

mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
Witam wszystkie! ja od rana prądu nie miałam :( wstałam wcześniej, koło 7 żeby popracować na kompie a tu dupa, dopiero 5 minut temu włączyli. brrrryyyy nie nawidzę tej wsi! nigdzie nie ma tak częstych przerw w dostawie prądu jak tutaj! normalnie co drugi dzień w jakiś godzinach nie ma prądu. i jak tu sobie coś zaplanować? no nic. wczoraj próbowaliśmy z R zamontować nowe karnize do powieszenia zasłonek w pokoju, ale się nam nie udało. R wywiercił za płytkie otworki i wszystko sę waliło. ale już dziś założymy. chcemy też dziś łóżko skręcić i od jutra spać na normalnym szerokim łóżeczku! pokój będzie na razie praktycznie pusty, tylko to łóżko będzie, więc też myszy łazi nie będą, bo dziś w nocy znów mnie obudziła :O masakra! czekam do listopada bo wtedy ich juz nie będzie. a mały w nocy nieźle mnie przestraszył. byłam siku, potem wróciłam to on czkawki dostał, wyjątkowo silnej, albo po prostu tak się ułożył że było ją aż tak czuć. jednocześnie kopał mnie po bokach w jakieś nerwy, więc okropnie mnie bolało, do tego wariował niziutko i ja już w końcu ni wiedziałam czy to on, czy coś innego się działo. wypinał sie okropnie tak jakby mnie skurcze łapały. sama nie wiedziałm czy to on, czy skurcze czy co jeszcze. na szczęście po godzinie się uspokoił i już mogłam iść spać. dziś też jakiś niespokojny jest, a że od nocy leży poprzecznie to boli strasznie jak się naciąga i cuduje. jokasta - wsyztskiego najlepszego!!!! marsjanko - super że z malutkim coraz lepiej. napisz coś więcej jak tylko będziesz miała czas :D dunia - ja też bym tej babie kazała się wypchać teraz. to jej błąd, jej pomyłka, jej ból. agnieszko - wózek normalnie tragedia! ja nienawidzę tych trójkołowych! jakoś to do mnie nie przemawia. ja jeszcze nie wiem kiedy pierwszy zjazd mam :( a już bym chciała mieć jakieś wiadomości zeby móc sobie coś zaplanować. no ale w tym ygodniu mi nie pasuje bo na weekend do Gdańska jadę :P
-
oczywiście dopóki, dopóki ;)
-
no dopuki ciepło było to i krzakami człowiek nie pogardził, ale teraz to już raczej się nie da ;) zresztą w jakich to miejscach człowiek sikał.........
-
no to jest najbardziej wkurzające, jak ja się zrywam, biegnę ile sił w nogach a tam kropla, albo dwie wylecą i koniec. wstaję i anim dojdę do pokoju to znów mi się zaczyna chcieć :P szczególnie jest to męczące w nocy, albo jak na mieście jestem :P
-
no to niefajnie masz Marto z tą toaletą :( ja taki problem mam tylko w nocy, bo co się obudzę to jest tam albo teśc, albo teściowa. na szczęście oni szybko wychodzą. no tylko po teściu mam najpierw masę sprzątania, no bo po co deskę podnieść i sikać do dziury, jak można wszystko dookoła olać :( normalnie zwykle ze 5 razy dziennie myję kibel :( a co będzie jak w połogu będę. już się boję.
-
ogólnie to było tak, że nospę zaczęłam brać jak miałam mocne skurcze. wcześniej lekarka nie widział powodu do tego żebym ją brała, ale któregoś pięknego dnia miałam 4 takie mega skurcze i się przestarszyłam i wziełam. to jakiś miesiąc temu było. brałam ją przez kilka dni tylko do czasu wizyty u lekarki. potem zgodnie z zaleceniem przestałam :)
-
lekarka stwierdziła, że nospa może powodować skacanie się szyjki, co u mnie nie jest wskazane. dlatego zastąpiła ją czymś innym. nie wiem na ile te słowa są prawdziwe, ale wolę nie ryzykować. ja niby wody mam w normie, ale w jej górnej granicy, także dzidzi ma duuuużo przestrzeni :)
-
no to widzę że ten mój synek to prawdziwy cudak :D on uwielbia się przekręcać. ja mam dużo wód płodowych to pewnie dlatego może jeszcze tak swobodnie sobie fikać, ale już niedługo...zaraz zacznie na dobre sadełkiem obrastać to nie będzie miał już tyle miejsca :) ale póki co to mam prawdziwą rewię w brzuchu :) mi lekarka mówiła że nospy mam nie brać. dała mi diprophylinum i odkąd biorę to raz jeden jedyny wczoraj miałam twardy brzuszek, a tak to zawsze mięciutki jest :)
-
wiem że można wyczuć :) ale on dziś rano był w pozycji główkowej a teraz znów do miednicowej wrócił. i tak może kilka razy dziennie cudować :P mam nadzieję ze za jakiś miesiac się na dobre ustawi i już przestanie fikać aż tak :)
-
a ja już nie wiem jak maluch "leży". ostatnio to ma jakąś manię fikołkowania i co chwilę układa się inaczej, co teraz przy jego wielkości jest dość kłopotliwe, bo najzwyczajniej w świecie wszystko mnie boli. ale co tam, niech sobie fika :) czy was też tak bardzo bolą biodra jak rano wstajecie po nocy z łóżka? ja normalnie już się w nocy budzę przez ten okropny ból :( biodra, kość ogonowa i łonowa doslownie jakby mnie ktoś skopał (no dobra kopie ale chyba nie aż tak :P)
-
marzenko siara nie przypomina mleka :) może być właśnie taka przeźroczysta, mleczno-przeźroczysta, albo wręcz żółta. no i taka lepka jest. więc to co opisujesz jest całkiem normalną siara :D
-
co do terminu porodu to ja nawet 14 grudnia mogę urodzić!!! a najwcześniej to ok 5 listopada. moja lekarka twierdzi ze ze zwględu na skracającą się szyjkę mogę się przygoować na przyspieszony poród. mówi ze najważniejsze żebym do końca 37 tyg donosiła, potem możemy rodzić :D
-
no nie godzinę mnie nie było i 3 strony do czytania miałam :D ja nie mam pojęcia jaki mam stopień dojrzałości łożysk, ale pewnie w środę na usg się dowiem. ale wam dobrze, tym co już w 9 miesiąc wchodzą! mi jeszcze 1,5 tygodnia do końca 7 zostało :(ale co tam ja też kiedyś wejdę w ten cudowny ostatni miesiąc, który będzie już ostatnią prostą do przyjścia maluszka :) agniesza - no cóż każda z nas ma takie gorsze dni. w twoim przypadku to ja się wcale nie dziwię że cię dopadło. szczerze to nie wiem czy dałabym radę tyle leżeć i jeszcze myśleć pozytywnie. ja już dawno bym ześwirowała! spokojnie to już prawie koniec!!! za chwilkę będziesz mogła wstać, pochodzić sobie, poszykować wszystko i już wkrótce będziesz najszcześliwszą mamą na świecie!!! :D
-
mojemu nosowi aż tak się nie przyglądałam :P ale muszę popatrzeć, choć ja zawsze kluchę miałam, więc pewnie bardziej kluskowaty nie mógł się zrobić :P termometr chyba do uszka kupię. jakoś najbardziej mnie przekonuje taki właśnie :) sterylizatora też nie zamierzam mieć. chcę karmić piersią, a poza tym zawsze można wygotować butle. happymamo super brzucholek :) marzena twój to faktycznie duży już :)
-
ja miałam robić co tydzień, ale zapominam o tym :( ostatnio juz ze 3 tygodnie nie robiłam, ale się poprawię :) obiecuję :D
-
ja próbuje małego nagrać jak w brzusiu szaleje żeby R pokazać, ale jak ja go nagrywam to on nie chce się ruszać. jak wyłączę to szaleje i tak na przemian złośliwiec mały :P a przed tatą to respekt czuje! zawsze jak R jest z nami i chce podpatrzeć małego akrobatę to ten ani drgnie, jak tata wyjdzie, albo odejdzie kawałek to on szaleje. takie to nasze dziecko niedobre :P
-
dokładnie karolinko. pospaceruj troszkę, ale się nie przemęczaj i nie leż skoro wtedy twardnieje. będzie dobrze, jeszcze kilka tygodni i będziesz mogła spokojnie urodzić :) a ja dziś dokonałam pierwszego zakupu przez allegro - właśnie mi przywieźli łóżko!!! takie szerokie na 180 cm :) w końcu będę mogła się rozwalać a nie skulona w kłębek spać (choć ostatnio to już kłębkiem coraz zadziej jestem :P)
-
super brzuszki :) :) :) ja swojego pokażę jak do poznania pojadę, bo tu mnie jasna choroba trafi jak będę miała czekać aż sie wyśle :P
-
happymamo - wszystkiego najlepszego!
-
ewelko ja jeszcze HBS nie robiłam, ale zapewne teraz na wizycie dostanę skierowanie. ja robię zawse wyniki co 2 miesiące i wtedy oprocz morfologii i moczu zawsze jest coś jeszcze, więc teraz pewnie na to przyjdzie czas :)
-
dzień dobry :) niestety przepisu na gofry nie dam, bo nie znam. tak na oko wszystkiego sypię, trochę mleka, mąki, jaja, cukier, proszek do pieczenia i coś tam wychodzi :P al chcę popróbować z innymi przepisami, w końcu teraz jak już mam gofrownicę to mogę zacząć gofrowe szaleństwo :D co do prania ubranek to jasne że trzeba wszystko prac. ja szczerze mówiąc nie mam na razie co prać, ale w weekend mamy jechać do siostry R i ona ma dla nas uszykowane jakieś rzeczy po swoim szkrabie. wtedy będziemy wiedzieć ile mamy ubranek i ile jeszcze musimy kupić. więc od następnego tygodnia zacznę kupować i prać rzeczy dla maluszka :) R chyba sobie nie zdawał sprawy z tego że naprawdę czasu mamy mało, a my nic dla dzidzi nie mamy. więc muuświadomiłam, że te ubranka które mamy to mi nawet na 1 dzień nie starcz! zwłaszcza jak maluszek coś posiusia albo pomoczy. i chyba zaczął się tym przejmowć, bo do tej pory to patrzył z taką dezaprobatą jak na allegro ubranka oglądałam że szok, ale wczoraj to sam powiedział ze mam znaleźć co potrzeba, powiedzieć koszt i on mi da kasę a ja mam zamówić :) no w moim szpitalu jest oddział neonatologii, także jakby coś sie działo to mamy opiekę na miejscu :D co do brykania to synek czasem jest tak aktywny że mnie wszystko boli. czasami już się zastanawiam czy ja mam jeszcze jakieś narządy wewnętrzne czy już mi wszystko na pasztet przerobił :P a ostatnio jak byliśmy u ciotki, tej starej, co nigdy w ciąży nie była, i mały walnął mnie tak mocno że aż się skrzywiłam i lekko krzyknęłam t ona stwierdziła że to nie mmoże mnie boleć bo dzieci nie mają tyle siły żeby bolało :O a poza tym to jak jestem wtowarzystwie to nie powinnam zwracać uwagi na to co dzieje się w moim brzuchu bo to niekulturalne jest. jak jestem sama to mogę ale jak już z kimś to nie. no cóż ale skąd ona moze o tym wiedzieć, skąd ona może wiedzieć o tym że jak taki maluch zacznie skakać to się nie da nie zwracać na niego uwagi. nawet R rozłożył ręce i stwierdziliśmy że dyskusja z ciocią na ten temat nie ma sensu.
-
goferki wyszły całkiem całkiem :) najadłam się jak dziki osiołek :P maluchowi też smakowało bo fikał potem jak tylko on potrafi :D chyba zaraz ide się myć i spać. normalnie nieprzytomna cały dzień jestem :(aż wstyd, ale marzę już tylko o przyłożeniu głowy do poduchy i zaśnięciu.
-
wczoraj kupiliśmy w końcu gofrownicę, więc idę wypróbować :D zobacymy jak mi goferki wyjdą :D
-
witajcie :) ja dziś niewyspana jestem, już drugą noc z kolei nie mogę spać przez......mysz, która grasuje gdzieś po pokoju :O masakra. śpie sobie spokojnie i nagle słyszę chrobotanie i koniec ze spaniem na kilka godzin, dopóki gadzina się nie uciszy. dobrze chociaż że R też spać nie może i tak sobie urządzamy pogawętki o 3-4 w nocy :P mam nadzieję że dziś jej nie będzie bo jutro rano R do pracy jedzie i będzie cały dzień nieprzytomny chodził, a wiecie jak jest jak facet śpiący to facet zły. a tak ogólnie to całkiem dobrze się czuję. odkąd biorę magnez i diprophylinum to nie mam żadnych skurczy :D nawte wczoraj po maratonie nic mi nie było :) także jest dobrze :) co do lewatywy to sama nie wiem jak będzie, ale chyba szpitalna mnie czeka, zwłaszcza jak będę miała tam leżeć. ale co tam :) kurcze ta pogoda mnie dobija :(
-
witam! marsjanko moje wielkie GRATULACJE DLA MAMUSI I SYNKA :D :D :D ja dziś maraton sklepowy miałam i teraz na ryjek padam. mam nadzieję ze z tego biegania nie urodzę w nocy :P do jutra! idę spać bo zaraz umrę.