Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Shamanka08

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Shamanka08

  1. wiecie co... czasem to lepiej się nie odzywać, niż potem prostować swoje słowa, które ktoś przekręcił... tak już kilka razy było na kafe. I teraz znowu... Ale mam to w d.upie :P Pomalowałam kącik dla Malucha :D okazało się, że mam jeszcze farbę z ostatniego malowania, z tym moim kolorem :D i zamalowałam elegancko. Jutro jak wyschnie to zrobię wzorki z szablonów. Poszukałam sobie na necie :)
  2. Sofia - ja też nikogo nie opłacam. Idę do państwowego szpitala, jedynego w okolicy, który ma dwie opinie sprzeczne - 1) jest absolutnie do kitu!; 2) jest normalnie, w miarę może być. Także nikt nie wychwala tego szpitala pod niebiosa, ale ja nastawiam się, że będzie dobrze :) nie mam zamiaru szukać jakiegoś szpitala Bóg wie gdzie tylko dlatego, że będzie mi się zdawało tam lepiej. Na pewno wolałabym, żeby szpital był lepiej wyposażony i personel milszy. Ale co ma być, to będzie. Niezależnie gdzie. Tak uważam. Denerwuje mnie wszędobylska korupcja i dlatego nikogo sobie nie załatwiam do niczego. To i tak ja mam urodzić, a nie położna. Nie chcę Was dziewczyny krytykować za to, że załatwiacie sobie dodatkową pomoc położnej. Rozumiem Was. Każdy może robić co chce.
  3. http://dom.gazeta.pl/czterykaty/51,57598,5297686.html?i=21 Haniu czy to nie Twoja pościel? ;)
  4. Nie wiem, czy ja sama to sobie wmówiłam, czy faktycznie mam takie przeczucie, ale nie opuszcza mnie przekonanie, że ja urodzę jeszcze w czerwcu. Każdego dnia myślę o moim porodzie. Dzisiaj śniła mi się nasza Kruszynka, jak ją kremem smarowałam przed spacerem. Wiadomo, że nie zgadnę, ani nie dowiem się wcześniej, kiedy urodzę, ale mimo to ciągle się nad tym zastanawiam - kiedy to będzie. Tak mnie ogarnęły te myśli i nie potrafię się ich pozbyć ;) Wczoraj mąż zrobił miejsce na łóżeczko :) wynieśliśmy jeden segment mebli z naszego pokoju do kuchni, bo mamy dużą kuchnię. Tylko teraz mam problem... Za tym segmentem jest poprzedni kolor farby... :P muszę coś tu teraz wymyślić - na jaki kolor pomalować, co tam zrobić... Pokój mam pomalowany na jasny brąz, ale nie pomaluję tak samo tego paska ściany, bo ten kolor sama rozrabiałam i nie uda mi się za Chiny ponownie :P zastanawiam się, czy nie pomalować tego na biało i zrobić kolorowe wzorki dziecięce. Tylko jakoś słabo u mnie z wyobraźnią.
  5. spałam przy otwartym oknie, a noc była chłodna... :( z nosa mi leci niemiłosiernie, gardło znowu odczuwam (w tamtym tygodniu mnie bardzo bolało i dopiero co wyleczyłam) :( denerwuje mnie ta pogoda - jak zamknę okno, to duchota w pokoju. Jak otworzę, to już chora :( grrr... mama aż mnie \"skrzyczała\" tzn. zwróciła mi uwagę, że tak się zaniedbuję ze zdrowiem przez to okno. Ma rację. Pytałyście mnie o budowę - Kareninko > budujemy się za kredyt, jak najbardziej. Mieliśmy trochę oszczędności, ale to kropla w morzu przy budowie. Ewelinka > formalności trwały trochę, ale w sumie nie odczuliśmy tego zbytnio, bo zaczęliśmy załatwiać wszystko rok temu z zamiarem rozpoczęcia budowy tej wiosny. I tak się stało. Ale żeby konkretnie Ci odpowiedzieć, to było tak: projekty domów oglądałam już od maja (bo na początku ja wybierałam, a potem z moich propozycji wybierał Wojtek). Ciężki wybór. Od lipca zaczęliśmy \"załatwiać działkę\" tzn. umówiliśmy geodetkę na podział działki rodziców. Czyli należy założyć, że papierkowa robota zaczęła się od lipca. Ostatecznie pozwolenie na budowę wydano nam na początku marca tego roku. To wszystko trwałoby trochę krócej, gdyby nie projektant, który robił nam adaptację i zmiany w projekcie. On się trochę obijał. Miał nam oddać projekt w listopadzie/grudniu, a oddał na koniec stycznia. Ale budowanie, to oprócz mnóstwa załatwień i wydatków, ogromna frajda! Fajnie jest patrzeć jak domek rośnie. Teraz chodzę po budowie i wszystko oglądam po kilka razy - tu pokój, tu kuchnia, łazienka... :D
  6. http://shamanka.viewbook.com/nasz_dom#/1/ chciałam się pochwalić postępem naszych prac budowlanych :)
  7. tak, wiem że próżnociąg nie jest tym co kleszcze, ale sama technika wydobywania dziecka jest na podobnej zasadzie - ciągniemy! :( i to mnie tak przeraża.
  8. Już Bunia wyjaśniła :) Dzięki :) Mnie bardzo przeraziło to vacuum bo znam jedną osobę urodzoną przez kleszcze... tylko że to było wiele lat temu... Ale aż mam ciarki jak pomyślę o kleszczach i czymkolwiek, co je przypomina w sposobie przychodzenia dziecka na świat. Osoba którą znam jest po prostu upośledzona, ponieważ tak mocno ją ciągnęli i uszkodzili główkę, mózg... :( Nie chcę Was straszyć niczym, bo mamy przecież przykład synka Larsa i wszystko jest OK. Ale sama boję się, jak to będzie, co się wydarzy...
  9. http://babyonline.pl/ciaza_i_porod_porod_artykul,4963.html
  10. LARS - ogromne gratulacje dla Żony i dla Ciebie Ciągle jestem pod wrażeniem uciekającego zbyt szybko czasu, odkąd jestem w ciąży. Ale gdy przeczytałam, że Lars już został tatkiem, to zupełnie mnie coś tknęło :) kurcze to JUŻ!!! Już lada moment będziemy liczyły ile schudłyśmy i takie tam słodkości (typu - kupa 7 razy dziennie ;) ) :) april211..............26..............35cm/14kg----104 w pasie agniechawu.........37..............36cm/9kg ainom.................34.............34cm/15kg-----99c m w pasie Aneta_S..............36.............37cm/16kg-----107cm w pasie bunia3................37.............21cm/10kg carmen260......... 33.............32 cm/9kg-------105 cm w pasie dasia8................35.............34cm/15kg------104c m Deelite...............33..............39cm/11kg----109 cm w pasie Domiś................31..............??cm/13 kg ----104 cm w pasie Dorcia_..............31.............28cm/12kg ewelinka333........34.............30cm/10kg----obraziłam się na miarkę hanio.k...............38.............38cm/13kg -------98 cm w pasie karenina.............37...................../15kg kasiulaSz.............34.............32cm/9kg-----102cm w pasie Marghi...............25..............30cm/13kg Nadiya26l............27...................../30kg(rekord tutaj )---120cm Olam..................35................34cm/14kg------- 97cm w pasie Shamanka08 ........36 ............ (35 cm) / 12 kg swisss................32..............28cm/12kg------94 cm w pasie tatonka..............36..............32cm/8kg-------102 cm w pasie pszczoolka..........30......................8kg-------83 cm w pasie te moje centymetry to tylko orientacyjne podaję, bo ja nie wiem ile miałam wcześniej, to żeby nie odstawać od Was, napisałam że 35 cm ;)
  11. a my dzisiaj zaczynamy 36 tydzień ciąży, zostało 28 dni do terminu porodu, czyli równo 4 tygodnie ło Boziu!! :)
  12. to ja pisałam, żeby nie kupować staników z fiszbinami i drutami na czas karmienia piersią. Tak zaleciła nam pani doktor i położna na szkole rodzenia. To raczej one wiedzą, co mówią. W każdym razie ja się tego trzymam.
  13. Dwunaste zwycięstwo Niemców... zero wygranych Polaków... Super komentarz. Wszystko jasne! Dobrze, że Kubica dzisiaj wygrał :)
  14. to zupełnie nie patriotyczne, ale niestety wiedziałam, że tak będzie z Polakami... Dużo gadamy zawsze, a mało robimy. Początek Euro i my już daliśmy ciała. Nie dziwi mnie to. Wykrakałam, że nawet honorowego gola nie strzelimy!
  15. Dzisiaj zaczął się dziewiąty miesiąc ciąży :) jestem już w ciąży 250 dni (35 tyg. i 5 dni) i zostało zaledwie 30 dni
  16. Juni - ja jestem lewkiem ;) oczywiście, jak to lew, jestem niezwykle dumna ze swego znaku. I powiem Wam, że to, co piszą o lwach - że mają cechy przywódcze - w moim przypadku się sprawdza. Lubię czasem rządzić i w szkole często byłam przywódcą grupy. Najczęściej działo się to jakby poza mną - rówieśnicy sami mnie wybierali. Rzadziej ja się zgłaszałam. Nawet teraz na seminarium trochę dowodzę i ustaliłam składkę, zebrałam kasę i już nawet wiem co kupić ;) jakoś tak podobają im się moje pomysły. W każdym razie, zgadzają się na to, co proponuję. Zawsze pytam co inni na to, bo sama nie lubię, jak ktoś narzuca mi coś na siłę i staram się nie robić tego innym. Lew to także upór ;) a poza tym, to byłam dużą psotnicą w dzieciństwie :D niczego się nie bałam - ani ognia, ani psa, ani ciemności. Ups... chyba Was zanudzam... ;)
  17. badania typu morfologia i an. moczu robiłam prawie co miesiąc, za to usg miałam zalecone tylko dwa przez całą ciążę!!!!!!!!!!!! Zrobiłam sobie trzecie usg sama, bez wiedzy lekarza. On do tej pory nie zlecił mi tego badania. Dziwne... Zrobiłam je sobie, bo byłam ciekawa, jak Maleństwo się miewa, czy wszystko dobrze się wykształciło. Wszystko jest w porządku, ale z taką niepewnością nie mogłabym wytrzymać aż do porodu! USG miałam w 11 tc. i połówkowe, czyli w 20 tc. Trzeci raz zrobiłam sobie w 32 tc. bo tak słyszałam od innych osób i na necie też tak było zalecane. Przy okazji poznaliśmy płeć Dzidziusia :)
  18. Juni77 najlepsze życzenia Wczoraj urodziny miała moja Mama (zrobiłam jej ciasteczko) i szwagier, a dzisiaj ma urodziny moja córka chrzestna, czyli siostry córka; a także Ania - moja starsza ślubna. Dużo tych bliźniaków ;)
  19. a! zapomniałam! Deelite - bardzo fajne \"historyjki\" o dzieciach :) rozśmieszyły mnie bardzo :) Moja Mama ma dzisiaj urodziny i zrobiłam dla niej ciasto z truskawkami w galaretce. Niestety - truskawki wciąż są rzadkie :( nie stężały się! :P Za dużo owoców, za mało galaretki :P
  20. dobra, odpuszczam to tokso... Ale dziękuję za wszystkie słowa w tym temacie zawsze po kocie myję ręce, też mam fioła na punkcie czystych rąk, aż mąż na mnie nieraz krzyczy, żebym nie przesadzała (ale on nie kota ma na myśli). Nieraz zbyt dużo rzeczy chcę usterylniać, a przecież bakterie w pewien sposób uodparniają. To co łatwo daje się umyć, to bym myła, ale kurz w pokoju to mam na kłębki ;) :P :P :P :P :P
  21. to badanie na tokso jest robione z krwi? Przez pobranie. Czy jakieś coś innego?
  22. a ja nie miałam ani razu robionego badania na toksoplazmozę :( mam w domu psa i kota. Staram się ich nie pieścić, ale czasem wynoszę kota na rękach z domu. Czy myślicie, że mogę takie badanie wykonać na własną rękę?
  23. Ludzie, powiedzcie mi proszę, czy ja jeszcze żyję??? Zrobiłam dzisiaj ponad 5 km ... masakra! Z tego tylko 2 km miały czasem cień, a reszta na gołym słońcu, a ja bez filtra... Nie wspominając o tym, jak mnie to osłabiło fizycznie. Musiałam tak łazić raz przez drobną pomyłkę (2km) a raz przez brak autobusu (3km). Buty mnie obtarły, słońce w łeb waliło, torba nagle ważyła 3X więcej... i jeszcze żakiet tachałam :P wymiękam normalnie. Jedyne co dobre, to dostałam dzisiaj 5 z zaliczenia :) i już mam całą sesję z głowy :D :D :D czekam tylko na obronę i chcę tulić moją słodycz przy piersi :) a teraz kładę się i nie ruszam ;) jestem okropelnie zmęczona. Niunia pewnie też. Co do przyjaźni na topiku, to trochę się nie zgadzam... bardzo Was dziewczyny lubię (nowe i stare ;) ) ale nie mogłabym powiedzieć, że przyjaźnimy się. To za duże słowo. Dobrze mi jest z Wami i bardzo się cieszę, kiedy napisze do nas ktoś nowy, albo odezwie się osoba, która dawno słówkiem tu nie pisnęła ;) na przykład lili28 dawno nie było... Ciekawi mnie co u Was. Uważam też, że na tym forum jak najbardziej każdy może pisać z każdym i do każdego :) ja tak tu się czuję :)
  24. LARS - trzymamy kciuki za Twoje kochane szczęścia :) widzę, że trochę Was tam stresują w tym szpitalu... Lipenko - gratuluję działeczki :) oby wszystko dalej szło sprawnie :) Dzisiejszej nocy wstawałam trzy razy siku. Pierwszy raz aż tyle razy! Zwykle raz, góra dwa razy... Może to przez to, że się zaziębiłam :| boli mnie gardło, mam katar i jakaś słaba jestem. Rano, gdy się obudziłam, to miałam taką fazę, że zaspałam, a dziecko samo zostało!! Czaicie?! Chciałam się zerwać z łóżka do Małej. A nawet nie śniło mi się nic związanego z dzieckiem. Spojrzałam szybko w stronę, gdzie ma stać łóżeczko (nawet jeszcze go nie ma w pokoju) i już miałam lecieć, ale nie było łóżeczka, nikt nie kwękał... Niezła jazda!
  25. Karenina masz rację, co do tych cholernych \"życzliwców\" od stu boleści. Też znam takie toksyczne osoby. Jak już muszę, to ich słucham, ale przepuszczam to przez palce. Nie rejestruję tych głupot. Tym razem to była ciotka, a ja znam takie młode dziewczyny! Wymyślają takie banialuki, że łeb urywa. Ja o porodzie nasłuchałam się na szkole rodzenia i tego się trzymam. Opowieści dziwnej treści mnie nie interesują. Kołderki nie będzie :( szkoda.
×