mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
hej! jatylko na sekundkę. byłam dziś na zajęciach. rano r mnie zawiózł. śniegu masę, żaden pług nie jeździł, krajowa 1 zasypana całkowicie, wielkie zaspy na drodze, a o chodnikach nie mówmy. R odśnieżał i rozmrażał auto 45 minut! potem 20 minut z parkingu wyjeżdżaliśmy!!! bo auto było zakopane w śniegu, parking nic nie odśnieony! tragedia normalnie!!!! ale jakoś dotarłam. z powrotem sama jechałam autobusem. ludzie szli środkiem drogi (jednej z głównych arterii miasta) bo chodnikami sie nie da! normalnie zasypało nas :P ciekawe jak będzie jutro!
-
hej! ale śniegu napadało! całą noc sypało. rano nie mogliśmy z małym wózkiem ujechać i jechaliśmy po ulicy, której zresztą też widac nie było, ale chociaż koła nie stawały. śniegu ze 30 cm na chodnikach leży!!! ale pech bo dziś od rana pada marznący deszcz :O mały był wściekły bo mu w twarz padało i go bolało :O ale pod folią wrzeszczał jeszcze bardziej, więc jakoś udało sie go zaciekawić autami i ptakami. oczywiście osłoniony był w miarę możliwości przed tym co padało z nieba bo przecież mogłoby mu twarz pokaleczyć :O teraz o 12.30 wyszedł z R na spacerek na nóżkach to pochodzili 20 minut i wrócili, małego położyłam od razu do łóżeczka i pięknie zasnał bez marudzenia :D co do nocek to nadal tak samo. dziś wstawałam o 1 i o 5.50 już na dobre sie obudził,ale dałam mu mleko w butli a sama się położyłam i tak sobie pił, bawił ie w łóżeczku do 6.50! i dopiero wtedy wstalismy :D Karolinko bardzos sie cieszę ze z Natankiem już dobrze!!! sama też bym katusze przechodziła jakbym nie mogla się dopytać o co chodzi z tą niedomykalnością, ale dobrze ze jest ok :D a o tej dziewczynce to też mi łzy w oczach stanęły. nie wyobrażam sobie nawet co przeżywają jej rodzice! nie ma nic gorszego od choroby i śmierci dziecka!
-
duniu czasem bym wolała żeby on tak tego dworu nie lubił :P teraz śnieg sypie a on z R wyszedł na dwór bo mi już zimno było po poprzednim spacerku :P a Franuś cały happy bo idzie "dada" i będzie oglądał "gaga" (gawrony) i "brumbrum" (auta) i "dzidzi" P :P :P
-
u nas nie ma wycia przy ubieraniu, no chyba że pieluszki, ale resztę lubi :) tatuś wypracował świetny system - kładzie kombinezon na podłodze, potem kładzie na kombinezonie Frania, Franio wkłada nóżki w nogawki, tata wkłada mu rączki, zapina a potem mały podaje grzecznie nóżki do bucików. szal i czapkę zakładamy tuż przed wyjsciem na dwór, czyli jak się stoczymy z 2 piętra :P a ja przejełam system taty i jest super :D
-
Franuś jeszcze śpi, przy otwartym oknie :) przykrył się ładnie kołderką po same uszy i tak mu sie dobrze śpi jak to okno ma uchylone1 zimno tam u niego w pokoiku niesamowicie ale on tak lubi :P a ja piszę pracę i...spaliłam ziemniaki! noż cholercia wściekłam sie troszke bo nie dość że mam tylko 3 garnki (jeden duży i dwa malutkie) to jeszcze jeden spaliłam, tzn nada wię do użytku tylko muszę go odmoczyć pożądnie i wyczyscić i nie wiem w czym nowe ziemniaki ugotuję! bo w jednym zupa, w drugim buraki mis ie na ćwikłę gotują. eh niezdara ze mnie straszna, ale tak się zapisałam ze szok! prawie skończyłam pisać :D beatko a nie możesz choć na chwilkę na podwórko z małą wyjść? może masz jakieś miejsce osłonięte od wiatru gdzie mogłaby troszke pochodzić. nie wiem ale Franko jakby nie wyszedł na dwór to kota by dostał! załuż jej szaliczek na buzię zeby się nie nałykała zimnego powietrza, sobie zresztą też i heja! wiem wiem mi też czasem się potwornie nie chce, ale wtedy mały przychodzi do mnie z butaki i wrzeszczy, dosłownie krzyczy "dada", albo stoi przy drzwiach do domu i wali w nie pięściami i przyczy "dada". normalnie jakby z więzienia chciał sie wydostać! jak tlko widzi kombinezon to szaleje dosłownie. on uwielbia być na dworze!!! miałam sie Was pytać dajecie dzieciakom parówki? wiem że to gówno jakich mało, ale czy dajecie?
-
to ja się jeszcze pochwalę że od wczoraj Franek mówi "dzidzia" :D wiem ze większość dzieci mówi to od dawna ale mój synek to taka mała "niemowa" i z słów to tylko "tata" obecnie mówi. jak proszę zeby mama powiedział to on mówi "dpdpdpd" i tyle :P
-
hej! pisałam wcześniej ale młody wyłączył mi komputer i sie skasowało :O wynieśliśmy sie z R do drugiego pokoju na nocki. po raz "enty" zresztą. chcemy sprawdzić czy mały będzie lepiej spał bez nas w pokoju. teraz przez tydzień śpimy w osobnym pokoju. dziś mały budził sie o 24, 3 i o 7 wstaliśmy. ale to żadna rewelacja bo poprzedniej nocy tez tak było. o dziwo moje dziecko znów zaczło jeść w nocy! od 3 dni budzi się o 3 i domaga mleka!!! dopóki nie dostanie jest wrzask, żadna woda, herbatka nie pomaga. musi być 200!!! ml mleka i koniec! a przecież je normalnie kaszkę o 19, więc głodny ni powinien być! no chyba że intensywnie rośnie! bo ostatnio je za 5 a nie tyje (przynajmniej nie widać tego :P ) dziś od rana Franuś był cudowny! pięknie sam sie bawił. zrobiliśmy 2 prania, potem poszliśmy na spacer, zjedliśmy śniadanie, on się bawił, ja wieszłąam pranie, zmywałam, posprzątałam kuchnię, potem razem poodkurzaliśmy, on się bawił a ja zrobiłam surówkę z pora i papryki. i o 12 na spacer wyszliśmy, tylko na 30 minut bo czas spać. teraz chyba już zasnął bo go nie słyszę. co by znaczyło ze dziś zasnał genialnie, tak jak kiedyś, za pierwszym podejściem :D Beatko co do przeziebienia to ja ostatnio jak Franuś katar złapał to smarowałam mu plecki, piersi i stopy zwyklą maścią majerankową. też delikatnie rozgrzewa i inhaluje :)
-
hej! znów usypiam młodego, znów wyje zamiast spać :( :( :( kurde no! nie dość że w nocy szalał to jeszcze w dzień nie chce spać!!!!!!!!!!!
-
Beatko mam folię, ale u mnie ona nie przejdzie! mały wystawia przez nią głowę i tak jedzie moknąc strasznie :P nie da rady go schowac bo wrzask na całe osiedle jest, tylko ludzie na mnie patrzą jak na wariatkę jak tak z dzieckiem wystawionym przez folię jadę :D wygląda to komicznie! a poza tym u nas spacery wózkiem to tylko do sklepu i z powrotem a tak to na nóżkach chodzi dzielnie! no i podczas takiego spaceru dziś płakał bo mu śnieg padał, ale co tam wyszliśmy jeszcze o 16.30 na 30 minut i potem o 18, bo padać przestało (lekko tylko pruszyło) to do sklepu pojechaliśmy. i szok normalnie szok! jak wracałam to mi mały USNĄŁ W WÓZKU!!!! nie robił tego od 6 miesięcy!!!!! był tak padnięty że zasnął, ale w domu go obudziłam, zjadł kolację, wykąpał się i poszedł spać dopiero o 20. co do złoszczenia się to Franek wrzeszczy, tupie nóżkami, macha rączkami, czasem rzuca się na podłogę i wije się we wszystkie strony. ale mnie to nie rusza, niech sobie wyje. po chwili przestaje i jest ok. Kajtoch współczuję nocek! wiem jaki to koszmar takie nocne pobudki. ja też muszę choinkę rozebrać, ale tak mi się nie chce, ona śliczna jest :)
-
no i młody dziś nie spał! leżał, kręcił się, wypił 4 butelki herbaty i 120 ml mleka i zasikał 3 pieluszki i łóżko oblał i nic. wyjęłam go po 2 godzinnej walce. szkoda ze tak bardzo śnieg sypie, bo on mi na dworze płacze bo śnieg w oczy leci, w domu płacze bo na dwór chce iść...kołomyja dosłownie!!!
-
własnie próbuję ułożyć malucha do snu. położyłam go, wyszłam z pokoju, po 20 minutach wchodzę bo wrzeszczy niesamowicie! stoi w łóżeczku tyłek wypięty do tyłu i próbuje przez śpiochy pieluchę zdjąć i krzyczy coraz głośniej. pytam o co chodzi, a on patrzy na mnie mądrymi slepkami i pokazuje uhhhmmmmm na pieluchę, zdjęłam patrzę a tam kupa! pierwszy raz od hohoho dziecko mi kupkę w pieluchę zrobiło! i jaki był zdegustowany tym faktem :P :P :P aż mi się śmiać chciało z tych jego prób zdjęcia pieluszki :P :P :P
-
haj! Franuś jescze śpi a ja od 5.30 pracę kończyłam pisać. jeszcze tylko2 i dyplomówka! ehhhhh
-
no to wszystko jasne! ja franula najpóźniej o 20.20 kładę. dziś pójdzie szybciej bo zmęczony już mocno, także za 5 minut kolacyjka i ok 19.30 w łóżeczku będzie leżał :) a my z R powinkujemy troszkę :D
-
jeju Marto do 11! to ja przeżywałam jak mrówka okres jak mi mały do 9.30 pospał :P :P :P ale to tylko raz się tak zdarzyło. dziś o 6.30 wstalismy, choc zwykle (od miesiaca) do 7.30-8 śpimy sobie :) Beatko Franuś nadal się czai z chodzeniem. coraz częściej się odważy żeby sie puścić i dojsć kawałek do mnie czy do R. a dziś chciał mi uciec! na nózkach, zrobił 3 kroczki i bęc na pyszczek :P ale niezbyt płakał bo musiał przecież uciekać...na czterech :D a co do przesypiania pogody to misiu tez tak robi. obudzi się o 15-15.30 i już nici ze spaceru za dnia, choć dziś wstał o 14.30 więc o 15.30 juz na dworze byliśmy, całe 1,5 godziny sie tarzaliśmy w śniegu. właśnie R wrócił i szaleją z Franusiem. śmiech na cały blok!!!
-
jaka dziś śliczna pogoda u nas! śnieg leży, słoneczko świeci i ok -4 stopni, cud miód normalnie :D byliśmy już 2 razy po godzince na spacerze teraz młody śpi przy otwartym oknie. jak wstanie to zjemy obiad i znów wyjdziemy, bo to aż żal w domu siedzieć! jakby mi zasnał w wózku to byśmy pochodzili i na dworze by spał, ale z nim to nie przejdzie, więc niech sie w łóżeczku wyśpi a potem na nóżkach pójdzie na spacer :) niestey noc znów do d........ eh chyba taki mój los :P
-
mały poszedł spać więc na szybko coś skrobnę i uciekam pisać moje prace zaliczeniowe. jak długo śpią wasze maluchy w dzień? Franuś zwykle śpi raz dziennie 3 godziny (od 12.30 do 15.30). najlepsze jest to ze bez względu o której wstanie rano to ok 12-12.30 jest zmęczony! czy wstanie o 5 czy o 9 i tak idzie spać o tej samej godzinie! tak samo niezależnie od tego czy w dzień śpi godzinę czy 4 wieczorem idzie spać o 20 :) nawet jak ostatnio go nie umyłam jeszcze to mi zasnął.......na podłodze! byliśmy u teściów i wszystko troszkę się czasowo przesunęło i dostał kolację o 19.50 i poszłam szykowac mu kąiel, zoastawiłam w pokoju na chwilkę samego, wracam o on położył główkę na swoim misiu-poduszeczce i zasnął :D :D :D szkoda ze aparatu nie miałam :P kajtoch to niezła gaduła Ci się trafiła! Franek dużo mówi ale potem "zapomina", np mówił mama potem zapomniał, ok 12 miesiąca znów zaczął a od 2 tygodni znowu nie mówi, za to powtarza tata, ale praktycznie na tym się kończy :( nie mówi ani baba, ani dzidzia ani nic! powtarza tylko niam niam, bruuuuuu (na autko), szczeka, gagaga (na gawrony), grucha jak gołąbek :P, umie pokazać jak robi rybka, owieczka, świnka, jak dmucha wilk w bajce o 3 swinkach, jak robi lokomotywa. ostatnio hitem jest przynoszenie książeczke, pięknie potrafi przynieść książeczke tą o którą sie go prosi, a ze ma ich całą masę, to musi sie nieźle naszukać :P lorinko gratuluję przespanej nocki :D u nas tez zwykle więcej jedzonka wchodzi, ale wczoraj jakoś tak skrajnie mało tego było! cały dzień na mleku. zwykle jest tak: 5-6 200 ml mleka 9-10 - spacer 10 - śniadanko (bułka z serkiem, jajko itp), do tego jakiś owoc, np mandarynka, pół pomarańczy 11-12 spacer 12.30-15.30 śpi 16 - obiad, nie wiem dokładnie ile ale dosć sporo :P 17-17.30 - spacer 18 - owoc 18.20 -19 spacer 19.10 - ok 200 ml kaszki mleczno-ryżowej, mleczno-kukurydziano-ryżowej 19.30/20 kąpiel 20 - 20.20 sen w nocy pije wodę ewentualnie herbatkę ziołową na uspokojenie Hippa. w dzień pije dużo herbatki, soczków rozrobionych pół na pół z wodą albo samej wody. Beatko a może te mandarynki? jakby nie było mają sporo witaminki C i to tej najlepszej bo naturalnej więc łatwo przysfajalnej :D my jemy dużo pomarańczy, papryki i pietruszki (najbogatsze źródło wit C). a przez zimne rączki na pewno sie nie rozchoruje :P Franek bardzo długo nie chciał rękawiczek nosić, aż kiedyś łapki tak mu zmarzły ze aż bordowo-sine miał i dopiero dał sobie ubrać rękawiczki i od tegoc zsu zakłada! ale i tak zawsze z lodzikami wraca, bo on grzebie w śniegu, więc rękawiczki przemakają i ma zimno. ale jemu to wcale nie przeszkadza! byle zabawa fajna była!
-
tylko macham później coś napiszę :)
-
urosło mi dzieciątko :) a poza tym dziś 13 miesięcy kończy :D :D :D niedługo u lekarza będziemy (chyba w następną środę) to będę aktualną wagę znała. ale nie przytył za bardzo, ostatnio schudł mi strasznie, bo jeść nie chce dużo a biega jak najęty i rośnie szybciutko. dziś np przez cały dzień zjadł: 24 - 80 ml mleczka 4 - 200 ml mleczka 10 - 1/4 bułki z serkiem białym 16 - 3 łyżki makaronu z jajkiem 17 - 200 ml mleczka 19 - 200 ml kaszki mleczno ryżowej. gdybym mu tego mleczka nie dała o 17 to praktycznie nic by nie jadł! nawet pomarańczy nie chciał, a uwielbia je!!! już nie wiem o co chodzi. dobrze że chociaż to mleko pije!!! nick ..............imię.........data ur....waga...wzrost..ząbki..wiek Elmirka..........Aleks.........19.10.....9300.....78.... ....9......12m Green_Gable....Mikołaj.....29.10......12 kg...86-88......4......13.5m Kasiula82.......Amelka.......30.10.....9700.....80...... ..0......12,5m Mother..........Kacper......30.10.....9400.....74....... .6......12m KaroLinka.......Natan.......1.11......12kg......86.... ...9......13m happymama.....Zuzia........3.11......10,0......80....... 8......12,5 m Ann 31...........Alicja........6.11......9000......77.......6... ...11,5 m Agniesza26.....Olaf..........9.11......10kg....87/88.... 9.......13,5m MarzenaMol....Arturek.....10.11......9860.....74.......8 ......12 Beata1987......Zuzia........14.11.....10kg.....74....... 8.......13m3t kaaczuuchaa...Damian.....15.11.....10kg.....75.......7. .....13m7d Marta1983......Robert......16.11.....9000.....73.......4 .......13,5m Magmall..........Zuzanka....16.11.....9000.....77....... 6.......12m Jokasta.........Jeremi ......19.11.....8900.....72?......12......11 m **ewelka**......Wiktoria....21.11.....10,2kg.....92..... 16......13m13d maminka.1......Lenka.......21.11.....9,0........73...... 4........11m kajtoch.........Blanka.......27.11......12........84.... . ..2.......12m pingusia_22....Marika......27.11......8300.....76....... 5.......12 m Nika 33.........Weronika...27.11.......11......ok80.....2.......1 2 m Małgorzata....Julek........ 28.11..... 10kg ....ok82.....9....... 12m3t lorinka..........Zuzia........28.11.....ok9,0.....ok80 ....6.......12m mała_agatka..Franek.......3.12......ok10kg ....85.... ...2......13m dunia27.........Kubuś........4.12.....ok9.850...85...... .6.......10,5
-
hej! to i ja sie odezwę :) u nas wszystko dobrze. mały w dzień kochaniutki a w nocy to różnie bywa. są takie nocki kiedy to budzi sie tylko 2 razy i śpi od 20 do 2 potem pije i śpi do 6 je 200 ml mleczka i śpi do 8-9. a są takie jak dziś kiedy to spał od 20 do 22 i potem co 20-30 minut się budził, jeczał, jadł, pił, cudował i o 8 wstaliśmy niewyspani kompletnie. nie wiem od czego to zależy! zadnej prawidłowości nie znajduję. na dworze jest zawsze podobną ilość, czyli 3-4 razu po 30 min- godziny, je zawsze o tej samej porze, w pokoju zawsze podobna temperatura....itp itd wszystko tak samo a jednak nocki kompletnie różne :( ale w dzień przechodzi sam siebie :) aniołek mały :) dziś pierwszy raz póścił sie sam przeszedł od kanapy ze 3-4 kroczki i wyrżnął głową w futrynę, ale tylko troszkę płakał :) zwykle jak ma iść to tylko ode mie do R albo odwrotnie. a na dworze uwielbia sam chodzic! cieszy sie strasznie :) ja sie troszke przeziębiłam, ale nie jakoś strasznie, więc jest szansa ze przeżyję :P ewelko matko przenajświętrza! 16 zębów!!!! wow!!! my mamy 2 i kolejnego ani widu ani słychu.
-
Marzeń, o które warto walczyć, Radości, którymi warto się dzielić, Przyjaciół, z którymi warto być Nadziei, bez której nie da się żyć Wszystkiego najlepszego na ten Nowy Rok!
-
a chcialam tylko powiedzieć że młody dziś do 9.30 spał!!!!!!!
-
i nadal cichutko tu u nas. wracajcie proszę! no dobra poczekajmy do poniedziałku to się dziewczyny zlecą :P u nas już ok. kryzys skończony :D ale co niewesoło było to było.
-
a tak poza tym, to ostanio coś nam się z R psuje :( czasem tak jest, ze przychodzą gorsze dni, ale już sama nie wiem co myśleć. wczoraj wyszłam do biblioteki, chciałam wykorzystać to ze ma urlop, zostawiłam go z małym i na całe 4 godziny zniknęłam. wróciłam przed 19 i R był obrażony że tak późno, bo miałm być 3 godziny! ale kurde jak mam to zrobić??? auta mi nie da bo było uszkodzone i on się boi żeby mi gdzieś nie staneło, no ok, pojechałam tramem. ale to jest godzina w jedną stronę, godzina w drugą. i godzina w bibliotece. ale znaleźć książki, wystać sie, pokserować wszystko to przy dobrych wiatrach jest 1,5 godeziny i to takiego pobieznego przejrzenia. a po drodze miałam jeszcez kaszkę dla Frania kupić. ja nie wiem chyba bym musiała się przenieść zeby zdązyć przez 3 godziny!!!!!! dziś znów rano jechałam i znów obraza wielka bo zamiast o 11.30 wróciłam o 12! nawet się nie zapytał czy zmarzłam bardzo tylko z ryjem że za późno wróciłam! jakby jeszcze miał gdzieś jechać to bym rozumiała ale nie, on tylko z malutkim musiał sam zostać :( :( :( tak strasznie przykro mi się zrobiło! wczoraj wieczorem siedzieliśmy i oglądaliśmy film, w pewnej chwili R chciał się ze mną o coś tam założyć, już nawet nie pamiętam o co chodziło, w każdym razie pyta sie mnie o co się zakładamy, ja mówię że o "godność" :P na to on ze mam dac coś materialnego, no to mu mówię ze materialnego to nic nie mam na zakład, a on stwierdził że ja już kompletnie nic nie mam nawet godności i ze nie mozemy sie założyć w takim razie. niby w żartach to było, ale poczułam się strasznie! nie dość że nie mam nic, to jeszcze on mnie tak dołuje. kurde nie pracuję ale przecież z młodym siedzę! dobrze wiedział na co się decyduje chcąc mieć dziecko!!! wiedział że nie mam pracy i za szybko nie znajdę będąc w ciąży i potem mając maluszka! wysyłam te cholerne aplikacje i nic! nie ma doświadczenia poza tym mam małe dziecko a to nie jest dobry start! nie wiem może z igły widły zrobiłam, ale pół nocy przeryczałam!a on znów nie wie o co mi chodzi :(
-
jeju przepraszam za ilość błędów z rana :P chyba jeszcze spałam! Beatko on dziś tak ładnie spał, wczoraj tragedia była! co 20-30 minut wstawał, chciał zeby go nosić, przytulać, dawac pić, smoczka i kto wie co jeszcze! a dziś normalnie aniołek! już nie wiem od czego to zależy. co do sylwestra to my w domku zostajemy. nawet szampana nie będzie, tylko sobie toaścik winkiem wzniesiemy, posiedzimy, pooglądamy jakiś film, poprzytulamy się i już.
-
hej! mały znów mi całą noc spał :) a ja obudziłąm się o 5 , dałąm mu mleko i spać nie mogłam więc wstałam i piszę pracę zaliczeniową :) zaraz skończy i się 3 semestr, a ja jeszcze 2 nie zaliczyłam :O :O :O masakra jakaś!!! ale mam nadzieję dam jakoś radę z tym wsyztskim! wsyztsko przez to ze mieszkałam na tej wsi okropnej! nie mogłam długo jeździc an zajęcia i teraz mam multum prac do pisania. z każdego przedmiotu po 5-6 do napisania, jakby jedna nie wystarczyła! i siedze i piszę i piszę i piszę. jakbym nic lepszego do roboty ni miała a jeszcze do końca stycznia dyplomówka do napisania a ja jeszcze nic prócz tematu nie mam :O ehhhhhhhhhhhh no to się wyżaliłam :P