Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. ja miałam robić co tydzień, ale zapominam o tym :( ostatnio juz ze 3 tygodnie nie robiłam, ale się poprawię :) obiecuję :D
  2. ja próbuje małego nagrać jak w brzusiu szaleje żeby R pokazać, ale jak ja go nagrywam to on nie chce się ruszać. jak wyłączę to szaleje i tak na przemian złośliwiec mały :P a przed tatą to respekt czuje! zawsze jak R jest z nami i chce podpatrzeć małego akrobatę to ten ani drgnie, jak tata wyjdzie, albo odejdzie kawałek to on szaleje. takie to nasze dziecko niedobre :P
  3. dokładnie karolinko. pospaceruj troszkę, ale się nie przemęczaj i nie leż skoro wtedy twardnieje. będzie dobrze, jeszcze kilka tygodni i będziesz mogła spokojnie urodzić :) a ja dziś dokonałam pierwszego zakupu przez allegro - właśnie mi przywieźli łóżko!!! takie szerokie na 180 cm :) w końcu będę mogła się rozwalać a nie skulona w kłębek spać (choć ostatnio to już kłębkiem coraz zadziej jestem :P)
  4. super brzuszki :) :) :) ja swojego pokażę jak do poznania pojadę, bo tu mnie jasna choroba trafi jak będę miała czekać aż sie wyśle :P
  5. happymamo - wszystkiego najlepszego!
  6. ewelko ja jeszcze HBS nie robiłam, ale zapewne teraz na wizycie dostanę skierowanie. ja robię zawse wyniki co 2 miesiące i wtedy oprocz morfologii i moczu zawsze jest coś jeszcze, więc teraz pewnie na to przyjdzie czas :)
  7. dzień dobry :) niestety przepisu na gofry nie dam, bo nie znam. tak na oko wszystkiego sypię, trochę mleka, mąki, jaja, cukier, proszek do pieczenia i coś tam wychodzi :P al chcę popróbować z innymi przepisami, w końcu teraz jak już mam gofrownicę to mogę zacząć gofrowe szaleństwo :D co do prania ubranek to jasne że trzeba wszystko prac. ja szczerze mówiąc nie mam na razie co prać, ale w weekend mamy jechać do siostry R i ona ma dla nas uszykowane jakieś rzeczy po swoim szkrabie. wtedy będziemy wiedzieć ile mamy ubranek i ile jeszcze musimy kupić. więc od następnego tygodnia zacznę kupować i prać rzeczy dla maluszka :) R chyba sobie nie zdawał sprawy z tego że naprawdę czasu mamy mało, a my nic dla dzidzi nie mamy. więc muuświadomiłam, że te ubranka które mamy to mi nawet na 1 dzień nie starcz! zwłaszcza jak maluszek coś posiusia albo pomoczy. i chyba zaczął się tym przejmowć, bo do tej pory to patrzył z taką dezaprobatą jak na allegro ubranka oglądałam że szok, ale wczoraj to sam powiedział ze mam znaleźć co potrzeba, powiedzieć koszt i on mi da kasę a ja mam zamówić :) no w moim szpitalu jest oddział neonatologii, także jakby coś sie działo to mamy opiekę na miejscu :D co do brykania to synek czasem jest tak aktywny że mnie wszystko boli. czasami już się zastanawiam czy ja mam jeszcze jakieś narządy wewnętrzne czy już mi wszystko na pasztet przerobił :P a ostatnio jak byliśmy u ciotki, tej starej, co nigdy w ciąży nie była, i mały walnął mnie tak mocno że aż się skrzywiłam i lekko krzyknęłam t ona stwierdziła że to nie mmoże mnie boleć bo dzieci nie mają tyle siły żeby bolało :O a poza tym to jak jestem wtowarzystwie to nie powinnam zwracać uwagi na to co dzieje się w moim brzuchu bo to niekulturalne jest. jak jestem sama to mogę ale jak już z kimś to nie. no cóż ale skąd ona moze o tym wiedzieć, skąd ona może wiedzieć o tym że jak taki maluch zacznie skakać to się nie da nie zwracać na niego uwagi. nawet R rozłożył ręce i stwierdziliśmy że dyskusja z ciocią na ten temat nie ma sensu.
  8. goferki wyszły całkiem całkiem :) najadłam się jak dziki osiołek :P maluchowi też smakowało bo fikał potem jak tylko on potrafi :D chyba zaraz ide się myć i spać. normalnie nieprzytomna cały dzień jestem :(aż wstyd, ale marzę już tylko o przyłożeniu głowy do poduchy i zaśnięciu.
  9. wczoraj kupiliśmy w końcu gofrownicę, więc idę wypróbować :D zobacymy jak mi goferki wyjdą :D
  10. witajcie :) ja dziś niewyspana jestem, już drugą noc z kolei nie mogę spać przez......mysz, która grasuje gdzieś po pokoju :O masakra. śpie sobie spokojnie i nagle słyszę chrobotanie i koniec ze spaniem na kilka godzin, dopóki gadzina się nie uciszy. dobrze chociaż że R też spać nie może i tak sobie urządzamy pogawętki o 3-4 w nocy :P mam nadzieję że dziś jej nie będzie bo jutro rano R do pracy jedzie i będzie cały dzień nieprzytomny chodził, a wiecie jak jest jak facet śpiący to facet zły. a tak ogólnie to całkiem dobrze się czuję. odkąd biorę magnez i diprophylinum to nie mam żadnych skurczy :D nawte wczoraj po maratonie nic mi nie było :) także jest dobrze :) co do lewatywy to sama nie wiem jak będzie, ale chyba szpitalna mnie czeka, zwłaszcza jak będę miała tam leżeć. ale co tam :) kurcze ta pogoda mnie dobija :(
  11. witam! marsjanko moje wielkie GRATULACJE DLA MAMUSI I SYNKA :D :D :D ja dziś maraton sklepowy miałam i teraz na ryjek padam. mam nadzieję ze z tego biegania nie urodzę w nocy :P do jutra! idę spać bo zaraz umrę.
  12. skopiuj ostatnią z nich, wstaw w nowego posta, tak jak odpowiadasz na dany temat i dopisz się w odpowiednie miejsce. ot i cała filozofia :D
  13. pingusia - witamy :D jeśli masz ochote znajdź ostatnią tabelkę i wpisz się zgodnie z terminem porodu :) daff - biedna jestes z tą zgagą :( ja nie pomogę bo na szczęście nie mam już jej (miałam jakiś tydzień ale sobie poszła :) )
  14. ja to bym chciał pod koniec 37 tyg urodzić. nie leżałabym wtedy w szpitalu tylko szybciutko wróciła z synkiem do domu :) w tym 37 tyg wszystko będzie już miał wyksztalcone więc może wychodzić, a że przy okazji mniejszy będzie to tym lepiej - łatwiej go wypchnę :P
  15. wg mojej rozpiski 8 miesiąc trwa od 31,5 tyg do 36 tygodnia.
  16. green - no ja się pisze na takie prześcignięcie :D jak sobie pomyslę ze wy już prawie wszystkie będziecie tulić maluszki a ja ciągle będę się kulać to aż mi smutno się robi....ale może uwinę się szybciutko i jakoś na początku miesiąca synek wyskoczy :P
  17. marto pewnie juz niezła kluseczka z Twojego Robercika :D
  18. ona nigdy nie rozumiała nikogo oprocz siebie! tylko ona ma rację i nikt inny. R tego nie widział, nie rozumiał, a moze nie chciał widzieć...ale cieszę się ze dzięki temu że teraz tu mieszkamy w końcu przejrzał na oczy, w końcu zrozumiał pewne sprawy :) szkoda tylko że zbiegło się to wszytsko z czasem mojej pierwszej ciąży, ale trudno :) ostatnio stwierdziliśmy nawet że ten maluszek uratował nasz związek. nawet R zauważył, ze gdyby nie dzidzia to pwewnie już w kwietniu bym się stąd wyniosła i go zostawiła. a tak musiałam jakoś się trzymać żeby zapewnić małemu normalną rodzinę. bardzo kocham R ale niektóre sprawy są dla mnie za ciężkie, za trudne. wiem że skończyłby się nasz 6 letni związek, a tak mamy kruszynkę która to wszystko scementowała :) jeszcze troszkę, wyniesiemy się stąd i znów zaczniemy żyć jak rodzina :) obecnie rozważamy różne warianty począwszy od wzięcia kredytu i budowania domku, przez zmainę pracy i wyprowadzki do innego miasta, aż do wyjazdu za granicę. zobaczymy który plan wypali :)
  19. co do remontu to my stwierdziliśmy że nie malujemy pokoiku. nie chcę tu za długo mieszkać i im mniej pracy włożymy w nasze gniazdko tym lepiej, łatwiej i szybciej będzie nam się wyprowadzić. ja już nie daję rady tu siedzieć :( trzeba coś wymyśleć bo nie daj rady :( dziś rano teściowa zapytała czemu do pracy nie chodzę, to jej powiedziałam ze w tym miesiącu ciężko by mi było, zwłaszcza że mam krótką szyjkę a i pracy stałej przed ciążą nie miałam. no to ona, ze jej córka to z pracy na porodówkę jechała, a mi się nie chce nawet teraz popracować tylko w domu siedzę :( aż mi się przykro zrobiło, bo też chętnie bym popracowała, pospotykała się z ludźmi a nie sama zamknięta w swojej samotni ciagle siedział i w depreche wpadała. no ale co zrobić :( ech i tak sobie siedzę, rozmyślam, trochę popłaczę...mam nadzieję że jak R przyjdzie to humor mi się poprawi, nie chcę go dodatkowo moimi nastrojami męczyć. a wczoraj zamówiliśmy szerokie łóżko dla całej naszej trójki bo już nam ciasno się robi :)
  20. beatko - naprawdę zostaw to sprzątanie!!! nic się nie stanie jak czegoś nie zrobisz! ubranka też zostaw! uszykuj tylko to w czym chcesz maluszka ze szpitala zabrać, później resztę zrobisz! daj sobie spokój z wyprawką do 37 tygodnia. jak już on się skończy to znów zaczniesz przygotowywać. teraz najważniejsze to donosić do końca 37 tygodnia. później może się rodzić :) ja nie mam NIC wyprane, NIC wyprasowane, nawet NIEWIELE mam kupione. nawet szafy gdzie mialabym to trzymać nie mam, dlatego nie piorę tego co mam, a mam niewiele dal maluszka. ostatnio liczyłam i mam tak: 6 body (w tym 1 z długim rękawem) 2 śpioszki (używane) 1 ubranko takie ładniejsze na wyjście 3 kaftaniki (używane) 1 czapeczkę 4 pary skarpetek i koniec z tych rzeczy dla maleństwa zaraz po porodzie.
  21. dokładnie kilogramki zlecą nie wiadomo kiedy :D jak zajmowałam sie kuzynem to przez miesiac mojego pobytu u ciotki schudłam 3 kg :) a nie miałam z czego tak naprawdę chudnąć (przed wyjazdem do nich 55 kg ważyłam, więc dość mało). a to nie ja karmiłam :P samo usypianie, lulanie, chodzenie na spacerki to spowodowało :) więc jak będę do tego karmić to liczę że kilkoski szybko zlecą :)
  22. no my właśnie o tym Radku VII myśleliśmy, ale kurcze sama nie wiem :( np mój brat nie mógł spać w takim łóżeczku bo był bardzo aktywny w nocy i ciągle udeżał się główką w szczebelki. dosłownie kręcił się w kółko w nocy, odkąd 4 miesiące skończył :( i nic nie dawały ochraniacze, ciągle był płacz w nocy. i jeszcze jeden powód, mamy nadzieję nie mieszkać tu dłużej niż do marca, kwietnia, potem czeka nas przeprowadzka i nie wiem jak takie drewniane łóżeczko zniesie skręcanie, rozkręcanie, przeworzenie itp. turystyczne mniej miejsca zajmuje. nie wiem. muszę jeszcze o tym pomyśleć.
  23. marto chyba musisz w stopce tydzień ciąży zmienić, bo mamy taki sam, a ty przecież 2 tyg do przodu jesteś :D
  24. ja tylko przywitać się chcialam. nie czuję się najlepiej i najchętniej cały dzień w łóżku bym siedziala, ale za to maly jest w doskonalej formie i wariuje od samego rana :) jestem ciekawa jaki już jest duży, w środę mam usg to zobaczymy jakiego klopsika noszę :D teraz zaczęłam się poważnie zastanawiać nad łóżeczkiem. zawsze chciałam takie tradycyjne drewniane, ale jakoś wczoraj mnie naszły wątpliwości, ze może turystyczne byłoby lepsze. już sama nie wiem.
  25. a ja pomimo tego wszystkiego uwielbiam być w ciąży :D uwielbiam tego mojego stworka co to mi spać nie daje, nawet jak czasem jest ciężko to i tak jak sobie o nim pomyślę to jest mi tak dobrze i błogo. nie powiem że jest lekko, zwłaszcza z tym kręgosłupem, bezsennością i ciągłymi zaparciami, ale co tam jak tak sobie patrzę na brzuszek jak on się wypina we wszytskie strony, jak moja mała kuleczka się przesuwa w te i spowrotem to aż mi się buzia sama śmieje :D
×