Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elfia_mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elfia_mama

  1. Ha, a ja się popisałam, nie ma co. Niesterylizowałam grzechotkę - poschodziły klory, przestała grzechotać. Była śłiczna... co mnie pokusiło? Mój ukochany A. opracował nową metodę usypiania, kurde, skuteczna: kładzie go na boczku i całego nakrywa lekkim rożkiem, łącznie z główką. Mały chyba to polubił. Na zatwardzenie - nie wiem, co poradzić, sorry.. Asiek, obserwuj, jak Maks reaguje na ten nowy specyfik. Całuski 4all
  2. Janko, teściowej chodziło pewnie o zielone wody płodowe, czyli kiedy Maluszek oddaje smółkę do wód. Nie martw się kochana na zapas, tym bardziej nie słuchaj teściowych - chyba że mają drugi stopień specjalizacji położniczej ;). Jeśli wynikii badań masz prawidłowe, odczuwasz ruchy płodu, wszystko jest. Na usg tego nie widać (znaczy się koloru wód), ale można wykryć inne nieprawidłowości, o których lekarz z pewnością by Cię poinformował. .
  3. Bumpy - to nie jest taki ból, jaki opisywałam na początku, tydzień po porodzie. Wtedy faktycznie brodawki mi krwawiły, bolały. Ale bolały inaczej. Teraz mały nauczył się ssać.. Boli aż pod pachą, cała pierś. Otoczka przy brodawce pokryta jest jakby pęcherzem, blizną. Purelan nie skutkuje. Cały czas mam stan podgorączkowy i tak się też czuję jakbym miałą grypę. Młody przytył w 4 tygodnie 1 kg, w tym w ciągu ostatnich 10 dni 0,5 kg. To bardzo dużo, wręcz zbyt dużo. Wątpię, żeby był głodny. Jestem zdezorientowana. Dzięki za uwagę na temat osłonek, nie kupię ich. Natomiast dobrym pomysłem jest dać odpocząć brodawkom. Jest taki kubek z medeli, ale nie jest zbyt łatwo karmić w ten sposób.
  4. Hej dziewczyny. Wpadłam do was na moment po poradę, jako mam bardziej już doświadczonych. Czy używałyście osłonek laktacyjnych w celu ochrony popękanych i obolałych brodawek? Czy nie powodują one potem problemów z przystawianiem do piersi, dziecko chce później ssać pierś? A taki wynalazek, jak muszle laktacyjne? Też ponoć pomagają, ale nie mam kogo zapytać o ich skuteczność. Bardzo prosze o odpowiedź. Pozdrawiam, po sąsiedzku
  5. Asiek, słodki ten Twój synuś. Duży chłopak z niego, podobny troszkę do Adasia. Napisz, proszę, co to za lek. Aha, dziewczyny, które brały debridat (tzn ich Maluszki) prosiłabym o opinię - czy rzeczywiście taki dobry? Jeszcze jedno pytanie: używałyście osłonek laktacyjnych w celu ochrony popękanych i obolałych brodawek? Czy nie powodują one potem problemów z przystawianiem do piersi, dziecko chce później ssać pierś? A taki wynalazek, jak muszle laktacyjne? Też ponoć pomagają, ale nie mam kogo zapytać o ich skuteczność. Gumecka - widzę, że więcej dzieci tak się zachowuje. Fakt, sporo bólu przy takim stylu karmienia :( Przy całym tym zachwalaniu naturalnego karmienia... po prostu Ci zazdroszczę... madziam, nie dziwię się, że straciłaś równowagę i warknęłaś na córeczkę. Ja też czasem mam ochotę zostawić go w łóżeczku i wyjść. Wtedy płaczę z bezsilności i zmęczenia. A to pech z wózkiem!
  6. Bardzo to jest denerwujące, prawda, Agnieszko? Ja tak mam od ponad tygodnia. U nas pochmurno, chłodno - mnie to się podoba. Adaś się budzi, więc uciekam prędko. Może później uda się napisac więcej? całuseczki dla ciężarówek. Laski, pełnia nadchodzi, więc szykować się na rozdwajanie.. Trzymam za Was wszystkie!
  7. Refleksja: lekarze, psycholodzy tak bardzo się rozwodzą nad naturalnym karmieniem, organizuje się akcje, szkolenia, powstają szpitale przyjazne dzieciom,poradnie laktacyjne itd... to jak wytłumaczyć że kłopoty z wrzaskami, kolkami kończą się gdy dzieci przechodza na butelkę? Nie wspomnę o obolałych piersiach, pęcherzach, krwawiących brodawkach.. Więc o co tu gra? Chyba mam doła. Adam jadł po 40 minut z jednej piersi. Do pewnego czasu. Płakał. Teraz ssie przez 10 minut, po czym zaczyna się wiercić, kopać, szarpać brodawkę, odpychać się łapami aż mu wreszcie puszcza pierś. Podnoszę go, żeby mu się odbiło a ten zaczyna wrzeszczeć, szukać cyca, więc go znowu przystawiam. Przez następne 2 minuty łapczywie ssie, po czym znów kopie, wije się itd... I tak potrafi przez 2 godziny. Jestem już padnięta. Czy któraś z Was może zauważyłą u swoich maluchów takie zachowanie? CO to może oznaczać? Mleka nie brakuje, bo po odsrawieniu sprawdzam - leje się strumieniami. O co mu chodzi?
  8. Gumecka, właściwie mogę powtórzyć to co napisała Bumpy: trzeba jak najszybciej zacząć karmić i jak najczęsciej przystawiać do piersi. Zdziwiło mnie, jak napisałaś, że Małą dali Ci na 3 dobę - dobrze pamietam? Jeszcze na stole operacyjnym marudziłam, że chcę nakarmić Adama jak najprędzej. Przynieśli mi go po dwóch godzinach, położna pomogła przystawić do cyca. Ponieważ załapał odruch ssania(dlatego tak ważne są te 2 godziny), zostawili mi go na brzuchu do czasu, aż przestało działać znieczulenie. Wtedy został przeniesiony do łóżeczka obok i tak już pozostał przy mnie do końća. Aha, jak zaszła konieczność dokarmiania, to pielęgniarki podawały mleczko strzykawką, zero butli, smoczków itp Dobra, dosyć ględzenia, idę spać bo padam już na twarz. Dobranoc!
  9. 13 kg, po dwóch tygodniach po porodzie wróciłam do wagi sprzed ciąży
  10. Gratuluję serdecznie wszystkim nowym mamom, towrzystwo nam się powiększa i tak trzymać. Zapraszam następne mausie..... Anulko, Ty się nie denerwuj, że dzidzia śpi Ci tak długo. Ciesz się tym stanem, bo za 2-3 dni Kubuś się przestawi i ... zresztą, sama zobacz... beksę.. http://img305.imageshack.us/img305/3200/cam0004156di.jpg a tutaj smacznie sobię spię... http://img305.imageshack.us/img305/7180/cam0004216kt.jpg Adaś w bardze mlecznym... http://img308.imageshack.us/img308/9776/cam0004392pk.jpg
  11. Gumecka - kąpiele w moim wykonaniu zawsze końćzą się rykiem. Ale mój A. ma na to sposób. Zaczyna od wkładania samych nóżek do wody, dziecko jest w pozycji siedzącej. Chlapie nimi przez jakiś czas, tak żeby się przyzwyczaił. Potem układa go w pozycji połleżącej i dalej chlapie. Potem idzie w ruch mydło, wtedy to już bez zbędnych \"czułości\". Adaś zaczyna się drzeć, jak jest wyciągany z wanienki - na to nie mam sposobu. Przy oliwkowaniu jest już pełna histeria.
  12. Och, jaka słodka jest Karolinka! Adasiowi z pewnością by się bardzo spodobała! :)
  13. Anulko, a nie mówiłam, że urodzisz 15-ego? Kubuś zatem jest o miesiąc młodszy od Adasia, łatwo będzie zapamiętać. Gratuluję! No to wracajcie szybko do domciu. Która bedzie nastęna, kobietki? A może zrobimy mały hazardzik? ;) Kto obstawia? ;) Wracając do usypiania niemowląt, Asiek poruszyła ważny element akustyczny, o którym ja zapomniałam. U mnie najbardziej skuteczne jest \"szszszszszszszsz\", syczenie do uszka adasiowego. Madziam - w uciszaniu wrzasków imałam się różnych sposobów, m.in. suszarki do włosów - bo strumień ciepła rozgrzewa brzuszek maleństwa, a szum uspokaja. Okap kuchenny \"poszedł\" w zastosowanie, kiedy maluchowi opatrzyły się wszystkie sprzęty pokojowe i nadal płakał - szum okapu zadziałał uspokajająco. Niektórzy ponoć wypróbowywali z pozytywnym skutkiem odkurzacz, ale tego sprzętu nie używam, bo nie mam dywanów ani wykładzin, zatem nie mogę potwierdzić, tudzież zaprzeczyć jego skuteczności. Ostatnie metody są desperackie, ale czego się nie robi dla maluszka i ... świętego spokoju? Wczoraj spotkałam znajomą pielęgniarkę na spacerku i ta, jak tylko obejrzała Adasia, wykrzyknęła: Jezu, ale on ma wysypkę, idźże z nim do lekarza! Tym samym potwierdziła moje przypuszczenia, że te krostki to nie potówki, z którymi bezskutecznie walczę od tygodnia, lecz jakaś.. ALERGIA ???.. brr.. No to dziś, skoro świt pobiegłam do pediatry, która stwierdziła, że to jednak potówki. Uff. Przy okazji zważyłam Adasia - ma już 4500 gr. Wydaje mi sie, że za szybko przybiera na wadze(w ciągu miesiąca przytył 1kg!), może jest non-stop głodny, dlatego tak się drze? Przy okazji po raz pierwszy wypróbowałam na spacerku chustę i okazało się, że to genialny wynalazek, bo można stosować już od 1ego miesiąca. Nie wiem, jakbym sobie sama dała radę w tym 17,5 kg wózkiem, którego wcześniej tak zachwalałam. JEstem zła na siebie o ten wózek - cieższego to chyba nie wynaleźli. Z 4,5kg Adasiem to daje 22kg - spróbujcie z takim cieżarem wejść gdzieś po schodach, chocby to były \"niewinne\" 3 niewielkie schodki! :( Oki, to ja uciekam.
  14. Bumpy, gratuluję!! Tak bardzo się cieszę! No właśnie, a co się dzieje z Renia i Madalą? Bo przydałoby się już zamknąć ten czerwiec, nie myślicie? ;) Pozdrawiam serdecznie!
  15. Domi - Jak Cię pocieszyć? Na pewno wszystko się ułoży. Wszystkie tutaj trzymamy za Was kciuki mocno, bardzo bardzo mocno. Daj znać, jak się czują Twoje Maleństwa. Jeśliby Ci przyniosłoby ulgę wyżalenie się, to pisz, jakie masz z nimi problemy - wiesz, że to forum nieraz bywa bardzo smutne, przepełnione lękiem, bólem - jak życie. Całuję i pozdrawiam ciepło! Gumecka - mleko zmienia swój skład w miarę karmienia: przez pierwsze 10 minut jest wodniste i pełni rolę napoju , lub zupki, potem robi się gęstsze (drugie danko) a na końcu przekształca się w najgęstsze (deser). Dlatego zaleca się żeby karmić z jednej piersi do 40 minut. Sorry, jeśli wypisuję rzeczy oczywiste. Moje mleko tak właśnie się \"zachowuje\". Przy jedenym karmieniu używam tylko jednej piersi. W tej chwili przez te moje bolące brodawki mam problem, żeby wytrzymać 10 minut, ale wcześniej to karmiłam nawet godzinę przy jednej sesji (pewnie dldatego porobiły się na nich pęcherze). Zamówiłam maść purelan medeli, czekam teraz na przesyłkę jak na zbawienie. Janko - wkładki laktacyjne przydały mi się dopiero przy nawale pokarmu, czyli już po powrocie do domu. Anulka - ta historia z rodzicami .. pozazdrościć.... Bumpy - trzymaj się dzielnie!
  16. Śliweczko - mój Adaś ma dokłądnie tak samo: nie chce mu się odbić, potem mu się ulewa, co go strasznie wkurza, czkawka i... wielki ryk :( Moja koleżanka \"oświeciła\" mnie, że dzieciom po cesarce nie wydzielaja sie jakies uodparniajace na stres hormony jak podczas naturalnego porodu, w związku z tym więcej płaczą i potrzebują więcej kontaktu z mamą. Ale z tego, co widzę, to identyczne problemy spotykają mamy, które rodziły naturalnie... Wagę sprzed ciąży osiągnęłam po 2 tygodniach. Ale i tak jestem cieższa od większości obecnych ciężarówek ;) Brzuch mam nadal jak w 5 miesiącu ciąży. Co do suchej skóry, to Adamowi łuszczy się trochę na czole i główce. Smaruję to oliwką 2 razy dziennie. Jakbyście wpadły na coś skuteczniejszego, to piszcie, proszę. Lecę, Maleństwo płacze
  17. Aha, lekarka powiedziała, że Maleństwo potrzebuje kontaktu ze mną i dlatego się wydziera. Mam uzbroić się w cierpliwość (bo mu to przejdzie) i nosić dalej (bo się predko uspokaja na moich rękach). Ponoć nie są to kolki...... Gumecka, Asiek. może u Was jest podobnie? Bidne jesteśmy, no nie??
  18. Byłam dziś z Adasiem u lekarza. Waży 4040gr, czyli przytył 1/2 kg. To mnie uspokoiło, bo ciągle miałam wątpliwości, czy się najada. Adam nadal w dzień nie śpi, dopiero jakiś kwadrans temu padł, ale ile się jego nanosiłam! Gumecka, jaką dokładnie herbatkę i kropelki podajesz Małej? Myślałam o jakiejś herbatce uspokajającej, tylko mam wątpliwości, czy to nie za wcześnie.... Narazie sama złopię melisę hurtowo-żeby jakoś wytrzymać te krzyki. Dziś nawet na spacerze darł się niemożliwie, chocia ż do tej pory spacer był tą ostatecznością, na której w końcu zasypiał :( A czym smarujecie noworodkowe buźki? Sudocrem stosujecie profilaktycznie, przy każdym przewijaniu, czy tylko na wypadek odparzeń? U nas deszcz.... uff.... mozę będzie się lepiej spało?
  19. gumecka - nawet nie wiesz, jak doskonale rozumiem, przez co przechodzisz.. Wszystko, co Ci moge powiedzieć to postaraj się wykorzystać każdą chwilą na sen. Łatwiej się wtedy znosi płacz. Ja mam kolejny dzień, kiedy mały nie śpi. Tzn. ucina sobie drzemki, takie kilku-kilkunastominutowe a potem czuwa. Jestem wykończona, chociaż po przespanej nieźle nocy łatwiej mi było znieść trudy dnia. Coż mogę więcej rzec - trzymam kciuki, jestem z Tobą i łączę się w bólu. Wiem, że to marne pocieszenie, ale przeżywam to samo, co Ty... i zero wsparcia ze strony rodziny. Moja mamuśka boi się małęgo wziąć na ręce. OD urodzenia wpadła tylko raz, na kawę. Sorry, pomogła mi zrobić obiad i prędko uciekła. ZMykam, położyć się spać.
  20. Aniołku.. poczytaj, Słonko, co kobietki piszą na temat wszelkich zwiastunów porodu, czasem warto poświęcić troszkę czasu... zaręczam, żę wszystkiego sie dowiesz o bólach, czopach śłuzowych, wynikach badań i wielu innych ważnych sprawach. Dorcia - first: bardzo współczuję Ci, wiem co czujesz, bo podobną sytuację przeżyłam. Jeśli dom jest waszą wspólną własnością, to masz prawo się tam dostać, a skoro zamki są zmienione, to policja moze wyważyć drzwi. Gdybyś była pewna, że akuratnie tam przebywa, mozesz wjechać tam z policją i nie daj się glinom posłać na drzewo - od takich sytuacji właśnie są. Na Twoim miejscu skontaktowałabym się z eks i postawiła ultimatum: nie życzysz sobie, żeby się układał w waszym wspólnym domu. SKoro masz prawo tam przebywać, to przebywaj, zastosuj technikę \"obsikiwania kątów\", czyli zaznaczania, że jest to TWOJE terytorium. Nie będzie mu zbyt miło mieszkać tam, gdzie Ty będziesz się panoszyć maksymalnie. NAjlepiej byłoby przeprowadzić ten podział majątku - czy jesteście w stanie osiągnąć w tej sprawie porozumienie? Tak byłoby najlepiej (czyt, najtaniej). Jest możliwość spisania umowy notarialnej, lub ugody sądowej - wtedy te wpisy są minimalne. Janko, pomyśl, czy nie można zwrócic się o odszkodowanie do tej firmy, która robi remont elewacji - w końcu jej pracownicy zaniedbali obowiązek zamykania strychu i doznałaś szkody na wskutek tego zaniedbania. Spróbuj... Aha, pracownicy Ci, jak ognia boją się swojego kierownika (to wiem z obserwacji), więc namierz tego gościa i pogadaj z nim. U mnie względny spokój, Adam daje pożyć, chociaż nadal nie lubi kłasć się do swojego łóżeczka - woli mieć wszystko pod kontrolą, więc kładę go na kanapie w pokoju. Mam brzdąca pod ręką przynajmniej.
  21. Janko, pytałaś o przewijak. To kolejny genialny wynalazek. W sklepach widziałam za 48 zł, na allegro kupiłam za 26 i dostałam do tego leżaczek kąpielowy (w któym teraz mój Adaś drze się niemiłosiernie przy kąpieli). Słyszałyście może o książce \"Płaczące niemowle\"? Może któraś z Was ją ma? Okropnie boli mnie kręgosłup, co ja bym oddała za porządny masaż... Trzymajcie się sobotnio!
  22. Asiek - ja pije herbatke z kopru + melise, wrzucam do kubka po jednej z kazdego rodzaju. Granulowana herbatka Hippa dla matek karmiacych tez ma podobny sklad i jest bardzo smaczna. Fajne fotki! Adas wlasnie zrobil cos, czego mi sie nie udalo dokonac przez cale zycie: nasikał sobie do ucha :)
  23. Domi, dzieki. Potrzebuje slow pocieszenia, bo amrtwiam sie po byku zielonym kolorem kupki. Szczegolnie gdy wystepuja lacznie z godzinnymi atakami placzu. Jeden taki wlasnie przechodzimy, Adas ley na moim ramieniu i przez chwile jest spokoj. Janko, udalo Ci sie zdobyc namiary na pediatre? Czekam, jakby co na info
  24. Janko, dzięki! Dowiedz się, proszę... Tak się martwię o Maleństwo! Jakbyś mogła, to wrzuć mi info na moje gg:3076891, bo czasem nawet nie mam czasu czytać, co się dzieje na cafe... Pozdrawiam gorąco!
  25. Bumpy-gorąco Cię ściskam i kciuki trzymam. Ja mam kolejne zmartwienie: zielone kupki z ciągnącym się śluzem. Ponoć niedobrze :( Dzwoniłam do pediatry, poleciła lakcid- a nawet nie widziała Adasia. On jest taki niespokojny, przez cały dzień płakał straszliwie. Ucinał sobie 10-20 minutowe drzemki (padał wykończony płaczem) i dalej płakał. Jak mogę mu pomóc? Jestem wykończona. Macie jakieś pomysły? Janina, masz może jakiś namiar na dobrego pediatrę?
×