Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. marto to tylko psycha :D ja nie mam obrączki, nawet pierścionka zaręczynowego nie mam :P i jakoś średnio mnie to obchodzi co ludzie myślą, lub czego nie myślą :) jeden jedyny pierścionek który noszę dostaałam od mamy na 18 urodziny i tak mi sie podoba, ze zawsze miałam go na sobie, do dziś dnia oczywiście :) my z R zaczęłiśmy poważnie rozmawiać o adaptacji drugiego pokoju i zrobieniu oddzielnej kuchni. musimy kupić łóżko, bo to co mamy za wąskie jest, jakąś małą szafę i komodę, no i łóżeczko dla synka :)ale to jak skończę pisać pracę. no właśnie uciekam bo nic nie napiszę :P a to już sama końcówka i strasznie mi się nie chce tych wniosków wyciągać, ale co tam jeszcze 2 dni i koniec :)
  2. ja tam mój pierścionek zdejmuję co wieczór, tak profilaktycznie :) pomaga mi to tez w ocenie czy nie mam obrzęków. jak muszę zdjąć wcześniej to wiem że są, ale zawsze rano wchodził bez problemu, a tu dziś klops. jak tak patrzę na te moje dłonie to tylko palce spuchły, cała reszta jest ok :)
  3. na herbatkę to ja się pisze :) właśnie sobie brzoskwiniową piję :D ja też ponawiam apel: dziewczyny których dawno nie było - odzywać się !!! ale już!!!
  4. ja wczoraj jeszcze normalne dłonie miałam. dziś rano już pierścionka założyć nie mogę :( no niestety tak to jest. mój bąbelek właśnie wstał i chce się z mamą koniecznie przywitać :D
  5. marzenko ja wymiarów nie podam, bo ostatnie usg mialam w 20 tygodniu i takie wymiary pewnie nic ci nie dadzą :) 8.09 mam wizytę u lekarki to ją zmuszę do zważenia malucha i sprawdzenia serduszka. jak nie będzie chciała albo mogła na swoim sprzęcie to zapiszę się do tego genetyka, u którego byłam ostatnio. niech on mi powie czy z tym serduszkiem już wszystko ok. nie przejmuj sie tak. mój maluch zawsze mial większą główkę od innych wymiarów, ale lekarz powiedział że to nic i faktycznie w miarę upływu czasu owa dysproporcja się zmniejsza :) a ja chyba puchnąć zaczynam. jest 9 a ja mam już spuchnięte dłonie :( dobrze że już niedługo wizyta bo mam baaaardzo dużo pytań. już nawet się zastanawiam czy jej nie przyspieszyć, choćby na nastepny czwartek.
  6. dzień dobry :) ale paskudna pogoda! pada od samego rana, a już miałam nadzieję na jakiś przyjaźniejszy dzień. ni nic może jeszcze będzie słońce! mój bobasek kopie wszędzie gdzie popadnie :) pod piersiami go nie czuję, ale to pewnie dlatego że żadko tam nóżki ma. najczęściej i najmocniej kopie po prawej stronie brzuszka. a jak się położę na lewym boku to jednocześcnie kopie po prawej stronie i wierci się i napina po lewej :P co mu tu matka przestrzeń życiową zabiera płaszcząc brzuch :P co do wystawiania różnych części ciała to najczęściej koło pępka widzę jakieś małe kulki, a tak to oczywiście z mojej słynnej prawej strony :) jak już na dłużej przyjmie pozycję główkową to pewnie zacznę czuc kopniaki wyżej, a tak to po prostu wali gdzie popadnie :) marto też wczoraj na basenie byłam. jeszcze nigdy tak zmęczona po nim nie byłam. normlnie na nic siły nie miałam, a przecież nic nie robiłam! nawet 1 długości nie przepłynełam, choc mam coraz większą ochotę pokazać tym wszystkim ludziom, którzy się na mnie gapią jak na wieloryba, że jeszcze można byc całkiem sprawnym i nieźle zachrzaniać na torze :P ale ze względu na zakaz lekarski się powstrzymuję, choć nie wiem jak długo dam radę.
  7. ja nie wiem ile ich mam. dopiero od jakiś 2 dni chyba potrafię je rozpoznawać. mówię chyba bo pewna nie jestem. no nic mam nadzieję ze nic złego się nie dzieje. jak co to w poniedziałek się do lekarza przejdę niech mi powie czy to skurcz czy nie. dodatkowo czasami boli mnie podbrzusze ale tylko przy dotyku. jak dotykam boli, jak nie przestaje. sama już nie wiem :(
  8. ja właśnie taki mega szybki obiad zrobiłam i zaraz kończę jeść. teściowa właśnie stwierdziła że zagłodzę jej synka, no bo przecież 3 bułki na śniadanie, 3 jabłka, batonik, obiad w pracy i obiad w domu to mało :O a poszło o to że ja na obiad mu ryż robię a nie ziemniaki! i że facet tak jeść nie może bo on tak biednie wygląda. a jak rozmawiam z R to on twierdzi że za gruby jest i chyba z domowych obiadków zrezygnuje, chętniej by z pracowniczych zrezygnowal, ale jest głodny ok 15 i nie wytrzyma do przyjścia do domu o 17. ale jeszcze ma to przemyśleć :) także ojojoj jak ja głodzę tego mojego prawie męża ;) jak robiłam obiad to zaczęłam już się martwić. brzuszek mi się bardzo mocno napinał i już sama nie wiedzialm czy to skurcze czy dzidzia tak się pręży, ale usiadlam i zobaczyłam że to maly bobo coś cudował :) kilka razy dziennie mam takie skurcze, ale to podobno normalne. a już się bałam że dzisiejszy sen się spełni ;)
  9. a ja robię te moje wykresiki :( miałam dziś skończyć ale prze kręgosłup nie dam rady. piszę do was dosłownie wisząc nad biurkiem, bo usiedzieć nie mogę. buuu a tak chcę to skończyć i choć na tydzień do mamy jechać. zwariować można :(
  10. ja mam całą masę różnych terminów. z OM jest problem bo mialam bardzo nieregularne po odstawieniu tabletek. ten cykl chyba musial być bardzo krótki, a poprzedni prawie 40 dniowy, więc termin z OM mam na 29.11, z 1 usg na 25.11, z kolejnych 26.11, 30.11 a nawet 20.11. ale co tam kiedy dzidzia będzie chciała to wyjdzie i nic jej nie powstrzyma :) lekarze zawsze mi mówią żebym trzymała sie daty z 1 usg bo ona jest najpewniejsza, ale jak będzie to zobaczymy :D
  11. mi bardzo zależało żeby R był przy porodzie. on na początku nie chcial, ale my zaczęłiśmy o tym gadać z 1,5 roku temu, jak pierwsze przymiarki do dzidziusia były. ale teraz jak dowiedział się ze będziemy rodzicami to od razu chiał byc przy porodzie i powiedział że siłą go stamtąd nie wyprowadzę :P co od fryzurek to nigdy nie przejmowałam się tym co ginekolog sobie pomyśli. nie interesowało mnie to. ważne żebym była czysta i zadbana a nie jakoś super modnie uczesana:P a mi malutki tak się śmiesznie przeciąga od wczoraj. praktycnie już nie kopie tylko się wierci i wystawia coraz to nowe części ciała przez brzuszek :)
  12. co do rajtuz to ja nie kupuję. nie jestem przekonana do wpychania tych maleńkich pulchniutkich nóżek w żadne rajtuzy. wolę pajacyki. a sukienek to raczej mojemu mężczyźnie nie będę zakładać :P co do golenia to ja też z lusterkiem majstruję :P ale szczerze powiem nie chce mi się więc chyba zmienię fryzurke intymną na hmmmm bardziej naturalną w stylu buszmeńskim :P mysza - czekoladą sie nie mrtw, ja od wczoraj sama pożarłam całe pudełko delicji, takie duże. buuu jak tak dalej pójdzie to faktycznie wszystkie panie przegonię z wagą :) jak nic nie jadłam to nic, a jak zaczęłam to narmalnie aż mnie ssie jak nie mam nic w ustach. aneto - pracą sie nie przejmuj, a już najmniej złośliwymi komentarzami. idź na zwolnienie i już :) przecież to dla dobra twojego i maluszka. jak koledzy nie rozumieją to ich problem, nie twój :) green a dlaczego nie chcesz niemęża w szkole rodzenia? bo że sama rodzić chcesz to zrozumieć mogę. może pozwól mu się zaangażować jak chce :) oj ty niedobra!!! ja na gofry to mam ochotę od 2 miesięcy, ale jak na razie tylko raz sobie kupiłam. też muszę gofrownicę kupić tylko boję się że wtedy już wogole wielka będę, bo nic robić nie będę tylko te gofry szamać. oj...taki goferek z bitą śmieatną i owocami...ojojoj
  13. hej dziewczynki :) ja właśnie spałaszowałam coś co miało być omletem, ale się rozpadło :P ale co tam i tak było pyszne :D ale miałam sen. śniło mi sie ze zaczęłam rodzić, odeszły mi wody, miałam już całkiem regularne skurcze co 5 minut. więc stwierdziłam, że czas do szpitala. R mi mówił że nie ma po co jechać bo to dopiero 7 miesiąc i nie mogę teraz urodzić, ale go przekonałam. pojechaliśmy. w szpitalu lekarz popartzył na mój brzuch i powiedział że nei mogę rodzić bo to 7 miesiąc, ze mam przyjechać jak minie mój termin, bo wcześniej on się mną nie zajmie! to mu zaczęłam tłumaczyć że odeszły mi wody i mam mocna skurcze, a on na to że jutro jest konkurs w rozwiązywaniu krzyżówek i mu przeszkadzam w rozwiązywaniu! że mam nie truć tylko jechać do domu, uzupełnić wody wodą z kranu i poleżeć to skurcze przejdą. no i R powiedział że jedziemy. w domu weszłam do wanny, włożyłam sobie wąż od prysznica do cipki i zaczęłam wlwać wodę, potem R masował mi brzuszek żeby skurcze przeszły i ... przeszły. już nie rodzilam :P co za sen normalnie cała mokra się obudziłam :P co do telefonów to ja też nokię polecam. motorolki są do d... mialam kiedyś raz jeden jedyny to po 2 miesiącach mialam jej serdecznie dość! bateria trzymała mi 1 dzień, niała dziwny pogłos i bardziej słyszałam siebie w słuchawce niż rozmówcę. ogólnie koszmar. wydałam ją bratu i on się cieszył (miał 9 lat) a ja kupiłam nokię. o do modelu to nie pomogę bo nie znam sie na nich. na razie mam swój telefonik już 4 rok i jest ok :)
  14. jokasto co do pogody to w łodzi tragiczna. zero słońca, ciemne chmury, wiatr i powietrze ciężkie jakby zaraz padać miało. także też nie fajnie :( widzę że temat gier kwitnie :P kaczucho a jak tam twoje relacje z mężem? nie wiem czy już coś pisałaś, ale ja nie zauważyłam.
  15. po pierwsze gratulacje dla Jokasty :D po drugie biedna lorinka i jej rodzinka (nie czuję jak rymuję normalnie), oby szybko wrócili do zdrowia, a ona do nas :) a ja wyżalić się chciałam bo drugiego takiego antytalencia komputerowego jak ja nie znajdziecie na całym świecie :( znów dziś siedzę nad magisterką. od rana męczę się z wykresikami i jak już coś mi zaczęło wychodić, to coś wcisnęłam i mi się skasowało. brrr normalnie ja to naprawdę dwie lewe mam do tego. no nic walczę dalej :P
  16. pomidorki zdrowe są :) ja tez mam w tym roku kompletną wariację na ich punkcie, jak nie surowe to sos pomidorowy, jak nie sos to zupa... jeszcze bym sobie takie pieczone z jakimś farszem warzywnm zjadla, ale to poczekam jak do mojej mamy pojadę to zrobimy, bo tu się nie da. no nieźle marto, widzę ze dobrze się bawisz :P
  17. myszo myślę ze kawa raz na jakiś czas nie zaszkodzi. ja nie piję, ale nie dlatego że się boję tylko dlatego że nigdy jej nie lubiłam i teraz też nie lubię :) a teściową sie nie przejmuję. czasem jest mi tylko przykro, no bo ona wie o tym że jestem w ciąży, widzi to teraz, ale odkąd się dowiedziała ani razu nie zapytała się jak się czuję, czy coś. tak jakby chciala to wyp[rzeć ze świadomości, że będzie babcią. gdyby nie podsłuchane rozmowy to by nawet nie wiedział który to miesiąc, ani nic. jeszcze ma do mnie jakieś pretensje ze okna są nie umyte, a ja powiedziałam że dopóki nie urodze nie będę myła i już!
  18. nie wręcz przeciwnie. mi lekarka mówiła że mam jeść tyle nabiału co zawsze i nie obawiać się o skazę białkową czy jakieś uczulenia. bo to nie zależy od ilości mleka zjedzonego w czasie ciąży. więc ja jem.
  19. i co i przyszła jak tylko do kuchni weszłam :( stwierdziła że ja to jak dziecko jem, bo żadna dorosła osoba nie je budyniu na śniadanie. jakoś nie dociera, że potrzebuję teraz dużo wapnia, a skoro mleka nie piję (nie lubię) to muszę jakoś inaczej je dostarczyć. ale co tam właśnie jem budyń wiśniowy i kanapkę z serkiem i pomidorkiem :)i jest pyszne :D
  20. co do jedzenia to ja też mogłabym wszystko garściami połykać :) normalnie po pierwszych 5 miesiącach jestem wyglodniala jak osiolek :P właśnie miałam iść śniadanko zrobić, ale teściowa do kuchni weszła, a jak ona jest to wolę tam nie iść. znowu będzie patrzeć spodełba i prychać, bo oczywiście w prost nie powie o co jej chodzi. bo ona tylko mówi jak dla R kanapki robię, to wtedy wiem, że masło powinnam mu posmarować (ja nie jem masła od 3 roku życia, a R za nim nie przepada, więc nie smaruję), że co się tak bawię z tymi kanapkami (ja lubię jak on do pracy dostanie jakieś fajne kanapeczki, z mięskiem, serkiem jakimś pomidorkiem, ogórkiem, do tego trochę sosu tatarskiego i jest, a ona walnie pomiędzy chleb jakiegoś schabowego i to wg niej kanapka jest), że za mało tłusta szynka, że za mało, że dlaczego bułki grahamki a nie zwykły chleb itd itp. więc ja wolę robić śniadanie, obiad i inne posiłki jak jej nie ma. tylko zawsze tak mam że jak już zaczynam robić to ona przyłazi, ajkby normalnie jakiś radar w kuchni miała :P no nic idę bo chyba wyszła :)
  21. hej jakoś się zwlokłam z łóżka. normlanie tak mi się nie chciało że szok. dziś mialam dziwne sny, całą noc podróżowałam pociągami,a to się spóźniałam a to dostałam bilet nie na pociąg a na autobus,a to nawrzeszczałam na ludzi wsiadających do pociagu zeby najpierw dali mi wysiąść a nie się na mnie pchali i za to dostalam skierowanie do psychologa, bo lekarze nie wiedzieli czy jak taka nerwowa jestem to mogę mieć dziecko, czy mi je odbiorą. nie wiem skąd tam się wziął lekarz, ale był i wpisał w moją kartę ciąży - wizyta u psychologa. hmmm jednym słowem się najeździłam :P co do pogody to ja w żadne prognozy już nie wierzę. miał być upalny koniec sierpnia i co? i nico, pochmurno, deszczowo, jak dla mniezbyt depresyjnie. szczerze to ja bym się ucieszyła z kilku ciepłych i słonecznych dni :)
  22. ja też tak mam. jednego dnia muszę go budzić żeby coś dostać a drugiego kopie, przekręca się i wariuje ciągle :P tak już mają te stworki nasze. wiem że trzeba obserwować dzidziusia, bo niespokojne ruchy też nie są dobre. dlatego jak bardzo się denerwujesz to może skontaktuj się z lekarzem. zawsze lepiej zadzwonić niż niepotrzebnie sie nakręcać. ja u mojego szkraba się tym za bardzo nie martwię, bo on po prostu od zawsze tak ma i to dla mnie nic nowego.
  23. co do tego picia to coś w tym jest. lekarz kazał mi malo pić, szczególnie herbaty. wodę moge bez ograniczeń, ale herbaty nie bo ona zatrzymuje wodę w organiźmie. skoro ja mam dużo wód i kazał mi mało pić, to może jak ty masz mało wód to powinnaś dużo pić. trochę tak mi to jak z Kubusia Puchatka wyszło, ale co tam :P
  24. ja dołączyłam późno. ale wiem o ciąży dopiero od 25 marca, węc nie ma się co dziwić :) też mi tak szybko ta ciąża leci. ech. a jak sobie pomyślę że to właściwie już 7 miesiąc, że za jakieś 10 tygodni to już mogę być mamusią to naprawdę aż mi się łezka w oczkach pokazuje. a tak nie mogłam uwierzyć że jednak jestem w ciąży. ciągle czekałam na okres :P po pierwszym usg uwierzyłam, pokochałam i kocham z każdym dniem mocniej tego szkraba co mi dziś przez pępek chce wyjść i sobie podkop robi :D ja też nie pomogę w sprawie obrzęków.
  25. trzymaj się beatko!!! dobrze że idziesz do szpitala, lepiej dokładnie sprawdzić co i jak niż potem żałować. odezwij się jak wrócisz :)
×