Behemot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Behemot
-
Madusia, to tak jak u mnie, tak jak u mnie :D Ja też nie jestem aniołkiem, chyba ze z różkami :D :D Jedno mnie zastanawia, skąd się wzięła nazwa \"Mały\"? Buahahahahahahaaaaa...... maduś, a ile ty masz latek? Bo że Stona za miesiąc 20 pamiętam, że Kitty 18 pamiętam, a ile ty... niepamiętam :( Buziaczki
-
Oj kobietki kobietki. :D Leticia, co ja bym dała by wrócić do czasów beztroskich. Do szkoły średniej, do mieszkania z \"rodzicami\" Piszę z \"rodzicami\" bo mieszkałam z mamą i moim prawie ojczymem. Mój ojciec umarł jak miałam 3,5 roczku. Ale mamę mam kapitalną. Też kiedyś na nią narzekałam bo jestem jedynaczką i ciągle się bała że coś mi się stanie, więc zabraniała mi wyjść na jakieś całonocne imprezki itd. Ale teraz już wiem że jest moją najlepszą przyjaciółką, że zawsze mi pomoże itd. Ponad rok temu wyjachała (ona i ten mój prawie ojczym ) do stanów i tak sobie narazie siedzą w Nowym Jorku. Mieszkałam więc sobie sama a na górze mój brat cioteczny z żoną. Potem moje słonko zaczęło u mnie mieszkać. Teraz przeprowadzamy się do mojego mieszkanka aby być już zupełnie na swoim i aby... no nie wiem, ale będzie już inaczej :D A potrafi się tyle czasu nie odzywać bo to bardzo uparte zwierzątko jest :D :D :D Ale i tak mnie kocha ;) elffik, nie odzywasz się na śmierć i życie? Tzn. już rozmawiacie czy jeszcze troszkę wytrzymasz? :D Nie ma sensu się kłócić. Dajcie sobie buzi na zgodę. Kitty, wow, co za kara. Jestem winna o co mnie tam posądzacie i z podniesioną głową zniosę nawet cięższą karę. Dawaj 3 paczki chipsów :D dla was
-
Muszę już iść. Jutro przeczytam i odpiszę Pa
-
Też bym zjadła! :( Nie jestem mężatką. Mam 20 lat. I ze swoim jestem 17 miesięcy (jutro stuknie) :D Mieszkam już z nim, ale za niecałe 2 tyg się wyprowadzamy i zupełnie sami już będziemy mieszkać. A jak to jest u ciebie? Razem mieszkacie? Czy oddzielnie? U mnie też raczej ciche kłótnie :D Ale to mnie męczy bo mój jest uparty i się nawet po 2 dni potrafi nie odzywać :(
-
Leticia Jeżyki! O.. narobiłaś mi smaku. Uwielbiam je. Mogłabym kilogramami a już kilka miechów nie jadłam. :) Też się ze swoim kłócę i zgadzam się z tobą że nie może być zawsze dobrze bo jesteśmy różni i czasami się nie zgadzamy. gdybyśmy się we wszystkim zgadzali mogłobybyć nudno. A ile z nim jesteś?
-
Elffik Dokładnie, ja mojego poznałam w szkole. Wcześniejszego poznałam jakoś tak i to przez smsy. Był kolegą mojej koleżnaki i ona kiedyś mu syg ode mnie puściła i potem on chciał się dowiedzieć kim jestem. I jakoś tak wyszło. Elffik widzę że wywijasz na czacie :D i kolorek mi zajęłaś ;)
-
Asia dobrze trafiłaś bo na kaffe raczej duuuużo miłych ludzi jest. Mam nadzieję że będziesz częściej przychodzić. Zobaczysz wciągnie cię że ho ho. Ale dla pewności może zahasłuj sobie nicka aby się pod ciebie nikt nie podszył. No chyba że lubisz pomarańczowy kolorek... :D
-
O! Wymagająca jesteś :D Ale to dobrze. Już biegnę po pączki. Co cię tak zdołowało? Zapraszam na czat. wyżej podałam adres. miło się tam zrobiło :D
-
Asia, poczęstuje cie jeszcze pyszną czekoladą i wszyskie smutki znikną :D Pozdrawiam
-
Stona!!! Zapraszam cię narazie na czat. Kitty też już tam jest!!! :D
-
Stona ja mówię o czacie założonym dla bywalców kafe. Bo to zły mężczyzna był!!!
-
Stona! No nie! Tylko mi nie wyjeżdzaj z gadką o staropanieństwie!! Młoda jesteś. Ale na dyskotekach to ja też nie bardzo chcę facetów poznawać. Chociaż pewnie są wyjątki. cieszę się że zrobiłaś się na czarną :D
-
Byłam na czacie, ale nie na tym na onecie tylko na tym w polczacie. ale jaja, fio była na 2 o takich samych adresach ale innych a asd na jeszcze jednym z jakąś/imś fanfaranfa ale też ten sam adres. nic nie rozumiem :D Stona facet jest ważny ale nie jest najważniejszy w życiu! Ale rozumiem cię. Tylko że miłość przychodzi sama. Nic już nie wiem. Niby jest dobrze, ale mój mi dzisiaj napisał że mnie kocha, ale czasami go denerwuje. To chyba normalne. on też mnie denerwuje. a poza tym nie płacz bo nas deszcze zaleją. zastanawiam się gdzie szukać i myślę że nie ma uniwersalnych miejsc. można tego \"jedynego\" spotkać w każdym miejscu. jedno jest pewne nie wolno siedzieć w domu i użalać się nad sobą. No chyba że w necie bo tam ponoć też można poznać ale z doświadczenia to nie znam. Stona ja będę z tobą pisać bo dzisiaj siedze do 17 z powodu spóźnienia :( Kitty, zgadzam się z tobą! Idziemy kupić czekolady. Tony czekolad. Ja sobie kupię rumową z rodzynkami i truskawkową wedla. A dla was jakie? :D
-
Stona ja cię po prostu... wrrrr !!!!!!!!! :D Doła? Jakiego doła? To ja powinnam mieć doła! :D :D :D Szukam dla ciebie męskiego idełała :D nadstawiam karku w celu wyśledzenia co lepszych egzemplarzy, a ty co? A ty masz doła i nie przychodzisz do nas i ... i... chlip.... zostaje tu sama i ... też łapie doła. Ładnie to tak z taką małą, kochaną istotką jak ja postępować? ;) To mi się może na psychice odbić. W niedzielę też mi się szkoła zaczyna :( buuuu.....uuu....uuu.. Koszmar. Madusia! I ty też smutna????!!!! Boshe, co się dzieje na tym świecie? Może by w celu poprawy nastroju odgrzebać jakieś stare poj... topiki. Np coś w stylu Ratunku! Jestem w ciąży z tamponem! :D Wczoraj był jakiś topik trzynastoatki która się pyta o to czy jeżeli się połknie spermę to czy można zajść w ciążę. Mam nadzieję że nie przeoczyłyście ;) Idę go poszukać. :D
-
Leticia-> coś trzeba z tym zrobić!!! W tej chwili marsz po czekoladkę!!! :D Może chociaż trochę osłodzi smutki. Jak już napisałam wyżej też mam dzisiaj kiepski dzień. Ale mnie nie trzyma nic od poniedziałku. Ale czy stało się coś konkretnego co ci humor skopało czy raczej tak ogólnie cię dopadło? Życie jest takie porąbane. Raz jest dobrze, raz jest źle. A czasami jest dobrze a nam coś ciągle nie pasuje. To jest chyba najgorsze bo tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi. Ja tak czasami mam że coś mnie złapie bez powodu i nie wiem co z tym zrobić. Trochę moja droga zapóźno sie zgłosiłaś bo wczoraj były pączki, a któregoś dnia cukierki... Może pójdę coś ci kupię. Powiedz tylko co chcesz. A jeżeli coś ci leży na sercu to wyżal się śmiało. To czasami pomaga. Pozdrawiam serdecznie.
-
Witam, no właśnie, topik podupada i nawet pączki mu zdrowia nie zwrócą bo wy moje kochane znikacie gdzieś (odzywa się ta co ciągle jest :D ) i potem takie buty. Ja mogę tylko jak w pracy siedzę pisać bo w domu przynajmniej narazie nie mam neta. Zastanawiam się jednak nad stałym łączem.. Pączki niestety nie są własnej roboty (jak ja bym wam zrobiła pączki mogłybyście już nie wstać) ale też były dobre. Mam dzisiaj ciężki dzień. Najpierw nie odpalił mi samochód (jeszcze wczoraj działał jak należy), musiałam biegusiem lecieć na pociąg. Oczywiście spóźniłam sie na niego. W związku z tym spóźniłam się na naszego firmowego busika. Znalazłam jakiś odpowiedni autobus i spóźniłam się do pacy 30 min ( i muszę odrobić ) :( Kitty a co to jest jeden kilogram wobec wieczności? :D Też jestem pod wrażeniem szybkości kafe. I oby tak zostało. Elffik normalnie ci wtłukę! Kto uciekł? No kto? To ciebie cały dzionek nie było i już się martwiłam że was jesienna chandra pochłonęła. Cóż za \"piękny\" dzisiaj dzień. Pozdrawiam
-
Wzajemnie! I żadnych dołów. Strasznie śpiąca dzisiaj jestem...
-
Ja od 8:30 ale za to do 16:30 :( Też jakiś sadysta. Ale ten twój gorszy od mojego :D Weź sobie jeszcze 2 pączki.. Należy ci się jakieś pocieszenie... :D
-
Tak, nie ma to jak słoneczny cieplutki środowy poranek rozpoczęty od pączka i coli i w dodatku w pracy :D Pięęęęęękny dzień :D Od której do pracy maduś?
-
:D Oj madusiu, madusiu!!! Ależ proszę bardzo. Tylko uważaj nie ubruć sobie rączek bo cały jest w lukrze. Ale pycha więc jak zjesz to mogę ci drugiego dać. :) Co słychać w ten \"piękny\" środowy poranek ? :D
-
Witam, mam pączki. Może ktoś chce się poczęstować? Kitty? :D Mniam.....
-
Kitty kochanie, no co ty? Że cię cukierkami częstuje? :D Cukierka każdy może zjeść nawet mój dziadek czasami zjada - chociaż najczęściej landrynki :D Nie, no przestań!!! Nie uważam cię za żadnego dzieciaka. Tym bardziej że wydawało mi się że jesteś starsza, ale przecież nie chciałam przez to powiedzieć że jesteś jakiś dzieciak. A młodość jest piękna. No i ja staruszką też nie jestem i możemy iść razem na wesołe miasteczko bo nadal je b. lubię. Ale bez składu to piszę. buziaczki
-
Kaffe mi się chrzani.... :( Kitty Jane> możesz nawet całą garść zgarnąć na popawę nastroju. Faktycznie wredniara z tej waszej dyrki. Wiesz co, myślałam że jesteś starsza. Sama nie wiem czemu :) Chyba pójdę sobie zapalić.
-
Femme fatale> pogodziłaś się już z NIM? Nie warto się kłócić... Maja> czy twój nastrój już się poprawił czy nadal jesteś zła? Jeśli tak to poczęstuj się może cukiereczkiem? Justa> a jak tam twoje samopoczucie dzisiaj? Może też chcesz cukiereczka? Mniam :)
-
Madusia ty mnie normalnie wykończysz :D