Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. hej! matko co za pogoda!!! wieje i leje od wczorajszego popołudnia. masakra! wyszłam z młodym na chwilkę na kury popatrzać to tak się dziwił że mu na buźkę woda leci a przecież się nie kąpie :P ale po chwili przywyknął i patrzył w niebo z otwartą buźką, jakby kropelki deszczu łapał :P :P :P pochodziliśmy ze 30 minut, zmarzliśmy troszke i wróciliśmy do domu. to już chyba koniec ładnej pogody! Agnieszko, Karolinko współczuję przejść z lekarzami!!!! fakt niektórzy to tragiczni są!!! Aguś pamiętam tą historię z tym pilotem :P :P :P wracajcie szybko do zdrowia!!! Jokasto Franek mówił mama ale zapomniał :P i teraz tylko tata, baba i nieeeeee, no i aaaaaaaaaaaa naturalnie :D zdrówka życzę! Beatko cieszę się ze z mama ok!!! wierzyłam że tak będzie! w końcu nie możesz mieć aż takiego pecha w życiu!kiedyś los musi się odmienić!!!!
  2. hej! wczoraj nie pojechałam na zajęcia, stwierdziłam ze to strata czasu i kasy (ok 25 zł taki wyjazd mnie kosztuje!!!).a ten tramwaj to naprawdę tyle jedzie! ja go transsyberyjskim nazywam. on jedzie z Ozorkowa, przez Łódź az do Pabianic, więc cała trasa to ok 2 godzin!!!!!! masakra :O ale tak jest! na śniadanie wczoraj młody dostał naleśniczki (oczywiście bez mleka) z dżemem śliwkowym własnej roboty :) smakowało mu super! zjadł 2 (takie małe ok 10 cm średnicy), a potem normalną miskę kaszki wciągnął! głodomor mały!!!! niestety dziś już tylko kaszke mu dałam, ale nie miałąm czasu nic więcej gotować. wczoraj pojechaliśmy z R i młodym na obiadek do Sphinksa. tak z racji moich urodzinek (jutro będą, ale świętujemy na raty :P :P :P) młody był przegrzeczny! siedział ślicznie w krzesełku, jadł ryż z własnej miseczki, patrzył na wszystko i na wszytskich :) było suuuuuuuuuuper! a i po jedzeniu nic mu nie było :) więc jestem super zadowolona! potem w nagrodę dostał grający nocnik :P i pobawił sie na placu zabaw :) ogólnie bardoz sympatyczny wyjazd :) kupiliśmy mu tez kaszkę Nestle owsiano-pszenną ze śliwką. strasznie mu smakuje :) zobaczymy czy będzie ja dobrze tolerował, jak tak to mamy kolejne urozmaicenie dietki :) widzę ze zaczęłam temat o naszych małych nerwach na wszytsko. szkoda ze każda z nas przeżywa czasem takie chwile. ale nie powiem zeby nie było mi choć troszke lżej jak wiem że inne tez tak mają, bo juz się bałam ze moze faktycznie jakaś wyrodna jestem. ale powiem wam szczerze, że bchyba takie wyjście jak wczoraj było mi potrzebne! wdziś jakoś tak wsyztsko ma inne kolory :) jest jaśniejsze, barwniejsze a i płacz małego mnie tak nie drażni :D Małgosiu moze tobie również jest potrzebny taki wypad? gdzieś we 3 albo jak masz z kim synka zostawić to tylko z mężem? może potem będziesz miałą więcej cierpliwości. a co do przewijaka to ja cie podziwiam że jeszcze na nim Julka kładziesz. ja zrezygnowałam z niego już 2 miesiące temu! to było zbyt niebezpiecznie! jak trzeba umyć pupę to biorę małego na ręce i pod kranem myję, jak trzeba czasem pieluchę założyć to na łóżku zakładam. po kąpieli wycieram go jak on siedzi na pralce, potem ubieram w łazience i już. przewijak odszedł do lamusa! Nika dokłądnie jak nic małej nie jest to nie wkręcaj sobie nic! żeby to raz Franio tak wyrżnął główką! niestety pewnych rzeczy nie przewidzisz, od pewnych spraw nie uchronisz malucha! ewelko a może Wiki remont zaczęła i ty nic o tym nie wiesz? :P
  3. hej! jejuuuu jakoś dojechałam na te zajęcia. a tu baba je skrócila i trwały od 9.30 do 11.30!!!!!!!!!!!!!!!!!! masakra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jadę 2 godziny w jedną, dwie godziny w drugą a ta robi mi 2 godzinne zajęcia!!!!!!!!!!!!!!!!!11 ale mnie wkurzyła!!!!!!!!!!!!!!!!! ojojoj jaka zmeczona jestem..... młody w nocy spać nie dał, o 5 obudził sie na dobre, potem ta podróż, zajecia, wizyta w sklepach, podróż a teraz jeszcze on wyje. R go usypia ale chyba muszę wkroczyc bo świra dostaje już ( wsensie ze młody) Agnieszko ja dawąłam nawet 3x 5 ml jak był chory.
  4. hej! dzięki dziewczyny :) już mi przeszło :) :) :) jutro jadę na zajecia. niestety autko zepsute i R musi mnie odwieźć na tramwaj...brryyyy 10 minut jazdy autem + 95 minut jazdy tramwajem + jakieś 15 minut pieszo i będę :P i potem spowrotem to samo. czyli jadę 2 godziny w jedną stronę, dwie godziny w drugą i siedzę tam....4 godziny! i gdzie tu sens??????
  5. nie pochwaliłam sie wczoraj jadłam pomarańczko i młody też (normalnie aż się trząsł tak chciał zjeść) i nic mu nie jest :D żadnej wysypki, nic!!!!!
  6. ale sie ochłodziło!!!! zimno strasznie jest1 i wieje :( no ale cóż zrobić toż to końcówka września już. Beatko no ja nie wiem czy sok pomidorowy jest ochydny. ja go uwielbiam!!!!ale o gustach sie nie dyskutuje :P :P:P wiem co piszę - dobrze gadasz chłopie :D
  7. mały śpi :) dziś R go uśpił :D wieczorem nie ma już najmniejszego problemu z samodzielnym zasypianiem, ale w dzień nadal trochę się męczymy. już było super ale pojechalam do Poznaiani tam nie miałąm łózeczka i przyzwyczaił ię do zasypiania przy piersi i znów odzwyczajamy. mam nadzieję ze po raz ostatni!!! ja już wykąpana jestem, teraz R sie kąpie, obejrzymy gotowe na wszystko na płytce i lulu :) Kasiula super że z moczem już ok :D ja roczek wyprawię w święta. mam nadzieję ze będziemy w Poznaniu, choć teraz to już nic nie wiadomo, ale jak tu zostaniemy to ja się zapłaczę :( bo w święta ZAWSZE byłam z moją mamą, a tu tak strasznie obco się czuję,eh nie myslę nawte tak, w każdym razie chciałam wtedy zrobić roczek.będzie trochę ludzi bo tam u mnie to dużo osób mieszka, ale to sama najbliższa rodzinka więc będzie ok :D Karolinko gratuluję raczkowania :) Karola to szybki ten Twój synio :D ja czekam kiedy mój Franczesko się puści ale nic z tego, jeszcze za malutki. no ale on jeszcze 10 miesięcy nawet nie ma skończonych :) jeszcze ma czas!
  8. Magmall Franio nie zgrzyta bo nie ma czym :P szczerbolek jest :P :P :P
  9. Beatko super że to nie krtań i inne cuda. dobrze że bez antybiotyku tym razem, bo Zuzia naprawde często je dostaje a to niezbyt dobre jest! my z z ąbkami to samo mamy! wytworzyło się kilkaale nic się nie przebija :( Karola to gratulacje dla Frania! bo dobrze zrozumiałam że już chodzi????? moje małe raczkuje i stoi ale sam nie chodzi. ma jeszcze duuuuuużo czasu! Franio wafle ryżowe dorwał i muuuuuusi je zjeść :D
  10. hej! Beatko szczerze to nie wiem. on kaszlał bardzo mocno, ale to przez oskrzela.ale lekarka mówiła że płacze takim ściśniętym płaczem, tak jakby sie dusił i ujakby miał "szczekający" kaszel to szybko na pogotowie! ale on miał obrzęk krtani, a to jest stan zagrażający życiu, o czym dowiedziałam sie niedawno, podczas wizyty u mojej lekarki, bo tamta to nic mi nie wyjaśniła. dostał wtedy lek sterydowy na zanik obrzęku i na szczęście to się nie powtórzyło! ale od tego czasu non stop go nasłuchuję, sprawdzam czy nic mu nie jest. Jokasto jeśli Jeremiemu nic nie jest oprócz gorączki to może faktycznie trzydniówka! Franio jak ją miał to był radosny, pogodny, nic go nie bolało, nawet gorączka nie przeszkadzała. po prostu miał ją i tyle. zbijalam jak podchodziła powyżej 38,5 i już. a my znów po dziwnej nocy. młody obudził się o 3 i był wyspany! teraz juz od 9 śpi.a ja nie mogę. próbowałam się przespać ale nie umiem. zjadłam śniadanie, wstawiłam pranie i pisze z Wami. eh a w nocy znów mi oczy się zamykać będą.
  11. wiem Beatko, wiem. często tak jest, ale zawsze trzeba mieć nadzieję!!! nadzieję do samego końca! czasem już tylko nadzieja i wiara w cud pozostaje, a wierz mi cuda czasem sie zdarzają, trzeba tylko w nie mocno wierzyć.
  12. Beatko nie płacz! mam nadzieję ze z mamą jednak wszystko będzie dobrze i podejrzenia okażą się nietrafione. pamiętaj też że rak to nie wyrok!!!
  13. happy ja bym tych leków nie wzięła. kiedyś brałam podobne gówno i nic dobrego z tego nie wynikło :O marzenko bardzo często maluchy sikają bez nocnika albo kupkę na podłoge walą :P Franek jak uda mu się zwiać z nocnika i siusia na dywan to zawsze stoi i się cieszy! normalnie aż z radości łapkami macha i podskakuje :P ale ja robię groźną minę i kolejne siku jest na nocnik. a wtedy to już radości nie ma końca :D :D :D bijemy mu brawo, on sam kosi kosi robi i się cieszy i krzyczy aaaaaaaaaaa!!!! i oczywiście idziemy razem wylać siusiki do toalety i on spuszcza wodę :P
  14. hej! jeju jaką dziś tragiczną nockę mieliśmy! młody obudził się o 1 i za nic zasnąć nie chciał! do 4 łaził po łóżku, wiercił się gadał do siebie, w końcu przyszedł na cycusia i zasnął i do 7 pospał. ale byłam zła i niewyspana! od rana też jest strasznie marudny. co chwila wybucha placzem i trzeba go przytulać albo co lepsze prowadzić za rączki po domu. teraz śpi niedobrotnik mały a ja jem coś bo już z glodu dziś padam. ewelko dokładnie tak jets Franio tez ma w nosie zabawki. woli telefon, radio, pilota, a najbardziej lubi otwierać szuflady i uciekac przez korytarz :P duniu jeju jajecznica na masełku!ale chętnie bym młodemu zrobiła!!! co do nocek to nie zazdroszczę!!!
  15. dokładnie happymamo. kurcze rozmawiam z nim i rozmawiam bo boję sie żeby czegoś nie wywinął, a przecież ma nas! mnie i synka, dla których musi żyć. kurde on byl tak strasznie związany z tym bratem! niby tyle ich dzieliło. przede wszystkim całe 12 lat życia, brat ma już praktycznie dorosłe dzieci, był żonaty prawie 20 lat, a R dopiero rozpoczął ten etap, ale jednak..... fajnie to musi wyglądac jak malutka tak pokazuje jak sie śmieje!
  16. co do deserków to u nas królują owoce, zwłaszcza w całości, niepoduszone, nie w formie papki. mały uwielbia brzoskwinki, banany, maliny, winogrona, jablka (ale to musi być starte, bo tak to się krztusi), gruszki. czasem dla urozmaicenia gotuję mu kisiel, albo budyń. odnośnie ryby nie pomogę bo młody alergicznie na nią reaguje, więc rybek nie jemy.
  17. hej! byliśmy wczoraj całą trójką w mieście i na piwko sobie poszliśmy :) bezalkoholowe, oczywiście :) mały był super kochany! siedzieliśmy przy fontannie, Franio moczył w niej nóżki :d normalnie mało mi sie nie wyrwał do tej wody!!!! potem poszedl na plac zabaw (taki z miękkimi matami) i bawił sie z dziewczynką :) strasznie mu sie ona podobała, była niewiele starsza od niego, tyle co nauczyła sie chodzić i tak sobie konwersowali po swojemu, poznawali siebie, czytaj wkładali palce do nosa, oczu, buzi :D a ile radochy mieli przy tym!!!!!! na końcu był już bardzo zmęczony więc go w chustę wrzuciłam i szybciutko zasnął :D z nowości to Franio ładnie staje przy meblach, puszcza się i stoi tak chwilkę. samodzielnie kroczków nie stawia ale trzymany za dwie rączki idzie bardzo pewnie i szybko :) raczkuje tez jak błyskawica!!! a ząbka nadal żadnego!!!!!! nie wiem czy wam pisałam że w piątek R miał stłuczkę, zagapił się, zamyślił, do tego słońce go oślepiło i wjechał w tyłek uno. nic nikomu sie nie stało. autko do naprawy i już. no i niestety teraz jeździmy naszym starym grylotem. szkoda że teraz bo ja w sobote na uczelnię mam jechać a tym grylem nie pojadę (astra kombi, rocznik 92, baz wspomagania, ciężka w prowadzeniu jak jasna choroba) no i chyba R będzie musiał mnie zawieźć. ale trudno! w ogóle to on kompletnie nieprzytomny chodzi. pomału dociera do niego to że brat już nie przyjedzie, że jednak nie żyje. do tej pory był w szoku,a el od ok tygodnia coraz częściej łapię go na tym ze płacze, zamyśla się, jest nieobecny, łapie doły :( niestety musi to przejść i ja mu już więcej pomóc nie mogę.
  18. Karolinko żółty to katar bakteryjny! podawaj koniecznie te kropelki! ale nie za dużo, ja nasivin tylko na noc daję, max 4 dni. w dzień woda morska lub euphorbium (krople homeopatyczne), pod noskiem posmaruj maścią majerankową (ja smaruję co 2-3 godziny). jak mały spał to włączałam inhalator z rumiankiem i mu bulgotało i oddychał tym rumiankiem. katarek szybciutko minął :) Marzenko biedna jesteś z tymi nockami! moze to ząbek tak go męczy? podałaś mu coś przeciwbólowego na nockę? u nas nocki tez nie za ciekawe. młody budzi się o 2 i do rana sie wierci. ale dziś juz nieco lepiej było.
  19. my wyszliśmy dość późno bo mały miał 2,5 tygodnia. ubrany był w body z dlugim rękawkiem, pajacyka i kombinezonik. nakryłam go ciepłym kocem i już.
  20. hej! takie rzeczy jak robal w brokule czy kalafiorku to CAŁKIEM NORMALNA SPRAWA! ja też mam tego masę, a mam swoje warzywka! nie brokuły, ale kalafiory, marchew, zimniaki, buraki, dynię, pietruszkę, i inne cuda :) ja zupy też gotuję. daję mu najpierw ok 100 ml zupki bez mięsa a potem słoiczek z mięsem (ok 120-150 ml). nie mam jeszcze dobrego mięska wiec nie kupuję dla małego. zaraz kurczaki urosną to mu dam :) a i sąsiad obiecał królika na koniec października to wtedy zacznę gotować obiadki z mięsem :) no czasem tylko dla odmiany kupię jakiś słoik z jagnięciną, bo nie mozna tu kupić tego mięska a od czasu do czasu młodemu urozmaicenia potrzeba :P tez mi własnie w garnku zupka warzywna bulgocze :) dziś kalafiorowa! a młody od czegoś uczulenie dostał :( w nocy płakał mocno, jak udało mu sie bączka puścić to przestał :( i ma krosty na czole. nie wiem od czego!!! a mieliśmy próbować jogurtu!!!!! eh jak nie urok to....i znów tydzień obsuwy :( :( :( ja nic nowego mu nie dałam wczoraj, sama też nic nie jadłam......pewnie babcia, albo jej siostra coś mu dały, choć zapierają się ze nie ale ja tam im nie wierzę, zwłaszcza ciotce bo raz już ja przyłapałam jak młodemu czekoladkę wpychała :O :O :O choć prosiłam żeby nie dawała mu :( rano byliśmy w miasteczku i kupiłam młodemu rajstopki i skarpetki i czapkę, bo już wieczory chłodne i stwierdziłąm że czas na czapeczkę :)
  21. hej! młody nie chciał spać i dopiero teraz usnął! on powinien właśnie wstawać na obiad a nie spać, ale coś mu się dziś poprzestawiało i nie chciał za noic na świecie wcześniej spać, więc się bawiliśmy :) Marzenko super że z mężem już ok :) ja rozstępy też jeszcze mam, bladziutkie ale są i już nie znikną. ale R powiedział że najwyżej operację zrobimy :P ale to po następnym dziecku :P Pingusiu wiem że ten syrop diphergan często jest przepisywany dzieciaczkom właśnie na suchy napadowy kaszel. moi bracia bardzo często go biorą. Agnesa oj to szybciutko chodzić zaczął :D gratuluję :) Karolinko Franio mówił mama (jego pierwsze słowo :D) ale zapomniał i teraz tylko tata, nieeee i aga woła :P ale o mama to mogę pomarzyć :P a do obcych ludzi woła ta, albo te :P zaczepia wszystkich :) Małgosiu nie dawałam małemu żadnych leków na to. pomalutku samo przechodzi :) przeszła już na pomidora, banana, chyba selera (ale jeszcze testuję), winogrona. tak jak mówiłam zaraz testuję jogurt :D a i troszkę lepiej reaguje na soję :) mogę już zjeść coś z lecytyną sojową, a wcześniej nie mogłam. Beatko ja nie solę, ale np w słoiczkach hippa jest trochę soli, a młody je uwielbia1 a mojego wynalazku z burakami nie chciał mawet liznąć. nie wiem czemu bo jak dotąd wszystko jadł! ja jeszcze jajka nie daję, ale już niedługo podam :)
  22. malgosiu gratuluję pierwszych kroczków Julkowi :D szkoda że nadal musicie trzymać tak bardzo restrykcyjną dietę! a jeszcze co do wczoraj to jak czekaliśmy na przyjecie przez lekarke to wzięłam mlodego na plac zabaw. szalał w piaskownicy, zakopywaliśmy jego stopy, ręce, był przeszczęśliwy!!! ale oczywiście zaraz pojawiła sie jakaś baba co to nie mogła patrzeć "jak to dziecko sie brudzi w tym piachu, przecież to nienormalne jest" :O no to tylko jej powiedziałąm, ze sama nazwa wskazuje że to jest plac zabaw, więc dzieci się tu bawią, a ja nie znam dobrej zabawy która by ię nie skończyła brudnym ubraniem, bbrudnymi rączkami czy buziakiem! oczywiście dziecko tej pani wystrojone w piękną sukienusię i tyko "nie biegaj, nie brudź sie, nie tak szybko bo się spocisz" normalnie śmiech na sali i żal dziecka!!!
  23. hej! Franio tez bach bach robi :) ale on robi tak nie jak się złości tylko jak się cieszy :D :D :D więc nie zabraniam. ale zabraniam np wspinania się po szufladach, czy zabierania płyt. wtedy on też jeszcze szybciej to robi i ucieka z płytami w buzi :P ale konsekwentnie tłumaczę i nie chowam płyt bo to nie ma sensu! musiałąbym wszystko pochować, bo jak przestaną go płyty interesować to zaczną gazety, książi, owoce........i tak nic bym nie mogła mieć, więc zabraniam i już. kiedyś zrozumie :) wczorajsza zupka tak śrdnio mu smakowała. ale to nic dziś znów spróbujemy bo zostało nam troszkę :) byliśmy wczoraj u lekarza. mały już całkiem zdrowy jest :)lakarka pytała gdzie go tak opaliliśmy :P bo on prawie murzyn jest :) od niedzieli próbujemy jogurty :D może już jest lepiej. i już nie wiem ile wazy to moje maleństwo! ostatnio jak byliśmy w poznaniu to lekarka go ważyła i wyszło 9800 a wczoraj 8800 i już nie wiem sama. tzn lekarka i R twierdzą ze było 8800 a ja jakoś nie zwróciłam uwagi. chcielismy zważyć go ponownie ale zdemolował gabinet :P i się nie dał położyć na wadze :P :P :P już sama nie wiem!!!! jakby ważył 8800 to by znaczyło że przez ponad 3 mies przytył tylko 350 gram, co akurat lekarki nie dziwi bo on naprawdę zaczął sie strasznie ruszać i mówi że to możliwe. ale z drugiej strony cały kg pomyłki??? choć waga w poznaniu przedpotopowa była :P wiec wszystko mozliwe. ale jak powiedziała lekarka waga nie jest teraz juz tak ważna, zwłaszcza w przypadku Frania, ważne ze zdrowo rośnie i się rozwija :)
  24. jejuuuu w końcu udało mi się wysłać tą wiadomość!!!!!!!!!!!!!!!!!! kurcze no z 5 minut próbowałam i mój ultramądry komp nie mógl tego zrobić :O wpisałam login, hasło i wcisnęłam wyślij wiadomość, a on mi przeskakiwał do "dodaj nowy temat" i od nowa i tak ze 4 razy!!!!
×