Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mała_agatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mała_agatka

  1. witam! moje dziecko śpi! juz daaaaawno nie spało 2 godziny po wstaniu! ostatnimi czasy wstawaliśmy ok 6 i szedł spać ok 11 a dziś o 8 padł. eh może się nie wypał, choć odkąd kaszkę daję to spi ślicznie, z 2 pobudkami o 3 i o 5 :) maminko - oglądałam wczoraj, tzn probowałam bo jak zwykle w chwili gdy ja chcę coś obejżeć mały miał masę rzeczy do załatwienia, które tylko ze mną mógł obgadać :P więc jedzonko, odbicie, sen ktorey jakoś nie mógł przyjść.... a u nas pada. tzn chyba już przestaje ale od rana nieźle skropiło!
  2. eh i teraz ja pomarańczowa wyszłam :P maminko ja 20.06 idę do mojej lekarki niech mi przytnie niteczki. niby też mialam ich nie czuć ale czuję, no nie ja tylko R. ale już jest dobrze po wielu próbach wyczailiśmy jak się kochać żeby go nie nabijać na szaszlyka :P więc teraz odpowiednie pozycje praktykujemy i jest spokój :D
  3. magmall może za dużo zjadła i się za dużo pwietrza nałykała. spokojnie! wiem ze jak sie to pierwszy raz zdarza to człowiek szaleje ale ja to przerabiam już 5,5 miesiąca i przyzwyczajona jestem :) ja nie daję nic po ulaniu czy wymiotach (ba czasem ciężko to odróżnić, choć lekarka mówiła że zwykle to ulewanie jest, nawet jak mocno chlusta i jest tego bardzo dużo). nie sądzę też żeby wylała wszystko. czasem nam sie wydaje ze to jest wszystko co daliśmy ale tak nie jest. co do 5 zmysłu to ja też w nocy budzę się zawsze na chwilkę przed ulewaniem czy przed pobudką malego. zawsze tak mam :D i odbrze bo nie jestem aż taka zaspana jak go przenioszę albo na brzuszek przewracam gdy się krztusi.
  4. dokładnie duniu się ni myśli a potem się ma :P skąd my to znamy oj skad..... niestety co do królika nie pomogę ale chętnie sie dowiem bo sama ciekawa jestem w końcu też mnie czeka gotowanie tego zwierzęcia kiedyś. moje stworzenie zasnęło :) uffff bo już zmęczony potwornie był ale za dużo ciekawych rzeczy dziś do okoła jest i on nie mógł nic przegapić więc oczy tarł ale nie zasnął. ciekawe ile pośpi. już miał pięknydzień ułożony to mu babcia wczoraj go zepsuła :( eh. obudziła mi dziecko po 30 min snu i on biedak już potem spać nie mógł i wieczorem arie urządzał. ale dziś ma sie do niego nie zbliżać bo kopnę normalnie ze złości! "no bo on za dużo śpi" :O brrryyyy no ale śpi na balkoniku i dobrze. w ogóle to dziś od samego rana, czyli od 7.30 na balkonie urzędujemy :) pogoda piękna to trzeba wykorzystać. na ogrodzie byliśmy na chwile ale tam wieje potwornie a na balkonie cisza i słoneczko i maly sobie w samej bluzeczce i cieniutkich spodenkach siedzi. muszę tylko jakiś materacyk skołować żebyśmy mogli sobie na ziemi siedzieć :)
  5. nie no jasne dla skazowców tylko oliwa! masełko dla dzieci bez alergii na mleczko jest :)
  6. duniu - myślę ze mięsko osobno i warzywka osobno i bez wywarów razem zmiksować, dodać oliwę z oliwek albo masełko i już :) co do pytania intymnego to mnie w takich sytuacjach zawsze kora dębu ratuje. kupuje w saszetkach, zaparzam sobie 2-3 saszetki na szklankę wody i polewam jak najczęściej się da :) jeśli nie przechodzi w ciągu jednego dnia to dodatkowo tantum rosa przemywam, na wypadek gdyby jednak już jakiś stan zapalny sie pojawił. ale zwykle kora wystarcza:)
  7. hej mamuśki :) u nas kolejna super noc :) mały zasnął o 22, obudził sie o 4, potem 5.30 i o 7 wstaliśmy :) wiec suuuuuper! czyli był głodny i dlatewgo mi sie ciąśgle budził. wczoraj dostał sinlac ze 100 ml mleczka, ale coś mu nie sżło wyżeczką, bo za wolno więc w końcu butlą dałam. troszkę rozrzedziłam i zjadł ślicznie, ale potem i tak musiał cycusia wypić :) i spał jak zabity :D ja daję sinlac bo mały alergikiem jest a ze ciągle ma problemy z kupkami to troszkę bałam sie na pierwszy ogień kleik ryżowy albo kukurydziany dać. więc najpierw miała od sinlaca zacząć i jak mały przyzwyczai się do czegoś gęstego to będę robić kleik na moim mleku, potem kaszkę też na moim mleku. chcę zrobić tak żeby mały max co 3 dni sinlac dostawał, bo boję się że mi klopsik wyjdzie z niego :) teraz już napewno z 8,5 kg waży. nosi ubranka na 74 czasem nawet 80 cm, wiec du zy chlop z niego :D dużo zdrowka dla chorych uszek
  8. ja dopiero zaczynam wpraowadzać. najpierw dostał z 20 ml, nastepnego dnia z 40 ml a od dwóch dni daję z 70 ml wody. dziś dam wiecej ze 100 ml wody i 5 łyżek kaszki. bo wczoraj płakał jak się skończyło :) nie chciałam od razu takiej dużej ilości bo bałam się reakcji. ale wszystko jest super więc dam więcej :)
  9. hej! rano napisałam wielgachnego posta i mi zjadło :O :O i jakoś już się nie mogłam rozpisac znów, zwłaszcza ze małe mi się obudziło po 30 min drzemki (zawsze śpi 3 godziny) i potem jak sobie jadł i zasnął to teściowa przyszła i mi go obudzila i był bardzo marudny. ale o 13 udało mi sie go położyć, co prawda ze mną przy cycusiu sobie spał, ale chociaż ja też sie przespałam :) o 15.40 wstaliśmy :D :D :D więc się wyspałam dodatkowo w dzień :) a w nocy minio lepeij śpi :) jemy sinlac o 20, o 21 śpi, budzi się o 3 na jedzonko, potem o 5 io 6 wstajemy bo kupkę robi wtedy :) dziś spróbuję o tej 5 dać mu wodę do picia zamiast mleczka, bo sądzę że mu sie po prostu pić chce a nie jest glodny. o 3 to fakt po 6 godzinach snu może być głodny ale o 5 to niesądzę. a i jeszcze jeden sukces moje małe dziś tylko 4 razy ulało takie duże ilości jedzenia!!! jest to naprawdę duuuuuużżżżżżżaaaaaa poprawa. bo zawsze ulewał dużo więcej i dużo częściej! dziś ani razu go jeszcze nie przebrałam, a np wczoraj do tej pory już 6 razy całe ubranko zmienialiśmy! więc super! ciekawe ile mi przytyje po tym sinlacu? :P mam nadzieję zę nie za dużo bo on i tak wielki jest. myślę żeby za jakiś tydzień z kleikiem ryżowym spróbować. jeśli na kupkę źle działał nie będzie to na niego przejdziemy.
  10. sieroszewskiego na oddziale w madurowiczu poznałam. sympatyczny koleś :) jakim jest lekarzem nie wiem bo tylko 3 dni w szpitalu spędziłam a go raz na oczy widzialam :) ja chodziłam na usg prenatalnie do dr Dudarewicza polecam serdecznie1 jeden z najlepszych w Polsce a już w Łodzi z pewnością najlepszy!!!
  11. mili_23 - pisałam ci na moim listopadzie :P pomyliłam topiki :D :D :D
  12. maminko - nie już jest super! brzuszek się uspokoił jakoś tak tydzień po założeniu wkładki praktycznie mogłabym o niej zapomnieć gdyby nie nitki. muszę iść do lekarki bo z R szaszłyka robimy w czaise seksu :P
  13. mili_23 - ja miałam normalnie bikini 2 częściowe i było ok :P po prostu nie leżałam na słońcu tylko pod palemką albo pod parasolem, zależy jaka plaża :) płaci się normalnie w euro. nie jest tanio, ale też nie aż tak tragicznie drogo. kurcze nie wiem ile powinniście wziąć, bo euro w tym roku jest duzo droższe od tego z tamtego roku. my mieliśmy coś koło 1000-1200 euro ze sobą i jakoś starczyło spokojnie. my kupowaliśmy wycieczkę las minute i płaciliśmy 1900 zł za osobę na 14 dni. gdybyśmy sie zdecydowali 1 dzień wcześniej byłoby 1500/os! więc ja myślę ze last minute są najlepsze! my wybraliśmy wycieczkę na tydzień przed wylotem. jest to też dobre bo wiesz jak sie czujesz. w ciaży nic nie przewidzisz ale łatwiej przewidzieć samopoczucie na tydzień do przodu niż na 2 miesiące! przed samym wylotem (lecieliśmy w środe a ja poszłam we wtorek) byłam u ginekologa. przepisała mi na wszelki wypadek luteinę i kazała no-spę wziąć. tak jakby coś. wypisała też zaświadczenie ze mogę latać samolotem. brzuszek miałam już spory. nie szło go nie zauważyć, nie szło też pomylić z brzuchem grubego człowieka. przed wyborem oferty poczytaj o danym biurze i o hotelu. ważne jest to jakie jedzenie oferuje. mi najbardziej przeszkadzała monotonia w menu w naszym hotelu. a to wbrew pozorą ważne zeby po powrocie z aktywnego dnia móc zjeść coś pysznego :) opaliłam się bardzo choć nie leżałam na słońcu wcale, ciagle miałam kapelusz na głowie i nosiłam głównie bluzkę z długim rękawem (taką cieniutką przewiewną białą koszulę). cieszę się ze mogłam pomóc :D
  14. jestem listopadówką 2008 pozwoliłam sobie zajrzeć na Wasz topik w poszukiwaniu mili_23, która pisała do mnie na listopadzie2008 i ją znalazłam :) myślę ze wygodniej jest mi odpowiedzieć Tobie na Twoim topiku. więc byłam na teneryfce dokładnie w 15-17 tygodnia ciąży. mieszkam w Łodzi, wylot był z Warszawy, więc najpierw podróż autobusem. nawet dobrze poszło, choć na końcu już tylko o toalecie marzyłam :) na szczęście też skończyły się mdłości i wymioty więc luzik. samolotem leciałam z międzylądowaniem w katowicach, więc długa podróż była - 7 godzin w samolocie. ogólnie lot zniosłam super, dużo lepiej niż wszystkie do tej pory :) najbradziej się bałam ze będzie mi niedobrze w czasie startu czy lądowania, ale na szczęście nic takiego się nie stało. pamiętaj tylko żeby dużo spacerować w czasie lotu! i kup sobie gumę do żucia i żuj podczas startu i lądowań - zapobiega uczuciu zatkanych uszu :P wracaliśmy bez międzylądowania więc tylko 5 godzin w powietrzu. więc siłą rzeczy łatwiej było wysiedzieć :) do samego pobytu. my z hotelem nie trafiliśmy. jeśli lecisz przed sezonem, czyli właśnie w czerwcu to polecam miejscowości typowo turystyczne, jak Las Americas, czy Los Christianos. zaoszczędzisz czas i pieniądze, bo tam jest wszystko - prawdziwe piaszczyste (często z czarnym pichem) plaże, możliwość wykupienia dodatkowych wycieczek innych niż oferują firmy wyjazdowe itp. pamiętaj tylko o tym że w czerwcu woda zimna jeszcze jest, ale nam to nie przeszkadzało i tak kąpiele w oceanie były cudowne :) polecam wypożyczenie auta i podróże autem. my mieliśmy tylko na 4 dni ale i tak ponad 1000 km zrobiliśmy :) wspaniale się jeździ ich drogami!!!! ale tylko jeśli któreś z Was jest dobrym kierowcą. bardzo wąskie ścieżki, kręte, strome i bardzo fajny system parkowania - oni zaparkują wszędzie! mi się często wydawało że nie ma miejsca a miejscowi i tak się zmieścili! nikt nie trąbi (poza turystami) nikt się nie spieszy, ogólnie nie ma policji z suszarkami i fotoradarów i co ważne nie widzieliśmy żadnej stłuczki czy wypadku!!! jeśli nie czujecie się na siłach aby podróżować autem, to system autobusów jest super! dojeżdżają praktycznie wszędzie - pod samą kolejkę na wulkan, czy na Maskę. można kupić tzw Bono ticket wychodzi dużo taniej niż podróżowanie autobusami i płacenie za każdy przejazd osobno. po prostu dajesz kirowcy i muwisz dokąd jedziesz, wsuwasz w maszynkę i już ci zabiera z niego kasę. można mieć jeden bono na kilka osób :) polecam - podróż na maskę. super widoki i niezapomniane wrażenia! - wulkan, obowiązkowo! co prawda w ciąży nie wjedziesz klejką ale pod kolejkę możesz dojechać. super widoki po drodze, i to wspaniałe uczucie ze jesteś ponad 2000m wyżej niż przed chwilą, bo przecież startujesz praktycznie z poziomu morza i szybciutko pniesz się w górę :) cudownie!!!! krajobraz po wybuchu wulkanu czy jego osunięciu się jest nieziemski :) - jeśli masz auto to wyjazd na półwysep Teno. super!!!!!!!!! ale droga dość niebezpieczna - jest nawet tabliczka o wjeździe na własne ryzyko, ale przy ładnej pogodzie polecam!!! super, czujesz sie jak na kompletnym krańcu świata. - plaża Las Teresitas - z piaskiem z sahary. super!!! - loro parque - całodniowy wypad do parku, super pokazy - papugi, orki, delfiny, foki; poza tym pingwinki. fantastyczny wypadzik :) - a no i rejsik u wybrzeży wyspy :) pod wielkie fiordy :) suuuuuper wrażenia, pływające dookoła delfinki....ufff. ale polecam małe stateczki, lepiej iść na nabrzeze, jest mase ofert niż brać ofertę biura. my byliśmy z biurem i załujemy strasznie! obok nas pływał mały żaglowiec, przy samiutkich gigantach sie trzymał, to musi być wrażenie!!! - jeśli masz samochód to możecie sobie po malutkich wioskach pojeździć, zapewniam że warto!!! nagle gdzieś na samym końcu wyspy widzisz super utrzymaną plażę! albo jakiś bankomat w zabitej deskami dziurze! albo przystanek autobusowy gdzieś gdzie tobie było ciężko autem wjechać.... - santa cruz - stolica z super kompleksem basenów! jak bardzo wieje i ijest chłodno to polecam właśnie tam wypoczywać. ogólnie klimat bardzo sprzyjający kobiecie w ciaży. nie czuć tak bardzo upału, bo ciągle wieje wiatr od ocenu. ja czulam się tam super!!! my spędzaliśmy wyjazd bardzo aktywnie, dużo chodziliśmy, zwiedzaliśmy, codzienne kąpiele w oceanie i basenie.....eh aż człowiekowi łezka w oku się kręci....no i na Teneryfce mały pierwszy raz dał o sobie znać...pierwszy raz poczułam jego ruchy....eh kiedy to było :) jesli masz jeszcze jakieś pytanka to pisz na listopadzie2008 :) jak będę mogla odpiszę :) dla wszystkich listopadówek jeszcze raz wszystkiego najlepszego!!!!! spokojnej ciaży i lekkich porodów życzę...no dobra o porodach jeszcze nie piszę, jeszcze macie masę czasu :D
  15. hej! wczoraj rano na zajęciach byłam, potem spacer z chłopakami i już późno sie zrobiło i hop do łóżka :) miałam czekać na R który jeszcze komputer wyłaczyć miał, ale...zasnęłam zanim przyszedł!!! dosłownie 2 minuty i mnie nie było :P mały ślicznie spał! zasnął o 21 zjadł wcześniej 70 ml sinlacu i całą wielką pierś - 150 ml minimum tam było! więc najedzony okropnie spał do 3. potem jedzonko i o 5 kolejne jedzonko. 5.30 kupka i zaraz wstawaliśmy :) także jestem wyspana!!! :D mother biedna jesteś! nie dawaj za wygraną! jakto ty miałaś się z łóżka wynosić? niech sam idzie jak nie umie w ciszy spać! o nie ja bym sie nie odezwała po takim tekście, o obiadkach też niech zapomni! jak przeprosi i zrobi cos z chrapaniem to możemy gadać, ale wcześniej w życiu!!! mili_23 - później ci wszystko opisze, jak mały mi zaśnie bo teraz siedze z nim przy kompie. na gg nie pogadamy6 bo nie mam (przy takiej super predkosci jak ja mam nie działa)
  16. hej! dziękuję bardzo za rady. młgosiu moje stworzenie je w dzień równo co 1,5 godziny. dluższych przerw z reguły nie ma chyba ze śpi a ostatnio ma 1 drzemkę 3 godzinną i 1 godzinną w ciągu dnia. ja nie mogę mu tych przerw wydłużać ze względu na jego ulewania. ciągle bardzo ulewa więc sam się nauczył ze trzeba zjeść malutko ale często. jest jednak taka zależność ze jak je z butli to NIE ULEWA a jak z cycusia to ulewa. ale nie chcę jeszcze na butlę przechodzić!!! agnieszko Franio ma smoczka i ssie go od urodzenia. mamy nuka silikonowego i bardzo mu pasuje. ale on zawsze brał smoczka tylko zeby zasnąć a potem wypluwał. a w nocy wcale nie da sobie wsadzić :( duniu mam nadzieję ze z malutka wszystko będzie dobrze!!! beatko mi maly też ciągle stać by chciał :) a u nas odrobinkę lepsza noc. wczoraj zjadł 40 sinlcu na nockę i obudzil si.ę w nocy 4 razy, ale zaraz po zjedzeniu zasypiał, więc jestem wyspana :D dziś dam mu jeszcze więcej tej kaszki bo widze ze nic mu po niej nie jest to moze jeść :) ja dziś na zajęciach byłam a małystęsknił sie strasznie przez te 6 godzin co mnie nie było. od razu musiałam przytulić do cycusia i tak sobie podrzemaliśmy :)
  17. kurcze mother na początku też byłam takiego zdania jak ty. trzymałam się go kurczowo, ale już sama nie wiem. ja będę próbowała dać maluchowi kaszkę przed snem, jeśli nadal będzie się budził w nocy to znaczy że chce sie tylko przytulać. a jeśli przestanie to coś było na rzeczy. mały też sie budzi w nocy i właściwie tylko ciumka przez sen cycusia, niczym smoczka. z tym ze budzi sie co godzinkę, pierwsze 5 minut ssie intensywnie jak zawsze a potem ciumla. on zawsze tak robi, tzn w dzień też je intensywnie góra 5 minut ale w dzień po tych 5 minutach się odczepia i śmieje...a w nocy nie. i nie można go odłożyć, wyciagnąć brodawki a włożyć smoka bo pisk jest :( hmmm zastanawia mnie zwłaszcza to ze te 5 minut ja, więc może jest glodny...eh sama nie wiem...marzę tylko o 1 przespanej nocy!!! tak mi już bylo dobrze jak ostatnio spalam 6 godzin bez przerwy! to był pierwszy taki sen od ponad roku! bo najpierw ciąża i może nocna wymiotowanie, potem ból kręgosłupa, potem ból bioder, później szpital, później mały i tak oto zszedł rok a ja spałam max 5 godzin ciągiem! a ostatnio to już koszmar jest. no ale nic przyzwyczajam go do kaszki :) zobaczymy!!!
  18. ja mam chustę. wiązaną. super sprawa!!! wczoraj byłam z małym na uczelni po wpis, wsadziłam go w chustę i nie musilam się martwić setką schodów do pokonania z wózkiem. maly siedział pięknie i był bardzo zainteresowany wszystkim dookola. tak samo jak jechaliśmy załatwić prawo jazdy meldunek czy dowód. a no i wszyscy się za mną oglądają jak tak paraduję zwłaszcza po tej mojej wsi zapyziałej z dzieckiem omotanym w chuście ;) dokładnie taką mam http://www.sling.com.pl/sklep/?p=productsMore&iProduct=8&sName=chusta-nati-(sunset,-standard) z tym że ja jeszcze małego z przodu sobie motam, bo na wiazania tylne jeszcze za malutki :) no ja też tabsy odstawiłam w styczniu a pod koniec lutego Franusia zmajstrowaliśmy :P
  19. kasika to powodzenia!!!! duniu mój maly też czasem się budzi z krzykiem, właśnie tak jakby mu się coś śniło. ale o takim preperacie jak pisałaś to nie słyszałam.
  20. co do kąpieli to my małego musimy w wanience kąpać bo w łazience w wannie się nie da. no ale on jak tylko poczuje ciepłą wodzę to sie tak bardzo uspokaja. leży całkiem odprężony i się uśmiecha :) choćby nie iwem jak szalał na golaska na kocyku to jak tylko R wsadzi go do wody to zaraz nóżki proste, rączki też i leży i czeka co to będzie :D co do spacerówki to ja mam dalej ta moją bartatinę. zamieniłam gondolkę na spacerówkę i jest ok. co prawda troszkę wąskie ma to siedzisko ale póki co może być. maly jakoś sie nie buntuje i ciągle na zupełnie plasko jeździ, ale ma więcej przewiewu niż w gondoli dlatego zmieniłam :) dla mnie najważniejsze jest to ze jest bardzo stabilna i wiem że mi sie nie przewróci jak w jakąś wielką dziurę wjadę :) my z R też rozmawialiśmy o alimentach. on stwierdził ze mniej jak 1000 na dziecko to on sobie nie wyobraża dawać. no bo przecież ubranka, pieluchy, leki, opiekunka, jedzenie i cala masa innych wydatków.
  21. hej! no i nie udało się. mały o 2 wstał jeść no i do rana praktycznie co godzine jadł :( ale to nic i tak 4 godziny spalam bez przerw więc nie jest źle :D co do butli z sinlaciem to maly po raz pierwszy dostał coś innego niż moje mleko więc nie chciałam za dużo mu dać. wolałam dać troszke i sprawdzić reakcję. a poza tym to świetna okazja do nauki jedzenia łyżeczką :) może jak będę dawać inne jedzonka to kaszkę butlą podam a tak niech się uczy :D zwlaszcza ze strasznie mu sie to podoba :) oj aga a ten twój dzień to 48 godzin trwał może? normalnie w szoku jestem! wielki szacunek za taką energię!!! kończę ba bajka nieciekawa i mały marudzi....
  22. dałam małemu sinlac :) jadł łyżeczką pięknie! na początku nie bardzo chciał, ale potem się rozpędził że hoho :D :D :D w sumie zjadł troszeczkę, może ze 20 ml, ale super jak na pierwszy raz to i tak chyba za dużo :)
  23. hej! jejciu dopiero mały poszedł spać. coś go dziś ugryzło od rana, a właściwie od wieczora wczorajszego. zasnął o 20 i o 21 się obudził. myślałam ze głodny bo po kąpieli malo jadł, więc nakarmiłam, odłożyłam do łóżeczka i myć się poszłam. po chwili ryk. R wziął dgo na ręce i nosił dopóki nie przyszłam. dałam jeszcze raz jeść i zasnął, ale ze mną w łóżku. już bała sie go odkładać bo zasypiałam na stojaco. była 22. o 23.30 obudził się na jedzenie i tak wisial na cycku do 4!!! o 5.20 obudził sie na dobre!!! czyli spalam dziś całe 3 godziny :( buuu później o 6.30 jeszcze 20 minut pospaliśmy przy cycusiu. no i teraz zasnął. eh już sama nie wiem. wymyśliłam ze może samo mleczko już mu nie wystarcza, mimo ze jest go dużo. więc wieczorem sinlac podam. nie dużo zobaczymy jak mu zasmakuje. zacznę chyba dawać wieczorem jakieś kaszki bo przecież zaraz wykorkuję bez snu! a już kilka dni lepiej było.... anabelko nie słuchaj teściowej1 moja też mi ciągle truje że mały jeszcze nie siedzi, nie zaczyna raczkowaćC (kurde 5 miesięczne dziecko ma raczkować!!!) nie je ziemniaczka z sosikiem!!!!, nie pije soczków i innych tego typu rzeczy. a no i nie mam małego w dzień spać klaść bo Bartuś nie śpi (syn jej córki - wielki 3,5 letni chłopak!!! i to z nim porównuje 5 miesięcznego Frania :O ). eh ale ja już sie nie przejmuję. kajtoch - no to gratulacje dla małej!!! mi Franio też kilka razy się na brzusio przewrócił, ale potem zapomnial ze umie i dopiero wczoraj znów mu się przypomniało jak obok niego leżała oliwka, on nie mógl jej dosięgnąć więc sie dokulał :D beatko to sto lat dla malutkiej :D :D :D ja na temat alimentów sie nie wypowiem, ale moja mama od ojca powinna na dzieci dostawać po 250 zł na jednego i 250 na drugiego brata. niestety ojciec nie płaci - nigdy nie płacił, więc teraz sprawa u komornika jest. za to moj wujek na swoje dzieciaki ma po 450 zl na jedno przyznane. ja też myślę ze trzeba wszystko przeliczyć i podzielić na pół. no i torszkę wyższą kwotę podać bo sąd zawsze mniej przyznaje.
  24. mother dziękuję za zainteresowanie :) biorę caly czas feminatal i wapno piję, o tego merz special na wlosy. więc witaminek masę mam :) staram się jeść jak najwięcej warzyw tych ktorych mogę, czyli marchwi, buraka, ziemniaka i pietruszki (inne albo wywołują alergie jak seler, por czy ogorek, albo nie próbowałam bo czekam na własne, jak pomidor) no i owoce - banan czy jabłko. zaraz będzie lato to i warzyw więcej - kalafiorki, ogorki (być może uczula nawóz a nie ogórek), rzodkiewki, sałata i owoce maliny, truskawki, jagody...więc i wybór większy będzie :)
  25. no i mały pospal dłużej niż myślałam :) dopiero o 11.30 wstał.
×