Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. a co do szwow to nie wiem, nie pamietam, jak to z nimi bylo, bo po tym porodzie zadnego nie mialam.
  2. kasiula - moze mleczko za szybko plynie jak jest go duzo i dlatega malutka sie krztusi. to raczej normalne. ja jak maly sie krztusi biore go do odbicia. po odbiciu zwykle jest lepiej.
  3. takie wodniste kupki to normalne są :) ja karmie tylko z 1 piersi i jak mały szybciej niz za 3 godz domga sie jedzenia to znow podaje ta co poprzednio. piersi zmieniam co 3 godziny, nie czesciej. Tomek bardzo ulewa, wrecz chlusta pokarmem, tak jak robil to starszy synek, wiec staram sie karmic czesto ale w mniejszych porcjach, takie zalecenie dostalam od poloznej. co do seksu to u nas na razie bardzo delikatne pieszczoty i to raczej z mojej strony :P mezowi kazalam ograniczyc sie do piersi i masazu :P no ale u mnie dopiero 2 tyg minelo od porodu :P choc gdyby nie lekkie krwawienie i wiszacy brzuchol to zapomnialabym ze rodzilam :):):) mysle ze z pelnym stosunkiem poczekamy do wizyty poporodowej u ginekologa. bede wtedy tez chciala tabletki anty (chce zrobic tak jak po Franku, ze najpierw 3-4 mies tabletki a potem spiralka) i juz dobrze zabezpieczeni rozpoczniemy wspolzycie. sama nie sadzilam ze to mozliwe tak szybko po porodzie ale ochote mam wielka a maz chyba jeszcze wieksza :P
  4. hej :) co do antykoncepcji to ja po pierwszym porodzie przez 4 mies brałam Azalię (tabletki takie jak cerazette). a potem założyłam spiralkę (kwiecień 2009). mając ową spiralkę w listopadzie 2010 zaszłam w ciażę! spiralka sie przesunęła na skutek silnych skurczy podczas okresu. niestety ciążę straciłam w grudniu (nie z winy spirali!!!). jak postanowiliśmy że czas na dziecko to wystarczyło odstawić gumki i już w 1 cyklu zaszłam w ciążę. także u mnie spiralka nie miała negatywnego wpływu na zajście w kolejną ciążę. teraz jestem zdecydowana na spiralkę z hormonem - Mirenę, bo zwykłej po przygodzie z wpadką sie boję. co do katarku to może to nie katar tylko mleczko zalegające w nosku? u Tomka wiecznie coś furczy w nosie, ale położna mówi że to mleczko, bo mały ulewa i mleko dostaje sie do noska i potem furczy. barbara - krwawić możesz całe 6 tyg połogu. u mnie krwawienie malutkie, czasem nie leci nic, czasem jest już takie surowicze ale krew nadal się pojawia. rajlax - spróbuj tej soi. soja może uczulać, ale to tak jak wszystko.
  5. z tego co wiem z forum grudzień 2008 to Kimizi chyba 12.02 urodziła przez cc maluszka. chyba dziś miała wyjść ze szpitala. ale poczekajmy na wieści z 1 ręki :)
  6. hej :) Tomek zwykle w nocy śpi najpierw do 1, czasem 2 (od 20-21) i potem budzi się o 4 i o 6. ostatecznie wstaje koło 8. czyli pierwszy sen ok 5-6 godzin i potem pobudki co 2 godziny. w dzień malutko śpi, bo jak wstanie o tej 8 to zasypia dopiero na spacerze ok 11.30 jak idziemy do przedszkola po starszego, a jak nie wychodzimy to dopiero po 13 potrafi zasnąć. śpi ok 3 godzin i to tyle! i do wieczora w sumie nie śpi wcale. teraz też od 17 śpiący strasznie ale zasnać nie może :( pewnie dopiero po kąpieli przyśnie... wiola - gratulacje :) oj namęczyłaś się strasznie! wiem co to znaczy bo ja Franka też 3 dni rodziłam.
  7. lena - mówisz o mące ziemniaczanej? jako zasypki do pupy :) albo dodatek do kąpieli. moje dziecko odsypia poranek i wczorajszy dzień :) od 12.30 sobie śpi. obudził się na jedzonko o 14 i spi dalej. a ja ogarniam domek. o wrócił straszak ze spaceru :)
  8. ja zawsze używam wody i płatków takich dużych dla dzieci. czy taniej niż chusteczki to bym nie powiedziała, bo od początku czyli od niecałych 2 tygodni życia Tomka zużyłam 3 paczki, jedna 7 zł kosztuje. więc taniej niż chusteczkami nie jest, ale na pewno zdrowiej dla pupy :) uffff u nas sytuacja opanowana :) dziecko spokojnie śpi :) oczywiście bez pieluszki nadal, tylko poprzykrywane delikatnie miejsca strategiczne, więc znów wszystko mokre będzie, prania tyle że non stop pralka chodzi, ale trudno. najważniejsza zdrowa pupa :D
  9. bubik ja jeszcze chusty nie stosuje, za mały jest :P tzn wiem ze nie, ale boje sie. zwlaszcza ze ulewa bardzo i musiałabym w pionie nosic, wiec poczeka az miesiac skonczy :) ale chusta swietna rzecz :)
  10. tak to moltex. chodź jak w szpitalu założyli mu pampers to tez momentalnie krostki były. juz wtedy polozna powiedziała ze dobrze by było jakbyśmy niechlorowane pieluchy kupili, bo z tymi zwykłymi moga byc problemy :( przy Franku moltex sie sprawdził idealnie, a przy tym juz nie :(
  11. hej. witam po ciezkim wczorajszym dniu i nieco lepszej nocy. wiec moje dziecko ma alergie na pieluchy! to samo z Franusiem było! dopóki w dzień był non stop na tetrze a na noc bezchlorowego Moltexa dostawał było ok, ale wczoraj rano byliśmy zaprowadzic starszaka do przedszkola, potem odebrać i się zaczeło!!! 3 pieluchy jednorazowe to dla pupy za dużo! momentalnie tyłeczek czerwony, zywa, palaca czerwień! do tego otwarte ranki na półdupkach, w pachwinkach, krew sie saczyla.....placz, placz i jeszcze raz placz! na 16.30 mielismy polozna umowiona, polecila masc cynkowa, maz kupil. malego co chwile w krochmalu kapalam, tyleczek bez zadnej pielusi, tylko na siurka tetre przyłozylam, zeby nie moczyl pupy przy siusianiu. kazde siusianie to ryk jakby go ze skory obdzierali (bo w sumie tak bylo :(:(:() non stop przy piersi, bo piers uspokaja...... dzis juz lepiej, pupka leciutko czerwona, ranki sie zamknely, ale nadal sa. nadal bez pieluszki lezy, a raczej trzymam go na rekach, bo odlozyc sie nie da :( wiec definitywnie tylko tetra, jak nieco urosnie to inne wielorazowe. powodzenia dla rodzacych :)
  12. hej :) ja niczym pępka nie smarowałam. suche strupki usuwałam oliwką, jak radziła położna. lekarka kazała taki puder kupić właśnie do pępka, ale zanim kupiłam to kikutek odpadł :) jakoś 7 czy 8 dni po porodzie :) a pudrem zasypywałam jeszcze 2 dni, bo malutka ranka była. ja nie wiem ile Tomek przytył. jutro chce zeby położna przyszła to się dowiemy :) ale na pewno powyżej 4 kg już ma :) moje dziecko uwielbia spacery :) huraaaa chociaz coś lubi :P byliśmy dziś po starszaka w przedszkolu. jak sie darł przy ubieraniu tak po włożeniu w gondolkę cisza momentalnie i spał do teraz :) czyli jak na niego super :) i w nocy niespodziankę zrobił, bo jak o 20.30 zasnął, wykąpany, nakarmiony, ułożony w łóżeczku tak o 2.20 się obudził :) 2 godziny pocycał, bo w nocy ma problemy ze złapaniem piersi i najpierw godzinę cuduję jakby go przystawić a potem on godzinę je. no i poszliśmy spać. ja wstałam o 6, on o 7 :)
  13. martini - najpierw wielkie gratulacje. to się biedna nacierpiałaś :( ale najważniejsze że maluszek jest już tutaj :) co do piersi - na sutki okłady z szałwii, co 2-3 godziny. zaparz szałwię, namocz wacik kosmetyczny i przyłóż do piersi. ładnie odkaża, nie wda się żadne zakażenie. smaruj sutki własnym mlekiem jak najczęściej. staraj się jak najwięcej wietrzyć piersi, chodź z rozpiętą bluzką, nie zakładaj na noc stanika. do mycia szare mydło. nie przesadzaj z myciem, rano i wieczorem stanowczo wystarczy, nie częsciej! możesz posmarowac maścią, np bepanthen, ale nie za często bo maśc blokuje dostęp powietrza i piersi trudniej się goją, choć przynosi ulgę. jak nie możesz karmić piersią, bo za bardzo boli to odciągnij mleczko i podaj butelką. jeśli masz nawal mleka i pierś jest bardzo twarda, szczególnie otoczka, to najpierw ściągnij trochę mleka, żeby była miękka i dopiero podaj maluszkowi, będzie mu łatwiej złapać. no i najważniejsze - dobrze przystawiaj małego!!! koryguj błędy na bieżąco, nie dopuszczaj do zbyt płytkiego chwytania piersi bo się nie poprawi! na nawał. ogrzej pierś, zrób DELIKATNY masaż i ściągnij tyle mleka żeby pierś nie bolała. później możesz schłodzić pierś, np przykładając zmrożone liście kapusty. jeśli nadal będą problemy z brodawkami to mam super poradę - idź do poradni laktacyjnej!!! nie czekaj! ja z Frankiem błąd zrobiłam, cały miesiąc cierpiałam, płakałam w poduszę, waliłam pięściami w ścianę bo tak bolało karmienie! w końcu powiedziałam dość, jade do poradni! i to uratowało moje piersi i moje karmienie :) wiola - gratulacje :) przepraszam że mało piszę ale czasu nadal brak, doba za krótka a i tak śpię po 3 godziny....
  14. Lena - o widzisz to mi coś rozjaśnia sprawę :P tu chyba sklepy itp otwarte, tylko te szkoły i przedszkola zamknięte. a ja oczywiście w pt nie przeczytałam na tablicy ogłoszeń, bo na pewno pisało, ale Franek płakał w przedszkolu i tym się zaaferowałam, a nie czytaniem kartek :P i tłumaczeniem sobie słowo po słowie, zeby czegoś nie przekręcić :P cayn - spokojnie i ty się doczekasz :) u nas ładnie podziałał seks :P w piątek urządziliśmy sobie miły wieczorek a o 2 w nocy skurcze mnie obudziły i o 23 urodziłam :) a też próbowałam oknami, porządkami, spacerami i nic... a seksik zdziałał cuda :) mi do samego końca czop nie odszedł, wody przebiła położna przy 10 cm rozwarciu, bo przecież w pęcherzu mały nie mógł się urodzić :P także nie martw się! co do mleka to ja miałam nawał, ale mały ładnie ściągał i teraz mam już ładne miękkie piersi, mleczko na każde zawołanie jest, ale piersi nie są przepełnione.chyba ze lekko rano, ale bez tragedii. my mieliśmy dziś na spacer iść, ale mały coś w śpiączke zapadł :P i śpi i śpi od 11! a o 13 mieliśmy wyjść. no i chyba nic z tego, znów nam balkon pozostanie na 5 minut :) ale jutro już musze z nim iść!!!
  15. małpiatka, mamakaterina - gratulacje dziś rano poszłam zaprowadzić synka do przedszkola,a tam przedszkole zamknięte i dziś i jutro! nie wiem dlaczego, bo nie zrozumiałam do końca przekazu, bo taka starsza pani na przystanku mnie informowała:P że nie mam co dalej iść bo zamknięte. pani w piekarni tez mówiła że faktycznie przedszkola i szkoły zamknięte, najbliższa szkoła aż do czwartku. ma to jakiś związek z końcem karnawału,ale jaki i o co dokładnie chodzi to nie wiem :P widziałam tylko na ulicy masę poprzebieranych ludzi, dzieci, młodzież osoby dorosłe :P śmiesznie to wyglądało :) Tomek też ulewa bardzo. zreszta starszy miał tak samo. i tez ciagle na piersi wisi. pietruszka - no to teraz tesciowa wie jakie "ziółko" z tego waszego Wojtka :)
  16. kajtusza - kiedyś wklejałam tu taką ściągę dla mamy karmiącej. mozesz poszukać, jak nie znajdziesz to wkleję jeszcze raz. oczko przemyj zwykłą przegotowaną ciepłą wodą. u nas oczka ropieją strasznie i to własnie położna poleciła, zresztą przy Franku było to samo. i tez woda ładnie pomogła. Tomek tez wisi na cycku godzinami. po wczorajszym dniu śpiocha dziś znów tak jak zawsze - ok 7 pobudka do 13 rozrabia i je co 10 minut, od 13 do 16-16.30 drzemka, po niej rozrabia i je co 10 minut i o 19.40 położyłam go spac na noc. ciekawe ile pośpi :P jusial - książka zapewne nazywa się "język niemowląt" tracy hoog. caroosia - jednak taka głęboka ta hibernacja nie była, bo po 5 minutach zaczął się wrzask :P no ale u nas stosunkowo ciepło - ok 7 stopni, to i leciutko się przymrozić go dało :P
  17. pietrunia - jeszcze jedno - NIGDY przenigdy nie myśl o sobie że jesteś złą matką!!!! bo to NIEPRAWDA! jesteś dla swojego dziecka NAJLEPSZĄ MATKĄ na świecie!!! zapamiętaj sobie to raz na zawsze :) są dzieci łatwiejsze w wychowaniu, takie które non stop się uśmiechają, leżą spokojnie, lubią wszystko co się koło nich robi i są takie jak nasze, rozkrzyczane, rozwrzeszczane, sprawiające wrażenie wiecznie niezadowolonych ze wszystkiego. ale to nie znaczy ze my robimy coś źle! po prostu te maluszki takie już są i nie zmienisz tego choćbyś bardzo chciała. pozostaje nam zaakceptować ten stan rzeczy i kochać maleństwa takie jakimi są :)a z czasem wszystko się ułoży :D moje dziecko leży w gondoli na balkonie :D stwierdzam jedno - jak płacze i nie chce sie uspokoic trzeba go mocno opatulić, żeby miał ciasno i włożyć do wózka, ewentualnie fotelika i na dwór :D uspokaja sie natychmiast!
  18. pietrunia a ty czasem o moim Tomku nie piszesz???? ten też wiecznie płacze, wszystko jest na nie! i tylko na cycku wisi jak nie śpi!
  19. hej :) jusial - jak dobrze być w domku :) a walka z piersiami to chyba zawsze jest. ja synka karmiłam 11 mies i tez teraz jest ciężko. tzn mały już nauczył się łapać sutek i bolesnośc pomalutku przechodzi, w sumie to źle było tylko z lewym, co dziwne bo lewy mam lepszy do karmienia i mały lepiej go łapie. więc w dzień nie ma problemu, 2-3 korekty i jest ładnie, ale w nocy koszmar!!! złości się, szarpie, wrzeszczy, nie umie złapać...w końcu po wieeeeelu próbach mu się udaje i je bardzo łapczywie, krztusi się, wypluwa i walka na nowo :( ale pocieszam sie tym że jest jeszcze malutki i niedługo się nauczy :) w końcu ma dopiero tydzień :) szczęśliwa - gratulacje :) duża ta twoja córeczka jak na 37 tydzień :) ja ściągałam aspiratorem Frida. najpierw psikałam wodą morską do noska, np disnemar, a po chwili odciągałam katarek. pomaga też układanie na brzuszku, to ładnie sam spływa :)
  20. hej :) na początku gratuluję rozpakowanym mamusiom :D rodzącym życzę powodzenia, szybkich i jak najmniej bolesnych porodów. biedne jesteście z tymi obolałymi kroczami :( wiem przez co przechodzicie, po 1 porodzie przez 3 tyg siedziałam na jednym półdupku na kole poporodowym, bez niego nawet na tym jednym półdupku się nie dało :P po miesiącu mogłam normalnie usiąść. teraz bajka czasem jeszcze lekko zapiecze ale ogólnie bez bólu. siedzę normalnie, nawet na podłodze. za to mam problem ze spojeniem, biodrami i kręgosłupem. nadal wszystko boli jak oszalałe! nic ból sie nie zmniejszył od tego z przed porodu :( strasznie utrudnia to funkcjonowanie :( co do łuszczącej się skórki to Tomek ma to samo. położna nie kazała niczym natłuszczać, ma zejść ta skórka, kolejna będzie ładna i sama nauczy się dbać o swoje nawilżenie. więc tego nie ruszam. dziś Tomkowi odpadł kikutek od pępowiny :) Tomek to straszny śpich. ciekawe co w nocy wymyśli :P jak zasnął o 13 tak śpi!!! oczywiście na jedzenie 2 razy się obudził ale tylko tyle. oj żeby sobie nie zamienił dnia z nocą! a już ładnie było i chodził spać koło 20. buuuu a ja padam na pyszczek. Franek przepotwornie zazdrosny, ciagle na mnie wisi, krzyczy, tylko ze mna chce być :( i płacze ciągle. do tego chyba hormony ciażowe i poporodowe się zmieniają bo od wczoraj ryczę jak oszalała :( wszystko jest mega problemem. a jak nie mam powodu to sobie znajduję....i płaczę, płaczę i płaczę....
  21. hej :) co do mleka to w szpitalu przed porodem pytano mnie jak chcę karmić, powiedziałam ze naturalnie i nikt potem już o tym nie wspominał. wiem że jakbym powiedziała że butlą to maly dostałby modyfikowane i już. ja z racji tego ze w szpitalu byłam ok 12 godzin to praktycznie mleka nie miałam. przystawiałam małego jak płakał, liznął odrobinkę siary i już. nikt nic nie mówił, że za mało czy coś. położna w domu też ani słowem o dokarmianiu, o tym dlaczego brak mleka. zapytała czy potrzebuję pomocy przy rozhulaniu laktacji, podziękowałam bo wiedziałam ze zapewne w 3 dobie mleczko będzie i faktycznie było :) cayn no to przygodę niezłą miałaś!!! dobrze że tylko na strachu sie skończyło! oj dziewczyny biedne jesteście z tymi skurczami! ja na samą myśl o poprzedniej sobocie mam gęsią skórkę :P ale jak w tamtym tygodniu twierdziłam że za nic na świecie więcej dzieci nie chcę, nie ma mowy, więcej nie rodzę, tak wczoraj stwierdziłam że może się zdecyduję, ale tym razem tylko cesarka :P choć pewnie i ta decyzja sie zmieni jak przyjdzie co do czego :D :P
  22. hej :) nie odzywam się bo na razie organizujemy sie w domu :) wyszliśmy w niedzielę, w poniedziałek, wczoraj i dziś była u mnie położna. bardzo skąpe mam krwawienie, ale wszystko ładnie się obkurcza, ćwiczymy z położną żeby macica ładnie schodziła i jednocześnie liczymy że może krwawienie się poprawi, ale nic z tego. dopóki nie mam gorączki, dobrze się czuję itp to mam się nie przejmować. a czuję się na prawdę nieźle biorąc pod uwagę ze to 4 doba po porodzie idzie dopiero. jedyne na co narzekam to ból spojenia i kręgosłupa. jakoś nie chce ustąpić. a reszta praktycznie już doszła do siebie. krocze lekko boli, brzuch nadal wisi, ale to u mnie normalne, zresztą po takim rozciągnięciu trudno wymagać zeby był plaski :P mleka w piersiach dużo, mały ładnie się najada. lewą troszkę mi poranił, ale nie jest źle, smaruję na przemian bepanthenem i własnym mlekiem i jest dobrze. dziś pierwsza noc od soboty którą w miarę przespałam :) tzn kiedy spałam więcej niż 2 godziny :D mały budził sie równo co 3 godziny, zjadł i spał dalej i ja też, bo poprzednio to ja wcale spać nie mogłam, byłam wykończona ale zasnąć się nie udawało. Tomek ładnie je, dużo śpi, ma żółtaczkę ale wszystko w normie. wczoraj byliśmy u lekarza, miał pobraną krew na CRP, i bilirubinę. zobaczymy jakie wyniki. do tego wygląda jak mała jaszczurka :P bo strasznie łuszczy mu się skórka, na dłoniach, stopach, wokół ust..położna kazała to zostawić zeby zeszła ta skórka i kolejna nauczyła się sama nawilżać, więc nie dotykam. tylko jakby się ranki tworzyły to wtedy mam smarować. Franek zafascynowany bratem, ale jednocześnie potwornie zazdrosny. do przedszkola nie chce iść, płacze w nim :( niestety trochę potrwa zanim się przyzwyczai do nowej sytuacji.
  23. Franuś ogólnie zafascynowany bratem. non stop chce przy nim siedzieć, pomagać, coś robić. na spacerze nie chciał chodzić, bo "tęsknił za Tomekiem". w domu ciągle chodzi i sprawdza jak sie czuje malutki. a ja marzę teraz tylko o śnie, od wczoraj od 2 praktycznie nie spałam i lekko padam z nóg...
×