Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. daga to dobrze sobie znalazłam :P mały wstał, już w łódeczce na balkonie posiedział, teraz na obiad czas...
  2. R stwierdził że troszkę drogo :P jak można coś tańszego to szukam dalej. dziś tutaj próbowałam się dodzwonić ale coś nie mogłam, spróbuję wieczorem: http://www.zielonydomek.karwia.com.pl/index.php
  3. daga a dasz namiary na ten ośrodek w którym będziecie???? bo ja nadal nic zaklepanego nie mam :( :( :(
  4. pietrucha to nie jedziesz?????????????? szczerze to ja bym wiele dała żeby już teraz jechać!!!
  5. jejuuu znów 30 stopni w domu :( masakra!!! mummy - tak tylko wrócę do twojej wczorajszej kłótni z mężem. sorry ale za coś takiego mój by ode mnie liścia w twarz dostał! no ja przepraszam! takie coś do zony, do kobiety, która właśnie urodziła jego trzecie dziecko?????? przeprosił chociaż???
  6. położyłam malucha spać. już nie wiedział co z sobą zrobić! na dwór nie wyjdziemy, w domu kota dostaje, biega, psoci, włazi na wszystko, dziś na telewizor chciał wejść!!! masakra jakaś!!! mam nadzieję ze trochę pośpi bo masz dość!!!
  7. widzę że o pływaniu rozmawiałyście :) ja pływam dobrze, na studiach uprawienia ratownika zrobiłam :) także nie jest najgorzej :D :D :D a i chciałam się pochwalić że od 2 dni do grona ćwiczących dołączyłam :) na razie A6W, od jutra dołączam jeszcze coś na talię i będzie ok :D zresztą razem z R wieczorkiem sobie ćwiczymy :D
  8. przepraszam Sylwia nie przywitałam się ja Franusia rodziłam jak 24 lata miałam :) starania mieliśmy zacząć po mojej obronie w lipcu, ale stało sie inaczej i w lutym zaskoczyłam :P jakieś 5 miesięcy przed staraniami :) :) :) anuśka ja broniłam się też dokładnie miesiac przed porodem, bo ostatecznie wszystko mi się przesunęło i broniłam się 30 października :) my z dworu o 10.30 wróciliśmy. nie dało sie być dłużej!!! Franek na balkonie się już pluskał, a teraz bawi się ciastoliną :D
  9. hej :) my właśnie odkurzyliśmy i idziemy na dwór :) normalnie odkurzyłam te moje niespełna 40 m kw i cała pływam!!! koszmar jakiś! w domu mam od rana....28 stopni w sypialni i 26,5 stopnia w pokoju!!! koszmar! sypialka od wschodu więc praży słońce prosto w okna od 4 :O i jak tu spać dłużej!!!
  10. hej :) wczoraj mały wstał o 5.20! więc od 6 się pałętaliśmy nad zalewem :) ale fajowo było!!!!!!!!! tylko ze niewyspani byliśmy, bo nam się w nocy na harce zebrało i o 3 spać poszliśmy :P :P :P ale co tam! potem do teściowej pojechaliśmy, była tam też siostra R ze swoim 4,5 letnim synem. zamurowały mnie 2 rzeczy - pierwsza on nadal robi kupę na nocnik!!! taki mały na którym Franuś się załatwia!!! a druga to to ze biegał po podwórku całkiem goły! biegał i się za fifra ciągnął! jak dla mnie to to niesmaczne było! ale oczywiście ja zostałam wyzwana od nienormalnych ze Franka na goło nie puszczam tylko w majteczkach. kurde co te majtki szkodzą! a jak mi mały na kamienie spadł to tylko nóżki pozdzierał a jakby majtek nie miał!!! wolę nie myśleć jakby siusiaczek wyglądał :O chłopaki pluskały się w basenikach i oczywiście ciągłe krzyki teściowej - niech on nie siada bo pupę przeziebi, ojeju włoski ma mokre! oj bez przesady!!! 36 stopni w cieniu, woda miał 28 stopni toż do cholerki jasnej nic się dziecku nie stanie! ale oczywiście już mi zapalenie pęcherza, zapalenie płuc i co tam tylko się da wywróżyła! a najlepiej to jakbym zamknęła się z nim w domu, pozamykała okna, pozasłaniała zasłonami i w ciemnicy siedziała, bo jest gorąco. a w domu 30 stopni, powietrze stoi ale to lepsze niż cień i lekki wiaterek. eh wkurzyły mnie obydwie! i jeszcze z jedzeniem za synem mi teściówka biega, non stop miał coś jeść, a jak tłumaczę że on je śniadanie, drugie śniadanie obiad, deser i kolację to nie, bo przecież jak to tak moze być żeby on tak rzadko jadł :( no a dziś? Franuś wstał o 7 :) o 8 wyszliśmy ale tylko do 10 wytrzymaliśmy taki upał! potem na balkonie nalałam wody do łódeczki i się chlupał do teraz :) teraz śpi. jeszcze z dobrych informacji. wczoraj w końcu odważyłam się do auta wsiąść :) zrobiłam prawko w lutym 2008, w ciąży bałam się jeździć, po porodzie do szkoły co 2 tyg jeździłam, a teraz od października ani razu!!! ale w końcu się przełamałam i jeżdżę!!! mam dość tej zależności! nie po to wywaliłam 2000 zł żeby teraz o wszystko sie prosić :)
  11. mój synek biega po plaży w majtkach, jakoś nie umiałabym go nago puścić, choć pamiętam ze ja z siostrą długo gołe po plaży biegałyśmy. ale mój synek uwielbia swoje majtki z traktorkiem, albo wozem strażackim :P
  12. ja tylko na sekundkę :P zaraz do teściów mykamy na cały dzień. R się ubiera, maly czyta Domisie, a ja na chwilkę usiadłam. ostatnio Franek nic nie chce jeść.wczoraj przez cały dzień zjadł: - ok 6.30 - 2 gryzy chlebka z serem - ok 11.30 - danio - ok 15 - 3 łyżeczki ziemniaka z pulpetem i marchewką - ok 18 - 5 malinek, 2 gryzy jabłka - ok 19.30 - ok 100 ml kaszki i to tyle! dziś na śniadanie zjadł 5 łyżeczek budyniu i 2 gryzy chleba z dżemem. chyba te upały robią swoje!!!
  13. a Franek dziś pospał godzinę :( łazi i męczy teraz. jest śpiący, gorąco jak w piekle (29 stopni w domu, 35 na dworze, na słońcu nawet nie wiem ile....) jeszcze R po raz kolejny mnie wpienił. pojechał z samego rana zrobić przegląd samochodu, potem do biedronki, do castoramy i dzwonił ostatni raz o 11 i miał wszystko zrobione, jeszcze tylko do sklepu zielarskiego miał podjechać i wracać. kazał obiadek robić, więc zrobiłam i co i nico nie ma go nadal!!! w końcu się do niego dodzwoniłam (sam nie zadzwonił) i dowiedziałam sie że jest.....u mamy! spoko, ok, dużo pracy itp. nie jestem zła o to że pojechał ale o to ze nie dał znaku życia!!! gorąco, duszno, wiadomo że na drodze niebezpiecznie. ja tu juz denerwowałam się bo dzwoniłam z 10 razy, nie odbierał. w końcu odebrał o 14.50!!! eh faceci!!!
  14. wróciliśmy ze spaceru bo gorąco masakrycznie! Franuś zasypia. Ania ciężka sytuacja ze szwagrem :( współczuję serdecznie! ja niespełna rok temu przeżyłam coś podobnego. mój szwagier miał silny atak szpiczaka (rak krwi) i po miesiącu pobytu w szpitalu zmarł :( koszmar! teściowe chodzili cały miesiąc przed tym nieprzytomni, mąż to samo, a po śmierci to lepiej nie mówić!!! mąż schudł ponad 10 kg w ciągu miesiąca!!! nic nie jadł, tylko płakał po kątach. teraz jest lepiej, ale nadal nie idealni. Daga Franuś w samych majteczkach pływa :) zawsze przed pływaniem robi siusiu, jak wychodzi z wody znów i jest ok :) a Franek tylko pierwszego dnia bał się moczyć pupę, teraz wchodzi po pachy :P
  15. jestem pietrucha na pocieszenie powiem ze ja od 5 nie śpię :P wyprawiłam mamę i chłopaków, R zawiózł ich na dworzec, mały śpi. ja zwinęłam materac, wstawiłam już 1 pranie, zaraz wstawię drugie. właśnie jem śniadanko. z R już ok, co prawda nie było okazji żeby pogadać, ale wieczorkiem to nadrobię. jakoś złość sama przeszła :) andzia - my po ślubie dopiero 1,5 roku (30.01.2009) ale razem jesteśmy ponad 8 lat (5.05.2002). co do wyjazdów we dwoje to ja chyba bym się nie pisała ;) wolę z malutkim, ale to na pewno po części dlatego że nie miałabym go z kim zostawić. moja mama pracuje, teściowa ma gospodarkę i nie nadąża ze wszystkim. zresztą obydwie zgodnie twierdzą że takie rozrabiaki to nie na ich nerwy i kondycję :P zająć się godzinę, dwie, cały dzień nawet to ok, ale na noc mama musi być! spoko! jak na razie nie brakuje nam samotnych wypraw, ale jak ktoś chce i moze to proszę bardzo :) daga co do wchodzenia na zjeżdżalnie to Franek to samo robi! wchodzenie na zjeżdżalnię opanował do perfekcji!!! ostatnio ciągle mówi "sam", co w jego wykonaniu brzmi "cham" i tak się drze na cały plac "cham" :P :P :P justysia ja z teściami na pan/pani jestem. kiedyś do teściowej mamo powiedziałam to stwierdziła że ona moją matką nie jest i nie chciałaby takiej córki mieć, więc mam tak do niej nie mówić :( może po ślubie kościelnym coś sie zmieni :P
  16. hej :) mały próbuje usnąć, bracia szaleją, jeden wyjada maliny, drugi monopoly rozkłada i mamy zaraz grać :P później doczytam co napisałyście. teraz uciekam. widzę tylko ze nie sądzicie że z igły widły zrobiłam. eh po prostu tak mi sie smutno zrobiło :( ale już jest ok :) jutro na spokojnie pogadamy :)
  17. jestem jeszcze z wieczora. małego o 22.20 położyłam psać!!! jeszcze nigdy tak późno nie poszedł! ale z dworu o 21 wrócił, zanim zjadł to 21.30 był, więc jeszcze zabawa, śmiechy hihy i poszedł w końcu tak późno. u mnie z R juz lepiej. nawet przez telefon chwilkę pogadaliśmy, co prawda służbowo, ale w odpowiedniej atmosferze, czytaj pełnej miłości i zrozumienia :P a posżło niby o głupotę ale zabolało. w sumie to o to że jak ma swoją mamę zawieźć na rynek, na dworzec, do lekarza, na cmentarz to pędzi a jak moja mama 4 raz w ciągu 7 lat kiedy mieszkam w łodzi (w tym raz na nasz ślub) do mnie przyjechała to ma problem bo musi ja na dworzec odstawić :O tak mi się przykro zrobiło, zresztą już wcześniej stwierdził ze jak moja mama przyjeżdża to zawsze z wielkim tłumem ludzi! no sory bracia są u mnie .... 2 raz!!! przecież to nie tak dużo!!!
  18. no dość poważny. trzasnął słuchawką podczas rozmowy :( zobaczymy moze pojedzie może nie.
  19. andzia - nawet pogadać jak nie było. R wpadł dosłownie na 20 minut, zjadł obiad, poprzytulał sie z synkiem i wyszedł. pogadamy zapewne dopiero jak mama wyjedzie, czyli w piątek po pracy. no chyba ze wtedy pojedzie do swojej mamy, czego też nie wykluczam :(
  20. mama zabrała Franula, a ja znów mam urlop :P Franek dziś spał od 12.30 do...........17!!! to się królewicz wyspał!!! ania - R kiedyś też mówił ze fora to dno i zabieranie czasu, ale jak się przeprowadziliśmy na wieś, jak byłam w ciaży i potem z małym w domu to zrozumiał że MUSZĘ z kimś gadać, choćby wirtualnie, bo nie da się CAŁYMI dniami ani słowa nie zamienić. a teraz już mnie wciągnęło i piszę sobie nadal, a R już to nie przeszkadza.
  21. i ja przybywam :P malutki śpi. wstał dziś przed 6 ale widziałam że oczka jeszcze mu się kleiły, więc ułożyłam go z powrotem w łóżeczku, przykryłam kocykiem, pogłaskałam po pleckach. myślałam że wstanie zanim ja się położę, ale nie! jeszcze 30 minut podrzemał :D :D :D a mnie dziś R wk.... nieziemsko. najchętniej spakowałabym sie i wyjechała z mamą, ale chyba nic z tego. mama jednak dziś nie jedzie bo zlikwidowali autobus którym miała jechać, pociąg nie pasuje i pojedzie jutro albo pojutrze rano, zależy jak R ją zawiezie.
  22. anuśka - coś tam posprzątałam,a le ogólnie to posiedziałam w ciszy i spokoju, bo nie wiem kiedy teraz taka okazja się trafi :P mama jutro wyjeżdża z chłopakami, więc będę sama. a co do pogody to zaczęło padać ok 11, potem, ok 15 przeszło i wtedy mama na spacer wyszła, a od 20 minut znów pada. no i wieje, oj wieeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee i to mocno!!! ania - biedna Julka! co dajesz na biegunkę?
  23. mama zabrała malucha na spacer :) a ja mam chwilkę dla siebie, a raczej 3 minuty dla siebie i godzinę na sprzątanie :P strasznie mocno lało i muszę balkon posprzątać bo mi pływa!!! a trzeba pranie wywiesić, do tego kuchnia po obiedzie się lepi i w końcu mam czas na sprzątnięcie sypialni, bo tak to nie mam kidy! jedyny czas to kiedy mały śpi, ale wtedy to on własnie tam śpi i nie chcę mu przeszkadzać :P więc teraz ogarnę. mummy no fajny program i ciekawe metody wychowawcze ;)
  24. hej :D w końcu troszkę chłodniej. deszcz pokropił chwilkę, juz nie pada ale o jakieś 5-8 stopni mniej niż rano jest! i jest baaaardzo fajnie! maluszka właśnie spać połozyłam :) andzia - od nas do kutna jest ok 50 km, zależy jaką trasą. ania - to dobrze ze malutka ćwiczenia lubi i że wszystko jest na dobrej drodze :)
  25. ania fotelika dla takiego malucha nie polece bo nie wiem który byłby najlepszy. ale chyba jakiś od 0 do 18 kg. my najpierw mieliśmy taki 0-11 a teraz 9-18. my preferujemy roemera. fakt nie najtańszy ale jest bezpieczny i wygodny :)
×