Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. co do mojego mieszkania to pojawiła sie pewna szansa - jeden znajomy ma mieszkanie, takie studio , nie wynajmuje go nikomu (nie wiem dlaczego) i wczoraj zgodził się ze w sobotę mamy przyjechać i obejrzeć. jak nam się spodoba to możemy sbie zamieszkać w zamian opłacimy czynsz i rachunki :) byłoby suuuuuper!!! jedyny mankament to fakt iż to jest 7 piętro, a ja nienawidzę windy, ale jakos bym się przekonała :)
  2. i jeszcze pochwalić się chciałam. wczoraj rozmawialiśmy z lekarką o wyjeździe wakacyjnym. marzy nam się Teneryfa (jak już z domem nie wyszło i jesteśmy zestresowani maksymalnie, to weźniemy kredyt i na 2 tyg śmigamy :) ). lekarka powiedziała że owszem 5 godzin lotu, ale klimat super i odstresujemy się i że ona też tam byław tamtym roku w ciąży, dokładnie na przłomie czerwca i lipca, czyli w 4-5 miesiącu i było super i w tym też leci z maleństwem :) a jawłaśnie w środku czerwca chcę lecieć. także poceszyła nas bardzo, bo już się bałam że jakieś problemy będzie robić. mam tylko przed wylotem do niej przyjść, zbada jeszcze raz, jakiś leki przepisze, jakby mnie coś złapało w trakcie wkacji i mogę spokojnie lecieć :) :D :D byliśmy od razu w biurze podruży i mamy ofertę - 2 tyg, 2posiłki dziennie, za 1500 zł za osobę :) :) :) wylot 10.06! także już za 2 tyg. ale co tam. zobaczymy jak nie ten to 17.06 jest za 1800. ceny zabujcze bo już 2 tyg później poniżej 3000 trudno zejść :) ale się cieszę!!!! w końcu polecimy! planowaliśmy w listopadzie lecieć,a le w tym roku to raczej nie wyjdzie :P
  3. wklejam nową tabelkę. jutro kończę 14 tydzień więc już zmieniłam, bo nie wiem czy na net się dostanę. no i moją nową wagę wpisałam :) NICK.........WIEK......MIEJSCOWOŚĆ.......TC.....TERMIN ... .WAGA Daffodile........ 27.....Wojkowice..........16.......01.11....56+3 Marsjanka.......29.....Śląskie...............16...... .01.11...57kg/+4 Kasika1...........23....Rzeszów…...........18.... ...02.11...64kg +2,5 Milla77............30....Warszawa...........18........02 .11...57+5kg mother...........25.....Warszawa..........17........04.1 1...62 agniesza26........26...Lublin..............17....... .04.11....53-3;+1,5 ewelka1234......24.....Poznań..............17........06 . 11 happymama......26.....Irlandia.............15........06 .11...65 +3kg Green_Gable.....26.....Zachodniopom.....14........06.11. ..65 kg/+2,2 agnesa1983......24.....Poznań..............15........09. 11...57kg/+2kg Aneta30..........31.....Kraków..............16........09 . 11...53kg/+4 Jokasta.......... 31.....Gdynia............. 16........11. 11 Marta1983.......21.....Warszawa..........16........13.11 ...65kg MarzenaMol......23.....Wisła................15........14 .11 ..... +1,5kg fajna-aj...........27....Białogard...........15........ 14 11... + 2,5kg mysza1980........28...Warszawa..........14.........15.11 ...59 kg+1 Karolinka Linka...21...Gliwice..............15.........15.11....50k g+2 Beata1987........21....Śląskie..............15........ 16.11....62kg/+3 bonizz.............29....Opatów.............14........17 .11 .....66kg/+2 lorinka.............21....anglia...............14....... ..19.11....55kg/+2 kaaczuuchaa.....27...Lublin................14......... 20.11 mała_agatka......23...Łódź.................14......... 25.11....61kg/-1 eluś.................30...Międzyrzecz........9.......... 25.11.....55kg Myszkaa25........26...Irlandia/Slask.......10.........28 .11....53kg Maja_21...........21....Kielce................13........ 29.11....64kg/-2
  4. witam!!! przykro mi agnieszko że nadal musisz leżeć :( ale może na następnej wizycie się uda :) będę trzymać kciuki :D mysza - oj biedna jesteś z tym nadgarstkiem :( wózek super!!!! sama bym podobny chciała, ale jeszcze zobaczymy. może się uda i od ciotki dostanę po jej maluszku. nie jest zbyt ładny, nai nowoczesny, ale dość lekki no i suuuuper łatwo się prowadzi. do tego duża gondola więc wszystko to na czym najbardziej mi zależy :) ale to jeszcze zobaczymy, bo jej mały w sierpniu roczek skończy i jak do listopada nie będzie go potrzebowała to w spadku dostanę ;) beatko - wiem że ci ciężko bez męża, ale czas szybko zleci i już niedługo znów będziecie razem :) a takie rozstania naprawdę zbliżają :) co do swędzenia skóry to wczoraj byłam u lekarki z takim samym problemem. powiedziała że na razie to normalne, po prostu skóra się rozciąga i swędzi. poradziłą mi tylko kąpiele w Oilatum i smarowanie się oliwką po. ale ja tak od dawna robię i nic. no trudno, może tak ma być :) martuś - lecz się szybciutko!!! mother - gratuluję chłopczyka :) :) :) może jakiś sportoweic z niego będzie, skoro tak szybko się ruszał ;) kasika - a tobie gratuluję dziewczynki :) :) :) dobra a co u mnie. byłam wczoraj u lekarki. podglądnęłyśmy stworka :) jest już duży ma 8,5 cm (czyli urósł o 3 cm przez ostatnie 2 tyg :) ) rusza sie strasznie. pani doktor mnie pocieszyła że następne usg już normalnie przez brzuszek mi zrobi, bo ja tak nielubię tego waginalnego, że normalnie aż mnie trzęsie jak o nim pomyślę, bleee. ale co tam. serduszko bije pięknie :) cały zdrowy bobo. była tylko dość niezadowolona z małego przyrostu wagi. przytyłam uwaga całe 0,5 kg!!! przez ostatni miesiąc! a mialam za zadanie przytyć 2 kg :( ale co tam skoro małe rośnie to jest ok. mam nowy termin porodu - 30.11. ale jaja do tej pory byłam 4 razy u ginekologa i mam 3 różne terminy ;) ( 25.11, 28.11, no i teraz 30.11) ale co tam nie przywiązuję się do nich za bardzo. jak dzidzia postanowi to wyjdzie :)
  5. mam nadzieję! ale skoro brzuszek rośnie i rośnie to chyba faktycznie tak jest :D będę czekać na wieści czy już możesz wstać. niestety dowiem się dopiero jutro. papa
  6. ja uciekam. jutro zdam relację z wizyty :) mam nadzieję że wszystko ok!!!
  7. szukam mieszkania i niestety wszystko za drogie :( kurde ale jestem zła!!! mieliśmy super mieszkanko, w dobrej cenie w fajnej okolicy i zgodziłam się je opuścić na rzecz mieszkania z tą babą. brrr! jak sobie o tym pomyślę to aż płakać mi się chce :(
  8. hej dziewczynki ja dziś rano przeszłam horror aby się do miasta dostać. całe miasto stoi, dosłownie! wyłączyli prąd i tramwaje zatarasowały jedno z głównych skrzyżowań w mieście. policja kieruje ruchem ale za bardzo nie wie jak. zamiast 45 minut jechałam 1,5 godziny a i tak wysiadłam wcześniej bo już mi się nie chciało stać, a że pogoda ładna to postanowłam się przejść :) mam nadzieję że w miarę szybko to się rozładuje bo mam dziś na 17.40 wizytę u lekarza i ta droga to jedyny dojazd dla R z pracy,a bardzo chciał być ze mną. może się uda :) a i kupiłam wczoraj te truskawki, zjadłam całe pół kilo :P stwierdziłam że od tej pory nie jem nic innego poza truskawkami z cukrem i jogurtem :P ale były pyszne!!! nawet R się skusił choć on nie lubi tych kunych. wiecie jakto jest, jak ktoś się wychowuje na wsi, całe życie miał tylko swoje warzywa, owoce, mięso, jaja, mleko, to teraz trudno jest się mu przekonać do takich z bazarku.
  9. no chodzi o to że nie wiem jakie one są. chodzi o opryski i takie tam. czekałam na nasze z pola, ale po tych kłótniach z teściowa nie mam na nie ani szans ani ochoty, więc teraz uciekam i idę po truskawy!!!
  10. no nie i wy znów o truskawkach, a ja mam taką ochotę już od tygodnia! jakoś do tej pory nie odważyłam się kupić, ale dziś to zrobię!!! kupię i zjem całą masę :D
  11. witam dziewczynki! no to postanowione - wracamy do wynajmu mieszkania! nie wiem czy się cieszyć czy nie, ale tak będzie! wczoraj teściówka znów awanturę zrobiła! ja nie mam siły na to żeby się denerwować. w końcu ja i dzidzia jesteśmy najważniejsze! a po każdej takiej kłutni brzusio mi twardnieje i boję się że w końcu mała tego nie wytrzyma :( jutro idę do lekarza to porozmawiam o tym twardnieniu brzusia. wiem że mogę brać nospę, ale nie chcę za często. dziś zdałam ostatnie kolokwium na studiach!!! i to na 5 :D :D :D teraz jeszcze napisać jedną pracę na zaliczenie i we wrześniu obrona i koniec!!!! hurrra! a do tego piękna pogoda! i może na basen pojadę, normalnie super dzień!!! przynajmniej do powrotu do domu bo ta jędza znów nam humor popsuje, zapewne :) co do kawy to ja nigdy za nią nie przepadałam, ale w Boże Ciało moja mama mnie namówiła na małą kawkę więc wypiłam, ale słabiutką z mleczkiem :)
  12. to znowu ja :) powiedzcie mi tylko czy któraś też ma tyłozgięcie macicy??? ja jak miałam kiedyś robione usg (dawno to było, ajkieś 5 lat temu) to tam wyraźnie pisało "macica w prodozgięciu", a teraz każdy lekarz mi mówi że tyłozgięcie mam. ja już nic nie wiem. przez to dzidzia jest daleko i jak poprzednio byłam na usg (w 12 tyg) to lekarz nie mógł zrobić go normalnie przez brzuch tylko ciągle mnie tym waginalnym męczą ;) a ja już tak nie chcę!!! nie wiem, czy ona się naprostuje??? czy to w niczym nie przeszkadza? co do zachcianek to ja nadal mało jem, ale wczoraj, po raz pierwszy od czasu zajścia w ciążę zjadłam czekoladę, a właściwie ptasie mleczko z czekoladą, ale tylko jedno dałam radę :P
  13. dobra mi się czas kończy. uciekam, ale może jeszcze wpadnę za kilka godzin :) jak nie to do jutra!!! jak zawsze długi weeken się skończył to i pogoda się ładna zrobiła :)
  14. jejku Milla jak masz fajnie! oczywiście nie z tymi bólami brzucha czy dusznościami, ale z tym połówkowym :) ja jeszcze do 10 lipca muszę czekać, a ty już prawie!!!! ale tak to jest że jak ma się termin na początek i na koniec miesąca to te różnice są niezłe! ty już będziesz tylić maleństwo a ja jeszcze będę się kulać :) mam nadzieję że wkrótce poczujesz się lepiej :)
  15. cześć dziewczyny! dzięki za pocieszenie :) ta baba jest coraz gorsza. wczoraj zrobiła kolejną awanturę. tym razem ubzdurała sobie ze to ja namówiłam R na remont domu, tego w którym ona mieszka, a my mamy mieć piętro, bo chcę zagarnąć cały majątek. chcę ją wymeldować i mieć wszystko!!! że od zawsze miałam taki plan i ten bachor ma mi w tym pomóc! normalnie szok!!! zwłaszcza że to R mnie namawiał przez ostatnie 2 lata na zamieszkanie tam. to jest wiocha zabita dechami, do najbliższego autobusu 5 km, do miasta 30 km, nie ma parku, nic. z dzieckiem mogę spacerować ruchliwą drogą do kościoła i z powrotem. nuda jedna wielka!!! przekonałam sie do tego mieszkania tam tylko dlatego że nie stać nas na budowę własnego a mieliśmy dość płacenia za wynajem. a ona mi teraz z czymś takim wyskakuje!!! masakra normalnie! ja mam po malutku dość, R też. normalnie czuje sie tak strasznie winny, bo to przecież on mnie przekonywał że będzie ok. a ja wiedziałam że tak będzie, że teściowa tak będzie robiła, ale on mi nie wierzył. w końcu i ja zaczęłam myśleć że może będzie ok. ale nie jest i teraz trzeba coś wymyśleć. właśnie wydaliśmy wszystkie oszczędności na projekt tego domu i wcale nie chce nam sie robić tego remontu. wsadziliśmy w to 5000 i jesteśmy na lodzie. R wpadł na jeszcze jeden pomysł, ma mi go wyjawić po procy zobaczymy co to :) ja ogólnie coraz lepiej się czuję, choć przez te nerwy coraz częściej boli mnie głowa. choć brzuszek jakby się uspokoił. ale rośnie jak na drożdżach :) w środę mam wizytę u lakarza, ciekawe jaki duży jest już mój mały człowieczek :) pewnie sporo urósł :) oj biedne jesteście z tą toxo. ja bym oszalała, jakby coś było nie tak. trzymajcie się i bądźcie dobrej myśli wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki!!!
  16. no i żegnam się już :( zaraz mi się czas skończy. do poniedziałku, albo wtoku bo nie wiem kiedy będę w łodzi. papa
  17. witam! jednak udało mi się wejść na neta :) jakoś się zmobilizowałam i pojechałam do Łodzi. jak zawsze siedzę w bibliotece ale mam nadzieję że niedługo będę miała go w domu, bo oszaleję ;) we wtorek powiedzieliśmy o dzidzi rodzicom R. jego mam po prostu wyszła z pokoju jak mówiliśmy o Zuzi, a ojciec zapytał czy tylko po to go do domu wołaliśmy :( potem jeszcze ona zrobiła awanturę o tylko sobie znanej przyczynie :( zdenerwowałam się strasznie! całą noc potem miałam twardy brzusio i skurcze :( ale wzięłam nospę i przeszło. w środę powiedzieliśmy u mnie. tu było lepiej :) mama się ucieszyła, siostra jeszcze bardziej, babcia się popłakała bo w końcu pierwszy raz prababcią zostanie :) nawet mój ojciec, który jest przeciwny mojeu związkowi z R (nie pogodził się z tym pomimo iż już 6lat jesteśmy razem) nam pogratulował. także u mnie całkiem inna reakcja. aż nie chciało mi się wczoraj wracać do domu R :( a i jeszcze jedna wiadomość najprawdopodobniej w lipcu WYCHODZĘ ZA MĄŻ :D zdecydowaliśmy że tak będzie najlepiej! daliśmy sobie czas do niedzieli na przemyślenie tego czy chcemy sie tak spieszyć czy poczekamy aż domek będzie zbudowany (niemamy gdzie pomieścić gości z mojej strony) i wtedy, czyli jakoś tak na Boże Narodzenie. to będzie tylko cywilny z maleńkim przyjęciem po. tylko najbliższa rodzina - rodzice, chrześni, rodzeństwo i moi dziadkowie (R już ich nie ma). hihi i to od niego wyszła propozycja! a był takim zatwardziałym przeciwnikiem małżeństw! jednak dziecko zmienia ludzi :) :) :) u mnie pogoda fatalna, ciągle wieje, pada i wogóle jest do d... a wy uparcie mojemu maleństwu 11 tydzień wpisujecie a ja dziś 13 kończę :) NICK.........WIEK......MIEJSCOWOŚĆ.......TC.....TERMIN ... .WAGA Daffodile........ 27.....Wojkowice..........16.......01.11....56+3 Marsjanka.......29.....Śląskie...............16...... .01.11...57kg/+4 Kasika1...........23....Rzeszów…...........16.... ...02.11...64kg -1 Milla77............30....Warszawa...........16........02 .11...57+3kg mother...........25.....Warszawa..........15........04.1 1...62-1 agniesza26........26...Lublin.................16........ .04.11....53kg ewelka1234......24.....Poznań..............16........06 . 11 happymama......26.....Irlandia.............15........06 .11...65 +3kg Green_Gable.....26.....Zachodniopom.....14........06.11. ..65 kg/+2,2 agnesa1983......24.....Poznań..............15........09. 11...57kg/+2kg Aneta30..........31.....Kraków..............15........09 . 11...53kg/+4 Jokasta.......... 31.....Gdynia............. 15........11. 11 Marta1983.......21.....Warszawa..........15........13.11 ...65kg MarzenaMol......23.....Wisła................15........14 .11 ..... +1,5kg fajna-aj...........27....Białogard...........14........ 14 11... + 2,5kg mysza1980........28...Warszawa..........14.........15.11 ...59 kg+1 Karolinka Linka...21...Gliwice..............15.........15.11....50k g+2 Beata1987........21....Śląskie..............14........ 16.11....62kg/+3 bonizz.............29....Opatów.............14........17.11 .....66kg/+2 lorinka.............21....anglia...............14....... ..19.11....55kg/+2 kaaczuuchaa.....27...Lublin................14......... 20.11 mała_agatka......23...Łódź.................13......... 25.11....60kg/-2 eluś.................30...Międzyrzecz........9.......... 25.11.....55kg Myszkaa25........26...Irlandia/Slask.......10.........28 .11....53kg Maja_21...........21....Kielce................13........ 29.11....64kg/-2
  18. ja mam termin na ok 25.11. jeden lekarz mówi 25 inny, 28, ale co tam :)
  19. skopiuj sobie ostatnią wersję wklej do posta i po prostu dopisz się w odpowiednim miejscu, czyli pod swoim terminem porodu :)
  20. no nic ja uciekam. witam nową mamusię! jak juz będziesz znała termin wpisz się do tabelki :) życzę udanego, ciepłego długiego weekendu! wiem że wcześnie, ale nie będzie mnie jutro więc już tak na zapas życzę :) papa
  21. mi już frytki przeszły, miałam ochotę na lody ale od paru dni ona zniknęła. teraz już sama nie wiem na co mam ochotę :( najlepiej nic bym nie jadła, ale wtedy mi niedobrze i słabo mi się robi, więc jem. a po jedzeniu...znów mi niedobrze do czasu gdy to się nie strawi. no i odbija mi się ciągle. ech te uroki ciąży :)
  22. co do ćwiczeń, to ja na razie preferuję basen. co najmniej raz w tygodniu godzinka. z czego pływam jakieś 15 minut a potem leniuchuję w cieplejszej wodzie z bąbelkami :) super sprawa! po nim czuję się wypoczęta, zrelaksowana, normalnie jak nowo narodzona :) bardzo lubię też rower, ale to w ciąży dość niebezpieczny sport :( jeszcze do niedawna jeździłam, dleikatnie bo delikatnie ale jeździłam, ale teraz już chyba przestanę. poza tym spacery, spacery i jeszcze raz spacery :) a co do kegla to ja od dawna ćwiczę, nie lubię tego ale ćwiczę :)
  23. witam! cześć agnieszko! witam icę w imieniu wszystkich dziewczyn!!! oj biedna jesteś, ale dobrze że się nie poddaesz!mam jdnak nadzieję że będziesz mogła wstać. co do apetytu to u mnie go raczej brak. choć nie powiem wczoraj miałam taką ochotę na tosty z szynką i pomidorem, że zjadłam 3 :P ale się obżarłam!!! ale tak na co dzień to raczej maleńko jem. u mnie ok. wczoraj nie udalo się powiedzieć teściom, bo siostra R nie przyjechała, będzie dziś więc dziś powiemy, a jutro po południu do Poznania, do moich rodziców. niestety o reakcji opowiem dopiero po weekendzie, myślę że za tydzień :( tak długo nie będę miała dostępu do neta :( na szczęście dziś się pogoda poprawiła :) zrobiło się cieplej i słonecznie, a to dodaje skrzydeł :)
  24. uciekam do domku :) w końcu! mam nadzieje że przestało padać, bo jak nie to.......zmoknę ;)
×