Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. Hej!ja nadal kompa nie mam :( dzis jestem u mnie w domu.u mnie w miasteczku dzis dzien targowy,więc przyjechałam zeby cos pokupować i co i zapomniałam z wiochy portfela :( na szczęście koleżanka mi kasę pożyczyła!i zaszalałam sobie :P co prawda głowie warzywa i owoce ale humor poprawiają :P
  2. Justysia przykro słuchać ze nie układa sie wam najlepiej!on idealizuje twoja sytuację bo jej nie zna.on nie wie co to znaczy mieć dziecko,no bo skąd ma wiedzieć jak ciagle go nie ma?szczerze to nie zgodziłabym sie na kolejny jego wyjazd!moze spróbuje cos w pl znaleźć,a wy w końcu będziecie rodzina?trochę skromniej będzie ale ja naprawdę nie widzę innego wyjścia!
  3. Hej!komp mi padł i z komórki pisze,wiec na szybko tak :) Daga co do zabiegu to pewnie o krioterapii mówiła.ja miałam kilka lat temu nie ma sie czego bać :)
  4. tylko się witam, jutro cos naskrobię, o ile nas nie zaleje, tfutfu :P
  5. Justysia wiele osób nie lubi krupniku i kaszy :) u mnie w domu tylko ja z mamą jadłyśmy :) ojciec, bracia i siostra uciekali szybko jak tylko miało to być na obiad :) a ja tam lubię i małemu daję a co! on też lubi :) zresztą on do większości rzeczy po czasie się przyzwyczaja do nowych smaków :) R jest zadziwiony z jaką chęcią zjada "te okropnie cuchnące brukselki" :P o co do ubrań na zmianę, oj wiem coś o tym! dzieciaki zawsze musza coś zbroić i chociaż 2 komplety trzeba mieć na zmianę :) moze nie będzie jutro tak źle! jak będzie bardzo zimno to się zwiniesz i już :)
  6. a ja obiad jem :) dziś krupnik z kasza jęczmienną na cielęcinie :)
  7. Justysia widzisz z małym pełzakiem jest fajnie, chociaż podłóg froterować nie trzeba :P a jak starszy rozsypie jakieś jedzonko to młodszy się naje przy okazji :P u nas tez pogoda sie robi :) jak młody wstanie to jemy obiad i idziemy w świat! a ja sie pakuję bo na wiochę dziś jadę :) jeszcze tak co do tej wiochy to to jest tak ze ona ma minusy wsi i minusy "nie wsi". dom jest położony zaraz przy bardzo ruchliwej trasie, tir za tirem cały dzień i całą noc. pobocza nie ma (rów z jednej i drugiej strony). do sklepu ok 2 km w jedną stronę tą wspaniałą drogą. hałas cały czas okropny. na podwórku nie ma betonu, kostki brukowej, nic, zwykłe błocko jak pada, do tego kury biegające i robiące co popadnie gdzie popadnie :( za domem wielki piękny ogród :) jedyne fajne miejsce :D niestety naprzeciwko pole, 7 km bezkresnego pola! bez żadnego drzewa, oznacza to ze wiatr piździ cały czas ( ale ok, nich mu będzie :)) tam rosną jabłonie, grusze, czereśnie i wiśnie więc jest pięknie :) jak pójde ok kilometra przez pole w druga stronę (nie tam gdzie ogród) to dojdę na łąkę i rzekę (taka maleńka, ale jest) też tam jest pięknie. niestety drzewa rosną tak ze nigdy po naszej stroni rzeki nie ma cienia i latem tylko na opalanie można iść :) co przy małym dziecku dość trudne jest :P no to już wiecie gdzie będę :)
  8. pietrucha tak obydwa są probiotykami :) spokojnie możesz dać1 na 100% nie zaszkodzi, bo probiotyki NIGDY nie szkodzą :) to są pożyteczne bakterie, które powinny zasiedlać jelita a jak ich nie ma to są wlaśnie biegunki albo zatwardzenie :) daj maluszkowi i już :) no i do tego jakieś owoce rozluźniające masę kałową, jak pisałam śliwki, gruszki, brzoskwinie, jabłka (surowe bo gotowane zatwardzają). nie podawaj dziś marchwi ani ryżu, bo one zatwardzają mocno! jakby mały jadł to jogurtu troszkę możesz dac, ale jak jeszcze nie dawałaś to nie eksperymentuj lepiej teraz :P Justysia współczuję! nie lubie się nikogo o nic prosić! uwielbiam być samowystarczalna :) to nie proś męża, nie pytaj o pozwolenie tylko idź na to wesele i tyle! możesz go jedynie powiadomić ale nie na zasadzie prośby a informacji. no bo do jasnej ciasnej przecież na randkę w ciemno się nie wybierasz!a i Tobie się coś od życia należy!!!
  9. co do problemów z kupą to ja zawsze daję dicoflor30 (probiotyk), ale to po 2-3 dniach ładnie działać zaczyna :) do tego owoce typu gruszka, brzoskwinka. obecnie mały nie ma z nią problemów bo posmakowała mu maślanka :) dziś od rana 250 ml maślanki truskawkowej wytrąbił! i krzyczał o więcej!!! co do mleka to Franek od 13 mies życia nie pije modyfikowanego, zresztą wcale mleka nie pije :P nadrabiamy serem białym, maślanką, jogurtami, serem zółtym, roślinami strączkowymi (mają bardzo duzo wapnia), wiec stratny nie jest :P
  10. Justysia nie daj się mężowi! ja wiem że on jest zazdrosny, w końcu związek na odległość nie jest prosty (wiem bo my z R pierwsze 2 lata mieliśmy własnie na odległość, z tym że my spotykaliśmy się 1 dzień w miesiacu),a el to go nie usprawiedliwia1 skoro Ty nie robisz mu problemów, to dlaczego on robi je tobie? a kwiatki miej w nosie! nic nie rób jak nie masz weny, albo ci się nie udaje,albo nie masz z kim malucha zostawić! bez sensu!!! Daga gratuluję coraz lepszych nocek :) Franul dziś 2 razy mi się w nocy obudził :( ale za drugim razem olśniło mnie i zdjęłam mu śpiworek, przykryłam kołderką i zasnął w oka mgnieniu! za ciasno mu już w śpiworku :)
  11. u nas też tragiczna pogoda :( rano lało (nie padało ale lało) więc czekałam aż troszkę przestanie i dopiero ok 10 wyszliśmy na dwór. po 40 min znów lać zaczęło, więc szybko do domku wróciliśmy bo zacinało tak ze aż twarz bolała :( jak weszliśmy do domu to po 5 minutach słońce wyszło! noz cholera mnie wzięła! ale nie miałam siły ubierac go znów i się tarabanić na dwór. po spaniu wyjdziemy na dłużej :) widze że nie tylko w moje dziecko diabeł wstąpił! mały nic nie daje mi zrobić, ciągle na nodze wisi, płacze, wymusza, wrzeszczy, cuduje, wszędzie włazi, wszystko zrzuca, szaleje jednym słowem! wczoraj rozsmarowal mi banana na wykladzinie w pokoju! a dziś wlazł z obłoconymi butami na nią! nie wiem co go opętało bo od wielu tyg tego nie robił! wie że najpierw zdejmujemy buciki i kurtkę a dopiero potem wchodzimy do pokoju,a le nie dziś biegał po całym pokoju i znów mam wykładzinę do prania! a prałam we środę!!! masakra!!! jedynym wytłumaczeniem dla tego co on robi jet to że na dworze jesteśmy ostatnio mało (np wczoraj rano 2 godziny i po południu 2,5 a normalnie byliśmy rano 3-4 i wieczorem też 3-4 godziny) i mu się nudzi strasznie i nie może się wyładować, bo niestety w domu nie ma tyle miejsca do biegania co na placu zabaw albo nad zalewem.
  12. pietrucha super :P Franek wstał i już po obiadku jesteśmy :) dałam mu spróbowac mojego sosu i tak mu zasmakował ze tez zjadł zamiast swoich pulpecików :) :) :) nigdy nie chciał takiego sosu jeść a dziś całą dużą miseczkę wszamał :D
  13. a ja się wzięłam w garść i zaczęłam obiad gotować :) mam dziś wielką ochotę na makaron z sosem pomidorowym! podsmażyłam już wszystko, zaraz wrzucę pomidory i będzie :) a małemu nowe pulpety robię :) dziś ze schabu połączonego z cielęcinką :)
  14. oj Iguszynek skąd ja tego lenia znam :P musze się za obiad wziąć ale mi sie nie chce :( pranie wstawiłam już 2, odkurzyliśmy razem z małym rano, ale potem mały mi błotko naniósł więc jeszcze raz odkurzaliśmy :P kurze pościerane, naczynia się myją, ale ten obiad......... jeju jak mi sie nie chce! ale musze bo mały wstanie i umierał z głodu będzie :P
  15. u mnie też pada :(rano nie padało, jakieś 30 min temu zaczęło :(
  16. ja myślałam o pójściu do pracy,ale ze względów finansowych to bez sensu by było, bo żebym wyszła na swoje musiałabym zarobić: 1300-1600 (opiekunka dla małego) + 300-400 dojazd (mieszkamy 20 km od miasta w którym ewentualnie coś bym mogła mieć) daje to ok 2000 samych wydatków!!! a żeby mi się chciało pracować to chociaż te 500-800 zł też by mi się przydało mieć,a niestety 2500-3000 nie zarobię, jako matka z małym dzieckiem, po studiach bez doświadczenia zawodowego, bez szans! więc siedzę w domu i już :) jestem z małym, zajmuję się jego wychowaniem, robię to co kocham, co daje mi satysfakcję więc póki nie musze to tego nie zmieniam :) no Ania pensja całkiem całkiem :P
  17. Ania -Mama- no to powodzenia w nowej pracy :D :D :D
  18. ..Nick........wiek.......województwo......dzieci....... ...wiek dzieci Daga_83.....27.........mazowieckie........Mateusz.......1 7 mies justysia23....24.......lubelskie.......Sebuś i Kubuś....3 latka, 8,5 mies mała_agatka..26.......łódzkie................Franuś............17 mies
  19. R zabrał małego na dwór :) a ja dziś umieram, bo wczoraj @ dostałam i się zwijam delikatni mówiąc :( ale zaraz skończy sie błogie lenistwo i będę musiała R zmienić, bo on jedzie do ojca na wieś a ja jeszcze dziś zostanę u nas. mały katarzy jeszcze, padało strasznie więc na wsi nawet z domu nie wyjdę bo podwórko całe pływa w błocie a łąka zalana :( i bym się nudziła z malym więc siedzimy jeszcze tu :) szkoda ze bez R, bo ciężko mi skakać z małym jak mnie tak boli,a le cóż :)
  20. pada i pada i pada........ czy kiedyś zrobi się ładnie, ciepło i słonecznie! ja zglaszam się z uprzejmą prośbo o naprawę tej pogody! przecież to oszaleć można, jest połowa maja a tu takie coś za oknem! no to ponarzekałam :)
  21. witam nowe mamusie :) obiadek wstawiony :) dziś ziemniaczki z wątróbką i buraczkami :D mniam! ja dziś byłam z małym w sklepie bez wózka i bez rowerka :) ok 600-80 metrów mamy w jedną stronę, najpierw poszliśmy do jednego sklepu po jedzonko, potem do drugiego takiego z zabawkami po naklejki, bo Franek od 2 dni uwielbia naklejać naklejki :) wieczorami siedzimy i lepimy :P :P :P potem wracalismy do domu droga nad zalewem, więc mały spotkał się z kolegą Adasiem (mały ma 20 mies, więc jest niewiele starszy od Frania), na którego Franek woła AAAAA, pokarmili kaczki trawą i chlebkiem, pobawili się w zrywanie dmuchawców, pobiegali i wracaliśmy. Adaś poszedł szybciej a my jeszcze się w kałuży pochlupaliśmy i cali mokrzy wróciliśmy :) mały był śmiertelnie zmęczony!!! tylko szedł do domu i powtarzał Mama Da, co znaczy "mama daj mi danio" :P zjadł danio i pobiegł do sypialni ładować się do łóżeczka spać :)
  22. hej :D Daga widzisz super!!! 2 pobudki w nocy to już nie jest źle!!!! zobaczysz jeszcze kilka nocek i w końcu prześpisz całą noc :D :D :D a po co Matiemu czapka???? Franek od dawien dawna bez biega :) jak jest chłodniej, ok 10 stopni i wieje wiatr to kaptur zakładam a tak to bez biega. dziś u nas ok 16-18 stopni jest, mały miał na sobie bluzkę z długim rękawem, cienkie spodnie polarkowe (bo wszystkie inne brudne po wczoraj :P) i cienką bluzę którą zdjął jak tylko słoneczko się pokazało :P czapy to nawet nie pozwoli sobie założyć!!! nie am mowy i już! nawet zimą jak chciałam założyć czapkę to najpierw wychodziliśmy bez, jak poczuł że w główkę zimno to pozwalał zakładać, a jak mu ciepło w uszy było to za nic nie dał założyć! ale jak wieje i mu uszy marzną to sam kaptura szuka zeby zaciągnąć sobie :P mummy u nas meszek jak na razie nie ma. a zdziwiona jestem bo nad samym zalewem mieszkamy to mogłoby ich masę być, a nie ma. ale komary wieczorami tną jak oszalałe :( pietrucha mam nadzieję ze ząb się uspokoi :) współczuję sytuacji z teściową :( a co do niuni to nigdy nie mów nigdy :D u nas ciągle tak samo, katar się leje i mi i jemu. mi już przeszedł ale znów się pojawił, bo przecież musi tydzień potrwać :P ale poza katrkiem nic mu nie jest :) radosny, wesoły, żywy jak zawsze :) biega szaleje jakby zdrowy był, więc się tym katarem nie martwię :) co chwilę dmucha nosek, wkraplam mu euphorbium na zmianę z disnemarem, przed snem dokładnie czyszczę nosek fridą i wkraplam po kropelce nasivinu żeby go nie męczyło jak śpi :) okna pootwierane na maxa, jak śpi to nawilżacz chodzi i mam nadzieję że szybko przejdzie :) właśnie zaczęło lać, a taka przepiekna pogoda była! al;e nic może przejdzie i uda nam się po południu bez płaszczy przeciwdeszczowych wyjść :D :D :D
  23. daga ja już praktycznie zdrowa jestem :) gorzej z tym moim maluchem :( zakatarzony strasznie. w nocy się kręcił, płakał, w końcu dałam mu czopka (nurofen) ale niestety po 10 minutach kupkę zrobił, ale chyba trochę się wchłonęło, bo się uspokoił troszkę :) pomalutku jeszcze troszkę i Mateusz zacznie ładnie spać :) gratuluję zakupów!!!
  24. hej :D ja jestem u siebie w domku :) źle się czułam, gardło bolało, katar się lał, po tej fatalnie niskiej temp w domu i w niedzielę przyjechaliśmy do nas :) w pon mieliśmy wracać ale Franul obudził się z katarem i zostaliśmy jeszcze dziś. nie wiem czy to początek jakiejś choroby czy raczej ząb, bo ostatnio wyrżnęły się 2 a kolejne 6 się przebija. ale wolę nie ryzykować i w ciepełku posiedzieć. ja w domu nie mam jakiś upałów bo ok 19 stopni mamy ale to co było na wsi to masakra! w nocy z soboty na niedziele termometr w sypialni wskazał.....uwaga uwaga....11 stopni!!!!! nieco mniej niż na dworze!!!!!! tam są strasznie wychłodzone mury, niedogrzane przez całą zimę, do tego wilgotno strasznie :( masakra!!! justysia - wszystkiego najlepszego :) daga - jak to mówią najtrudniejszy pierwszy krok :) teraz już łatwiej będzie! niestety taka kolej rzeczy,a uwierz mi i Wy i Mati na tym skorzystacie! w końcu zaczniecie się wysypiać :D
  25. justysia przepraszam że zapytam ale po prostu muszę! jak długo mąż zamierza tam jeszcze być? szczerze to nie wyobrażam sobie zeby mojego męża nie było przy mnie tyle dni w roku! przecież co to za małżeństwo? przecież on wcale nie widuje ani ciebie ani dzieci. my też zastanawiamy się nad emigracją, ale wspólną! wiem że mąż nigdy by mnie nie zostawił w kraju, nie dałby rady! max 2 miesiace, dłużej nie am mowy!
×