mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
witam! jednak udało mi się wejść na neta :) jakoś się zmobilizowałam i pojechałam do Łodzi. jak zawsze siedzę w bibliotece ale mam nadzieję że niedługo będę miała go w domu, bo oszaleję ;) we wtorek powiedzieliśmy o dzidzi rodzicom R. jego mam po prostu wyszła z pokoju jak mówiliśmy o Zuzi, a ojciec zapytał czy tylko po to go do domu wołaliśmy :( potem jeszcze ona zrobiła awanturę o tylko sobie znanej przyczynie :( zdenerwowałam się strasznie! całą noc potem miałam twardy brzusio i skurcze :( ale wzięłam nospę i przeszło. w środę powiedzieliśmy u mnie. tu było lepiej :) mama się ucieszyła, siostra jeszcze bardziej, babcia się popłakała bo w końcu pierwszy raz prababcią zostanie :) nawet mój ojciec, który jest przeciwny mojeu związkowi z R (nie pogodził się z tym pomimo iż już 6lat jesteśmy razem) nam pogratulował. także u mnie całkiem inna reakcja. aż nie chciało mi się wczoraj wracać do domu R :( a i jeszcze jedna wiadomość najprawdopodobniej w lipcu WYCHODZĘ ZA MĄŻ :D zdecydowaliśmy że tak będzie najlepiej! daliśmy sobie czas do niedzieli na przemyślenie tego czy chcemy sie tak spieszyć czy poczekamy aż domek będzie zbudowany (niemamy gdzie pomieścić gości z mojej strony) i wtedy, czyli jakoś tak na Boże Narodzenie. to będzie tylko cywilny z maleńkim przyjęciem po. tylko najbliższa rodzina - rodzice, chrześni, rodzeństwo i moi dziadkowie (R już ich nie ma). hihi i to od niego wyszła propozycja! a był takim zatwardziałym przeciwnikiem małżeństw! jednak dziecko zmienia ludzi :) :) :) u mnie pogoda fatalna, ciągle wieje, pada i wogóle jest do d... a wy uparcie mojemu maleństwu 11 tydzień wpisujecie a ja dziś 13 kończę :) NICK.........WIEK......MIEJSCOWOŚĆ.......TC.....TERMIN ... .WAGA Daffodile........ 27.....Wojkowice..........16.......01.11....56+3 Marsjanka.......29.....Śląskie...............16...... .01.11...57kg/+4 Kasika1...........23....Rzeszów…...........16.... ...02.11...64kg -1 Milla77............30....Warszawa...........16........02 .11...57+3kg mother...........25.....Warszawa..........15........04.1 1...62-1 agniesza26........26...Lublin.................16........ .04.11....53kg ewelka1234......24.....Poznań..............16........06 . 11 happymama......26.....Irlandia.............15........06 .11...65 +3kg Green_Gable.....26.....Zachodniopom.....14........06.11. ..65 kg/+2,2 agnesa1983......24.....Poznań..............15........09. 11...57kg/+2kg Aneta30..........31.....Kraków..............15........09 . 11...53kg/+4 Jokasta.......... 31.....Gdynia............. 15........11. 11 Marta1983.......21.....Warszawa..........15........13.11 ...65kg MarzenaMol......23.....Wisła................15........14 .11 ..... +1,5kg fajna-aj...........27....Białogard...........14........ 14 11... + 2,5kg mysza1980........28...Warszawa..........14.........15.11 ...59 kg+1 Karolinka Linka...21...Gliwice..............15.........15.11....50k g+2 Beata1987........21....Śląskie..............14........ 16.11....62kg/+3 bonizz.............29....Opatów.............14........17.11 .....66kg/+2 lorinka.............21....anglia...............14....... ..19.11....55kg/+2 kaaczuuchaa.....27...Lublin................14......... 20.11 mała_agatka......23...Łódź.................13......... 25.11....60kg/-2 eluś.................30...Międzyrzecz........9.......... 25.11.....55kg Myszkaa25........26...Irlandia/Slask.......10.........28 .11....53kg Maja_21...........21....Kielce................13........ 29.11....64kg/-2
-
juz naprawdę uciekam
-
ja mam termin na ok 25.11. jeden lekarz mówi 25 inny, 28, ale co tam :)
-
skopiuj sobie ostatnią wersję wklej do posta i po prostu dopisz się w odpowiednim miejscu, czyli pod swoim terminem porodu :)
-
no nic ja uciekam. witam nową mamusię! jak juz będziesz znała termin wpisz się do tabelki :) życzę udanego, ciepłego długiego weekendu! wiem że wcześnie, ale nie będzie mnie jutro więc już tak na zapas życzę :) papa
-
mi już frytki przeszły, miałam ochotę na lody ale od paru dni ona zniknęła. teraz już sama nie wiem na co mam ochotę :( najlepiej nic bym nie jadła, ale wtedy mi niedobrze i słabo mi się robi, więc jem. a po jedzeniu...znów mi niedobrze do czasu gdy to się nie strawi. no i odbija mi się ciągle. ech te uroki ciąży :)
-
co do ćwiczeń, to ja na razie preferuję basen. co najmniej raz w tygodniu godzinka. z czego pływam jakieś 15 minut a potem leniuchuję w cieplejszej wodzie z bąbelkami :) super sprawa! po nim czuję się wypoczęta, zrelaksowana, normalnie jak nowo narodzona :) bardzo lubię też rower, ale to w ciąży dość niebezpieczny sport :( jeszcze do niedawna jeździłam, dleikatnie bo delikatnie ale jeździłam, ale teraz już chyba przestanę. poza tym spacery, spacery i jeszcze raz spacery :) a co do kegla to ja od dawna ćwiczę, nie lubię tego ale ćwiczę :)
-
witam! cześć agnieszko! witam icę w imieniu wszystkich dziewczyn!!! oj biedna jesteś, ale dobrze że się nie poddaesz!mam jdnak nadzieję że będziesz mogła wstać. co do apetytu to u mnie go raczej brak. choć nie powiem wczoraj miałam taką ochotę na tosty z szynką i pomidorem, że zjadłam 3 :P ale się obżarłam!!! ale tak na co dzień to raczej maleńko jem. u mnie ok. wczoraj nie udalo się powiedzieć teściom, bo siostra R nie przyjechała, będzie dziś więc dziś powiemy, a jutro po południu do Poznania, do moich rodziców. niestety o reakcji opowiem dopiero po weekendzie, myślę że za tydzień :( tak długo nie będę miała dostępu do neta :( na szczęście dziś się pogoda poprawiła :) zrobiło się cieplej i słonecznie, a to dodaje skrzydeł :)
-
uciekam do domku :) w końcu! mam nadzieje że przestało padać, bo jak nie to.......zmoknę ;)
-
widzę że uparcie robicie mi dzidzię na 11 tydzień :) a to już 12 w piątek skończyła :D NICK.........WIEK......MIEJSCOWOŚĆ.......TC.....TERMIN ... .WAGA Daffodile........ 27.....Wojkowice..........16.......01.11....56+3 Marsjanka.......29.....Śląskie...............16...... .01.11...57kg/+4 Kasika1...........23....Rzeszów…...........16.... ...02.11...64kg -1 Milla77............30....Warszawa...........16........02 .11...57+3kg mother...........25.....Warszawa..........15........04. 11...62-1 ewelka1234......24.....Poznań..............16........06 . 11 happymama......26.....Irlandia.............15........06 .11...65 +3kg Green_Gable.....26.....Zachodniopom.....14........06.11. ..65 kg/+2,2 agnesa1983......24.....Poznań..............15........09. 11...57kg/+2kg Aneta30..........31.....Kraków..............15........09 . 11...53kg/+4 Jokasta.......... 31.....Gdynia............. 14........11. 11 Marta1983.......21.....Warszawa..........14........13.1 1 ...65kg MarzenaMol......23.....Wisła................14........14 .11 fajna-aj...........27....Białogard...........14........ 14 11... + 2,5kg mysza1980........28...Warszawa..........14.........15.1 1 ...59 kg+1 Karolinka Linka...21...Gliwice..............14.........15.11....50k g+1 Beata1987........21....Śląskie..............14........ 16.1 1....62kg/+3 lorinka.............21....anglia...............13....... ..19.11....55kg/+2 kaaczuuchaa.....27...Lublin................13......... 20 .11 mała_agatka......23...Łódź.................12......... 25.11....60kg/-2 eluś.................30...Międzyrzecz........9.......... 25.11.....55kg Myszkaa25........26...Irlandia/Slask.......10.........28 .11....53kg Maja_21...........21....Kielce................12........ 29.11....64kg/-2
-
tyle się napisałam i wszystko się skasowało :( brrr nienawidzę tego! więc w skrócie byłam na tym usg. wszystko jest w pożądku. maleństwo rośnie, ma już 5,5 cm, czyli przez ostatnie 2 tygodnie urosło o 2 cm :) lekarz nie mógł zrobić usg przez brzuszek, bo mały jest za daleko. gdzieś tam się schował i mam tyłozgięcie macicy i się nie da :( znów maiłam waginalne i po myślałam że mi wszystko tam na dole odpadnie. nienawidzę tego badania :( normalnie az mnie skręca na myśl o nim. ale co tam popatrzyłam na dzidzię, policzyliśmy paluszki, pomierzyliśmy brzdąca i wyszłam duuuuużo spokojniejsza :)pan dr powiedział że jemu to bardziej na chłopca wygląda, ale dla mnie najważniejsze jest to że jest zdrowe! i niech tak zostanie!!!! dziś mówimy o nim moim tesciom, a w środę do moich rodziców jedziemy. denerwuję się starasznie! marto - gratuluję slubu!!! a widzisz wszystko dobrze poszło i już jest po :)
-
do poklikania w poniedziałek! mam nadzieję! miłego, słonecznego, ciepłego weekendu życzę!!! wypoczywajcie ile się da!
-
dzięki Fajna -aj! mam nadzieję że będzie ok :) odmłodziłaś moją dzidzię w tabelce!!! u mnie już 12 tydzień!
-
dobra idę do pracy :( a jeszcze wam coś śmiesznego/tragicznego powiem. wczoraj moja pracodawczyni stwierdziła, że chyba coraz ciążej mi jest odkurzać u nich w domu (ucieszyłam się ze to zauważyła, zwłaszcza że mają okropny dywan, który się strasznie cięko odkurza), ale ona dodała "w takim razie to mój mąż będzie odkurzał a pani... będzie prała ubrania małgosi, bo niektóre trzeba ręcznie wyprać". myslałam że jej parsknę śmiechem w twarz!!! mam stac nad wanną i prac brudy jej córeczki :) jak opowiadałam to R to normalnie musiał aż stanąć samochodem bo tak bardzo się zbulwersował. ja wiem że ciąża nie jest chorobą, że takie pranie czy odkurzanie to nic strasznego, u siebie w domu to robię, ale dla kogoś nie zamierzam!!! niech tylko spróbuje jeszcze raz z czymś takim wyskoczyc to zrezygnuję z pracy u nich i będę się opiepszać! bez kasy ale i bez pościeranych od ciągłego tarcia marchewki palcy. (dziewczynka ma 8 lat a co dzień na obiad je tartą marchwe z jabłkiem)
-
i nawet jeszcze jeden zrobiłam. z haczewskiego, ale tu mi wylicza inny termin porodu, ale co tam przecież lekarz może się mylić ;)
-
jest!!! hura jednak nie jestem takim kompletnym analfabetą funkcjonalnym jak myślałam ;)
-
też chcę mieć suwaczka! sprawdzam czy się udało. dzięki za odpoweidź. mi lekarka też cos o tym feminatalu mówiła, ale powiedziała że mogę spokojnie do 4 miesiąca poczekać. powiem jej na pewno. za 1,5 tygodnia mam wizytę ale jak to się powtórzy to do niej od razu zadzwonię. co do jedzonka to staram się ciągle coś mieć i jeść często ale mało. tym bardziej wczoraj się zdziwiłam bo pół godziny wcześniej zjadłam pół pączka :( no nic trudno, takie uroki ciąży :) mam nadzieje ze suwaczek będzie :)
-
jeszcze pytanko - bierzecie jakieś witaminki, oprócz folika??? ja tak sie zastanawiam, zwłaszcza że nadal mało jem i nie wiem czy wszystkie składniki potrzebne dla maleństwa daję samym jedzeniem. a po tym wczorajszym zasłabnięciu tak sie zastanawiam nad jakimiś witaminkami . tylko nie wiem jakie :(
-
juz jestem!!! jeszcze żyje, choć po częstotliwości wpisów można w to wątpić :) co do mojej bakterii to tylko taki sen był :P ja dziś do lekarza idę na usg genetyczne. denerwuję się już okropnie! dosłownie cała aż chodzę, ale mam nadzieję że mi przejdzie i nie zaszkodzę maleństwu tymi nerwami. a od rana boli mnie brzusio po lewej stronie :( aż się zasmuciłam zwłaszcza że wczoraj jak wsiadałam do autobusu to kierowca tak szarpnął że poleciałam na drzwi i uderzyłam się plecakiem w brzusio :( normalnie aż się popłakałam, chyba bardziej ze strachu niż z bólu, ale zawsze. później zasłabłam w szkole tak że musiałam usiąść na schodach i głowę między nogi włożyć i tak siedziałam całe 10 minut, aż przeszło. normalnie masakryczny dzień!!! myślę że w niedzielę, albo w poniedziałek powiemy teściom, a do moich rodziców jedziemy w środę. mam nadzieje że choć troszkę się ucieszą. zwłaszcza o tą moją dziwną teściówkę się boję. ale co tam mam ją gdzieś :P uaktualniem tabelkę. wagi swej nie zmieniam, bo ciągle stoi w miejscu! ciekawe jak to możliwe, brzusio rośnie, piersi też a waga stoi? NICK.........WIEK......MIEJSCOWOŚĆ.......TC.....TERMIN ... .WAGA Daffodile........ 27.....Wojkowice..........16.......01.11....56+3 Marsjanka.......29.....Śląskie...............12...... .01.11...57kg/+2 Kasika1...........23....Rzeszów…...........16.... ...02.11...64kg -1 Milla77............30....Warszawa...........14........02 .11...57+2kg mother...........25.....Warszawa..........15........04. 11...62-1 ewelka1234......24.....Poznań..............14........06 . 11 happymama......26.....Irlandia.............15........06 .11...65 +3kg Green_Gable.....26.....Zachodniopom.....14........06.11. ..65 kg/+2,2 agnesa1983......24.....Poznań..............13........09. 11...57kg/+2kg Aneta30..........31.....Kraków..............14........09 . 11...53kg/+4 Jokasta.......... 31.....Gdynia............. 14........11. 11 Marta1983.......21.....Warszawa..........14........13.1 1 ...65kg MarzenaMol......23.....Wisła................12........14 .11 fajna-aj...........27....Białogard...........13......... 14 11... + 2,5kg mysza1980........28...Warszawa..........14.........15.11 ...59 kg+1 Karolinka Linka...21...Gliwice..............14.........15.11....50k g+1 Beata1987........21....Śląskie..............14........ 16.1 1....62kg/+3 lorinka.............21....Blackpool...........12........ .19.11....55kg/+2 kaaczuuchaa.....27...Lublin................13......... 20 .11 mała_agatka......23...Łódź.................12......... 25.11....60kg/-2 eluś.................30...Międzyrzecz........9.......... 25.11.....55kg Myszkaa25........26...Irlandia/Slask.......10.........28 .11....53kg Maja_21...........21....Kielce................10........ 29.11....64kg/-2
-
jeszcze wam powiem co mi się śniło. otóż piątkowe usg. widziałam rączkę maleństwa, machała paluszkami. potem poprosiłam lekarza o interpretację całego badaniua i powiedział, że dzidzia całkiem zdrowa jest, ale odkrył w pochwie ... bakterię pstągową (czy jakąś tam inną rybną) i że to nie jest groźne tylko że dziecko będzie takim nadczłowiekiem, będzie miało zawsze gładką cerę i troszkę szpiczaste uszy, ale nic poza tym. normalnie masakra :) bakteria pstrągowa!! wykryta przez usg :D uśmieliśmy się rano z moim R jak mu opowiadałam!!!! on zresztą też miał sen o Zuzi, już się urodziła i bawili się razem :) ech te nasze sny :)
-
cześć dziewczynki!!! ja prawko zdałam w tym roku w lutym, może już z maleńką w brzuszku??? kto to wie :) u mnie wszystko dobrze. jakoś tam się czuję. mdłości praktycznie przeszły, wymioty też. po malutku odżywam. mam nadzieję że przytyłam odrobinkę. ale brzusio wielki więc myślę że tak :) ja chciałam w tą sobote jechać do mamy i jej powiedzieć o ciąży, ale wczoraj mi się przypomniało że ona na komunię jedzie w sobotę :( więc chyba muszę to odłożyć do Bożego Ciała :( a tak bym chciała już!!! zwłaszcza że jeszcze troszkę i nie będzie żadnej niespodzianki, bo mój brzusio wszystko zdradzi, a na razie jeszcze jakimś cudem rano udaje się go zakryć, bo wieczorkiem to już nie ma szans. ale teściowa jeszcze nie zauważyła, albo nie dopuszcza tej myśli do siebie :P postanowiłam że moja magisterkę obronię we wrześniu. wiem że będę ogromna, że może byc ciężko, ale naprawdę przez te wymioty uciekkły mi dwa miesiące i teraz nie zdążę. damy radę!!! we wrześniu na spokojnie sobie zdam i już :) kurczę jak sie denerwuję tym piątkowym usg! tak bym chciała wiedzieć że z maleńka wszystko ok!!!! oj dziewczyny jak tak piszecie o tym co zjadłyście to aż mi głupio. jakoś na razie na nic nie mam ochoty, a jak już coś jem to teściowa skutecznie mi zapał odbiera. np pomidorów nie jedz bo to trucizna (takie nawożone że hoho), ogórków nie jedz bo sam nawóz, sałaty nie jedz bo ołowiu pełno ma, truskawek nie jedz bo drogie, poczekaj aż nasze wyrosną, banany......i tak dalej i tak dalej! dla niej to tylko to co ona sama wyhoduje to jest dobre, ale jakbym ja miała czekac aż nasze wyyrosnie to bym z głodu umarła. no nic jakoś sobie z nią poradzić trzeba :)
-
witam!!! jak zawsze nie dałam rady wszystkiego przeczytać, ale niestety dopóki neta w domu miec nie będę to... co do tego mojego neta to tp.sa powiedziała że nie ma możliwości technicZnych na przyłączenie, więc odpada ona i inne działające na jej liniach, radiowo - za daleko od najbliższego nadajnika, przez sieć komurkową - jesteśmy w zasięgu edga i to dość słabym. ale chyba ostatecznie na ten bezprzewodowy się zdecydujemy, no bo cóż nam pozostaje? filmów nie ściągniemy, nie pooglądamy, ale może choć coś się uda zrobić :) ja w piątek kupiłam moje pierwsze spodnie ciążowe! co za ulga!!! aż milej się chodzi, siada i wogóle jest fajnie. do tego trzy bluzeczki i mam w czym chodzić :) no dobra mój R mi kupił, ale za spodnie mam mu oddać ;) wczoraj byłam na basenie i tak suuuper się po nim czułam! normalnie mogłabym co dzieńtam jeździć! uwielbiam pływać, moczyć się w wodzie! no i co uciekam zaraz mam zajęcia :( ale brzusio już nieźle widoczny jest :) a to dopiero 12 tydzień leci :)
-
no i uciekam! miłego, słonecznego i ciepłego weekendu życzę!!!!! odpoczywajcie dużo i cieszcie się wiosną!!! do poniedziałku (mam nadzieję że uda mi się wejść choc na chwilkę)
-
co do porodu to ja bardzo bym chciała naturalnie, oczywiście z moim R przy boku!!! już nawet rozmawialiśmy na ten temat (zresztą rozmawialiśmy o tym już rok temu). myślałam o porodzie w wodzie. w szpitalu w którym chcę rodzić jest taka możliwość, tylko trzeba ukończyć szkołę rodzenia którą założył ordynator oddziału, a ja nie chcę do niej iść. jest płatna i nie cieszy się dobrą opinią. wolałabym inną, bezpłatną i podobno świetną. zobaczymy jak nie będzie innego sposobu jak tylko dać zarobić panu dr to niech się wypcha...urodzimy normalnie :) jakoś sobie poradzimy :D
-
witam serdecznie! ja tylko na chwilkę. prawie przeczytałam wczorajsze wpisy :) jestem z siebie dumna, bo jakoś tak strasznie mnie dziś oczy bolą, to chyba od słońsa :( a na oku;lary przeciwsłoneczne nie mogę się przerzucić bo zwykłe noszę :( i tak się męczę dziś. ale może przejdzie :) co do kłótni z mężami, ja mojego faceta wczoraj ochrzaniłam i to nieźle za to że mnie nie rozumie. rozmawialiśmy sobie o samochodach, o tym że on chce kupić znów jakiś wielki wóz(mamy starą astrę kombi, bez żadnego wspomagania i innych takich bajerów) a ja chcę coś małego, tylko dla mnie. prawko zrobiłam pod koniec lutego i jakoś nie umiem tym złomem jeździć. ręce od kręcenia mi odpadają. zanim się dowiedzieliśmy o Zuzi chcieliśmy mi corsunię kupić, ale w tych okolicznościach...no cóż. więc mu powiedziałam że ja wielkim nie będę jeździć, no to coś mi tam odkrzyknął i się popłakałam. no to on się obraził, że znów płaczę. i potem dopiero była awantura, właśnie o to że nie potrafi zrozumieć że ja nie mam na to wpływu, że tak już mam, że to hormony (o i znów mi łezki w oczach stają). w końcu mnie przytulił i powiedział że już się postara zrozumieć. ale ja wiem że nie zrozumie :( no cóż niech się chociaż stara ;) co do karmienia piersią to nie wyobrażam sobie że mogłabym nie karmić. uważam że jest to najlepszy sposób na nawiązanie więzi z dzieckiem i już się nie mogę doczekać :)