Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. hej! Agnieszko szkoda że mały antybiotyk musiał dostać! no widzisz jednak nie jest aż taki ciężki. Beatko przepraszam bardzo ale nie mogę się powstrzymać! broń Boże to nie zarzut w Twoją stronę ale jak napisałaś o tym lekarzu i jego -6 stopniach to monitor oplułam! przepraszam a co zrobić jak będzie -6,5 można czy nie? przecież to tylko 0,5 stopnia. a co mają zrobić ludzie z Irkucka? nie wychodzić cały rok i do kiedy? do 10 czy 15 roku życia, a Eskimosi to chyba mit albo bujda? a dzieci w takiej Norwegii gdzie zimy o wiele dłuższe i sroższe? pomyślmy logicznie czasem jest -20 i świci piękne słońce i nie ma wiatru i co wtedy wyjśc nie można, a jak jest -2 wieje zimny silny wiatr, śnieg sypie to już można bo jest powyżej -6? ja myślę że wystarczy odrobina zdrowego rozsądku. a poza tym nie sądze żeby 15 minutowy spacer zrobił krzywdę ciepło ubranemu, zdrowemu dziecku. ale to jest moje zdanie. Andzia szkoda mi twojej malutkiej ze tak na wszystko uczulona jest i nie może smaków nowych poznawać!
  2. Nika na pewno malutka nie je za mało! ja bym powiedziała że dość często je, porównując do mojego synka. Beatko a spróbuj malutka przetrzymać w łóżeczku. mi Franek też się budził rano o 6, ale nie przychodzę do niego, on sobie pogada i zaśnie i dopiero ok 8-8.20 do niego idę i to jak mnie wyraźnie już woła. jak nie to pozwalam mu poleżeć, pobawić się poduszeczką albo smoczkiem :P Franuś śpi :) jeju jak mi dzisiaj niedobrze!!! zaraz oszaleję! nie wiem dlaczego tak :(
  3. Franuś je tak: ok 4 - 240 ml mleka ok 10 - bułka z szyneczką, serem białym, pastą jajeczną, serem żółtym, ogórkiem kwaszonym; jajecznica; do tego tochę (ok 3 łyżek) jogurtu naturalnego z truskawkami/jagodami (mam mrożone) ok 16 - obiad - różnie albo jakaś zupa z mięsem, np pomidorowa, ogórkowa, krupnik, ryżowa z warzywami, warzywna, kalafiorowa, rosół, barszyk czerwony; albo drugie danie np ziemniaki+klopsik mielony+buraki/sałatka z kapusty kwaszonej i marchwi/szpinak; spaghetti; ziemniaki+ryba pieczona+sałatka; ryż+potrawka z kurczaka+marchewka z groszkiem; makaron z warzywami i mięsem gotowanym albo pieczonym; czasem naleśniki z serem/kopytka/ pierogi z serem/pierogi leniwe ok 18 - owoc, obecnie najbardziej lubi banany, jabłka, mandarynki ok 19.30 - 250 ml kaszki mleczno-ryżowej, mleczno-pszennej, mleczno-ryżowo-kukurydzianej, owsianki. w miedzy czasie pije dużo wody, herbatki i trochę soków owocowych. je kilka chrupek kukurydzianych, czasem jakiegoś biszkopta. ogólnie obiady zjada z nami. gotuję dla wszystkich po prostu nie doprawiam mocno. sama nauczyłąm sie jeść niesolone ziemniaki, czy ryż :P
  4. maminko ja też sama mierzę Franusia. jak się uda, czasem na stojąco, czasem na leżąco :) obojętnie byblby mi miarki nie zjadł :P
  5. my już po spacerku. dziś nie wyszliśmy rano bo -20 było (ok 10) wcześniej -22. teraz się znaaaaacznie ociepliło, słońce przygrzewa bardzo i wiatru nie ma, aż normalnie mi gorąco było :P :P :P Franuś też ciepluteńki wrócił :) teraz sobie śpi. Agnieszko jeju 14 kg! toż to bardzo dużo! swoją drogą ciekawe ile Franek ma. niedługo będziemy u pediatry to zważymy klocuszka :)
  6. hej! dziś w nocy miałam akcję ale tym razem to nie Franuś marudził tylko R :P przejadł się wieczorem i potwornie go żołądek bolał :( chodził i sapał jak parowóz, dokładnie tak jak ja podczas porodu :P :P :P biedak. zrobił sobie herbatki rumiankowej, ale ja z doświadczenia wiem że to guzik pomoże, więc jak już się zwlokłam z łóżka, pognałam do barku po żołądkówkę, nalałam mu kieloneczka i od razu mu przeszło :) biedny aż mu minka zrzedła jak mu powiedziałam że wódeczki dostanie, bo on nienawidzi wódki, ale dla zdrowia musiał wypić :) no i poszliśmy dalej spać. pingusiu co do twarzy to ja małemu smaruję czystą wazeliną kosmetyczną. na 20 minut przed spacerkiem raz, tak delikatie to się wchłonie i potem przed samym wyjściem drugi raz, tak grubiej i ma warstę tłuszczu na twarzy i nawet jak mu łezki polecą (co przy zimnie i słońcu odbijającym się od śniegu zdarza się baaaardzo często) nic mu się z buźką nie dzieje! a jak wraca do domu policzki ma wręcz bordowe! szybciutko wracają do poprzedniego stanu i żadnych problemów z nimi nie ma!!! wczoraj jak z nim wyszłam w południe to zapomniałam rękawiczek, a że nie chciało mi się wracać to posmarowałam grubo wazelinką (jedno pudełeczko mam w kieszeni kurtki) ręce i też mi dłonie nie popękały (było -14) węc wazelina górą!!!!!! co do prania to Franuś też wszysko do pralki wkłada :) pomaga mi wstawiać pranie :) myje ze mną podłogi, odkurzamy azem, ścieramy kurze :) a ostatnio ciągle chciałby myć toaletę :P albo przynajmniej żebym ja ją myła on stoi koło mnie i się przyląda jak ta woda krąży po muszli :P :P :P Beatko Franuś od początku zimy w tych samych butach chodzi, ale na początku też tak pokracznie chodził. pani w sklepie mówiła ze musi najpierw rozchodzić podeszwę, złamać ją w odpowiednim dla siebie miejscu i będzie ok :) teraz juz śmiga w nich jakby nigdy nic :)
  7. my już po drugim spacerku, malutki śpi a ja zaraz obiad robie :) tak właśnie myślałam żeby z tą kością do kogoś iść, tylko nie wiem do kogo :( muszę chyba jakiegoś lekarza rodzinnego poszukać, bo na razie nie mam żadnego. Franek chodzi do pediatry a ja jakoś już dawno nie potrzebowałąm pomocy lekarskiej i nigdy nie mogę się zebrać i iść do jakiejś przychodni. ale chyba bęzie trzeba. bo ja nie wiem dlaczego to tak boli :( ehhhhh Beatko fajnie ze Zuzi katarek przeszedł :D lorinko ja też obieram małemu wszystko :) dobrze że masz gdzie mieszkać po tych urodzinkach małego :P jeju taka zgraja dzieci w jednym miejscu, podziwiam dosłownie :D
  8. hej! kolejny mroźny, przepiękny dzień. rano -20 było :) teraz juz troszkę cieplej. jak podskoczy do -17 to na spacer idziemy :)
  9. przepraszam za błędy, słońce świeci i prosto w monitor i nic nie widzę :(
  10. u nas też mroźno - ok -18 stopni (u teściów -24) rano franuś pochodził 15 nimut i teraz przed spaniem znów na 20 minut wyszliśmy. strszanie mu sie podoba bo śnieg pod butami skrzypi i jest słńce a co za tym idzie są cienie a on uwielbia gonić cienie :P a i dziś moje dziecko po raz pierwszy chodzi samo! mogę tak to nazwać bo praktycznie nie raczkuje, nie chce tez żeby go trzymać za rączkę tylko sam zasuwa na nóżkach :D w nocy zrobił nam prezent i spał do 5 :) a potem do 7 ale jak sie obudził to jeszcze sobie poleżał i pogadał po swojemu, dopiero koło 7.40 zaczął sie wkurzać i go wyjeliśmy :) Aga ja też byłam zdziwiona ze ono takie tanie jest, a jednak! i naprawdę nawet mi całkiem smakuje a ja mleka NIENAWIDZĘ :P szkoda tego kuligu!
  11. wiem, ze będzie trudno. u nas Nutramigen dałam małemu 1 raz, wszystko wywaliłam i stwierdziłam, ze nie jest aż tak lel żebym nie mogła sama karmić malucha dopóki się z alergii nie wyleczy. pamietam Twoją walkę o karmienie i to dlaczego przestałaś, także żeby nie było że coś zarzucam czy cos :P napisałam tylko że może z innym mlekiem byłoby łatwiej. u mnie hipp został wybrany jeszcze z jednego powodu - jest jednak sporo tańsze od bebilonu (koszt ok 12 zł za 300 g),a biorąc pod uwagę że dośc dużo mleczka schodzi to jednak to jest dość ważne. a synek nie je innych kaszek poza hippem i bebikiem, ktore do tanich nie należą (hipp ok 10 zł za opakowanie, bebilon ok 7-9 zł za opakowanie) więc chociaż na mleczku zaoszczędzić mogę :) a nie uważam żeby było gorsze od bebilonu!
  12. hej! mój tyłek nadal boli :( ehhh a miałam was juz dawno pytać, czy którąś boli jeszcze od porodu kość ogonowa? nie wiem moze przez to ze to tak długo u mnie trwalo, albo przez tego lekarza leżącego na moim brzuchu coś mi się "zepsuło" ale jest tragedia! jak mam siedzieć więcej niż 15-30 minut to potem trudno jest mi się podnieść. kosć ogolnowa boli okropnie!!!! nie wiem czy to kiedyś wróci do normy :O mam nadzieję bo to sie żyć normalnie nie da!!! R zabrał małego do teściów i mam wolne :D ale piękna pogoda!!! znów słońce świeci i mrozik fajny (no troszke za duży - u mnie -14 u teściów rano -24 były) Beatko Franek to prawie wszytsko je. ser żółty uwielbia! zwłaszcza na pizzy :P albo sam bierze sobie w łapkę i chodzi z nim po domu, albo kawałek szynki zabierze i zjada :) Agnieszko a może spróbuj z innym mlekiem? może smak inny będzie lepszy? Franusiowi kiedys dałam bebilon to mi pluł na odległość, po bebiko zaczął znów ulewać a hipp jest genialny! uwielbia to mleczko!!! potrafi mi 350 ml na raz wypić!!!!!! rzadko mu pozwalam na tak duże picie ale zawsze rano 250 pije :D
  13. R zabrał rozbujnika na dwór a ja mam chwilkę :) mały chodzi ciągle za rączke, już mnie palec boli, bo trzyma mnie za niego baaardzo mocno i wykrzywia mi go na wszystkie strony. dziś miałam przez to dość groźny wypadek. mały trzymał mnie za palucha, chciał sięgnąć jakąś zabawkę, więc przykucnął, ja też przykucnęłam, on nagle pociągnął mnie mocno za palca i straciłam równowagę. upadłam na tyłek, uderzyłam tyłem głowy w ścianę i przegryzłam sobie wargę. masakra, aż mnie zamroczyło tak walnęłam!!!! kość ogonowa boli tragicznie, ledwo chodzę a siedzieć prawie nie mogę, w głowie dudni okropnie. i ta warga.....ehhhhhhh
  14. maminko dla mnie nie ma problemu zeby tu powiedzieć gdzie mieszkam, bo już kiedyś na innym topiku mówiłam. obecnie mieszkam na Radogoszczu Wschodzie, ale chcemy się do Zgierza przeprowadzić. ewentualnie też czegoś na Radogoszczu, na Dołach lub na Teofilowie (to już ostateczna ostateczność :P) szukamy. mój R pracuje w Strykowie i stąd ma w miarę blisko do pracy i do rodziców. więc jak dla nas tylko północ Łodzi. a Ty gdie mieszkasz, oczywiście jeśli chcesz powiedzieć, ajk boisz się rozpoznania, przez postronne osoby to napisz na maila :P
  15. my wczoraj do mojej mamy dzwoniliśmy, dziś do ojca zadzwonimy. do teściów R zabierze małego jutro to złożą życzenia i dadzą prezent. babcia z Poznania musi poczekać na prezent do marca. wtedy pojedziemy do nich to dostaną :D ale dziś ślicznie na dworze!!!!! normlanie gdyby nie ten mróz to moglibyśmy z dworu nie wracą, ale przy -10 stopniach ja szybko marznę. Franul nie, on uwielbia mrozicho ale ja marznę :) więc 50 minut i do domku się schowałam :P a teraz młodziutki śpi, a ja obiad robię i zaraz za pisanie się biorę. bleeeeeeee
  16. hej! a my po tragicznej nocy! nie wiem co się stało, albo por i seler jeszcze uczulają, bo wczoraj kupiłam możonkę na zupę i dałam mu, albo się przestraszył czegoś na spacerku wieczorem jak z R był. bo budził sie co 2-3 godziny z wielkim płaczem. musiałam go nosić, przytulać, uspokajać. teraz chciałam zeby jeszcze pospał, ale już się w łóżeczku wydziera, tzn gada po swojemu i nie tylko :P więc zaraz go wezmę.
  17. Agnieszko bo on się przestraszył tego straszliwego planu rodziców i już wolał spać niż wode pić :P a tak na serio to gratuluję przespanej nocki!!! my już po 2 spacerku i młody usypia sobie :) a rano to ile się musiałam starym babciom natłumaczyć dlaczego w ten mróz (ok -10 stopni) wyszłam z dzieckiem na dwór!! i to o zgrozo nie obabuliłam go w 3 koce i nie zakryłam ust! on jakimś cudem pozwolił się nakryć delikatnie cieńkim kocykiem i to tylko nogi bo rękoma musi machać, a juz wystarczającą karą jest dla niego czapka i szal, jakbym mu jeszcze usta zakryła to by mnie chyba pogryzł ze złości :P nie wiem jakoś we większe mrozy tak chodził i nic mu nie było, ale babcia wie lepiej..."zachoruje na świńską grypę i umrze i to moja wina będzie" :P a nie dociera do niej że w tej temp wirusy nie latają :P i na grypę to raczej nie ma szans zachorować :P :P :P
  18. hej! mały jeszcze spi a ja siedzę i piszę. eh mo.ze w końcu skończę bo mam dość!!! Andzia co do odkurzacza to u nas jest to zabawka nr 1! tyle że u mnie stoi on sobie w pudle, bo w szafie nie mam miejsca dla niego. i młody co chwile mi wyciąga rurę, rurkę i szczotkę i się tym bawi :) codziennie muszę myć te rurki bo on wklada końce do buzi i sobie buczy :P ostatnio wymyślił że przyłoży mi koniec rurki do ucha i będzie przez nią buczał :P nie wiem jak on to wymyślił ale jakoś mu się udało. i teraz ciągle biega za mną z tą rurą :D :D :D a i zawsze jak odkurzamy po sniadaniu to najpierw on wyciąga rury, ja wyciągam odkurzacz, potem ja wkladam rury a on wyciaga przewód, wkładam do kontaktu, on włącza odkurzacz i OBOWĄZKOWO musi na włączonym odkurzaczu chociaż 5 minut odkurzać sam!!! potem ja mogę troszkę odkurzyć a potem podchodzi do mnie chwyta rurę i razem odkurzamy do końca :D :P uderzył sie już wieeeeele razy ale to nic, odkurzacz jest zbyt fajny żeby tym się przejmować :P tak czytam o tych kupach i się zastanawiam czy ja jakaś dziwna nie jestem, ale jakoś nie przeszkadzało mi to ze kupka nie jest żółta (u nas chyba nigdy nie była, no może jakoś na poczatku jak udało sie alergeny wyeliminować to jakoś koło 2-3 miesiąca była). ważne ze śluzu dużo nie było. ostatnio jakiś był, ale znikł po 4 dniach, nie wiem od czego, ale stawiam na mleko. bo nie było naszego hippa niebieskiego i wzięłam różowe z probiotykami o smaku waniliowym. myślę ze od niego. teraz juz wróciliśmy do niebieskiego i jest ok :) co do becikowego to mieszają strasznie! Karolinko folikiem to się w ogóle nie przejmuj! są kraje gdzie się go zwyczajnie nie łyka, np szwecja i jako dzieci zdrowe się rodzą! a ile jest przypadków kiedy kobieta właśnie nie chce zajść w ciażę, wpada i dopiero koło 2-3 miesiaca zaczyna łykać? nie kazda z nas planuje ciążę, łyka folik na 3 miesiące przed zajściem. i jakoś nic sie nie dzieje! takze tym folikiem bym się nie martwiła! moja mama urodziła 5 dzieci i tylko z ostatnią 2 brała folik, wcześniej zaleceń takich nie dostała, a jakos wszyscy (poza pierwszą która zmarła niewiadomo dlaczego przed porodem) jesteśmy zdrowi! a co do rtg to miałaś na sobie fartuch! więc będzie dobrze!!!!
  19. a co do kolizji no cóż co dzień nowy siniak, guz, czy przycięty paluszek. niestey musiałabym wsyztsko gumą pooklejać żeby on się nie uderzał1 nawet jak chodze za nim krok w krok to on i tak potrafi sobie coś zrobić! ostatnio przyciął paluszki szufladą w kuchni. wie ze nie wolno mu tymi szufladami sie bawić a jak się bawi to ma trzymać tak zeby paluchów nie przyciąć, więc jak już przyciął to tylko popatrzył na mnie, otworzył szufladę, wyjął paluszki i nawet nie zapłakał :P wiedział ze nie wolno, więc po co płakać lepiej udac ze nic nie było to mam "nunu" nie zrobi :P :P :P
  20. andzia już nie czytaj tyle o tych kupach! :P u nas różnie to wygląda. zwykle kupa jest taka jak to co jadł dzień wczesniej. jak się naje buraków to jest burakowa, jak się naje marchwi to pełno w niej marchewki, jak szpianaku to jest szaro-zielono-szpinakowa :P szkoda mi tej twojej malutkiej! biedna się męczy z tą biegunką! nika co do puszczania wolno malucha to u mnie mały cały dzień jest "na wolności" do kojca wkładam go tylko jak muszę iść na dłużej do toalety, albo muszę ziemniaki/makaron czy coś tam innego odcedzić i nie chcę zeby mi sie przyplątał do nóg :P a tak to biega sobie po całym domu :D
  21. dziewczyny które rzadko sie udzielają - proszę Was jeżeli macie jakieś zdanie na temat przeprowadzki wypowiedzcie je! jest ono dla nas wszystkich bardzo ważne!!! ja wiem i rozumiem doskonale to ze nie każda z nas ma czas żeby wchodzić tu codziennie i pisać, ale skoro z nami jesteście to jesteście dla nas ważne i wasze zdanie też się liczy tak samo jak tych ktore klikają codziennie. więc jeśli chcecie coś powiedzieć to powiedzcie! wpisuję osoby neutralne. nick........................za/przeciw Beata1987................ZA KarolonkaLinka..........ZA lorinka....................ZA mała-agatka.............ZA dunia..................neutralna Nika...................neutralna Agniesza26.............ZA maminka.............neutralna wpisałam maminkę. andzia ty jesteś za??? proszę wypowiedzcie się!
  22. co do chodzenia to mały niby już dawno postawił pierwszy kroczek sam, ale nadal boi się puścić. puszcza sie na krótkie dystanse, np stoi przy łóżeczku, upatrzy sobie zabawkę, cieszy sie i sapie strasznie, ugina kolana i puszcza sie. biegnie dosłownie trzymając rączki wyciągniete, nóżki szeroko rozstawione i dobiega ze 2-3 metry do zabawki i leci na pyszczek! czasem uda mu się zatrzymać i stanąć tak, ale częściej pada.
  23. no właśnie i takie głosy jak ten Karolinki czy Beaty utwierdzają mnie w przekonaniu ze zamknięte forum bedzie ok :) tutaj nikt nie ma pewności że nie czyta go mama, teściowa, siostra, koleżanka z pracy czy mąż :P
  24. my już po drugim spacerku, mały usypia :) u nas od rana śnieży :) no bo przecież mało już tego śniegu leży i taki skawalony jest to przyda się troszkę świeżego puchu :P Franek z początku nie był zadowolony, ale po chwili się przyzwyczaił i pięknie sobie chodził i prznosił śnieg z jednej strony parkingu na drugą. tak chodził w te i z powrotem :D i uciekał przede mną! co ciekawe uciekał choć za rączkę go trzymałam, bo sam nadal się boi! więc trzyamm za rączkę, a on ucieka i sie cieszy jak go gonię :P głuptasek mały!!! własnie Duniu ja tez za każdym razem musze się logować jak na kafe wchodzę, więc dla mnie to bez różnicy jest. Karolinko w domu Franek zawsze na boso biega, nigdy w kapciach. na dworze juz sie nauczył w bucikach chodzić :) a co do Twoich myśli to miałam dokładnie takie same przy Franusiu. ciągle miałam nadzieję ze to pomyłka, z nadzieją chodziłam do toalety sprawdzać czy okres jednak dostałam. ale wszystko się zmieniło jak zobaczyłam ta małą bijącą kropeczkę na usg i usłyszałam bicie serduszka mojego szkrabika. od tamtej pory dzień po dniu kocham go coraz mocniej! normalnie aż mi łzy w oczach staja jak teraz to piszę!!!
×