

mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
co do słodyczy to ja też pochłaniam astronomiczne ich ilości i ciagle mi mało!!! podobno apetyt na słodkie jest na dziewczynkę, a ja chłopca małego słodziaszka mam :P
-
oj mother nie płacz tyle (i kto to pisze zapytac by się chciało) biedna jesteś z tym brzuszkiem i kotem. ale by ode mnie oberwał za takie coś! nie wi=olno i już!widzę że nie tylko mi hormonki szaleją :) dla ciebie na poprawę nastroju!!! a i zjedz duuuuuuuużo lodów, za mnie też, bo mam ochotę ale nie mogę do sklepu iść i chyba muszę się obyć bez.
-
to przy waszych facetach R jak mikrusek wygląda - 174 wzrostu, wagi nie znam bo się nie chwali :P jak się urodził to miał 4500 i 60 cm. ja z kolei teraz mam 168 wzrostu a jak się urodziłam to ważyłam 2780 i miałam 50 cm. u mnie w rodzinie same małe dzieci się rodzą (moja siostra największa była 3200 miała) a u R duże, poniżej 3500 się nie zdarza. więc zobaczymy. ale jak klusek będzie rósł w takim tempie to do 40 tyg te 4000 conajmniej dociągnie, dlatego moze tak by go przyspieszyć choć o 2 tygodnie :P to taki mój szatański plan. ale póki co to mam inny ważniejszy - zmusić go zeby tam posiedział do obrony :)
-
karuczek to faktycznie masz wieeeeeeelkiego faceta w domu :)
-
R na pewno zrozumie to co mu powiem, tylko żebym ja jeszcze powiedział a nie w ryk :( no nic wózek będzie i koniec, nie ma żadnej dyskusji!!!nie będę dziecka w środku zimy w kocu zawiniętego nosiła o nie! a mi cudak cały dzień od rana nie śpi! ciągle jak nie wierci się to kopie, jak nie kopie to się wypina, albo czka. gupolek mały :P wiem że nic nie jest ważne! ta mała kruszynka jest dla mnie najważniejsza na świecie, tylko tak mnie wzięło wczoraj. co do historii z abażurem to też ją już czytałam, nie wiem czy nie u nas na listopadówkach, kiedyś kiedyś dawno temu któraś ją pisała, a może mi się pochrzaniło. oj agnieszko tak to jest z remontami! my nawet jak małą łazienkę malowaliśmy ostatnio to miał zejść 1 dzień a zeszły 3 i i tak nie jest dobrze zrobione, bo jeszcez taz by sie przydało bo prześwity są. podziwiam cię z tą babcią! ja nie wiem czy bym sie podjęła takiego zadania. a my w sobote na wesele idziemy :P ciekawe do której wysiedzimy. bo do tańczenia to ja się nie nadaję już niestety. jak na mój gust to po 22 będziemy wracać :P zwłaszcza że na niedzielę mamy zaproszenie na chrzest do tego kolegi z ktorym się dziś spotykamy.więc jakoś wygklądać by wypadło :)
-
a reszta się opitala :P ja do terminu mam 7 tygodni i tego się trzymam!!! pokój mebluję od nowa, więc od razu miejsce na łóżeczko jest zostawione, tylko je kupić, złożyć i gotowe :) dziś odbieramu=y komodę w której będą rzeczy dzidzi, może ten brak komody, czyli miejsca do składowania ubranek mnie zniechęca do prania, bo co ja z nimi zrobię jak popiorę i poprasuję?
-
dzięki dziewczyny :) pogadam z nim wieczorem. jak wróci z pracy to mamy spodkanie ze znajomymi, ktorzy właśnie z Anglii przyjechali na chwilkę, właściwie tylko po ot żeby w niedzielę chrzciny swojej 4 miesięcznej córce wyprawić. więc przed spotkaniem nie zaczynam gadki, bo wiem że skończy sie na tym że znów się poryczę i będę cała zapuchnięta, a chcę jakoś wyglądać na pogaduszkach. ale jak wrócimy to pogadamy. teraz jak jestem w ciąży to ciągle płaczę i każda taka poważniejsza rozmowa kończy sie tak samo. wiem że można mieć dość takiej beksy, ale co zrobić jak łzy same się cisną na oczy?a co do nerwów to faktycznie trzeba przestać się denerwować bo w nocy ciągle mnie podbrzusze bolało i już sie zastanawiać zaczęlam czy tym wszystkim porodu nie rozpoczęłam, ale nie teraz już jest ok, mały się wierci nic nie boli więc jest ok :)
-
co do wanienki to ja jestem zdania że takie najzwyklejsze, najprostrze są najlepsze. te wszytskie wkładki trzeba potem dokładnie myć, prać czy co tam jeszcze z nimi robić, a taką zwykłą wanienkę umyjesz i już :) poza tym faktycznie z takiej dziecko bardzo szybko wyrośnie,a i dostęp do wody jest ograniczony.
-
tararara - i jak podoba ci się pani doktor???ogólnie to badania robię w laboratorim Aries. to takie małe prywatne labo na limanowskiego. wyniki mam na następny dzień, ewentualnie jak poproszę to tego samego dnia po południu :) jak mam coś pilnie do zrobienia to pai dr kieruje mnie do laboratorium na Piotrkowskiej 17, bo to jest bliżej i jak wyjdę od niej z gabinetu to mogę tam pędzić i ona zawsze wpisuje na skierowaniu "pilne" i wtedy nawet badania które teoretycznie na czczo trzeba robić mam od ręki. wyniki też na następny dzień. to labo na limanowskiego jest tańsze :) średnio o 2-3 zł na badaniu, ale to się trochę robi jak się wszytskie policzy :) np za krzywą cukrzycową tam płaciłam ok 15 zł, a w innym chcieli 40, więc tu mam sporą różnicę! na usg takie dokładne chodzę do dr Dudarewicza, najlepszy genetyk o jakim słyszałam. ja byłam u niego na usg w 12 tyg ciązy (badanie przezierności karkowej i kości nosowych), w 20 tygodniu (badanie serduszka i innych narządów), oraz w 30 tygodniu (powtórne badanie serduszka, bo mały miał niedomykalność zastawki trójdzielnej, ale już jest ok). mam się do niego zgłosić ok 36 tygodnia to zrobi mi takie króciutkie usg żeby sprawdzić czy z żoładkiem wszytsko ok, bo ostatnio miał mało płynu w żołądku. to już bezpłatnie, takie małe kontrolne. ogólnie facet bierze sporo - ok 200 zł za badanie, ale jest naprawdę super!
-
dzięki marto i happymamo! tak zrobię. batalii o wózek nie wygra :) już mi lepiej wygadałam się trochę i klusek mnie teraz rozśmiesza. on to zawsze wie co zrobić żeby mama uśmiechnęła się do niego :) mój kochany synek :D poprawiam tabelkę, jak zawsze dzień wcześniej. NICK...............Miasto..........TC......TERMIN....WAG A... ...... IMIĘ 01.Milla77.........Warszawa......37...10 lub17.10...57+21... ...Maciuś 02.Daffodile.......Wojkowice.....37.......01.11.....56+12... .Inga/Lilka? 03.Joasiella..........................34........01.11... .56+ 8........Córka? 04.Patuniaa........Anglia..........36........01.11....60+18. ........Julia 05.Zuzanna_........................36........01.11...... ...Niespodzianka 06.Kasika1.........Rzeszów.......37.......02.11.....64+1 6 ...Karolinka 07.mother.........Warszawa......36.......04.11.....62+12.. K acperek 08.agniesza26.....Lublin..........37.......04.11.....53+25. ...Olafek 09.**ewelka**......Poznań.........37.......05.11........+15. ......Nadia? 10.Kasiula82.......Cieszyn........36.......06.11.....54 +11,5....Amelka 11.happymama....Irlandia........37.......06.11......65+12... .....Zuzia 12.Green_Gable...Szczecin.......36.......06.11.....65+dużo.. Mikołaj 13.MałaMi80......Warszawa......36.......06.11............... . ....Bartuś 14.Ann31...........Tarnów.........35.......08.11....... +17.........Alicja 15.karuczek.......Warszawa......35.......08.11......+1 1 ....córeczka 16.agnesa1983....Poznań.........33.......09.11.....57+12 ........Kubuś 17.Aneta30........Kraków.........33.......09.11.....53+1 7.........Synek 18.elwira elwira...Rzeszów........36......10.11......65+1 1........córka 19.Małgorzata....Wrocław........36.......10.11.....64+10 . ....Helena 20.Jokasta.........Gdynia.........35......11.11......58+ 12.........Synek 21.C.internautka..Poznań........32.......11.11...56+1 2 ....chłopczyk 22.Marta1983.....Warszawa.....36......13.11??......65+12 .. ...Robercik 23.**Vanilka**......Szczecin.......35.......13.11...7 0 .........Hubercik 24.fajnaaj..........Białogard......32......14.11........ .+13.....Natalka? 25.MarzenaMol....Wisła...........33...... 14.11.........+12.....Arturek 26.mysza1980.....Warszawa.....34.......15.11......59+13. . .. Zosia 27.KarolinkaLinka..Gliwice.......34.......15.11......50+ 10........Synek 28.Beata1987.......Śląskie.......34.......16.11.......62 +16,5 ....Zuzia 29.pingusia_22.....Mielec........34.......16.11...... 44+8,5....Marika? 30.magmall..........Warszawa...34.......16.11.......62 +11 ......Zuzia 31.bonizz...........Opatów........33.......17.11...6 6 +14.......Synek 32.Balbin ...........Warszawa....33.......17.11.......69+9........Kubu ś 33.KochamMojeSerduszko.Dębica.29.....17.11.......60+8....J agoda 34. Yella.............Mielec.........34......18.11.......66+10. ......Córcia 35.lorinka...........Anglia.........34.......19.11...... .55+13......Zuzia 36.dunia26.........Kraśnik/Lublin..33.....20.11...du ż ooo......Kubuś 37.kaaczuuchaa...Lublin.............33.....20.11......66 . .......Damian 38.kajtoch.........Dublin/Kraków...27.....20.11.53+ 10 .......Córka 39.anabelkaaa.....Garwolin.......34......21.11....48+1 7.....syneczek 40.mała_agatka....Łódź...........33......25.11......65-5 +10,5...Synek 41.elus..............Międzyrzecz...33.....20.11......55+ 9,5........Adaś 42.maminka1.......Łódź..........34......27.11..... 53+9,5..........Córka 43.Zaczatowana...Warszawa......33.....27.11...49+ 6.............Syn 44.Maja_21.........Kielce..........32......29.11.....64+ 2+10 ..Wiktorek 45.mucha...........Warszawa.....32......30.11.....bu.... ..........córka NICK......MIASTO....Data porodu-TC..poród....waga..długość..imię 01.Marsjanka...Śląskie...19.09..-35...SN.....2390g ....51cm.....TOMUŚ
-
i ja witam z rana :) ale piękne słoneczko dziś wyszło!!! aż się chciało wstać! a ja wczoraj wieczorem pokłuciłam sie z R :( normlanie masakra. oglądałam sobie wózki na allegro, używane żeby teraz kasy niepotrzebnie nie wydawać a on się pyta \"i gdzie z tym wózkiem będziesz chodzić? po co ci on?\" no i mnie zamurowało i się rozryczałam i tyle z naszego miłego wieczoru wyszło. on się wściekł i poszedł się myć mówiąc że już nic do mnie powiedzieć nie można bo od razu ryczę, ja rozryczałam się jescze bardziej. wr.ócił położył się spać ja poszłam do wanny ryczałam jak głupia, potem w łóżku też. pół nocy nie spałam tylko sobie pochlipywałam. no dobra a teraz mówię o co mi chodziło, bo faktycznie tak się rozbeczeć z byle powodu....jemu oczywiście tego nie powiedziałam bo jak jak się zanosiłam :O musimy dziś wieczorkiem pogadać, może zrozumie o co poszło. no więc....od kiedy się dowiedziałm że jestem w ciąży i mieszkam na tej cholernej wsi, której nienawidzę, na której nudzę się potwornie i domu w którym czuję się jak intruz, próbowałam ustalić sobie jak będzie wyglądało moje życie po narodzinach dzidzi. jedne z centralnych miejsc zajmują w tych planach spacery z dzidzią. nie wyobrażam sobie siedzieć z nim zamknięta pprzez 10 godzin w 1 pokoju całkiem sama. chyba zwariuję!!!więc jak tylko będzie można chciałam zacząć go werandować a potem na krótki spacer wyciągać. a on mi teraz mówi \"po co ci wózek\" :( :( :( jest jeszcze powód drugi, który można najprościej mówiąc nazwać wyzbywaniem sie marzeń. 1.mieliśmy wystawić górę i mieszkać \"na swoim\" to się nie udało, 2.mieliśmy wynająć mieszkanie, ale za drogo, 3. no dobra mieliśmy przedzielić korytaż i mieć swoją zammkniętą część, też się nie udało, 4. miałam mieć swoją kuchnię, oddzielną, ale to dużo kasy i czasu więc...zrezygnowałam, 5. mieliśmy malować pokój i ocieplać jedną ścianę, najpierw w odstawkę poszedł pomysł ocieplania a potem malowania i został stary kolor, 6. mieliśmy kupić nowe meble do pokoju, kupiliśmy łóżko i komodę, z szafy zrezygnowałam bo za dużo kasy by posłżo a lepiej na coś innego ją przeznaczyc 7. i teraz kurcze mam zrezygnować z ostatniej rzeczy na której mi zależy czyli z wózka?????? już kuc-rcze zrezygnowałam z nowego, tego co mi się tak strasznie podobał, ale to za mało, no bo po co mi on??? 8. miałam mieć ślub z małym przyjęciem i ładnymi obrączkami...też zrezygnowałam i z przyjęcia i z obraczek, będę miała jakieś badziejstwo, które wymienimy przy kościelnym..... 9. w ogóle to zrezygnowałam, musiałam calkowicie zmienić moje wyobrażenie na temat pierwszej ciąży.....miał być basen (od miesiąca go nie ma), fajna szkoła rodzenia (jest dupa kompletna), spacery po parku (siedzę w domu całymi dniami, ba w 1 pokoju jak więzień i każdy traktuje mnie jak intruza), obie rodziny miały się cieszyć na pojawienie sie dzidzi, a rodzina ktora się cieszy jest daleko, a ta co jest blisko najchętniej spaliłaby na stosie za to dziecko dlaczego ze wszystkiego mam rezygnować???czy ja już nie mogę mieć nic ładnego, nic swojego, nic z czego moglabym się cieszyć???? no i jak tu nie płakać??? kurde ale doła złapałam!!!!!!!! znów siedzę i ryczę. mam nadzieję ze mi przejdzie bo klusek jest niepokojny jak mama tak płacze. dobra jak mi się humor poprawi to jeszce zajrzę. na razie idę zrobić śniadanie i może przejrzę rzeczy kluska i zacznę coś prać, w końcu bo od 2 tygodni tylko o tym mówię i nic nie robię :P
-
oj dziewczyny chyba po malutku do mnie dociera że to już prawie koniec dotychczasowego życia, ze zaraz zacznie się całkowicie nowy rozdział :)
-
wróciłam :) marto - to uważaj teraz na siebie!!! dużo odpoczywaj, zeby malutki za szybko nie wydszedł :) beatko - coż mogę powiedzieć, może tyylko nie zadręczaj się to nic nie da. nie wypominaj sobie że nie powinnaś za mąż wychodzić, bo zapewne twoja mama bardzo się cieszyła z tego ślubu i teraz wnuczki też doczekać się nie może. wygadaj się wypłacz to naprawdę pomaga na pocieszenie. na zajęciach jak zwykle nudno jak diabli :( normalnie kobieta dziś tak przynudzała że miałam wrażenie ża kota dostanę. ech nie tak miały te zajęcia wyglądać. no ale cóż zrobić, jeszcez ze 2-3 razy się pojawię i koniec, więcej nie będzie nam się chcialo jeździć. komentarzami na stronce sie nie przejmujemy :) jak ktoś chce niech sobie popisze i tyle :) a my byliśmy dziś w USC najbliższy wolny termin jest 13.12 ale nie wiem czy sie decydować na wtedy. jeszcze byliśmy w drugim i tam jest bardzo fajny termin 27.12 ten by nam bardziej sie podobał, ale znowu miejsce nie tak fajne (strasznie obskurny budynek). no nic zobaczymy.
-
tak jeszcze zajrzałam :D beatko no to super że już jest w normie :D oby tak dalej czy wy też jakąś dziwną czcionkę macie na kafe ???
-
vanilka - do listy bym dorzuciła klapki pod prysznic, ręcznik papierowy do wycierania krocza, szare mydło (podobno najlepszy lek na ranne krocze) dla ciebie :) ja nie kupuję myjki dla maluszka, wolę ręką go myć :) ja tantum rosę kupuję. bardzo lubię ten lek, nigdy mnie nie zawiódł więc mam nadzieję że i teraz tak będzie :) co do Johnsona to faktycznie bardzo wiele dzieci jest na niego uczulonych. ja też bambino kupię. uciekam się szykować, za 30 minut R powinien być i do szkoły jedziemy. ciekawe jak będzie dzisiaj :P
-
hej dziewczynki :) ależ mi się spało dzisiaj :) do 5 obudziłam się tylko ze 3 razy żeby na bok się przekręcić, potem wstałam, zrobiłam R śniadanko i dalej w kimono poszłam. obudziła mnie mam telefonem o 8 :) ja torbę zaczęłam pakować. jak przyjdzie przesyłka z allegro to będę miała dla siebie wszytsko. a jak popiorę rzeczy dzidzi i kupię dla niego kosmetyki to spakuję też kluseczka. zaczatowana no to gratuluję ślubu :)i niech dzidziuś nie wychodzi przed!!! my tak przekładaliśmy decyzję z miesiąca na miesiac, że już przed orzwiązaniem pewnie się nie uda, ale chcemy iść do USC dziś i zobaczyć jakie mają terminy :) no a ja trzymam kluska do 30.10 bo wtedy obronę magisterki mam i nie chcę iść na nią chwilę po porodzie :P dziewczyny na pewno nasze dzidziusie są zdrowe!!! nie zamartwiajmy się teraz niepotrzebnie :) daff zdjęcie świetne!!! zupełnie inne od pozostałych :D
-
daff no to może ty będziesz następna :D cos nam się dużo kandydatek na drugie miejsce zrobiło :P a ja śpiąca jestem jak nie wiem. i jeszcze brzuszek znowu boli :( kurcze jutro będę chyba dzwonić do lekarki, jak co to niech mnie przyjmie i sprawdzimy czy wszystko ok. jejku gdyby to był chociaż 35 tydzień to wcale bym sie nie martwiła, ale klusek jest za mały na wyjście :( no nic ię sie myć i spać. pod warunkiem że R mnie do łazienki wpuści bo ją maluje ciągle i mu nie wychodzi bo ściany nierówne i coś znów cuduje. jak tak dalej pójdzie to ja urodzę zanim on ją skończy. dobra zmykam bo się złośliwa robię.
-
mnie lekarka na każdej wizycie bada. ostatnio jak szyjka już taka króciutka była to zbadała za pomocą usg dowcipnego czy p[rzez przypadek nie zaczęła się od środka rozwierać, ale nie.no mi się takimi skokami skraca. njpierw w lipcu nagle 3 cm się zrobiło, potem długo się tak trzymała i teraz podczas usg w 30 tyg lekarz powiedział że mma 2,5cm a tydzień później właśnie moja lekarka już tylko 1,5 cm zobaczyła. szczerze to nie lubię ręcznego badania szyjki, zwłaszcza jak krótka jest :( agnieszko no to nieźle masz z tymi facetami :D ale R też ciągle się pyta czy to już, jak tylko coś mnie zaboli :P
-
kasiula ja tydzień temu też miałam szyjkę na 1,5 cm, a dwa tyg temu na 2,5 cm więc nieźle się skróciła :) lekarka stwierdziła że jeszcez 4 tyg mam wytrzymać, choć ona nie wie czy damy radę. ale póki jest zamknięta i twarda to nie jest źle.
-
a ja zmierzyłam obwód wczoraj i 116 cm zobaczyłam :P
-
no dobra to ja się pochwalę kluskiem, choć już to robiłam :P że w 30 tygodniu ważył 1850 i był duży na 34 tydzień :P z główki nawet 34 i 4 dni :)
-
co do wagi to przez ostatni miesiąc 0,5 kg do przodu jestem :P wcześniej przytyłam prawie 4 przez mieisąc a teraz jakoś stanęłam.
-
elwirko ja nie pomogę. mam wymiary z 30 tygodnia a u takich szkrabków te 2 tygodnie to wielka różnica :)
-
beatko wysłałam ci zaproszenie na NK
-
wczoraj net mi padł i dopiero 30 minut temu się włączył :( także byłam całkiem odcięta od świata, ale dobrze że już mam :) ja także po tragicznej nocy jestem. tym razem nie tylko miednica, kręgosłup i klusek dały do wiwatu, ale także krowa, która w końcu się ocieliła. tylko czemu musiała w nocy o 2? jak zaczęła to oczywiście wszyscy na nogach musieli być zeby pomóc jej. ja nie pomagałam, ale obudzić się obudziłam. także mamy nowego maleńkiego cielaczka :P niestety już później zasnąć nie mogłam, zwłaszcza że też zaczęły mi się bóle takie jak na okres i się przestaszyłam. na szczęście nie były mocne i niezbyt regularne, więc stwierdziłam że jest ok. poza tym maluszek szalał więc tym bardziej to nie poród jeszcze :P właśnie zjadłam obiadek i muszę sprawdzić czy doszły pieniążki na moje konto, jak tak to zaraz kolesiowi z allegro prześlę i będę czekała na rzeczy dla mnie i dzidzi :) marto - dobrze z e już ci lepiej duniu - uważaj teraz na siebie! dobrze że już leżysz, a jutro koniecznie pogadaj z lekarzem o tych bólach. milla- ojej to już tuż tuż!!! zaraz będziesz miała maluszka po tej stronie brzuszka :) o nie agnieszko i co teraz zrobiłaś? mam taką ochotę na frytki że oszaleję!!! jutro muszę kupić :) jeśli o usg chodzi to moja lekarka ma w gabinecie i co wizytę mi robi, no teraz już nie bo mozemy posłuchać serduszka w inny sposób :) ale oprócz tego na te najważniejsze wysyła mnie do specjalisty, także byłam dodatkowo w 12, 20 i 30 tygodniu ciąży. mam się u pna jeszcze raz pojawić, ale już na takie króciutkie tylko zeby sprawdzić żołądek, bo ostatnio panu się nie podobało że był słabo wypełniony. a że pan jest najlepszym genetykiem w łodzi to mu ufam :) a jutro jak będe wracać ze szkoły rodzenia to mam wejść do laboratorium i ten posiew zrobić. lekarka powiedziała że ona mi nie zrobi, ale poleciła miejsce gdzie mam iść i zrobić :)