Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. klusek już się odwrócił i leży właśnie główkowo. teoretycznie do końca ciaży ma szansę na przewrócenie, ale najlepiej jak zrobi to do 36 tygodnia, bo potem ma malutko miejsca. no dokładnie jak mały kopnie mnie w żebra to dosłownie się zginam, albo podskakuję. najgorzej jest jak wtedy stoję bo czuję ze jak nie usiądę to zemdleję. na jakiś nerw mi kluska naciska i zawsze w to samo miejsce wali a to boli jak jasna choroba. R tez wtedy wstaje i łapie torbę :P która notabene nie jest do końca spakowana :P
  2. czy wy też czasem macie wrażenie że dzidziusiom jest u nas straszliwie niewygodnie i że zajmują już całą calusieńką powierzchnię brzuszka i chciałyby więcej? ja jak tak dziś na kluska patrzę to w szoku jestem. kiedy on tak urósł?????
  3. ewelko to zależy od intensywności i długości krwawienia, a ta u każdej z nas jest różna.
  4. no ja właśnie nie wiedziałam jakie wziąć. czy te największe czy troszkę mniejsze. wzięłam troszkę mniejsze. jak byłam u ciotki w szwecji to oni tam dawali kobietom podkłady i mieli jeszcze większe, dosłownie jak pieluchy :D wiem że tych gigantów ona używała przez pierwsze 2 dni, potem trochę mniejszych, takich jak te moje hartmany, a dopiero po jakiś 12 dniach na zwykłe duże podpachy przeszła. ale ona dość mocno krwawiła.
  5. małgosiu odpocznij sobie!!! takie rzeczy zawsze wywołują stres i to dużo większy niż początkowo sądzimy. poleż sobie dzisiaj, poleniuchuj. masz do tego prawo, zwłaszcza że niedługo maluszek sie urodzi i już nie będzie czasu żeby tak poleżeć do góry brzuchem :D
  6. małaMi - udało sie tego wyopadku jakimś cudem uniknąć, ale R do tej pory nie wie jak to zrobić. nagle jakiś pajac wyjechał mu wprost pod maskę zza tira (z drogi poprzecznej sobie wyjeżdżał i nawet nie był ławskaw zobaczyć czy nic nie jedzie). tylko dzięki temu że mamy teraz nowy samochód to nic się nie stało, bo starym na bank by się wbił w bok tamtego. grrrrr to już kolejna niefajna sytuacja w ciągu ostatnich 2 dni :(
  7. wkleję ci linki do tych co ja je zamawiałam :) http://allegro.pl/item449194233_10x_wklady_poporodowe_hartmann_midi_super_gratis.html http://allegro.pl/item450195120_niezastapione_podklady_poporodowe_dla_kobiet.html http://allegro.pl/item450195255_poporodowe_ginekologiczne_podklady_dla_kobiet.html mam po 1 opakowaniu każdych, czyli razem 30 sztuk :) mam nadzieję ze linki się otworzą :P
  8. witam serdecznie :) miałam dziś do miasta jechać, ale nie miałam siły. wczoraj od 16 zaczęłam wymiotować i mnie trzymało do dziś rana. w nocy na szczęście już nie wstawałam, ale mdliło okrótnie. dziś już jest dobrze. zjadłam jajecznicę na śniadanie i patrzę na kluska jak znów coś cuduje i wypina :P małgorzatko - dobrze ze tobie i maluszkowi nic isę nie stało!!!a swoją drogą to wczoraj jakią taki pechowy dzień był. R też by miał wypadek i wrócił do domu strasznie podminowany. nie za fajnie musiało to wyglądać jak tak się przeciskałaś na fotel pasażera :P no ale może faktycznie uda sie coś na tym zarobić :) i jeszcze ten mąż, no nie prawdziwy mężczyzna z niego! oni zawsze umierają przy katarku :P karolinko - ja tez właśnie dziś rano sobie pomyślałam ze dawno cię nie było, a tu proszę jesteś :) to zdaj nam relację z wizyty. mother biedaku mam nadzieję ze dziś już troszkę depresja przeszła cały bukiecik kwiatek] dla ciebie pingusia ja w końcu te podkłady przez allegro zamówiłam. nie chciało mi się łazić i szukać :P ale jeszcez nie przyszły więc nie pomogę. ale możesz w allegro wejść i sobie opakowanie zobaczyć, może będzie łatwiej szukać :) agnieszko a ty ze swoim humorkiem to jesteś niesamowita!!! naprawdę wielka kobieta z ciebie!
  9. hapypymamo niestety nie da się. nasza ulubiona pizzeria jest 30 km stąd i pewnie za dojazd zapłacilibyśmy więcej niż za nią. a inne też są daleko, najbliższa 22 km :( ale co tam kisiel sobie zrobiłam i jem :P no ładnie jak to można mnie oszukać pizze chcialam a się kisielkiem zapcham :P tantum rosa to w letniej, najlepiej przegotowanej wodzie się rozpuszcza (przynajmniej do irygacji zawsze przegotowana miała być) a R składa komodę :D
  10. martus super fotka!!! miejmy nadzieję ze to nie ostatnie zdjęcie z brzuszkiem :) no i nie pojechaliśmy na to spotkanie :( trochę zła jestem bo się na tą pizze nastawiłam, ale co tam. jakoś przeżyję :) pytaczkaa - chyba normalny, biały.
  11. a ja zebrałam się w końcu i powyciągałam z szafy rzeczy dla małego, teraz leżą w siatce i napranie czekają :P nie wiem czy to dobry pomysł był żeby je tak samemu ściągać i skakać po krzesłach, ale MUSIALAM bo czułam ze zwariuję. a teraz mały daje mi popalić za to skakanie i wypina się tak ze az boli wszystko! na dodatek na żołądku klucha jedna się położył i tak mi niedobrze że szok :( małgorzatko - niezłe z tym twoim autkiem :D czasem najprostsza rzecz jest tą właściwą :) cieszę się że masz dziś taki dobry humorek :D patunia - a ty mamą się nie przejmuj :) na pocieszenie anabelka - no tak mi mama mówiła z tymi słodyczami, ale ja to już w nic nie wierzę oprócz tego że na usg wyraźnie siusiolka widzialam i nawet jąderka do moszny zstąpiły (ja tam nie wiem, ale pan dr wiedział) a z tego co wiem dziewczynki jajeczek nie mają, więc moja dziewczynka jest chłopcem :P kasika - pewnie tak jak już wiesz kiedy rodzisz to jakoś łatwiej czlowiekowi musi być :) ale musiało być super z tymi liścmi :) pamiętam jak się z braćmi bawiliśmy w \"grabienie\" liści co w praktyce oznaczało regularną bitwę na liście i krzyk mamy że dlaczego tak śmiecimy zamiast pomagać :) ale i ona dawała się wciagnąć w bitwę :D ja tż staram sie najeść na zapas :) dziś mamy na pizze jechać, mmmmmmm aż mi ślinka cieknie...
  12. co do słodyczy to ja też pochłaniam astronomiczne ich ilości i ciagle mi mało!!! podobno apetyt na słodkie jest na dziewczynkę, a ja chłopca małego słodziaszka mam :P
  13. oj mother nie płacz tyle (i kto to pisze zapytac by się chciało) biedna jesteś z tym brzuszkiem i kotem. ale by ode mnie oberwał za takie coś! nie wi=olno i już!widzę że nie tylko mi hormonki szaleją :) dla ciebie na poprawę nastroju!!! a i zjedz duuuuuuuużo lodów, za mnie też, bo mam ochotę ale nie mogę do sklepu iść i chyba muszę się obyć bez.
  14. to przy waszych facetach R jak mikrusek wygląda - 174 wzrostu, wagi nie znam bo się nie chwali :P jak się urodził to miał 4500 i 60 cm. ja z kolei teraz mam 168 wzrostu a jak się urodziłam to ważyłam 2780 i miałam 50 cm. u mnie w rodzinie same małe dzieci się rodzą (moja siostra największa była 3200 miała) a u R duże, poniżej 3500 się nie zdarza. więc zobaczymy. ale jak klusek będzie rósł w takim tempie to do 40 tyg te 4000 conajmniej dociągnie, dlatego moze tak by go przyspieszyć choć o 2 tygodnie :P to taki mój szatański plan. ale póki co to mam inny ważniejszy - zmusić go zeby tam posiedział do obrony :)
  15. karuczek to faktycznie masz wieeeeeeelkiego faceta w domu :)
  16. R na pewno zrozumie to co mu powiem, tylko żebym ja jeszcze powiedział a nie w ryk :( no nic wózek będzie i koniec, nie ma żadnej dyskusji!!!nie będę dziecka w środku zimy w kocu zawiniętego nosiła o nie! a mi cudak cały dzień od rana nie śpi! ciągle jak nie wierci się to kopie, jak nie kopie to się wypina, albo czka. gupolek mały :P wiem że nic nie jest ważne! ta mała kruszynka jest dla mnie najważniejsza na świecie, tylko tak mnie wzięło wczoraj. co do historii z abażurem to też ją już czytałam, nie wiem czy nie u nas na listopadówkach, kiedyś kiedyś dawno temu któraś ją pisała, a może mi się pochrzaniło. oj agnieszko tak to jest z remontami! my nawet jak małą łazienkę malowaliśmy ostatnio to miał zejść 1 dzień a zeszły 3 i i tak nie jest dobrze zrobione, bo jeszcez taz by sie przydało bo prześwity są. podziwiam cię z tą babcią! ja nie wiem czy bym sie podjęła takiego zadania. a my w sobote na wesele idziemy :P ciekawe do której wysiedzimy. bo do tańczenia to ja się nie nadaję już niestety. jak na mój gust to po 22 będziemy wracać :P zwłaszcza że na niedzielę mamy zaproszenie na chrzest do tego kolegi z ktorym się dziś spotykamy.więc jakoś wygklądać by wypadło :)
  17. a reszta się opitala :P ja do terminu mam 7 tygodni i tego się trzymam!!! pokój mebluję od nowa, więc od razu miejsce na łóżeczko jest zostawione, tylko je kupić, złożyć i gotowe :) dziś odbieramu=y komodę w której będą rzeczy dzidzi, może ten brak komody, czyli miejsca do składowania ubranek mnie zniechęca do prania, bo co ja z nimi zrobię jak popiorę i poprasuję?
  18. dzięki dziewczyny :) pogadam z nim wieczorem. jak wróci z pracy to mamy spodkanie ze znajomymi, ktorzy właśnie z Anglii przyjechali na chwilkę, właściwie tylko po ot żeby w niedzielę chrzciny swojej 4 miesięcznej córce wyprawić. więc przed spotkaniem nie zaczynam gadki, bo wiem że skończy sie na tym że znów się poryczę i będę cała zapuchnięta, a chcę jakoś wyglądać na pogaduszkach. ale jak wrócimy to pogadamy. teraz jak jestem w ciąży to ciągle płaczę i każda taka poważniejsza rozmowa kończy sie tak samo. wiem że można mieć dość takiej beksy, ale co zrobić jak łzy same się cisną na oczy?a co do nerwów to faktycznie trzeba przestać się denerwować bo w nocy ciągle mnie podbrzusze bolało i już sie zastanawiać zaczęlam czy tym wszystkim porodu nie rozpoczęłam, ale nie teraz już jest ok, mały się wierci nic nie boli więc jest ok :)
  19. co do wanienki to ja jestem zdania że takie najzwyklejsze, najprostrze są najlepsze. te wszytskie wkładki trzeba potem dokładnie myć, prać czy co tam jeszcze z nimi robić, a taką zwykłą wanienkę umyjesz i już :) poza tym faktycznie z takiej dziecko bardzo szybko wyrośnie,a i dostęp do wody jest ograniczony.
  20. tararara - i jak podoba ci się pani doktor???ogólnie to badania robię w laboratorim Aries. to takie małe prywatne labo na limanowskiego. wyniki mam na następny dzień, ewentualnie jak poproszę to tego samego dnia po południu :) jak mam coś pilnie do zrobienia to pai dr kieruje mnie do laboratorium na Piotrkowskiej 17, bo to jest bliżej i jak wyjdę od niej z gabinetu to mogę tam pędzić i ona zawsze wpisuje na skierowaniu "pilne" i wtedy nawet badania które teoretycznie na czczo trzeba robić mam od ręki. wyniki też na następny dzień. to labo na limanowskiego jest tańsze :) średnio o 2-3 zł na badaniu, ale to się trochę robi jak się wszytskie policzy :) np za krzywą cukrzycową tam płaciłam ok 15 zł, a w innym chcieli 40, więc tu mam sporą różnicę! na usg takie dokładne chodzę do dr Dudarewicza, najlepszy genetyk o jakim słyszałam. ja byłam u niego na usg w 12 tyg ciązy (badanie przezierności karkowej i kości nosowych), w 20 tygodniu (badanie serduszka i innych narządów), oraz w 30 tygodniu (powtórne badanie serduszka, bo mały miał niedomykalność zastawki trójdzielnej, ale już jest ok). mam się do niego zgłosić ok 36 tygodnia to zrobi mi takie króciutkie usg żeby sprawdzić czy z żoładkiem wszytsko ok, bo ostatnio miał mało płynu w żołądku. to już bezpłatnie, takie małe kontrolne. ogólnie facet bierze sporo - ok 200 zł za badanie, ale jest naprawdę super!
  21. dzięki marto i happymamo! tak zrobię. batalii o wózek nie wygra :) już mi lepiej wygadałam się trochę i klusek mnie teraz rozśmiesza. on to zawsze wie co zrobić żeby mama uśmiechnęła się do niego :) mój kochany synek :D poprawiam tabelkę, jak zawsze dzień wcześniej. NICK...............Miasto..........TC......TERMIN....WAG A... ...... IMIĘ 01.Milla77.........Warszawa......37...10 lub17.10...57+21... ...Maciuś 02.Daffodile.......Wojkowice.....37.......01.11.....56+12... .Inga/Lilka? 03.Joasiella..........................34........01.11... .56+ 8........Córka? 04.Patuniaa........Anglia..........36........01.11....60+18. ........Julia 05.Zuzanna_........................36........01.11...... ...Niespodzianka 06.Kasika1.........Rzeszów.......37.......02.11.....64+1 6 ...Karolinka 07.mother.........Warszawa......36.......04.11.....62+12.. K acperek 08.agniesza26.....Lublin..........37.......04.11.....53+25. ...Olafek 09.**ewelka**......Poznań.........37.......05.11........+15. ......Nadia? 10.Kasiula82.......Cieszyn........36.......06.11.....54 +11,5....Amelka 11.happymama....Irlandia........37.......06.11......65+12... .....Zuzia 12.Green_Gable...Szczecin.......36.......06.11.....65+dużo.. Mikołaj 13.MałaMi80......Warszawa......36.......06.11............... . ....Bartuś 14.Ann31...........Tarnów.........35.......08.11....... +17.........Alicja 15.karuczek.......Warszawa......35.......08.11......+1 1 ....córeczka 16.agnesa1983....Poznań.........33.......09.11.....57+12 ........Kubuś 17.Aneta30........Kraków.........33.......09.11.....53+1 7.........Synek 18.elwira elwira...Rzeszów........36......10.11......65+1 1........córka 19.Małgorzata....Wrocław........36.......10.11.....64+10 . ....Helena 20.Jokasta.........Gdynia.........35......11.11......58+ 12.........Synek 21.C.internautka..Poznań........32.......11.11...56+1 2 ....chłopczyk 22.Marta1983.....Warszawa.....36......13.11??......65+12 .. ...Robercik 23.**Vanilka**......Szczecin.......35.......13.11...7 0 .........Hubercik 24.fajnaaj..........Białogard......32......14.11........ .+13.....Natalka? 25.MarzenaMol....Wisła...........33...... 14.11.........+12.....Arturek 26.mysza1980.....Warszawa.....34.......15.11......59+13. . .. Zosia 27.KarolinkaLinka..Gliwice.......34.......15.11......50+ 10........Synek 28.Beata1987.......Śląskie.......34.......16.11.......62 +16,5 ....Zuzia 29.pingusia_22.....Mielec........34.......16.11...... 44+8,5....Marika? 30.magmall..........Warszawa...34.......16.11.......62 +11 ......Zuzia 31.bonizz...........Opatów........33.......17.11...6 6 +14.......Synek 32.Balbin ...........Warszawa....33.......17.11.......69+9........Kubu ś 33.KochamMojeSerduszko.Dębica.29.....17.11.......60+8....J agoda 34. Yella.............Mielec.........34......18.11.......66+10. ......Córcia 35.lorinka...........Anglia.........34.......19.11...... .55+13......Zuzia 36.dunia26.........Kraśnik/Lublin..33.....20.11...du ż ooo......Kubuś 37.kaaczuuchaa...Lublin.............33.....20.11......66 . .......Damian 38.kajtoch.........Dublin/Kraków...27.....20.11.53+ 10 .......Córka 39.anabelkaaa.....Garwolin.......34......21.11....48+1 7.....syneczek 40.mała_agatka....Łódź...........33......25.11......65-5 +10,5...Synek 41.elus..............Międzyrzecz...33.....20.11......55+ 9,5........Adaś 42.maminka1.......Łódź..........34......27.11..... 53+9,5..........Córka 43.Zaczatowana...Warszawa......33.....27.11...49+ 6.............Syn 44.Maja_21.........Kielce..........32......29.11.....64+ 2+10 ..Wiktorek 45.mucha...........Warszawa.....32......30.11.....bu.... ..........córka NICK......MIASTO....Data porodu-TC..poród....waga..długość..imię 01.Marsjanka...Śląskie...19.09..-35...SN.....2390g ....51cm.....TOMUŚ
  22. i ja witam z rana :) ale piękne słoneczko dziś wyszło!!! aż się chciało wstać! a ja wczoraj wieczorem pokłuciłam sie z R :( normlanie masakra. oglądałam sobie wózki na allegro, używane żeby teraz kasy niepotrzebnie nie wydawać a on się pyta \"i gdzie z tym wózkiem będziesz chodzić? po co ci on?\" no i mnie zamurowało i się rozryczałam i tyle z naszego miłego wieczoru wyszło. on się wściekł i poszedł się myć mówiąc że już nic do mnie powiedzieć nie można bo od razu ryczę, ja rozryczałam się jescze bardziej. wr.ócił położył się spać ja poszłam do wanny ryczałam jak głupia, potem w łóżku też. pół nocy nie spałam tylko sobie pochlipywałam. no dobra a teraz mówię o co mi chodziło, bo faktycznie tak się rozbeczeć z byle powodu....jemu oczywiście tego nie powiedziałam bo jak jak się zanosiłam :O musimy dziś wieczorkiem pogadać, może zrozumie o co poszło. no więc....od kiedy się dowiedziałm że jestem w ciąży i mieszkam na tej cholernej wsi, której nienawidzę, na której nudzę się potwornie i domu w którym czuję się jak intruz, próbowałam ustalić sobie jak będzie wyglądało moje życie po narodzinach dzidzi. jedne z centralnych miejsc zajmują w tych planach spacery z dzidzią. nie wyobrażam sobie siedzieć z nim zamknięta pprzez 10 godzin w 1 pokoju całkiem sama. chyba zwariuję!!!więc jak tylko będzie można chciałam zacząć go werandować a potem na krótki spacer wyciągać. a on mi teraz mówi \"po co ci wózek\" :( :( :( jest jeszcze powód drugi, który można najprościej mówiąc nazwać wyzbywaniem sie marzeń. 1.mieliśmy wystawić górę i mieszkać \"na swoim\" to się nie udało, 2.mieliśmy wynająć mieszkanie, ale za drogo, 3. no dobra mieliśmy przedzielić korytaż i mieć swoją zammkniętą część, też się nie udało, 4. miałam mieć swoją kuchnię, oddzielną, ale to dużo kasy i czasu więc...zrezygnowałam, 5. mieliśmy malować pokój i ocieplać jedną ścianę, najpierw w odstawkę poszedł pomysł ocieplania a potem malowania i został stary kolor, 6. mieliśmy kupić nowe meble do pokoju, kupiliśmy łóżko i komodę, z szafy zrezygnowałam bo za dużo kasy by posłżo a lepiej na coś innego ją przeznaczyc 7. i teraz kurcze mam zrezygnować z ostatniej rzeczy na której mi zależy czyli z wózka?????? już kuc-rcze zrezygnowałam z nowego, tego co mi się tak strasznie podobał, ale to za mało, no bo po co mi on??? 8. miałam mieć ślub z małym przyjęciem i ładnymi obrączkami...też zrezygnowałam i z przyjęcia i z obraczek, będę miała jakieś badziejstwo, które wymienimy przy kościelnym..... 9. w ogóle to zrezygnowałam, musiałam calkowicie zmienić moje wyobrażenie na temat pierwszej ciąży.....miał być basen (od miesiąca go nie ma), fajna szkoła rodzenia (jest dupa kompletna), spacery po parku (siedzę w domu całymi dniami, ba w 1 pokoju jak więzień i każdy traktuje mnie jak intruza), obie rodziny miały się cieszyć na pojawienie sie dzidzi, a rodzina ktora się cieszy jest daleko, a ta co jest blisko najchętniej spaliłaby na stosie za to dziecko dlaczego ze wszystkiego mam rezygnować???czy ja już nie mogę mieć nic ładnego, nic swojego, nic z czego moglabym się cieszyć???? no i jak tu nie płakać??? kurde ale doła złapałam!!!!!!!! znów siedzę i ryczę. mam nadzieję ze mi przejdzie bo klusek jest niepokojny jak mama tak płacze. dobra jak mi się humor poprawi to jeszce zajrzę. na razie idę zrobić śniadanie i może przejrzę rzeczy kluska i zacznę coś prać, w końcu bo od 2 tygodni tylko o tym mówię i nic nie robię :P
  23. oj dziewczyny chyba po malutku do mnie dociera że to już prawie koniec dotychczasowego życia, ze zaraz zacznie się całkowicie nowy rozdział :)
  24. wróciłam :) marto - to uważaj teraz na siebie!!! dużo odpoczywaj, zeby malutki za szybko nie wydszedł :) beatko - coż mogę powiedzieć, może tyylko nie zadręczaj się to nic nie da. nie wypominaj sobie że nie powinnaś za mąż wychodzić, bo zapewne twoja mama bardzo się cieszyła z tego ślubu i teraz wnuczki też doczekać się nie może. wygadaj się wypłacz to naprawdę pomaga na pocieszenie. na zajęciach jak zwykle nudno jak diabli :( normalnie kobieta dziś tak przynudzała że miałam wrażenie ża kota dostanę. ech nie tak miały te zajęcia wyglądać. no ale cóż zrobić, jeszcez ze 2-3 razy się pojawię i koniec, więcej nie będzie nam się chcialo jeździć. komentarzami na stronce sie nie przejmujemy :) jak ktoś chce niech sobie popisze i tyle :) a my byliśmy dziś w USC najbliższy wolny termin jest 13.12 ale nie wiem czy sie decydować na wtedy. jeszcze byliśmy w drugim i tam jest bardzo fajny termin 27.12 ten by nam bardziej sie podobał, ale znowu miejsce nie tak fajne (strasznie obskurny budynek). no nic zobaczymy.
  25. tak jeszcze zajrzałam :D beatko no to super że już jest w normie :D oby tak dalej czy wy też jakąś dziwną czcionkę macie na kafe ???
×