mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
hej! moje małe jeszcze śpi. ale dziś obudził się o 4, dałam mu pić, bo przez ostatnie kilka dni to wystarczało ale on szalał i szalał, więc koło 5 dostał 250 ml mleczka, wytrąbił do ostatniej kropeleczki i śpi dalej. czyli wniosek jeden - jak chcę pospać to o 3 czy 4 jak się obudzi dać mu mleka! będzie ładnie spał. bo tak jak o 3 dostawał wodę to o 6 było mleko i koniec spania. zobaczymy jutro czy ta prawidłowość będzie zachowana :) co fakt to fakt cała ta sprawa strasznie ożywiła forum :) Jokasto fakt tak jak Maminka pisała jest jeszcze drugi rodzaj spiralki - mirena - ona ma hormon, jest skuteczniejsza od zwykłej miedzianki ale też sporo droższa. ja za swoją płaciłam 350 zł wraz z wizytą i założeniem. a koszt mireny to ok 1000 zł. ja nawet przez moment nad nią myślałam ale już nie chcę hormonów! w jakiejkolwiek postaci. mam dość!!!! 6,5roku i potem te 3 miesiace po porodzie na tabsach stanowczo i wystarczy!
-
pasta jajeczna: - jajko na twardo - 2-3 łyżeczki serka typu almette - koperek/majeranek/natka pietruszki - odrobinka czosnku wszystko to mieszam ze sobą i już jest :)
-
ann jasne że taki katar może być. może on trwać i trwać. u nas ostatnio był na poczatku grudnia i trwał 2 tygodnie. odciągałąm fridą, psikałam wodą morską i smarowałam maścią majerankową. ale ostatecznie pomógł .... mróz. było wtedy tak strasznie zimno i jak wyszliśmy 2 razy na 10 minut w taki mróz to w ciągu jednego dnia katar znikł!!! wcześniej tez wychodziliśmy normalnie ale wtedy to ok -15 było. na dwór możesz wychoodzić dopóki nie ma gorączki.
-
oj Karolinko wiem coś o tym, kiedyś też tak miałam. teraz ciągle biję się z myślami. tak bardzo chciałabym drugie, ale wiem ze to zły czas. ciągle mam nadzieję ze może jednak, ale jednocześnie wiem że ze spiralką nie jest dobrze wpaść, ze mogą być komplikacje.......eh ciężki żywot kobiety :P :P :P
-
Karolinko to moze idź już teraz do ginekologa. dostaniesz receptę i jak tylko okres się pojawi to od razu zaczniesz brać. po co masz czekać kolejny miesiąc? ja bym tak zrobiła.
-
Karolinko sama wiesz że ta ciąża to taka troszkę nieprawdopodobna jest teraz, a okres to ci się spóźnia z nerwów, no bo szpital, nerwy o zdrowie synka, przemęczenie, mało snu, jedzenia............ale test tylko rozwieje wątpliwości i odetchniesz z ulgą i mogę się założyć że w przeciągu kilku dni okres będzie :D a co do zabezpieczenia to może jednak zamiast wyliczanki npr się zainteresujesz? ja zanim zaszłam w ciąże to miałam na niego ochotę, chciałam dowiedzieć się czegoś o moim organiźmie poobserwować sie troszę, ale zaszlam w ciażę (żeby nie było jeszcze nie zaczęłam go stosować w praktyce, dopiero czytałam) no i mój plan został zabity w zarodku. a teraz to nawet jakbym chciała to nie mogłam, bo najpierw karmiłam,a potem nocki zarywałam, a tu jednak potrzebna jest systematycznosć, i nocny odpoczynek (zwłaszcza ważny przy mierzeniu temperatury, bo trzeba ją mierzyć po 5 godzinach nieprzerwanego snu nocnego a ja tego nie miałam).
-
andzia już ci wysyłam namiary :D
-
hej! No niemiło się zrobiło tu u nas. szkoda. zawsze lubiłam na kafe pisać, ale chyba nie ma wyjścia. nie są fajne takie teksty obrażające innych. jeśli faktycznie to któras z nas pisze to jeszcze większa kicha. nie wiem po co? czy nie mozna pod swoim własnym, stałym nikiem napisać tego co się myśli? troszke odwagi prosze Państwa! no nic, jest jak jest. Maminko a ty przypadkiem spiralki nie masz? jak tak to raczje małe sznase na ciażę :) wiem że ona nie daje 100% zabezpieczenia (jak zresztą nic innego) ale zawsze to lepiej niż kompletny żywioł :) ja też okresu jeszcze nie dostałam, ale u mnie różnie może być. to dopiero 6 po porodzie będzie, więc naprwadę nie wiadomo. ale tak wczoraj z ciekawości sobie sprawdziłam na kiedy miałabym termin, gdyby jednak coś było na rzeczy (w co wątpię szczerze) i wyszedł 29 września, czyli moje urodziny :D jeju wszystkim dzieciaczkom rosna ząbki tylko my tacy szczerbaci zostajemy. ale cóż zrobić? nie przyspieszę tego. najbardziej sie boję ze potem zaczną rosnąć wszystkie na raz i sobie nie damy rady. kochane nic sie nie martwicie! jak będziemy odchodzić to te osoby które rzadko piszą też zabierzemy!!! bez przesady w końcu też jesteście z nami, a to że nie macie okazji częsciej pisać nie oznacza że nam na was nie zależy!!! dokładnie dziewczyny które nie mają dostepu do naszej poczty niech podadzą swojego maila to porozsyłamy adres!!!
-
o Beatko kaufland!!! ale mi przypomniałaś! moze w nim będą! jutro biorę Franka pod pachę i jedziemy sprawdzić :D :D :D R zabrał Franusia do dziadków a ja mam chwilkę dla siebie :D
-
dokładnie Karolinko kup teścik! jak mają być 2 kreski (czego oczywiście nie życzę) to i tak najdalej za 8-9 miesięcy sie o tym dowiesz, a jak będzie 1 kreseczka to się uspokoisz i okres przyjdzie. ps ja też na okres czekam. nie wiem dokładnie kiedy powinien być. ostatnie 2 cykle miałam 30 dniowe więc patrząc na to to dziś. ale wczesniejsze były dłuższe, więc nie wiem. na razie nie denerwuję się, zwłaszcza ze ja spiralke mam, to zawsze jestem zabezpieczona.
-
hej! Agnieszko my też sanek nie mamy :( zjeździłam wieeele sklepów i nigdzie nie ma :( wczoraj były w Obi, ale takie malutkie bez oparcia i stwierdziałm że takie to po co mi teraz. mały musi mieć z oparciem!!!! no przykro ze z pomarańczkami tak wychodzi. i faktycznie skoro to jedna z nas to mogłaby chociaż mieć na tyle odwagi zeby pod stałym nikiem pisać. Pingusiu Franek nie nurkuje bo my wanny nie mamy. kąpiemy go w takiej duuuuzej misce ale i tak miejsca za mało na takie wygłupy. ale nowego mieszkanka z wanną szukamy. koniecznie!!! Karolinko zrób teścik. jak tylko zobaczysz 1 kreseczkę to przestaniesz się denerwować i okres sam sie pojawi :) Beatko to gratuluję jedzenia! i uregulowania dnia :) u nas dzień wygląda tak: 6-6.30 pobudka, przebranie, kupka 9 - 10 - spacer 10.30 - śniadanie 11.30 - 12.30 - spacer 12.40/13 - 15.40/16 - sen 16.30 - obiad 17.30/18 - 18.30/19 - spacer 19.15 - kolacja 19.40 - kąpiel ok 20 sen 4 - 250 ml mleckza
-
właśnie dlatego ja zignorowałam wpis Pomarańczówki :( przykre ze jedna z nas takie rzeczy robi.
-
Karolinko Franek ciągle śpi ze smoczkiem. w dzień tez go nie ma. od razu jak wstanie oddaje mi smoczka i jest spokój, ale do zaśnięcia jest mu potrzebny. ale też po malutku zbieram się żeby go odzwyczaić,ale najpierw butelka! od 6 miesiaca życia walczymy o niekapka! ale mały nie chcial. teraz dopiero delkiatnie sie do niego przekonuje. od tygodnia w dzień dostaje tylko niekapka. najpierw prawie nie pił w dzień, teraz już jest lepiej bo potrafi wypić po 2-3 kubki w ciagu dnia :D ale nadal jak zobaczy butelkę to oczka mu sie śmieją :P jak tylko zacznie pić ładnie z niekapka to zajmiemy sie smokiem.
-
lorinko no nieźle 5 lat! to już wielki facet jest :) a z tekstu o cebuli i czasnku mało monitora nie oplułam! dlaczego nie dałaś dziecku jeść, kiedy ona tak bardzo lubi :P niedobra mama :P :P :P karolinko dobrze ze z okiem juz ok :) hmmmm moze faktycznie "coś" się kluje? ale chyba nie byłabys zbytnio zadowolona? no to mogę śmiało powiedzieć że u nas ze spaniem wygraliśmy! mały zasypia o 20, budzi się o 4, je i śpimy dalej :D dziś obudził się o 3 więc nie dostał mleka, ale o 6 był tak głodny ze całe 250 ml wypił :D i spał dalej do 7.30 a ja wyspana jestem bardzo :D w końcu mam normalne noce!!!
-
przeczytałam :) i jestem za :D
-
dziękuję Beatko w takim razie jeszcze raz na pocztę biegnę, bo nie widziałam :P tylko na szybko zdjęcia Karolinki otwierałam. a co do lekarza to, hmmmm słów mi brak! przecież do szczepienia dziecko musi być ABSOLUTNIE ZDROWE.
-
hej :) najpierw odpowiadam nie listopadówko nie uważam ze moje dziecko jest za małe na WYCHOWANIE bo ja tresurą, ani rygorem tego nie nazywam, ani tak tego nie postrzegam. skoro po 2 czy 3 razach załapał o co chodzi to chyba za mały nie był. Beatko o jakiej propozycji Marty mówisz? mi chyba nie wyświetla tego posta, bo w ogóle nie mam postów Marty na ostatnich 4 stronach. nie wiem czy nie pisała tak dawno, czy może mój komp znów szaleje. Karolinko mi też Twoje zdjęcia nie chcą się otworzyć. my byliśmy teraz na spacerku. mały miał sobie pochodzić z godzinkę, albo nawet 1,5 ale nagle zaczął płakać, przytulać się i trzeć oczka więc po 40 minutach szybciutko do domu go zaniosłam i położyłam spać. troszkę kręcił się w łóżeczku ale juz go nie słyszę, chyba zasnął :)
-
Beatko u mnie przede wszystkim konsekwencja zadzialała. jak mały zaczynał sie kręcić, wiercić, rzucać jedzeniem to ostrzegałam ze zaraz skończy jeść. jak nadal był niedobry to kończył posiłek. wychodził z krzesełka i nie było jedzenia. był głodny i marudny ale nie dawałam za wygraną. po godzinie znów go wsadzałam w krzesełko i wtedy ładnie zjadła bez zabaw :D teraz już prawie nigdy sie nie bawi podczas jedzenia. siedzi grzecznie i je, karmi siebie i mnie, opowiada różne historyjki :P a i co ważne my jemy wspólne posiłki! nie ma karmienia jako takiego jest wspólne jedzenie. on ma swoje a ja swoje, każde z nas jest zajęte swoim talerzem. oczywiście ja mu pomagam, ale zasadniczo staram się wprowadzić zwyczaj ze jadamy razem przy stole.
-
hej! u nas ze spaniem coraz ładniej :) dzis znów mały spał od 20 do 4 i potem zjadł i do 8!! spał :) a teraz o 13 zasnał po południu i mam nadzieję do 15.30-16 pośpi :) w końcu nauczył się kłaść spać, bo do jej pory ja go kładłam w łóżeczku, on czasem wstawał i choćby był nie wiem jak zmęczony nie połozył się spwrotem tylko siedział i płakał aż go położyłam. dziś też wstał, ale pokwękał troszę i sam się położył pięknie :D a nam kończy się umowa najmu tego mieszkania i szukamy czegoś innego. eh opornie to idzie! ale jeszcze mam 2 tygodnie :D Nika ja już dawno przestałam oddzielnie mięsko gotować! mały je to co my. gotuję jedną zupę, mniej doprawiam solą, więcej innymi przyprawami, przede wszystkim majerankiem, i on to je i my to jemy :) co do kaszek bezmlecznych to nie pomogę bo my już na mlecznych jesteśmy. a kaszkę glutenową to normalnie podaję, np mleczno-pszenną. Beatko co do jedzenia to Franek je w swoim krzesełku, bez bawienia. ja nie pozwalam na zabawę przy jedzeniu. mały wie że jak zacznie sie krecić czy cudować to skońćzy sie jedzenie, więc siedzi grzecznie, wkłada sobie pięknie jedzonko do buzi łyżeczką, widelcem albo paluszkami, połowę przy tym wywali ale troszke zje, ja mu też troszkę pomagam. podczas jedzenia możemy sobie rozmawiać, opowiadam mu co będziemy robili po jedzeniu, pytam sie go co on by chciał robić - zawsze jedna odpowiedź - "dada" :) i ta sobie rozmawiamy i jedzenie się kończy i mozemy sie bawić :)
-
hej! mały mi właśnie usypia :) byliśmy dziś rano na spacerku i Franek z wielkim zaciekawieniem oglądał spychacze odśnieżające nam parking przed blokiem :D jeju jakie on dźwięki z siebie wydawał :P :P :P a rano miałam do wykonania parę telefonów i Frnuś miał się sobą zająć ze 40 minut to na końcu był już taki wściekły tymże sie z nim nie bawię , noi rozmawiam z nim, że uciekł mi z nocnika i walnął wielką kupę na dywan :O biedak mły, ale udało mu sie w końcu zwrócił moja uwagę! ale tylko na chwilkę bo niestety musiałam zrobić to co robiłam! Beatko a może spróbuj podac małej owsiankę z hippa. u nas po owsiance jest wieeeeeelka kupa. w ogóle to Franuś nie chce jeść kaszek Bobovity, ani Nestle. nie ma mowy, zaciska usta i już. ale za to Hipp i Bebilon zjada jak opętany! normalnie buzia prawie się nie zamyka!
-
a my nadal 2 mamy....trudno najwyżej od razu stałe będzie miał :P
-
miało być dziadzia i dzidzia :P
-
chciałam się tylko pochwalić że mały od wczoraj mówi baba, dzidzia i dzidzia :D no i nieśmiertelne tata, ale o mama mogę zapomnieć :P
-
hej! maluch śpi :) rano wybrałam się wózkiem do sklepu. jejuuuu jak się zmachałam! niestety R musi do pracy samochodem jechać i nie może mi go zostawić, zresztą nawet jakbym go miała to i tak bym nie miała gdzie zaparkować pod sklepem, więc się rpzeszłam. potem jeszcze raz z malutkim wyszliśmy na godzinkę pochodzić. nad nami ieszka kobieta w ciąży, obecnie 36 tydzień i tak sobie czasami gadamy o tym wszytskim. własnie mi przypomniała jak to jest prać takie maleńkie ubranka dla noworodeczka. aż mi się łezka zakręciła jak sobie przypomniałam :P gdyby tylko wszystko wyglądało inaczej to juz też bym zaraz ubranka prała! ale trzeba poczekać. i nauczyć młodego przesypiać nockę! dziś obudził się dopiero o 4! zjadł mleczko i spaliśmy do 6 :)
-
hej! u nas znów....sypie! normalnie masakra się robi!!! nasz gospodarz domu zaczął dziś odśnieżać chodniki (po weekendowej przerwie), nie ma co ze śniegiem robić, nie wie już gdzie go odgarniać, a jeszcze parking został!!!!! samochody grzęzną w śniegu. dziś jakaś babka przyjechała tico do lekarza (mamy w bloku przychodnie) i się zakopała całkiem! trzeba było wziąć łopatę i najpierw troszkę ją odkopać a potem panowie (4 wielkich mężczyzn) wypychało ją z tego śniegu!!! jakoś ruszyła, ale co gorąco było to było! właściciel budynku miał załatwić pług żeby odśnieżył nam parkingi (to jest blok na zamkniętej posesji z własnym parkingiem) ale pług.......utnął w śniegu i jak będzie mógł to przyjedzie! eh. rano było już całkiem całkiem bo od wczoraj wieczora nie padało, ale teraz znów sypie i to baaardzo mocno ! i jest ok -4 stopni. ale zimaaaaaaa!!!!!! gdyby nie te problemy z jazdą to ja bym nie narzekała, bo jak jest zima to ma być mróz i śnieg, takie jest moje zdanie! Franeczkowi tez to się podoba, gdyby tylko miał sanki.......dziś do lekarza przyjechała dziewczynka, 2 letnia właśnie na sankach. Franuś się z nią zaprzyjaźnił i jej mama pozwoliła mi go powozić na saneczkach jak mała była w gabinecie. normalnie pyszczek miał taki roześmiany! śmiał się w głos!!! trzeba koniecznie dziś sanki kupić!!!!!!! my nadal testujemy spanie w drugim pokoju i chyba już nie wrócimy do wspólnego spania. co prawda mały się budzi, ale nie budzi mnie każdy jego ruch każde drapniecie w łóżeczko, wiec jestem duuuużo bardziej wyspana!