mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
vanilka - do listy bym dorzuciła klapki pod prysznic, ręcznik papierowy do wycierania krocza, szare mydło (podobno najlepszy lek na ranne krocze) dla ciebie :) ja nie kupuję myjki dla maluszka, wolę ręką go myć :) ja tantum rosę kupuję. bardzo lubię ten lek, nigdy mnie nie zawiódł więc mam nadzieję że i teraz tak będzie :) co do Johnsona to faktycznie bardzo wiele dzieci jest na niego uczulonych. ja też bambino kupię. uciekam się szykować, za 30 minut R powinien być i do szkoły jedziemy. ciekawe jak będzie dzisiaj :P
-
hej dziewczynki :) ależ mi się spało dzisiaj :) do 5 obudziłam się tylko ze 3 razy żeby na bok się przekręcić, potem wstałam, zrobiłam R śniadanko i dalej w kimono poszłam. obudziła mnie mam telefonem o 8 :) ja torbę zaczęłam pakować. jak przyjdzie przesyłka z allegro to będę miała dla siebie wszytsko. a jak popiorę rzeczy dzidzi i kupię dla niego kosmetyki to spakuję też kluseczka. zaczatowana no to gratuluję ślubu :)i niech dzidziuś nie wychodzi przed!!! my tak przekładaliśmy decyzję z miesiąca na miesiac, że już przed orzwiązaniem pewnie się nie uda, ale chcemy iść do USC dziś i zobaczyć jakie mają terminy :) no a ja trzymam kluska do 30.10 bo wtedy obronę magisterki mam i nie chcę iść na nią chwilę po porodzie :P dziewczyny na pewno nasze dzidziusie są zdrowe!!! nie zamartwiajmy się teraz niepotrzebnie :) daff zdjęcie świetne!!! zupełnie inne od pozostałych :D
-
daff no to może ty będziesz następna :D cos nam się dużo kandydatek na drugie miejsce zrobiło :P a ja śpiąca jestem jak nie wiem. i jeszcze brzuszek znowu boli :( kurcze jutro będę chyba dzwonić do lekarki, jak co to niech mnie przyjmie i sprawdzimy czy wszystko ok. jejku gdyby to był chociaż 35 tydzień to wcale bym sie nie martwiła, ale klusek jest za mały na wyjście :( no nic ię sie myć i spać. pod warunkiem że R mnie do łazienki wpuści bo ją maluje ciągle i mu nie wychodzi bo ściany nierówne i coś znów cuduje. jak tak dalej pójdzie to ja urodzę zanim on ją skończy. dobra zmykam bo się złośliwa robię.
-
mnie lekarka na każdej wizycie bada. ostatnio jak szyjka już taka króciutka była to zbadała za pomocą usg dowcipnego czy p[rzez przypadek nie zaczęła się od środka rozwierać, ale nie.no mi się takimi skokami skraca. njpierw w lipcu nagle 3 cm się zrobiło, potem długo się tak trzymała i teraz podczas usg w 30 tyg lekarz powiedział że mma 2,5cm a tydzień później właśnie moja lekarka już tylko 1,5 cm zobaczyła. szczerze to nie lubię ręcznego badania szyjki, zwłaszcza jak krótka jest :( agnieszko no to nieźle masz z tymi facetami :D ale R też ciągle się pyta czy to już, jak tylko coś mnie zaboli :P
-
kasiula ja tydzień temu też miałam szyjkę na 1,5 cm, a dwa tyg temu na 2,5 cm więc nieźle się skróciła :) lekarka stwierdziła że jeszcez 4 tyg mam wytrzymać, choć ona nie wie czy damy radę. ale póki jest zamknięta i twarda to nie jest źle.
-
a ja zmierzyłam obwód wczoraj i 116 cm zobaczyłam :P
-
no dobra to ja się pochwalę kluskiem, choć już to robiłam :P że w 30 tygodniu ważył 1850 i był duży na 34 tydzień :P z główki nawet 34 i 4 dni :)
-
co do wagi to przez ostatni miesiąc 0,5 kg do przodu jestem :P wcześniej przytyłam prawie 4 przez mieisąc a teraz jakoś stanęłam.
-
elwirko ja nie pomogę. mam wymiary z 30 tygodnia a u takich szkrabków te 2 tygodnie to wielka różnica :)
-
beatko wysłałam ci zaproszenie na NK
-
wczoraj net mi padł i dopiero 30 minut temu się włączył :( także byłam całkiem odcięta od świata, ale dobrze że już mam :) ja także po tragicznej nocy jestem. tym razem nie tylko miednica, kręgosłup i klusek dały do wiwatu, ale także krowa, która w końcu się ocieliła. tylko czemu musiała w nocy o 2? jak zaczęła to oczywiście wszyscy na nogach musieli być zeby pomóc jej. ja nie pomagałam, ale obudzić się obudziłam. także mamy nowego maleńkiego cielaczka :P niestety już później zasnąć nie mogłam, zwłaszcza że też zaczęły mi się bóle takie jak na okres i się przestaszyłam. na szczęście nie były mocne i niezbyt regularne, więc stwierdziłam że jest ok. poza tym maluszek szalał więc tym bardziej to nie poród jeszcze :P właśnie zjadłam obiadek i muszę sprawdzić czy doszły pieniążki na moje konto, jak tak to zaraz kolesiowi z allegro prześlę i będę czekała na rzeczy dla mnie i dzidzi :) marto - dobrze z e już ci lepiej duniu - uważaj teraz na siebie! dobrze że już leżysz, a jutro koniecznie pogadaj z lekarzem o tych bólach. milla- ojej to już tuż tuż!!! zaraz będziesz miała maluszka po tej stronie brzuszka :) o nie agnieszko i co teraz zrobiłaś? mam taką ochotę na frytki że oszaleję!!! jutro muszę kupić :) jeśli o usg chodzi to moja lekarka ma w gabinecie i co wizytę mi robi, no teraz już nie bo mozemy posłuchać serduszka w inny sposób :) ale oprócz tego na te najważniejsze wysyła mnie do specjalisty, także byłam dodatkowo w 12, 20 i 30 tygodniu ciąży. mam się u pna jeszcze raz pojawić, ale już na takie króciutkie tylko zeby sprawdzić żołądek, bo ostatnio panu się nie podobało że był słabo wypełniony. a że pan jest najlepszym genetykiem w łodzi to mu ufam :) a jutro jak będe wracać ze szkoły rodzenia to mam wejść do laboratorium i ten posiew zrobić. lekarka powiedziała że ona mi nie zrobi, ale poleciła miejsce gdzie mam iść i zrobić :)
-
muszko ja nie wiem. mój telefon nie ma takiej opcji (no cóż taki trochę staruszek jest :P)
-
kasika to duża już ta twoja dzidzia :)
-
a ja do terminu mam jeszcze sporo czasu :P całe 7,5 tygodnia! choć ja szykuję się że wcześniej dzidzi wyjdzie. ostatnio lekarka powiedziała że jeszcze ze 4 tygodnie mi daje :) może urodzę zaraz po obronie??? już powiedzialam R że do 30.10 muszę mieć wszystko uszykowane do szpitala, bo najprawdopodobniej zaraz z obrony na porodówkę będzie mnie wiózł :P tak sobie żartujemy, ale coś w tym może być. ja 31.10 kończę 36 tydzień więc trochę późno ta obrona jak dla mnie, ale co tam, najwyżej na uczelni zacznę rodzić i może klusek będzie od razu indeks na uczelnię miał :P a mnie R rozpieszcza coraz bardziej - co dziennie przynosi mi po pracy 4 kawałeczki galaretki w cukrze, bo mam na nią fazę od jakiś 2 tygodni. i ja sobie te 4 kawałeczki pochłaniam :)
-
mother dzięki za rady :) może z tym sudocremem sprobuję bo nic innego w domu nie mam, a apteka za daleko. jeszcze R przez przypadek zabrał dokumenty od drugiego auta, więc nawet jakbym chciala to nie mogę pojechać :( no kołyski tak właśnie do 4 miesiąca są. ja jeszcze mam jeden plan a mianowicie muszę naklonić moją mamę żeby znalazła taki suuuuper kosz dla maluszka i uszyła mi na niego pokrowce. wiem ze taki mieliśmy, tylko nie wiem gdzie jest i mama też nie pamięta. już jej od 2 tygodni marudzę i może kiedyś posłucha swej cudownej córki, która jej pierwszego wnuka urodzi i znajdzie mi ją :) to załatwi sprawę łóżeczka na jakieś 3 miesiące, no jak klusek wielki będzie to na 2 :P
-
malvinko - musisz ją skopiować i wkleić w treść nowego posta. i wpisać się w odpowiednie miejsce :) ot i cała filozofia :D
-
co do skóry twarzy to różnie. raz się przesusza tak ze szok a raz nowe krostki wyskakują :( dziś to już w ogóle tragedia wyglądam jak z krzyża zdjęta. ale na szczęście żadne przebarwienia się nie pojawiają, więc nie narzekam aż tak.
-
o i proszę wywołam wilka z lasu :D :D :D tak od rana myślałam o tym że cię dawno nie było i jesteś :) to może jeszcze anetkę wywołam........
-
patunia wcale nie olewają :) ja np właśnie nowe zdjątko twoje oglądałam :) kołyska śliczna, zresztą podobnie jak mama :P co do pierdułek to myślę że właśnie z nimi jest najwięcej roboty. no bo niby wszytsko już się ma ale jednak jak tak się człowiek zastanowi to sporo brakuje. a tak poza tym to co się dzieje z Green Gable??????? czy ktoś coś wie???
-
witaj MjakdżeM :) my chcemy takie łózeczko, na początku chcieliśmy z szufladą, ale chyba zrezygnujemy z niej i będzie samo: http://www.allegro.pl/item453539788_lozeczko_radek_vii_sosna_materac_grykakok_klups.html
-
hej marto - no wiesz łóżeczko to może i wcześniej kupimy. tzn mamy już upatrzone. jednak zdecydowałam się na tradycyjne, drewniane. pozostaje zamówić. nie wiem, może zaraz po wypłacie R zamówimy. ale wózka to na pewno nowego przed porodem nie kupię. wiemy jaki chcemy, kolor ustalony, tylko zadwzwonić, zamówić i przywieźć :) mi co prawda teraz inny znacznie bardziej się podoba, ale to R dysponuje kasą więc to do niego należy ostatnie słowo. i tak go namówiłam na łóżeczko, choć on początkowo chciał tańsze :P co do ewentualnego przygniecenia dzidzi to nie sądzę żeby to było możliwe. spałam z takimi maluszkami i nawet jako "niemama" wiedziałam gdzie ono jest i co robić żeby nie przygnieść :) a zmęczona byłam nieziemsko :)jedyną rzeczą którą zrobiłam maluszkowi to było klepanie po główce zamiast po pupie....to było w tamtym roku, maluszek miał ciągłe problemy z brzuszkiem o i ja z nim spałam, a właściewie polegało to na tym żeby położyć go koło siebie i klepać po pupie (tylko wtedy jakoś spał) no i mi się przysnęło na chwilkę nad ranem, po całonocnym czuwaniu, i obudziłam się i zauważyłam że ręka mi zeszła i go klepię po główce :P tak delikatnie że go nie bolało a on sobie spał słodko :D
-
oj dziewczynki dzisiaj to normalnie umrę z powodu bólu nosa :( nie dość ze od początku ciaży mam ciągle zatkany nos (taka reakcja organizmu i nic na to pomóc nie może) to teraz ta opryszczka :O spuchło strasznie, więc jednej dziurki zupełnie nie mam, druga zatkana, wydmuchać nosa za bardzo nie ma jak, no chyba że się zęby zaciśnie i wtedy spróbuje dotknąć kinolka. ech szkoda gadać :( z tego wszystkiego duszno mi i głowa straszliwie boli. ech.... byle do jutra! no już sobie pomarudziłam i ponarzekałam na mój ciężki los :P
-
Malvina74 - witamy serdecznie!!! lepiej późno niż wcale :P znajdź tabeleczkę i wpisz się pod odpowiednim terminem porodu :)
-
mysza - pomyśleliśmy też o tym :) jak się maluszek urodzi to R od razu zamówi łóżeczko przez neta, więc za max 5 dni łóżeczko będzie. ja spędzę jakieś 3 dni w szpitalu więc to są tylko 2 dni bez łóżeczka. a wózek. wózek mamy upatrzony w sklepie. wystarczy pojechać i jest. na niego czeka się max 1 dzień, więc zanim wyjdziemy ze szpitala to on będzie :) no chyba ze zdecydujemy się na jakąś używkę to wtady zamowimy jak tylko coś ładnego znajdę. wiem że wszytsko na ostatnią chwilę zostawiam, ale torchę się boję wcześniej :( pamiętając o tym że miałabym starszą siostrę (dziewczynka zmarła w 40 tyg ciąży u mojej mamy w brzuszku, z kompletnie niewiadomych powodów) nie chcę kupować dużych sprzętów przed narodzinami kluseczka. a poza tym maluszek będzie spał z nami, bo ja chcę go mieć ciągle przy sobie! no dobra jak już będzie łóżeczko to będę okładała, ale dopóki nie będzie to i m wygodniej jak nie będę miała wyjścia i on będzie przy mnie leżał :P
-
magmal nie wszystkie wszystko mają :) ja też w tyle za murzynami jestem :) ubranka dostałam, więc już chyba tylko kombinezonik dokupię taki maleńki na wyjście ze szpitala bo mam ale większy i mi się klusek utopi w nim :P łóżeczko chcemy kupić jak maluszek się urodzi, tak samo z wózkiem zrobimy. czekam na przesyłkę z allegro z podkładami poporodowymi, pieluszkami tetrowymi i flanelowymi i innymi takimi pierdołkami :)