Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Shamanka08

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Shamanka08

  1. Kiedy czytam, że być może jestem bardziej inteligentna od męża, a wniosek taki wynika z moich wypowiedzi, to wiadomo - to miłe. Tylko co z tego... Nie o to chodzi, kto mądrzejszy. Chociaż mąż uważa, że on posiadł już życiową mądrość i to on jest mądrzejszy/lepszy. Niech mu tak będzie. Szkoda tylko, że nic mądrego ani dobrego nie wnosi on swoją mądrością w naszą rodzinę.
  2. To teraz troszkę odniosę się do wpisów nieco powyżej - pomarańczy i Ustronianki. Moim zdaniem obie dziewczyny mają rację. Trzeba szukać miłości Bożej w małżeństwie i znosić przeszkody dane od Boga, ale żyć w patologii, czy toksycznym związku to też nie po Bożemu jest. Dlatego dobrze rozumiem Utsroniankę. Bo moim zdaniem można żyć z Bogiem i być blisko Niego, a przy okazji być po rozwodzie. A w tej sytuacji to właśnie Ustronianka podtrzymywała rodzinę i starała się, aby mąż przy niej pozostał. Co do mojej sytuacji - chciałabym, żeby było dobrze. Ale nie jest dobrze i szczerze powiem, że już nie robię nic, aby zupełnie dobrze było. Po prostu sobie żyję, egzystuję i czekam na rozwój zdarzeń. Jak na razie nic się nie dzieje. Tutaj utożsamiam się trochę z Ustronianką. To nie ja spieprzyłam to małżeństwo. Owszem - przyczyniłam się do jego spieprzenia, ale nie spieprzyłam go zupełnie. Co mogłam, to już robiłam i teraz odpuszczam. Nawet rzekłabym 'sr.am na to'. Tylko jednak wciąż gdzieś to boli :o
  3. Monia [kwiat[ thx :) "zatrwożona pomarańcza" hehehe może i tak, że my tu tak po Bożemu, ale jakoś nam to nie przeszkadza, pomimo, że to "tylko" kafeteria ;) jak trzeba to jesteśmy na luzie, a jak nie, to prosimy Boga o Cuda większe i małe
  4. A ja lubię, kiedy ktoś tu do mnie się zwraca, bo mi tego ostatnio w życiu brakuje :D i fajnie że Pomarańczowa "ja" się odezwała. Mam propozycję - wymyśl sobie jakiś nick, to nie będziemy tak pisały w kółko "pomarańczowa" jakby to było coś brzydkiego ;)
  5. Jego zdanie jest takie, że to ja jestem ta zła, niedobra, czepiam się w kółko i nic mi nie pasuje. Więc on woli nie odzywać się do mnie, żyć obok i nie kłócić się więcej. Może to milczenie jest lepsze niż awantury, ale i to mnie dusi potwornie. On nie zauważa swoich błędów, ze swej strony widzi samo dobro płynące. Nie zauważył jakim zrobił się chamem i kretynem. Jego żarty są stare jak świat i nikogo już nie śmieszą, a on myśli że nadal jest takim wesołkiem. Kiedy ja mu mówię, że jest denny i żenujący, to on znowu, że to tylko mi się tak wydaje i znowu się czepiam, bo przecież każdy się śmieje. Każdy się śmieje.... jasne. On to chce widzieć. Tylko jakoś nikt nas nie zaprasza ani nie odwiedza. Tak nas każdy lubi i wszystkich on rozśmiesza. Porażka po całości :o
  6. Przeczytałam ten artykuł od pomarańczowej podczytywaczki-jkoleżanki. To jest dobre i mądre, i nawet On to wie, że tak jest, ale on to wszystko generalnie ma w głębokim poważaniu. Na czele ze mną. Kiedyś czytaliśmy wspólnie takie książki o dobrych relacjach w układzie partnerskim, i on to pamięta, ale woli żyć po swojemu. http://www.wysylkowo.pl/product_info.php?products_id=52454 dwie części tego były i obie przeczytaliśmy. Ale wtedy to i tak było OK między nami.
  7. Rubi witaj w domu :) Tosiaczek pysiaczek kończy dzisiaj trzynaście miesięcy dlaczego nikt już nie obchodzi tych pomniejszych urodzinek? ;) wiem wiem - ileż można... ;)
  8. Najbardziej smutno jest mi wieczorami. Tylko wtedy mieliśmy czas dla siebie i czekałam na to cały dzień - aby pogadać, przytulić się. Teraz każdy idzie spać "osobno" choć na jednym łóżku :o
  9. jakie piękne uśmiechy na naszym mailu :D Mateuszku tak trzymaj Kochany! Ustronianko dziękuję masz rację - nie byłam tak krytyczna do siebie, gdy wszystko u mnie grało. Teraz trochę schudłam, a jestem za gruba dla siebie, mam fryzurę jaką chciałam, a ciągle marudzę, .... Ten facet wyhodował robaka, który niszczy mnie od środka. Gryzie mnie i nie mogę sobie poradzić.
  10. Dziękuję dziewczyny Generalnie to jestem zadowolona z tych włosów, z tej fryzury, ale faktem jest, że wyglądam poważniej. Dziękuję za miłe komentarze, również na NK :D Tatonka dzięki za słowa, że rozumiemy się bez słów jeszcze w ciąży jak byłyśmy, to pisałam Ci, że lubię Ciebie czytać :) Jak piszecie, że u Was w małżeństwach kłócicie się szczeg. o podział obowiązków nad Dzieckiem, to uświadomiłam sobie, że właściwie nie wiem o co my się kłócimy. O wszystko i o nic. Bo my jesteśmy taką "karabinową parą" -- tylko wziąć karabin i powystrzelać :P
  11. Wysłałam fotki na pocztę. Znad jeziora, z parku i z wesela. Wyglądałam jak stara baba, ale żyje się dalej ;) :P
  12. właśnie Ewelina - nie podesłałaś nam jeszcze żadnej fotki z budowy!!! skandal!!! Bunia i Karenina thx :) Ale mi źle pisać z tymi paznokciami.... zawsze miałam krótkie i pisałam puszkami palców.
  13. Ustronianko i Haniu kwiatki dla Was Tosiunia chodzi już zupełnie sama, pięknie jej to wychodzi - potrafi bezproblemowo skręcać, zawracać, spoglądać w tył. Kuca i wstaje, idzie dalej :) Dzisiaj byłyśmy nad jeziorem - pierwszy raz w życiu Tosi była bardzo zadowolona. Pampusiu Aśka zawsze taka była i zawsze tak mówiła. Ja z kolei nie wyobrażam sobie życia takiego jak jej - ona nawet za mąż nie ma zamiaru wychodzić, nie wspominając o dziecku, myśli tylko o sobie. To nie dla mnie. Pomimo to lubię ją, bo poza tym, to jest całkiem fajna do rozmowy. Jednak odkąd mam dziecko, też wolę poważniejsze tematy ;) a z nią widuję się niezwykle rzadko - raz na kilkanaście m-cy, pomimo że mieszkamy 1,5km od siebie. Zrobiłam sobie pazurki moje wymarzone :D żelowe na tipsach, źle jest mi pisać na klawiaturze. Ale poza tym, to mi nie przeszkadzają na co dzień, pomimo że są całkiem długie. Jutro przychodzi do nas pan murarz i zaczynamy tynkowanie - ja znowu muszę gotować :o najgorszy jest brak pomysłów. Wczoraj byliśmy na weselu i było całkiem spoko. Ale dzisiaj już awantura zaliczona i rozmowa (a raczej wzmianka) o rozwodzie również. Tylko czekać. Papa
  14. no właśnie - zapalenia różne... to są zmory Dzieci!!!! Moja Córka miała kilka razy i powodowała to alergia. Ból i zapalenie ucha dostała pierwszy raz gdy miała 2,5 m-ca i co?... od razu antybiotyk :o Byliśmy potem u laryngologa dziecięcego, dobrego specjalisty. To było przy którymś kolejnym takim bólu ucha. Stwierdził, że jest to ból alergiczny, przy czym nawet ja nie mówiłam mu, że dziecko jest alergiczne. Mała miała skazę białkową. Szukajcie dobrych lekarzy, pytajcie znajomych... powodzenia
  15. z tego co wiem, kropelki sab simplex mają ten sam skład co nasze leki na kolki, tylko zwiększoną dawkę. Czyli wystarczy podać więcej kropelek i efekt ten sam. Kiedy dzieci mająkolki, często należy próbować jednak różnych leków o podobnym czy nawet takim samym składzie, bo jednak delikatnie się różnią i mogą dziecku pomóc. Moja szwagierka ma właśnie dwumiesięczną Córcię i podawała: espumisan, esputicon, infacol, a pomogła dopiero Gripe Water. Ale to co piszesz, jak zachowuje się Twój Dzidziuś jest jak dla mnie bardzo niepokojące i naprawdę nie wiem co to może być. Obstawiam alergię jakąś. Teraz tego pełno.
  16. Tatonka masz rację, że lekarze nie poświęcają uwagi pacjentom. Recepta i następny. Kiedyś mnie to nie obchodziło, ale przy dziecku to wiadomo, że są inne priorytety. Teraz chcę wiedzieć dokładnie jakie skutki uboczne może mieć lek czy szczepionka. Najwięcej informacji zbieram tu - na forum! A nie od lekarza! Byłam już u kilku lekarzy z dzieckiem i właściwie nikt mi zbytnio niczego nie tłumaczył. Zanim podam cokolwiek nowego dziecku - zawsze przedtem dokładnie wszystko czytam. Zarówno na żywności jak i lekach. Później też bywa tak, że farmaceuta tłumaczy mi prawidłowy schemat podawania leków - to po tym kilka godz., to przed posiłkiem itd., a lekarz tylko w skrócie - 5 kropli. Zawsze gdy lekarz przepisuje dziecku antybiotyk pytam, czy to konieczne. Oczywiście zawsze słyszę, że tak, ale bez większego wyjaśnienia. Denerwuje mnie to, ale właściwie jestem bezsilna przy głupocie lekarza. A najgłupszym lekarzem jakiego spotkałam jest pani alergolog z naszej przychodni, uznany lekarz w szpitalu, dostaje też zaproszenia na konferencje do Warszawy. A jest tępa jak nie strugany ołówek. Nie potrafi porozmawiać z pacjentem, niczego przekazać. To się spisałam... :P
  17. Dla Rubenka i Mateuszka całuski od Tosi i cioci Tosia też miała wenflony w rączkach - Ustronianko niech Mati nie nosi jednego wkłucia dłużej niż 2-3 dni! A po zdjęciu weflonu przykładaj do rączki watę nasączoną altacetem i rywanolem - dotąd aż wyschnie wata. Rączki dzieci są zbyt delikatne aby tyle czasu siedziała igła. Robią się zgrubienia pod skórą. Podotykaj rączkę i sprawdź. Dziękuję Wam za to, że wciąż mnie wspieracie Ja Wam się tu pożalę, a potem widzę, że nie spływa to po Was zupełnie obojętnie, tylko ktoś mi czasem przypnie kwiatka :) :D Bardzo Wam dziękuję Tatonka ja Tobie bardzo współczuję, bo Ty tyle przeszłaś przez ostatni rok... a wciąż walczysz, nie poddajesz się. Ja na pewno nie miałabym na Twoim miejscu tyle siły i chęci. Ja od tygodnia prawie codziennie w nocy spalam fajkę :o jak już wszyscy śpią (tzn. rodziców się boję, męża nie) to wychodzę i jaram. Co mi pozostało... Tylko to jedno na "P" z "3P" ;) znacie 3P? picie palenie pieprzenie :P Jak wszystko dobrze pójdzie, to w piątek wieczorem będę miała robione pazurki żelowe :D :D :D zapytałam dziś sąsiadkę i powiedziała że akurat ma żele :D nie mogę się doczekać.
  18. Cześć Agata czy Ty jesteś w ciąży? :) bo to mi przyszło do głowy po Twoim ostatnim poście. jeżeli tak, to jako pierwsza składam ogromne GRATULACJE :D i zazdroszczę. Tosia doskonali technikę chodzenia, potrafi zrobić w szybkim tempie ok. 7 metrów :) najwięcej chodzi wieczorem po domu, a w dzień lubi, gdy ją prowadzam za rączkę - zawsze podaje mi prawą. Jest fantastyczna, tuli się do mnie i daje buziaki, no i oczywiście tak wiele rozumie. Głaszcze kotka i pieska, tuli ich główką. Przestała ich kopać i bić po głowie. Uwielbia wszystkie zwierzęta - codziennie odwiedzamy po kilka razy kury, krowy i świnie. Potrafi naśladować po swojemu odgłosy zwierząt - krówka muuuuuuu, świnka chrr a kotka i pieska woła cicicici. Czasem kury też woła jak kota. Potrafi zganiać muchy - mówi wtedy sio! i macha rączką :) wystarczy powiedzieć "mucha" a już wymach.uje łapkami i powtarza sio! sio! sii! W biedronce jest promocja "dziecięcy świat" i jest sporo fajnych produktów w super poobniżanych cenach.
  19. nie no, to u Was coś się porobiło - mam plusika, mam ulubione tematy, wszystko gra jak ta lala :) i przy pisaniu odpowiedzi też jest okienko ELEGANCKO (*tak miało być napisane powyżej ;) )
  20. Dasia wysłałam Ci hasło :) Pszczoolka dziękuję A ja mam okienko z topikiem widocznym, także nie wiem co u Was się dzieje dziewczyny z kafe... normalnie lelgancko tak jak zawsze jest okienko. Zaraz sprawdzę, czy plusika mogę dodać... Może Wasze przeglądarki zmieniły ustawienia? Ja klikam teraz w google chrome i jestem bardzo zadowolona :) a wcześniej korzystałam z mizill'i firefoxa i też zachwalam :D
  21. Karenina ja tam nie mam tematu w ulubionych, po prostu mam zrobioną ikonkę kafe z adresem ostatniej strony topiku na pasku - między adresem www a otwartą stroną internetową. Nie wiem jak to miejsce się nazywa. Chyba pasek zakładek :D włączam kompa, klikam w listek kafe i już Was mam :D
  22. no właśnie teściowa - w innych okolicznościach to uwielbiają pouczać lub karcić synowe przy wychowywaniu dzieci. A tutaj proszę bardzo - zrobię na złość synowej i dziecku. Dam im chipsy :o zgroza. Czasem moja mama ma ochotę czymś poczęstować Tosiunię, zazwyczaj jakieś słodycze. Ale drę się na nią, że dopiero co dziecko ze skazy wychodzi i w ogóle jakie to ma wartości. Raz się wkurzyłam na mojego tatę bo przy mnie wcisnął Tosi przed samym spaniem czekoladkę do buzi. To było na dzień ojca. On strasznie się cieszył, że dziecko rozanielone zajada czekoladę od dziadzia, ale ja byłam zezłoszczona na niego, bo mnie nie posłuchał. I potem to ja wyszłam przed dzieckiem na tą złą, bo ona zachwycona słodkim smakiem i chętnie by już zasnęła, a ja jej buzię wodą wymywałam, bo zęby zniszczy na spaniu.
  23. Tosia jada podobnie do Waszych dzieci - trzy posiłki mleczne, na obiad zupka (teraz sama jej gotuję, ale bez przypraw, bez soli), potem deserek ze słoiczka, danonek/danio waniliowe/banan/danone gratka mała (jogurt). Tosia jest teraz na mleku NAN 3 (po 9. m-cu) i chyba ma po tym zatwardzenia czasem. Ale jeszcze przeczekuję... Może za dużo gotowanego zjada i stąd twarde kupy? Sama nie wiem... ona nie chce surowych owoców poza bananem, ale banan nie rozmiękczy kupy, a jabłek teraz nie mam. Brzoskwiń śliwek nektarynek nie chce jeść. Do picia dostaje rozcieńczone soczki/napoje dla dzieci Bobo Frut/BoboVita lub herbatki granulkowe dla dzieci.
  24. kurcze chipsy.... :o no chyba nie dla zdrowia... ja sama ich nie jadam, chociaż uwielbiam. Ustronianko co z Mateuszkiem???
  25. Madlena - temat prezentów przewijał się tu jakiś czas temu. Wiele zależy od zasobności portfela. Np.: trójkołowy rowerek grający jakieś 150zł (minimalnie), domek edukacyjny 70zł http://www.allegro.pl/item690103676_domek_edukacyjny_interaktywny.html możesz kupić ubranka, albo tort i dać kasę, możesz kupić dużego pluszaka - Tosia ma kilka i wszystkie kocha, przytula je i całuje, częstuje paluszkami itp. Zasypia niemal zawsze z jakimś misiem. Tosia nie dostała zbyt wielu prezentów i nie były zbyt wymyślne/kosztowne, także ciężko mi doradzić. Z rowerku jesteśmy bardzo zadowolone, domek Tosia też ma, ale taki za 20zł niezbyt duży a fajny :) możesz kupić mały stoliczek i dwa-cztery krzesełka (plastikowe). A najlepiej zapytaj mamę, co kupić maluchowi :)
×