Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Shamanka08

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Shamanka08

  1. zaraz z mężem zadecydujemy które z tych żelazek, ja wolę tego phlipsa (po tym, co wyczytałam). Znalazłam też letnią kołdrę, bo strasznie się pocę, jest mi za gorąco pod naszą. Ona jest zimowa. Mam nadzieję, że Wojtek zgodzi się kupić, bo jemu też jest za gorąco w nocy. Nawet pomimo braku pieszczot ;) :P
  2. dzięki :) właśnie wracam z allegro i chyba wybrałam :) niestety jak wpisałam \"tefal supergliss 45\" to nie było teraz takich w sprzedaży. Wybrałam Philipsa (nawet zanim przeczytałam Kareninkę) i ew. Tefal jakieś tam mają symbole... łorever ;)
  3. Ja poprałam wszystko w ubiegłym tygodniu, ale nie miałam siły na prasowanie. Powiedziałam mężowi, żebyśmy kupili sobie nowe żelazko, swoje, bo mojej mamy jest duże i ciulowe... No i wykrakałam z tym żelazkiem! Dzisiaj wzięłam się za prasowanie (tym starym żelazkiem) i zdążyłam wyprasować cztery rzeczy i co???!!! Rozleciało się na pół!!! Masakra!! Normalnie odleciała rączka od stopy. Dobrze, że mnie nie poparzyło. Bo już bym wzięła młotek i je nareperowała... ;) dało się je złożyć, ale ja nie mam zamiaru męczyć się tym badziewiem. Teraz szukamy na allegro żelazka. Bo nie mam y czasu na sklepy. Może znacie jakiś sprzęt godny polecenia? Albo firmę? :)
  4. jest!!!! Mój viewbook nareszcie zadziałał!! Zrobiłam sobie opisy brzuszkowe :)
  5. Kareninko - brzusio widzę jest spory, ale jaki ładniutki! Okrąglutki :) a nóżki widzę masz szczupłe, więc może nie przejmuj się za bardzo tymi wstręciuchami kilogramami ;) Dodałaś opisy do zdjęć - czyli u Ciebie wszystko na viewbooku działa prawidłowo??? Bo ja nie mogę dodawać opisów. Wnerwia mnie to BARDZO!!! Czy Ty dodajesz opis po kliknięciu na zdjęcie? Pojawia się z prawej strony, dopisujesz co tam chcesz i klikasz \"save\". Tak? Odpisz proszę, bo już tu głupieję... A ja wczoraj jadłam pierwszy raz w tym roku truskawki :) przyniósł mi je Kubuś - kolega taki (11 lat) :) ale to mnie rozczuliło :) powiedział, że to dla mnie \"na dzień mamy\" :D słodkie :)
  6. wyprawka: http://dzieci.lunar.pl/go.php?page=Wyprawka http://www.maluchy.pl/porada/192 A ja właśnie wyprałam torbę podróżną i zbieram rzeczy, które mam zabrać do szpitala. Ułożę je razem na jedną półkę, żeby potem szybko zabrać. Pewnie i tak czegoś zapomnę... ;) robię listę rzeczy, które muszę wziąć w ostatniej chwili do torby, czyli szczotka do zębów, antyperspirant, ulubiony krem do buzi, ładowarka tel., płyn do hig. int. ... Osobno ułożę rzeczy, które potem mąż ma mi przywieźć dla Małej. Nie będę brała tego od razu, żebym w razie czego nie musiała po szpitalu sama dźwigać zbyt dużego bagażu. Tak to sobie wymyśliłam :) pamiętajcie o skompletowaniu dokumentów typu: grupa krwi (to szpitalne nabożeństwo! tak wczoraj powiedziała pani dr), wyniki badań.
  7. wyprawka dla mamy do szpitala: http://ubranka.cba.pl/szpital/wyprawka-do-szpitala-dla-mamy/ wyprawka dla Malucha: (trochę tu trzeba samemu zmodyfikować... ) http://ubranka.cba.pl/szpital/wyprawka-dla-dziecka-do-szpitala/ więcej różności tu: http://ubranka.cba.pl/ albo tu: ;) http://www.google.com/search?hl=pl&q=wyprawka+&btnG=Szukaj+w+Google&lr=lang_pl
  8. Nasza Niunia dzisiaj jest 35 tygodni w brzuszku, a do jej urodzinek zostało 35 dni! :) Byłam dzisiaj na ostatnich zajęciach szkoły rodzenia. Zwiedzałyśmy porodówkę - żadna rewelacja... Ale gdzieś urodzić trzeba. Myślę pozytywnie :) Jak wracałam do domu, to postanowiłam sobie MOCNO że to był ostatni raz, jak jeżdżę samochodem. Już dawno to mówiłam i ograniczyłam prowadzenie auta, ale jednak czasem gdzieś jeździłam, a do szkoły rodzenia to już zawsze sama jeździłam. Mam dość. LUDZIE!!! To już czerwiec!!! My tu zaraz się zaczniemy rozpakowywać... Niezły hard core! Muszę zacząć się bardziej oszczędzać, bo mi coraz ciężej ze wszystkim. A lekarz wyraźnie powiedział - krótka szyjka. Dzisiaj zaczęłam pakować się do szpitala. Niech już wszystko będzie gotowe. A co do prania rzeczy Dziećkowych, to właśnie uprałam dziś ostatni kocyk. Wszystko uprałam - rożek i ochraniacze na szczebelki też. Wsiom wsiom. Na rożku było napisane, żeby nie wirować, więc ustawiłam bez wirowania. Byłam dzisiaj na łące i wąchałam sianko :) nawet miałam grabie w ręce :P
  9. Cześć! Po pięknej słonecznej niedzieli, piękny słoneczny poniedziałek :) sianko schnie aż miło ;) dla nas, rolników, pogoda jak marzenie na sianokosy. Mi jeszcze upały nie dały się we znaki, więc cieszę się, że jest tak pięknie na dworze. Zauważyłam, że brzuszek już mi się opuścił. Zwisa trochę do dołu, nie sterczy jak miesiąc temu dzielnie w górze ;) A co do tetry - ja też mam zamiar używać jednorazowych pieluch, ale pomimo tego kupiłam 5 pieluch flanelowych i 40 szt. tetrowych :D Ja mam takie usposobienie, że nawet jeżeli mają mi się nie przydać, to wolę je mieć i być spokojna, że \"w razie CZEGO\" są. Tak jak pisała kiedyś Lipenka - dobrze jest na samym początku Dziecku zakładać pieluchy tetrowe, a po jakichś dwóch tygodniach przejść już sobie na pampersy. I ja tak planuję zrobić. No bo pomyślcie - wszystkie ubranka pierzemy, chociaż są nowe, bo to dziecko, bo uczulenia, bo czystość, ostrożność... i wszystko mamy takie super naturalne a tu nagle na pupci pielucha całkowicie sztuczna, plastikowa... Przecież pielucha zajmuje bardzo dużą powierzchnię ciała dziecka. Nie chcę tu wydziwiać, bo sama tego nie lubię. Wiadomo że od lat dzieci noszą jednorazowe pieluchy, niektóre maluchy nie widziały na oczy tetry i żyją, mają się świetnie. To jest sprawa indywidualna.
  10. Monia - ja takie inhalacje to miałam wczoraj - po zalanym stropie - zalany mąż.
  11. Ja się cieszę, bo mi nic nie puchnie ;) czuję się dobrze, tylko zmęczona częściej jestem i częściej też czuję stawianie brzuszka. Ale tak ma być. Wczoraj zalaliśmy strop na domku :) resztę budowania będziemy mieć za miesiąc, bo teraz murarz jest umówiony. Akurat za miesiąc, to ja będę \"na wylocie\" i obrona wtedy będzie... Albo będę już po wszystkim - jednym i drugim ;) Dzisiaj miałam ostatni egzamin na uczelni, wyniki dopiero za 2 tyg., ale myślę, że zdałam. Zła jestem na męża... Przyszłam na neta odstresować się trochę...
  12. Haniu nie przewidzisz teraz w 100% w co należałoby ubrać Dzidzię. Nie martw się - w szpitalu się dowiesz :) Będzie tam mnóstwo podpowiadaczek, pielęgniarki, położne... rodzinka... Zależy też od pogody. Ale to chyba nie jest wielki problem - kaftanik, body i kocyk lub becik (rożek). To chyba wystarczająco. Ja też ostatnio mam apetycik... :\\ ale jak dotąd żadnej zgagi w życiu nie uświadczyłam. Chyba brzusio już mi się opuszcza. Zaczynam mieć takie wrażenie i nawet sąsiadka mi tak powiedziała. Coraz ciężej mi jest. A spanie to w ogóle... męka. Jakoś tak ciężko mi zasnąć, przewracać się na boki itd. ... Nie mogę znaleźć wygodnej pozycji.
  13. co do chińskiej wróżby, to okazało się że to znam, tylko nie wiedziałam, że tak to się nazywa. Podawałam Wam to kiedyś, już dawno dawno temu... to jest także na tej stronie: http://jolmys.webpark.pl/# a co do czekania na Dzidzię - to faktycznie, długo przyszło nam czekać. Ale aż tak mocno nie niecierpliwiliśmy się. Bo odstawiłam tabletki, aby mój organizm oczyścił się z ich działania. W tym czasie \"uważaliśmy\" ;) chcieliśmy abym skończyła studia i wtedy będzie Dzidziuś. No i tak właśnie jest :D staraliśmy się od wiosny, że w razie czego może być wcześniej dziecko, bo chciałam rodzić wiosną. Ale Dziecko namyśliło się na lipiec i fajno :D jest dokładnie tak, jak chcieliśmy :) skończę licencjat i będzie dzidzia
  14. a o jaką chińską wróżbę chodzi? skąd to wytrzasnąć? Pisałyście o planowaniu dzidziusiów - nasze Maleństwo również zaplanowane, intensywne starania trwały 6 m-cy, ale tabletki odstawiłam dużo dużo wcześniej... bo od ślubu ich nie biorę, czyli teraz minęło 2 lata, a do chwili poczęcia 1,5 roku. Zmiana klimatu jest chyba bardzo istotna :) bo nasza Niunia została poczęta na wyjeździe, w obcym łóżeczku ;) za co jesteśmy bardzo wdzięczni mojej siostrze ciotecznej :) to wszystko jej inicjatywa, chociaż nawet nie wiedziała, że aż tak nas uszczęśliwi :D teraz jest z tego bardzo zadowolona, a my podwójnie :) Ainom - czyli miałaś zamiar od października iść na studia? Dobrze zrozumiałam? Ja bym na Twoim miejscu nie rezygnowała. Dasz radę :) A jak odwleczesz na następny rok, to już całkiem będziesz zmęczona i zniechęcona... Idź teraz!
  15. a viewbooka nie poprawię, bo nie działa u mnie opcja "save" co mnie denerwuje niezmiernie! Mam ten guzik "zachowaj" ale jest jakby tylko narysowany, nie da się go kliknąć, nie działa. No i nie mogę podpisać zdjęć, z kiedy jakie jest. Grrrr... ... :( Dzisiaj już nam układają strop na domku :) ale super :)
  16. Dzień dobry poniedziałku :) A ja dzisiaj od rana na obrotach - zajęłam kolejkę mężowi do lekarza (zdrowy, ale poszedł wyłudzić L4 bo na budowie jest potrzebny, a urlopu nie dostanie), pojechałam do swojego lekarza - gina, potem pojechałam do Lublina i oprawiłam mój licencjat :) wróciłam i zrobiłam z mamą obiad dla ekipy murarskiej :) jak się coś dzieje, to człowiek weselszy i zmęczenia nie czuje :) Kupiłam sobie w Rossmannie książkę \"Dziecko\" o ciąży, porodzie i macierzyństwie. Czytałam w autobusie i dosyć ciekawa. Kosztowała tylko 7zł dlatego nie zastanawiałam się długo. Oprócz tego zrobiłam sobie zakupki kosmetyczne :D Pytałam gina, czy mam jakieś minimalne rozwarcie, bo czasem mam takie wrażenie. Zwłaszcza kiedy robię siku, to jakoś \"szerzej\" mi się wydaje, że \"tam w środku\" jest. Ale lekarz mnie zbadał i powiedział, że wszystko szczelnie zamknięte. Jest tylko jedno małe ALE. Mam krótką szyjkę macicy i jeżeli nie chcę szybciej urodzić, to mam się oszczędzać. Ja się oszczędzam całą ciążę :) ale teraz to muszę szczególnie, bo ja NIE MOGĘ wcześniej urodzić! Ludzie! ja mam obronę 24 czerwca i muszę do tego czasu wytrzymać! :) Mam nadzieję, że to mi się uda, bo mam termin porodu dwa tygodnie po obronie. Damy radę ;) Mamusiom wszystkiego najsłodszego dzisiaj życzę :) ja mojej mamie kupiłam misia z napisem \"moja mama jest kochana\" bo jakoś nie umiem powiedzieć jej, że ją kocham... smutne ale prawdziwe.
  17. A u nas dzisiaj odpust... Trochę roboty w kuchni... po całym tygodniu przeszłym i czekającym następnym ciągłego gotowania chmary żarcia, mm dość... Murarze u nas są i murują nam domek teraz, a dzisiaj goście. Więc znowu gary gary gary... Dodałam w stopce adres viewbooka, trochę zmieniony. Jeszcze chcę pozmieniać, ale dzisiaj nie mam czasu. Moje zdjęcia są wklejone miesiącami od stycznia, jak mi brzunio rósł. Tylko nie podpisane jeszcze. No i nasz domek widoczny :)
  18. Deelite - piękne zdjęcia!!! Bardzo zazdroszczę takich wyraźnych obrazów. Widać, że to nie jest amatorszczyzna. Wszystko przemyślane... Niby stoisz sobie tylko, ale to nie jest \"tylko\". Super :D Coś mi się przypomniało - bo Hania napisała kiedyś, że położna na szkole rodzenia powiedziała, że najprawdopodobnym terminem porodu jest 267 dzień od zapłodnienia. Tak się składa, że wiem dokładnie, którego dnia doszło u nas do zapłodnienia. I jak policzę te 267 dni, czyli dokładnie 38 tygodni i 1 dzień po zapłodnieniu, to wychodzi niemal ten sam termin, co z miesiączki. Różnica dosłownie dwóch dni - 6 lipca zamiast 8 lipca. A dwa dni to każdy musi się liczyć, że mogą się przesunąć. A nawet dwa tygodnie. ;)
  19. Jak tak Was czytam, to widzę, że ja naprawdę jestem szczęśliwym człowiekiem :) nie mówię, że Wy teraz nie jesteście szczęśliwe, ale mam na myśli fakt, że nie cierpiałam z powodu kłopotów domowych. Moi rodzice są fajnym małżeństwem, potrafią rozmawiać ze sobą, nawet gdy się kłócą o coś. A właściwie to nie są prawdziwe kłótnie, bo moja mama ma ugodowy charakter i mówi o co jej chodzi, a tata albo coś odpowie, albo tylko sobie pomyśli. Nie wrzeszczą na siebie. Nigdy tego nie słyszałam w moim domu. Dlatego też marzy mi się, aby stworzyć taką rodzinę, jaką stworzyli dla nas moi rodzice. Problemy były rozwiązywane rozmową. I jakoś wszystko docierało do nas, dzieci. Nie raz oczywiście było i lanie po tyłku, ale teraz nie mam o to żalu. A poza tym, to teraz jestem w ciąży , mam męża, budujemy domek, napisałam licencjat... :) JESTEM SZCZĘŚLIWA!!! :)
  20. Moja mała córeczka robi się niegrzeczna. Budzi się w nocy i bije mamę po brzuchu! Spać nie daje. Muszę czekać, aż ona zaśnie i dopiero ja mogę zasnąć. Wcześniej nie było to tak \"uciążliwe\" i nawet gdy kopała, to ja zasypiałam. Ale teraz... Tata ją upomina, ale ona wraz swoje. Moja praca licencjacka już jest gotowa do oprawy :) bardzo się cieszę. A Niunia już jest w brzuszku 33 tygodnie i 1 dzień czuję, jak czas mi ucieka... Lubię być w ciąży :)
  21. Dzisiaj dostałam pocztą te staniki, które pisałam, że zamówiłam na allegro. Karenina - Ty chciałaś takie zamówić. Przymierzyłam i są dobre, pomimo że wzięłam dwa różne rozmiary ;) różnią się trochę oczywiście, ale dobrze trafiłam. Są ciut luźniejsze niż teraz mam biust, bo tak też sobie pomyślałam - piersi będą nabrzmiałe od pokarmu i jeszcze wkładka laktacyjna musi się zmieścić. Jednak jest pewien mankament tych staników - szew przy miseczkach bardzo drapie!! Jest pod nićmi podłożona jakaś cieniutka siateczka, jakby gąbeczka i ona strasznie podrażnia skórę. Jak tylko założyłam, to poczułam, że mnie piersi swędzą, że ten materiał drapie w tym miejscu. Patrzę, a tam właśnie ta siatka. Nie wiem, czy da się do tego przyzwyczaić nosząc dłużej. Bo teraz tylko przymierzałam. Nie będę ich oddawała, bo i tak tańszych nie znajdę, a poza tym nie lubię przymierzania w sklepach czegokolwiek... Zazwyczaj robię zakupy \"na oko\" ;) Poza tą jedną wadą, to staniki zgodne z opisem sprzedawcy, kolor się zgadza, szybka przesyłka... Tylko po cholerę ta siatka???
  22. Ewelina wyglądasz super w tym stroju! Naprawdę bardzo mi się podoba. Świetny wybór!
  23. Dzisiaj jestem w ciąży 230 dni, do urodzinek zostało 50 dni :))
  24. Poniedziałek - robota wre :) Mamy znowu murarza od dzisiaj i już teraz to domek szybciutko pnie się do góry :) Ale to fanie tak obserwować, jak widać postępy i to w dodatku swojego domku... :D Dlatego wskoczyłam tylko na chwilkę do Was. Od rana byłam w kuchni i razem z mamą robiłyśmy jedzonko dla chłopaków. Mamy ich w sumie pięciu plus brat, tata i mąż. To żarcia trzeba dla tylu chłopów! A przy robocie to już całkiem... Deszcz trochę siąpi, ale może to lepiej, niż gdyby miało być upalnie. Piszecie o puchnięciu - ja od kilku dni zauważyłam, że minimalnie mam cięższe nogi, czasem dłonie. Ale to naprawdę niewiele. Do tej pory chodzę w obrączce. Ale chyba już ją zdejmę. Co do biorytmu, to nie wiem, czy w to wierzyć, ale promotor zapewniał mnie, że wśród jego znajomych to się sprawdziło i na jego żonie też. Także biorę sobie pod uwagę daty, które mi się pokazały ;) LARS pozdrowienia ;) dla całej rodzinki.
×