mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
ja bez diety, poza moją liminacyjną dla maluszka, chudnę 1 kg na 3 tygodnie. jak dla mnie idealnie :) też bym sie bała większej utraty wagi, tzn jeszcze w lutym chudłam 1 kg na 1,5-2 tyg teraz zwolnilo się tempo i dobrze bo by ze mnie nic nie zostało. beatko pewnie zadzwoń. co on sobie myśli!!! skoro 1 o 1 a nie kiedy mu się podoba!!!
-
witam! w końcu mam chwilke! małe mi wariuje. od wczoraj nie chce spać w dzień. zawsze spał łącznie ok6 godzin a wczoraj - 1,5!!! wieczorem słaniał się dosłownie ale i tak dopiero o 21.30 udało mi się go uspić. w nocy też budził się co godzinę. masakra. dziś spał do 14.30 tylko 30 minut, ale potem go przydybałam i spaliśmy razem do 16.40 a teraz nadal śpi sam a ja w końcu moge coś zjeść. bo jak nie śpi to płacze i muszę go nosić. myślę że odreagowauje weekendowych gości bo jednak było dużo osób w domu i on musiał to bardzo przeżyć. duniu bardzo ci współczuję! to się najeździcie a mały się nacierpi strasznie. beatko współczuję mandatu! i to teraz jak kłopotów finansowych ciąg dalszy :( oj agnieszko biedna jesteś z horym brzuszkiem. znam ten ból ja zawsze miałam coś z żołądkiem. zawsze mnie bolał ale teraz po ciąży jest spokój. może dlatego ze bardzo zdrowo się odżywiam, przede wszystkim warzywa, mięso i owoce. no i tylko gotowane i pieczone :) ewelko ja zadnych tego typu preparatów nie stosuję. dziewczyny prawko jest super! ja dopiero zaczynam jeździć, jeszcze się nie oważyłam jechać sama z małym, ale sama już pomykam :) jokasto ja w marcu mam obronę na podyplomowych :D o i obudził sie zanim skończyłam zjeść i napisać :P
-
jejuuuuuuu uśpiłam gada!!!!!! ostatnio spał o 9-9.40 i teraz od 13 męczył się zeby zasnąć. oczki tarł, płakał, cudował ale ani przy cycusiu, ani na rękach ani nijak nie mógł zasnąć :( wiem ze jakbym wyszła na dwór to by spał ale wieje okrótnie, co chwilę deszcz zacina i bałam sie ze przeziebię i jego i siebie. eh jakbym wiedziała ile czasu bedzie usypiał to bym dawno wyszła, choć na godzinkę. ale moze teraz sie prześpi!
-
oj mother biedna jesteś z tą pralką! ja bez pralki to jak bez ręki!
-
duniu trzymamy mocno kciuki! na pewno będzie wszystko dobrze, wiem łatwo sie mówi ale trzeba wierzyć, wierzyć mimo wszystko! elmirko ja też myślę ze nie powinnaś odstawiać jeszcze od piersi. daj butelkę wieczorem, to może dłużej pośpi. a na wakacjach tak jak mówiłaś, na wyjścia przygotuj obiadek i modyfikowane a w hotelu możesz pierś dawać. mały mi wczoraj o 17.30 padł i już się nie obudził :P spał jak zabity do 22, wtedy nakarmiłam i położyłam do łóżeczka. niestety o 1.30 obudził się bo znów mu sie mocno ulało, zalał się całkowicie :( jak tylko usłyszałam znajome chlapnięcie wystrzeliłam z łóżka jak z procy, mały leżał cały czerono siny z wielkimi załzawionymi oczami, cłąy w mleku, od razu na brzuszek przewróciłam i po chwili było już dobrze, ale uspokajać długo musiałam. potem przewinęłam, nakarmilam, zrobił kupkę, znów przewinęłam i o 4 poszliśmy dalej spać. ale rano dał mamie dłużej pospać bo dopiero o 7 wstaliśmy :D a my mamy dziś 7 rocznicę naszego związku :D :D :D
-
hej! no i po weekendzie :) u mnie bardzo rodzinnie wypadł. ciągle chodziliśmy we 3 na spacerki, razem zjmowaliśmy sie maluchem i sobą wzajemnie :) ogólnie super. przyjechała siostra R z całą rodziną (mężem i 2 dzieci - 3 i 10 lat). w sobote byliśmy na spacerze właśnie z nią, jej dziećmi i ciocią R (tą co to ma prawie 80 lat). przeszliśmy dosłownie z kilometr a ciociunia pyta się małego Bartka (3 lata) czy jest zmęczony. my z R patrzymy po sobie, bo jak dziecko ma być zmęczone skoro idziemy jakieś 20 minut, a on biega i szuka liści i owadów i innych cudów. oczywiście jak ona sie zapytała to od razu mały minka smutna i zmeczony bardzo, więc ona się nachyla i mały na plecy jej wskakuje. normalnie jak to zobaczyłam to myślalam że zwariuję!!! kurde 80letnia kobieta z wielkim 3 latkiem na plecach!!!! natychmiast kazalismy jej spuścić malego. doszliśmy do ławki cioteczka usiadła, mały też - na 2 sekundy i dalej biega. a cioteczka zaskoczona że już nie zmęczony :O później na rowerze dojechała mama małego i brat. i od razu też pierwsze pytanie czy Bartuś nie zmęczony. no więc dziecko cwane strasznie kolejny raz główkę spuszcza i zmęczone, więc mama go na rower wsadza. masakra!!! my z R po chwili się odłączyliśmy od nich bo nie mogliśmy już wytrzymać ciągłego fajczenia jego siostry, marudzenia cioteczki i innych cudów. a jak wróciliśmy do domu to bartek jeszcze 2 godziny biegał i kury łapał a cioteczka i siostra R i jeszcze teściówka, która dojechała później wykończone noszeniem dziecka. i w domu z pyskiem na R wsiadły czemu on nie poniósl małego. na co R powiedział tylko \"bo nie jestem leszczem i nie dam się robić w balona\" i wrócił do mnie :) oj mother widzę ze u Ciebie też alergia nie odpuszcza :( biedne te nasze maluchy. my coś zjemy a one cierpią.
-
hej! ale się wyspałam!!!!!!mały spał od 22 do 3 i potem o 5 pobudka i o 6.30 na dobre wstaliśmy :D :D :D matko jak dobrze tak sobie spać :D teraz ja jem śniadanko a mały śpiocha na balkonie :) oj kajtoch teraz strasznie zdradliwe to słońce jest! ja bym sudocremu na to nie stosowała bo on wysusza a opażenie słoneczne dobrze jest nawilżać. może spróbuj do apteki się wybrać po panthenol, albo do sklepu po śmietankę i nią sobie smaruj :) karolinko co do pytanka o ubranie małego to u mnie zawsze strasznie wieje więc muszę malucha troszkę grubiej ubrać, ale jak jest cieplutko to zakladam mu body z długim rękawkiem, cieplejszą bluzeczkę i spodenki. czasem muszę kocykiem przykryć. ale ja sama zawsze chodzę w krótkim rękawku i kurtce, bo wiatr bardzo zimny jest i strasznie silny!
-
hej! małgorzatko kupiliśmy na razie takie http://pieluszkarnia.pl/index.php?p295,bambinex-pieluszka-bambusowa. teraz chcę dokupić te z poprzedniego linka co wklejalam. my sobie ten koszt na raty rozkładamy, tak zeby nie więcej niż 200 zł miesięcznie wyszlo :) na razie zakładam wielorazówki tylko w domu i na przemian z jednorazówkami. aby można było przejść tylko na nie ok 25 sztuk potrzeba bo one długo schną. mały spal kiedyś w niej 3 godziny i jak się obudził to otulacz zaczął odrobinkę przeciekać, ale jak zmieniam co 1,5 godz to wszystko jest super. nawet wielką kupkę utrzymują :) najpierw franio musiał się do nich przyzwyczaić bo one są znacznie szersze niż jednorazówki. wychodzi nawet szerzej niż jak go pieluchowałam :) więc na biodra super :) maly już w spacerówce jeździ :) super mu w niej jest :D nocki nadal do d...ale w dzień jest super grzeczny :)
-
ja spacerówkę jutro zakładam :) mam taką co sie na płasko rozkłada więc go położę i już :D
-
wróciliśmy ze spacerku :) mały najpierw jechał leżąc na brzuszku i patrzył sobie bo mu budkę zdjęłam i tylko mu łepek z wózka wystawał :P a potem sie zmęczył i zasnął i spał do 15.20!!! nie jadł cale 4,5 godziny!!! przyszliśmy do domku, zjadł teraz ja jem obiad a on leży na brzuszku i się bawi :) normalnie aniołek z niego dzisiaj :) oj beatko to biegnij do auta bo basen będziesz miała :D no chyba ze już pobieglaś :P :P :P oj kajtoch to ktoś tu chyba pomylił wychowanie bezstresowe z brakiem wychowania :O
-
e tam idziemy na dwór. może uda nam się w miarę szybko ze sfery śmierdzielstwa wyjść :P normalnie my ostatnio ciągle jak nie na kwiatki to na balkonie siedzimy. tak po 6-7 godzin dziennie maly jest na dworku więc dziś nie moze być cały dzień w domu :)
-
kurde znów ktoś gnój na pole wywiózł i śmierdzi nieziemsko :O :O :O ani wyjść ani okna otworzyć....a taka piękna pogoda a ja się gotuję w domu :( normalnie ryczeć się chce!!!!!!!!!
-
to do góry to ja byłam :)
-
oj karolinko robią robią!!! a już w krzyku to Franio jest mistrzem :d siedzi sobie i krzyczy, albo się z tatą kłuci. a najlepiej to mu wychodzi mówienie NIE NIE NIE NIEEEEEEEEEEEEEEEE tak sobie siedzi i krzyczy to swoje nie :)
-
oj duniu wierzyłam że to się inaczej skończy i Kubuś nie będzie już więcej cierpiał :( musicie być teraz bardzo dzielni dla synka. zobaczysz po zabiegu już wsyztsko będzie dobrze! na pewno w końcu kiedyś musi skończyć sie ten pech!!!! ann no to dobrze że chociaż tak się udało tą przykrą sprawę załatwić. zawsze 1000 to nie 2000 :) a moje małe w nocy znów szalało, ale juz odrobinkę mniej, przynajmniej nie wisiał CIĄGLE na cycusiu tylko zjadł i spał dalej. co prawda budził się co 45 minut max co godzinę ale to nic. wstał o 5.40. teraz śpi. zasnęłam jeszcze z nim o 7 i ja wstałam o 8 a on śpi w naszym łóżku. jest taki maleńki na wielkim łożu 180x200 :) mam mu na razie nie wprowadzać żadnych nowych potraw. moje mleczko do 6 mies spokojnie mu wystarczy. jeśli nadal będzie ulewał po 6 mies to będziemy z tm walczyć na razie wsio w normie jest. a zdziwiłam sie troszkę tym żeby zakładać małemu czapkę bez zakrytych uszek! pani dr uważa że nie potrzeba ich zakrywać. a i mam też zrezygnować z body bo ograniczają dostęp powietrza do pupy i jajeczek. hmmm jakoś nie mogę się przekonać zwłaszcza ze te kaftaniki, bluzeczki strasznie się zawijają i malemu niewygodnie jest. ale cóż sprobujemy :)
-
a my dziś do lekarza wieczorkeim jedziemy, bo już mnie drażni to jego ulewanie i wieczny katar, bo ma go od lutego praktycznie non stop. ginie na kilka dni i znów jest :( jedziemy prywatnie i zobaczymy co mi powie.
-
witam! ja dziś spałam ... godzinkę! mały obudził się o 23 i tak do rana praktycznie non stop jak nie jadł, to odbijał, jak nie odbijał to musiałam go nosić, jak nie nosić to po pupie klepać....masakra. i tak oto jestem bardzo wyspana i w ogóle :( co do seksu to u nas po porodzie nawet lepiej niż przed :) nigdy specjalnie nie narzekałam ale teraz to libido skoczyło pod niebiosa jak u mnie tak i u R, a i wrażenia lepsze :) jakaś jeszcze bardziej wrażliwa się stałam :P ja byłam pierwszy raz u ginka dokładnie 6 tyg po porodzie :) i mnie tam badanie wcale nie boli, ani wziernik, ani usg. a moje dziecko leży na łóżku i krzyczy coś tam i się wdzięczy żeby matka go wzięła, więc idę...
-
________STYCZEŃ 2010_______
mała_agatka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
gratulacje!!!!!! jejku faktycznie kosmicznie ta data wygląda :) a jeszcze tak niedawno ja płakałam nad moimi dwoma kreseczkami a to już na styczeń 2010 są dzieciaczki :D aż łezka się w oku kręci! spokojnych 9 miesięcy życzę! -
hej! oj beatko nawet nie mów. ja wiem ze jakby coś się stało niuniowi to bym nie przeżyła tego! podziwiam cię ze udało ci się jakoś pozbierać i że tak szybko spróbowałaś ponownie. ja nie miałabym tyle siły ani odwagi. zresztą chyba serducho by mi pękło. już pękało z niepewności jak mi nie mówili co z dzieckiem a on nie płakał. no nic koniec smutków :) małe mi o 19 zasnęło, już na nockę śpi. nie zdążyłam nawet wykąpać, padł jak kawka :)
-
to u góry to ja byłam :) wzielam malego bo piszczal i teraz razem piszemy :) tzn ja pisze a on siedzi i bawi sie folia od chrupek kukurydzianych, ktore wciagnelam :P co do domu to naszym marzeniem bylby dom z bali, ale to cenowo troszke za duzo i chyba jednak przy szkieletowm zostaniemy :) a ja sobie pospalam :) maly spal od 10.50 potem obudzil sie najadl i zasnal znow wiec sie z nim polozyam i cale 1,5 godz spalismy :D
-
elmirko nie bój się nie taki diabeł straszny :D naprawdę nie jest to aż takie bolesne, raczej nieprzyjemne. dziewczyny nie wiem ale ze mną chyba jest coś nie tak. minęło prawie 5 miesięcy od porodu a ja ciągle bardzo przeżywam i płaczę przez jedną rzecz. chodzi o to że jak już udało mi sie urodzić malego to on był siny, nie oddychał i w ogóle był bardzo wymęczony. położna dała mi go na sekunkę na brzuch i zaraz zabrała, nawet pogłaskać nie zdążylam (o znów płaczę). i tak sobie myślę ze jemu musiało być bardzo źle, musiał być śmiertelnie przerażony a ja nie zrobiłam nic żeby mu pomóc. cały czas obwiniam się o to że nie nakarmiłam go wtedy na sali porodowej, że nie dałam mu ciepła ani nic tylko że pozwoliłam żeby mi go zabrali. dostalam go dopiero po 6 godzinach od porodu. tak bardzo za nim tęskniłam, nie wiedziałam co robić, w co ręce włożyć. nie było mojego synka....a on leżał tam sam, bezemnie :( eh jakaś dziwna jestem. siedzę i ryczę :(
-
hej! a ja nieprzytomna jestem! już drugą noc z rzedu Franio budził się co godzinę, a nawet co pół :( w dzień jest wszystko ok śpi ładnie, bawi sie troszkę marudzi a w nocy jakby go ktoś trzepnął. śpi do 24 a potem koniec. ale ja mam teorię dlaczego - przedwczoraj był problem bo w dzień zjadłam jedno ptasie mleczko a w nim lecytyna sojowa jest. i rano miałam pełną pieluchę spienionej kupy :( a wczoraj spróbowałam chleb pełnoziarnisty i dziś śluzowata kupa wyszła. czyli na soję reagujemy nadal strasznie to samo z mąką żytnią. czyli nadal zostaje na chlebie tostowym, bllllleeeeeeeeee.
-
wiem wiem ze mozna odrolnic, tylko tak sobie myslimy zeby jak najszybciej bylo. no ale zobaczymy trzeba do urzedu gminy isc i zapytac bo moze mozna tam stawiac domek (do 70 m od drogi mozna tylko jest pyt czy ta droga co tam idzie ma odpowiednia kategorie) bez odralniania. no i tam jest problem z woda - jakies 300 m od dzialki jest najblizszy hydrant i z energia - ok 200 m do najblizszego slupa. o gazie nawet nie myslimy. ale to nie problem, najwazniejsze zeby mozna bylo stawiac :)
-
tu też wieje okrutnie :( niestety ze spaceru nici, bo mnie zwieje z drogi :P ale na balkonik wychodzimy sobie co chwilkę. mały już spał na balkonie ale teraz śpi w domku bo mamuśka niepomyślała i przed karmieniem nie ubrała dziecka wyjściowo i teraz nie chce go budzić. najwyżej jak sie wyśpi to czapeczkę i kurteczkę założymy i posiedzi troszkę w wózku albo w foteliku, choć na fotelik za mocno wieje moim zdaniem. eh my intensywnie szukamy wyjścia z sytuacji. najlepeij by było wybudować własny domek. myślimy o drewnianym szkieletowym, już nawet wybralismy taki jaki by nas urządzał http://www.eco-house.net.pl/dom.php?id=3 tylko jest problem z działką. R ma dzialkę ale nie wiemy czy można na niej budować (nie wiemy czy ma status działki budowlanej czy rolnej) poza tym troszkę lokalizacja średnia - jakieś 3 km od miejsca gdzie jesteśmy teraz. ale jest też inna działeczka, w lesie tylko ze ona jest brata i siostry R. R chce ją odkupić lub zamienić się z rodzeństwem ale oni jakoś nie potrafią sie określić :( no i trzeia możliwość kupno nowej działki. ale tu problem bo jak kupimy dizałkę to już na ten domek kasy nie będzi, bo R kredytu na ponad 200 tyś nie dostanie :( no i ostatnia możliwość, najszybsz to kupno mieszkania w bloku. z tym że R nienawidzi bloków :( ja zresztą tez nie przepadam. ale jak nic nie wymyślimy to tak zrobimy, bo uciekać trzeba i to jak najszybciej.... duniu nie przejmuj sie gadaniem innych! Kubuś dobrze waży! nie ma potrzeby aby dziecko było grube. mój Franio jest grubaskiem, ale nie zamierzam go odchudzać. jest w samym środku siatki centylowej więc uważam że nie ma potrzeby cudować. beatko faktycznie ci twoi teściowie to dziwni jacyś. podziwiam za cierpliwość! szczerze to na twoim miejscu na czas gdy męża nie ma pojechałabym do mamy. nieważne jakie miałabym tam warunki ale tak bym zrobiła. agniesza - matko biedne maleństwo!!! to mój prawie 5 miesięczny glodomor nigdy tyle na raz nie zjadł, max 120 ml zjada!!!!
-
nakarmiłam stwora i jeszcze zasnął na chwilkę :) tfutfu nie o 19 a o 20 wstawiłam mięsko :D