Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oportunistka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. oportunistka

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Witajcie, Watek smutny niewyobrazalny, ale bardzo potrzebny. Ja stracilam ukochanego Tate, kiedy mialam 16 lat. Znalazlam Go martwego w domu, kiedy wrocilam ze szkoly. Moje zycie wtedy leglo w gruzach. Rozumiem Was, rozdzierajacy zal, smutek, rozpacz, wscieklosc - dlaczego?! Jak zyc? Jak sobie radzic? Tylko czas moze pomoc. Mi pomogl. Minelo 11 lat od tamtej pory i Tata jest w moim sercu, zawsze bedzie. Czasem placze, zawsze tesknie, ale tesknota juz nie rozrywa serca. Brak mi Go w waznych momentach, slub, dziecko, magister - chcialabym wtedy widziec Jego dumne spojrzenie. Ale nie zobacze. Wtedy tesknie bardziej. Nauczylo mnie to - niczego nie odkladac na pozniej, nie zwlekac, nie czekac, okazywac uczucia bliskim, dbac o Nich, sa tak strasznie cenni. Daje Wam slowo, ze Wam czas takze pomoze. Nabierzecie sily, wzmocnicie sie. Rany sie zabliznia. Nie zapomnicie, ale wyschna lzy. Obiecuje. Jestem z Wami wszystkimi calym sercem, tule Was mocno i zycze sily i spokoju
×