Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Awessi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Awessi

  1. od tego forum zaczynałam swój dzień, strasznie mi żal że juz Was tu nie ma dziewczyny
  2. Czołem dziewczęta, niestety w obecnej sytuacji mogę Was jedynie czytywać co zresztą czynię z niekłamaną przyjemnością ale bardzo rzadko , ale i tak to forum jest dla mnie miłą odmianą od mojego zagmatwanego życia, pozdrawiam wszystkie Mamy i ich Dzieciaczki
  3. Aniu ja mieszkam w Szczecinie nawet tak się zabawnie składa, że właśnie przyjeżdżają z Norwegii moi znajomi, którym tam urodził się synek Alan. W lutym tego roku. Jeśli chodzi o wodę to polecam Żywiec niegazowaną oczywiście i nawet nie myśl o kranówie!Pozdrawiam Wszystkie dziewczęta, czytam uważnie, gorzej z pisaniem, na razie jestem sama przy dziecku, więc z czasem wolnym szalone kłopoty. Aha kilka słów o sobie 33lata, filozof(nie pracuję w zawodzie heheheh0 z ojcem dziecka od 3 lat mieszkamy w związki małżeńskie nie chcę wstąpić tudzież inne sakramenta, uwielbiam czytać tylko nie romanse hłe hłe, fantastyka mnie interesuje tak w eskapistycznym kontekście raczej, a poza tym wszystko, co jest zajmujące, interesuję się również filmami, choć teraz nie mam jak pójść do kina niestety, studiowałam w Poznaniu tam też udzielałam się swego czasu przy tzw. scenie hc i różnych rzeczach z tym związanych, parę lat temu przeniosłam się za pracą do mojego rodzinnego Szczecina i tak tu składam dzień za dniem, nie Lubię swojego imienia, więc pseudonim mi bardziej odpowiada. Moje dziecko nie chce przytyć, ma 2,5 mies,.ale jeszcze nie waży nawet 5 kg. Za to długa się zrobiła niemożliwie chyba już 60 przekroczyła, je niewiele, ale jest ruchliwa, gadatliwa, uśmiecha się od ucha do ucha i na nic nie narzeka. tfu tfu odpukać. Pani pediatra powiedziała, że Zuzia całkowicie przyswaja moje mleko- stolec oddaje bardzo rzadko, raz na 5 do 7 dni. To jest szok. Naprawdę. Aż mi się nie chce wierzyć, że to jest normalne. Dziecko na chore nie wygląda bynajmniej, nawet jej wprowadziłam bakterie Lakcid żeby prace jelit usprawnić, ale to nic nie zmieniło. Kolek też nie miała, nie płacze bez powodu, przesypiam całe noce z niewielkimi przerwami na ssanie. Jest super. Raczej martwią mnie prozaiczne problemy- skończy się urlop macierzyński i co dalej? Muszę cos zadecydować, ale myślę o tym ze strachem wręcz. W Szczecinie pogoda okropna pada deszcz, to tak na marginesie jakby się Ania 25 interesowała...dobranoc...
  4. Aniu ja mieszkam w Szczecinie nawet tak się zabawnie składa, że właśnie przyjeżdżają z Norwegii moi znajomi, którym tam urodził się synek Alan. W lutym tego roku. Jeśli chodzi o wodę to polecam Żywiec niegazowaną oczywiście i nawet nie myśl o kranówie!Pozdrawiam Wszystkie dziewczęta, czytam uważnie, gorzej z pisaniem, na razie jestem sama przy dziecku, więc z czasem wolnym szalone kłopoty. Aha kilka słów o sobie 33lata, filozof(nie pracuję w zawodzie heheheh0 z ojcem dziecka od 3 lat mieszkamy w związki małżeńskie nie chcę wstąpić tudzież inne sakramenta, uwielbiam czytać tylko nie romanse hłe hłe, fantastyka mnie interesuje tak w eskapistycznym kontekście raczej, a poza tym wszystko, co jest zajmujące, interesuję się również filmami, choć teraz nie mam jak pójść do kina niestety, studiowałam w Poznaniu tam też udzielałam się swego czasu przy tzw. scenie hc i różnych rzeczach z tym związanych, parę lat temu przeniosłam się za pracą do mojego rodzinnego Szczecina i tak tu składam dzień za dniem, nie Lubię swojego imienia, więc pseudonim mi bardziej odpowiada. Moje dziecko nie chce przytyć, ma 2,5 mies,.ale jeszcze nie waży nawet 5 kg. Za to długa się zrobiła niemożliwie chyba już 60 przekroczyła, je niewiele, ale jest ruchliwa, gadatliwa, uśmiecha się od ucha do ucha i na nic nie narzeka. tfu tfu odpukać. Pani pediatra powiedziała, że Zuzia całkowicie przyswaja moje mleko- stolec oddaje bardzo rzadko, raz na 5 do 7 dni. To jest szok. Naprawdę. Aż mi się nie chce wierzyć, że to jest normalne. Dziecko na chore nie wygląda bynajmniej, nawet jej wprowadziłam bakterie Lakcid żeby prace jelit usprawnić, ale to nic nie zmieniło. Kolek też nie miała, nie płacze bez powodu, przesypiam całe noce z niewielkimi przerwami na ssanie. Jest super. Raczej martwią mnie prozaiczne problemy- skończy się urlop macierzyński i co dalej? Muszę cos zadecydować, ale myślę o tym ze strachem wręcz. W Szczecinie pogoda okropna pada deszcz, to tak na marginesie jakby się Ania 25 interesowała...dobranoc...
  5. Aniu ja mieszkam w Szczecinie nawet tak się zabawnie składa że własnie przyjeżdżają z Norwegii moi znajomi którym tam urodził się synek Alan. w lutym tego roku.Jeśli chodzi o wodę to polecam Zywiec niegazowana oczywiście i nawet nie myśl o kranówie!pozdrawiam Wszystkie dziewczeta , czytam uważnie, gorzej z pisaniem, na razie jestem sama przy dziecku więc z czasem wolnym szalone kłopoty. Acha kilka słów o sobie 33lata, filozof(nie pracuję w zawodzie heheheh0 z ojcem dziecka od 3 lat mieszkamy w związki małżeńskie nie chcę wsąpić tudzież inne sakramenta, uwielbiam czytać tylko nie romanse hłe hłe, fantastyka mnie interesuje tak w eskapistycznym kontekście raczej, a poza tym wszystko co jest zajmujące, interesuję się również filmami, choć teraz nie mam jak pójść do kina niestety, studiowałam w Poznaniu tam też udzielałam sie swego czasu przy tzw scenie hc i różnych rzeczach z tym zwiazanych, parę lat temu przeniosłam sie za pracą do mojego rodzinnego Szczecina i tak tu składam dzień za dniem, nie lubię swojego imieniw więc pseudonim mi bardziej odpowiada. Moje dziecko nie chce przytyć, ma 2,5 mies.ale jeszcze nie waży nawet 5 kg. Za to długa się zrobiła niemożliwie chyba już 60 perzekroczyła, je niewiele ale jest ruchliwa , gadatliwa, uśmiecha się od ucha do ucha i na nic nie narzeka . tfu tfu o9dpukać. Pani pediatra powiedział że Zuzia całkowicie przyswaja moje mleko- stolec oddaje bardzo rzadko, raz na 5 do 7 dni. To jest szok. Naprawdę. Aż mi sie nie chce wierzyć że to jest normalne. dziecko na chore nie wygląda bynjmniej, nawet jej wprowadziłm bakterie Lakcid żeby prace jelit usprawnic ale to nic nie zmieniło. Kolek też nie miała,nie płaczebez powodu, przesypiam całe noce z niewielkimi przerwami na ssanie. Jest super. raczej martwią mnie prozaiczne problemy- skończy sie urlop macierzyński i co dalej?musze cos zadecydowac, ale myslę o tym ze strachem wręcz. W Szczecinie pogoda okropna pada deszcz, to tak na marginesie jakby sie ania 25 interesowała...dobranoc...
  6. Sie manko . a ja jutro wyjeżdżam do teściowej na wieś, na cały tydzień z bambetlami ciuszkami i zła jak nie wiem bo wcale nie lubię tam jeździć , zobaczymy jak bedzie tym razem.... a moje kłopoty z Małej wypróżnianiem ciągną się nadal. Robi kupę co 3-4 dni. i już. I nie wiem co mam robić. Doktor powiedziała,że mam pomagac termometrem umaczanym w linomagu, kupiłam też czopki glcerynowe-robię z nich takie malutkie i wkładam w sumie zastosowałam to 3 razy jak juz własnie kilka dni było bez reakcji. Ale jednoćześnie wszyscy mnie ostrzegają że nie należy stosować zbyt często takich wspomagaczy.Zadnych innych objawów chorobowych nie stwierdziłam, czyta.łam też ze własnie w tym wieku 6-8 tyg(moja ma 7) dzieci mają takie zachowania i że to jest normalne.Ale ta \"normalność\" trwa juz prawie 3 tygonie wiec naprawdę sie denerwuje. już nie wiem co mogłabym zjeść zeby jej pomóc przez mleko. A poza tym tak czytam o tych bioderkach waszych dzieci-ja się nie mogłam do ortopedy dostac ze wzgledu na limity wyczerpane poszłam wiec prywatnie- gosc zrobił usg powiedział ze Zadnej wady nie ma i nie zrobi sie samoistnie juz , wiec nie trzeba ani pieluchy dodatkowej, ani na kolejne badania chodzic, chyba ze lekarz domoy cos zauaważy czy mi sie cos nie bedzie podobało. Bo on uważa że takie badania w przypadku gdzy nie ma wady do niczego nie prowadza i są zbędne- no i też nie wiem , cieszyc sie ze dziecko zdrowe czy jednak próbować dlaej sie dostac do ortopedy???na tzw. wszelki wypadek- może którąs z Was też dostała taką diagnozę?? i nic nie musi robić??? Nareszcie troche napisałam ale tylko dlatego ze na Szczecinskim niebirpojawiły sie chmury i temperatura zelżała mam jeszcze tyle rzeczy do ogarnięcia a u tan wyjazd jutrzejszy o rany... pozdrawiam wszystkie
  7. mi jest za gorąco nie pisze bo nie mogę się skoncentrować, czekam aż się pogoda odmieni
  8. Ja zapłaciłam za szczepoionkę , właściwie już na pierwszej patronażowej wizycie położna zaczęła mi opowiadać o różnicy między bezpłatnymi a płatnymi, mam tylko nadzieję że nie jest to reklama a prawda i że te płatne są lepsze dla dziecka. a Jeśłi chodzi o kłopoty z wypróżnianiem to po usłyszeniu propozycji pani doktor o stymulowaniu za pomocą termometru posmarowanego linomagiem, poszłam do apteki i kupiłam czopki glicerynowe,zrobiłam taki malutki i poszłooo...mam nadzieję ze to się jużpowolutku unormuje , bo nie wyobrażam sobie, że trzeba będzie Małej pomagac co kilka dni , w końcu chyba jej się unormuje samoistnie. Ja też zaglądam tu często, nawet kilka razy w ciągu dnia, ale nie zawsze mogę pisać, tym bardziej ze czas urlopowy i mnie chyba też pogoni na wieś do teściów. mam pytanie, co robicie po zakończeniu macieżyńskiego? ja chyba wykorzystam urlop wypoczynkowy za ten ro , mam też kilka dni z zeszłego jeśli można to też dołożę( nie wykorzystałam bo od grudnia byłam na zwolnieniu), a potem będę musiała napisać o bezpłatny wypoczynkowy, licząc na utrzymanie przez ojca dziecka.przeraża mnie ta wizja, ale co mam zrobić z takim maleństwem, nie mam komu zostawić , a poza tym chcę karmić jak najdłużej , a wy dziewczyny jak sobie z tym poradzicie??? pozdrawiam
  9. Dziekuję Aniu polepszyłaś mi nastrój, choc przyznam że śliwki już dziś jadłam i wode piję na okrągło, poza tym znalazłam na stronie Komitetu upowszechniania karmienia piersią taki oto fragment : Około 6 - 8 tygodnia liczba stolców maleje. W tym czasie może zdarzyć się kilka dni zupełnie bez stolca, po czym dziecko ustala swój rytm wypróżnień raz na dzień, raz na 2-3 dni, czy inny. Nawet stolec po pięciu dniach przerwy jest luźny, papkowaty. Jutro idę do przychodni na szczepienie moja pani pediatra jest co prawda na urlopie ale będzie inna internista moze coś poradzi dobranocka
  10. cześć Mamy i Dzieci , czytam Wasze listy regularnie dobrze że to mogę robić bo rozwiewacie moje wątpliwości jeśli chodzi o zachowania dziecięce- często obserwuję podobne u mojej Córki i przestaję sie denerwować. Ale jest jeden problem z którym ja sie borykam, ktoś też coś wcześniej pisał o tym ale za mało jak dla mnie- moje dziecko od tygodnia przestało się regularnie wypróżniać- robi kupę raz na 3 dni a teraz już nawet 3 minęły i nic, zaczynam się denerwować mimo że nie okazuję ze coś jej dolega, mocz oddaje w dużych ilościach, je normalnie, puszcza bączki, czasem sie pręży i już mam nadzieję że to to ale niestety... pomóżcie drogie Mamy....(dodam ze karmię wyłącznie piersią i niepodaję nic dodatkowo) ps. podleczyłam sie jak mi szwy sściągnęli blyskawicznie po 5 tyg, jeden normalny tydzień i nawet podjęłam współżycie tak mnie fakt poprawy zdrowia rozochocił hehe ale naprawdę to u mnie też kłopoty z facetem, widzę że nie jestem odosobniona, szkoda, nie rozumiem dlaczego tak sie dzieje, pozdrawiam wszystkie Mamy
  11. do jaśmin- moja też się wiła przy kąpaniu, zobacz może woda nieco za gorąca- u mnie to byłło przyczynajak teraz obserwuję, też nie mam czasu tu zagladać , a raczej zaglądam ale ciężko mi ,jestem tak pocięta że jeszcze normalnie nie siedze choć od porodu już 4 tyg minęły, to jest skandal co mi zrobiono w rttym szpital, na dokładkę teraz zamiast się goic rana zaczyna sie cos paprac, naprawdę mam już dosc, jestem uwiązana w domu- nie moge nawet wozka po schodach zniesć , dziecko na malenkim balkoniku łapie troche świężego powietrza, tak wiec nie tryskam entuzjazmem raczej dopada mnie juz ostra na maxa depresja, sorry za literówki ale nie mam siły poprawiac , pozdrawiwm w oczekiwaniu na lepsze czasy
  12. W koncu i ja moge wrzucićswoje 5 groszy. Byłam wszpitalu dwa tygodnie, myśląłm że zwariuję najpierw mała dostała żółtaczki, naświetlałam ją przez 5 dni , inkubator stał przy łózku, tak byłam tym zaaferowana że w międzyczasie poleciały mi szwy, szczeście że te na zewnatrz, potem musiałam czekac prawie tydzień az podjęlui decyzję o ponownym zszyciu tym razem w znieczuleniu ogólnym potem znowu obserwacja, i w koncu nas wypuścili, dzisiaj mam kontrolę, nie powiem żebym się czuła kwitnąco ale na pewno jest lepiej. Mała zdrowa, ma potóweczki na buzi- kazali tylko przegotowaną wodę stosować na razie nie pomogła i oczka ropieją ani ruminek ani sól fizjologiczna nie pomogły, w szpitalu zakrapiali torbexem, zobaczymy dostałam teraz inne kropelki od p. doktor. .miałam tez jeden na szczescie jak do tej pory atak kolki, ale w aptece nie było polecanego przez Rubinę epumisanu, mam coś innego ale na razie nie jest potrzebny mam nadzieje ze nie bedzie wcale.do ortopedy jedynie prywatnie mogę sie dostac zeby sie wyrobic w zalecanym terminie, poinformowano mnie ze od tego ptku beda prowadzic zapisy na lipiec i jezeli mi sie spieszy to bardzo prosze szukac gdzie inndziej. przypominam jest poczatek czerwca heheheh. ponoc trzeba sie było zapisac przed rozwiązaniem ale nie chciałam zapeszac. No to teraz zabulę.sorry za literówkI,ale siedze tak zwanym półgębkiem przy kompie i tak cud że już moge troche usiaśc,pozdrowienia dla wszystkich mam już i dopiero.
  13. czesc, wczoraj dopiero opusciłam szpital, musze jeszcze dlugo lezec, nie jestem na bieżąco, ale widze że mnie usunełyście z tabeli, trudno, dopisuje sie, gwoli info - moja córka Zuzanna Matylda przyszła na swiat 23.05.05 o 22.05 waga 2750 dł 53 apgar 10 , po wielu perypetiach jestesmy w końcu w domu, pozdrawiam wszystkie mamy ADA28.....Adrian...........06.04...godz.08:35..2350g.....49cm ATLANTA.....Martynka...10.04...godz.01:35..3500g.....54cm RUBINA. .....Hania........25.04...godz.16:55..2550g....51cm PIATKA I JA..Anastazja...25.04. ...............3760g.....55cm JUNIE...........Jakub.....27.04...................3900g....58cm DARK SIDE....Roksana....30.04...................2930g....52cm MADI30......Agnieszka...05.05...godz.00:52..3290g....52cm ANIA25.........Alan........06.05...godz.11:35..2560g....45cm SZISZI..........Iwo.........11.05...godz.22:50..3450g...56cm MAŁA MOCCA .Iga.........11.05...godz.10:30..3550g...54cm FIORELLA....Seweryn....11.05....godz.23.40...3500g......... ANDA...........Julita.......12.05...................3050g...56cm BETI32..........Kajetan...14.05....godz.20.50..3400....51cm PAULIINA......Ola..........14.05...godz.21:30..3200g...51cm NADIA...........Sylwia....17.05.....godz 22.25...2700g..53cm AWESSI......Zuzanna.....23.05...godz.22.02...2750....53cm Edyta 32......Majka...26.05.....godz. 14.40....3280g..54cm IWANKA.........Tosia.....28.05....godz 16.40...3600g...55cm Jasmin21....... ? .....28.05....godz.19:50...4000g...57cm MAŁA MI........Igor......30.05....godz12.00...................... KONICZYNA...Michalina...30.05....godz14.47....3990g..52cm ************************************************************************************* ANCYMONEK.....Blachownia....22 MAJ.............13,5...Paulinka SINDI26.......Elbląg.................26 MAJ..................20....Maciej AGAPANT............................27 MAJ ................9....... Małgosia ? TINA..............Kielce..............29 MAJ...............15,5.......? GABI28.................................31 MAJ................10.........Nina IWI3..............Ruda Śląska.....8 CZERWIEC........14......Dawid MELANIA...............................18 CZERWIEC...........15....chlopiec WETKA9...... ...Jelenia Gór....26 CZERWIEC...........12.....synek? EDYTUSIEŃKA...Kraków.......29 CZERWIEC...........7,5 .........??
  14. jestem ale nie mam siły na pisanie, pozdrawim wszystkich, może później coś klapnę w klawisza, za oknem lejeeeeeee
  15. akurat, wcale nie zniknęłam, snuję sie po domu ponuro, nic sie nie chce rodzić, zła jestem i tyle, a no dokładkę w szczecinie pogoda taka ze spadającym ciśnieniem więc po prostu jest swietnie, miałam owiedziny sióstr za to dzisiaj fuksiary idą sobie do kina właśnie a ja jak ten klocek się przewalam,wagi juz nie wpisuję do tabeli bo i po co mam sobie dodatkowo psuć nastrój, a moja teściowa przyjedzię jak dzieko świat ujrzy- sindi Ty się zdaje pytałąs jak daleko mieszka- jakieś 100km wieć wizyty okazjonalne, zreszta moich rodziców tez zbyt czesto nie oglądam i dobrze trzeba sobie samemu radzic choć nie powiem do takiego malucha to przeciez babcie najlepciejsze- mnie tez dwiee na zmianę wychowywały jak rodzice pracowali tudzię płodzili moje siostry sztuk dwie...troche bełkocze sorry, ale mi ciężko dzisiaj, a jak pomyślę ze pójdę w poniedziąłek i mnie odeśla do domu to już nie wiem, albo na patologię położa, moje dziecko już będzie bliźniakiem no bo po 15ha zmienił sie dziś znak zodiaku- któraś z was o tym już pisała, mam nadzieje ze chociaz majówka bedzie - ja sie urodziłam 1 maja a jutro mam imieniny, gdyby moja córa się streściła to też by miała imieniny niedługo- we wtorek jest Zuzanny. oj sadzac po tych wypocinach to jestem już wykończ9ona, pozdrawiam i znikam na razie bo mnie wariacje biorą, sorry za ewentualne literówki nie mam siły sprawdzac pa laski nebeske
  16. taaaa termin na dziś Mała Mi, a do szpitala mam się zgłosić z torbą i sie okaże, a na obiad u mnie dziś też młoda kapusta- to chyba na zapas bo jak się karmi to niewskazana.Oznak porodowych brak na chwilę obecną, ruszam do intensywnych porządków przed przyjazdem teściowej w niedzielę(sprawdza kurze na szafie cholera jasna)może to przyspieszy poród i oleję wszystko jak radzi moja mama kobieta wyluzowana i nie przywiązująca wagi do nadmiernej czystości w domu.
  17. o ja też mam ochote na kawę,byłam już po pieczywo ,gazetęi zrobiłam pranie- bo Tina w Szczecinie od wczoraj prześliczna pogoda, niestety nie mam samochodu a ze zrozumiałych względów nie odchodze za daleko od domu, chociaz wiecie co, takie sobie wczoraj spacerowanie uskuteczniłam , że w zasadzie powinnam już dawno urodzić , a tu....cisza....a termin był na dziś..myślałamże będe miała Byka takiego jak ja a tu chyba się Bliźnięta szykują..idę się tą kawą zająć
  18. nie moge spac od 4 , ale nie włączałam się do sieci bo później mi ciężko sie odłaczyć eheheh MALA mi- moje działają tak od jakiś trzech czterech tyg jak zauwazyłam, ale nie muszą wczesniej, czasem właśnie poród powoduje ich uaktywnienie jak gdzieś wyczytałam a ja po poniedziałkowej wizycie u gina-cyrki, najpierw plamienie -po badaniu bardzo bolesnym,powiedział że szyjka całkiem zanikła i szykujemy sie na naturalny poród, chyba że bedzie ryzyko wtedy cc, a wczoraj wieczorem odszedł mi czop śluzowy- na pewno- nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam , niestety żadnych skurczy, no nic kompletnie, dziecko się porusza coraz mniej, może się nareszcie szykuje do wyjścia, w każdym razie jakby się nic nie zdarzyło to 23 w poniedziałek mam się zameldować na ibie przyjęć i sie okaże pozdowienia dla Mam- wszystkich nowych starych przyszłych
  19. Gratulacje dla nowych mam a ja jestem taka przerazona że coś okropnego, mała mi skacze w brzuchu, jakby wcale jej się nie spieszyło, mam biegunki ale to chyba też ze strachu, wieczorem wszystko mnie boli, do wc co chwila latam, skończyło mi się kolejne zwolnienie wczoraj, miałam nadzieję, że zdażę urodzić a tu nic z tego i dzisiaj znowu do lekarza po kolejne i znowu kasa poleci, cos już mu przestaję wierzyć , tyle czasu straszył mnie przedwczesnymi oznakami porodu, musiałam się oszczędzać , w zwiazku z tym przybrałam poniekąd na wadze bo zamiast sie ruszać zaczęłam się objadać ze stresu, teraz mam nadaktywnoasć , szał porządków, moja mama przyjeżdza i teściowa tez i wogóle mam doła i taki chaos że coś okropnego wpadłam w jakiś rodzaj paniki, dziewczyny przepraszam , wszystkie sie tu cieszą a ja naprawdę juz zaczęłam wymiękać i wariuję,czasem mam wrażenie że ta ciaża to tylko sen i obudzę sie i bedzie jak 3 lata temu- bez zobowiazań , kłótni, faceta i spokój
  20. gratulacje dla nowych mamja już też chcę, mam dosyć tego czekania bo się boję ze nie zauważę kiedy się naprawdę zacznie cała akcja,najgorzej że ten cały czas jestem sama, ale chyba z taxi do szpitala sobie poradzę:)
  21. jejku jakie śliczne te wasze maluchy, a moja tak mi skacze w środku ze juz straciłam nadzieję że szybko urodzę, raczej sądzac po aktywności chce jeszcze w brzuchu poćwiczyć, ale z drugiej strony może to i lepiej potem po rozdwojeniu będzie wszystko inaczej, nie będę mogła sobie być zosią -samosią tylko cały czas odpowiedzialność opieka,zobaczymy, nie mogę uwierzyć że to już końcówka, każdy dzień to bliżej rozwiązania....
  22. Skończyłam właśnie 33 lata i powinnnam w ciągu najbliższych 3 tygodni urodzic pierwsze dziecko, ale nie powiem żebym tak bardzo przejmowała sie kwestią wieku, po prostu nagle okazało sie ze jestem w ciązy i już, nie miałam żadnych jakiś poważniejszych problemów, nie robiłam też bardziej specjalistycznych badań, mam nadzieje że wszystko będzie dobrze, boję sie jedynie porodu i możliwych komplikacji, oczywiście również tego co później mnie czeka tej olbrzymiej odpowiedzialności za czyjeś zycie, mam nadzieję ze mi sie powolutku poukłada.Jedno jest pewne-nadal jestem zaskoczona faktem tak szybkiego posiadania dziecka- w sensie ze to juz na dniach, całe życie nie myślałam o tym zeby mieć dzieci nawet byłam przekonana ze nie zdecyduję zie na to , ale matka natura znalazła nieoczkiwanie sposób aby mnie postawić przed faktem dokonanym, zobaczymy....
  23. Strasznie mi przykro Mal-gosiu tym bardziej że dwa dni temu pisałaś że wszystko w porządku, nic z tego nie rozumiem naprawdę, nie wiem co mogę napisać w takiej sytuacji, bezradność....
  24. halo ja do Mal-gosia ;mam bardzo podobne zachowania u swojego dziecka jak te które ty opisujesz, widze ze mamy też bliskie terminy urodzenia więc moze i rozwoj jest podobny,mi lekarz powiedział ze jest po prostu ciasniej, mniej wód, kazał odstawic magnez (chyba żebym sie denerwowała-wtedy mam łykać) i no-spę tez i po prostu czekac na poród, a i upławy u mnie sa takie gęste i biale,co więcej pojawiła mi sie siara wiec rozwiazanie zbliża się wielkimi krokami , tak sobie myślę że jutro lekarz rozwieje Twoje wątpliwości.Podobno tylko 5% kobiet rodzi w terminie więc trzeba być przygotowaną na wszelkie niespodzianki, wg moich wyliczeń moja córka może śmiało rodzić się już po 1 maja- zobaczymy- mam wtedy urodziny ciekawe czy to będzie prezent urodzinowy czy moze imienninowy - też mam w maju hihihi, pozdrowienia dla wszystkich,lubię tu często zaglądać chociaż pisarz ze mnie taki sobie.
  25. Szpitale źle karmią ciężarne pacjentki taki kwiatek dzis znalazłam w wyborczej w Szczecinie.fajnie. Szczecińskie szpitale podają ciężarnym pacjentkom kolację w porze obiadowej. Potem do rana kobiety są głodne. A powinny jeść małe porcje, ale często Nasza czytelniczka, pani Małgorzata, w szóstym miesiącu ciąży trafiła na szpitala na Pomorzanach - Przeleżałam tam głodna kilka dni - żali się. - Kolację podają o godz. 16.30, a potem nic. Aż do śniadania ok. godz. 9 następnego dnia. Mąż nie mógł mnie odwiedzić, więc nie miałam co jeść. - To oczywiste, że kobieta ciężarna musi jeść więcej, żeby wyżywić siebie oraz rosnące w jej łonie dziecko - mówi Monika Jędrzejewska, instruktorka szkoły rodzenia z 13-letnim stażem, mama sześciorga dzieci. - Trawi się gorzej, nie można się objadać, bo płód uciska żołądek, trzeba więc jeść w mniejszych porcjach, za to kilka posiłków dziennie. Nie można głodować, bo się od razu słabnie. Zasady opracowane przez Instytut Żywienia i Żywności, przestrzegane w szpitalach, określają tylko wartość odżywczą posiłków kobiety ciężarnej. Zgodnie z nimi ciężarne powinny zjadać dziennie posiłki o wartości ok. 3 tys. kalorii. Sprawdziliśmy pięć szczecińskich szpitali - wytyczne dotyczące kaloryczności są w nich przestrzegane. Ale w każdym ciężarne kobiety dostają posiłki według tego samego harmonogramu co pozostali pacjenci. Przysługują im wprawdzie dodatkowe drugie śniadania i podwieczorki (raz bułka, a raz serek homogenizowany albo twarożek lub jabłko), ale kolacje są równie wcześnie. Najwcześniej jest na Pomorzanach, w Policach ostatni posiłek wydają o godz. 17, w Zdrojach o 17.30, najpóźniej w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej, bo ok. godz. 18. Na późniejsze jedzenie mogą liczyć tylko indywidualnie cukrzycy, bo muszą się posilić przed przyjęciem każdej dawki insuliny. Dlaczego szpitalnie kuchnie kończą dzień tak wcześnie? - Bo po restrukturyzacji zatrudnienia nie ma komu rozdawać posiłków - mówi anonimowo położna z Pomorzan. - Nasza kuchenkowa pracuje tylko na jedną zmianę, do godz. 17, a musi po kolacji jeszcze posprzątać. A od godz. 19 na oddziale dyżuruje tylko jedna położna i nikt więcej. O rozdaniu kolacji nie ma mowy. Jerzy Romanowicz, dyrektor szpitala na Pomorzanach: - Przecież przestrzegamy wskaźników kaloryczności - mówi. Dziwi się, że kolacja w jego szpitalu jest podawana o godz. 16.30. - To rzeczywiście trochę za wcześnie. Nie wiedziałem, że tak jest. Sprawdzę, czy uda się tę godzinę przesunąć. Żeby sobie z problemem poradzić, ciężarne są dożywiane przez swe rodziny. Innego wyjścia nie mają zwłaszcza te, które leżą na tzw. podtrzymaniu ciąży, kiedy to lekarze nie zalecają chodzenia. - Pacjentki, które leżały w szpitalu, przekazują następnym informacje, że na oddział trzeba się położyć z wałówką. Na niemal każdym oddziale są lodówki i tam trzymają swoje jedzenie - mówi położna z Pomorzan. - Na patologii parapety są jak spiżarnie: płatki, mleko, mięso, słoiki z obiadami - opowiada Elżbieta, która kilka dni temu urodziła dziecko w szpitalu przy Unii Lubelskiej. Szpitalne posiłki jej smakowały - Ale to nie były ilości wystarczające ciężarnej kobiecie. Leżąc z dzieckiem po porodzie, miałam regularne ssanie żołądka - mówi.
×