Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. vanilka - do listy bym dorzuciła klapki pod prysznic, ręcznik papierowy do wycierania krocza, szare mydło (podobno najlepszy lek na ranne krocze) dla ciebie :) ja nie kupuję myjki dla maluszka, wolę ręką go myć :) ja tantum rosę kupuję. bardzo lubię ten lek, nigdy mnie nie zawiódł więc mam nadzieję że i teraz tak będzie :) co do Johnsona to faktycznie bardzo wiele dzieci jest na niego uczulonych. ja też bambino kupię. uciekam się szykować, za 30 minut R powinien być i do szkoły jedziemy. ciekawe jak będzie dzisiaj :P
  2. hej dziewczynki :) ależ mi się spało dzisiaj :) do 5 obudziłam się tylko ze 3 razy żeby na bok się przekręcić, potem wstałam, zrobiłam R śniadanko i dalej w kimono poszłam. obudziła mnie mam telefonem o 8 :) ja torbę zaczęłam pakować. jak przyjdzie przesyłka z allegro to będę miała dla siebie wszytsko. a jak popiorę rzeczy dzidzi i kupię dla niego kosmetyki to spakuję też kluseczka. zaczatowana no to gratuluję ślubu :)i niech dzidziuś nie wychodzi przed!!! my tak przekładaliśmy decyzję z miesiąca na miesiac, że już przed orzwiązaniem pewnie się nie uda, ale chcemy iść do USC dziś i zobaczyć jakie mają terminy :) no a ja trzymam kluska do 30.10 bo wtedy obronę magisterki mam i nie chcę iść na nią chwilę po porodzie :P dziewczyny na pewno nasze dzidziusie są zdrowe!!! nie zamartwiajmy się teraz niepotrzebnie :) daff zdjęcie świetne!!! zupełnie inne od pozostałych :D
  3. daff no to może ty będziesz następna :D cos nam się dużo kandydatek na drugie miejsce zrobiło :P a ja śpiąca jestem jak nie wiem. i jeszcze brzuszek znowu boli :( kurcze jutro będę chyba dzwonić do lekarki, jak co to niech mnie przyjmie i sprawdzimy czy wszystko ok. jejku gdyby to był chociaż 35 tydzień to wcale bym sie nie martwiła, ale klusek jest za mały na wyjście :( no nic ię sie myć i spać. pod warunkiem że R mnie do łazienki wpuści bo ją maluje ciągle i mu nie wychodzi bo ściany nierówne i coś znów cuduje. jak tak dalej pójdzie to ja urodzę zanim on ją skończy. dobra zmykam bo się złośliwa robię.
  4. mnie lekarka na każdej wizycie bada. ostatnio jak szyjka już taka króciutka była to zbadała za pomocą usg dowcipnego czy p[rzez przypadek nie zaczęła się od środka rozwierać, ale nie.no mi się takimi skokami skraca. njpierw w lipcu nagle 3 cm się zrobiło, potem długo się tak trzymała i teraz podczas usg w 30 tyg lekarz powiedział że mma 2,5cm a tydzień później właśnie moja lekarka już tylko 1,5 cm zobaczyła. szczerze to nie lubię ręcznego badania szyjki, zwłaszcza jak krótka jest :( agnieszko no to nieźle masz z tymi facetami :D ale R też ciągle się pyta czy to już, jak tylko coś mnie zaboli :P
  5. kasiula ja tydzień temu też miałam szyjkę na 1,5 cm, a dwa tyg temu na 2,5 cm więc nieźle się skróciła :) lekarka stwierdziła że jeszcez 4 tyg mam wytrzymać, choć ona nie wie czy damy radę. ale póki jest zamknięta i twarda to nie jest źle.
  6. a ja zmierzyłam obwód wczoraj i 116 cm zobaczyłam :P
  7. no dobra to ja się pochwalę kluskiem, choć już to robiłam :P że w 30 tygodniu ważył 1850 i był duży na 34 tydzień :P z główki nawet 34 i 4 dni :)
  8. co do wagi to przez ostatni miesiąc 0,5 kg do przodu jestem :P wcześniej przytyłam prawie 4 przez mieisąc a teraz jakoś stanęłam.
  9. elwirko ja nie pomogę. mam wymiary z 30 tygodnia a u takich szkrabków te 2 tygodnie to wielka różnica :)
  10. beatko wysłałam ci zaproszenie na NK
  11. wczoraj net mi padł i dopiero 30 minut temu się włączył :( także byłam całkiem odcięta od świata, ale dobrze że już mam :) ja także po tragicznej nocy jestem. tym razem nie tylko miednica, kręgosłup i klusek dały do wiwatu, ale także krowa, która w końcu się ocieliła. tylko czemu musiała w nocy o 2? jak zaczęła to oczywiście wszyscy na nogach musieli być zeby pomóc jej. ja nie pomagałam, ale obudzić się obudziłam. także mamy nowego maleńkiego cielaczka :P niestety już później zasnąć nie mogłam, zwłaszcza że też zaczęły mi się bóle takie jak na okres i się przestaszyłam. na szczęście nie były mocne i niezbyt regularne, więc stwierdziłam że jest ok. poza tym maluszek szalał więc tym bardziej to nie poród jeszcze :P właśnie zjadłam obiadek i muszę sprawdzić czy doszły pieniążki na moje konto, jak tak to zaraz kolesiowi z allegro prześlę i będę czekała na rzeczy dla mnie i dzidzi :) marto - dobrze z e już ci lepiej duniu - uważaj teraz na siebie! dobrze że już leżysz, a jutro koniecznie pogadaj z lekarzem o tych bólach. milla- ojej to już tuż tuż!!! zaraz będziesz miała maluszka po tej stronie brzuszka :) o nie agnieszko i co teraz zrobiłaś? mam taką ochotę na frytki że oszaleję!!! jutro muszę kupić :) jeśli o usg chodzi to moja lekarka ma w gabinecie i co wizytę mi robi, no teraz już nie bo mozemy posłuchać serduszka w inny sposób :) ale oprócz tego na te najważniejsze wysyła mnie do specjalisty, także byłam dodatkowo w 12, 20 i 30 tygodniu ciąży. mam się u pna jeszcze raz pojawić, ale już na takie króciutkie tylko zeby sprawdzić żołądek, bo ostatnio panu się nie podobało że był słabo wypełniony. a że pan jest najlepszym genetykiem w łodzi to mu ufam :) a jutro jak będe wracać ze szkoły rodzenia to mam wejść do laboratorium i ten posiew zrobić. lekarka powiedziała że ona mi nie zrobi, ale poleciła miejsce gdzie mam iść i zrobić :)
  12. muszko ja nie wiem. mój telefon nie ma takiej opcji (no cóż taki trochę staruszek jest :P)
  13. kasika to duża już ta twoja dzidzia :)
  14. a ja do terminu mam jeszcze sporo czasu :P całe 7,5 tygodnia! choć ja szykuję się że wcześniej dzidzi wyjdzie. ostatnio lekarka powiedziała że jeszcze ze 4 tygodnie mi daje :) może urodzę zaraz po obronie??? już powiedzialam R że do 30.10 muszę mieć wszystko uszykowane do szpitala, bo najprawdopodobniej zaraz z obrony na porodówkę będzie mnie wiózł :P tak sobie żartujemy, ale coś w tym może być. ja 31.10 kończę 36 tydzień więc trochę późno ta obrona jak dla mnie, ale co tam, najwyżej na uczelni zacznę rodzić i może klusek będzie od razu indeks na uczelnię miał :P a mnie R rozpieszcza coraz bardziej - co dziennie przynosi mi po pracy 4 kawałeczki galaretki w cukrze, bo mam na nią fazę od jakiś 2 tygodni. i ja sobie te 4 kawałeczki pochłaniam :)
  15. mother dzięki za rady :) może z tym sudocremem sprobuję bo nic innego w domu nie mam, a apteka za daleko. jeszcze R przez przypadek zabrał dokumenty od drugiego auta, więc nawet jakbym chciala to nie mogę pojechać :( no kołyski tak właśnie do 4 miesiąca są. ja jeszcze mam jeden plan a mianowicie muszę naklonić moją mamę żeby znalazła taki suuuuper kosz dla maluszka i uszyła mi na niego pokrowce. wiem ze taki mieliśmy, tylko nie wiem gdzie jest i mama też nie pamięta. już jej od 2 tygodni marudzę i może kiedyś posłucha swej cudownej córki, która jej pierwszego wnuka urodzi i znajdzie mi ją :) to załatwi sprawę łóżeczka na jakieś 3 miesiące, no jak klusek wielki będzie to na 2 :P
  16. malvinko - musisz ją skopiować i wkleić w treść nowego posta. i wpisać się w odpowiednie miejsce :) ot i cała filozofia :D
  17. co do skóry twarzy to różnie. raz się przesusza tak ze szok a raz nowe krostki wyskakują :( dziś to już w ogóle tragedia wyglądam jak z krzyża zdjęta. ale na szczęście żadne przebarwienia się nie pojawiają, więc nie narzekam aż tak.
  18. o i proszę wywołam wilka z lasu :D :D :D tak od rana myślałam o tym że cię dawno nie było i jesteś :) to może jeszcze anetkę wywołam........
  19. patunia wcale nie olewają :) ja np właśnie nowe zdjątko twoje oglądałam :) kołyska śliczna, zresztą podobnie jak mama :P co do pierdułek to myślę że właśnie z nimi jest najwięcej roboty. no bo niby wszytsko już się ma ale jednak jak tak się człowiek zastanowi to sporo brakuje. a tak poza tym to co się dzieje z Green Gable??????? czy ktoś coś wie???
  20. witaj MjakdżeM :) my chcemy takie łózeczko, na początku chcieliśmy z szufladą, ale chyba zrezygnujemy z niej i będzie samo: http://www.allegro.pl/item453539788_lozeczko_radek_vii_sosna_materac_grykakok_klups.html
  21. hej marto - no wiesz łóżeczko to może i wcześniej kupimy. tzn mamy już upatrzone. jednak zdecydowałam się na tradycyjne, drewniane. pozostaje zamówić. nie wiem, może zaraz po wypłacie R zamówimy. ale wózka to na pewno nowego przed porodem nie kupię. wiemy jaki chcemy, kolor ustalony, tylko zadwzwonić, zamówić i przywieźć :) mi co prawda teraz inny znacznie bardziej się podoba, ale to R dysponuje kasą więc to do niego należy ostatnie słowo. i tak go namówiłam na łóżeczko, choć on początkowo chciał tańsze :P co do ewentualnego przygniecenia dzidzi to nie sądzę żeby to było możliwe. spałam z takimi maluszkami i nawet jako "niemama" wiedziałam gdzie ono jest i co robić żeby nie przygnieść :) a zmęczona byłam nieziemsko :)jedyną rzeczą którą zrobiłam maluszkowi to było klepanie po główce zamiast po pupie....to było w tamtym roku, maluszek miał ciągłe problemy z brzuszkiem o i ja z nim spałam, a właściewie polegało to na tym żeby położyć go koło siebie i klepać po pupie (tylko wtedy jakoś spał) no i mi się przysnęło na chwilkę nad ranem, po całonocnym czuwaniu, i obudziłam się i zauważyłam że ręka mi zeszła i go klepię po główce :P tak delikatnie że go nie bolało a on sobie spał słodko :D
  22. oj dziewczynki dzisiaj to normalnie umrę z powodu bólu nosa :( nie dość ze od początku ciaży mam ciągle zatkany nos (taka reakcja organizmu i nic na to pomóc nie może) to teraz ta opryszczka :O spuchło strasznie, więc jednej dziurki zupełnie nie mam, druga zatkana, wydmuchać nosa za bardzo nie ma jak, no chyba że się zęby zaciśnie i wtedy spróbuje dotknąć kinolka. ech szkoda gadać :( z tego wszystkiego duszno mi i głowa straszliwie boli. ech.... byle do jutra! no już sobie pomarudziłam i ponarzekałam na mój ciężki los :P
  23. Malvina74 - witamy serdecznie!!! lepiej późno niż wcale :P znajdź tabeleczkę i wpisz się pod odpowiednim terminem porodu :)
  24. mysza - pomyśleliśmy też o tym :) jak się maluszek urodzi to R od razu zamówi łóżeczko przez neta, więc za max 5 dni łóżeczko będzie. ja spędzę jakieś 3 dni w szpitalu więc to są tylko 2 dni bez łóżeczka. a wózek. wózek mamy upatrzony w sklepie. wystarczy pojechać i jest. na niego czeka się max 1 dzień, więc zanim wyjdziemy ze szpitala to on będzie :) no chyba ze zdecydujemy się na jakąś używkę to wtady zamowimy jak tylko coś ładnego znajdę. wiem że wszytsko na ostatnią chwilę zostawiam, ale torchę się boję wcześniej :( pamiętając o tym że miałabym starszą siostrę (dziewczynka zmarła w 40 tyg ciąży u mojej mamy w brzuszku, z kompletnie niewiadomych powodów) nie chcę kupować dużych sprzętów przed narodzinami kluseczka. a poza tym maluszek będzie spał z nami, bo ja chcę go mieć ciągle przy sobie! no dobra jak już będzie łóżeczko to będę okładała, ale dopóki nie będzie to i m wygodniej jak nie będę miała wyjścia i on będzie przy mnie leżał :P
  25. magmal nie wszystkie wszystko mają :) ja też w tyle za murzynami jestem :) ubranka dostałam, więc już chyba tylko kombinezonik dokupię taki maleńki na wyjście ze szpitala bo mam ale większy i mi się klusek utopi w nim :P łóżeczko chcemy kupić jak maluszek się urodzi, tak samo z wózkiem zrobimy. czekam na przesyłkę z allegro z podkładami poporodowymi, pieluszkami tetrowymi i flanelowymi i innymi takimi pierdołkami :)
×