Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. powiedzcie mi jeszcze jedno kochane wy do tabelki skończone czy zaczęte tygodnie wpisujecie? ja zawsze skończone pisałam ale może zacznę zaczęte to będę sie lepiej czuł bo jak patrzę ze macie już 39 wpisany a ja 35 to doła łapię ;)
  2. a ja tak się zastanawiam co z tą lewatywą. bo jakbym jechala z domu to ja do szpitala mam ponad 40 km i boję się ze jak sobie sama zrobię to moze mi poród przyspieszyć a jechać taki kawal na szybko to nie fajnie będzie. po drugie cio jeśli w czasie drogi znów mi się zachce z toalety skorzystać? chyba jednak szpitalna mi pozostanie :( wolałabym sama sobie w domku zrobić ale zobaczymy.
  3. ewelko - miedzy nami jest różnica 6 lat :) trochę dużo, ale tak naprawdę w każdym etapie naszego związku byliśmy w takim samym miejscu pod względem planów, marzeń czy dojrzałości. jak choćby teraz. ja mam wielką potrzebę posiadania dzidzi i idealnie się to zgrało z jego poczuciem że już czas, ze już chce być ojcem. jeszcze rok, czy dwa temu nie był gotowy, ja też a teraz... co do powrotu do poznania, to jak znajdzie tam pracę to czemu nie. ale najpierw musi znaleźć. obecnie szukamy w całej polsce i europie :) u mnie w domu nie da się mieszkać - mieszkamy w domku, ale są tam 2 pokoje i taki duży salon połączony z kuchnia. mieszka tam mama, ojciec, moja siostra (22 lata), i dwaj bracia (13 i 7 lat) więc dla nas już miejsca nie ma :P choć zawsze jak przyjedziemy to jest cudownie :) wszyscy tak bardz się cieszą z tego dzidizusia, zwłaszcza ze to pierwszy wnuczek i pierwszy siostrzeniec :)
  4. karolinko smacznego takim razie :D ja dziś rybkę będę miała :) a co z agnieszą????? chyba się dziś nie odzywała, no chyba ze przegapiłam bo my dziś tempo zatrwarzające mamy :) może właśnie rodzi????
  5. ale mnie klusek kopnął, aż podskoczyłam i krzyknęłam :P
  6. majko co do wyjazdu to może być zagranica, może być inne miasto...obojętne mi jest.jak tylko R znajdzie gdzieś pracę to się wynosimy. ja dopiero studia kończę, jeszcze nie zdążyłam znaleźć pracy, więc mogę ją rozpocząć gdziekolwiek. na pomoc teściowej w opiece nad maluszkiem nie liczę i bałabym sie jej go zostawić, a moją mamę i tak mam daleko (ja jestem z poznania, więc mama została 250 km odemnie) więc i tak będziemy musieli sobie sami z malutkim poradzić. już żyję nadzieją ze zapakuję dzidzię i wywiozę daleko gdzie będziemy mieli święty spokój :) fdzie będziemy zyć sobie spokojnie we trójkę :D taki mam plan... noż kurde właśnie przylazło babsko i mi truje :O brrr nie rozumie że nie mam czasu, bo do obrony się szykuję :( ale co to dla niej....
  7. mother a może jednak samo sie zrobi! daj szansę a nie od razu mówisz że nie :P siedź tu z nami i odpoczywaj!
  8. co do kuchni i łazienki to niestety mamy wspólną :(
  9. ja też horrorów nie lubię. zdecydowanie nie dla mnie. mother dobrze ze się odezwałaś bo już miałam się pytać czy może nie urodziłaś w "międzyczasie". no my mieszkaliśmy na wynajmowanym 3 lata. ale od marca zdecydowaliśmy sie przeprowadzić do rodziców R. skzoda tylko że nie wiedzialm wtedy o ciąży! na pewno byśmy zostali w mieście :( resztę historii pisalam nie raz....ale teściowa chyba zaczyna dostrzegać ze jestem w ciaży!!! już mi nie proponuje kupowania ubrań "dla szczupłych od chinków na rynku" :P no jakby nie patrzeć chuda to zdecydowanie nie jestem :P :D :D co do znieczulenia to nie wiem. u mnie w szpitalu nie ma znieczulenia na życzenie.
  10. widziałam zdjęcia :) Zuzanka - śliczny pokoik!!! zwłaszcza łóżeczko baaaaaaaardzo mi się podoba :) ty też ślicznie wyglądasz :D Duniu - zdjącia super! co prawda na tym moim kompie n9ie dało sie większości otworzyć,ale jedno widziałm (ja mam neta bezprzewodowego, na kartę przez telefon i bardzo wolno sie dane ściagają a jak coś jest duzego to po prostu komp się zawiesza i już) postaram sie coś wysłać :)
  11. ja zdjęcia później pooglądam i moze w końcu coś wrzucę, coś na czym będę miała też twarz a nie sam brzuszek. jakoś na garnku nie chciałam, ale teraz to już mogę :) właśnie się zastanawiałam czy mozna używać kremu do depilacji? do tej pory zawsze z maszynką szalałam, ale teraz trochę się boję. nic tam nie widzę a nie chciałambym czegoś "ciachnąć" sobie :P o i jeszce odstawiłam to lekarstwo od pani dr takj jak kazała. faktycznie to było uczulenie. na szczęście już jest ok :) i mogę spokojnie siedzieć :)
  12. ja jeszcze nic nie mam dla dzidzi uszykowanie. łóżeczko nie kupione, komoda tylko skręcona i ubranka w nią powrzucałam poprane, ale nie wyprasowane. ale w następnym tyg się biorę. teraz byle do czwartkowej obrony i mogę sie brac za przygotownaia dla synka :) jejku jak mi się nie chce uczyć :( bleeeee ale jeszcze troszkę i będę miała koniec tego nudziarstwa :)
  13. oj Zuzanna to najpękniejsze z imion!!! ja zawsze malutką Zuzię chciałam, ale nie bo po co tatuś sobie syneczka stworzył :P żartuje oczywiście :D teraz to już sie przekonałam do tego że synek też jst fajny, zresztą najważniejsze żeby dzidiza zdrowabyła a nie płeć czy inne takie :) vanilko - nikt o Tobie nie zapomina, ani specjalnie nie pomija. jest nas tutaj już dość dużo i nie zawsze każdy wpis sie da zobaczyć, nawet jak sie chce, zwłaszcza że tu skurcze coraz częstrze i dolegliwości coraz bardziej uciażliwe. każda z nas chyba po malutku zaczyna bardziej o sobie myśleć :) karola - widzę że kolejny Franeczek sie szykuje :D my też już sie chyba na niego zdecydowaliśmy :) zuzanko - co do spaceru to ja proponuję najpierw powerandować troszkę dzidziusia. nie tak od razu na spacer. zależy jeszcze od pogody, ale ja zamierzam wyjsć z maluchem najwcześniej 2 tyg po porodzie. latem to inaczej, ale my rodzimy jesienią, albo nawet zimą więc też trzeba to wziąć pod uwagę. majko - bo my termin na koniec miesiąca mamy :P zobaczymy jak to będzie za jakieś 2-3 tygodnie jak i nam sie zaczną te wszytskie skurcze i inne takie :P jejku i tak długo w pracy wytrzymałaś.
  14. tak co do zachcianek ciażowych to wczoraj jak wracałam z zajęć weszłam do cukierni i kupiłam takie strasznie słodkie ciastka z kremem. normalnie R może zjeść 2 tabliczki czekolady na raz, albo pół blachy jakiegoś ciasta a wczoraj po 1 ciastku wymiękał. ja zjadłam 3 i jeszcze 2 inne :P a tak pod koniec jak jadłam a on patrzył na mnie z otwartą buzia i nie mógł się nadziwić gdzie ja to mieszczę i dlaczego jeszcze pawia nie puściłam, to mnie wzięla ochota na kapustę kwaszoną, ale mi nie przyniósł, bo padało i nie chciało mu się wychodzić z domu :P normalnie sama siebie zadziwiam :D wczoraj słodkie zjadałam a dziś od rana pożarłam 4 kanapki z szyką i ostrym sosem cygańskim :P ech ta ciażą :D
  15. oj martuś a ja myślałam że będzie można ci już pogratulować a tu zonk. biedna już jesteś z tymi skurczami :( ale miejmy nadzieję ze jednak dzidziuś zdecyduje sie wyjść w najbliższym czasie :)
  16. cześć! oj a ja za to świetnie dziś spałam, nawet na siusiu nie wstałam ani razu!!!obudziłam się koło 6 i stwierdziłąm że poczekam na budzik i dopiero wstanę bo nie chciałam R budzić za wcześnie. co do pogody to faktycznie obrzydliwa sie zrobiła. wczoraj było tak ślicznie, ale już w nocy zaczęło wiać i padać. teraz cały czas deszcz siąpi wcale mi się to nie podoba. choć i tak siedziałabym w domu, ale miło się siedzi w promieniach słońca, a nie z takimi chmurzyskami. patunia - ale teraz masz dobrze, już wszytsko poroasowane i poukładane :) mi tez pewnie się nie zmieści w komodzie, ale ja większość z tych ubranek dostałam, sama kupiłam może z 6 sztuk :) no nie licząc skarpetek :P co do bólu w odbycie to pamiętam jak moja mamusia była w ciaży to też się na to skarżyła właśnie pod koniec ciąży. jak się okazało to maluch naciskał jej na coś i tak to po prostu odczuwała. jeśli to jednak początek hemoroidków to na pewno zauważysz ze one się pojawiły. ale może jednak ciebie ta \"przyjemność\" ominie :) mysza - takie wieczorki tylko we dwoje (choć tak naprawdę już we troje) są super :) anabelko - nie smutaj się!!! my cię tu doskonale rozumiemy :D na pocieszenie
  17. poleżałam troszkę, obejrzeliśmy Dżunglę na płycie i teraz idę pod prysznic. zmęczona jestem tak jakjuż dawno nie byłam. ale co tam. mnie na szczęście dziś szyjka nie kłuje, brzuszek też miękki jest więc raczej jeszcze pochodzę :) ja mam plan taki że na nastepny tydzień bierzemy sie do roboty i zaczynamy starania o wyjście Franka :)nie chcę żeby tam do terminu siedział. lekarz mówi ze jest wiekszy niż wskazuje na to jego wiek, rozwinięty też szybciej, wiec nie ma przeszkód żeby spokojnie w 37 tygodniu rodzić :) w sobotę odstawiam leki więc może coś sie ruszy. ale na razie ma tam być , bo mamusia musi najpierw pracę obronić :P mucho - fajnie ze sie odezwałaś :) agnieszko - to super że masz już babcię u siebie :) na pewno będzie ci bardzo trudno, ale ty silna kobieta jesteś więc dasz sobie radę :) niezła historia z tymi zębami :P abcd - najlepiej będzie jak przejdziesz się jak najszybciej do lekarza. żadnego krwawienia w ciaży nie wolno lekceważyć. ja nie miałam takiej przygod przez całą ciążę, ale na samym jej początku lekarka bardzo mnie uczulała na wszelkie krwawienia czy plamienia. jeśli takowe miałyby miejsce to miałam natychmiast jechać do szpitala.
  18. oj marto może to już dziś :D czekamy na wieści że Robercik w końcu wyszedł :D witam nową koleżankę :) dużo informacji o nas znajdziesz w tabelce, poszukaj ostatniej i wpisz się wg terminu porodu dla ciebie na dobry początek.
  19. hej dziewczynki :) ja od rana na zajęciach byłam, potem poszliśmy z R na długi spacer po laski, teraz zjadłam jakiś szybki objadek i padam na pyszczek :P Klusek szleje nadal. na szczęście znów się przekręcił, ale szaleje jak zawsze. w końcu się wyspałam! pierwzsza noc od 4 kiedy naprawdę spałam, no z przerwami na 3 siku i na przewroty z boku na bok, ale potem ładnie zasypiałam więc nie było źle :) milla - super ze się odezwałaś :) co do skurczy to ja mam czasmai ale jeszcze nie za często. pewnie będzie ich wiecej za tydzień jak odstawię leki. ucieakm sie położyć na chwilkę :)
  20. hej kulki :) przepraszam, ale nie czytałam co dziś napisałyście. tak tyko przywitać sie wpadłam. jakoś przeżyłam dzisiejsze zajęcia, potem w domu bzdury do obrony poczytałam i teraz wieczorkiem kolega R zadzwonił że chciałby sie spotkać tak na chwilkę, a z racji tego że nie widzieli się 3 lata!!! to pojechaliśmy do pubu i chwilkę sobie pogadaliśmy :P teraz za to śmierdzę dymem okropnie i już nie mogę wytrzymać, ale R się teraz kąpie więc muszę sekundkę wytrzymać! poza tym jak byłam ostatnio u ginekologa to pani przepisała mi jakieś globulki, takie robione i okazuje sie ze mam uczulenie na nie. dosłownie nie moge dziś chodzić, siedzieć o sikaniu nie wspomnę. tragedia!!! tak mnie wszystko boli :( no nic do jutra! miłej nocki
  21. dziękuję za mailika :) uciekam do jutra
  22. o jeju jak mnie szyjka kłuje :( a jutro od rana na zajęcia jadę. mały siedź tam jeszcze bo mamusia ma inne plany :P
  23. też jak ten list przeczytałam to popłakałam się jak głupia :( to takie niesprawiedliwe. ale zawsze najlepsi ludzie najszybciej odchodzą.
  24. małgosiu może już dostałam :P u mnie net trochę z opóźnieniem działa. dziękuję bardzo, na pewno dojdzie wiadomość. :)
  25. ja też jestem za tym żeby usunąć całą galerię na garnku! jak dziewczyny się odezwą to sie im wytłumaczy dlaczego. pewnie i tak będą chcialy usunąć, więc...
×