Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. ja mam liczbę wód w górnej granicy normy. lekarz kazał to monitorować.
  2. marzena - spokojnie! wszystko będzie dobrze zobaczysz :) poobserwują cię, zrobią dodatkowe badania i okaże się że jest ok :) koniecznie daj znac jak wyjdziesz! będziemy trzymac kciuki, ja i synek :) lorinko - spokojnie co do pączka to na jutro już sobie załatwiłam od mamy :) ma mi kupić jak będzie na mieście. ufff wytrzymać do jutra :) beatko - wcale nie popsułaś nam nastrojów! wiemy jak ci ciężko! zobaczysz teraz wszystko będzie ok i doczekasz się swojego maleństwa :) moja mama też straciła ciążę, pierwszą w 13 tygodniu, drugi miala poród martwego dziecka w 39 tygodniu. teraz ma 4 dzieci i jest ok :) a ja o porodzie na razie staram się nie myśleć :) a jak myśleć to myśleć pozytywnie! już nie mogę się doczekać mojego skarba, ale jednocześnie chcę żeby był tam jak najdłużej, żeby był zdrowy i silny jak do mnie przyjdzie :) wróciłam od tego lekarza, o 18 poszłam się kąpać a teraz najchętniej poszłabym spać, ale niestety to niemożliwe przy tych maluchach :) ech, a oczka same się zamykają.
  3. właśnie wróciłam od lekarza. doktorka powiedziała, że to maluch naciska na wątrobę i tak moze być. zdziwiła się tylko że w tym tygodniu ciąży mam tak wysoko brzuszek, ale skoro tak mam to nic się nie poradzi. a bobo jest strasznie aktywne i na to też nic się nie poradzi :) oj dziewczyny błagam nie rozmawiajmy o pączkach!!! mam taką ochotę że oszaleję chyba ... ale do soboty trzeba poczekać. anetko - nie przejmuj się szefem!!! jak tylko będziesz się źle czuła uciekaj na L4 i tyle :) beatko - ostatnio ci wysyłałam zdjęcia, ale nie chciały dojść :( powiedziało mi że nie ma takiego adresu. zaraz spróbuję jeszcze raz :)
  4. o o tym soku żurawinowym na bakterie też słyszałam. a mi się dziś ssanie włączyło :) normalnie jadłabym ciągle i ciągle i ciągle. normalnie masakra! staram się powstrzymać, ale nie wiem jak długo jeszcze się da. wiem że nie powinnam, bo potem będzie zgaga i inne cuda, ale kiedy moje batoniki tak na mnie patrzą :P
  5. o widzę że już wstałyście :) czyli nie tylko ja mam przeboje z tymi bokami do spania :P ja absolutnie na prawym spać nie mogę, ale cieszę się że na pleckach jeszcze można! bo boję się że coś zrobię mojemu maluszkowi jak tak będę spać. a co do wiercenia to jest tragicznie :P nie wiem jak R będzie ze mną spać! chyba będziemy musieli nowe łóżko kupić, najlepiej 2x2 m bo inaczej żadne z nas się nie wyśpi :) a mój pociąg do słodyczy nadal został. zdążyłam już pochłonąć 5 żelek i normalnie aż mnie trzęsie żeby jeszcze zjeść. ale nie poczekam z godzinkę i pół batonika wszamam :)
  6. pierwsza :) witam z rana! my nie śpimy od 6, ale i tak się wyspaliśmy świetnie. my tzn ja i synek. mały kopie jak szalony :) musiałam z łóżka wstać, bo głodna tragicznie byłam :P więc jestem już po pierwszej części śniadanka, czyli po jogurcie :) dziś nawet nieźle mi się spało, nie było tak gorąco, maluszek spał (przez część nocy oczywiście) i kręgosłup aż tak nie nawalał. choć i tak budziłam sie przy każdej zmianie pozycji, choć może co 2 zmianę, bo zawsze zasypiam na lewym boku, a dziś co się budziłam to na plecach byłam :( wiem że nie powinno sie spać na plecach, ale co ja mam zrobić? lewy bok drętwieje, a na prawym to wcale nie da się spać, bo zaraz mnie brzuszek boli :( no ale nic, będę u lekarki to niech mi powie jak spać :)
  7. ja staram się nie jeść za dużo. dziś np zjadłam - rogala z miodem (tak na gardełko przy okazji), jogurt, banana i pół batona (co dziennie jem po jednym, ale kroję na pół żeby nie za dużo czekolady było). na obiad mam mieć zupę wiśniową, za gorąco żeby coś innego gotować. potem pewnie jakiś koktajl owocowy zrobię i tym się zapcham na kolację :P ja nie śpię w staniku! wystarczy że cały dzień mam to ustrojstwo na sobie nie potrzebuję się jeszcze męczyć w nocy :)
  8. co do kupowania ubranek w ciuchlandzie to ja nie mam nic przeciwko. sama zamierzam kupować i to nawet najmniejsze ciuszki. wypiorę, wyprasuję i żadna bakteria nie zostanie :P nie chcę wydawać masę kasy na kaftanik, który założę dzidzi kilka razy :) co do koszuli do szpitala to sama nie wiem, ale jakąś wygodną kupię, a szlafrok to już mam, niebieski frotte, taki długi. żal mi kasy na nowy :) a i koszule warto mieć dwie, wiecie czasem może coś pocieknąć, poplamić się i co mam łazić taka utytłana do czasu gdy mi R nową przywiezie? na sam poród to nie wiem, zobaczę jaka wielka będę :P marto- komplecik fajny. ja chcę zrezygnować z baldachimu. wg mnie nie jest on zbyt praktyczny. choć nie powiem fajnie to wygląda :D
  9. poleżałam trochę i już mi lepiej :) myślę ze dziś wszystko mocniej odczuwam przez to okropne niewyspanie :P ale później będzie lepiej. widziałam już stronkę, super pomysł! swoje zdjęcie dorzucę później :)
  10. niestety nie mam dziś nastroju na pisanie :( coś mi kręgosłup wysiada, nerka jak zawsze boli i jeszcze ten brzusio. ech. normalnie jak stara baba się czuję. dzięki za rady, zobaczymy może internista coś poradzi, choć wątpię, ale spróbujemy.
  11. wiem marto, ale chodzi o NADBRZUSZE. dokładnie pod żebrami :) bólem więzadelek już sie nie martwię :P
  12. najpierw serdeczne życzenia dla Lorinki :D :D :D ja też bym chciała zdjęcia :) później prześlę swoje nowe z wczoraj, ale teraz brat mnie wypędza sprzed kompa :P właśnie obejrzałam z małymi Tarzana. normalnie nie uwierzycie pierwszy raz się na nim popłakałam :P no ale ja tak teraz mam! dosłownie nic obejrzeć nie mogę, bo ciągle płaczę, albo się boję :P ech. agnieszo - e tam jeden pączek więcej czy mniej i tak nic ci nie zaszkodzi :) ps też bym sobie zjadła, ale to chyba dopiero w sobotę jak na dworcu będę, bo ode mnie z domu do jakiejś cukierni to hektar cały jest :P hazze - witamy, może wpisz się do tabelki :D mysza - a te leki to na pewno masz dobrze dobrane? jakoś dziwnie się czujesz. jak nie przejdzie to może powiedz o tym lekarzowi :) green_gable - nie no jedynym sposobem jaki znam jest więcej pić. może teraz nie sikasz bo za gorąco jest i cała woda zostaje spozytkowana :) jokasta - no to gratuluję zamiany!!!
  13. jeżeli chodzi o te miesiące to są różne schematy liczenia. ostatnio jak się zastanawiałam nad tym to znalazłam takie: 1. Wg książki \"W oczekiwaniu na dziecko\" 1 miesiąc - 1-4 tygodzień, 2 miesiąc - 5-8 tygodzień, 3 miesiąc - 9-13 tydzień, 4 miesiąc - 14-17 tydzień, 5 miesiąc - 18-22 tydzień, 6 miesiąc - 23-27 tydzień, 7 miesiąc - 28-31 tydzień, 8 miesiąc - 32-35 tydzień, 9 miesiąc - 36-40 tydzień. 2. Sposób ściągnięty z innego forum 1 miesiąc - 0-4,5 tyg. 2 miesiąc - 4,5-9 tyg. 3 miesiąc - 9-13,5 tyg. 4 miesiac - 13,5-18 tyg. 5 miesiąc - 18-22,5 tyg. 6 miesiąc - 22,5-27 tyg. 7 miesiąc - 27-31,5 tyg. 8 miesiąc - 31,5-36 tyg. 9 miesiąc - 36-40 tyg. 3. Wg gazety Claudia dodatek \"Ciąża\": 1 m-c : 1 - 4 tydzień 2 m-c : 5 - 8 tydzień 3 m-c : 9 - 12 tydzień 4 m-c : 13 - 16 tydzień 5 m-c : 17 - 20 tydzień 6 m-c : 21 - 24 tydzień 7 m-c : 25 - 28 tydzień 8 m-c : 29 - 32 tydzień 9 m-c : 33 - 38 tydzień 4. Wg encyklopedii Larousse: 1mc - 1-4tyg 2mc - 5-8tyg 3mc - 9-13tydz 4mc - 14-18tydz 5mc - 19-23tydz 6mc - 24-27tydz 7mc - 28-31tydz 8mc - 32-35tydz 9mc - 36-39tydz
  14. vanilka - jasne że możesz coś kupić! ja pierwsze rzeczy kupiłam zaraz jak sie dowiedziałam o kruszynce :) dziewczyny u nas to już wózki mają :) wiec spokojnie możesz kupić! zresztą jak sie rozłoży koszta wyprawki na kilka miesięcy to sie człowiek tak nie spłucze pod koniec ciąży. zawsze to łatwiej :) ja do łodzi w sobotę jadę, pociągiem. dla mnie to 3-3,5 godziny jazdy (do Łęczycy, bo do samej łodzi ponad 4,5). ale mi się wygodnie jedzie pociągiem , nawet lepiej niż autem :) jak już oczywiście sie w niego zapakuję, co jest coraz trudniejsze żeby na te strome schody wejść :)
  15. oj dziewczynki ja jak tylko wrócę do domu to taką awaryjną torbę spakuję :P tutaj i tak nic nie mam, więc nie moge jechać do żadnego szpitala :P co do usg to moje maleństwo to właśnie taki \"obcy\". na każdym usg leży poprzecznie, choć wiem że czasem się przekręca, bo to czuję, ale i tak na razie woli w poprzek sobie leżeć :) byle później się odwrócił! na razie niech robi jak mu się podoba :)
  16. widzę że nocka przespana :) albo siły nie macie na pisanie :P ja dziś od 6 próbuje wstać, ale oczka mi się zamykają i wcale mi się nie chciało ich otwierać. oczywiście do czasu gdy do mojego łóżka weszło kolejnych 3 chłopaków ;) dwaj bracia i pies :P do tego malutki kopał i już w ogóle leżeć się nie dało :P no nic w końcu już prawie 8 była, więc czas najwyższy. już się boję co to będzie za tydzień. w sobotę (chyba) wracam do Łodzi, netu nadal nie mam, nie mam też możliwości jeżdżenia na net, bo to za trudne cały dzień się po mieście tułać, zwłaszcza przy skracającej sie szyjce :( już nie wiem jak będę z wami gadać :( mam nadzieję ze szybciutko coś z tym netem wymyślimy :) z moim gardłem już prawie dobrze, nadal je czuję ale już nie tak mocno. ciekawe co to wczoraj było? no nic uciekam dzieciakom płatki owsiane gotować :P
  17. normalnie nie wierzę, weszłam do domu, patrzę a komputer stoi wolny, więc korzystam :P u mnie to się baaaardzo rzadko zdarza, częściej jest dosłowna walka o niego :) bardzo ciepło było dziś cały dzień. wyszłam w sumie tylko raz do banku, ale to nie było tak strasznie daleko. ja akurat mam to szczęście że nie muszę wychodzić w upały. teraz wieczorkiem byliśmy z pieskiem na spacerze i w końcu zrobiło się chłodniej. ja lubię jak jest gorąco, ale nie aż tak. dziś nawet mój próg został przekroczony :) okropnie boli mnie gardło, tzn w południe było gorzej, dosłownie nie mogłam mówić,przełykać, nawet z oddychaniem był problem. ale potem z godziny na godzinę było coraz lepiej :) teraz już jest calkiem dobrze, tzn nadal je czuję, ale przynajmniej nie boli cały czas. nie mam pojęcia co to było :( już się szykowałam na wizytę u lekarza, ale dziś mojej lekarki nie było już i miałam iść jutro. zobaczymy jak nie przejdzie to pójdę. miłej nocki do jutra
  18. witam nową koleżankę :) moje zdjęcia też już do ciebie lecą :) będę czekała na twoje. jakoś nie mam czasu dziś usiąść tutaj i popisać, ale staram sie czytać :) strasznie niewygodne to krzesło mam moja siostra i jak tylko usiądę zaraz kręgosłup wysiada. ech ;) może odezwę się później :)
  19. a co tam od razu ci wysłałam :)
  20. vanilka - super brzuszek :) od mojego \"trochę\" mniejszy. później ci prześlę, żebyś mogła porównać. reszta dziewczyn te zdjęcia już dostała. to miłej wizyty u lekarza życzę :P :P :P a ja właśnie z ogródka wróciłam! poopalałam się troszkę w cieniu i jest super. no dobra na słońcu też część mnie była, tzn stopy i kawałeczek nóg :P ale nie mogłam się powstrzymać :) już sobie wyobrażam jak śmiesznie musiałyście wyglądać tak poopatulane na plaży ;) ale powiem wam że jak byłam na wakacjach to widziałam kilka kobiet w baaardzo zaawansowanej ciąży przechadzające się brzegiem tylko w strojach, eksponujących pięknie opalone i wielkie jak balony brzuszki :) wyglądało to dość komicznie bo była jedna taka grupka złożona z 5 pań, każda ok 8-9 miesiąc spacerujących pod rękę :) fajny widok :)
  21. vanilka - ja też proszę o zdjęcie :) agacia0505@interia.pl oj to faktycznie nieciekawą masz sytuację w pracy. ale porozmawiaj z szefem jak marta radzi. niech wie jak wygląda sytuacja, żeby nie miał potem do ciebie pretensji :) marto - no to super!będziesz miła synka :)
  22. happymamo - piękny brzusio :) taki zgrabniutki :) nie taki plaskaczek jak mój. zawsze się śmiejemy że ja mam tyłek z przodu i z tyłu, bo mój brzuszek jest taki jakby podzielony na pół, z boku idzie ładnie do przodu i nagle na samym środku jest taka dziura :P normalnie jak tyłek :P ale co tam.
  23. cześć dziewczynki :) wczoraj z tego zoo wróciliśmy przed 19 i już nie miałam siły pisać. niby nie szarżowałam za bardzo, głównie siedziałam na ławeczce ale i tak taki całodzienny wyjazd mnie zmęczył. najgorszy był powrót klimatyzowanym autobusem z wyłączoną klimą i pozamykanymi wszelkimi oknami. poszłam do kierowcy poprosić o włączenie nawiewu bądź zdjęcie blokady z okien (mój brat ma chorobę lokomocyjną, a ja nadal źle znoszę podróże autobusem, a poza tym co to za warunki jechać zapakowanym autobusem w temp ponad 40 stopni w środku)ale on stwierdził ze klima działa :O no to mu powiedziałam że chyba tylko w jego kabinie! niech wyjdzie i zobaczy! po jakiś 5 minutach otworzył lufty w dachu, co oczywiście nic nie dało :O normalnie masakra :( no ale dojechaliśmy. jak wysiadłam byłam cała mokra, łącznie z bielizną :P marzena - dokładnie nie zadręczaj sie tym bo zwariujesz, a i dzidzia czuje nasze nastroje i jak mama smutna to ona się smuci. będzie dobrze zobaczysz :) jeśli chodzi o usg to ja mam co wizytę, takie króciutkie żeby tylko sprawdzić czy wszystko jest ok :) dodatkowo byłam 2 razy na genetycznym. ale jak już mam to genetyczne to wtedy moja lekarka już mi nie robi. bo to zwykle jest tak ze mam genetyczne a potem po tygodniu idę do swojej lekarki i takie usg nie miałoby już sensu :) agnieszko - mam nadzieję ze to jednak nie przez szyjkę :( może taka moja natura. no nic dowiem się 11. co do chrapania to ja chrapałam na początku, teraz jak śpię na boku to nie zdarza mi się, no chyba że o tym nie wiem :P badania to do tej pory 2 razy robiłam, zarówno mocz jak i morfologię. wyniki bardzo dobre, właściwie nic się nie pogarszają więc \"nie ma po co kłuć\" - jak mówi moja lekarka :) ja biorę feminatal, zgodnie z zaleceniem lekarza :) na początku miałam mdłości po nim, ale teraz jest ok :)
  24. nie strasz marto! nie strasz :) a ja miałam dość kiepską noc. małe ciągle kopało i kopało i kopało, potem dostało czkawki z tego wszystkiego i tyle. a ja tylko do kibelka latałam :) ale co tam idziemy do zoo! mam nadzieję że dziś będzie dobrze i żadne mdłości sie nie przypałętają :)
  25. ja niestety nic nie pomogę z tym asparginem. nie biorę, skurczy nie mam, choć kto wie, może po prostu ich nie rozpoznaję :;) wczoraj miałam tragiczny dzień, wymiotowałam z 6 razy. dziś niby wszystko było dobrze, ale do czasu obiadu. zjadłam położyłam się i taka kula w żołądku do teraz mi siedzi. niedobrze mi strasznie :( o ja biedna :( czy kiedyś mi to minie? normalnie mam dość! może do jutra przejdzie. w końcu to praktycznie 6 miesiąc a ja ciągle mam dni z mdłościami i wymiotami :( ale nie poddaję się! jutro mamy w planach iść do zoo. nie wiem czy powinnam, ale obiecuję sobie że pojadę, rozsiądę się na jakiejś ławeczce i sobie posiedzę. w poznaniu jest super zoo, z 2 jeziorkami i w ogóle duże, więc myśle że nie będzie najgorzej :) marzenaMol - ja niby też mam dużo wód. jeszcze w normie ale lekarz kazał monitorować :) co do główki to faktycznie jeszcze zdąży się wyrównać
×