Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. dzięki :) meridolem myję zęby już od jakiegoś roku, bo zawsze miałam wrażliwe dziąsła, a teraz normalnie masakra :O no nic jeszcze kilka miesięcy i przejdzie :P
  2. chcialam tylko zapytać czy wy też macie takie problemy z dziąsłami? normalnie cokolwiek zjem zaraz usta pełne krwi mam:( nie wspominam już o myciu zębów.wiem od stomatologa że tak może być tylko jestem ciekawa czy też tak macie. a i jeszcze jedno - nie umiem odróżniać ruchów małego od skurczu. dziś rano poczułam coś dziwnego, nawet nie wiem jak to opisać i właśnie nie wiem czy to skurcz czy mały się tak dziwnie przeciągnął. czy ktoś może spróbować opisać. wiem że marudzę, ale tak mnie zaciekawiło. na razie zdarzyło sie to dziś ze 2 razy i tylko rano, więc wiem że nawet jak to skurcz to nie groźny, ale tak mnie ciekawi :) zapytam lekarki ale do niej dopiero 8.09 idę, więc trochę jeszcze sobie poczekam.
  3. myszko no i humor poprawiłaś :D przynajmniej mi :) właśnie R pojechał zawieść swoją mamę na dworzec, ma jechać do Gdańska do swojej córki. od wczoraj tłumaczyliśmy babie że lepiej jechać rano o 7 ale ona nie, że pojedzie tym o 13. no i pociąg ma 70 minut opóźnienia :D i teraz baba głupia stać i czekać na niego będzie, albo do domu wróci i jutro pojedzie :P choć to nie takie proste bo ma jechać z wnukami (synem tej córki i synem swojego syna) a chłopaki tak bardzo chcą jechać że jej żyć nie dadzą jak im do jutra czekać karze :D
  4. witam z rana :) no dobra już prawie południe :P kaczucha - nie przejmuj się, wiem łatwo powiedzieć ale chociaż spróbuj! nie warto teraz się tym przejmować. już niedługo będziesz miała dzidziusia, który będzie dla ciebie całym światem. a cio do tego, że całe życie bedziesz sama - nie będziesz po pierwsze będziesz mamą, a po drugie jest wielu facetów ktorzy zdecydują sie na związek z kobietą z dzieckiem :) także głowa do góry :D beatko - ty już obiad gotujesz a ja przed chwilką śniadanie zjadłam :) jakoś ten weekend mnie rozleniwia i wstaję bardzo późno. ale jak zawsze w nocy spać nie mogę :( no nic. jako.ś sobie radzę :) wczoraj byłam na basenie. normalnie cudowne wybawienie dla kręgosłupka! dziś niestety nie damy rady jechać ale może jutro... a zapomniałam wam pisać przyjeli mnie na studia podyplomowe. co prawda jeszcze dyplomu nie mam, ale jak się obronię to mam miesiąc na doniesienie. także od października zaczynamy nową szkołę :D wiem że będzie ciężko szczególnie na początku, ale co tam. damy radę :)
  5. hej dziewczynki :) ja tylko na chwilkę. u mnie cały dzień pogoda do d... od wczorajszego południa pada. w nocy to ze 4 burze przzeszły. oj a jak malutki się bał. ciągle skakał i się tak mocno naprężał, jak tylko słyszał mocniejsze grzmoty. dziś byliśmy na basenie to sobie słodko spał, teraz znów szaleje, głupolek mały :) ja też czuję jak czasem przy szyjce majstruje ale o łechtaczce to nie powiem żebym go czuła :P uciekam bo znów grzmi :(
  6. widziałam zdjęcia :) daff śliczny malutki brzuszek :) vanilko - faktycznie urósł :) ogólnie sympatyczne z nas brzuchatki :D a mi synek daje pokaz swojej siły :) ały dzień cicho siedział, poza tym wielkim przewrotem a teraz podskakuje :D głupolek mały :D
  7. jakby mi pozwolili w wodzie rodzic to mogłabym z gołymi cycochami leżeć :P tak bardzo bym chciała, ale pewnie nie da rady. no nic. wydaje mi się że i tak w czasie porodu nie jest najważniejszą sprawą to czy przez koszuklę coś wyłazi czy nie. i tak będę miała to wszystko gdzieś. co innego potem...
  8. ja teraz to tylko w koszuli śpię, no dobra nie koszuli tylko takiej pięknej i ultra seksownej koszulce :D króciutka jest i piękna, ale w szpitalu to nie wypada :D więc inną kupię. jak tylko znajdę coś ładnego, bo z koszulami to duży problem jest. nic mi się nie podoba :( ale nie poddaję się i kupię ich całą masę, chociaż ze 3 sztuki
  9. co do sudocremu to faktycznie dobry jest :) a mi właśnie synek przewrócił się w swoją ulubioną pozycję :) znów leży w poprzek :P widziałam tylko jedną wielką gulę i już jest :P wiercipięta mały :D
  10. co do snów. ostatnio mi się śniło że już urodziłam. nie pozwolili mi obejrzeć maluszka, jednak nie to było moim zmartwieniem - nie miałm podkładów poporodowych. założyłam więc sobie pieluszkę małego i poszłam na zakupy :P od razu po porodzie. w sklepie nie było, w aptece były ale okropnie drogie - 100 zł za 2 sztuki, w dodatku wyglądały jak ... rękawiczki :P nie wiem co zrobiłam bo budzik zadzwonił, ale sen był niezły :P
  11. widzę że dziś temat wyprawkowy :) to ja się pochwalę co mam, a co chcę kupić później: mam: - jakieś ubranka dla maluszka, szczerze nie wiem czego ile dokładnie, bo jest to w kartonie a nie mogę go sama wyciągnąć bo ciężki, a R powiedział że nie mam czasu teraz na oglądanie ubranek :O - kombinezonik - ręczniczek z kapturkiem - przewijak i to by było na tyle. tzn mam jeszcze fotelik samochodowy, ale R stwierdził, że ma on za dużo miejsca przy główce, jest taki bardzo półokrągły i on kupi inny, żeby maluszkowi nic się nie stało. kupimy: - wózek, ale to jak się mały urodzi. na razie mam upatrzony :) - fotelik do auta - j/w - łóżeczko - upatrzone jest kupimy w październiku, na początku listopada - kosmetyki dla maluszka - w listopadzie - komodę na rzeczy dzidzi - myślę że ok września - koszulę dla mnie - jak tylko coś ładnego znajdę ja tam twierdzę że mam jeszcze dużo czasu. a jak wcześniej urodzę to trudno zstawię zakupy dla mojego "prawie męża" :D
  12. mi też się udało fotki wrzucić :D dwie tylko bo na więcej cierpliwości nie miałam :P ja jak zawsze skończony tydzień wpisałam. czyli prawie 25 oznacza tyle że zaraz on się skończy. nie wiem jak wy piszecie, ale ja nie chcę się pomylić a jak juz jeden system przyjęłam to się go trzymam :D
  13. no obrazić to się nie obrazi :D zresztą ja zawsze mu mówię, że jak ma na coś ochotę to ma to jeść szybko, zanim mi przyjdzie ochota! bo jak ja mam ochotę to już koniec znika wszystko i nie ważne czy to jabłko, cukierek czy cała góra kotletów :P jem i już! może dlatego tak tyć zaczęłam :P ale co tam odchudzać będziemy się później :D
  14. oj marto widzę że już wszysko poszykowane masz :) szczerze zdjęć nie widziałm, bo przez ten wolny net musiałabym godzinę na jedno czekać :P ale po opisach widzę że już poszykowana jesteś :) ja coś mam, nawet nie przejżałam kartonu z ubrankami które od koleżanki dostałam :( jakoś nie maiałm czasu. kurczę znów usiadłam na 10 minut i mi kręgosłup wyłazi :( boli jak jasna choroba! a przed chwilą pochłonęłam kiwi, nawet dwa (jedno miało być dla R, ale co tam powiem mu że dzidzia chciała i nie mogłam mu odmówić :D )
  15. tylko że ja właśnie na kompa nie mogę wrzucić :( niby komputer widzi aparat, ale nie widzi zdjęć. dziwak jeden. będę próbować. ale dzięki za chęć pomocy :D
  16. lorinko - spokojnie! dzidzia może mieć bardziej senny dzień :) moja lekarka, kiedy powiedziałam w poniedziłek że właściwie od niedzieli nie czuję malucha, czyli prawie 24 godziny go nie czułam, stwierdziła, że ma lenia i tyle. faktycznie na usg serduszko biło jak należy a bobasek słodko machał łapkami tylko na tyle delikatnie że go nie czułam :) ale za to we wtorek sobie odbił i kopał cały dzień. takie te nasze dzidzie są :) oglądałam brzuszki :) myszo - malutki ten twój brzusio :) mój obecnie dorównuje brzuszkowi beaty a na twoim marto faktycznie kreseczki nie widać, wiec moze ślepa nie jesteś :P chciałam wrzucić swoje nowe, ale jakoś nie mogę połączyć aparatu z kompem. coś wariuje. może później mi się uda :) a ja znów na ból kręgosłupa cierpię. masakra :O
  17. maminko - czyli mówisz o tej szkole prof Laudańskiego, tak? my obgadamy dokładnie tą sprawę jutro, bo jakoś czasu nigdy nie mamy. dziś niestety wróci koło 21 i pewnie będzie zbyt zmęczony na rozmowy. no nic zobaczymy. może się uda :) nie chciałabym placić za szkołę rodzenia. wystarczy że na wizyty do ginka prywatnie chodzę :)
  18. korzystam z okazji że necik jako tako chodzi i aktualizuję tabelkę :D co prawda dopiero jutro kończymy 25 tydzień, ale co tam jeden dzień różnicy nie zrobi :D NICK...........Miasto........TC......TERMIN....WAGA.... PŁEĆ lub IMIĘ Daffodile......Wojkowice....29.......01.11....56+7 ......Inga Waleria Marsjanka.....Śląskie........25.......01.11....57+7..... ..dziewczynka Kasika1........Rzeszów......29.......02.11 ...64+10.... ...Karolinka Milla77.........Warszawa....28.......02.11....57+ 12..... .Maciuś mother........Warszawa.....28.......04.11....62+5...... Krzyś agniesza26.....Lublin.........28.....04.11....53 +15. ....Olafek ewelka1234....Poznań........28.......05.11...+10 ..........Nadia? Kasiula82.......Cieszyn.......28.......06.11....54+7,5.. .. ..Amelka happymama....Irlandia.......28.......06.11.....65+10.... . .Zuzia Green_Gable...Szczecin......28.......06.11....65+dużo... Milenka MałaMi 80.....Warszawa.....28.......06.11..................Chłopiec Ania_1980......Szczecin......22.......07.11...66+4+3,5.. .?? agnesa1983....Poznań........24.......09.11....57+11,5... . .Kubuś Aneta30.........Kraków.......27.......09.11....53+12.... ..Chłopiec 18-nastk.......Warszawa....18.......10.11....55+2,5..... .?? Jokasta........ Gdynia........27......11.11....58+8........Jeremi? C.internautka..Poznań......27........11.11.....56-2+ 7. .Jagienka Marta1983.....Warszawa...27........13.11.....65+7....... Robert ? **Vanilka**......Szczecin.....26.......13.11........51+1 2...Hubert fajnaaj..........Białogard....27.......14.11.....+9... .....Natalka?MarzenaMol....Wisła.........23.......14 .11....+7...........?? mysza1980.....Warszawa...26.......15.11.....59+9........ Zosia Karolinka Linka..Gliwice.....26.......15.11.....50+5.....Chłopiec Beata1987.......Śląskie......26.......16.11......62+11 ..Zuzia? bonizz........... Opatów.....24.......17.11 ..... 66+9......Chłopiec Balbin ...........Warszawa...26.......17.11......69+3,5.......Kubuś lorinka..........Anglia........25........19.11......55+6,5.. ..Zuzia kaaczuuchaa...Lublin.......26.......20.11......66.... .....chłopiec bajag_a........Białystok.....24.......20.11.......65.... ....Malwina Kasiulka28......Szczecin....18........24.11.....67+1,5.. ...?? misheeela110...Lublin........18.......24.11....49+7----- ----????? mała_agatka...Łódź.........25........25.11.... 65-5+6........Synek eluś...........Międzyrzecz..25........25.11.....55+6.... ...Pawełek maminka.1......łódź.........24........27.11.....53+5.... ...dziewczynka Myszkaa25..Irlandia/Slask..10.......28 .11....53...........?? Maja_21.........Kielce........24.......29.11.....64-2+4 ..Wiktorek?
  19. witam! sporo napisane od mojego ostatniego bycia tutaj :P więc od początku. piszę po prostu przeglądając ostatnie 3 strony, żeby się nie pogubić, więc jak jakiś temat poruszam, rozgrzebuję to przepraszam :) maminko - też mnie martwi że tam zajęcia są od rana, ale moja lekarka powiedziała że lepiej tam chodzić do szkoły bo wtedy łatwiej o poród w tym szpitalu, bo on przeżywa prawdziwe oblężenie. co do mojego faceta to on na pewno nie będzie ze mną zawsze, ale tak co któreś spotkanie urwie się z pracy i już. myślałam na początku o szkole rodzicielstwa przy Centrum Służby Rodzinie, też bezpłatna, ale po tym co od lekarki usłyszałam to już nie wiem. mysza - co do Frania to pewni nie jesteśmy. może Franek, może Antek, może Gustaw, a może coś zupełnie innego :P z dziewczynką nie było zastanawiania a nasz synek od początku problemy sprawia :P zobaczymy co wyjdzie :D kaczuuchaa - przykro mi że nie układa sie tobie w związku. poczekaj tatuś dojrzeje do ojcostwa! zobaczysz będzie dobrze!!! beatko - skąd ja znam problem alkoholizmu ojca :O też jestem przeciwna piciu, nawet w małych ilościach. R o tym wie i jak pijemy to razem, odświętnie. dla nas jak już pić to rzeczy dobre i w takich ilościach aby człowiekowi nie zmąciły umysłu :) przykro mi z powodu twojej sytuacji w domu! wiem jak ciężko jest opiekować się młodszym rodzeństwem, co to znaczy uczyć się po nocach i walczyć o każdy promyk słońca. ale wierz mi dla każdego ono kiedyś wyjdzie! mam nadzieję ze do ciebie uśmiechnie się ono w listopadzie, ze będziesz miała swoje własne maleńkie słoneczko, któremu stworzycie wspaniały dom, Ty i Twój mąż :D oj agnieszo to widzę że ten twój mąż to prawdziwy książę! a ty go tak pilotem? biedak :D ja nie wiem nic na temat pasów o których pisałaś. może i by mi pomogły bo plecki bolą jak ch... co do badań. ja robię co 2 miesiąc. teraz ze względu na ten ból wątroby i pleców dała mi dodatkowo skierowanie na próby wątrobowe. moja lekarka mówi że jak wszystko ok to nie ma potrzeby kłuć tak często. vanilko - co do glukozy to moja lekarka powiedziała że pomiędzy skończonym 24 a 26 tygodniem. marto - ja ten pasek już mam, od dość dawna. teraz robi się coraz ciemniejszy. nie podoba mi się ale co tam :) poza tym pępek już mi wyszedł, a ja nienawidzę wystających pępków. ale co tam :) później znów będę miała piękny brzusio :) dobra teraz piszę o mnie :) odebrałam wczoraj wynki. glukoza super! próby wątrobowe też, morfologia również. dziwi mnie to bo mam skłonność do anemii a tu w ciaży tak świetnie się trzymam :) jedyne co to mam bardzo liczne fosforany w moczu. nie wiem co to znaczy ale zaraz zadzwonie do ginki to się dowiem. bo miałam zadzwonić jak cokolwiek będzie nie tak. moje malutkie kręci się strasznie i ciągle przewraca. ostatnio w poniedziałek na usg leżał w poprzek, jak najczęściej ma w zwyczaju, a dziś jest już nóżkami w górze. czuję jak tak fika koziołki :D zobaczymy kiedy znów się przekręci :) a ja okropą noc miałam. wcale nie spałam :( a R o 6 wstawał do pracy więc wstałam śniadanko mu zrobiłam, ajk na dobrą prawie żonę przystało i poszłam spać. dopiero wtedy zasnęłam i o 9 wstałam :) kończę bo za ten długaśny wpis mnie z forum wywalicie :)
  20. przepraszam za literówki, ale ta klawiatura tu jest straszna :P
  21. dokładnie fajna _aj. przecież w związku nie chdzi o ciągłą wzajemną adorację, to jest dobre w pierwszy jeg etapie, ale później juz nie. nważniejsze są zwyłe, odzienne czyny, gesty. R nigdy nie był zbyt romantyczny, to ja go uczyłam, i uczę okazywania uczć, ale ja widzę że bardzo mnie, nas, kocha. właśnie w takich zwykłych rzeczach. no nic czas mi się kończy. uciekam. spróbuję wieczorem wejść, jak oczywście uda się w końcu tego neta skonfigurować bo inaczej znów będę się wściekać otwierając 5 minut jedną stronę :)
  22. hej! ja od rana po mieście biegam. byłam na tej glukozie. jakoś przeżyłam godzinę do pobrania krwi, ale potem pawia puściłam i tyle z tego wyszło :( zresztą cały czas mi niedobrze od samego rana :( mam nadzieję że przejdzie. zaraz uciekam spowrotem do laboratorium bo wyniki mammieć na 16 :) tak sobie wywalczyłam, bo jutro nie przyjadę do łodzi i dopiero po weekendzie bym odebrała, a lekarka chce jak najszybciej je poznać przede wszytskim mocz i próby wątrobowe. no zobaczymy :) co do małżeństwa, ja zawsze twierdziłam że mi ten papier nie jest potrzebny, ale teraz jak ma się urodzić Franek to coraz poważniej myślę o tym. szczerze to bardzo chcę :P sama nie wiem po co, w końcu jest dobrze, jesteśmy razem ponad 6 lat, od 3 mieszkamy razem, przeżyliśmy 3 poważne kryzysy kilka malutkich, nauczyliśmy sie być razem, dotarliśmy. nie wiem po co mi to teraz, ale chcę i już :P maminko.1 - widzę że też jesteś z łodzi. do jakiego lekarza codzisz? gdzie zamierzasz rodzić? wybrałaś już szkołę rodzenia? mamy prawie te same terminy, może spotkamy sie w kulminacyjnym momencie :D ja chodzę do dr gruszczyńskiej, oprócz tego na badania genetyczne do dr dudarewicza. chcę rodzić w madurowiczu i właśnie nad ich szkoła myślę :)
  23. oj marzenko dobrze że już jesteś!!! i jeszcze lepiej że u was wszystko dobrze :D co do zaręczyn to my z R mamy za sobą już ze 4 :P pierwsze zerwał po tygodniu, ale z reszty już się nie wycofał. ale na poważne o ślubie zaczynamy dopiero teraz mówić. w niedzielę nawet obrączki oględaliśmy :) a ubrań też dla niego nie kupuję bo jakiś taki niewymiarowy jest :D a mi dziś strasznie gorąco i duszno jest :( normalnie umieram. nie wiem jak będę spać, a rano na tą glukozę trzeba jechać. no nic może jakoś będzie :) dobrej nocki i bez smutków :D
  24. oj beatko widzę że deprecha cię dziś dopadła kompletna. nie przejmuj się tak! zobaczysz wszystko minie, ułoży się. dajcie sobie troszkę czasu. u mnie dziś tragiczna pogoda, słońce grzeje, wiatr okropny i ciśnienie jakieś dziwne. mimo tego wiatru jest tak okropnie duszno, że zaraz padnę normalnie. no chyba że to tylko mi jest tak duszno. wczoraj np ja chodzilam w bluzce na naramkach i spływałam potem, a R mówił że wcale nie jest gorąco, a wręcz przeciwnie, jemu raczej chłodno (oczywiście o wieczorze mówię, bo cały dzień było upalnie). no nic tak te nasze hormonki działają :) wczoraj lekarka wyraziła zgodę na szkołę rodzenia, jutro zadzwonię i się o wszystko wypytam. chciałam już po poprzedniej wizycie, ale wtedy kazała się wstrzymać żeby zobaczyć co z tą szyjką się będzie działo :) ja mam jeszcze sporo czasu do porodu, cały wrzesień, październik i praktycznie cały listopad więc... nie myślę o nim. no dobra myślę, ale na razie tylko w pozytywnych aspektach, tzn takich że po nim będę mogła w końcu przytulić małego wiercipiętę :D i odpłacić się za te wszystkie kopniaki :D
  25. jeszcze chcialam się tylko pochwalić ze w niedzielę byliśmy u znajomych, którzy mają 2 miesięczne maleństwo, normalnie super dzidzia :) niby wiem jak wyglądają małe dzieci i opieka nad nimi, ale mimo wsyztski teraz gdy jestem w ciąży wszystko wydaje mi sie inne :) normalnie od razu depresja mi minęła :) a miałam straszną, pół dnia przeleżałam na łóżku płacząc, bo "jestem gruba, nie mogę jeździć na rowerze, nawet butów nie mogę normalnie zawiązać, tylko jakoś tak bokiem ustawiam" ech biedny R musiał tego grzecznie słuchać i próbować nie śmaić się ze mnie :P
×