotowaną, juz nie miksuję, choć jeszcze niedawno blenderowałam, teraz nie potrzeba bo kawałki są pycha! a Franek je bez niczego, on "antysosowy" jest, no chyba że pomidorowy sosik to zje, z mięsem tylko i surówką. Beatriks - Tomek ma 1 zęba i to maleńkiego :D zmiksowana blenderem ma konsystencję taką jak kasza manna - takie drobniuteńkie czasteczki. spróbuj! moze nie będzie mu przeszkadzała! Tomasz z 1 "mikrozębem" radzi sobie z chrupkami, bułkami, biszkoptami, cząstkami marchewki, makaronu w zupie :) dzieciaki mają dość twarde i "ostre" dziąsła i ładnie sobie nimi radzą z jedzeniem. no niesamowicie szybko takie maluszki się rozwijają :D codziennie coś nowego :) uciekam spać :D dobranoc :)
  9. zresztą u nas ta kasza dość często bywa na stole :) dla dorosłych też podaję w zupie, albo gotuję zamiast ziemniaków czy ryżu do mięsa i sosu :) bo tylko kaszy bez sosu nie umiem zjeść :P do ziemniaków, ryżu, makaronu nie potrzebuję ale kaszy bez nie potrafię :P
  10. mamadzieci - ja jaglaną dodaję do zupy, albo robię z mlekiem i podaję z owocami (tak jak kaszkę mannę czy ryżową). jest bardzo zdrowa, więc staram się często ją dawać, w sumie co 3 dni maly dostaje albo w zupce albo właśnie na kolację.
  11. hej :) dzisiejsza nocka nieco lepsza, o 24 dałam paracetamol i ładnie pospał 4 godziny a wczesniej co 25 minut sie zrywał i płakał :( oj meczy go ten zab!!! co do seksu to ja mam nieco inaczej. 2 dni bez seksu i chodze zła jak osa :P czasem mąż już narzeka :P bo spać mu nie daję :P i jednoczesnie zastanawia się jakim cudem mam ochote przy chronicznym niewyspaniu i zmęczeniu....zresztą ja też sie zastanawiam :)
  12. dziś pierwszy raz po ponad roku chodzenia do przedszkola doczekałam się pracy mojego dziecka wiszącej na ścianie :D zawsze odmawiał wykonywania prac, nie i koniec! a jak już malował, wyklejał czy rysował to potem to gniótł i wywalał do kosza. a teraz powyklejał i pozwolił przywiesić na ścianę :D ale jestem z niego dumna! taka mała głupota a jak cieszy :D
  13. beatriks - po zmiksowaniu jaglanki wychodzi konsystencja bardzo podobna do kaszki manny - takie małe grudeczki/cząstki kaszki. bo jak nie zmiksuję to mam kaszę oddzielnie, mleko oddzielnie i mały nie chce tego jeść. a tak zjada ze smakiem! z tym że musi być do tego owoc, jak do każdej kaszy zresztą :) my migiem ze spaceru wracaliśmy bo lać zaczęło a na zmoknięcie pozwolić sobie nie możemy, bo ok 15 idziemy do parku i na zakupy jak mąż z pracy wyjdzie :) a ja tylko 1 kurtkę jesienną mam :P i jak zmoknę to kaplica, nie ma więcej spaceru :) a że u nas dziś całe 12 stopni to bez kurtki nie wychodzę :D
  14. ja poproszę o inny przepis na dziewczynkę :D wg chińskiego kalendarza Franek to chłopiec (pod warunkiem że do zapłodnienia doszło jeszcze w lutym, a mogło to być zarówno koniec lutego jak i sam początek marca) a Tomek dziewczynka :D i tu wątpliwości zero :D
  15. hej :) nina - co do nocek to u nas podobnie. czasem jest lepiej (1-2 pobudki) a czasem masakra, np dziś płacz (istny wrzask) co godzinę od 22 do 6 kiedy wstaliśmy na dobre. mąż o 24 skapitulował (po 2 pobudkach, a raczej 1 bo o 22 to jeszcze nie spaliśmy) i poszedł do salonu z zatyczkami w uszach :D lepiej niech idzie spać gdzieś indziej i w pracy myśli normalnie to chociaż wróci o ludzkiej porze :D u Tomka powodem wrzasków nocnych jest ząbek, kolejny idzie i męczy go bardzo. próbowałam dac bardziej kaloryczne jedzenie wieczorem, zrobić jeszcze niższą temp w pokoju, ubrać lżej/cieplej nic nie daje. jest jak jest. wiola - co do manny. ja gotuję najpierw manne na wodzie - 200 ml wody plus 1/2 łyżki kaszy. gotuję to ok 5 minut, jak przestygnie do ok 40 stopni wsypuję ok 5 miarek mleka (sypię pomalutku każdą miarkę mieszając dokładnie) żeby miało odpowiednią dla Tomka konsystencję - on nie lubi za gęstej. podaję łyżeczką na kolację. podobnie robię kaszę jaglaną na mleku. najpierw gotuję kaszę (2 razy więcej wody niż kaszy) do czasu aż wchłonie wodę. potem trzymam pod przykryciem jeszcze z 20 minut. przekładam do miseczki, daję ok 80 ml mleka modyfikowanego, miksuję blenderem. jeśli jest za rzadkie dosypuję odrobinkę kleiku ryżowego, jeśli za gęste dorabiam troszkę mm. co do obiadków spróbuj pozmieniać konsystencję, raz rzadsze, raz bardziej gęste - zobacz co bardziej maluchowi smakuje. próbuj ze smakami, mój np uwielbia wszystko co ma w sobie pomidory :P mógłby jeść non stop, np ryby nienawidzi,ale jak jest w pomidorach je aż się uszy trzęsą :D próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj. jak nie chce to dodaj troszkę słoiczkowego jedzenia i stopniowo zwiększaj ilośc gotowanego samodzielnie :) nie poddawaj się! może spróbuj z małymi grudkami, np nie blenderowane tylko rozgniatane widelcem? u nas hit ostatnich dni! rajlax - zdradzę tajemnice chłopców tak ty mi powiesz jak się dziewczynkę robi :D załamana - oj wierzę że ręce bolą od noszenia :D mój też taki klocek :D co do żółtka ja daję ugotowane, gotuję jajo na twardo i do zupy wrzucam pół dokładnie rozgniecionego. ale mały nie chce :P więc daję w formie pasty jajecznej - żółtko, troszkę białego sera, odrobina majeranku (może być bez) wszystko mieszam na idealnie gładką konsystencję i daję z bułeczką i pomidorem - taka kanapka :D mały troszkę się krzywi, ale w nagrodę za zjedzenie dostaje kolejny kawałek pomidorka i je ładnie :D oczywiście daję takie maleńkie kawałeczki bułki, ładnie sobie z nią radzi :) niedługo do pasty jajecznej dodam troszkę cebuli, albo szczypiorku ale to jak mały z 10 mies skończy bo na razie surowej cebuli nie daję mu :) ja zupki mrożę. a chrupki ma bez soli.
  16. a co do buraków to ja gotuję nieobrane, około godziny-półtora właśnie. potem dopiero obieram i miksuję.
  17. beatriks - gotuję w jednym garnuszku ziemniaki, w drugim bazę rosołową (marchew, pietruszka, seler, por, cebula) a w trzecim kalarepkę. wyjdą mi z tego jakieś 3-4 zupki, różne. zamrożę, a potem dodam tylko mięsko, kaszę albo ryż. niestety nie mam mięsa w domu, więc nie bardzo mogę porobić od razu. więc zamrożę samą bazę warzywną korzystając z okazji że dziecię spało :D bo juz oczywiście nie śpi :P
  18. wiola - może ząbek jakiś się zbiera? a może pogoda tak działa na małą? ja wczoraj miałam taki sajgon wieczorem. miałam ochotę wyjść i nie wracać :P Tomek śpi już 1,5 godziny! wymęczyłam go :P :P :P po przedszkolu poszliśmy z Frankiem do kolegi i tam mały bawił sie różnymi rzeczami, najadł sie przed wyjściem i w wózku padł. przeniosłam do łózeczka i tak śpi :) zawsze śpi 20 max 30 minut! więc dziś jakiś cud! aż mi się nudzi :P Franek się bawi, ja gotuję warzywa na zupki dla Tomka.....
  19. ja np nie daję mleka z kleikiem, czy też kaszką (jak zalecają w schemacie bobovity) podaję zwykłe mleko modyfikowane bez zagęstników. Tomek wystarczająco gruby jest :P a nawet jak próbowałam z kaszka dac to nie chciał i koniec :) więc kasza tylko łyżeczką a butelka z samym mleczkiem. no i on zwykle pije więcej, bo nawet 250 ml, choć teraz zauważyłam ze zmniejsza sobie porcje. jeszcze 2 tyg temu potrafił 250pić, teraz 150-200 więcej nie chce. może nie rośnie teraz tak intensywnie. właśnie mi padł na kocu :) oglądał książeczkę i zasnął :P
  20. pamiętam:) więc tym bardziej ostrożni bądźcie :) Franek w wieku Tomka jadł zaledwie 3 czy 4 produkty, a ten wcina duuuuuużo więcej :) przy alergiach trzeba bardziej uważać :) np Franek gluten w 9 mies dostał, wcześniej miałam nie wprowadzać. no właśnie nie należy ślepo schematom ufać :) ja mam troszkę ze schematów polskich, troszkę niemieckich a troszkę na "nos" się zdaję :)
  21. barbara - karmisz piersią więc okresu jeszcze nie musi być :) ciesz sie jego brakiem :D Franka karmiłam 11 mies, okres przyszedł w 8 mies po porodzie. teraz karmiałam 6 mies i 3 dni, okres przyszedł 13 dni po odstawieniu :)
  22. hej :) wczoraj mąż dorwał w sklepie kasze jaglaną :) skończył mi się zapas z Pl a tu w 3 sklepach nie było i on znalazł w sklepie ostatniej szansy :P pierwszy raz na wieczór dałam małemu jaglankę z mlekiem i owocami. jeju jak mu smakowała!!! czyli ostatecznie odstawiam wszelakie nestle, hippy i inne gotowe ryżówki. tych nie specjalnie je, za słodkie :P mamy na zmianę mannę, jaglankę i kleik ryżowy :) u nas po 1 dniu spokoju znów sajgon. kolejna jedynka się próbuje przebić. wiola - tak daję przyprawy. już zostałam zjechana za odrobinę soli morskiej :P daję też bazylię. na razie tyle. niedługo pewnie coś jeszcze dorzucę :) beatriks - ale popatrz na ten schemat co podałaś (zresztą stronkę znam, super jest, przy Franku też jej przestrzegałam :P) odnośnie owoców po 6 mies masz jabłko, dziką różę i jagody. a gdzie gruszki? morele? brzoskwinie? banan? wszystko to, i wiele więcej masz w słoiczku OD 4 MIESIĄCA. to tak dla przykładu że czasem te schematy są troszkę dziwne. nikogo nie namawiam, wręcz przeciwnie! wiem że nadmiar soli szkodzi, i że takim maluchom nie jest do szczęścia potrzebna. do innych rzeczy nie daję ale to spagetti takie mdłe było :P a ta odrobinka znacznie poprawiała smak :) zresztą myślę że odrobina soli podana raz w tyg albo nawet rzadziej nie zaszkodzi nerkom dziecka :) no i gratuluję raczkowana :D powiem jeszcze ze jestem strasznie zła. od soboty (poprzedniej) mieliśmy leżeć na plaży i się opalać! w czwartek mąż dowiedzial się ze nic z urlopu bo w pon musi być w pracy. no ok, trudno, ale za tydzień już na bank. wczoraj przychodzi że....jednak nie!!! i dopiero w październiku! mam dość! ale na 11 października wykupujemy wycieczkę i niech sie dzieje co chce! lecimy na Majorkę, mieliśmy autem w okolice Wenecji jechać ale w październiku na Wenecję za późno. więc samolot i już :)
  23. nie no takiego sklepowego to nie kupuję :) jak jeszcze w Pl mieszkałam to zawsze polowałam w mięsnym (dowiedziałam sie kiedy mają świeże dostawy) cielęciny i o od rana przychodziłam i prosiłam o zmielenie np kg cielęciny i kg drobiu.w domu robiłam z tego małe porcje, częśc mroziłam normalnie, z częsci robiłam pulpety, z części pieczeń. wszystko do zamrażarki i było :) tutaj zmielić mi nie chcą więc kupiliśmy maszynkę :) i kupuję zwykłe mięso i mielę sama w domu :) mamadzieci gratuluje ząbka :) co do kaszek to Tomek nie chce żadnych typu nestle, bobovita itp. jedyne co chce to kleik ryżowy albo kaszka manna. te inne, gotowe chyba za słodkie dla niego :P i dobrze!
  24. droga atakująca mnie pomarańczowa osobo - owszem mielone - sama osobiście zmieliłam w maszynce do mięsa (wiesz jest coś takiego) cielęcinę i drób (bez tłuszczu), wrzuciłam na patelkę bez tłuszczu, ugotowałam to na odrobinie wody, dodałam pomidory (przyznaję z puszki, bo akurat nie miałam własnych dobrych, ale już mam więc daję takie ogrodowe), startą na drobnej tarce marchew i pietruszkę, oraz odrobinę cebuli, szczyptę soli (jakbyś nie wiedziała w słoiczkach hipp po 7 miesiącu jest sól), odrobinę owej bazylii i w sumie bardziej gotowałam to niż smażyłam. nie wiem co jest niezdrowego w tak przygotowanym daniu! wieprzowiny jeszcze nie dawałam. co to mielone to musi być od razu z biedronki, lidla czy innego reala? takie paczkowane? nie można kupić kawałka mięsa i samemu zrobić? co to za różnica czy ugotuję kawałek piersi z kurczaka czy ją zmielę dodam jakieś przyprawy i zrobię inne danie? nie rozumiem!
  25. tego posta zaczęłam po 11 pisać :D w między czasie na spacer wyszłam, obiad zrobiłam, pobawiłam się z małymi a teraz na minutę na tyłku znów przysiadłam :) bo chłopaki kolejkami się bawią. tzn Franek się bawi a Tomek chce mu zabierać wszystko :P ale starszy się nie daje, wyznaczył mu 2 ciuchcie do zabawy i tego się trzyma :) i tylko "Tomaszek patrz, tak trzeba jechać. o tak tutaj po tych torach. tam można połączyć......" :D :D :D
×