Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. hej :) my własnie wróciliśmy. dziś dzień targowy więc od 7 na targu buszowaliśmy :P najpierw z R pomagaliśmy mu spodnie kupić, potem on do pracy wybył i przyszła moja koleżanka i pokupowałyśmy bluzeczki i spodenki dla naszych chłopców i dla nas bluzki. śliczną tuniczkę dorwałam :D bardzo mi się podoba i przede wszystkim baaaaaardzo cienka i zwiewna :) więc w sam raz na te upały :D potem poszliśmy do niej do domu. chłopaki się pobawili, my wypiłyśmy soczek, zjadłyśmy ciacho i ja wyszłam jeszcze z małym do piaskownicy a ona swojego już usypiała. ona jest w ciąży (we wrześniu rodzi) i tak już coraz ciężej jej z tym brzuchem i niespełna 2 letnim synkiem (mały jest też z września, tyle że 2008, a Juniorek będzie z września 2010 :P) także pietrucha nas byś nie zaskoczyła na spacerku z maluchami o prawie 8 :P co do temp to u nas o 8 rano było 31 stopni! teraz nie wiem ile, pewnie do 34 dobiło w cieniu. na słońcu patelnia. w domu mam 26 i umieram! mały biega mi całkiem goły, ja w gaciach i staniku i się pocę! a teraz muszę się ubrać bo mi się gołąbków zachciało to jak będę gotowała to muszę być ubrana żebym brzucha czasem nie poparzyła :P
  2. ja jeszcze idę pranie rozwiesić i tez wolne :D
  3. jasne że tak :) zakładamy, bo jakby nie daj boże coś się stało to przecież główka musi być chroniona! są takie malutkie! my mamy taki z regulowaną wielkością 48-56 cm obwód główki. ale z tego co wiem to chyba najmniejsze są od 46 cm.
  4. moje male śpi :) ostatecznie o 20 wrócił z dworu! zrobił z tatą 10 km na rowerze :) ślicznie w foteliku siedział w swoim nowiutkim kasku i się cieszył :) potem jeszcze do piaskownicy poszli, mały się wyszalał, wybiegał i w końcu musiałam po nich iść, bo nie chciał wracać. zjadł kolację, oj jaki głodny był! bo o 15 obiad jadł i nic więcej do 20 nie zjadł!!! ale nadrobił :P 250 ml kaszki i cały słoik owoców wciągnął :P poskakał trochę na balkonie, popływał w wannie i poszedł lulu :P oj jak ja mam dobrze z tym zmywaniem! mam zmywarkę:P
  5. hej :) my dziś o 7.30 na dwór śmignęliśmy :) rano było suuuuuuuuper, ale koło 10 zrobiło się gorąco. miałam już zbierać małego do domu, ale na plac zabaw przyszły dzieci z zerówki i mój synek wpadł w amok dosłownie! jak zobaczył tyle dzieci to aż mu się oczka świeciły i MUSIAŁ się z nimi pobawić :P dzieci o 11 poszły a my jeszcze 30 minut się pokręciliśmy,a le zrobiło się tragicznie i wróciliśmy do domu. jak tylko wróciliśmy to zachmurzyło się i przeszły 2 ogromne burze! masakra normalnie! wiało strasznie i ściana wody z nieba lunęła! ale jak tylko skończyło padać, czytaj 5 minut temu to słońce wyszło i piecze nieziemsko! chodniki już prawi suche!!!!! a mały śpi :) ja zupkę ugotowałam,bo jak burza jest to prądu nie ma i nic innego nawet nie planowałam zrobić, bo ja mam kuchenkę na prąd (zresztą gazu tu wcale nie ma, więc woda na bojler prądowy, ogrzewanie prądowe, jak prądu nie ma to kicha!). Justysia biedaki maślanka się smarowałaś??? mi uczulenie od słońca wyszło na dekolcie, masakra! boli, piecze i wygląda jak poparzenie (wielkie bąble), ale ja wiem ze to uczulenie!
  6. hej :) my chwilkę przed 12 wróciliśmy, umyłam małego, zjadł danio i poszedł spać :) ale wykończony był! znów 2 godziny biegał po placu zabaw, potem poszliśmy nad zalew i gonił kaczki :P na końcu uderzył się w rączkę od wózka zabkami i krew się polała i to był koniec zabawy :( niby nie płakał, tylko troszkę i to bardziej dlatego ze nie pozwoliłam mu się wycierać niż z samego upadku, ale był już nie w humorze i się zmyliśmy. w sumie to i tak mieliśmy już uciekać do domku, więc niewielka strata :P wczoraj u teściów, teściowa położyła na stół koreczki śledziowe, ja ich nienawidzę ale R je i mały też chciał spróbować i ...zjadł :) całego 1 koreczka! i chciał jeszcze ale mu nie dałam bo nie wiedziałam czy brzuszek nie będzie go bolał, ale nie! wszystko jest ok :) Mamuśka - dobrze ze idziecie do homeopaty :) antybiotyki bardzo osłabiają odporność a leczenie preparatami homeopatycznymi na pewno dziecku krzywdy nie zrobi :) Anuśka zazdroszczę baseniku! my w przyszłym tyg w poznaniu będziemy to tam basenik jest i miejsce na niego :P ale czy pogoda będzie??? Justysia - oj to się zawzięłaś na te truskawki :P Andzia - oj współczuję tych alergii!! Daga i jak ciastolina wypróbowana? Mummy - super że tak ładnie ci się układa z małym człowieczkiem :)
  7. a my właśnie uciekamy na dwór :) znów śliczna pogoda, więc paaaaaaaaaaaaa
  8. hej :) my jak po 8 wyszliśmy tak przed chwilą wróciliśmy :) ranek szalał na placu zabaw! dosłownie głupawki dostał i jak wróciliśmy to prosto pod prysznic poszedł :P teraz zasypia :) jak zaśnie to ja tez pod wodę wskoczę :) wczoraj kupiliśmy mu ten kask i dzisiaj wyszedł w nim na dwór i wszystkim go pokazywał. zaczepiał ludzi i pokazywał na kask i mówił "ka" a ludzie patrzyli na niego i się uśmiechali, albo głupią minę robili, zależy na kogo trafił :P jedna baba to mnie nienormalną nazwała że dziecku na plac zabaw kask założyłam, to tylko spytałam czy ma jakiś problem, nie miała :P zamknęła się i poszła :P :P :P no nie wiem co jej to przeszkadzało, goły nie biegał :) choć butów nie miał :P :P :P
  9. Franek się kąpie :) tzn R go kapie :P na rowerku ostatecznie nie byliśmy. stwierdziliśmy ze Franuś dość się wysiedział w wózku podczas pobytu w sklepie i bez sensu żeby teraz siedział w foteliku na rowerze, więc poszliśmy na długi spacer wokół jeziorka :D mały się wybiegał, na końcu jeszcze zaciągnął R na plac zabaw i dopiero o 21 ich do domu ściągnęłam :D :D :D
  10. hej :) my od rana w sklepie :( bylismy :( R musiał sobie buty kupić. masakra normalnie! taka piękna pogoda a my po centrum handlowym łaziliśmy, ale niestety nie miał żadnych sandałków i zal mi go było! miał tylko brązowe, a że ma żałobę po bracie i nie chce na razie nosić NICZEGO brązowego, szarego, ciemno granatowego tylko wszystko KRUCZO CZARNE to musieliśmy kupić. wróciliśmy po 13 i dopiero teraz mały zasypia. Franuś nowy kask rowerowy dostał :) teraz już całkiem bezpiecznie możemy jeździć na wycieczki :D :D :D co do siusiania to nie rezygnuję, on nie! ma się nauczyć i tyle :P w końcu załapie :) :) :) ze spokojem. pomalutku się nauczy :D on jeszcze jest mały, dopiero 1,5 roczku ma, więc to i tak dobrze ze już na nocnik siusia :)
  11. dobra spać uciekam :) dzięki dziewczyny :)
  12. tez tak myślę, ale kurcze nie wiem jak go przekonać, ze może tak siusia!1 próbowałam w domu go "wysikiwać" na stojąco, ale też nie chce! on chce siedzieć i już!!!
  13. hej :) my po południu na rowery wyskoczyliśmy :) mały siedział w foteliku, cały zadowolony :) pojeździliśmy 3 godziny i wróciliśmy na kolację i spanie. dziewczyny mam problem. nie mogę nauczyć Franka susiać na dworze! czasem jestesmy dłużej na dworze i nie mam możliwości wysadzić go w domu, zwłaszcza ze teraz pije duuuuuużo i siusia co 10-15 minut! a nie chcę mu ciągle pieluszki zakładać :( woła sisi, pokazuje na siusiaczka i jak mu zdejmuję majtki to nie chce siusiać, a jak tylko założę je to zaraz siusia w majtki :( nie umiem sobie z tym poradzić! może któraś ma jakieś doświadczenie i podpowie jak to było u niej???
  14. czasem bym chciała żeby on czegoś się bał! a on nic! wszędzie wlezie, wszystko ściągnie, wszędzie włoży łapki, paluszki, nos :P ciekawski jest strasznie :) i nawet ludzi coraz mniej się boi :) już go faceci tak nie stresują (kiedyś jak widział meżczyznę to zamierał w bezruchu)
  15. justysia - on to najchętniej sam by na tą zjeżdżalnie wszedł! sam z niej zjechał i na końcu wielki wyskok na piach zrobił :P :P :P
  16. hej :) opisałam się i sobie stronę zamknęłam zanim wysłałam :O :O :O buuuu no nic więc w skrócie :P my też od rana na dworze, śliczna pogoda :) więc korzystamy :) wrzucę zdjęcia z piaskownicy dzisiejszej :P majówka - ja bym wystawiła basenik, nalałabym ciepłej wody i mała by się mogła pluskać :)
  17. hej :D ale napisałyście, oj długa lektura mnie czeka, a tylko kilka godzin mnie nie było :) R rano pojechał do rodziców i jeszcze go nie ma :( wkurzył mnie niesamowicie! bo jak zawsze nie osi ze sobą telefonu! próbowałam się od 15 do nigo dodzwonić i łaskawie po 20 mi się udało! noż cholera a jakby coś sie stało??? dziś np wkładałam na szafki w kuchni wazon i stołeczek się przewrócił i rąbnęłam na ziemie, nic się nie stało, ale jakbym tak nogę skręciła czy głowę roztrzaskała??? to co nawet do lekarza bym jechać nie mogła bo co do szpitala bym młodego ciągnąć miała????? Majówka, Pietrucha ja rodowita poznanianka jestem :) więc i dla mnie nasz żargon świetnie znany i zrozumiały jest :D :D :D pamiętam że jak przyjechałam do łodzi to nie mogłam się z niektórymi nazwami oswoić. bardzo długo zastanawiałam się co to są pampuchy, wie któraś??? pietrucha niezłe z tym smoczkiem :O Daga doskonale wiem co przeżywałaś! Franek nie raz mi takie "atrakcje" zapewniał! dziś wieczorem postanowił sam wejść do krzesełka do karmienia i spadł razem z nim :( na szczęście chwilę przedtem rozrzucił na podłodze pranie! i spadł na stertę swetrów :) :) :) co do dialektów to faktycznie niby się mieszka w tym samym kraju a jednak inaczej jest :) np w poznaniu jest sieciówka (bilet miesięczny na kom publiczną), zajezdnia (miejsce gdzie kończą trasę autobusy) w łodzi z kolei jest migawka i krańcówka :) i wiele wiele innych dziwnych określeń :P o wróciła moja zguba!
  18. anuśka a no żywy strasznie :) ciągle biega, szaleje, czołga się, kula..... a jak jest tatuś to już dosłownie głupawki obaj dostają :) pełno ich wszędzie! niby tylko dwójka a cały dom pełen ich krzyków, wrzasków, pisków, uśmiechów....oj wesoło z nimi mam :D
  19. właśnie pierogi leniwe robię :) i racuszki z jabłkiem :D jakoś tak mnie na racuszki naszło :D :D
  20. anuśka - super chłopaki wyglądali :D :D :D a domek coraz ładniejszy :P też wysłałam zdjęcia głównie z wczoraj :) mały wczoraj 1,5 roczku kończył :) a te pierwsze to są z moją siostrą i zabawa z ciastoliną :)
  21. my na spacerku byliśmy, mały się nabiegał, natarzał w trawie i piachu, pokarmił kaczki, pobiegał za traktorem, bo pa trawę nad zalewem kosił i jak wracalismy do domu to na ostatnie 300 m musiałam go do wózka włożyć bo aż się słaniał na nóżkach! w domu szybko Danio wciągnął, umył rączki i buzię i pobiegł,a raczej powłóczył nogami, do łóżeczka! jak go położyłam i nakryłam tak zasnął! nawet rączką nie miał siły już ruszyć! oj wykończyłam go dziś :P :D :D współczuję wam tego deszczu!! u nas baaaaaardzo wietrznie! głowę urywa!!! ale słonecznie i ciepło :) co do R to ja nie muszę prosić zeby zajął się małym (zwykle). on bardzo lubi się z nim bawić i wychodzić na spacery :) często po pracy zabiera małego nad zalew i tak sobie łażą 2 godziny, aż w końcu dzwonię po nich bo pora coś zjeść :P wczoraj jak byliśmy u teściów to też kazał mi zostać w domu i pogadać z teściową a on zabrał malucha, oraz psa i poszli na ogród zrywać czereśnie :) patrzę przez okno a on biega z Frankiem posadzonym na głowie i udaje samoloty, ptaki, cuda wianki tam wyczyniali :D biegali, krzyczeli, tarzali się, Franek sam zrywał czereśnie, które potem z wielką ochotą zjadał :) ogólnie na męża narzekać nie mogę :D fakt w domu ogólnie ni sprząta, chyba że o coś poproszę, to powyciąga naczynia ze zmywarki albo zamiecie korytarz,ale ogólnie to ja jestem w domu, więc ja sprzątam :)
  22. a R nosi małego jak worek kartofli, przerzuconego przez ramię : a mały rechocze strasznie, prawie się zanosi od śmiechu :D wariatuncio mały :D
  23. ja też od 6 na nogach. pranko już zrobiłam, polepiłam z małym ciastoliną, a teraz robię śniadanko :)
  24. hej :) my od rana korzystaliśmy z tego ze jesteśmy we trójkę :) rano spacerek, teraz mały śpi. zjemy obiad i do teściów jedziemy. rano było bardzo pochmurno i deszcz troszkę skropił, ale teraz ślicznie się zrobiło! świeci słonko i jest gorąco! wczoraj też tak było a w nocy wielka burza przeszła i oberwanie chmury było :( akurat wtedy R do domu jechał, nic nie widział :( pomimo że wycieraczki na maxa chodziły
×