Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. hej! Agnieszko my też sanek nie mamy :( zjeździłam wieeele sklepów i nigdzie nie ma :( wczoraj były w Obi, ale takie malutkie bez oparcia i stwierdziałm że takie to po co mi teraz. mały musi mieć z oparciem!!!! no przykro ze z pomarańczkami tak wychodzi. i faktycznie skoro to jedna z nas to mogłaby chociaż mieć na tyle odwagi zeby pod stałym nikiem pisać. Pingusiu Franek nie nurkuje bo my wanny nie mamy. kąpiemy go w takiej duuuuzej misce ale i tak miejsca za mało na takie wygłupy. ale nowego mieszkanka z wanną szukamy. koniecznie!!! Karolinko zrób teścik. jak tylko zobaczysz 1 kreseczkę to przestaniesz się denerwować i okres sam sie pojawi :) Beatko to gratuluję jedzenia! i uregulowania dnia :) u nas dzień wygląda tak: 6-6.30 pobudka, przebranie, kupka 9 - 10 - spacer 10.30 - śniadanie 11.30 - 12.30 - spacer 12.40/13 - 15.40/16 - sen 16.30 - obiad 17.30/18 - 18.30/19 - spacer 19.15 - kolacja 19.40 - kąpiel ok 20 sen 4 - 250 ml mleckza
  2. właśnie dlatego ja zignorowałam wpis Pomarańczówki :( przykre ze jedna z nas takie rzeczy robi.
  3. Karolinko Franek ciągle śpi ze smoczkiem. w dzień tez go nie ma. od razu jak wstanie oddaje mi smoczka i jest spokój, ale do zaśnięcia jest mu potrzebny. ale też po malutku zbieram się żeby go odzwyczaić,ale najpierw butelka! od 6 miesiaca życia walczymy o niekapka! ale mały nie chcial. teraz dopiero delkiatnie sie do niego przekonuje. od tygodnia w dzień dostaje tylko niekapka. najpierw prawie nie pił w dzień, teraz już jest lepiej bo potrafi wypić po 2-3 kubki w ciagu dnia :D ale nadal jak zobaczy butelkę to oczka mu sie śmieją :P jak tylko zacznie pić ładnie z niekapka to zajmiemy sie smokiem.
  4. lorinko no nieźle 5 lat! to już wielki facet jest :) a z tekstu o cebuli i czasnku mało monitora nie oplułam! dlaczego nie dałaś dziecku jeść, kiedy ona tak bardzo lubi :P niedobra mama :P :P :P karolinko dobrze ze z okiem juz ok :) hmmmm moze faktycznie "coś" się kluje? ale chyba nie byłabys zbytnio zadowolona? no to mogę śmiało powiedzieć że u nas ze spaniem wygraliśmy! mały zasypia o 20, budzi się o 4, je i śpimy dalej :D dziś obudził się o 3 więc nie dostał mleka, ale o 6 był tak głodny ze całe 250 ml wypił :D i spał dalej do 7.30 a ja wyspana jestem bardzo :D w końcu mam normalne noce!!!
  5. dziękuję Beatko w takim razie jeszcze raz na pocztę biegnę, bo nie widziałam :P tylko na szybko zdjęcia Karolinki otwierałam. a co do lekarza to, hmmmm słów mi brak! przecież do szczepienia dziecko musi być ABSOLUTNIE ZDROWE.
  6. hej :) najpierw odpowiadam nie listopadówko nie uważam ze moje dziecko jest za małe na WYCHOWANIE bo ja tresurą, ani rygorem tego nie nazywam, ani tak tego nie postrzegam. skoro po 2 czy 3 razach załapał o co chodzi to chyba za mały nie był. Beatko o jakiej propozycji Marty mówisz? mi chyba nie wyświetla tego posta, bo w ogóle nie mam postów Marty na ostatnich 4 stronach. nie wiem czy nie pisała tak dawno, czy może mój komp znów szaleje. Karolinko mi też Twoje zdjęcia nie chcą się otworzyć. my byliśmy teraz na spacerku. mały miał sobie pochodzić z godzinkę, albo nawet 1,5 ale nagle zaczął płakać, przytulać się i trzeć oczka więc po 40 minutach szybciutko do domu go zaniosłam i położyłam spać. troszkę kręcił się w łóżeczku ale juz go nie słyszę, chyba zasnął :)
  7. Beatko u mnie przede wszystkim konsekwencja zadzialała. jak mały zaczynał sie kręcić, wiercić, rzucać jedzeniem to ostrzegałam ze zaraz skończy jeść. jak nadal był niedobry to kończył posiłek. wychodził z krzesełka i nie było jedzenia. był głodny i marudny ale nie dawałam za wygraną. po godzinie znów go wsadzałam w krzesełko i wtedy ładnie zjadła bez zabaw :D teraz już prawie nigdy sie nie bawi podczas jedzenia. siedzi grzecznie i je, karmi siebie i mnie, opowiada różne historyjki :P a i co ważne my jemy wspólne posiłki! nie ma karmienia jako takiego jest wspólne jedzenie. on ma swoje a ja swoje, każde z nas jest zajęte swoim talerzem. oczywiście ja mu pomagam, ale zasadniczo staram się wprowadzić zwyczaj ze jadamy razem przy stole.
  8. hej! u nas ze spaniem coraz ładniej :) dzis znów mały spał od 20 do 4 i potem zjadł i do 8!! spał :) a teraz o 13 zasnał po południu i mam nadzieję do 15.30-16 pośpi :) w końcu nauczył się kłaść spać, bo do jej pory ja go kładłam w łóżeczku, on czasem wstawał i choćby był nie wiem jak zmęczony nie połozył się spwrotem tylko siedział i płakał aż go położyłam. dziś też wstał, ale pokwękał troszę i sam się położył pięknie :D a nam kończy się umowa najmu tego mieszkania i szukamy czegoś innego. eh opornie to idzie! ale jeszcze mam 2 tygodnie :D Nika ja już dawno przestałam oddzielnie mięsko gotować! mały je to co my. gotuję jedną zupę, mniej doprawiam solą, więcej innymi przyprawami, przede wszystkim majerankiem, i on to je i my to jemy :) co do kaszek bezmlecznych to nie pomogę bo my już na mlecznych jesteśmy. a kaszkę glutenową to normalnie podaję, np mleczno-pszenną. Beatko co do jedzenia to Franek je w swoim krzesełku, bez bawienia. ja nie pozwalam na zabawę przy jedzeniu. mały wie że jak zacznie sie krecić czy cudować to skońćzy sie jedzenie, więc siedzi grzecznie, wkłada sobie pięknie jedzonko do buzi łyżeczką, widelcem albo paluszkami, połowę przy tym wywali ale troszke zje, ja mu też troszkę pomagam. podczas jedzenia możemy sobie rozmawiać, opowiadam mu co będziemy robili po jedzeniu, pytam sie go co on by chciał robić - zawsze jedna odpowiedź - "dada" :) i ta sobie rozmawiamy i jedzenie się kończy i mozemy sie bawić :)
  9. hej! mały mi właśnie usypia :) byliśmy dziś rano na spacerku i Franek z wielkim zaciekawieniem oglądał spychacze odśnieżające nam parking przed blokiem :D jeju jakie on dźwięki z siebie wydawał :P :P :P a rano miałam do wykonania parę telefonów i Frnuś miał się sobą zająć ze 40 minut to na końcu był już taki wściekły tymże sie z nim nie bawię , noi rozmawiam z nim, że uciekł mi z nocnika i walnął wielką kupę na dywan :O biedak mły, ale udało mu sie w końcu zwrócił moja uwagę! ale tylko na chwilkę bo niestety musiałam zrobić to co robiłam! Beatko a może spróbuj podac małej owsiankę z hippa. u nas po owsiance jest wieeeeeelka kupa. w ogóle to Franuś nie chce jeść kaszek Bobovity, ani Nestle. nie ma mowy, zaciska usta i już. ale za to Hipp i Bebilon zjada jak opętany! normalnie buzia prawie się nie zamyka!
  10. a my nadal 2 mamy....trudno najwyżej od razu stałe będzie miał :P
  11. miało być dziadzia i dzidzia :P
  12. chciałam się tylko pochwalić że mały od wczoraj mówi baba, dzidzia i dzidzia :D no i nieśmiertelne tata, ale o mama mogę zapomnieć :P
  13. hej! maluch śpi :) rano wybrałam się wózkiem do sklepu. jejuuuu jak się zmachałam! niestety R musi do pracy samochodem jechać i nie może mi go zostawić, zresztą nawet jakbym go miała to i tak bym nie miała gdzie zaparkować pod sklepem, więc się rpzeszłam. potem jeszcze raz z malutkim wyszliśmy na godzinkę pochodzić. nad nami ieszka kobieta w ciąży, obecnie 36 tydzień i tak sobie czasami gadamy o tym wszytskim. własnie mi przypomniała jak to jest prać takie maleńkie ubranka dla noworodeczka. aż mi się łezka zakręciła jak sobie przypomniałam :P gdyby tylko wszystko wyglądało inaczej to juz też bym zaraz ubranka prała! ale trzeba poczekać. i nauczyć młodego przesypiać nockę! dziś obudził się dopiero o 4! zjadł mleczko i spaliśmy do 6 :)
  14. hej! u nas znów....sypie! normalnie masakra się robi!!! nasz gospodarz domu zaczął dziś odśnieżać chodniki (po weekendowej przerwie), nie ma co ze śniegiem robić, nie wie już gdzie go odgarniać, a jeszcze parking został!!!!! samochody grzęzną w śniegu. dziś jakaś babka przyjechała tico do lekarza (mamy w bloku przychodnie) i się zakopała całkiem! trzeba było wziąć łopatę i najpierw troszkę ją odkopać a potem panowie (4 wielkich mężczyzn) wypychało ją z tego śniegu!!! jakoś ruszyła, ale co gorąco było to było! właściciel budynku miał załatwić pług żeby odśnieżył nam parkingi (to jest blok na zamkniętej posesji z własnym parkingiem) ale pług.......utnął w śniegu i jak będzie mógł to przyjedzie! eh. rano było już całkiem całkiem bo od wczoraj wieczora nie padało, ale teraz znów sypie i to baaardzo mocno ! i jest ok -4 stopni. ale zimaaaaaaa!!!!!! gdyby nie te problemy z jazdą to ja bym nie narzekała, bo jak jest zima to ma być mróz i śnieg, takie jest moje zdanie! Franeczkowi tez to się podoba, gdyby tylko miał sanki.......dziś do lekarza przyjechała dziewczynka, 2 letnia właśnie na sankach. Franuś się z nią zaprzyjaźnił i jej mama pozwoliła mi go powozić na saneczkach jak mała była w gabinecie. normalnie pyszczek miał taki roześmiany! śmiał się w głos!!! trzeba koniecznie dziś sanki kupić!!!!!!! my nadal testujemy spanie w drugim pokoju i chyba już nie wrócimy do wspólnego spania. co prawda mały się budzi, ale nie budzi mnie każdy jego ruch każde drapniecie w łóżeczko, wiec jestem duuuużo bardziej wyspana!
  15. hej! jatylko na sekundkę. byłam dziś na zajęciach. rano r mnie zawiózł. śniegu masę, żaden pług nie jeździł, krajowa 1 zasypana całkowicie, wielkie zaspy na drodze, a o chodnikach nie mówmy. R odśnieżał i rozmrażał auto 45 minut! potem 20 minut z parkingu wyjeżdżaliśmy!!! bo auto było zakopane w śniegu, parking nic nie odśnieony! tragedia normalnie!!!! ale jakoś dotarłam. z powrotem sama jechałam autobusem. ludzie szli środkiem drogi (jednej z głównych arterii miasta) bo chodnikami sie nie da! normalnie zasypało nas :P ciekawe jak będzie jutro!
  16. hej! ale śniegu napadało! całą noc sypało. rano nie mogliśmy z małym wózkiem ujechać i jechaliśmy po ulicy, której zresztą też widac nie było, ale chociaż koła nie stawały. śniegu ze 30 cm na chodnikach leży!!! ale pech bo dziś od rana pada marznący deszcz :O mały był wściekły bo mu w twarz padało i go bolało :O ale pod folią wrzeszczał jeszcze bardziej, więc jakoś udało sie go zaciekawić autami i ptakami. oczywiście osłoniony był w miarę możliwości przed tym co padało z nieba bo przecież mogłoby mu twarz pokaleczyć :O teraz o 12.30 wyszedł z R na spacerek na nóżkach to pochodzili 20 minut i wrócili, małego położyłam od razu do łóżeczka i pięknie zasnał bez marudzenia :D co do nocek to nadal tak samo. dziś wstawałam o 1 i o 5.50 już na dobre sie obudził,ale dałam mu mleko w butli a sama się położyłam i tak sobie pił, bawił ie w łóżeczku do 6.50! i dopiero wtedy wstalismy :D Karolinko bardzos sie cieszę ze z Natankiem już dobrze!!! sama też bym katusze przechodziła jakbym nie mogla się dopytać o co chodzi z tą niedomykalnością, ale dobrze ze jest ok :D a o tej dziewczynce to też mi łzy w oczach stanęły. nie wyobrażam sobie nawet co przeżywają jej rodzice! nie ma nic gorszego od choroby i śmierci dziecka!
  17. duniu czasem bym wolała żeby on tak tego dworu nie lubił :P teraz śnieg sypie a on z R wyszedł na dwór bo mi już zimno było po poprzednim spacerku :P a Franuś cały happy bo idzie "dada" i będzie oglądał "gaga" (gawrony) i "brumbrum" (auta) i "dzidzi" P :P :P
  18. u nas nie ma wycia przy ubieraniu, no chyba że pieluszki, ale resztę lubi :) tatuś wypracował świetny system - kładzie kombinezon na podłodze, potem kładzie na kombinezonie Frania, Franio wkłada nóżki w nogawki, tata wkłada mu rączki, zapina a potem mały podaje grzecznie nóżki do bucików. szal i czapkę zakładamy tuż przed wyjsciem na dwór, czyli jak się stoczymy z 2 piętra :P a ja przejełam system taty i jest super :D
  19. Franuś jeszcze śpi, przy otwartym oknie :) przykrył się ładnie kołderką po same uszy i tak mu sie dobrze śpi jak to okno ma uchylone1 zimno tam u niego w pokoiku niesamowicie ale on tak lubi :P a ja piszę pracę i...spaliłam ziemniaki! noż cholercia wściekłam sie troszke bo nie dość że mam tylko 3 garnki (jeden duży i dwa malutkie) to jeszcze jeden spaliłam, tzn nada wię do użytku tylko muszę go odmoczyć pożądnie i wyczyscić i nie wiem w czym nowe ziemniaki ugotuję! bo w jednym zupa, w drugim buraki mis ie na ćwikłę gotują. eh niezdara ze mnie straszna, ale tak się zapisałam ze szok! prawie skończyłam pisać :D beatko a nie możesz choć na chwilkę na podwórko z małą wyjść? może masz jakieś miejsce osłonięte od wiatru gdzie mogłaby troszke pochodzić. nie wiem ale Franko jakby nie wyszedł na dwór to kota by dostał! załuż jej szaliczek na buzię zeby się nie nałykała zimnego powietrza, sobie zresztą też i heja! wiem wiem mi też czasem się potwornie nie chce, ale wtedy mały przychodzi do mnie z butaki i wrzeszczy, dosłownie krzyczy "dada", albo stoi przy drzwiach do domu i wali w nie pięściami i przyczy "dada". normalnie jakby z więzienia chciał sie wydostać! jak tlko widzi kombinezon to szaleje dosłownie. on uwielbia być na dworze!!! miałam sie Was pytać dajecie dzieciakom parówki? wiem że to gówno jakich mało, ale czy dajecie?
  20. to ja się jeszcze pochwalę że od wczoraj Franek mówi "dzidzia" :D wiem ze większość dzieci mówi to od dawna ale mój synek to taka mała "niemowa" i z słów to tylko "tata" obecnie mówi. jak proszę zeby mama powiedział to on mówi "dpdpdpd" i tyle :P
  21. hej! pisałam wcześniej ale młody wyłączył mi komputer i sie skasowało :O wynieśliśmy sie z R do drugiego pokoju na nocki. po raz "enty" zresztą. chcemy sprawdzić czy mały będzie lepiej spał bez nas w pokoju. teraz przez tydzień śpimy w osobnym pokoju. dziś mały budził sie o 24, 3 i o 7 wstaliśmy. ale to żadna rewelacja bo poprzedniej nocy tez tak było. o dziwo moje dziecko znów zaczło jeść w nocy! od 3 dni budzi się o 3 i domaga mleka!!! dopóki nie dostanie jest wrzask, żadna woda, herbatka nie pomaga. musi być 200!!! ml mleka i koniec! a przecież je normalnie kaszkę o 19, więc głodny ni powinien być! no chyba że intensywnie rośnie! bo ostatnio je za 5 a nie tyje (przynajmniej nie widać tego :P ) dziś od rana Franuś był cudowny! pięknie sam sie bawił. zrobiliśmy 2 prania, potem poszliśmy na spacer, zjedliśmy śniadanie, on się bawił, ja wieszłąam pranie, zmywałam, posprzątałam kuchnię, potem razem poodkurzaliśmy, on się bawił a ja zrobiłam surówkę z pora i papryki. i o 12 na spacer wyszliśmy, tylko na 30 minut bo czas spać. teraz chyba już zasnął bo go nie słyszę. co by znaczyło ze dziś zasnał genialnie, tak jak kiedyś, za pierwszym podejściem :D Beatko co do przeziebienia to ja ostatnio jak Franuś katar złapał to smarowałam mu plecki, piersi i stopy zwyklą maścią majerankową. też delikatnie rozgrzewa i inhaluje :)
  22. hej! znów usypiam młodego, znów wyje zamiast spać :( :( :( kurde no! nie dość że w nocy szalał to jeszcze w dzień nie chce spać!!!!!!!!!!!
  23. Beatko mam folię, ale u mnie ona nie przejdzie! mały wystawia przez nią głowę i tak jedzie moknąc strasznie :P nie da rady go schowac bo wrzask na całe osiedle jest, tylko ludzie na mnie patrzą jak na wariatkę jak tak z dzieckiem wystawionym przez folię jadę :D wygląda to komicznie! a poza tym u nas spacery wózkiem to tylko do sklepu i z powrotem a tak to na nóżkach chodzi dzielnie! no i podczas takiego spaceru dziś płakał bo mu śnieg padał, ale co tam wyszliśmy jeszcze o 16.30 na 30 minut i potem o 18, bo padać przestało (lekko tylko pruszyło) to do sklepu pojechaliśmy. i szok normalnie szok! jak wracałam to mi mały USNĄŁ W WÓZKU!!!! nie robił tego od 6 miesięcy!!!!! był tak padnięty że zasnął, ale w domu go obudziłam, zjadł kolację, wykąpał się i poszedł spać dopiero o 20. co do złoszczenia się to Franek wrzeszczy, tupie nóżkami, macha rączkami, czasem rzuca się na podłogę i wije się we wszystkie strony. ale mnie to nie rusza, niech sobie wyje. po chwili przestaje i jest ok. Kajtoch współczuję nocek! wiem jaki to koszmar takie nocne pobudki. ja też muszę choinkę rozebrać, ale tak mi się nie chce, ona śliczna jest :)
  24. no i młody dziś nie spał! leżał, kręcił się, wypił 4 butelki herbaty i 120 ml mleka i zasikał 3 pieluszki i łóżko oblał i nic. wyjęłam go po 2 godzinnej walce. szkoda ze tak bardzo śnieg sypie, bo on mi na dworze płacze bo śnieg w oczy leci, w domu płacze bo na dwór chce iść...kołomyja dosłownie!!!
×