Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Shamanka08

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Shamanka08

  1. nareszcie gmail!!! Właśnie dlatego Wam zaproponowałam googla bo wiem, że tam widać zdjęcia od razu i jest mało spamu. Ja mam gazeta.pl ale to działa w googlu właśnie, jest to samo :) Haniu jak zobaczyłam hasło myślę sobie: ło matko!!! co to ma być?! a czytam dalej... i śmiałam się do siebie kilka razy a mąż tylko zerkał zza kołdry ;) dobra jesteś! fajne hasełko :D tylko... nie będę ściemniać: za długi login. Ale to pikuś. Tamten login na onecie bardzo mi się podoba. Jak mi się zechce, to może przerzucę z op.pl wiadomości do gmaila. Co Wy na to? Czy nic nie ruszać? No to tak szczerze było, co myślałam. Tylko proszę Haniu nie poczuj się urażona. I tak jestem zadowolona :D Jak pisałyśmy tu o nowej poczcie, to cały czas miałam wyobrażenie, że zrobimy sobie bardzo podobny login jak ten co Kareninka wymyśliła, bo fajny jest. Ale to były tylko moje wyobrażenia. Nie ma na co narzekać. :* Mam nadzieję, że nie pożałuję tej szczerości... ... ... Wyrwałam się dziś po południu do przyjaciółki :D na niecałe dwie godzinki, to krótko, ale i tak się cieszę :D Tosia dzisiaj tak się turlała po łóżku, że... spadła :o byłam przy niej cały czas i patrzyłam jak pięknie to robi. W jednej sekundzie zrobiła dwa obroty na raz, a ja właśnie się podnosiłam i nie zdążyłam jej złapać :o biedactwo wylądowało za łóżkiem, przy ścianie :( ale jakoś tak spadła, że nie bolało ją, nie płakała, tylko się zdziwiła i przestraszyła. Miała taką minkę... Było mi wstyd i zła byłam na siebie. Przytuliłam ją i przepraszałam. Moja biedna
  2. wysłałam maile. Cała ta abstrakcyjna sytuacja sprawiła, że odechciało mi się pisać... Lubię jak \"gadamy\" tu o wielu innych sprawach niż tylko nasze Dzieci. Ale to co się porobiło... To już wolałabym czytać i pisać wyłącznie o zupkach i kupkach. Nie no, wszystko to się popieprzyło. Tak jak Pampusia pisała - też kiedyś Wam o tym napisałam, że Lipcówki 2007 \"rozleciały\" się na kafe. Nie czytałam wszystkiego, ale też stało się podobnie. Ktoś pomarańczowy coś naklikał, przez co one trochę gryzły się między sobą i po topiku. Ja to mam takie życzenie - piszmy jak dawniej, a złośnice niech założą sobie topik złośnic. Hehe szkoda że to nierealne. Tosiunię męczą ząbki. Ta poniedziałkowa jedynka do tej pory nie wyszła więcej i teraz daje Małej w kość :o no może nie jest strasznie, ale i tak szkoda mi jej.
  3. muszę kupić sobie komórkę :o bo mam taki głupi telefon... ma zaledwie 1,5 roku, a co raz się zawiesza. Teraz się wyłączył i nie mogę go włączyć, ani naładować! Chciałabym nokię, bo mam teraz sonyericssona - najgorsze badziewie jakie mogłam sobie wybrać :o a zawsze miałam nokie i byłam zadowolona. Sprzedajecie coś? A może niekoniecznie nokia? No i chciałabym jak najmniej kasy wydać na ten telefon :P
  4. a wracając do "normalności" :) Ewelinka co za cudny chłopaczek stoi w tym łóżeczku??? Czy to nie Twój przypadkiem? Super!!! :D Tosia "stoi" na nóżkach, ale chwilkę. Nie ma mowy aby sama stanęła w łóżeczku i trzymała się. Zaraz siada :D tak fajnie pupcię do tyłu odchyla i siada. Dzisiaj znowu tylko raz spała w dzień. Wieczorem dziąsełka ją bolały i nie mogła zasnąć. Kolejny dzień na moich rękach spędzony. Nic nie posprzątałam.
  5. karenina SarahBan Domiś kasiulaSz Pampusia shamanka dasia8 Marghi bunia3 ewelinka333 ainom tatonka pszczoolka hanio.k marczewa Deelite adu Nadiya sylviankaa seiene Lipenka co by sprawiedliwości stało się zadość... oto kto ma nowe hasło. Przepraszam że nie wszyscy z dużej litery napisani. Jest jeszcze kilka z nas, które piszą stale i nie dostały hasła - przypomnijcie się z adresem na forum, podamy. Bo wiecie co... mnie się wydaje, że ktoś się "obudził" i z nudów zajrzał na naszą pocztę. Że to ktoś, kto nie pisze z nami stale. A przynajmniej mam taką nadzieję. Z takimi myślami lepiej się czuję.
  6. Seiene, peg, agnes, lipenka, sylvianka i nie pamiętam kto jeszcze. Nie mam Waszych adresów mailowych. Wyślijcie mi, to podam Wam hasło honorata1608@gazeta.pl
  7. zmieniłam hasło na poczcie. Zaraz Wam wyślę. Jak znowu coś zniknie... to będzie wiadomo. A przynajmniej mniejsze grono będzie.
  8. Chyba nowa poczta to będzie dobry pomysł. To mam propozycję - poczta googla czyli gmail ma nieograniczoną skrzynkę.
  9. kurcze, wchodzę na pocztę bo chciałam zobaczyć Julkę odmienioną. Nie czytałam wcześniej kafe. I co??? Pstro!!! Pusto!!! Tylko stare zdjęcia. Ale patrzę - 45 zdjęć w koszu. Więc te wszystkie z kosza odhaczyłam \"przenieś do odebrane\". Dlatego znowu są. Tylko że Nadiyii już nie było. Przykre to co się stało. Jak ktoś nas nie lubi, a raczej nie lubi samej siebie, to niech po prostu do nas nie zagląda. A nie taki bałagan nam wprowadza.
  10. no to popisane... jak zwykle nikogo już nie ma. A Tosiaczek zaczyna się wiercić... Chyba dam jej pić i niech śpi. Dobrej nocy i snów dla karmiących ;)
  11. kurcze, nie lubię jak się mojemu Dziecku ze spaniem miesza... dzisiaj jej się pomieszało i właściwie bez powodu, nic się nie wydarzyło. Zamiast spać o 11 to zasnęła o 13, potem o 17:30 i śpi do tej pory... czyli to już na noc będzie. Pewnie obudzi się przed 6 rano i rób co chcesz... albo zaraz, około 23\", bo tak bywało. A ja już chcę spać. Pampusia dziękuję za komplement :D i Tobie Julka też :D też wiem, że raczej młodo wyglądam. A mam 24,5 czyli w tym roku skończę 25 lat, tak samo jak Pampusia.
  12. Karenina - mam koleżankę która pracuje w OPS-ie i niestety, ale u nas są strasznie marne zarobki! To zależy od gminy po prostu. U nas ciągle jest wymówka że "nie ma funduszy" i ona zarabia najniższą krajową +100zł jako inspektor!!! też robi te rodzinne świadczenia.
  13. kurde cały internet dobrze działa, tylko jedno głupie allegro NIE!!! Klikam po dwadzieścia_pięć razy odświeżanie strony i tylko kilka rzeczy udało mi się zobaczyć... a ja chciałam nowych butelek poszukać. Poddaję się. Tosia spędza ostatnio całe dnie na moich rękach. Nie mam kiedy zjeść, umyć się, napalić w piecu... masakra! Chyba to moja wina, tak ją rozbawiłam i rozniańczyłam. Nie mogę odejść od niej nawet na pół kroku, bo zaczyna się drzeć! Jak sięgam po zabawkę dla niej, ona myśli że chcę wyjść i w milisekundzie zaczyna krzyczeć za mną! Mogę odejść tylko wtedy, gdy zapewnię jej opiekuna. Sama nie może zostać ani a chwilę! Nie ma takiej jednostki czasu, na jaką ona mogłaby być sama. Po prostu nie może! Gdybyśmy mieszkali bez rodziców/rodziny to ja bym nie jadła, nie sikała, w domu by było zimno i nic do jedzenia dla męża. No chyba że byłoby tak, że gdybyśmy mieszkali sami, częściej bym ją zostawiała samą i wtedy ona nauczyłaby się tego. No nie wiem. Muszę to zmienić. Mąż mnie za to \"zjeżdża\", że jestem taka niezorganizowana. Niestety - ma rację :o
  14. Nadiya niech Cię ręka Boża broni! nie ścinaj włosów!!! Ja się nie zgadzam.
  15. Haniu - czyli zakończyło się karmienie definitywnie, tak? :) Gratuluję decyzji :) czasem ciężko taką podjąć... moja opłakana przez wiele dni :o Tylko że ja karmiłam zaledwie 3,5 m-ca, a Ty 8!!! Gratuluję pięknego wyniku :D Ewelina my budowę też zaczęliśmy w marcu, w połowie. U nas zawsze było 3 murarzy i 2 pomocników. Czasem więcej pomocników, jak mąż miał urlop ;) Trudno jest powiedzieć ile czasu to trwa. Jakby zliczyć dni samej pracy murarskiej itd. to dom można b. szybko postawić, w kilka tygodni . Ale! To było u nas tak, że murarz miał oczywiście również inne budowy umówione i zrobił u nas trochę, kilka dni, potem jechał GDZIEŚ. Znowu do nas przyjechał na kilka dni i potem znowu pojechał. To odbywało się etapami. Np. Wybudowali u nas podmurówkę (a mamy b. wysoką) i pojechali. Potem wymurowali do połowy, pojechali. Znowu budowali do stropu, zalali strop i pojechali. Strop musi schnąć, obsiadać się. Więc nie muruje się w tym czasie dalej. Przynajmniej tydzień polewa się strop wodą, żeby nie popękał. Najlepiej dwa tygodnie :) albo jakby tydzień padał deszcz :D to taniej :D u nas wtedy był upał!!! i ja z brzuchem pod nosem [w czerwcu!!!] wyłaziłam na strop i go polewałam 3 razy na dzień. Każdy przechodzień mnie \"podziwiał\" typu: tylko tam nie spadnij!!! Jakbym co najmniej po linie chodziła z tym brzuchem ;) No i tak to zeszło, że jak zaczęli w poł. marca, to strop był w czerwcu, a potem przyjechali do nas dopiero za miesiąć czy 1,5 m-ca, bo mieli inne roboty, a nam się nie spieszyło, bo dekarza mieliśmy umówionego na wrzesień. I właśnie 1 września przyszedł do nas dekarz i zrobił dach. Z tym dachem to też było jak z murarzami - bo najpierw postawili wszystkie krokwie, pojechali do kogoś, a potem znów do nas i dopiero dokończyli. Aha! i to było tak, że murarze wybudowali wysokość poddasza, ale ścianek działowych w środku nie murowali, bo tak jest wygodniej dla dekarza, jak ma wolną przestrzeń. Bo wiadomo - kilkumetrowe krokwie trzeba jakoś manewrować zanim się założy. Ścianki bardzo by przeszkadzały. Także jak zrobili krokwie, to przyjechali murarze i skończyli ścianki, a po nich znów dekarze i położyli dach :D to tak w dużym skrócie :D fajnie było ;)
  16. nareszcie przeczytałam wszystko, co wcześniej nie mogłam :) Pampusia - to ja poproszę coś o Tobie ;) w ramach tego, że niedawno do nas "przyszłaś" :) hehehe Żartowałam. Chciałam Cię jednak zapytać z ciekawości [bo ten sam rocznik jesteśmy] kiedy braliście ślub? Bo pisałaś że w 2006r. już miałaś męża. My właśnie w 2006 się pobraliśmy . No i jak Ci przebiegła obrona? Bo ja miałam termin obrony [ale licencjatu] dokładnie dwa tyg. przed terminem porodu i zastanawiałam się do ostatniej chwili, czy zdążę się obronić! Bo wiadomo - dwa tygodnie to są ruchome przy terminie porodu. A bardzo mi zależało, aby nie przekładać obrony na wrzesień. No i wszystko się pięknie udało - urodziłam 5 dni po terminie porodu! :P bo wiem że Aśka miała obronę tego samego dnia co i ja - 24.06. Ale na moim roku obrony były w różnych terminach, zależało od seminarium. Mnie na obronie potraktowali niezwykle miło i bezstresowo ;) miałam wielki brzuch pod nosem :) zadali tylko dwa pytania i nie szczególnie słuchali, co ja mówię :D
  17. jest!! dopisałam datę urodzenia z Twojej stopki i teraz mam Gabrynię :)
  18. April - próbowałam i nie znalazło mi Twojego drzewka :( wpisałam dane Twojej Córci i zero wyników.
  19. nie przeczytałam nadal zaległości, jeszcze sprzed weekendu! teraz znów uciekam :) dziękuję za wszystkie gratulacje :) przekazuję je Tosiaczkowi ;)
  20. no no Dasia... :) wyluzuj :) ja też błagałam Tosię jak nie chciała jeść, ale teraz jak wszystko jest OK, to je ile chce. Raz ma większy apetyt, raz mniejszy. Zgadzam się z Julką [Nadiya - zawsze zastanawiam się jak to poprawnie napisać ;)] myślałam o tym jakiś czas temu, ale nie miałam odwagi napisać jak Julka. kwiatki dla Was obu
  21. Nadiya - może ona chciała Cię w ten sposób zmotywować... ale na tyle co Ciebie zna i Twoją sytuację... to wielką gafę strzeliła! Jestem za Tobą - też bym się nafochała :P i dziękuję za nast. gratki Naiya :) teraz na serio uciekam.
×