mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
mi wychodzi synek, albo córka - po poczęliśmy dzidzię od 22.02-3.03. i nadal nic nie wiem :) uciekam - czas mi się skończył. papa
-
no to super że mogłaś troszkę na świerzym powietrzu posiedzieć :) no i że ci jedzonko podają :) a tak mi sie przypomniało - wczoraj zaliczyłam pierwszy nocny posiłek. no dobra nie było tak późno, bo ok 23 jadłam chrupki kukurydziane, po które oczywiście wstał mój misio i przyniósł mi do łóżeczka, bo mi się nie chciało wstawać :P ale jest kochany :)
-
no i się nie wkleił :( jeszcze raz spróbuję ale więcej nie będę http://www.itaka.pl/strony/2/i/1995.php?SEARCH_HOTEL=H&
-
ale by było :) a ten hotel to Princesa Dacil :) stwierdziłam że sprawdzę na stronie i już. trochę taki "mrówkowiec" ale co tam. czytaliśmy opinie na forach to podobna całkiem niezły jest :) tu możesz podejrzeć :) http://www.itaka.pl/strony/2/i/1995.php?SEARCH_HOTEL=H& ciekawe czy się wklei dobrze :P
-
dlatego my korzystamy z ostatnich chwil :) mieliśmy jechać w listopadzie, no ale w tych okolicznościach to raczej byłoby trudne :P
-
wiem, ale nie powiem :P dlatego że nie pamiętam, one wszystkie mają takie podobne nazwy, a przez ostatnie 3 dni nasłuchałam się ich tyle że szczerze mam kompletną pustkę w głowie. może w poniedziałek Ci napiszę :) R już zapowiedział że jak zobaczy jakąś ofertę pracy dla siebie to zostajemy :P
-
dzięki marto my też długo myśleliśmy. ale stwierdziliśmy ze mamy to wszystko gdzieś! że jak nie teraz to nigdy! o tej podróży marzyliśmy od 4 lat, ale jakoś zawsze kasy było szkoda, a teraz pozbieraliśmy wszystkie aktywa w postaci funtów, koron i złotówek, policzyliśmy, wydamy wszystko i będziemy mieli co wspominać przez kolejne kilka lat :) najwyżej weźniemy kredyt żeby odnowić zapasy i już :) ja jestem już tak zmęczona tymi sprzeczkami z teściową, problemami z mieszkaniem, ze zaraz oszaleję, więc to taki wyjazd rehabilitacyjny jest :P
-
witam! a jednak jestem :) no to prawie załatwione - 10.06, albo 17.06 lecę na Teneryfę :D :D :D jak ja się cieszę!!! pani w biurze podróży powiedziała że na 10 nie ma miejsc w hotelu, ale może coś się jeszcze zwolni, jak nie to jak R wyjdzie z pracy idziemy rezerwować tego 17 :) co prawda jest o 300 zł za osobę drożej ale co tam :) i tak bajecznie tanio - 1530 (10.06) za 2 tygodnie na naszej wymarzonej wyspie :) to cud miód cena :) normalnie z wrażenia całą noc spać nie mogłam :P zobaczymy co będzie potem. dziewczyny proszę nie poruszajmy jeszcze kwestii porodu, jeszcze duuużo czasu przed nami a i niepotrzebnie się teraz nakręcamy. wicie najgorszy jest pożar w domu sąsiada. jak już na nas przyjdzie pora to się okarze że nie było tak źle (dobra dobra teraz tak mówię :) ) mi już na usg w 12 tyg lekarz poweidział że raczej chłopiec, ale dodał że to baaaaardzo niepewna diagnoza. może po wyjeździe się dowiem, będzie to usg połówkowe więc na pewno, o ile dzidza pozwoli, zobaczymy co tam ukrywa :) ja czuję dziewczynkę, ale zobaczymy. ważne żeby zdrowe było, reszta się nie liczy i tak będzie najbardziej kochanym dzidziusiem na świecie :) imiona juz dawno mamy wybrane - jak dziewczynka to Zuzia, ajk chłopiec to Franek (mój typ), albo Antek (typ mojego faceta). zobaczymy. ale jak nie będzie dziewczynki to będziemy próbować do skutku, bo ja bardzo pragnę córeczki :)
-
-
co do mojego mieszkania to pojawiła sie pewna szansa - jeden znajomy ma mieszkanie, takie studio , nie wynajmuje go nikomu (nie wiem dlaczego) i wczoraj zgodził się ze w sobotę mamy przyjechać i obejrzeć. jak nam się spodoba to możemy sbie zamieszkać w zamian opłacimy czynsz i rachunki :) byłoby suuuuuper!!! jedyny mankament to fakt iż to jest 7 piętro, a ja nienawidzę windy, ale jakos bym się przekonała :)
-
i jeszcze pochwalić się chciałam. wczoraj rozmawialiśmy z lekarką o wyjeździe wakacyjnym. marzy nam się Teneryfa (jak już z domem nie wyszło i jesteśmy zestresowani maksymalnie, to weźniemy kredyt i na 2 tyg śmigamy :) ). lekarka powiedziała że owszem 5 godzin lotu, ale klimat super i odstresujemy się i że ona też tam byław tamtym roku w ciąży, dokładnie na przłomie czerwca i lipca, czyli w 4-5 miesiącu i było super i w tym też leci z maleństwem :) a jawłaśnie w środku czerwca chcę lecieć. także poceszyła nas bardzo, bo już się bałam że jakieś problemy będzie robić. mam tylko przed wylotem do niej przyjść, zbada jeszcze raz, jakiś leki przepisze, jakby mnie coś złapało w trakcie wkacji i mogę spokojnie lecieć :) :D :D byliśmy od razu w biurze podruży i mamy ofertę - 2 tyg, 2posiłki dziennie, za 1500 zł za osobę :) :) :) wylot 10.06! także już za 2 tyg. ale co tam. zobaczymy jak nie ten to 17.06 jest za 1800. ceny zabujcze bo już 2 tyg później poniżej 3000 trudno zejść :) ale się cieszę!!!! w końcu polecimy! planowaliśmy w listopadzie lecieć,a le w tym roku to raczej nie wyjdzie :P
-
wklejam nową tabelkę. jutro kończę 14 tydzień więc już zmieniłam, bo nie wiem czy na net się dostanę. no i moją nową wagę wpisałam :) NICK.........WIEK......MIEJSCOWOŚĆ.......TC.....TERMIN ... .WAGA Daffodile........ 27.....Wojkowice..........16.......01.11....56+3 Marsjanka.......29.....Śląskie...............16...... .01.11...57kg/+4 Kasika1...........23....Rzeszów…...........18.... ...02.11...64kg +2,5 Milla77............30....Warszawa...........18........02 .11...57+5kg mother...........25.....Warszawa..........17........04.1 1...62 agniesza26........26...Lublin..............17....... .04.11....53-3;+1,5 ewelka1234......24.....Poznań..............17........06 . 11 happymama......26.....Irlandia.............15........06 .11...65 +3kg Green_Gable.....26.....Zachodniopom.....14........06.11. ..65 kg/+2,2 agnesa1983......24.....Poznań..............15........09. 11...57kg/+2kg Aneta30..........31.....Kraków..............16........09 . 11...53kg/+4 Jokasta.......... 31.....Gdynia............. 16........11. 11 Marta1983.......21.....Warszawa..........16........13.11 ...65kg MarzenaMol......23.....Wisła................15........14 .11 ..... +1,5kg fajna-aj...........27....Białogard...........15........ 14 11... + 2,5kg mysza1980........28...Warszawa..........14.........15.11 ...59 kg+1 Karolinka Linka...21...Gliwice..............15.........15.11....50k g+2 Beata1987........21....Śląskie..............15........ 16.11....62kg/+3 bonizz.............29....Opatów.............14........17 .11 .....66kg/+2 lorinka.............21....anglia...............14....... ..19.11....55kg/+2 kaaczuuchaa.....27...Lublin................14......... 20.11 mała_agatka......23...Łódź.................14......... 25.11....61kg/-1 eluś.................30...Międzyrzecz........9.......... 25.11.....55kg Myszkaa25........26...Irlandia/Slask.......10.........28 .11....53kg Maja_21...........21....Kielce................13........ 29.11....64kg/-2
-
witam!!! przykro mi agnieszko że nadal musisz leżeć :( ale może na następnej wizycie się uda :) będę trzymać kciuki :D mysza - oj biedna jesteś z tym nadgarstkiem :( wózek super!!!! sama bym podobny chciała, ale jeszcze zobaczymy. może się uda i od ciotki dostanę po jej maluszku. nie jest zbyt ładny, nai nowoczesny, ale dość lekki no i suuuuper łatwo się prowadzi. do tego duża gondola więc wszystko to na czym najbardziej mi zależy :) ale to jeszcze zobaczymy, bo jej mały w sierpniu roczek skończy i jak do listopada nie będzie go potrzebowała to w spadku dostanę ;) beatko - wiem że ci ciężko bez męża, ale czas szybko zleci i już niedługo znów będziecie razem :) a takie rozstania naprawdę zbliżają :) co do swędzenia skóry to wczoraj byłam u lekarki z takim samym problemem. powiedziała że na razie to normalne, po prostu skóra się rozciąga i swędzi. poradziłą mi tylko kąpiele w Oilatum i smarowanie się oliwką po. ale ja tak od dawna robię i nic. no trudno, może tak ma być :) martuś - lecz się szybciutko!!! mother - gratuluję chłopczyka :) :) :) może jakiś sportoweic z niego będzie, skoro tak szybko się ruszał ;) kasika - a tobie gratuluję dziewczynki :) :) :) dobra a co u mnie. byłam wczoraj u lekarki. podglądnęłyśmy stworka :) jest już duży ma 8,5 cm (czyli urósł o 3 cm przez ostatnie 2 tyg :) ) rusza sie strasznie. pani doktor mnie pocieszyła że następne usg już normalnie przez brzuszek mi zrobi, bo ja tak nielubię tego waginalnego, że normalnie aż mnie trzęsie jak o nim pomyślę, bleee. ale co tam. serduszko bije pięknie :) cały zdrowy bobo. była tylko dość niezadowolona z małego przyrostu wagi. przytyłam uwaga całe 0,5 kg!!! przez ostatni miesiąc! a mialam za zadanie przytyć 2 kg :( ale co tam skoro małe rośnie to jest ok. mam nowy termin porodu - 30.11. ale jaja do tej pory byłam 4 razy u ginekologa i mam 3 różne terminy ;) ( 25.11, 28.11, no i teraz 30.11) ale co tam nie przywiązuję się do nich za bardzo. jak dzidzia postanowi to wyjdzie :)
-
mam nadzieję! ale skoro brzuszek rośnie i rośnie to chyba faktycznie tak jest :D będę czekać na wieści czy już możesz wstać. niestety dowiem się dopiero jutro. papa
-
ja uciekam. jutro zdam relację z wizyty :) mam nadzieję że wszystko ok!!!
-
szukam mieszkania i niestety wszystko za drogie :( kurde ale jestem zła!!! mieliśmy super mieszkanko, w dobrej cenie w fajnej okolicy i zgodziłam się je opuścić na rzecz mieszkania z tą babą. brrr! jak sobie o tym pomyślę to aż płakać mi się chce :(
-
hej dziewczynki ja dziś rano przeszłam horror aby się do miasta dostać. całe miasto stoi, dosłownie! wyłączyli prąd i tramwaje zatarasowały jedno z głównych skrzyżowań w mieście. policja kieruje ruchem ale za bardzo nie wie jak. zamiast 45 minut jechałam 1,5 godziny a i tak wysiadłam wcześniej bo już mi się nie chciało stać, a że pogoda ładna to postanowłam się przejść :) mam nadzieję że w miarę szybko to się rozładuje bo mam dziś na 17.40 wizytę u lekarza i ta droga to jedyny dojazd dla R z pracy,a bardzo chciał być ze mną. może się uda :) a i kupiłam wczoraj te truskawki, zjadłam całe pół kilo :P stwierdziłam że od tej pory nie jem nic innego poza truskawkami z cukrem i jogurtem :P ale były pyszne!!! nawet R się skusił choć on nie lubi tych kunych. wiecie jakto jest, jak ktoś się wychowuje na wsi, całe życie miał tylko swoje warzywa, owoce, mięso, jaja, mleko, to teraz trudno jest się mu przekonać do takich z bazarku.
-
no chodzi o to że nie wiem jakie one są. chodzi o opryski i takie tam. czekałam na nasze z pola, ale po tych kłótniach z teściowa nie mam na nie ani szans ani ochoty, więc teraz uciekam i idę po truskawy!!!
-
no nie i wy znów o truskawkach, a ja mam taką ochotę już od tygodnia! jakoś do tej pory nie odważyłam się kupić, ale dziś to zrobię!!! kupię i zjem całą masę :D
-
witam dziewczynki! no to postanowione - wracamy do wynajmu mieszkania! nie wiem czy się cieszyć czy nie, ale tak będzie! wczoraj teściówka znów awanturę zrobiła! ja nie mam siły na to żeby się denerwować. w końcu ja i dzidzia jesteśmy najważniejsze! a po każdej takiej kłutni brzusio mi twardnieje i boję się że w końcu mała tego nie wytrzyma :( jutro idę do lekarza to porozmawiam o tym twardnieniu brzusia. wiem że mogę brać nospę, ale nie chcę za często. dziś zdałam ostatnie kolokwium na studiach!!! i to na 5 :D :D :D teraz jeszcze napisać jedną pracę na zaliczenie i we wrześniu obrona i koniec!!!! hurrra! a do tego piękna pogoda! i może na basen pojadę, normalnie super dzień!!! przynajmniej do powrotu do domu bo ta jędza znów nam humor popsuje, zapewne :) co do kawy to ja nigdy za nią nie przepadałam, ale w Boże Ciało moja mama mnie namówiła na małą kawkę więc wypiłam, ale słabiutką z mleczkiem :)
-
to znowu ja :) powiedzcie mi tylko czy któraś też ma tyłozgięcie macicy??? ja jak miałam kiedyś robione usg (dawno to było, ajkieś 5 lat temu) to tam wyraźnie pisało "macica w prodozgięciu", a teraz każdy lekarz mi mówi że tyłozgięcie mam. ja już nic nie wiem. przez to dzidzia jest daleko i jak poprzednio byłam na usg (w 12 tyg) to lekarz nie mógł zrobić go normalnie przez brzuch tylko ciągle mnie tym waginalnym męczą ;) a ja już tak nie chcę!!! nie wiem, czy ona się naprostuje??? czy to w niczym nie przeszkadza? co do zachcianek to ja nadal mało jem, ale wczoraj, po raz pierwszy od czasu zajścia w ciążę zjadłam czekoladę, a właściwie ptasie mleczko z czekoladą, ale tylko jedno dałam radę :P
-
dobra mi się czas kończy. uciekam, ale może jeszcze wpadnę za kilka godzin :) jak nie to do jutra!!! jak zawsze długi weeken się skończył to i pogoda się ładna zrobiła :)
-
jejku Milla jak masz fajnie! oczywiście nie z tymi bólami brzucha czy dusznościami, ale z tym połówkowym :) ja jeszcze do 10 lipca muszę czekać, a ty już prawie!!!! ale tak to jest że jak ma się termin na początek i na koniec miesąca to te różnice są niezłe! ty już będziesz tylić maleństwo a ja jeszcze będę się kulać :) mam nadzieję że wkrótce poczujesz się lepiej :)
-
cześć dziewczyny! dzięki za pocieszenie :) ta baba jest coraz gorsza. wczoraj zrobiła kolejną awanturę. tym razem ubzdurała sobie ze to ja namówiłam R na remont domu, tego w którym ona mieszka, a my mamy mieć piętro, bo chcę zagarnąć cały majątek. chcę ją wymeldować i mieć wszystko!!! że od zawsze miałam taki plan i ten bachor ma mi w tym pomóc! normalnie szok!!! zwłaszcza że to R mnie namawiał przez ostatnie 2 lata na zamieszkanie tam. to jest wiocha zabita dechami, do najbliższego autobusu 5 km, do miasta 30 km, nie ma parku, nic. z dzieckiem mogę spacerować ruchliwą drogą do kościoła i z powrotem. nuda jedna wielka!!! przekonałam sie do tego mieszkania tam tylko dlatego że nie stać nas na budowę własnego a mieliśmy dość płacenia za wynajem. a ona mi teraz z czymś takim wyskakuje!!! masakra normalnie! ja mam po malutku dość, R też. normalnie czuje sie tak strasznie winny, bo to przecież on mnie przekonywał że będzie ok. a ja wiedziałam że tak będzie, że teściowa tak będzie robiła, ale on mi nie wierzył. w końcu i ja zaczęłam myśleć że może będzie ok. ale nie jest i teraz trzeba coś wymyśleć. właśnie wydaliśmy wszystkie oszczędności na projekt tego domu i wcale nie chce nam sie robić tego remontu. wsadziliśmy w to 5000 i jesteśmy na lodzie. R wpadł na jeszcze jeden pomysł, ma mi go wyjawić po procy zobaczymy co to :) ja ogólnie coraz lepiej się czuję, choć przez te nerwy coraz częściej boli mnie głowa. choć brzuszek jakby się uspokoił. ale rośnie jak na drożdżach :) w środę mam wizytę u lakarza, ciekawe jaki duży jest już mój mały człowieczek :) pewnie sporo urósł :) oj biedne jesteście z tą toxo. ja bym oszalała, jakby coś było nie tak. trzymajcie się i bądźcie dobrej myśli wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki!!!
-
no i żegnam się już :( zaraz mi się czas skończy. do poniedziałku, albo wtoku bo nie wiem kiedy będę w łodzi. papa