Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Shamanka08

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Shamanka08

  1. uff, przeczytałam :) i mamy już 600 stron! łał wczoraj kupiłam 6 krzeseł do mojej kuchni :D ale się cieszę strasznie. Była okazja, więc kupiłam, bo inaczej to nie zawracałabym sobie głowy. Zanim się wprowadzimy, to kilka lat minie :P Krzesła są z metalowej konstrukcji i mają drewniane siedzisko. Tzn. oczywiście jest to sklejka z naklejką imitującą drzewo (buk). Podobają mi się :)
  2. cześć, nie mam czasu przeczytać... Tosia niby wyzdrowiała, ale jeszcze leki mam jej podawać i widzę po niej, że momentami gorzej się czuje. Ona teraz ciągle mówi do siebie mammama mama maba baba baa :D słodka jest. Buzia ciągle rozgadana. A mnie ciągle woła sylabami mama. Szkoda że nie wie że to naprawdę ja - mama :)
  3. nick + wiek______miasto________data urodzenia dziecka____imię dziecka hanio.k (23)______Skoczów______________20.06_______Ruben Jan peg ( 24 )________Bielsko Biała___________20.06________Mikołaj agnes.833(25)____ Choszczno ___________29.06 ________Maja Agatha___________Krosno_______________1.07_________Gabriel Seiene(25)_______Bydgoszcz_____________01.07________Gabriela Leah02 (40)______Rendsburg_____________2.07__________Tori tatonka (25)______Kudowa Zdrój__________2.07__________Anatol Pampusia (24)_____ok. Lublina____________4.07__________Julka deelite (25)_______Gorzów Wlkp__________05.07_______Marian i Leon Marghi))_________Nowy Sącz_____________8.07_________Jakub Jan wodnik24(26)_____Czerwionka-Leszczyny__10.07_________Oliwia lu79 (29)_________Kraków_______________12.07_________Antoni Shamanka08 (24) _ok. Lublina ____________ 13.07 _______ Antonina ustronianka (32)__Luboń________________13.07________Mateusz Franciszek adu (32) ________Katowice______________13.07_________Zuzia carmen260_______Leszno________________14.07________Julia ainom_(25)_______Kielce________________15.07_________Bartosz SarahBan_______ok.Zielonej Góry_________15.07_________Olivier bunia3 (29)_______Toruń________________16.07_________Norbert karenina (27)_____Zielona Góra__________17.07_________Marcin dasia8 (28)_______Kraków______________ 18.07________ Karolina Olam(35)________Włodawa______________19.07_________ Paweł pszczoolka______Katowice______________20.07__________Max marczewa (24)___ Ok. Wrocławia_________22.07__________Miłosz sylviankaa(27)____Siedlce_______________24.07__________Nikola Donia85(24)_____Madrid,Tarnobrzeg______25.07_________Daw id ewelinka333(24)__Warka________________25.07_________Dominik kasiulaSz(24)_____ok.Kielc______________27.07_________Ma ja Anna magdigo(26)______ok.Kalisza_____________8.08________Igor Piotr odkopałam, gdyby ktoś chciał :)
  4. uff... przebrnęłam od strony 497 :D bo wiecie co... powiecie lub pomyślicie że jestem jakaś nie teges... ale trudno. Zrobiłam sobie pamiętnik - mój i Tosi. Tyle tu piszemy.... całe życie. Więc skopiowałam sobie wszystko, co najważniejsze się działo, to co pisałam. No i mam pamiętnik w wordzie - ważne rzeczy z ciąży, macierzyństwa, dzieciństwa Tosi... :D fajnie było czytać o sukcesach, które teraz są normalnością... a tyle jeszcze przed nami! :)
  5. Dasia jak piszesz o tym szpitalu, to aż ciary przechodzą. Ja rodziłam w jedynym szpitalu w małym mieście i jestem super zadowolona!!! Nie ma nowoczesnego sprzętu, ale personel jest the best! W nocy jak dziecko jakieś płakało dłużej niż kilka minut, to już ktoś ptzy Tobie stał i pomagał jak mógł. Tosia nie umiała z cycka ssać, to raz pielęgniarka przyszła w nocy i mówi: ja ją wezmę do siebie, trochę podkarmię i uśpię, a Pani się prześpi. :) naprawdę byłam miło zaskoczona na każdym kroku. Chociaż mam znajomą, która rodziła miesiąc po mnie w tym szpitalu i nie jest zadowolona. Nie wiem dlaczego. Ja tam nie dałam ani złotówki łapówki. One po prostu takie s te kobity, uczynne i kochane. Pomagają jak tylko mogą. jedna tylko była zołza, ale to chyba dla równowagi w naturze :P
  6. a! do tego jedzenia Tosi, to zapomniałam dopisać, że po tej rozmowie z lekarką zaczęłam robić Tosi porcje po 180ml mleka i nie zawsze kaszka/kleik. Zjada ile ma ochotę, ale przeważnie wszystko! Lub niewiele zostawia. No i mam nadzieję, że nie zapeszę, ale ostatnio nic nie ulewa! :) bardzo mnie to cieszy. Nawet jak kilka razy podałam jej samo mleko bez kaszki/kleiku, to nie ulało jej się :D Bardzo się cieszę. Oby tak zostało. Nadiya super minka synka!!! :D
  7. No i Tatonka, co się dzieje z Tobą? Tosia dzisiaj przekręcała się z brzuszka na plecki!!! :D :D :D nauczyła się kochana moja. Jak leży na brzuszku (a odkąd sama umie się tak przekręcić, to leży sporo) to unosi tułów na rączkach i pupcię też do góry, tylko troszkę brzuszka jeszcze jej leży na podłożu... ciekawe kiedy zaczai, że można tak wstać? Pewnie jeszcze ma za mało siły na to. Jak byłyśmy u lekarza w poniedziałek, to powiedziałam pediatrze, że Tosia zjada porcje po 150ml mleka + kaszka/kleik do zagęszczenia (przeciw ulewaniu) i ona była bardzo zdziwiona, że tak mało Tosia je. Bo zjada 5 takich porcji na dobę i nie zawsze do tego jakiś deserek lub zupka, ale w małych ilościach. Nic mi jednak nie powiedziała na to, tylko zadziwiła się. Tosia ładnie przybiera na wadze, więc się niczym absolutnie nie przejmuję. Teraz waży 8.9kg a ubranka nosi na 86cm, a dodatkowo jej długie włosy sprawiają, ze niektórzy mówią, że ona wygląda jak roczne dziecko :) Ja mam takie walentynki, że tylko się rozbeczeć :o chyba nic innego mi nie pozostaje, tylko przyzwyczaić się jakoś do tego wszystkiego. Ale trudno jest. Ostatni pocałunek dostałam jeszcze w styczniu. Koszmar.
  8. a gdzie się podziewają leniuszki?: Lars, aniek, madziulek81, Dorcia, SylaT, Deelite, swiss, Marghi, wodnik24, Aneta_s, Marusia2, Juni77, lili28. Donia85. Tosia zasnęła przed 18 i śpi do tej pory... Nie wiem co o tym myśleć i ciekawe, kiedy się obudzi... Idę się zdrzemnąć. O północy podaję jej antybiotyk. Hanio dziękuję za życzenia dla Tosi :)
  9. Dzisiaj piątek trzynastego :) wiem że wiecie ;) ale tak jakoś fajnie. Tosiunia skończyła 7 miesięcy :) wspominałam sobie dzisiaj poród, te chwile... pierwsze nasze wspólne dni. Ale to jest CUD wciąż mnie to zadziwia i fascynuje. W ciąży czas wolniej mijał, a teraz... nie zdążę zjeść śniadania, a tu obiad pachnie. I kolejny poranek :D i już mamy siedem miesięcy!
  10. Nadiya faktycznie sensacja z tym testem! Poszukałam i znalazłam na necie, że już od 1,5 roku ten test istnieje! a nikt o tym nie mówi, nie pisze... Byłam zaskoczona jak to napisałaś. Oto co znalazłam: Test na płeć Nowy test, pozwalający określić płeć dziecka już w szóstym tygodniu ciąży, budzi ogromne kontrowersje - pisze we wtorek Associated Press. Jedni kwestionują wiarygodność tego testu, nazwanego "różowy czy niebieski", inni przestrzegają przed najrozmaitszymi problemami natury etycznej. Brytyjska firma DNA Worldwide zaczęła w zeszłym miesiącu sprzedawać nowy test na całym świecie przez Internet. Od ubiegłego roku pewna firma amerykańska sprzedaje go, również przez Internet, głównie Amerykanom. DNA Worldwide nie dostarcza jednak swego testu do Chin, ani do Indii, z uwagi na występujące tam preferencje wielu rodziców, którzy zdecydowanie wolą synów niż córki. Część ekspertów ostrzega, że wczesne rozpoznanie płci dziecka może być dla niektórych rodziców bodźcem do aborcji. Podstawą testu jest analiza DNA płodu, przy czym chodzi o DNA przedostające się do krwiobiegu matki. Niejeden ekspert kwestionuje skuteczność tej metody, ale DNA Worldwide twierdzi, że prawidłowo przeprowadzony test daje prawidłowy wynik w 98 proc. przypadków i oferuje nawet zwrot pieniędzy w przypadku błędnego rezultatu. Test, reklamowany jako "informacyjny", nie podlega żadnym regulacjom władz sanitarnych, organów kontroli leków, itp..
  11. -> do shamanki --> dzięki :) właśnie znalazłam to wczoraj, ale tylko ściągnęłam i jeszcze nie próbowałam. Wczoraj w tym czasie, co pisałam tu do Was w nocy, to spaliłam czajnik, taki zwykły na kuch. gaz. W w ubiegłym tygodniu spaliłam elektryczny :P Pamiętałam o tej wodzie, że ją wstawiłam i jak pisałam, to też pamiętałam, ale wydawało mi się, że tej wody jest więcej, więc się nie martwiłam. Zachodzę do kuchni... a tam smog! czarno i śmierdzi, czajnik zrobił się w czarne plamy... wywietrzyłam to od razu. Dzisiaj powiedziałam, że poszłam na chwilę do łóżka i zasnęłam, bo jakbym powiedziała, że na kompie pisałam... to by mnie zaje.bali :P hehehe :P
  12. Haniu, i tu się mylisz ;) dopiero jak ja napiszę, to jest cisza ;) hehehe wyleczony katarek homeopatią :D a teraz nocna dawka antybiotyku i spać. Ale przyszalałam... miałam pójść spać i obudzić się na lekarstwo, ale wiedziałam, że zaśpię, więc wolałam zaczekać. W międzyczasie projektuję sobie kuchnię. Wnerwiłam się, bo chciałam sobie zrobić trójwymiarowy (czy dwu-?) rysunek i nie potrafię :o nie mam wyobraźni za grosz!!! Ciągle mierzę, wyliczam, obmyślam i wraz nie wiem ile mebli mi się zmieści na ścianie. To i tak kiedyś wszystko wyjdzie inaczej, wiem o tym, ale muszę wiedzieć gdzie co chcę mieć, żeby dobrze porobić otwory kanalizacyjne. Żeby potem nie wykopywać drugi raz, albo nie ciągnąć rur w nieskończoność. Tosia już dzisiaj czuje się lepiej, widzę po niej. Kiedy jest jej źle i chce żeby ktoś jej pomół, to krzyczy ma-mma mamama!!! Zwykłe mama też czasem powie :) [oczywiście wiem, że nie wie, że to ja]
  13. Karenina nie wiem co tu może pomóc. Ja kąpię w oilatum, a właściwie to teraz w Oillan z firmy Oceanic - tańszy odpowiednik. Ale podobno Balneum jest b.dobre.
  14. jak katar nie ustąpi, to i ucha nie wyleczymy. Nadal ją boli, bo łapie rączką za uszko. Biedna moja marudka... Tydzień temu ścięłam Tosi włoski, już drugi raz, bo znowu odrosły. Tylko grzywkę jej skracam. I zauważyłam w tym tygodniu jej włoski na poduszce - czyli wypadają jej na wiosnę, albo zwyczajnie się ścierają. Dopiero teraz!! W piątek trzynastego Tosiaczek kończy 7 m-cy :D
  15. Moja Tosia sama nie siedzi. Tzn. nie usiądzie sama z leżenia, ale jak ją sadzam na swoje kolana, to ładnie siedzi ile wlezie ;) poza tym nie mamy żadnego ząbka. Tosia nie potrafi też przekręcać się z brzuszka na plecy. Raz jej się udało, ale miała ze zgórki ;) [czy jak to się nie pisze :P] Dzisiaj dopadł ją taki katar, jakiego nigdy nie miała. Leje się z noska non stop, a gdy śpi, to nosek zasycha. Wyczyniam z nią wszystko co możliwe na ten katar: wkraplam wodę morską, odciągam aspiratorem, wkraplam Nasivin, robię inhalację... w końcu kupiłam jej leki homeo na katar, bo już brak mi pomysłów. Dodatkowo ma te krople doustne na katar Zyrtec i to jakby po tych je.banych kroplach pojawił się ten katar!!
  16. Nadiya Karenina ja wiem że to nie jest WIELKIE NIE WIADOMO CO aby ugotować dziecku zupkę. Tylko już to widzę... u nas gotuje mama i ona WIE NAJLEPIEJ. Będę musiała z nią porozmawiać, że od teraz gotujemy trochę inaczej. Nie no, nie jest aż tak źle z moją mamą. Czasem tylko ma swoje zagrania, jak każdy ;) Tosia dostała krople od kataru Zyrtec i katar zamiast zniknąć, to jeszcze większy się leje z nosa! :o to jak my mamy wyleczyć to ucho??? robię co mogę, ale nie zmniejsza się ten katar. :( wczoraj przed snem zaczęłam rozmowę z M ale nie wiem czy coś dała. Zobaczymy...
  17. idę na M jak miłość i spać. Jak pomyślę, że w sobotę są walentynki... to mi się rzygać chce. Ja chyba zrobię sobie walentynki z Tosią, bo tylko ona mnie tak na prawdę kocha i ja ją.
  18. Gratuluję sukcesów Dziewczyny :) Temat: krople odchudzające. No więc - odmierzyłam 1 litr wody i planowałam wlać 3 krople KROPLI :P hehehe Ale ten \"odmierzacz\" tak chlusnął, że na pewno tam z 7 kropli wpadło. Na opak. piszą, aby wlać 3-5 kropli. Napiłam się kilka łyków i nie minęła minuta, a bardzo rozbolała mnie głowa. A ból głowy jest u mnie rzadkością! Tak mnie napierniczał ten łepek, że położyłam się spać razem z Tosią przed południem. Nie zasnęłam tak naprawdę, ale odpoczęłam i ból minął. No to znowu się napiłam, bo przecież trzeba dużo pić i wypić to cholerstwo. Dodam że pachnie raczej nieprzyjemnie i woda z tymi kroplami smakuje jakby tam wlano jakiś płyn do mycia czegoś. Odrzuca. No ale napiłam się. I co? Momentalnie ból głowy! I to taki dosyć silny. Więc więcej się tego nie napiłam. Spróbuję jeszcze jutro, może zły dzień miałam... Koleżanka mi napisała, żebym przestała dawać Tosi jedzenie ze słoiczków, tylko zaczęła gotować sama, bo potem dziecku nie smakuje domowy obiad. Ona ma 1,5 rocznego synka i do tej pory zmaga się z nim, aby jadł \"jak ludzie\". No to chyba jak Tosia zje nasz zapas słoiczków to skończy mi się dzień dziecka i zacznę gotować. Na samą myśl nie chce mi się. Dzisiaj mieliśmy z mężem \"rozmowę\". Trwała jakieś 5 minut i znów mamy spokój. Spokój od siebie. Kłótnia zaliczona. Na szczęście przed \"rozmową\" zdążyliśmy wybrać razem okna do domu . Ja chciałam z zewnętrznym kolorem, a on białe. No bo jest 1 800zł różnicy w cenie. Dla nas dużo. No i ostatecznie jest kolor, ale taki, jak on chciał. Właściwie to i mi się podoba, ale początkowo chciałam inny. Tylko że tu akurat mąż ma rację, bo kolor który mi się podoba do niczego nam nie pasuje w tym domu. Tzn. do blachy dachowej nie pasuje i już kompletnie nie wiadomo by było jaką elewację zrobić, bo wszystko by było z innej beczki. Teraz okna pasują do blachy.
  19. byłam dziś z Tosią u lekarza. Czekałyśmy 2,5 godz. w kolejce :o na szczęście moja kochana córcia jest grzeczna i spokojnie to przeczekała :* no i tak jak myślałam - mamy antybiotyk :o powiedziała, że to jakiś najprostszy, ale co z tego? antybiotyk jest antybiotykiem. Prawe ucho jest czerwone. Powiedziała, że to nie od wiatru, tylko od kataru bądź od ulewania. Zgadza mi się to, bo ostatnio miewała katar, z ulewaniem już się sytuacja uspokoiła, ale przecież nieraz się dziecku odbije aż cofnie. Sylvianka - te nasze szorstkie plamy kazała pediatra smarować maścią Cutivate. Ja tą maść mam w domu od sierpnia (kiedy okazało się, że Tosia ma skazę) i nie pamiętam, czy ona jest na receptę. Wiesz, ja taka zamotana byłam u tego lekarza, że słowem nie zapytałam się, czy to jest AZS, a ona też nic takiego nie powiedziała. Pała jestem. Bo tak cały czas myślałam o tym, że to właśnie AZS, że do głowy mi nie przyszło pytać o to "ponownie" :o ale w każdym razie jest to reakcja alergiczna.
  20. ja tylko na chwilę mam te krople odchudzające i od jutra zaczynam. Jest tam jedynie informacja, że nie powinny stosować ich kobiety w ciąży. O karmiących ani słowa. Ale ja gdybym karmiła, to nie brałabym czegoś takiego. Kupiłam sobie też Drenafast. Spory wydatek. Ale czytałam kilka forum internetowych i była zdecydowana przewaga zadowolonych konsumentów :D a właściwie to ja tylko takie chciałam czytać :P Napaliłam się jak szczerbaty na suchary z tym odchudzaniem. Wydałam sporo kasy i nie mam żadnej obietnicy, że cokolwiek mi pomoże. Ale ja w kwestii odchudzania jestem strasznie naiwna. Jak mi nie pomoże, to będę dalej zajadała smutki czekoladą. A tak w ogóle to mam podły nastrój i przed chwilą się spłakałam. \"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat. Ja wysiadam \"
  21. dzisiaj wieczorem Tosia strasznie płakała. Łapała się przy tym za prawe ucho :o jutro rano smaruję z nią do lekarza. Kurcze... już raz chorowała na to ucho :o wtedy był antybiotyk. Qrwa no!!! Ja nie chcę antybiotyku!!! :( Pisałam Wam, że brało Tosię jakieś przeziębienie i gardło ją bolało. Wyleczyłam jej to homeopatią. Śpiewa jak dawniej :D a teraz ucho :o tylko że wiem skąd się wzięło to całe ucho. Wczoraj byłyśmy na spacerze a wiał wiatr. Myślę sobie przecież buda osłania wózek, to nic jej nie będzie. I pewnie by tak było, gdyby nie lament w wózku! Rozpłakała się na widok kuzynki i nie było sposobu na uspokojenie. No to w końcu wyjęłam ją z wózka i przytuliłam.... oczywiście nadal wiało :o i już wiem, gdzie nam nawiało :o Qrwa no!!!
  22. anja moja Córka lubi dania słoiczkowe, ale nigdy nie je ich zbyt dużo, bo średnio lubi jeść łyżeczką. Jak zje pół słoiczka, to potem już buzia zamknięta i wykręcona w drugą stronę ;) trochę mnie to "martwi" bo Lipenka napisała nam, że jak dziecko je łyżeczką, to potem ładnie potrafi gryźć. Ale to moje martwienie, to nie takie silne; tak sobie tylko myślę, żeby może bardziej ją przyzwyczajać do łyżeczki. Tylko to też nie jest takie proste, bo z łyżeczki zje mało, a potem nie chce butli, bo przecież "dopiero tyle się najadła". Także ja Ciebie przepisami nie poratuję. Ale moja sąsiadka robiła tak: gotowała warzywa na samej wodzie, tak jak dla siebie na zupę; kiedy dojdą - odebrać odpowiednią ilość dla Dziecka, a potem resztę doprawić na zupę dla siebie. Te odebrane warzywa rozdrabniasz i zupka gotowa :) i dla siebie też masz obiad gotowy :D
×