Shamanka08

Dziewczyny które chcą nauczyć Malucha pić mleko sztuczne -> a może zbyt szybko rezygnujecie z danego mleka? Czytałam gdzieś [może nawet na tym topiku?? nie pamiętam, ale raczej w jakiejś gazecie] że Dziecko zanim zaakceptuje dany smak, musi czasem spróbować go wiele razy - 10-15! Także myślę, że zanim wybierzecie następną firmę, warto próbować małymi krokami podawać Maleństwo mleko. To kojarzy mi się z tym, jak Karenina przyzwyczajała Marcinka do zupek - też nie chciał i nie chciał... ale Ona ciągle próbowała i za osiemdziesiątym pierwszym razem UDAŁO SIĘ! :) teraz zjada zupki. Chociaż chyba niewiele, ale zawsze coś. [wiem że przesadziłam, że za 81 razem ;) to tak dla uświadomienia w czym rzecz] Jak moja Tosia w listopadzie nie chciała NIC jeść to co? miałam jej NIC nie podawać? Podawałam jedzenie w kółko, aż udało się :D wiem że każde Dziecko jest indywidualne. I może faktycznie jedno mleko mu nie posmakuje, a inne owszem. Jednak chyba nie warto wykupywać pół marketu ;) Olam - wysłałam poleconym, żeby nikomu na poczcie nie zachciało się tam zaglądać ;) bo różne historie o poczcie krążą ;) mam siostrę cioteczną, która wysyła i dostaje wyłącznie listy polecone. Żadna normalna wysyłka nie dochodzi do niej, ani do nadawcy! Tam już się cyrki dzieją. Interwencje były i kontrole i ciągle to samo.

to zmykam, pakuję się na wyjście. Nareszcie spacer! Przez te chore uszy Tosi siedziałyśmy w domu, a dzisiaj słyszę jak ptaki śpiewają! papa

Olam, sorry, już jest :D super :D odebrałam już maila.

Dziewczyny postaram się przesłać tamtą pocztę, ale nie obiecuję kiedy to będzie. Zwykle wieczorami mam czas. Olam nadal czekam!!!

Olam wysłałam Ci maila. Bardzo mi zależy na tym, bo dzięki temu odwdzięczę się za dobroć jaką my dostałyśmy z Tosią - kiedy była malutka, w pierwszym miesiącu bolał ją brzuszek i Hania przysłała nam rurkę-pierdkę :D także przekażemy łańcuszek dobra dalej :D kiedyś Ty Olam pomożesz komuś następnemu :)

Olam proszę nie wygłupiaj się, tylko napisz mi Twój adres domowy na maila. Niech nie będzie Ci głupio wybieram się za godzinę do kuzynki i po drodze pójdę na pocztę :D napisz adres czym prędzej :) honorata1608@gazeta.pl

Haniu uwielbiam Twoje poczucie humoru. ósmy cud świata - hahaha :D bosko

czesc, pisze z tosia na kolanach, masakra. Zobaczcie piekne kotki i pieski ;) http://deser.pl/deser/1,97052,6331216,Kotka_adoptowala_szczeniaki.html mnie to bardzo rozczula, uwielbiam zwierzeta.

kurcze... i znowu jedenasta! dobranoc naprawdę :)

nom Haniu, na tym zdjęciu zębów nie widać... i dobrze :) ale mam sporo takich, że żal pokazać :P

Haniu dzięki zwłaszcza za ten "piękny" śmiech ;) bo mi się zawsze wydawało, że mam beznadziejny. Szczerze. Szczególnie, że zęby trójki mam jak wilkołak :D krzywe i wystające.

Zapomniałam wcześniej co miałam jeszcze na myśli... Bo jak w listopadzie Tosia miała anemię, to wtedy nie chciała ssać z butelki TT i dałam jej najprostszy zestaw: zwykła butelka canpola i smoczek anatomiczny kauczukowy. To miałam w domu. Pociągnęła od pierwszego razu!!! Jaka to była dla mnie ulga!!! :D aż łzy mi poleciały ze szczęścia, bo Tosia nie jadła już prawie 3 dni :o od tamtej pory zestaw pozostał bez zmian. Chciałam zmienić jej smoczki na siliknowe, ale gorzej jej się ssie. Także jest jak jest. Chamsko to wygląda, zwłaszcza jak gdzieś jestem i ją karmię. Matki patrzą na mnie, że mam smoczek ze średniowiecza... Ale generalnie wali mnie to. Grunt że dziecko zadowolone.

no dobra, już się nie czepiam skrzynki, bo wyjdzie że za dużo sprzątam... ;) dobranoc :D P.s. Olam jakby co to mi maila wyślij :)

Pampusia - z wysyłanych wiadomości kliknęłam do kosza. W odebranej skrzynce pozostało bez zmian. Także wszystko jest :)

żeby to głupio nie zabrzmiało co napisałam powyżej. Olam nie poczuj się urażona. Mogę Ci dać, po co masz kasę wywalać. Jak mu nie spasuje, to spory wydatek. One nie są tanie. A ja ich nie używam. Trzeba sobie pomagać :)

Olam moje dwie butelki Tommee Tippee leżą w szafce nieużywane... Tosia nie chce z nich pić; chociaż kiedyś trochę piła, ale niewiele. Wiem, że tu dziewczyny maja te butelki i jest OK, ale chciałam Ci zaznaczyć, że u mnie się nie sprawdziły. Jak chcesz mogę Ci jedną ofiarować.

wrzuciłam fotkę :D

oczywiście nie aż tak jak Marcinek :D bo zapomniałam dodać.

Karenina - od dzisiaj koniec z wysyłaniem zdjęć męża na pocztę! Jest zbyt przystojny!!! :P hehehe nom przystojny Twój Egzemplarz ;)

Ustronianka wg mnie Mateuszek bardzo Ciebie przypomina, naprawdę. Jego spojrzenie jest jak Twoje. Pamiętam jedno Twoje zdjęcie - trzymasz synka na kolanach i właściwie minę masz poważną. Ale tak właśnie patrzy Mati - jak mama :D nie przyglądałam się na poszczeg. elementy twarzy, tylko tak ogólnie przypomina mi Ciebie. Przykro mi, że tak życie Cię doświadcza. Trzymaj się, dzielna jesteś ja bym zaraz się załamała i ciągle płakała.

Olam gratuluję ząbka :D

ja tak się cieszyłam na ząbka, a tu cisza. Dziąsła bolą, ale ząbek stoi w miejscu, nie wychodzi dalej. Minął tydzień... Teraz jakby mniej go czuć, niż w ub. poniedziałek. Nie czaje...

zapomniałam! Nadiya odlotowo wyglądasz!!! Piękny ten balejaż, wart tylu pieniędzy. Ustronianka synuś podobny do mamusi :D

nareszcie gmail!!! Właśnie dlatego Wam zaproponowałam googla bo wiem, że tam widać zdjęcia od razu i jest mało spamu. Ja mam gazeta.pl ale to działa w googlu właśnie, jest to samo :) Haniu jak zobaczyłam hasło myślę sobie: ło matko!!! co to ma być?! a czytam dalej... i śmiałam się do siebie kilka razy a mąż tylko zerkał zza kołdry ;) dobra jesteś! fajne hasełko :D tylko... nie będę ściemniać: za długi login. Ale to pikuś. Tamten login na onecie bardzo mi się podoba. Jak mi się zechce, to może przerzucę z op.pl wiadomości do gmaila. Co Wy na to? Czy nic nie ruszać? No to tak szczerze było, co myślałam. Tylko proszę Haniu nie poczuj się urażona. I tak jestem zadowolona :D Jak pisałyśmy tu o nowej poczcie, to cały czas miałam wyobrażenie, że zrobimy sobie bardzo podobny login jak ten co Kareninka wymyśliła, bo fajny jest. Ale to były tylko moje wyobrażenia. Nie ma na co narzekać. :* Mam nadzieję, że nie pożałuję tej szczerości... ... ... Wyrwałam się dziś po południu do przyjaciółki :D na niecałe dwie godzinki, to krótko, ale i tak się cieszę :D Tosia dzisiaj tak się turlała po łóżku, że... spadła :o byłam przy niej cały czas i patrzyłam jak pięknie to robi. W jednej sekundzie zrobiła dwa obroty na raz, a ja właśnie się podnosiłam i nie zdążyłam jej złapać :o biedactwo wylądowało za łóżkiem, przy ścianie :( ale jakoś tak spadła, że nie bolało ją, nie płakała, tylko się zdziwiła i przestraszyła. Miała taką minkę... Było mi wstyd i zła byłam na siebie. Przytuliłam ją i przepraszałam. Moja biedna

dobranoc