

mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
dziewczyny ja robię sama. z racji tego że na razie nie podaje jajka ani mleka mam takie przepisy. kisiel: słoiczek jakiś owoców 100 ml wody 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej łyżeczka glukozy w garnuszku gotuję wodę i owoce, dodaję glukozę. w szklance rozrabiam makę z łyżką wody. jak owoce z woda się zagotują to wlewam mąkę. gotuję aż zgęstnieje. przelewam do miseczki i czekam aż wystygnie. i już :) budyń: wszystko to co na kisiel tylko na końcu jak już wszystko jest zrobione to odkładam na 15 minut i dodaję 2 łyżki sinlacu i dokładnie mieszam. trudno się miesza! i już :) mam jeszcze inne przepisy, ale muszę poszukać :) później coś jeszcze napiszę.
-
ale ze mnie zdolniacha :P :P:P
-
no wysłało!!!! karolinko - mozesz kaszkę robić, budyń, biszkopty z mlekiem, banana zrozdusić z mlekiem. pokombinuj troszkę :)
-
próbowałam zdjęcia wysłać, ale nie wiem czy sie wysłało :( coś mi sie skomunikować z serwerem nie mógł :O :O :O
-
hej! Karolinko Franio też nie raczkuje. pełza z prędkością światła, na kolankach stoi ale nie raczkuje. próbuje usilnie, czasem do tyłu mu sie uda kawałeczek ale do przodu nie ma mowy. my na noniczek siusiamy już ślicznie, ale już dawno zaczęliśmy - ponad 2 miesiące temu! więc teraz to prawie nie ma wpadek, z kupką tym bardziej, no chyba ze nie przypilnuję, jak dzisiaj ,poszłam do kuchni a on wtedy się skupkał w majtki :P a dziś Franek dostał kleik ryżowy w miseczce, łyżkę w dłoń i heja sam jadł :D :D :D po takim jedzeniu wziął prysznic a koc poszedł do prania, ale ze 4 łyżeczki były w buzi! prześlę później zdjęcie na pocztę to zobaczycie jak wyglądał :D ze szwagrem było lepiej, wczoraj nawet był zupełnie przytomny. ale dziś kolejny kryzys. lekarze nie dają już żadnych szans... zapewne to już ostatni jego godziny...ale wciąż czekamy na cud...może jednak....
-
hej! jejciu właśnie zobaczyłam ile błędów wczoraj narobiłam!!! przepraszam was baaaaaardzo! widzę ze sie wprawiacie w internetowe zarabianie :P u mnie bólu brzucha ciag dalszy :( eh już nie wiem co to! niby mam plamienie i nie wiem czy to początek okresu czy co! od wczoraj jest takie samo i ani nie zanika ani się nie rozkręca, tylko boli i juz. lekarka na urlopie na Teneryfce się plażuje a ja nie wiem co mi jest :( jak ona wróci to ja akurat w Poznaniu bedę więc kiszka. w sobotę albo niedzielę R zawiezie nas do Poznania :D sam to zaproponował więc jest super! bałam sie ze będę musiała przeforsować ten pomysł a tu proszę wczoraj sam na to wpadł :) mlody spał mi dziś do 8.30!!!!! i teraz dopiero o 13.30 poszedł spać. najpierw zjadł obiad i taka drzemka poobiednia :) chyba znów mu sie rytm zmienia :)i dobrze bo ja jak mogę sobie do 8 pospać to juz jestem super wyspana!!! zwłaszcza ze w nocy tylko 2 razy wstaję do niego :) poza tym trenuje siadanie i siedzenie! juz mu całkiem ładnie wychodzi :) choć nie raz jeszcze usiadzie, porozgląda sie na wszystkie strony i bummmm leci jak kłoda i tylko krzyk jest bo guz kolejny na glowie. ale wystarczy ze przyjdę pocaluję główkę, jak wyjatkowo mocno walnął to podmucham troszkę i dziecko szczęśliwe i zadowolone, jakby nigdy nic nie bolało :) Andzia gratuluję zębolków :) Pingusiu ja chyba też zainwestuje w te zabezpieczenia! własnie mialam pytać czy jakieś polecacie. czyli mówisz ze canpol ma niezłe? więc chyba zaraz sprawie sobie, bo mlody juz mi dziś z szuflady ubrania wynorał, a przy tym guza sobie nabił :P
-
oj gnieszko naprawdę nóż w kieszeni się otiera! i to jest lekarz??? zmieniaj jak najszybciej i już! my już od dawn tylko prywatnie chodzimy i tyle1 bo na przychodnie nie ma co liczyć. anabelko no trudno, nastepnym razem sie uda! ale wiem jak to jest jak wszystko pięknie idzie i maly błąd i koniec. eh... kasiula dobrze ze wyniki się poprawiają :) super że malutka tak dobrze się zaakimatyzowala w żłobku :D ja po raz kolejny testuję pomidora :) wczoraj zjadłam plastetrek, dziś 3 plasterki. jak na razie zero reakcji :D :D :D moze już mu przeszło!!! mam nadzieję :) uciekam do jutra!!!
-
kasiula co do siuśków małej to moze , o ile nie ma uczulenia, podaj jej soczek winogronoy (np bobovity) i po nim poluj :) winogrona są moczopędne więc bedzie siusiać jak najęta :D :D :D a co do zgagi w ciąży to ja nie miałam (no moze raz) za to teraz ciagle rano mam :( normalnie tragedia!!!
-
hej! u nas fajowo :) mały doskonali siadanie, juz mu całkiem nieźle wychodzi :) a wczoraj wieczorem podciągnął sie w łóżeczku i prawie wstał :) ale ja tego nie widziałam bo R go usypiał. u nas tez młode ziemniaczki nie szkodzą :) mały je je w zupce albo ode mnie dostaje takie ugotowane do rączki :) całkiem nieźle sobie z nimi radzi :) memla i memla a w końcu zjada! co do sałatek to ja zawsze robię z pora i papryki: por papryka (czerwona, żółta zielona, jakieś 2 kolory wybrać) kukurydza z puszki majonez sól, pieprz pora kroisz dodajesz paprykę, ale musi wszystko być bardzo drobno pokrojone to wtedy jest lepsze :) dodajesz kukurydzę.przyprawiasz solą i pieprzem. troszkę majonez u i już :D pychotka! albo z kurczaka i ryżu pierś z kurczaka ryż ananas z puszki kukurydza z puszki sól, pieprz majonez pierś z kurczaka gotujesz, kroisz w kostkę. wsypujesz ugotowany ryż, pierś, ananasa pokrojoną w kostkę i kukurydzę. solisz pieprzysz. dodajesz troszkę majonezu i gotowe :) to takie najprostrze ktore jeszcze pamiętam, bo nieestety teraz nie mam takiego pola do popisu bo mało rzeczy moge jeść a R nie chce żebym tylko dla niego gotowała, więc nie gotuję :) agnieszko nie dawaj mu nic na katarek! możesz tylko zakraplać nosek wodą morską i fridą zciągać ni więcej1 u nas mały też ma ciągle katar. nie wiadomo od czego ale mam nic nie dawać tylko dbać żeby nie zalegał. zapewne tez na ząbki bo dziąsełka spuchnięte :D lorinko u nas ogólnie najczęściej mały budzi się 2 razy w nocy (ok 24 i 4). wtedy najczęściej dostaje pierś, czasem wystrcza picie, ale to tylko o 24 bo o 4 jest juz głodny i musi dostać mleczko, bo inaczej płacz i krzyk straszny. więc karmie i juz :) duniu, ewelko no óż te teściowe, mamy już takie są1 u mnie na szczęście teściowa niczym jnie karmi malucha za plecami, ale spróbowałaby karmić to bym dopiero jej dała1 on ma za dużo alergii na takie rzeczy!
-
szkoda tylko że w biedronie to tylko bobovita jest :( niestety w większości ich słoiczków jest olej sojowy (nie we wszystkich bo np są super warzywa na parze z ryzem gdzie nie ma soi, a maly je uwielbia) na który młody jest uczulony. a soczki to super są! najbardziej lubi właśnie te z bobovity. mały wałśnie wózek obiada....pakujemy sie na spacer. co chwilę pada ale to co zaraz z nudów oszalejemy, a że jest moja kuzynka to wykorzytam okazję i się mykniemy na spacer. chciałam z nia do miasta jechać ale okazało się ze drugi samochod nie ma ważnego przeglądu i pupa, nigdzie nie mozemy jechać, a taką nadzieję mialam :(
-
Franio w końcu śpi :) jakoś nie mógł zasnąć, ale w końcu był tak zmęczony ze skapitulował :D ja w ciąży na początku nie jadłam nic, później był etap pączków, później ciastek z kremem a na końcu ostrego leczo :D ale bym teraz sobie takie leczo pożarła! nie zjadła tylko pożarła.....ale cóż chyba pozostanie mi sie zaspokoić klopsikami mielonymi :P
-
powiadasz etopiryne :P ale chyba przy karmieniu nie bardzo :P :P :P e tam na razie się nie nakręcam, choć nawet fajnie by było :P ja zawsze mówię że jedyną 100% metoda jest szkalnka wody zamiast, ale to w grę nie wchodzi, a bez ryzyka nie ma zabawy więc :P :P :P niestety trzeba się i z tym liczyć :D :D nie wiem dlaczego maluszki ksztuszą się przy jedzeniu cząsteczek. mój mały właśnie ugryzł kawał brzoskwinki, pomemlał, pomemlał i zjadł :) ząbka żadnego nie ma ale świetnie sobie radzi i z kawałkami w zupie i z brzoskwinka i z waflami ryzowymi bo tez mu czasem dam, bo tak błagalnie patrzy jak ja jem. tak mówicie o tych krewetkach i innych cudach, a ja co prawda nielubię tego typu rzeczy ale rybkę to bym jadła, taką pieczona z folii ale niestety mały uczulony :( :( :( a tak za mną chodzi juz od kilku miesięcy :(
-
niesądze zeby to było to :P ale moze może :P w sumie to żadnych innych ewentualnych objawów nie mam, poza tym ćmieniem w dole brzucha, dkladnie takim jak na okres, albo na ciażę :P ale co tam poczekamy zobaczymy. w sumie to może jeszcze nie teraz, ale za rok by się dzidzi przydało :D
-
dokładnie ewelko tez mi się tak wydaje że jest za mocny :)
-
hej! u nas w nocy potworne burze były :( najpierw jedna do ok 1 potem przed 4 druga, więc prawie nie spaliśmy (dom sam jeden jedyny stoi, dookoła wysokie drzewa i brak piorunochronu, więc kazde burza to strach). ale mały dziś do 8!!!!!! spał! jeszcze nigdy tak długo nie spał! a wczoraj nie mógł zasnąć w dzień i przez cały dzień spał najpierw 15 minut i potem znów 15 minut (ten drugi raz by spał więcej ale go obudziłam bo to prawie o 18 było i by mi potem w nocy nie spał) a normalnie raz śpi 3 godziny i później 30 min do godziny. ale wczoraj upał był więc może dlatego. a dziś chłodno! o całe 14 stopni mniej niż wczoraj! masakryczne są te zmiany temperatury! dziewczyny, które jeszcze karmią macie już okres? ja nie mam, ale od kilku dni fatalnie mnie brzuch boli i nie wiem albo okres, albo może spiralka nie zadziałała i będziemy mieli lokatora :P choc już nie wiem, może tak po prostu boli? chyba testa zrobię a jak będzie bolał dalej to do ginki się przejdę jak z urlopu wróci. beatko ta 8 to sobie smaruj sacholem - żel stomatologiczny (znieczula, leczy, zmiękcza dziąsło więc ząbkowi łatwiej wyjść). ostatnio ktoś mi nawet mówił ze maluchowi sacholem smarował przy ząbkowaniu, ale nie wiem bo niby pisze żeby nie stosować u dzieci. muszę lekarki podpytać :)
-
ja tylko na sekundkę wpadam jeszcze. chcialam pochwalić malucha ze w końcu udalo mu się samodzielnie usiąść :D z klęku ale usiadł i tak troszkę się trząsł na wszystkie strony ale dumnie siedział i nawet bawil się trzymając zabawkę w dwóch rączkach :D kochany stworek! a i pełza z prędkością światła, zwłaszcza jak chce wejsć pod biurko i porozłączać rózne kabelki :P dobrej nocki kochane
-
mother biedna jesteś z tym tyciem malego :( dziwne to jest ze je a nie przybiera na wadze. może po kocich przysmakach przytyje troszkę :P a co do lekarki to dlaczego niby opierdziel ma być? karmisz małego a to że nie tyje to nie twoja wina! co masz zrobić? na siłę mu wicej wpychać? to zwymiotuje i tyle będzie. lepiej niech ona znajdzie przyczynę tego że nie tyje!
-
anabelko co do egzaminu to wszytsko zależy od egzaminatora. ja za pierwszym razem jechalam ladnie, pewnie, ale pan uznał że uniknięcie potrącenia pieszego ktory wtargnął dosłownie pod samą maskę samochodu jest niewybaczalnym błędem i mnie oblał. za drugim razem silnik zgasł mi chyba z 5 razy, bałam się jechałam okropnie ale zaliczyłam! więc im gorzej się czujesz tym lepiej pójdzie! a co do tego ze jeździć nie umiesz - moim zdaniem nikt po 30 czy nawet 100 godzinach jazdy nie umie jeździć! ja nadal nie umiem! ale jeżdżę :P
-
hej! elwirko właśnie wczoraj tak sobie pomyślałam że dawno cię nie było :) super ze żłobek przypasował Weronice :) małe zasnęło więc mam chwilę dla siebie :) R znów od rana w szpitalu siedzi a ja tu sama z małym. ustaliliśmy że nie pojadę teraz do Poznania. poczekam aż stan szwagra się ustabilizuje i wtedy pojadę. dziś ma mieć transfuzję krwi a pojutrze dializę (jeśli nerki nadal nie podejmą pracy, bo znów nie pracują) i zobaczymy co dalej. no kurde szkoda człowieka. lekko po 40, 2 dzieci (18 i 14 lat) zawsze zdrowy, silny a tu nagle wyrok. eh. ale niestety tak jest czasami. ja jestem mega zmęczona. mały w nocy wariowal, budzil się chyba z 7 razy podczas 8 godzin snu! nie wiem co mu było bo w dzień znów kochany :) byliśmy od rana na dworze, pooglądał kurczaczki, pozrywał listki i powiesilimy pranie. u nas śliczna pogoda tylko szkoda że wieje tak jakby głowę miało zaraz urwać :( ale tu tak zawsze!
-
beatko dywan to jest normalnie lizany non stop. z tego zadowolona nie jestem, bo niestety ale ok kłaczy i potem pełno ma kłaczków w buzi. a papiery, chusteczki i inne celulozowe rzeczy są jego ulubionym posilkiem. zawsze sie śmieję ze on cierpi na chroniczny brak celulozy :P
-
Beatko co do brudu to ja tez tak myślę :) u nas Franio ma chyba czasem aż za duzo tej styczności :P np jak go dziadek na ręce weźnie i mały go całuje w policzek (dziadek to fleja jakich mało, ale co mam mu zabronic kontaktów kiedy on tak kocha małego?) albo np wczoraj jak został na chwilę sam w pokoju to zaczął lizać koła od wózka :P niestety nie da rady zawsze go upilnować!
-
młody padł :) dosłownie padł! włożyłam do łózeczka, ledwo główkę przyłożył zasnął jak suseł :) dziś na obiad po raz pierwszy jadl jedzonko z kawałeczkami, nie takie zmiksowane tylko z większymi kawalkami warzyw. bałam sie ze będzie się krztusił czy coś ale nie! pochłaniał aż mu się uszy trzesły :) mieliśmy jutro jechać do Poznania. ale przez tą chorobę szwagra nie jedziemy :( moja siostra zaproponowala że przyjedzie po mnie i małego i pojedziemy, ale sama nie wiem. z jednej strony bardzo bym chciała a z drugiej czuje ze nie powinnam zostawiać R samego :( z jednej strony nie lubię tu siedzieć caly dzień sama (dziś R wyszedł o 7 i do tej pory nie wrócił) ale z drugiej strony w końcu jestem jego żoną i powinam go wspierać. eh pogadam z nim o tym. niech on zdecyduje! agnieszko każdemu moga się przydarzyć pleśniawki i to niezależnie od tego jak dokładnie wysprzątasz dom! ja butelki i niekapek tylko sparzam wrzątkiem raz dziennie, smoczki wygotowuję raz na tydzień, zabawki myję co 3-4 dni (chyba że są brudne to wcześniej). maly jak na razie (odpukać) ani razu nie mial pleśniawek! ewelko ja smaruje tyłeczek tylko na wieczór. mam maść z serii Skarb Matki. świetna jest!!! w dzień nie smaruję bo i tak bez pieluchy lata, a jak zakładam to maka ziemniaczaną zasypuję.
-
dziękuję wszystkim za wsparcie! a ja chcialam tylko pochwalić maluszka. dziś w nocy po raz pierwszy od kiedy sie urodził nie jadł ani razu mleczka! obudził się 2 razy ok 24 i o 4.30 ale dałam mu tylko troszkę herbatki i pięknie zasypiał dalej :D
-
hej! my mamy zwykly nocniczek, też myślałam o grającym i może taki mu sprawię. na razie biega bez pieluszki i osikuje wszystko jak leci, ale co tam. czasem zdążymy czasem nie. już było ładnie i 9 na 10 siusików ladowało w kibelku ale teraz po kryzysie jest różnie. ale wie kiedy robi i jak ma mokre spodenki to podnosi do góry pupkę i za nic nie chce sie na tym mokrym położyć :P tylko krzyczy :D Beatko skąd ja wiedzialam że tak będzie? że przyjdzie i bedzie prosił, przepraszał itp.... nie chce nic doradzać bo to zbyt poważna decyzja jest. u brata R bez zmian. jest półprzytomny. lekarze sami nie wiedzą co robić :( zobaczymy. może kolejny cud....już jeden miał miejsce 1,5 roku temu jak sie dowiedział o chorobie. moźe znów się uda...
-
i znów nie jest dobrze :( było lepiej, ale znów się pogorszyło. wyniki krwi - 100% komórek nowotworowych.......to już godziny....chyba że po raz kolejny stanie się cud....................