Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. ja spacerówkę jutro zakładam :) mam taką co sie na płasko rozkłada więc go położę i już :D
  2. wróciliśmy ze spacerku :) mały najpierw jechał leżąc na brzuszku i patrzył sobie bo mu budkę zdjęłam i tylko mu łepek z wózka wystawał :P a potem sie zmęczył i zasnął i spał do 15.20!!! nie jadł cale 4,5 godziny!!! przyszliśmy do domku, zjadł teraz ja jem obiad a on leży na brzuszku i się bawi :) normalnie aniołek z niego dzisiaj :) oj beatko to biegnij do auta bo basen będziesz miała :D no chyba ze już pobieglaś :P :P :P oj kajtoch to ktoś tu chyba pomylił wychowanie bezstresowe z brakiem wychowania :O
  3. e tam idziemy na dwór. może uda nam się w miarę szybko ze sfery śmierdzielstwa wyjść :P normalnie my ostatnio ciągle jak nie na kwiatki to na balkonie siedzimy. tak po 6-7 godzin dziennie maly jest na dworku więc dziś nie moze być cały dzień w domu :)
  4. kurde znów ktoś gnój na pole wywiózł i śmierdzi nieziemsko :O :O :O ani wyjść ani okna otworzyć....a taka piękna pogoda a ja się gotuję w domu :( normalnie ryczeć się chce!!!!!!!!!
  5. oj karolinko robią robią!!! a już w krzyku to Franio jest mistrzem :d siedzi sobie i krzyczy, albo się z tatą kłuci. a najlepiej to mu wychodzi mówienie NIE NIE NIE NIEEEEEEEEEEEEEEEE tak sobie siedzi i krzyczy to swoje nie :)
  6. oj duniu wierzyłam że to się inaczej skończy i Kubuś nie będzie już więcej cierpiał :( musicie być teraz bardzo dzielni dla synka. zobaczysz po zabiegu już wsyztsko będzie dobrze! na pewno w końcu kiedyś musi skończyć sie ten pech!!!! ann no to dobrze że chociaż tak się udało tą przykrą sprawę załatwić. zawsze 1000 to nie 2000 :) a moje małe w nocy znów szalało, ale juz odrobinkę mniej, przynajmniej nie wisiał CIĄGLE na cycusiu tylko zjadł i spał dalej. co prawda budził się co 45 minut max co godzinę ale to nic. wstał o 5.40. teraz śpi. zasnęłam jeszcze z nim o 7 i ja wstałam o 8 a on śpi w naszym łóżku. jest taki maleńki na wielkim łożu 180x200 :) mam mu na razie nie wprowadzać żadnych nowych potraw. moje mleczko do 6 mies spokojnie mu wystarczy. jeśli nadal będzie ulewał po 6 mies to będziemy z tm walczyć na razie wsio w normie jest. a zdziwiłam sie troszkę tym żeby zakładać małemu czapkę bez zakrytych uszek! pani dr uważa że nie potrzeba ich zakrywać. a i mam też zrezygnować z body bo ograniczają dostęp powietrza do pupy i jajeczek. hmmm jakoś nie mogę się przekonać zwłaszcza ze te kaftaniki, bluzeczki strasznie się zawijają i malemu niewygodnie jest. ale cóż sprobujemy :)
  7. a my dziś do lekarza wieczorkeim jedziemy, bo już mnie drażni to jego ulewanie i wieczny katar, bo ma go od lutego praktycznie non stop. ginie na kilka dni i znów jest :( jedziemy prywatnie i zobaczymy co mi powie.
  8. witam! ja dziś spałam ... godzinkę! mały obudził się o 23 i tak do rana praktycznie non stop jak nie jadł, to odbijał, jak nie odbijał to musiałam go nosić, jak nie nosić to po pupie klepać....masakra. i tak oto jestem bardzo wyspana i w ogóle :( co do seksu to u nas po porodzie nawet lepiej niż przed :) nigdy specjalnie nie narzekałam ale teraz to libido skoczyło pod niebiosa jak u mnie tak i u R, a i wrażenia lepsze :) jakaś jeszcze bardziej wrażliwa się stałam :P ja byłam pierwszy raz u ginka dokładnie 6 tyg po porodzie :) i mnie tam badanie wcale nie boli, ani wziernik, ani usg. a moje dziecko leży na łóżku i krzyczy coś tam i się wdzięczy żeby matka go wzięła, więc idę...
  9. gratulacje!!!!!! jejku faktycznie kosmicznie ta data wygląda :) a jeszcze tak niedawno ja płakałam nad moimi dwoma kreseczkami a to już na styczeń 2010 są dzieciaczki :D aż łezka się w oku kręci! spokojnych 9 miesięcy życzę!
  10. hej! oj beatko nawet nie mów. ja wiem ze jakby coś się stało niuniowi to bym nie przeżyła tego! podziwiam cię ze udało ci się jakoś pozbierać i że tak szybko spróbowałaś ponownie. ja nie miałabym tyle siły ani odwagi. zresztą chyba serducho by mi pękło. już pękało z niepewności jak mi nie mówili co z dzieckiem a on nie płakał. no nic koniec smutków :) małe mi o 19 zasnęło, już na nockę śpi. nie zdążyłam nawet wykąpać, padł jak kawka :)
  11. to u góry to ja byłam :) wzielam malego bo piszczal i teraz razem piszemy :) tzn ja pisze a on siedzi i bawi sie folia od chrupek kukurydzianych, ktore wciagnelam :P co do domu to naszym marzeniem bylby dom z bali, ale to cenowo troszke za duzo i chyba jednak przy szkieletowm zostaniemy :) a ja sobie pospalam :) maly spal od 10.50 potem obudzil sie najadl i zasnal znow wiec sie z nim polozyam i cale 1,5 godz spalismy :D
  12. elmirko nie bój się nie taki diabeł straszny :D naprawdę nie jest to aż takie bolesne, raczej nieprzyjemne. dziewczyny nie wiem ale ze mną chyba jest coś nie tak. minęło prawie 5 miesięcy od porodu a ja ciągle bardzo przeżywam i płaczę przez jedną rzecz. chodzi o to że jak już udało mi sie urodzić malego to on był siny, nie oddychał i w ogóle był bardzo wymęczony. położna dała mi go na sekunkę na brzuch i zaraz zabrała, nawet pogłaskać nie zdążylam (o znów płaczę). i tak sobie myślę ze jemu musiało być bardzo źle, musiał być śmiertelnie przerażony a ja nie zrobiłam nic żeby mu pomóc. cały czas obwiniam się o to że nie nakarmiłam go wtedy na sali porodowej, że nie dałam mu ciepła ani nic tylko że pozwoliłam żeby mi go zabrali. dostalam go dopiero po 6 godzinach od porodu. tak bardzo za nim tęskniłam, nie wiedziałam co robić, w co ręce włożyć. nie było mojego synka....a on leżał tam sam, bezemnie :( eh jakaś dziwna jestem. siedzę i ryczę :(
  13. hej! a ja nieprzytomna jestem! już drugą noc z rzedu Franio budził się co godzinę, a nawet co pół :( w dzień jest wszystko ok śpi ładnie, bawi sie troszkę marudzi a w nocy jakby go ktoś trzepnął. śpi do 24 a potem koniec. ale ja mam teorię dlaczego - przedwczoraj był problem bo w dzień zjadłam jedno ptasie mleczko a w nim lecytyna sojowa jest. i rano miałam pełną pieluchę spienionej kupy :( a wczoraj spróbowałam chleb pełnoziarnisty i dziś śluzowata kupa wyszła. czyli na soję reagujemy nadal strasznie to samo z mąką żytnią. czyli nadal zostaje na chlebie tostowym, bllllleeeeeeeeee.
  14. wiem wiem ze mozna odrolnic, tylko tak sobie myslimy zeby jak najszybciej bylo. no ale zobaczymy trzeba do urzedu gminy isc i zapytac bo moze mozna tam stawiac domek (do 70 m od drogi mozna tylko jest pyt czy ta droga co tam idzie ma odpowiednia kategorie) bez odralniania. no i tam jest problem z woda - jakies 300 m od dzialki jest najblizszy hydrant i z energia - ok 200 m do najblizszego slupa. o gazie nawet nie myslimy. ale to nie problem, najwazniejsze zeby mozna bylo stawiac :)
  15. tu też wieje okrutnie :( niestety ze spaceru nici, bo mnie zwieje z drogi :P ale na balkonik wychodzimy sobie co chwilkę. mały już spał na balkonie ale teraz śpi w domku bo mamuśka niepomyślała i przed karmieniem nie ubrała dziecka wyjściowo i teraz nie chce go budzić. najwyżej jak sie wyśpi to czapeczkę i kurteczkę założymy i posiedzi troszkę w wózku albo w foteliku, choć na fotelik za mocno wieje moim zdaniem. eh my intensywnie szukamy wyjścia z sytuacji. najlepeij by było wybudować własny domek. myślimy o drewnianym szkieletowym, już nawet wybralismy taki jaki by nas urządzał http://www.eco-house.net.pl/dom.php?id=3 tylko jest problem z działką. R ma dzialkę ale nie wiemy czy można na niej budować (nie wiemy czy ma status działki budowlanej czy rolnej) poza tym troszkę lokalizacja średnia - jakieś 3 km od miejsca gdzie jesteśmy teraz. ale jest też inna działeczka, w lesie tylko ze ona jest brata i siostry R. R chce ją odkupić lub zamienić się z rodzeństwem ale oni jakoś nie potrafią sie określić :( no i trzeia możliwość kupno nowej działki. ale tu problem bo jak kupimy dizałkę to już na ten domek kasy nie będzi, bo R kredytu na ponad 200 tyś nie dostanie :( no i ostatnia możliwość, najszybsz to kupno mieszkania w bloku. z tym że R nienawidzi bloków :( ja zresztą tez nie przepadam. ale jak nic nie wymyślimy to tak zrobimy, bo uciekać trzeba i to jak najszybciej.... duniu nie przejmuj sie gadaniem innych! Kubuś dobrze waży! nie ma potrzeby aby dziecko było grube. mój Franio jest grubaskiem, ale nie zamierzam go odchudzać. jest w samym środku siatki centylowej więc uważam że nie ma potrzeby cudować. beatko faktycznie ci twoi teściowie to dziwni jacyś. podziwiam za cierpliwość! szczerze to na twoim miejscu na czas gdy męża nie ma pojechałabym do mamy. nieważne jakie miałabym tam warunki ale tak bym zrobiła. agniesza - matko biedne maleństwo!!! to mój prawie 5 miesięczny glodomor nigdy tyle na raz nie zjadł, max 120 ml zjada!!!!
  16. nakarmiłam stwora i jeszcze zasnął na chwilkę :) tfutfu nie o 19 a o 20 wstawiłam mięsko :D
  17. hej! ja tylko na sekundę bo zaraZ UCIEKAMY NA DWÓR :) ŚLICZNA POGODA, ŚLICZNA RODZINNA NIEDZIELA MI SIĘ ZAPOWIADA :) WCHODZĘ W NAJSTARSZE I NAJMNIEJSZE UBRANIA JAKIE MAM I JEST SUPER :D matko przepraszam caps się włączył :( nie chce mi sie zmieniać. agnieszko spróbuj dziś odpocząć troszkę :) ale przygody miałaś niezłe :P odezwe się później! miłej niedzieli życzę :D
  18. cześć! jejku jaka dziś śliczna pogoda :D rano byłam na zajeciach ale urwalam się szybciej wywalczywszy przepisanie zaliczenia z poprzednich studiów i poszliśmy z małym do lasu. chodziliśmy całe 3 godzinki a mały był 4,5 bez jedzenia!!! ale potem jak dorwał się do cycusia to mało mnie nie zjadł :) papa uciekam do moich facecików :D
  19. elmirko -głupia baba z niej! ale teraz już jesteście w domku i Aleks na pewno bardzo szybko nadrobi straconą wagę :)
  20. ja też uważam ze na kocyk zdecydowanie za wcześnie. jeszcze jest zimno, zwłaszcza przy ziemi. poza tym ta pogoda teraz bardzo zdradliwa. dziś np jest niby gorąco, słońce przygrzewa strasznie ale wieje lodowaty wiatr :( mój malutki śpi sobie na balkonie :) najadł się i zasnął kochany stworek. mieliśmy iść na spacer ale jak już zasnął to go nie chciałam męczyć ubieraniem tylko bach do wózka i na balkon :) zwłaszcza że już 1,5 godzinki na spacerze był. potem 1,5 godzinki spał na balkonie i teraz znów śpi :) w ogóle to mój mały ostatnio ładnie sypia. ogólnie jakieś 5-6 godzin w dzień i 8-9 godzin w nocy (oczywiście z 1-3 przerwami na jedzonko :)
  21. ja chce karmić malucha do 6 miesiecy tylko piersią, a później do roczku piersią i innymi cudami :)
  22. hej! moje dziecię padło :) obudził się dziś przed 6 i już o 7.30 był baaaardzo śpiący, więc sobie kima. a ja jem śniadanko :)
  23. maminko - ogólnie czuje sie niezle, ale brzuszek boli i ciagle na no-spie jestem. macica jest reaktywna i chce wypchnac cialo obce. ale powinno przejsc max jutro :) tak lekarka mowiła. ciagle tez msam plamienia ale to normalne. seksu jeszcze nie bylo, bo nie chce podczas plamien. jakby nie bylo tam jest ranka i czekam z tydzien i juz :) ja nie mialam jeszcze okresu od porodu. przed zalozeniem wzielam 2 czopki scopolan - na recepte- i juz. zalozenie trwa chwilke i jak pisalam nie jest najprzyjemniejsze ale spokojnie da sie przezyc :) pisze z malym na reku wiec sorry za brak polskich liter i literowki :) anabelko dokladnie do mojego zwagra z czasow niemowlecych jest podobny :P
  24. hej! oj to widzę że dzieciaczki dziś niespokojnie spały. mój skarbik obudził się o 3 i nie płakał tylko sobie leżał w łóżeczku i kopał na potęgę. w kcu mnie tym kopniem obudził, posżłam po niego a on się odwrócił o 180 stopni i leżał z główką pod przewijakiem i patrzył wielkimi oczkami i się śmiał :D pomyślałam że to koniec spania, ale dałam jeść i przysnęło mu się, ale musiał mieć cycusia w buzi i tak do 4.30 ciumkał! próbowąłam obudzić R żeby mi smoczka przyniósł ale on tylko mamrotał przez sen i nie mogłam go zmusić do wstania i w końcu sama wstałam. zakleiłam małego smokiem i pięknie do 6.15 spaliśmy :) ale już niestety ze mną spał bo nie miałam siły go przenieść spowrotem do łóżeczka :P co do plam to ja nie pomogę. na razie wszystkie ubranka czyściutkie bo jedynie na mleczku jesteśmy :) agnieszko to jesteś pierwszą osobą która tak mówi, że Franio do mnie podobny. każdy mówi że czysty tatuś, a nawet więcej brat tatusia :P ja też mam brata, w tym roku 14 lat skończy. mamy niesłucha wcale, ale mnie jak Boga traktuje. cokolwiek nie powiem jest święte. więc jak mama ma z nim problemy to dzwoni do mnie i ja dzwonie do niego i z nim gadam, niby że on sam mówi o problemach tak zeby nie wyszło że mam się zaliła na niego :) a ostatnio sie dowiedziałam że ma 3 dziewczyny (tzw narzeczone) i to wszystkie 3 chodzą z nim do jednej klasy :D lowelas mały :D :D :D
×