mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
dokładnie agnieszko - niektóre to w ogóle nie dbają o siebie, ani o maleństwa :( co najgorsze to one zwykle rodzą zdrowe dzieci, a te którym zależy, leżą, wykonują wszelkie polecenia lekarzy męczą się żeby w ciążę zajść a potem urodzić. ech i gdzie tu sprawiedliwość?
-
ech tyle się napisałam i wszystko skasowało :( no nic piesek zjadł, maluchy ubrane, nawet mojemu nastolatkowi wyszukałam spodnie bo stwierdził że będzie chodził w piżamach bo nie ma spodni na dziś. teraz spacyfikowałam go do układania naczyń ze zmywarki :) a ja zaczynam sprzątać pokój (mój stary, a teraz chłopaków) ale ja jestem okropną siostrą zmuszam do takich ciężkich prac mojego małego, trzynastoletniego brata :P ale jakoś nie ma odwagi się zbuntować no bo w końcu będzie wujkiem :) a to zobowiązuje ;)
-
co do opalania o po wakacjach jestem zupełnie brązowa, ale to nie od takiego zwykłego opalania, raczej od morskiej bryzy, pomieszanej ze słońcem i wiatrem. ale powiem wam że miałam tak już wcześniej, przed wyjazdem, więc to nie od tego :( no nic zobaczymy. ja na szczęście warzywka uwielbiam. dziś zjadłam bułkę z serkiem białym, ogórkiem i pomidorkiem. huraaa w końcu mogę jeść pieczywo!!! po 4 miesiącach nie jedzenia ani bułeczki, ani kawałka chlebka :) widzę że ciąża zaczyna być dla mnie normalnym stanem i organizm po malutku się do niej przyzwyczaja :) ja też myślę o takiej chuście dla dzidzi, ale nie wiem. idę nakarmić psa :) bo atakuje mnie o jedzonko :)
-
witam z rana :)jakos się spało, choć do 2 chciało mi się siku, ale nie miałam siły wstać i tak do 6 budziłam się co chwilkę i dopiero wtedy wstałam. a gdybym od razu wstała to bym sobie spokojnie pospała. ech leń ze mnie straszny :P czy wam też tak okropnie przesusza się skóra??? no dosłownie masakra! używam Oilatum, balsamu do ciała 2 - 3 razy dziennie i nic. jak mi się łuszczyła tak się łuszczy. no ja już nie wiem co robić na tą skórę :( chciałabym ładnie wyglądać ale z taką skórą się nie da. od czasu gdy pojawiło się to chol... na twarzy to jestem już całkiem załamana. normalnie jak tylko przetrę twarz ręką to zostają takie białe łuski. cała jestem biała :( wygląda to tragicznie. a moja lekarka ostatnio powiedziała, że wystarczy stosować krem nawilżający i przejdzie, ale to nie chce przejść, tylko się nasila :( no nic będę z nią gadać na następnej wizycie.
-
dziękuję za zdjęcia :) :) super was zobaczyć! chociaż się wie z kim się gada :)
-
tu jest kilka moich nowych zdjęć :) później prześlę resztę :) http://nasza-klasa.pl/profile/3222711
-
no dziś staram się jeszcze bardziej na siebie uważać, co oczywiście nie oznacza że leżę do góry brzuchem, bo niestety przy moim bracie się nie da :P pomyłam podłogi, poodkurzałam i zrobiłam galaretkę na wieczór. posiedziałam chwilkę na ogrodzie. muszę jeszcze cos na obiad wymyślić. chłopaki chcą naleśniki z serem. może dam się namówić, tylko najpierw trzeba iść po ten ser :) co do testów z glukozą to ja też się ich boję :( co jakiś czas łapią mnie jeszcze mdłości i jak sobie pomyslę o tym że miałabym coś takiego pić to aż mnie wzdryga. może nie będzie tragicznie, choć znając mnie to będzie źle. ale póki co cieszymy się że nic nie musimy robić. oj Daff biedna jesteś. mam nadzieję ze kiedyś się wyśpisz :)
-
witam z rana :) już troszkę lepiej się czuję, tzn szyjka przestała boleć :) nockę prawie przespałam, oprócz 2 wizyt w toalecie, więc jest całkiem dobrze. zaraz muszę posprzątać w domu, bo mama już do pracy poszła i zostałam sama z 2 braci, a więc trzeba pościelić 3 łóżka, zrobić śniadanie (już starszego po zakupy wysłałam), uszykować ubrania dla młodszego i inne takie poranne czynności wykonać. jak to dobrze że pospali dłużej, bo czasem mały gadek już o 6 potrafi być na nogach, a dziś do 8 spaliśmy :) no nic uciekam. obiecuję że potem wkleję zdjęcia i wyślę żebyście wiedziały z jakim brzydalkiem macie do czynienia :P
-
dzięki bardzo! troszkę się uspokoiłam. fakt o no spie zapomniałam zupełnie :P też zawsze mi się wydawało że takie rzeczy są normalne ale jak to teraz mnie dotyczy to panikuję.
-
dziewczynki normalnie już dziś nie mogę. co chwilę mnie kłuje szyjka :( byłam chwilkę na spacerze, ale to już dawno było, zdążyłam dawno odpocząć a ona co chwilę tak ma :( już zaczynam się martwić. wcześniej też mnie czasami tak bolała, ale nigdy tak mocno i często. agnieszko - dziękuję za fotki :) śliczny brzusio i śliczna mamusia :) :) :)
-
co do siary to ja mam od zawsze. teraz jest jej naprawdę dużo!przed zajściem miałam problemy z prolaktyną i wtedy była a teraz jest jej po prostu więcej :) myślę że tak już będzie, czasem jak idę to sama mi wycieka, dosłownie jak mleko po porodzie :P ale taki już mój urok. ja też bym chciała fotki, sama prześlę jak jakieś nowe wklepię w kompa :) mój adres agacia0505@interia.pl
-
co do miętki to od 4 miesięcy nie piję nic innego, tzn żadnej innej herbatki.
-
oj biedna jesteś z tym kręgosłupem :( wiem co to znaczy i mam nadzieję ze wkrótce ci przejdzie :)
-
może. ja zauważyłam że najgorsze mam jak położę się spać bardzo zmęczona, choć to też nie jest regułą, bo wczoraj aż tak źle nie było. no nic mam nadzieję ze miną, bo męczą mnie już 2 tydzień :( ja chcę sie normalnie wyspać!!!
-
witam serdecznie :) ale śpiąca dziś jestem. fatalną noc miałam. ze4 razy wstawałam do toalety, normalnie koszmar. do tego okropne sny znów mnie nawiedziły. ostatnio ciągle jakieś bzdury mi się śnią, a to jeżdżę jak szalona rowerem i wpadam pod ciężarówki, a to na jakieś pogrzeby chodzę i nie wiadomo czyj ten pogrzeb jest (do wyboru mam \"starą babcię\", \"ciocię Stasię\" albo mnie). nie wiem dlaczego tak ale tak jest. normalnie masakra :( poza tym całą noc brzusio mi dokuczał, pobolewał lekko. ech juz nie wiem co się dzieje. mam nadzieję że z małą wszystko w porządku, ale od rana jej jeszcze nie poczułam. pocieszam się tym że jest jeszcze maleńka i nie czuję jej regularnie tylko raz na jakiś czas da o sobie znać, ale te sny są przerażające. najchętniej poszłabym już dziś do lekarza na usg i podglądnęła brzdąca, ale poczekam do 9, bo na wtedy mam termin wizyty. na razie kończę! papa
-
to super :) jak tylko wkleje nowe zdjęcia to też do was dołączę :D
-
witam! troszkę poczytałam was, ale szczerze powiem tylko ostatnie wpisy. jakoś nie mogę przeczytać tych z 2 tygodni mojej nieobecności. teraz jestem w domu, tzn w poznaniu u mamy. wczoraj przez cały dzień siedziałam albo chodziłam, wieczorkiem nie mogłam się ułożyć tak bardzo brzusio mnie bolał, no może nie bolał ale takie dziwne uczucie ciągnięcia. chyba dzidzi nie spodobała się ta aktywność :P ale już bardziej na siebie uważam. muszę dziś troszkę mamie pomóc, posprzątać, pranie zrobić, bo niestety przez pobyt mojego brata w szpitalu mama zupełnie nie miała czasu zająć się domem. dziś idzie do pracy ja zostanę z małym (wczoraj po 5 tygodniach wyszedł ze szpitala na 2 tyg, potem zobaczymy) i będziemy robić porządki, bawić się i po prostu spędzać razem czas :) co do usg to ja na razie idę na 2D nie wiem czy na kolejne się zdecyduję. jakby nie było troszkę kasy ucieka przez te usg. zwłaszcza że idę znów do dobrego specjalisty, żeby wykluczyć dalsze wady rozwojowe, więc i koszt duży - 200 zł. ale myślę że warto. co to za historia z tą nasza klasą? mamy jakąś specjalną klasę, czy po prostu dopisujemy się do swoich znajomych??? jak wkleję nowe zdjęcia to też zaproszenia powysyłam, ale na razie nie mam czasu. może po weekendzie. dobra uciekam. teraz mam neta w domu więc jest szansa że częściej będę zaglądać :)
-
witam wszystkie mamusie :) napisałam wielki elaborat ale mi wcięło :( tak to jest jak się nie ma dużo czasu i się człowiek spieszy. więc szybciutko. od wczraj jestem po urlopie. było suuper! pogoda wspaniała, prawie cały czas, woda słona jak diabi, zimna, ale fantastyczna do kąpieli w oceanie, dzidzia nie robiąca psikusów :) czego chcieć więcej. no może jeden zgrzyt - hotel. okropny, ale o tym napiszę innym razem bo to długa historia. tak ku przestrodze. podczas wyjazdu zdarzyło sie wiele cudownych rzeczy ale jednej nie mogę zapomnieć PO RAZ PIERWSZY POCZUŁAM MOJEGO SKARBA :) w niedzielę, początkowo nie wiedziałam czy to on ale jak to się powtórzyło to już byłam pewna. także poczułam maleństwo po skończonym 17 tygodniu :) szybciutko :D :D :D szczegółową relację z wyjazdu zdam później bo dziś niestety zaraz uciekam. wklejam tabelkę i wpisuję 18 tydzień, co prawda kończę go jutro ale u mnie nigdy nic nie wiadomo jeśli chodzi o wejście na neta, więc tak na przyszłość. NICK............Miasto.............TC......TREMIN....W AG A....PŁEĆ Daffodile....Wojkowice....21......01.11....56 kg +5...dziewczynka/Inga Marsjanka.....Śląskie.............20.......01.11... 57kg+6 Kasika1........Rzeszów….........21.......02.11 ...64kg+3.Karolinka Milla77.........Warszawa.........21.......02.11....57kg+ 7kg Maciuś mother.........Warszawa........21.......04.11.....62 +1...chłopczyk agniesza26.....Lublin..............21.......04.11.....53 - 3/+5 chłopiec ewelka1234....Poznań...........21.......06 .11.... happymama....Irlandia...........21.......06.11.....65kg +6...Zuzia Green_Gable...Zach-Pom........21.......06.11.....65 kg+duzo SYN Ania_1980......Szczecin.........18.......07.11.....66kg+ 4 agnesa1983....Poznań...........20.......09.11.....57 kg+4...chłopczyk Aneta30.........Kraków..........20.......09.11..... 53kg+10 chłopczyk 18-nastk.......warszawa........18.......10.11......55kg+ 2,5 Jokasta........ Gdynia........... 20 ......11.11.... + 3kg syn Marta1983.....Warszawa......20.......13.11...65kg+3,5dzi ewczynka fajna-aj.........Białogard........19.......14 11.....+5kg-córeńka MarzenaMol....Wisła.............18.......14 .11....+3kg mysza1980.....Warszawa.......18.......15.11.....59 kg+3 Karolinka Linka..Gliwice.........19.......15.11.....50kg+2,5 - Synuś Beata1987.......Śląskie..........18.......16.11.... 62kg+3 bonizz...........Opatów..........19.......17.11 ....66kg+4 - chłopczyk lorinka...........anglia............18.......19.11.....5 5kg+2 kaaczuuchaa...Lublin............18.......20.11 Kasiulka28......Szczecin.........18.......24.11.... .67+1,5 mała_agatka...Łódź..............18........25.11.... 61kg-1 eluś..............Międzyrzecz.....16.......25.11.....55k g-2 Myszkaa25.....Irlandia/Slask....10.......28 .11....53kg Maja_21.........Kielce..............17......29.11.....64 kg-2+0,5 C. internautka..Poznań...........20.......11.11....56-2+0,5
-
witam! ja tylko na sekundkę :) chciałam napisać przed wyjazdem. byłam wczoraj u lekarki, podglądnełyśmy maluszka. ma już prawie 10 cm i jest małym rozrabiaką! nie dal się obejrzeć bo ciągle gdzieś znikał :P takie ruchliwe to moje maleństwo jest :) pewnie po mamusi to ma :) przestraszyłam się wczoraj nieźle bo od rana wymiotowałam. a że jak byłam w poznaniu to miałam kontakt z chorym na grypę jelitową..to od razu zaczęłam to podejrzewać. lekarka dała mi skierowanie na badania krwi. od razu je zrobiłam, tak jak kazała i okazało się że to zwykła ciążowa przypadłość a nie żadna grypa :) jak się cieszę bo inaczej nie mogłabym lecieć i chyba bym się zapłakała :) a tak pokazałam jej dziś wynki, nadal wszystko w normie więc rzyczyła mi tylko udanego wypoczynku :D :D :D tak się cieszę że to już!!! a i jeszcze chciałam powiedzieć że nadal trzymam swoją wagę. nie przytyłam nic a nic przez ostatnie 2 tyg. możnaby nawet powiedzieć że straciłam odrobinkę, bo były niepełne 61 kg. ale skoro malec rośnie to się nie martwimy :) no nic uciekam! pisać proszę, tylko nie za dużo bo nie będę miała czasu przeczytać :P i do popisania w czwartek 26.06!!! papa
-
no fakt wychodzenie z domu gorsze :) ja już wróciłam. znalazłam w torebce jakieś paluchy. zjadłam jednego, reszt schowałam w kieszeń i wniosłam na salę. teraz podżeram żeby nikt nie widział :P później coś konkretnego zjem. na jakiś obiad sie przejdę bo znów cały dzień na mieście chodzę. a na 15.40 wizyte u lekarza mam :) mysza - fajnie miałaś z tym weekendem :) no cóż przegraliśmy bitwę ale nie wojnę :P
-
dokładnie boję się że się urwie, zatrzyma międzi piętrami że odpadnie dni i polecę w szyb i inne takie horrorki. to taka moja fobia od wielu wielu lat. potrafię wejść na 10 piętro ale z windy nie skorzystam :P
-
idę! nie można głodzić dzidzi :) jak chce jeść to mamusia da :P
-
niby jadłam przed wejściem, ale to było 1,5 godziny temu. tak mi się nie chce schodzić 3 piętra w dół i potem znów w górę :( a windy się boję :P
-
jedź jedź lepiej to sprawdzić. a ja siedzę w tej bibliotece i jakoś tak strasznie mi sie w głowie kręci dziś od rana. nie wiem dlaczego. na dodatek nic zjeść tu nie mogę. chyba bedzie trzeba iść poszukać czegoś na żer. może przejdzie. :)
-
no niestaty opalanie w tym roku odpada. a szkoda bo czekam na to zawsze z utęsknieniem. no ale cóż będę mamą :) a to duuuużo lepsze od opalania :)