Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. Kimizi - nie. u nas są normalne kartony. i ja używam zwykły Hipp Bio nie Combiotik. jak byłam w Pl to był tylko własnie ten Combiotic i mały miał POTWORNE zatwardzenia! raz przez 3 dni kupki nie zrobił i z tego wszystkiego az gorączkę miał! a tu na zwykłym Hippie wszystko jest w porządku. opakowanie jest o ile pamiętam 600 g (przesypuję do puszki a nie mam pudełka żeby sprawdzić).
  2. co do mleka to my na razie Hipp 1 mamy, ale przy Franku stosowałam Hipp 3 (od tego zaczęliśmy bo on w wieku 11 mies na modyfikowane przeszedł) i pamiętam że było bardzo gęste. czyli już 2 gęściejsza jest. to nie wiem jaki smoczek mam kupić, bo mam butelkę Babydream z szeroką szyjką i smoczki do niej są 3 - rozmiar 1 (do 6 mies), rozmiar 2 do herbaty i rozmiar 2 do mleka (od 6 mies). teraz pije z 2 do mleka. ciekawe jak to będzie z gęściejszym mleczkiem, czy się wściekał nie będzie.
  3. wasze maluchy siadają, raczkować zaczynają, a mój leniuch lezy jak ten żuczek i nic mu się nie chce :P nawet kulać za bardzo nie, bo po co...ehhhh taki sam jak brat :P tamten też tylko jadł, tył i ani myślał o jakiejś większej aktywności :P potem jak się rozhulał to teraz cięzko go opanować :) pietrunia - nie zazdroszczę choroby :( jak zaczniesz pić to i mleczko się pojawi :) co do podróży to Tomek jeździ super. zwykle śpi w autku. Franek był z tych nawiedzonych dzieci, które na fotelik reagowały spazmami i rykiem, a dźwięk silnika wyraźnie działał mu na nerwy....oj ciężkie podróże były! ale trochę ulubionych zabawek, picia i jakoś jechaliśmy.
  4. Beatriks super że Kuba bez szkarlatyny :) u nas na razie mały zdrowy, chociaż co podchodze do niego to serducho mi staje żeby czasem chory nie był. Franek przechodzi ładnie, gorączki od piątku nie miał, gardło dziś już prawie czyściutkie, została wysypka na stopach, wczoraj była jeszcze na dłoniach i przedramionach dziś już jej nie ma. tak to żywe srebro z niego szaleje strasznie! jeść też już zaczyna :) i pić :) także w dobrym kierunku idzie. mam nadzieję że Tomek skoro tak długo się nie zaraził to teraz nic nie wyjdzie! gratuluję przetrwania kryzysu :) pamiętam jakie to było stresujące przy starszym! też miał skazę i tez walczyłam o każdą kroplę mleka przy kryzysach :) teraz nie mam co walczyć. Tomek nie chce i już. dziąsła zaciśnięte, usta też, głowa w drugą stronę i za nic cycka wcisnąć sobie nie da :P w nocy ssie, a w dzień bojkot od dawna. kaszkę, czy kleik możesz na swoim mleku robić. ja odciągałam (przy Franku) mleko robiłam na nim kleik ryżowy i dawałam łyżeczką. tylko taki kleik bardzo szybko robi się płynny, dużo szybciej niż robiony na modyfikowanym, ale /Frankowi to nie przeszkadzało bo on bardzo szybko miseczkę zjadał :D u nas też dziąsła popuchnięte od dawna, marudzenie włączone ale żaden się nie przebił jeszcze.
  5. a własnie chyba czas na mleko 2, bo zaraz 6 mies konczymy :) laktacja prawie skończona, starcza małemu na 1 karmienie w nocy, potem cycki puste :)
  6. hej :) Tomek nienawidzi jedzenia innego niż mleko :D codziennie probuję i nic nie smakuje, wszystkim pluje! warzywa bleee, kaszka bleeee.... poza owocami i to wybranymi - najlepsza gruszka z mango albo gruszka sama ale jako gruszka a nie papka. musze kupić taka siateczkę do jedzenia owoców http://allegro.pl/nuby-gryzak-do-owocow-z-siatka-10m-w-wa-i2528284355.html bo wczoraj mi sie zakrztusił ta gruszka! nie tyle mi co mezowi, mówiłam mu uważaj jak mu dajesz, ale niestety filmu musiał przy tym oglądać i nie zauważył ze mały ugryzł duzy kawał. i połknął to! ale musiał mu sie do gardła przykleić i po kapaniu przed snem płakał strasznie, tak bardzo az w końcu udało mu sie odkrztusić i wypluc ta gruszkę! maz tez sie wystraszył! i z kolejnymi owocami czekam na siatkę :)
  7. co do nabiału to co kraj to obyczaj. tutaj w słoiczku po 4 mies mam śmietanę! albo po 4 mies jest spaghetti!!! czyli makaron (gluten) i pomidory, które w pl schemacie są później. tak samo po 4 mies jest wołowina. ja zaczynam delikatnie, bez pośpiechu jeszcze się dziecko zdąży najeść nabiału, czy makaronu w swoim życiu :)
  8. hej Franek ma szkarlatynę....ciekawe czy Tomek złapie też.... barbara - o to na fb chodziło....nie ten czas, nie ten moment...wszystko na raz się znów wali....
  9. u nas fajnych nocy cd. mały je całą noc, a raczej wisi na cycku i traktuje go jako gryzak z którego coś tam leci....więc jak o 24 się przyssał tak o 5 puścił po to tylko żeby wyć za mleczkiem! zrobiłam butlę nie wierząc że o jedzenie chodzi i moja "kruszyna" wypila 220 ml!!!!! to ja już nie wiem co w tych cyckach mam :P jakieś mleko jest ale chyba zupełnie go nie satysfakcjonuje :P czekam na te zęby co to wychodza i wyleźć nie chcą i odstawiam gryzonia :) będzie tylko na butelce bo to bez sensu. w dzień o cycku słyszeć nie chce! wczoraj byliśmy na basenie - miałam uszykowaną 1 porcję mleka jak zawsze, ale mały zrobił się głodny szybciej, więc bach do piersi przystawiłam, pociągnął 5 minut, tyle coby pierwszy głód zaspokoić i zaczął sie kręcić, wyrywać....popływaliśmy dalej i po basenie wypił swoje kochane mleczko marki Hipp i poszedł spać :)
  10. Bubik - brak mi słów. masakra że takie rzeczy się dzieją na świecie. dla malutkiego aniołka. aż się popłakałam, poszłam po raz kolejny sprawdzić czy Tomaszek ładnie śpi.... i jak tu myśleć o tym że dziecko nie śpi w nocy, jak tu się przejmować marudzeniem, całodziennym noszeniem .... jak na świecie matki tracą swoje maluszki....
  11. pietrunia - moje cycki przyjęły do wiadomości że w dzień nie jemy i w dzień są puste. za to wieczorem koło 20 zaczynają się wypełniać i w nocy mleko jest. w dzień jakby była potrzeba to 2-3 minuty stymulacji i też będzie ładnie lecieć, ale tak to nie czuję żeby piersi się przepełniały. co do kataru u nas ostatnio ładnie inhalacje z soli fizjologicznej pomogły, do tego woda morska do nosa, plus nasivin 3 razy dziennie. zresztą lekarz tu i tak nic innego nie daje ani na kaszel ani na katar.
  12. jeszcze miałam się Ciebie pytać - jak tam sprawy z mężem? topór zakopany, czy jakieś drastyczniejsze środki podjęte?
  13. m.flora - mój straszy też tak mało jadał, max 150 i to jak rok miał :P ten za to spust ma niezły :P a nie daj mu! oj bedzie się działo :P w sumie je tyle ile "mądrzy ludzie" napisali na kartoniku od mleka, więc ufam że nie je za dużo :)
  14. co do jedzenia to mały je 200-240 ml co 3-3,5 godziny.
  15. hej. Tomek marudny dziś niesamowicie! nie wiem już o co mu chodzi, choć po cichu mam nadzieję że o zębiska idzie, a nie jakieś choróbsko....1-nki dolne rozpulchnione od dawien dawna, dzis doszły górne trójki - wielkie bordowe, napuchnięte, nie da dotknąć wcale! i cały dzień na rękach wisi i płacze :( a do tego Franek, który chce się bawić.......
  16. hej. miałam poczytać, ale mąż mnie wyciągnął sprzed kompa :P a dziś teraz jak przysiadłam to maly syrenę już włączył, myślałam że pośpi ale nie! po co spać :P przecież można pokrzyczeć ;) nie martwcie się przekrecaniem! Tomasz od dawna z brzucha na plecy fika, ale odwrotnie za nic na świecie nie chciał. pisze nie chciał bo wczoraj nagle mu się zachciało! i pół dnia fikał! a jeszcze rano płacz i lament był bo nie mógł się przewrócić i leżał jak ten żuczek :) na każdego malucha przyjdzie czas :) tak samo jak wcale nie był zainteresowany siadaniem, nie podciągał się i koniec. nagle jakieś 2 tyg temu zaczął! ciągnie za wszystko co ma pod ręką byleby usiąść. albo zapiera się łokciami i główkę podnosi i to coraz wyżej :P Kasiula oj pamiętam to zamieszanie przedślubne! nie zazdroszczę! a czy odpoczęłam? na pewno psychicznie, bo fizycznie to wykończona wróciłam. teraz na 1 września do Polski jedziemy, bo siostra moja ślubuje :) a potem 8 września wyjazd na wakacje!!! chcialiśmy samolotem na Majorkę, ale chyba się boję z 2 dzieci. nie w tym roku! i tak o okolicach Wenecji myślimy. w sumie jakieś 9-10 godzin jazdy autem, a chcemy z 2 noclegami gdzieś w okolicach jeziora Garda, więc na 2 razy tą drogę weźmiemy. nie będzie źle :) zresztą już jechaliśmy :) a za tydzień moja mama z braćmi przyjezdza, bo mąż do Pl na tydzień jedzie.
  17. o czyli jeszcze pamiętam :P co prawda brałam po ciąży z Tomaszkiem ale tu ulotki nie czytałam, po prostu brałam :) a teraz mam spiralkę.
  18. m.flora - z tego co się orientuję (choć mogę się mylić, bo nie pamiętam na 100%, poczytaj ulotkę będziesz pewniejsza niż moja pamięć :P) to przy tych jednoskładnikowych tabletkach moze wcale nie być okresu aż do ich odstawienia. mogą pojawiać się jakieś tam plamienia podczas brania i to tyle. co w sumie jest logiczne - nie ma owulacji, to i nie ma okresu, przy tabletkach 2-składnikowych "okres" a raczej krwawienie z odstawienia wywołane jest spadkiem hormonów który występuje podczas 7-dniowej przerwy między opakowaniami. przy cerazzette nie masz przerwy, nie masz spadku hormonów, nie masz krwawienia. moje Garagamele śpią :) spróbuję coś poczytać o czym tu mówicie :) chyba że mąz mi nie da :P
  19. wiola - takie nastroje to i ja mam. tak po 1 porodzie miałam jak i teraz, teraz chyba częściej bo i obowiązków znacznie więcej i jakby nie patrzeć sama ze wszystkim jestem przez większość czasu. myślę że to normalne. gratuluję utraty wagi :) m.flora - gratulacje dla Hani :D a jakie tabletki bierzesz??? u nas sporo zmian - Tomaszek nie chce piersi, są dni kiedy ładnie je, ale więcej takich kiedy tylko na modyfikowanym a w nocy wisi na cycu. choć i to wiszenie się kończy i je np raz w nocy, choć to bardziej popijanie, przytulanie niż jedzenie. w związku z tym wprowadziłam też owoce. na razie je gruszkę i śliwkę. podczas pobytu w Pl były wielkie problemy z kupą, po tym modyfiku, przy zmianie wody itp kupa twarda, śmierdząca i problemy z jej zrobieniem i wprowadziłam owe owoce, troszkę pomagają więc dzielnie je :) codziennie o 10.50 pora na słoiczek :) właśnie zjadł pół słoiczka gruszki ze śliwką i idziemy po starszaka do przedszkola. upał potworny ale co zrobić trzeba wyjść w najgorszy żar. choć ponad 34 stopnie na termometrze... resztę opiszę później bo już uciekam :)
  20. hej :) przepraszam za niepisanie, ale czasu brak. dopóki będę w Pl to tak będzie. po powrocie będę częściej się odzywać. co do turystycznych łóżeczek to teraz Tomasz w takim śpi. dokupiłam podwieszany poziom, położyłam normalny materacyk - na wyjazdy mamy piankowy - i sobie śpi. co do fotelików to jak mały wyrośnie z tego co mamy to po Franusiu mamy Roemer 9-18 kg to go dostanie :) u nas nadal upał. Franek w basenie, Tomaszek śpi pod drzewkiem, też się kąpał bardzo:) dziś moja kuzynka dała mu chrupkę kukurydzianą, tego długiego palucha. oj zła byłam, bo nie chcę dawać mu takich rzeczy jeszcze :( opitolił ją całą i aż płakał jak się skończyła!!!
  21. wrzuciłam fotki na pocztę. czytam co piszecie ale sama pisac za bardzo nie mam jak.
  22. hej. ciężko mi wejśc na neta bo nie mam u siebie komputera i muszę braci wyganiać :P u nas ok. mały zauroczył wszystkich :P do każdego się śmieje, z każdym gada, nikogo i niczego się nie boi. tylko jak już zmęczony to najlepiej u mamusi :) teraz sobie śi w wózeczku przed domem :) na facebooka wrzucałam fotki z chrztu. potem na pocztę też je dodam :)
  23. hej :_) i po chrzcinach.....jakos przeżyliśmy choć żar lał się z nieba! Tomaszek mokry kompletnie w kościele, my zresztą też, biedny maluszek! na koncu fotograf zdjęcia robił i Tomasio ma fotkę z proboszczem :P dokładnie tak samo wyglądają :P dwie buly :_) później proboszcz chciał nam synka porwać, stwierdził że za kochany jest i go nie odda :P w domku już spokojniej, małego przebralam i było fajnie :_)
  24. hej daję tylko znać że żyję :) jesteśmy już w Poznaniu i szykujemy się do chrzcin.
  25. oczywiście mega poślizg czasowy mamy :( ale chyba zaraz ruszymy. R własnie się kąpie i jak wyjdzie to w drogę! u teściów nie mam neta, to najwcześniej w piątek się odezwę.
×