Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. elwirko ja nie pomogę. mam wymiary z 30 tygodnia a u takich szkrabków te 2 tygodnie to wielka różnica :)
  2. beatko wysłałam ci zaproszenie na NK
  3. wczoraj net mi padł i dopiero 30 minut temu się włączył :( także byłam całkiem odcięta od świata, ale dobrze że już mam :) ja także po tragicznej nocy jestem. tym razem nie tylko miednica, kręgosłup i klusek dały do wiwatu, ale także krowa, która w końcu się ocieliła. tylko czemu musiała w nocy o 2? jak zaczęła to oczywiście wszyscy na nogach musieli być zeby pomóc jej. ja nie pomagałam, ale obudzić się obudziłam. także mamy nowego maleńkiego cielaczka :P niestety już później zasnąć nie mogłam, zwłaszcza że też zaczęły mi się bóle takie jak na okres i się przestaszyłam. na szczęście nie były mocne i niezbyt regularne, więc stwierdziłam że jest ok. poza tym maluszek szalał więc tym bardziej to nie poród jeszcze :P właśnie zjadłam obiadek i muszę sprawdzić czy doszły pieniążki na moje konto, jak tak to zaraz kolesiowi z allegro prześlę i będę czekała na rzeczy dla mnie i dzidzi :) marto - dobrze z e już ci lepiej duniu - uważaj teraz na siebie! dobrze że już leżysz, a jutro koniecznie pogadaj z lekarzem o tych bólach. milla- ojej to już tuż tuż!!! zaraz będziesz miała maluszka po tej stronie brzuszka :) o nie agnieszko i co teraz zrobiłaś? mam taką ochotę na frytki że oszaleję!!! jutro muszę kupić :) jeśli o usg chodzi to moja lekarka ma w gabinecie i co wizytę mi robi, no teraz już nie bo mozemy posłuchać serduszka w inny sposób :) ale oprócz tego na te najważniejsze wysyła mnie do specjalisty, także byłam dodatkowo w 12, 20 i 30 tygodniu ciąży. mam się u pna jeszcze raz pojawić, ale już na takie króciutkie tylko zeby sprawdzić żołądek, bo ostatnio panu się nie podobało że był słabo wypełniony. a że pan jest najlepszym genetykiem w łodzi to mu ufam :) a jutro jak będe wracać ze szkoły rodzenia to mam wejść do laboratorium i ten posiew zrobić. lekarka powiedziała że ona mi nie zrobi, ale poleciła miejsce gdzie mam iść i zrobić :)
  4. muszko ja nie wiem. mój telefon nie ma takiej opcji (no cóż taki trochę staruszek jest :P)
  5. kasika to duża już ta twoja dzidzia :)
  6. a ja do terminu mam jeszcze sporo czasu :P całe 7,5 tygodnia! choć ja szykuję się że wcześniej dzidzi wyjdzie. ostatnio lekarka powiedziała że jeszcze ze 4 tygodnie mi daje :) może urodzę zaraz po obronie??? już powiedzialam R że do 30.10 muszę mieć wszystko uszykowane do szpitala, bo najprawdopodobniej zaraz z obrony na porodówkę będzie mnie wiózł :P tak sobie żartujemy, ale coś w tym może być. ja 31.10 kończę 36 tydzień więc trochę późno ta obrona jak dla mnie, ale co tam, najwyżej na uczelni zacznę rodzić i może klusek będzie od razu indeks na uczelnię miał :P a mnie R rozpieszcza coraz bardziej - co dziennie przynosi mi po pracy 4 kawałeczki galaretki w cukrze, bo mam na nią fazę od jakiś 2 tygodni. i ja sobie te 4 kawałeczki pochłaniam :)
  7. mother dzięki za rady :) może z tym sudocremem sprobuję bo nic innego w domu nie mam, a apteka za daleko. jeszcze R przez przypadek zabrał dokumenty od drugiego auta, więc nawet jakbym chciala to nie mogę pojechać :( no kołyski tak właśnie do 4 miesiąca są. ja jeszcze mam jeden plan a mianowicie muszę naklonić moją mamę żeby znalazła taki suuuuper kosz dla maluszka i uszyła mi na niego pokrowce. wiem ze taki mieliśmy, tylko nie wiem gdzie jest i mama też nie pamięta. już jej od 2 tygodni marudzę i może kiedyś posłucha swej cudownej córki, która jej pierwszego wnuka urodzi i znajdzie mi ją :) to załatwi sprawę łóżeczka na jakieś 3 miesiące, no jak klusek wielki będzie to na 2 :P
  8. malvinko - musisz ją skopiować i wkleić w treść nowego posta. i wpisać się w odpowiednie miejsce :) ot i cała filozofia :D
  9. co do skóry twarzy to różnie. raz się przesusza tak ze szok a raz nowe krostki wyskakują :( dziś to już w ogóle tragedia wyglądam jak z krzyża zdjęta. ale na szczęście żadne przebarwienia się nie pojawiają, więc nie narzekam aż tak.
  10. o i proszę wywołam wilka z lasu :D :D :D tak od rana myślałam o tym że cię dawno nie było i jesteś :) to może jeszcze anetkę wywołam........
  11. patunia wcale nie olewają :) ja np właśnie nowe zdjątko twoje oglądałam :) kołyska śliczna, zresztą podobnie jak mama :P co do pierdułek to myślę że właśnie z nimi jest najwięcej roboty. no bo niby wszytsko już się ma ale jednak jak tak się człowiek zastanowi to sporo brakuje. a tak poza tym to co się dzieje z Green Gable??????? czy ktoś coś wie???
  12. witaj MjakdżeM :) my chcemy takie łózeczko, na początku chcieliśmy z szufladą, ale chyba zrezygnujemy z niej i będzie samo: http://www.allegro.pl/item453539788_lozeczko_radek_vii_sosna_materac_grykakok_klups.html
  13. hej marto - no wiesz łóżeczko to może i wcześniej kupimy. tzn mamy już upatrzone. jednak zdecydowałam się na tradycyjne, drewniane. pozostaje zamówić. nie wiem, może zaraz po wypłacie R zamówimy. ale wózka to na pewno nowego przed porodem nie kupię. wiemy jaki chcemy, kolor ustalony, tylko zadwzwonić, zamówić i przywieźć :) mi co prawda teraz inny znacznie bardziej się podoba, ale to R dysponuje kasą więc to do niego należy ostatnie słowo. i tak go namówiłam na łóżeczko, choć on początkowo chciał tańsze :P co do ewentualnego przygniecenia dzidzi to nie sądzę żeby to było możliwe. spałam z takimi maluszkami i nawet jako "niemama" wiedziałam gdzie ono jest i co robić żeby nie przygnieść :) a zmęczona byłam nieziemsko :)jedyną rzeczą którą zrobiłam maluszkowi to było klepanie po główce zamiast po pupie....to było w tamtym roku, maluszek miał ciągłe problemy z brzuszkiem o i ja z nim spałam, a właściewie polegało to na tym żeby położyć go koło siebie i klepać po pupie (tylko wtedy jakoś spał) no i mi się przysnęło na chwilkę nad ranem, po całonocnym czuwaniu, i obudziłam się i zauważyłam że ręka mi zeszła i go klepię po główce :P tak delikatnie że go nie bolało a on sobie spał słodko :D
  14. oj dziewczynki dzisiaj to normalnie umrę z powodu bólu nosa :( nie dość ze od początku ciaży mam ciągle zatkany nos (taka reakcja organizmu i nic na to pomóc nie może) to teraz ta opryszczka :O spuchło strasznie, więc jednej dziurki zupełnie nie mam, druga zatkana, wydmuchać nosa za bardzo nie ma jak, no chyba że się zęby zaciśnie i wtedy spróbuje dotknąć kinolka. ech szkoda gadać :( z tego wszystkiego duszno mi i głowa straszliwie boli. ech.... byle do jutra! no już sobie pomarudziłam i ponarzekałam na mój ciężki los :P
  15. Malvina74 - witamy serdecznie!!! lepiej późno niż wcale :P znajdź tabeleczkę i wpisz się pod odpowiednim terminem porodu :)
  16. mysza - pomyśleliśmy też o tym :) jak się maluszek urodzi to R od razu zamówi łóżeczko przez neta, więc za max 5 dni łóżeczko będzie. ja spędzę jakieś 3 dni w szpitalu więc to są tylko 2 dni bez łóżeczka. a wózek. wózek mamy upatrzony w sklepie. wystarczy pojechać i jest. na niego czeka się max 1 dzień, więc zanim wyjdziemy ze szpitala to on będzie :) no chyba ze zdecydujemy się na jakąś używkę to wtady zamowimy jak tylko coś ładnego znajdę. wiem że wszytsko na ostatnią chwilę zostawiam, ale torchę się boję wcześniej :( pamiętając o tym że miałabym starszą siostrę (dziewczynka zmarła w 40 tyg ciąży u mojej mamy w brzuszku, z kompletnie niewiadomych powodów) nie chcę kupować dużych sprzętów przed narodzinami kluseczka. a poza tym maluszek będzie spał z nami, bo ja chcę go mieć ciągle przy sobie! no dobra jak już będzie łóżeczko to będę okładała, ale dopóki nie będzie to i m wygodniej jak nie będę miała wyjścia i on będzie przy mnie leżał :P
  17. magmal nie wszystkie wszystko mają :) ja też w tyle za murzynami jestem :) ubranka dostałam, więc już chyba tylko kombinezonik dokupię taki maleńki na wyjście ze szpitala bo mam ale większy i mi się klusek utopi w nim :P łóżeczko chcemy kupić jak maluszek się urodzi, tak samo z wózkiem zrobimy. czekam na przesyłkę z allegro z podkładami poporodowymi, pieluszkami tetrowymi i flanelowymi i innymi takimi pierdołkami :)
  18. co do proszku to ja Dzidziusia kupiłam. miałam prać wczoraj, ale wyprałam nasze ubranka, miałam zacząć dzisiaj, ale z łazience remont i pralki nie mogę odpalić :( ale mam nadzieję że jutro, albo w czwartek wypiorę (w środę jeżdżę do szkoły rodzenia i praktycznie cały dzień mi na tym ucieka). a ja musiałam szię przed chwilką położyć, ale nie dlatego że śpiąca byłam, choć to też, ale dlatego że mały tak szalał że myślałam że mi brzuch rozsadzi! poleżałam trochę, on pofikał, normalnie miałam wrażenie że ich tam co najmniej trójka siedzi a nie jeden klusek :P dostał czkawki z tego latania i teraz zasnął.
  19. dokładnie ja też na biodra narzekam. najgorzej jest jak długo leżę albo siedzę w jednej pozycji. często w nocy nie moge się przekręcić na bok i muszę się przytrzymac czegoś bo inaczej tego nie zrobię. a jak wstaję to jak taki pingwin przez chwilkę chodzę :P czy wasze malutkie też mają tak często czkawkę? klusek dziś mie obudził czkawką, potem dostał jek się ubierałam, teraz jadłam śniadanko to miał po raz trzeci! czyli wychodzi że od 7 już zdążył 3 razy mieć czkawkę! mam nadzieję że jak się urodzi to nie będzie miał jej tak często :)
  20. dobra uciekam :) idę się myć i hop do łóżeczka :D no to miłej zabawy marto :P
  21. oj marto to biegaj jutro do lekarza!!! dunia ty też! tylko jedź ostrożnie bo z takim okiem to musi być ciężko. mam nadzieje że jutro troszkę bardziej zdrowe do nas wrócicie :) a ja dziś na nic już siły nie miałam. rano troszkę posprzątałam i na cały dzień mi starczyło :) zmęczona jestem strasznie i znudzona, bo R cały dzień łazienkę maluje i mi tam wchodzić nie wolno, bo najpierw kurzył a teraz farbą smrodzi. no ale cóż wykąpać będę się musiała :P
  22. oj co my mamy z tymi teściowymi :P a ja na poprawę nastroju zrobiłam wielkie zakupy na allegro :) :) :) kupiłam masę najróżniejszych pierdułek i dla siebie po porodzie, bo chyba czas o tym pomyśleć i dla dzidzi :) i aż mi się humor poprawił :) nawet R nie był zły ze tyle wydałam na raz tylko powiedział ze jak coś jeszcez znajdę to mam brać a on jutro do mi kasę :) i aż mi się buźka sama śmieje. teraz tylko będę czekać na dostawę :D
  23. no tatuś to się wstawia za każdym razem :) on jest bardzo za mną i ciągle sobie w brodę pluje że chciał żebyśmy zamieszkali z jego rodzicami. mieszkaliśmy sami na wynajmowanym, ale teściówka zawsze tak bardzo nas namawiała na mieszkanie z nimi, tak mi kadziła, nadskakiwała a jak już (po 2 latach ciągłego gadania i jej i R) się zgodziłam tu zamieszkać to dopiero pokazała jakim jest "wspaniałym" człowiekiem. jakby ją ktoś walnął garnkiem w łeb, całkiem jej się odwróciło :( a ja tego właśnie się bałam, to przeczuwałam i przed tym się broniłam całe 2 lata! ale zostałąm postawiona praktycznie pod ścianą, R stwierdził że albo przenosimy się na wieś i rozbudowujemy ten dom, albo to praktycznie nasz koniec, bo on nie chce zostawić rodziców na starość, chce im pomagać, a nie będzie mógł tego zrobić mając wielki kredyt na budowę oddzielnego domu. więc wybrałam bycie z nim i mieszkanie na wsi. teraz codziennie mnie za to przeprasza, wie że bez jego nacisków nie zrobiłabym tego i byłoby nam lepiej. zwłaszcza że jak sie okazało rozbudowa domu jest niemożliwa.
  24. najlepsze jest to że ona nie widzi ze robi mi przykrość (a może widzi i dlatego to robi? - hmmm chyba wolę myśleć ze to pierwsze). najlepsze jest to że my z R nie jesteśmy jeszcez po ślubie i to też jest problem. niby sama ciągle powtarza że po co śluby, że to tylko marnowanie kasy i ze ślub jest zbędny. ale jednocześnie wypomina mi że nie jestem żoną R i nie mam żadnego prawa w tym domu. a poza tym to jak to jest że będziemy mieli dziecko (to jest moje dziecko, bo R na pewno nie spaprałby sobie życia i zrobił sobie ze mną bachora) a nie mamy ślubu. \"toż to grzech jakich mało\". ech i spróbuj dogodzić takiej :( ja już nawet nie próbuję! mam nadzieję ze po nowym roku znajdziemy pracę gdzieś daleko daleko stąd i będziemy musieli się wyprowadzić :) a póki co to cieszę się moim malym skarbem, ktory dziś ma kolejny dzień wariactwa :) i robi najróżniejsze akrobacje, a ja tylko czekam aż mi brzuch pęknie przez to :D
  25. witam :) nic z mojego prania nie wyszło, bo stwierdzilam ze za dużo mam prania naszych ciuchów, zeby jeszcez dzidzi dziś prać. nie mam gdzie wieszać, więc na jutro zostawiłam kluskowe ubranka :) właśnie skończyłam porządkować papiery, notatki, kserówki z pięciu lat studiów i powiem szczerze padam na ryjek!!! dziś teściówka rozwaliła mnie tekstem że mamy za dużo swoich rzeczy i że w ogole za dużo nas tu mieszka i po co nam teraz ten bachor :( normalnie aż mnie zatkało. ona drugi raz w ogóle wspomniała o dziecku!!! tylko szkoda ze nadal niepochlebnie :( bryyyy mam nadzieję ze uda nam się szybko stąd wynieść bo normalnie tylko mi ciśnienie baba podnosi. yella - wózek świetny!!! widziałam go na \"żywo\" w sklepie. powiem jedno super się prowadzi, wygodny jak jasna choroba i ogólnie jak dla mnie wymarzony!!! też go chcę ale R powiedział że za drogi jest, coć u mnie w sklepie dużo tańszy niż na allegro i chyba lepiej będzie używkę kupić a potem super spacerówkę. tylko ze on tak mi się spodobał...... idę się położyć na chwilkę co by przez to sprzątanie nie urodzić jeszcze :)
×