mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
jeszcze jestem :D beatko - tobie też zabraniam się zamartwiać. dopóki wszystko jest dobrze nie ma powodu! po co martwić sie o plamienia, które mogą się pojawić? na razie ich nie ma! spokojnie :0 wszytsko będzie dobrze :) ciekawe czy mi to wyśle, czy już nie?
-
zaraz uciekam bo czas mi się kończy! do poklikania w poniedziałek (jutro mam wolne i będę moją magisterkę pisać)
-
no mam nadzieję :) przede wszytskim dlatego że czekam na koniec tych potworności jakie przynosi mi ten I ale może kiedyś faktycznie zacznę normlnie jeździć autobusami, nie wysiadając co chwilę i wymiotując do kosza na śmieci :P
-
niektórzy to mają dobrze :) innym pozostaje grzecznie czekać....
-
pewnie że niepotrzebnie :) :) nie wkęcajmy sobie!!! to naprawdę bez sensu!!
-
witam! nie denerwujcie się dziewczynki, każdy bobas jest inny i w innym tempie rośnie. ja wg usg jestem w połowie 7 tygodnia, z racji tego że ostatni miesiączkę miałam 22.02 wynika że zaszłam w ciążę zaraz po niej, bo od 22.02 jest 8 tygodni :) co by się zgadzało z moimi obserwacjami szyjki i śluzu. musiałam zajść pomiędzy26.02 a 3.03 :) poprzedni cykl trwał 36 dni a ten miał byc króciutki że hoho, ale ja niedawno odstawiłam tabsy, także moja gin powiedziała że nie liczymy wg miesiączki bo nie wiadomo jakie cykle przyjąć. po prostu kierujemy się obrazem z badania, a że małe miało 9 mm przyjęła że to końcówka 6 tygodnia. ja tam się nie martwię wielkością maleństwa, wiem że są dość spore przedziały wielkości, które są uważane za prawidłowe, więc o co tu się martwić? co do mnie to wczoraj wymiotowałam ale mniej niż we wtorek. nadal jest mi niedobrze i jestem osłabiona :( może to kiedyś minie :) mam nadzieję! byle do końca pierwszego trymestru :D
-
uciekam do pracy. buuuu jak mi się nie chce :(
-
witam. u mnie nie najlepiej. wczoraj się pochwaliłam że już nie wymiotuję i co...11 razy do samej 1 w nocy :( ależ byłam już zmęczona, nie mówiąc o moim przełyku :( normalnie na końcu to już płakałam bo nie miałam siły wstawać :( ech a dziś do pracy, sama nie wiem jak daję radę ale jakoś muszę. dziś od rana też mi słabo i mdli jak jasna choroba! mam dość, serdecznie!!!! ale jest jeden plus moje kochanie rozumiało że faktycznie to nie jest zabawne i przeprosiło za porzednią scenę :) co do pytań o tej kosmówce nie mam pojęcia, o leukocytach też. ja dopiero będę robiła badania więc zobaczę. mówicie że toxo 70 zł kosztuje? to dbrze bo też chodzę prywatnie i muszę sama zapłacić.wiecie ile kosztuje oznaczenie grupy krwi??? nie mam pojęcia ile zapłacę za wszytskie badania a mam zrobić: - grupa krwi + Coombs - morfologia - mocz - cukier - toxo IgG i Igm razem z oznaczeniem awidości przy dodatnim wyniku. może ktoś wie il mam szykować???
-
matko przepraszam Humor miało być.
-
no nic ja uciekam. jak zawsze będę miała co czytać jutro, bo pewnie po południu się wszytskie zejdziecie :) mam nadzieję że jakoś mi się ten chumor poprawi, bo jak nie to oszaleję. nie moge tak popłakiwać co chwilkę, nie chcę żeby Zuzia miała taka opłakaną i spuchniętą mamę :P
-
witam to znowu ja :) mam dziś podły nastrój. pokłuciłam się z R i to o to że jestem.....śpiąca! że nie chce mi się po powrocie do domu, po 9 godzinach łażenia iść z nim na spacer, albo posprzątać pokoju. a ja już naprawdę nie mam siły! mdłości od rana do nocy, ból brzucha, wielka apatia a on co??? nico myśli że będzie tak jak kiedyś! nie dociera że są dni kiedy gorzej się czuję i że to całkiem normalne :( :( :( już sama nie wiem jak z nim rozmawiać :( tak strasznie przykro mi się zrobiło. z racji mojego przewrażliwienia, które teraz osiągnęło wręcz niewyobrażalne rozmiary przryczłam całą drogę autobusem do łodzi, czyli prawie godzinę. wyglądam strasznie a dziś do pracy idę, znów będę w domu ok 19 i co, kurde od 8 do 19 na nogach, usiąść prawie nie ma kiedy, oprócz tych 3 godzin jazdy ,ale to i tak niewygodnie strasznie, a ja mam być wypoczęta i tryskająca chumorem??? jakim cudem. powiedział że dziś nie da mi spać po południu, to ja mu na to żeby się nie zdziwił ajk za kilka dni zawiezie mnie na pogotowie i tak się zakończy moja ciąża :( nie rozumie tego ża jak brzusio boli to to nie jest bezpieczne dla dzidzi :( no dobra wypłakałam się, mam nadzieję że mi przejdzie.
-
zawsze jestem wtedy jak nikogo innego nie ma :( no nic na dziś uciekam. mam zajęcia. może jutro koło 9 sie odezwę. papa :) życzę miłego, słonecznego dnia i jak najmniej ciążowych dolegliwości :D
-
witam wszystkie!!! byłam w piątek u lekarza. zrobiła usg, na szczęscie!!! maluszek ślicznie się rozwija, słyszałam maleńkie serduszko walące jak oszalałe :) normalnie aż się popłakałam tak się wzruszyłam :D mój R był ze mną, w trakcie usg też. co prawda lekarka trzy razy się pytała czy na pewno, bo to sonda dopochwową przecież, ale on była tak nastawiony na tak że nie miała nic do gadania, zresztą niechby spróbowała :P normalnie mówi że nie wiedział na co patrzeć, nic tam nie widział, ale jak usłyszał serduszko to widziałam że ręka mu się zatrzęsła :) hihi a on podobno taki twardy facet jest :) moja Zuzia ma 9 mm, czyli wg lekarki 6,5 tygodnia!!! duża dziewczyna (no dobra może chłopak, ale ja czuję że to Zuzia będzie) dostałam no-spę, i na razie homeopaty na mdłości. jak nadal będzie tak źle to w piątek mam przyjść po coś mocniejszego. ale na razie, odpukać, jest nieźle. ostatni raz wymiotowałam wczoraj zaraz po przebudzeniu. dziewczyny powiedzcie mi tylko czy wy też takie śpiące chodzicie,a jak się położycie to w nocy po kilka razy się budzicie? ja śpię bardzo niespokojnie i rano wcześnie się budzę i potem zasnąć nie mogę, a jak potem mam wstać to jestem chora. hmmm taki dziwak ze mnie :) wpisuję się do tabelki! Daffodile....... 27......Wojkowice............10.......01.11 Kasika1.........23......Rzeszów…............10.... . . .02.11..65kg Milla77..........30......Warszawa............11... ... .02.11..57+4kg mother..........25......Warszawa...........11........04. 11 happymama....26.......Irlandia..............10.......06. 11... / +1kg Green_Gable...26.....Zachodniopom.......9-10.....06.11.. ..65 kg/+1 agnesa1983....24....Poznań...............10..........09. 11.....60kg Aneta30........31.....Kraków................9........09. 11...53kg/+2 Marta1983.....21......Warszawa...........9.........13.11 .....65kg/+1 MarzenaMol....23......Wisła.................7.........14 .11 Jokasta........ 31..... Gdynia............... 9......... 14 11 mysza1980.....28......Warszawa...........8.........15.11 .....59 kg fajna-aj........27......Białogard...........9 tydz ....14 11.. + 1kg Beata1987.....21..... Śląskie................8..........16.11....62 kg/+1 lorinka..........21......Blackpool.............7........ 19.11.....55kg kaaczuuchaa....27.....Lublin................7.........19 .11 mała_agatka....23....Łódź..................7..........25.11.....60kg/-1 Maja_21........21.....Kielce..................7......... 29.11.....64kg mam nadzieję że dobrze ją wkleję :)
-
ale fakt to wszystko jest sprawą indywidualną. jak będzie zobczymy :)
-
u mnie odwrotnie to ja od dojrzewania byłam kulka, moja siostra patyk :) ale nie powiem żebym jakoś starsznie gruba była, raczej normalna. ważę ok 60 kg pzy 169 wzrostu, więc nie jest źle :)
-
mi jak zawsze czas się kończy! to do poniedziałku!!! trzymajcie kciuki żebym dzis zobaczyła moje maleństwo!!!
-
hej dziewczynki! u mnie po malutku wszytsko się narmalizuje, tzn z moim jedzeniem. w końcu normalnie mam na coś ochotę :) wczoraj np pochłonęłam pyzy z mięsem (całe 4) jednego pączka i rurkę z kremem, a wieczorem kiełbaskę tesciowa wcisnęła, ale nią się przecieszyłam, bo potem mdliło mnie jak ch... jak dla mnie to bardzo dużo zjadłam :) szkoda że żadnego owoca mi się nie udało wcisnąć, ale obiecuję dziś się poprawię! normalnie zaczyna mnie na słodkie brać! bo do tej pory jeżeli już na coś miałam ochotę to na słone i ostre jedzonko. moze jednak Zuzia będzie :P marto-biedna jesteś z tymi wymiotami! mam nadzieję że i tobie w końcu przejdzie. co do bólu podbrzusza to ja mam go praktycznie ciągle, oprócz tego skurcze raz na jakiś czas, zwłaszcza jak długo chodzę. więc jak tylko mogę to siadam, albo się kładę. wczoraj wieczorkiem się położyłam i zasnęłam prawie natychmiast, a to 18 była!!! R obudził mnie o 20.30 więc poszłam się umyć i o 22 znów zasnęłam. normalnie mogłabym spać 24 na dobę a i tak mało by było. mam nadzieję że któraś się pojawi z rana zanim ja będę musiała zniknąć z necika :)
-
ja uciekam! do jutra!!! miłego dnia życzę, bez ciążowych dolegliwości :D
-
beato - strasznie mi przykro z powodu twojej poprzedniej dzidzi, ale teraz już będzie wszystko dobrze :) mysza - dzięki za pocieszenie :) mam nadzieję że faktycznie zrobią je :) co do problemów z jedzeniem to jest dla mnie pierwszy temat do rozmowy, no może drugi zaraz po bólu brzucha i ciągłych skurczach. jutro ta moja wizyta będzie długa że hoho bo zamierzam o wszystko wypytać, aj i mój partner, bo jedziemy razem :) bo on też się nie może doczekać żeby zobaczyć jak wygląda nasza Zuzia :)
-
witam! udało mi się wejść na necika, co prawda jak zawsze w szkole, i przez to jakoś tak niekomfortowo się czuję, ale co tam :P u mnie troszkę lepiej. wczoraj nie wymiotowałam - hura!!! pierwszy raz od 2 tygodni nie wymiotowałam cały dzień!!!ale jestem szczęśliwa. mdli mnie cały czas ale dobre i to :) zjadłam wczoraj pyzy z mięsem i tak mi smakowały że chyba bałam się ich stracić więc nie pobiegłam do kibelka :P ja jakoś nie mogę gotować :( nawet śniadanka mojemu R nie robię. nie mogę i już! dziś od teściowej usłyszałam że jestm glupia i wygodna, że nawet mu kanapki nie chcę przygotować. ale na szczęście moje kochanie stanęło w mojej obronie i stwierdziło, że 2 latek nie ma, że jest dorosły iumie posługiwać się nożem więc i kanapkę sobie zrobi. mi też zrobił :) ja rano jak pomyślę o jedzeniu to aż mnie dreszcze przechodzą. zreszta dreszcze mam cały czas :) jutro idę do lekarza. ale się denerwuję!!! mam nadzieję że z maleństwem wszystko ok! mam nadzieję że zrobi mi usg, bo mnie to zapalenie złapało i teraz nie wiem czy będzie chciała :( a ja tak bardzo chcę zobaczyc mojego bobaska!!! jak myślicie zrobi czy nie??? co do porodu to ja jeszcze o nim nie myślę. wiem jak to wszystko wygląda, bo w sierpniu uczestniczyłam w porodzie rodzinnym - moja ciocia rodziła i byłam z nią przez całe 12 godzin na porodówce (cały poród był o wiele dłuższy, ale nie piszę o tym, nie straszę)
-
dzięki dziewczyny!
-
no to gratuluję tej pracy :) wiem że to normalne, że chudnę i że odbije się później, ale martwię się o dzidzię, bo ja prawie nie jem i nie wiem czy jej to nie zaszkodzi. mam nadzieje że nic bobaskowi nie będzie :) dobra kończy mi się czas. pewnie wpadnę jutro, przynajmniej spróbuję. ja chcę mieć neta w domu!!!!
-
o nie wiedziałam że go w ciąży można :) a że taki lek jest i że działa przeciwwymiotnie to wiem, bo zawsze na grype żołądkowa mi go lekarz przepisywał. a poza tym to przy badaniu prolaktyny jest stosowany jako obciążenie :P no dobra wykazałam się znajomością leków :P ale że on bez recepty jest to nie wiedziałam. tak czy tak pogadam w piątak z lekarką, niech coś zaradzi bo zaraz zniknę. wczoraj się ważyłam - 59 kg! przed świętami 62 ważyłam. jak tak dalej pójdzie to nie wiem co to będzie!!!
-
byłabym wdzięczna! jak nie to w piątek lekarza zapytam, zresztą tak czy tak zapytam :)
-
oj marto widzę że z tymi mdłościami i wymiotami masz tak jak ja :( cudownie by było jakby coś na to działało!!! ja próbowałam z migdałami, ale po nich mi jeszcze gorzej, dobra nie piszę o nich bo na samą myśl mi źle się robi :( naprawdę mdłości od rana do nocy, bez sensu, aż żyć się nie chce!