Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. hej :) nie zwariowałam, ale to zasługa...pogody1troszkę padać przestało więc wyszliśmy :) ja mam teraz 3 dzieciaków w domu - Franke i 2 braci (8 i 15 lat) i ci to dopiero marudzą :P a ja nowe buciki sobie kupiłam :D i byłam też w lumpeksie i kupiłam kurtkę taką ciepłą i bezrękawnik dla siebie za całe 22 zł :D :D :D siostra przyjechała i zajęła się Franusiem, a potem mama wróciła i pojechałam z siostrą po te buty i sobie kupiłam. także zadowolona jestem :) ja mam stopę 38, czasem 39. dziś wieczorem mój wujek (zresztą ojciec chrzestny) spadł z drabiny! normalnie zawału dostałam bo myślałam że z mojej drabiny na budowie ale okazało się że wchodził na dach mojej babci, swojej teściowej, i wtedy spadł. zaraz na dyżur jadą bo puchnie i boli :(
  2. pogoda paskudna, leje i leje :( ręka boli, ale jest nieco lepiej. pietrucha dobrze że troszkę się wyspałaś :) andzia - fajnie ze urlop udany. szybkiego powrotu do zdrowia życzę :D
  3. jestem. z ręką średnio. zostawiłam mamę z Franiem i do szpitala najblizszego pojechałam ok 18. niedawno wróciłam. prześwietlili ją, jest tylko stłuczona, więc na szczęście nie usztywnili, ale mam ją oszczędzać, nic nie dżwigać, nie ruszać za bardzo. a jak tu nie dźwigać i nie ruszać jak ma się 1,5 roczniaka w domu????? ehhhh! Franuś śpi. ale cały dzień była masakra jakaś!chyba te górne 3 w końcu się przebiją!!! pietrucha - współczuję choroby dzieciaczków i Twojej! a Frankowi katar minał całkowicie, bez jakichkolwiek leków! kilka razy mu euphorbium psiknęłam jak za gęsty był, albo po nocy zasechł brzydko, zeby rozmiękczyć :P a tak to sam przyszedł to i sam poszedł :P
  4. hej :) moje dziecko dziś tak marudne ze szok! ciągle płacze :( wymusza, krzyczy!w końcu nie wytrzymałam i go spać położyłam :P zwłaszcza że już 13 była :P byliśmy na placu zabaw, Franek zjeżdżał ze zjeżdżalni i jakoś tak niefortunnie usiadł że zaraz by uderzył główką w metalową poręcz, więc nie myśląc wcale odciągnęłam jego główkę. efekt - spuchnięta prawa dłoń, chyba palce wybiłam :O kurde jak boli!!!! najgorzej ze obrączki zdjąć nie zdążyłam bo od razu napuchła!i teraz jużsię nie da! jak nie przejdzie to wieczorem na pogotowie jadę :( na razie okład z altacetu zrobiłam i wzięłam 2 ibupromy, zobaczymy.
  5. chyba jednak drewno w domu zrobię, siostra tak chce na drugim piętrze (za 4 lata mam jej je przepisać)i chyba w całym domu to samo zrobimy :) co do nasivinu to ja raz psiknęłam Frankowi i krew mu z noska momentalnie poszła :O zresztą jak sobie psiknęłam to myślałam że mi śluzówkę wypali!!! i też oczywiście krwotok jakich mało :O więc teraz juz tylko i wyłącznie euphorbium.
  6. zresztą my zmieniliśmy przychodnie z podobnego powodu :) kiedyś czekaliśmy z 3 tygodniowym dzieckiem w poczekalni 4 godziny! i to wśród chorych ludzi, bo nie było poczekalni dla zdrowych i chorych tylko razem dzieci,starcy itp!od razu po tym zdarzeniu wypisaliśmy Franka stamtąd! teraz jeździmy prywatnie i jest ok :)
  7. mummy - szczerze to zabrałabym dziecko i powiedziała ze przyjdę w innym terminie skoro teraz nie mają dal mnie czasu.
  8. blanka - ja bym sąsiadce powiedziała że nie życzę sobie takich wizyt! jeślim chce może przyjść ale bawić się z Twoim synem, ale po domu chodzić nie wolno. nie jest u siebie żeby z szafek słodycze wyjadać :P poza tym fakt zaraz szkoła będzie to przestanie przychodzić. dziewczyny jakie macie parapety w środku? ojciec namawia mnie an drewniane, mama na konglamerat i nie wiem? drewno tańsze ale mniej trwałe, z drugiej strony konglamerat też można obić, zniszczyć a drogi jest, bo na same parapety wewnątrz i na zewnątrz ok4000 wyjdzie. pietrucha ja bym tu miała pracę jako szkoleniowiec :) ja po pedagogice jestem i podyplomówce z zakresu doradztwa zawodowego. a pracę miałabym w jednej z fundacji mającej filię w Poznaniu. pracowałam dla nich przy obsłudze stron komputerowych, układaniu planów szkoleń itp.
  9. hej :) pietrucha nie mówię że kiedyś nie zamieszkamy, ale na razie to nie realne! R pracy tu nie może znaleźć, oczywiście płatnej na tyle zeby mu się opłacało tą zmieniać, plus dojeżdżać do rodziców chociaż 2-3 razy w miesiącu, co oznacza osobne weekendy. także średnio na razie nam sie to widzi :( a szkoda, bo ja tu pracę mam!!! i to bez problemu, ale niestety z mojej wypłaty nie wyżyjemy, a poza tym nie wyobrażam sobie tego że w weekendy by go nie było. uciekamy na plac zabaw :)
  10. pietrucha- ja mam dom w poznaniu. moja mama kiedyś dostała działkę od swoich rodziców, potem zaczęli stawiać tam dom i tak budowa trwa już ok 18 lat! w tamtym roku mama przepisała dom na mnie, wzięliśmy kredyt i wykańczamy. mama z ojcem i chłopakami (braćmi moimi) mieszka w piwnicy (ma tu urządzony super domek - 2 pokoje+pokój z kuchnią i łazienka) a ja robię dwa pozostałe piętra :) koniec budowy planowany na grudnia tego roku i od stycznia mam zamiar mieszkanka wypuścić pod wynajem - będą dwa oddzielne mieszkania po ok 60 m każde - 2 pokoje+pokój z kuchnią+ łazienka na każdym z pięter :)
  11. mummy a to nie kryzys laktacyjny po prostu? ja miałam jakoś w 6 tygodniu i potem pod koniec 3 miesiąca, potem pod koniec 6 i w 10 miesiącu. malinka- oj masz z tą teściową :O
  12. hej :) dojechaliśmy nie bez przygód oczywiście :P rano oczywiście zaspaliśmy i zamiast o 5 wstaliśmy 10 minut później ale to wystarczyło, zeby narobić problemów! ostatecznie z domu wyjechaliśmy o 6.05 czyli 15 minut za późno, jazda na złamanie karku, potem bieg na peron....zostały mi 4 stopnie jak usłyszałam gwizd i odjazd pociągu! ale wbiegłam z małym na peron i konduktor zatrzymał skład:D zaraz za nami R z plecakiem i wózkiem popędził i się udało! oczywiście bilet w pociągu kupowałam :P ale to nic najważniejsze ze jechaliśmy! mały oczywiście wielki ryk za tatą :( ale płakał!!! nie mogłam go uspokoić :( a potem ciągły płacz przy każdej stacji że trzeba wysiadać bo już u "baby Uno" (tzn baby Uli) jest :) ale późnoiej się uspokoił i było całkiem całkiem dobrze :) w niedzielę R po nas przyjedzie bo musimy wybrać drzwi, kafelki do łazienki i kuchni, kolor ścian i panele na 1 piętro naszego domku :D bo ojciec już je skończył, teraz wykończeniówka :) a ojciec obecnie kładzie styropian i normalnie mamy śnieg za oknem :P ciągle się prószy!!! nawet okien uchylić nie można bo leci białego badziejstwa tyle że szok! dziś Franuś dostał od prababci takiego starego konika na biegunach (jeszcze po mojej najmłodszej kuzynce, która ma teraz 17 lat) i jeździł na nim zawzięcie aż spadł i przerysował sobie obojczyk na całej długości :( nie mocno, krew się nie lała, ale poobcierane ma i wielka czerwono-sina szrama jest :( biedaczek niezłego siniaka będzie miał!!! ale to mu wcale nie przeszkodziło w dalszej zabawie konikiem :P
  13. w końcu dom ogarnęłam, spakowałam do końca plecak i mogę ruszać :) spróbuję się jutro odezwać, ale nie obiecuję. uciekam spać bo stopy mam spuchnięte jak w 9 miesiącu ciąży :P i chodzę jak kaczka, bo mi biodra już odmawiają posłuszeństwa! cały dzień na nogach, ehhh dobrej nocy
  14. Franek się kąpie, zmęczony strasznie :P mummy dobrze że sprawa brata pomalutku rusza we właściwym kierunku! ale nauczkę będzie miał! mam nadzieję że ta sytuacja da mu do myślenia :)
  15. R zabrał Franka na dwór :) a mały spał do...18! i obudziłam go bo spałby dalej!!! ciekawe kiedy spać pójdzie...a jutro o 5 pobudka..... pakuję się :)
  16. pietrucha to strasznie drogo masz prywatnego gina! ja płacę 70 zł,wizyta z usg, cytologia 30 zł płatna dodatkowo. także nie jest źle :)
  17. i babcinych i nowych, troszkę tak troszkę tak :) a Franek własnie...zasnął!!! nie mógł zasnąć bidul kochany, oczka tarł, płakał ale zasnąć nie mógł. ale już śpi, ciekawe ile pośpi :P
  18. pietrucha to szybko te obiady jadacie :) ja jeszcze robić nie zaczęłam, pewnie koło 16 zjemy :) dziś rano Franek wyjął z szafki krem bambino, pooglądał go sobie i zostawił na płytkach. potem biegł zeby ubrać bluzeczkę i się pośliznął na pudełku :( biedak spadł na te płytki, uderzył się głównie w nóżkę, bo na szczęście tak upadł że główką uderzył prosto w moje mięciutkie buty! ładnie mu zamortyzowały! a prosiłam 4 razy żeby odniósł krem do łazienki! najgorsze jest to że stałam koło niego i nie zdążyłam go złapać! sama bym ten krem zaniosła, ale właśni układałam jego ubrania w komodzie i zostały mi 3 bluzeczki i nie chciałam przerywać :( ehhh na szczęscie nic się nie stało, ale przestraszył się nieźle! a wczoraj u teściów komary wieczorem tak strasznie gryzły że normalnie z domu nie szło wyjść! jak szliśmy do samochodu to Franka użarł pod samym okiem i dziś ma tak strasznie oczko spuchnięte :( przemywam mu wodą i rumiankiem, smaruję fenistilem i wapno mu daję. mam nadzieję ze zejdzie bo wygląda potwornie! no i swędzi biedaka bardzo!
  19. ja dzis tez od 6 na nogach :) Franek pospał do 8.30 a ja zdążyłam przyszykować sobie sałatkę z cukinii. teraz ją tylko zagotuję i do słoików powsadzam :) ale noc też nieciekawa była. wieczorem zebrało się nam z R na amory i zasnęliśmy ok 1. oczywiście po chwili się obudziłam, bo stwierdziłam ze warto byłoby się ubrać w koszulkę :P więc się ubrałam, jeszcze wody Frankowi dolałam i koło 2 zasnęłam. o 3 obudziła nas burza, okno w kuchni było otwarte i walnęło mocno, bo wiatr wiał straszny, więc zerwaliśmy się na równe nogi wszystko pozamykać. ok 4 Franek się obudził bo odkrył się i było mu zimno, więc musiałam go przykryć, a o 6 odechciało mi się spać i wstałam :P także snu mało, za to pobudek duuuużo! Blanka faktycznie dużo tych prezencików się nazbierało :) najważniejsze ze Kubuś zadowolony :D ja tez o przepis poproszę! dziewczyny robiła któraś pizzę ziemniaczaną z przepisu Łapy? nie mogę przepisu znaleźć a chciałam coś innego na obiad zrobić. jakby któraś miała to poproszę :)
  20. jestem znów u teściów byliśmy :P pojechaliśmy do nich, chwilkę posiedzieliśmy. potm Franuś zasnął więc go z teściami zostawiliśmy i pojechaliśmy sobie na niedzielę we dwoje :P mieliśmy w planie basen, ale było masę ludzi (co dziwne bo przy takiej pogodzie spodziewałabym się masy ludzi na tym odkrytym a nie na krytym, ale cóż) i zrezygnowaliśmy i sobie na pizzę poszliśmy :) obgadaliśmy nieco sprawę ślubu i już conieno wiemy :) teraz we wtorek jadę do Poznania, ale jak wrócę to zaczynamy chodzenie :) musimy iść najpierw zobaczyć czy w kościele gdzie chcemy jest wolny termin. jak juz to załatwimy to miejsce na przyjęcie itp itd. mam pytanie czy któraś urządzała chrzest razem ze ślubem? bo Franuś jeszcze chrzczony nie był (miał być chrzest we wrześniu 2009 ale w sierpniu przyszły-niedoszły chrzestny zmarł :() no i chcemy urządzić to razem. daga - miłego wypoczynku Blanka jak imprezka? i jak samopoczucie?
  21. hej :) tylko się witam dziś bo już na pyszczek padam, a jeszcze sloiki wyjąc z gara muszę i może sałatkę z cukinii na jutro do weków podszykować. po,alutku wysiadam juz z przetworami. męczyć mnie to zaczyna, ale to nic :) jeszcze troszkę.... wczoraj po południu do tesciow pojechaliśmy i dziś wróciliśmy. ale słoma zebrana i zwieziona :D Franuś cały dzień na dworze biegał, tylko godzinę spał a resztę na podwórku szlaał :P
  22. mała_agatka

    MAJ 2011

    o a miałam wczoraj Ci tam życzyć powodzenia :P w takim razie milczę jak zaklęta :D :D :D
  23. Franek wstał a ja ogórków nie skończyłam :( w ogóle tragicznie się czuję! niedobrze mi, wymiotować mi się chce, ehhhh. nawet test ciążowy zrobiłam, tak dla pewności, bo mnie po zapachu curry zemdliło, a zawsze curry uwielbiałam! ale jak można się było domyślać 1 kreska wyszła :P
  24. mała_agatka

    MAJ 2011

    happymamo, mother tylko przywitać się wpadłam, bo ja jeszcze nie testuję, ale w maju 2011 starania o rodzeństwo czas zacząć :P no może w kwietniu :P no i kciuki trzymać będę w niedzielę!
  25. Franek dopiero 10 ząbków ma. troszkę mnie to martwi, ale co mam zrobić? cały czas też dostaje wit D3 bo ciemiączko jeszcze w pełni nie zarosło :O to też mnie martwi, bo niby do 18 miesięcy ma czas, a Franek zaraz 21 skończy!!! no ale lekarka mówi zeby się nie martwić więc sie nie martwię (aż tak bardzo :P)
×