mała_agatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mała_agatka
-
beatko ja UWIELBIAM KARMIĆ MAŁEGO i nie zrezygnuję z tego tylko dlatego że maly mi nie śpi! zwłaszcza że to niekoniecznie jest wina mleczka. bo on JEST NAJEDZONY! zjada wieczorem ok 160 ml kleiku i potem dojada piersią, więc jakieś 200 ml przed snem dostaje. i nie wiem czemu sie budzi, ale się dowiem :)
-
hej! byłam dziś na zajęciach. zostawiłam dla małego jakieś 360 ml mleczka, wróciłam o 15.30 i on zjadł tylko 100 ml do tego czasu :) czyli jadł tylko 1 raz mleczko! poza tym zjadl jabłuszko i właśnie się przygotowywał do wszamania ziemniaczka z dynią :) a poza tym pieknie tacie zasnął w łóżeczku sam :) mi nie chce sam zasypiać :( jak wie ze ja jestem to cycus musi być i albo zasypia już w trakcie jedzenia ale chwilę po nim, ale zawsze po jedzeniu, a R zasnął bez jedzenia :) no ale noc nadal koszmarro :( eh nie wiem co jest nie tak :( spał do 1 potem o 2 i 3 jedzenie i od 3 do 5.40 wiercił sie nieustannie :( nie wiem o co kaman. może to przez to ze pogoda do d...wczoraj była i na dworze nie był??? już tak gdybam, bo tak nie może być! ja już na rzęsach chodzę. dziś nawet jak autem jechałam to usypiałam, a kurde jeszcze przecież dobrze nie jeżdżę i adrenalina powinna robić swoje a tu nic!
-
ja robię ze zwykłego suszonego majeranku. troszkę majeranku zalewam wodą, jak wystygnie przecedzam przez gazę i później rozrabiam z wodą i dodaję odrobinkę glukozy. taki bardzo rozrobiony napar powstaje. majeranek jest stosowany przy bólu gardła, kaszlu a także w kłopotach z trawieniem. ja jako mała dziewczynka zawsze jak przeziębiona byłam od mamy dostawałam herbatki majerankowej :) o może beatko Zuzi by na kupkę pomogła? słyszałam że niektóre mamy dają ją dzieciom na kolki i pięknie przechodzą, więc może akurat. nie zaszkodzi na 100% :)
-
Franio dziś zjadł chrupkę kukurydzianą :D nawet dwie!!! a tydzień temu jak mu dałam do łapki to plul strasznie i się krzywił a dziś najlepsza pod słońcem była :D o i wypił mi dziś 2 razy po 60 ml i raz 40 ml herbatki majerankowej z butli!!!
-
agnieszko a co do Twoich przygód to my właśnie z takim ulewaniem przez usta i przez nosek męczymy się od samego początku. ale na pocieszenie powiem ci ze dzieciaczki mają zadziwiającą zdolność radzenia sobie z takim zatkanym nosem. my kiedyś byliśmy z młym na spacerze, leżał w wózku, był mocno kocem nakryty (jakieś 6 tyg miał i był mróz) i zalał się. nie widzieliśmy tego dopiero jak wydał z siebie przeraźliwy pisk to zdaliśmy sobie sprawę z tego co się stało. on nie mógł oddychać ale po chwili jak tylko złapał oddech to piszczał żeby mu pomóc. takich akcji było kilkadziesiąt. pierwsza w 2 dzień po przyjeździe do domu ze szpitala. także ja jestem przyzwyczajona. jak ci się dławi to hop na kolana głową w dół i po chwili będzie ok :) trzymaj sie! wiem że to przeraża!!!
-
hej! kolejna \"świetna\" noc za nami :( wieczorem zjadł 180 ml (pierwszy raz tak dużo zjadł) kleiku! potem dojadł cycusiem i zasnął ok 21. obudził się o 1, 3 i 5 i od 5.30 nie śpimy, tzn ja nie śpię bo on o 8.30 padł i śpi w łóżeczku, bo pada i nawet na balkon nie może wyjść w wózku :( małgosiu tak robię na swoim mleku. nie mogę dać modyfika bo ma skazę.ale wczoraj znalazłam sysem, zrobię najpierw ze 100 ml, dam i potem znów z ok 80 i jest super :) zdąrzy zjeść zanim się rozwodni. dokładnie na siadanie to dzieciaczki mają jeszcze duuuuuuużo czasu :) wczoraj mnie teściówka wkurzyła bo mi malego na nogi postawiła. fakt sama tak robię ze pod paszki chwytam i on sobie nóżkami podłogi dotyka, ale ona go POSTAWIŁA CAŁYM CIĘŻAREM :O i na moj że tak sie nie robi stwierdziła że dawniej tak się robiło i że kalekę sobie chowam, bo mleka nie, smażonego nie i.....blablabla. zabrałam jej małego i powiedziałam że dopóki nie będzie sie stosować do moih zasad to dziecka nie dostanie. zabrałam go i zamknęłam za sobą drzwi.a ona stała jak słup soli :P a co tam mam dość!!! nie pozwolę żeby mi krzywdę dziecku robiła!!!
-
ależ się zmobilizowałyśmy :) i nawet majka zajrzała :) co do majtek na basen to są takie specjalne pieluszki, np te: http://allegro.pl/item637111789_pieluszki_pieluchy_kapieluszki_na_basen_huggies_l.html beatko ja bym podawała max 1 porcję kaszki ryżowej lub sinlacu dziennie. jakieś owoce rozluźniające i obiadek. poza tym mleko i dużo herbatki.
-
szkoda że tak się z tymi kaszkami robi :( maluch niby je szybko, dokładnie tak jak Natanek, czyli jak zo wolno daję to krzyk a i tak kacha pływa :(
-
lorinko wysłałam Ci na pocztę zdjęcia Frnia, te co na ogólną pocztę :D karolinko ja niestety tu nie mam za bardzo możliwości gotowania (R je w pracy, a ja jem ciagle to samo) więc już wszelkie moje zdolności umarły :(
-
no to widać że u każdego inaczej z tymi słoiczkami :) ja na razie hippa daję. jak dalam raz marchewkę gerbera to nie chciał jeść. mam wrażenie ze hippa jest bardziej słodka a u gerbera nutkę goryczki czuję, zarówno w marchwi jak i w jabłku. więc u mnie jak na razie tylko i wyłącznie hipp :) mam pytanko czy jak robicie maluchom kleik ryżowy to on taki wodnisty jest? bo wlewam 100 ml mleka, sypię 7 łyżeczek (3,5 łyżki) kleiku (on jest 7 łyzek na 200 ml, a ja robię połowę) i robi się taki piękny gęsty w sam raz na łyżeczkę, ale po chwili, dosłownie jak mały 3 łyżeczki zje to z niego taka woda się robi :( a tego już on nie chce jeść łyżeczką i wlewam do butli i z butli je albo nie, bo jak się obrazi na butelkę to za nic mu nie wciśniesz :P lepiej by było łyżeczką ale tej lejącej nie lubi :( a mały nocniczek uwielbia :) skacze i piszczy z radości jak podstawiam i pieluszkę zdejmuję. czasem coś zrobi czesem nie, czasem jak nie zrobi i zdejmuję go i w pieluchę pakuję to wtedy sika zadowolony :P jakby na złość robił :) ale ja wtedy też mu klaszczę i się cieszę bo w końcu zrobił siusiu nie ważne gdzie :D bo na razie to ma byc zabawa i rozwijanie nawyków a nie nauka sikania na nocnik :D
-
małgosiu chyba też bede musiała piec chlebek :) co do mięska to nie wiem, ale rybkę chyba 1 albo 2 razy w tyg można dawać. ale ja ekspertem nie jestem :P tak mi się wydaje tylko :)
-
hej :) jeju jaka śpiąca jestem!!! znów dał popis niespania i od 1!!! na cycku wisiał :O a wczoraj zjadł przed snem kleik i cycusia i potem znów cycusia i du*a blada. ja juz nie wiem od czego to zależy :( a teraz leży sobie na kocyku, mruczy, bawi się ksiażką i balonkiem, który wczoraj dostał :) a dziś rano pierwszy raz udało mi się zrobić kupkę na nocniczek :) nie mówiłam wam ale wysadzam małego w strategicznych momentach, np po spaniu, przed spaniem, po jedzeniu i po dłuższej zabawie w jednej pozycji. zazwyczaj siusiu zrobi :)a dziś pierwszy raz kupkę zrobił :) super uczucie jak dziecko robi kupkę nie w pieluszkę :) a co do pieluch to już na dobre na wielorazowe przeszliśmy. głównie mamy takie: http://www.pieluszkarnia.pl/p257,bumgenius-pieluszka-onesize-v-3.html są świetne!!! zmieniam raz na 3-4 godziny, tak jak pampersy, w nocy NIC NIE PRZECIEKA pomimo tego ze nie zmieniam całą noc. a i pupka jest po prostu PIĘKNA!!! ostatnio zabrakło mi bo padał deszcz i nie wyschła i założyłam pampa. po godzinie w pampie całe pachwiny czerwone :( na razie mam 8 tych co w linku i 3 inne. ale jeszcze z 5 trzeba dokupić i już będzie super :)
-
hej! aguś sytuacja w autku rzeczywiście nieciekawa, ale tylko pierwsza tego typu wzbudza takie emocje :) u nas dopiero od niedawna jest spokój, a tak to co jazda to było wyciąganie i cucenie. niestety i to niezależnie od tego czy zjadł przed wyjazdem czy 2 godziny wcześniej. wymiotował tak czy tak :( teraz już to się troszke uspokoiło. duniu no to fakt mogła spytać! co do mięska nie pomoge bo jeszcze nie daję małgorzatko smaruję sobie tym dentinoxem, tylko teraz jak dodatkowo jest rozryte to to nic nie daje :( ale już jest odrobinkę lepiej, zaczyna sie zabliźniać :) maminko my też z katarkiem walczymy :( eh dziś już tydzień mija odkąd sie pojawił, więc teoretycznie powinien sie kończyć :P bo to zwykły wirusowy jest :) a co do rosnących maluchów to ja ostatnio tak samo miałam jak u lekarza byliśmy. była też kobieta z 3 tyg maluszkiem, normalnie taka kruszynka! aż mi się nie chce wierzyć ze ten mój kolosik taki kiedyś był :) lorinko jak tylko będę mogła to prześlę ci zdjęcia :) ale to zlaeży od mojego kochanego necika i jego prędkości działania :) już wiem od czego mały ma te suche plamki na ciele (zmiany atopowe)! to od bułki pszennej którą jadłąm. ona PODOBNO nie ma mleka a jednak zmiany są :( i kolejne pieczywo musiałam odstawić. teraz już tylko na waflach ryżowych jestem. wczoraj małego wykąpaliśmy po 19 i przed 20 chciałam dac mu kleik łyżeczka ale krzyczał, więc wlałam do butki, possał 2 razy i zasnął! taki był wykończony! nic nie zjadł. ale obudzil sie za 30 minut possał cycusia i spał do 2 :) normalnie padł jak kawka wczoraj. próbowałam go budzić żeby troszkę kleiczku zjadł, mówiłam, glaskałam po policzku, otwierałam buzię, posprawdzałam dziąsełka, na końcu nawet posunęłam się do ściągania katarku a on nic!!! nawet fida go nie obudziła :D :D :D więc był naprawdę padnięty :D
-
my pojechalismy do najbliższego \"miasta\" i chcieliśmy sobie po sklepch pobiegać, ale zaczęło padać, oczywoiście parasola nie mieliśmy, wózka dla synia też, tylko z chustą pojechaliśmy jak zawsze i nic z tego nie wyszlo. tylko ja pobieglam kup[ić najważniejsze rzeczy, R zapłacił oc za dom, weszlam z małym do apteki, zrobił furorę, bo do wszystkich się śmiał, z każdym gadał i w ogóle był przesłodki :) dostał od pani ulotkę i trzymał ja długo długo, aż usnął :) i teraz już ponad godzinę śpi sobie :)
-
hej! matko siedze i siedze i czytam i czytam i końca nie widać :D faktycznie ruszyłyśmy z kopyta :P kasiula - super że malutka polubiła żłobek :) co prawda moje dziecko o miesiac młodsze jest, ale my też dopiero zaczynamy wprowadzać inne jedzonko. gdyby nie to że mały patrzy na mnie z wyrzutem że mu nie daję jeść tego co ja jem to bym jeszcze nie dała, ale już po prostu się nie dało i on bardzo chciał innego jedzenia :) beatko ja też czasem mam takie smętne dni. siedzę i myślę, jakby to mogło być jakbym jeszcze w ciażę nie zaszła, ale potem patrzę na tego stworka, łzy mi w oczach stają i rozumiem to że mam wielkie szczęście ze tak ładnie nam się z ciążą udało, bez żadnych problemów, bez niczego zaszłam , donosiłąm i urodziłam najwspanialszego synka pod słońcem :) i już mi smutek przechodzi :) karuczek - fakt ja się powie że lekarz kazał to od razu inna gadka :)U mnie też był krzyk o słoiczki, ale jak lekarz kazał to ok :) Franio śpi ostatnio ok 9 - 1,5 godziny i później ok 15 znów 1,5 godziny. w nocy śpi od 21 do 5.30-6.30 z co najmniej 1-2 przerwami (najczęśćiej ok 3-4 i 5). ann - fajnie że mała sie z babcią dogaduje :) a ty możesz \"odpocząć\" w pracy. a co do płci to mi każdy mówi że Franio to dziewczynka :P nawet ostatnio lekarka (bylimy u niej dopiero 2 raz) powiedziała że córeczka bardzo do taty podobna :P :P :P jejciu jakaś plaga z tym bólem szczęki :( ja też umieram od wczoraj. wieczorem myłam zęby, zamyśliłam się i sobie szczoteczką dziąsło przy wyrzynającej sie ósemce rozwaliłam :O buuuu boli jak jasna choroba! jeść się nie da, śmiać się nie da...krew leci. masakra!!! dzwoniłam już do swojego stomatologa, kazała szałwią płukać i tyle. mam nadzieję ze przejdzie szybko. a u nas dziś piękna pogoda, na razie przynajmniej. zaraz idę pranie wieszać :)
-
no dokładnie dziewczyny! piszemy aż miło :D :D :D pingusiu maluchowi daję i wapno i nasivin. da tego zakraplam nosek wodą morską i ściagam ciągle i maścią majerankową pod nochalkiem smaruję i do picia herbatkę majerankową mu zrobiłam :) pije sobie strzykaweczką i dziś już 2 razy po 15 ml mi wypił! jak na niego to baaaaaardzo ładnie :) bo on w ogóle pić nie chce! a od 3 dni mały nie chce mi wieczorm jeść kleiku z butelki. ściagam mleko i daję troszkę kleiku i tak sobie pił na wieczór. ale nie chce. siedzi, gryzie smoka, kręci się i nic nie pije! myślę sobie moze głodny ni jest! ale potem do cycusia sie dopada. więc wczoraj zrobiłam bardziej gęste i łyżeczką dałam. pięknie cały kleik ze 120 ml mleka zjadł, aż mu się uszy trzęsły :)więc moje dziecko odkąd poznało że fajnie jest jeść łyżeczką nie chce butli! a i dobrze! tylko jak R sam z nim zostanie to moze problem być, ale i to myślę że się rozwiąże jakoś :)
-
ja ze słoiczków daję hippa. bobovita ciągle ma a to mleko, a to soję, a to selera. to samo gerber. poza tym nawet sama marchew z hippa jest bardziej słodka niż z gerbera. mi bardziej hippowa smakuje :)
-
hej! mother nie wiem co to może być :( ale też bym ze strachu umarła! Franio czasem się budzi z krzykiem, ale jak tylko do niego podchodze to się wybudza i jest ok :) też bym się na basen przeszła, ale ciągle a to ja podziębiona a to teraz mały :( a już mam taką ochotę, bo 7 miesięcy już nie byłam a zawsze chodziłam co najmniej 1 raz w tygodniu. u nas choroby ciąg dalszy. kurcze tak się zastanawiam czy jechać z małym do lekarza. niby ma tylko katar, zadnej gorączki, jest pogodny, nie płacze, je dużo. czasem pokasłuje ale to nie wiem czy zwraca na siebie uwwagę czy kaszle, bo w nocy tego nie ma. myślę o tym bo jak nie dzis to dopiero w piątek będe mogła jechac, bo jutro lekarka zdrowe dzieci przyjmuje, w czwartek świeto no i w pt chorutki są. gdyby nie to że w środę byliśmy i 70 zł daliśmy to bym się nie zastanawaiła, ale tak znów kasę dać...zwłaszcza ze wydaje mi sie ze to nic powaznego. mi Franio przez 4 tyg przytył ostatnio 800 gr. i urósł prawie 5 cm!!! wczoraj tą marchewke z ziemniakiem dałam i jest ok :)więc kolejne danie mamy :) pingusiu dziękuję za odpowiedź w sprawie chrztu :)
-
beatko co do mleczka to wg mnie lepiej bebilon, bo z tego co wiem nan ma dużo żelaza i lubi zatwardzać dzieci a przecież Tobie o coś odwrotnego chodzi. ale ja ekspertem nie jestem. tak tylko pomyślałam.
-
wysłaliśmy z Franiem zdjecia na poczte :)
-
lorinko tz nie wiem dlaczego nie możesz, nikt nie zmieniał nic, ani hasła ani loginu. dziwne. dziewczynki miałam sie pytać już dawno ale jakoś zapominałam. w końcu zdecydowaliśmy se ochrzcić to nasze słońce małe, tzn od początku chcieliśmy ale ciągle terminy odkładaliśmy. ale o co chodzi. któraś z Was, chyba pingusia o ile pamietam chrzciła daleko od domu. prawda? ja tez tak chciałam, bo bardzo chcę żeby pradziadkowie małego też byli a tu ich nie ściągnę a oni mieszkają w Poznaniu, więc chyba będziemy w poznaniu chrzcić. powiedz mi jak to zalatwiałaś? czy ksiądz chcial jakieś dokumenty z obecnej parafii (mój mąż tu był chrzczony, bierzmowany)? właśnie czy trzeba mieć jakieś papiury dot bierzmowania? a i czy sa jakieś nauki przed chrztem dla rodziców? w ogóle z tym chrztem to zamieszanie jest. jednocześnie dobrzeby było żeby był w poznaniu, bo tak jak pisałam moi dziadkowie by byli, a z drugiej strony brat R ma tego szpiczaka i nie może za bardzo podróżować a on miał być chrzestnym małego. eh tak źle i tak niedobrze!
-
hej! my znów kiepsko spaliśmy, przez ten katar :( ciekawe kiedy ja będę tyle jedzonka dawać :P na razie ma tylko 1 posiłek inny niż mleko i kleik wiecozrem a tak to tylko cycuś. ale pochwalę sie ze już je co 3 godziny a nie co 1,5 jak jeszcze niedawno :D
-
mały dziś zajadał się marchwką :) jutro daję marchew z ziemniakiem :) zobaczymy jaka będzie reakcja. niestety ja rybek mu nie podam. maly zareagował straszną kolką i krostami na rybę którą ja jadłam, także nic z tego.
-
hej mamuśki {kwiatek] dla was wszystkich!!! i ja się przyłączę do zapewnień że nie ma żadnej paczki i nikogo \"obcego\" nie przyjmujemy. czasem tak jest ze się nie odpisuje,ale to nie znaczy ze nie czytamy i olewamy :) więc bardzo proszę bez dąsów :) pingusia no nieźle się maż urządził!!!i dobrze że mu nagadałaś, nich sie chłop pilnuje! baetko przykro mi że maż już wyjechał, pewnie tęsknisz za nim strasznie. zresztą dziewczyny których mężowie są daleko podziwiam was strasznie!!! ja to nie wiem jakbym bez R wytrzymała. jaki jest taki jest, czasem mnie do szłu doprowadza, ale jest i o najważniejsze :) a my chorzy! j miałam katar i zaraziłam malego i teraz obydwoje smarkamy :( mały w nocy spał do 1 a potem na cycusiu wisiał, dziś też spać nie może, katar mu leci... eh dobra bo mi piska na kocyku
-
hej! no masakra co się w tych szpitalach dzieje!! ale w Zgierzu dokładnie ten sam preceder miał miejsce. dzieci odstawały smoczki od butelek z wsadzoną do środka tetrową pieluszką żeby powietrza nie zasysaly :O dobrze ze z dzidzią ok, ale ja bym tgo tak nie zostawiła! tak nie można traktować ludzi!!! martuś to wracajcie szybciutko do zdrowia! beatko nie mam pojęcia dlaczego Zuzia tak się męczy. może faktycznie idź do lekarza coś może podpowie. co do brzuszka to ja tylko mustela smaruję taki zelem poporodowym i dodatkowo kremem na rozstępy. rozstępy już są małowidoczne (a mialam okropne, czerwone na całym brzuchu). ale skóra jeszcze wisi torchę :( nam wczoraj maly padł o 20.30 i obudził sie już o 1, potem o 4 i już wyspany był, ale pobawiliśmy sie trochę i o 5.30 zasnełiśmy jeszcze i tak do 7 pospaliśmy :) teraz mi padł. wcześniej też już zasnął ale R wyhodził z pokoju i oczywiście narobił takiego hałasu ze mały się obudził i całą godzinę mi marudził :( ale w końcu zasnął :) wczoraj dokończył ten słoiczek marchewki :) aż płakał jak się skonczyła! nic mu po niej nie jest! żadnych nowych krostek, kupka śliczna (marchewkowa :P ) więc jeszcze dziś dam marchew a jutro dam gruszki na deser i marchew na obiad:)