Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Shamanka08

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Shamanka08

  1. juhu!!!! Przebrnęłam przez mój licencjat!!!!!!! :) cieszę się ogromnie :D właśnie skończyłam pisać IV rozdział (ostatni) i poprawiłam trzy poprzednie rozdz. wedle uznania promotora. Fajny gość z niego jest, bo w sumie, to minimalne poprawki miałam, nie czepia się zbytnio, nie kreśli. No ale jeszcze i tak przede mną trochę pracy związanej z tą pracą... Muszę napisać wstęp, zakończenie, ładnie wszystko sformatować i ... dopisać kilka zdań z innych książek, bo jedyną negatywną uwagą, jaką obdarzył mnie promotor jest \"zbyt mało literatury!!!\" I tu mam ból, bo książki, które się nadawały do mojej pracy, już użyłam. Więcej nie znalazłam, albo nie miałam do nich dostępu. Także trochę mnie to martwi. Ale przecież DAM RADę! :) Teraz muszę zakuwać, bo w niedzielę ciężki egzamin... u takiego idioty...
  2. Marghi masz rację z tą tabelką - niby oczywiste jest, że kopiuje się ostatnią.... a jednak \"zawsze coś\" wyskoczy nie tak. Tak było kiedyś z moim terminem porodu w tabelce, że kilka razy poprawiałam i długo wraz było źle... No ale to takie drobiazgi. U nas dzisiaj piękna pogoda, słoneczko świeci, chmurek nie ma, wszystko kwitnie Byłam dziś na morfologii, ale wyniki odbiorę jutro lub w poniedziałek, przed wizytą u gina. Muszę się uczyć, zmykam, papa
  3. chyba nasze maleństwo już ułożyło się główką do dołu, bo ja też czuję ruchy tylko na górze brzucha. Mam taką nadzieję, że się nie mylę i wszystko jest w porządku :) kopie fajosko
  4. hehe Haniu, no wiem, że to pokręcone ;) też liczyłam do tej pory tak, jak mówisz. Ale jak to przemyśleć, to Monia ma rację - bo jest 40 tygodni i zakładając, że maluch urodzi się w terminie zaplanowanym, to kiedy będziemy mówiły, że jesteśmy w 40 tc.? :) przecież nie po urodzeniu :D ale co tam liczenie, nie to najważniejsze :)
  5. moja brzydsza kochana połówka ma dzisiaj imieninki :) przy porannym buziaki, gdy Wojtek wychodził do pracy, niestety byłam zaspana i zapomniałam od razu złożyć mu życzonka.... może mi wybaczy ;) Wczoraj zaczął się 29tc., czyli zgodnie z tym, jak mnie oświeciła Monia tydzień temu (dzięki) jestem w 30 tc. :) A w następny wtorek zacznie się 30tc., czyli będę w 31 tc., i wtedy też wypada nasza druga rocznica ślubu A zdaje mi się, że to tak niedawno było - przygotowania do ślubu, wesela... cała ta bieganina :) i już mamy dwa latka.
  6. Gdy nie ma słonka, to nic się nie chce... co za brzydka pogoda - siąpi deszcz, pochmurno, ciemno, zimno... Haniu masz rację - im więcej czasu, tym człowiek mniej się uczy. Znam to od podszewki, niestety. Dzisiaj postanowiłam wziąć bata na siebie samą i w końcu pisać tę cholerną pracę. No i siedzę przed kompem, niby piszę coś powoli, ale nie mogę się skupić. Rozdrażniona jestem dzisiaj. Szklana pogoda. Szklankowa ;) Ale Ale!!! Jest pewien plus dzisiejszego dnia :) Właśnie dziś jestem w ciąży 28 tygodni i 4 dni, czyli dokładnie 200 dni!!! :D do porodu zostało 80 dni Chyba czas najwyższy zacząć zastanawiać się nad imionami :)
  7. Aneta - u mnie tak samo jest, co do uspokajania Malucha :) gdy tylko Wojtek położy rękę na brzuchu, aby poczuć ruchy, Małe zaraz kończy harce! :) dziwne, co? żeby tak po porodzie było.... :) kamasutra zawalista :)
  8. bombowy pomysł - wychowanie dziecka w wózku! Niestety sama znam taki przypadek - moja sąsiadka tak katowała dziecko!!! Mają mały pokoik na 4-osobową rodzinę i może faktycznie nie mieliby gdzie postawić tego łóżeczka. Ale na głowie bym stanęła i coś wymyśliła! Zwłaszcza że mają dużą kuchnię, taką że nawet własne łóżko tam można postawić. A oni tak męczyli maleństwo. Spała wiecznie mała w wózku, a w nocy z matką na łóżku. To jaki to jest komfort dla dziecka??? Nie mam swojego łóżeczka, własnego miejsca. Nie uczyła się podnosić, podciągać za szczebelki.... Porażka! Wiem, że często maluchy śpią z rodzicami na łóżku, ale jest też czas, kiedy są do swego łóżeczka przenoszone i śpią jak chcą. A nie na wersalce z matką. A niby każdy taki mądry, jak kogoś poucza!
  9. ułożenie dziecka http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79331,1326667.html szósty miesiąc http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79419,3351431.html seks w ciąży http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79331,1326672.html
  10. o nacięciu krocza http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79332,3354086.html
  11. Deelite --> a ja zgadzam się z Tobą :) niektóre doświadczone mamusie są okropne! Opowieści niektórych dziewczyn doprowadzają mnie do szału, zwłaszcza te w zakresie czarnowidztwa. Niektórzy są urodzeni do tego. A wymyślanie chorób... to mnie irytuje najbardziej. Zawsze człowiek czegoś tam nie wie, ale jakoś z tym żyje. Zdaje mi się nieraz, że wokół mnie są same głupie baby. Brejdaczka cioteczna też jest w ciąży, z drugim dzieckiem, ma rodzić 1,5 m-ca po mnie. To jest dopiero! Wymyśliła sobie że za nic w świecie nie będzie rodziła naturalnie, bo (UWAGA!!!) można dziecko udusić! Dlatego ona idzie na "świadomą cesarkę". Za gotówkę. Daj jej Panie szczęścia... Drugą mam "mądrą" też w rodzinie, która to zawsze wie lepiej co ja czuję, jak się czuję i co czuć powinnam. Taka co w du.pie była i g.ó.wno widziała! Wszystko wie. W dodatku nałogowo zmyśla i to już nie jest śmieszne, bo często kłamie. A ja nie zawsze wiem kiedy. Nie wiem jak to się nazywa, ale to jakaś choroba jest. Jak kleptomania, tylko że ona ciągle zmyśla. I dlatego, żeby nie głupieć od słuchania innych przemądrych osobistości, nie zapytałam się ani jednej osoby, co mam kupić dla Malucha na wyprawkę. Poczytałam w internecie, na różnych stronach, tutaj was poczytałam i swoje wnioski wyciągnęłam. Bez wciskania czyjegokolwiek kitu i doświadczenia. Właściwie, to teraz ja mogłabym powielić wypowiedź Deelite, bo zgadzam się z całą treścią - co do swoich pomysłów, dopytania ewentualnego, i co do tych wszystkich "doświadczonych" nieziemsko, którzy tylko irytują człowieka. Staram się nie zwariować A licencjat piszę z przedmiotu typowo administracyjnego (admin. studiuję) czyli Ustrój samorządu terytorialnego. Temat to gospodarka komunalna gminy. Czyli opisuję historię samorządu terytorialnego, charakterystykę gminy i jej organów, zadania, no i charakteryzuję gospodarkę komunalną. Właśnie ostatni rozdział mam najbardziej zbliżony do tematu całej pracy. A mój ból polega na tym, że mam opisać konkretnie gosp. komun. w mojej gminie. I właśnie z tego nie mam żadnych opracowań. Zero współpracy ze strony urzędu. Jedyne co mam, to ogólne książki. Żadnych konkretów.
  12. nom, nie wszyscy śpią... miałam się ostro uczyć od poniedziałku. Jutro piątek, a ja nie zajrzałam do tej pory! ... za tydzień okropny egzamin... Tak mi uciekł czas, że ani nauki, ani pisania pracy... zła jestem na siebie. Postanowiłam teraz, że skoro i tak się nie uczę, to chociaż napisze ostatni rozdział licencjatu, który za cholerę nie chce mi się \"lepić\". Nie mam z czego go pisać. No i siedzę teraz przed kompem, a Dzidziuś ostro czymś manewruje w brzuchu. Chyba chce, żeby mama zlazła z tego fotela i położyła się spać. Ale jak nie napisze w nocy, to nigdy nie napiszę. Ja zawsze uczę się po nocach, nigdy w dzień. Wszystko dobrze mi się robi w nocy, tak było zawsze. Moja mama tak ma i ja też. Niestety trochę to jest męczące... Zwłaszcza w ciąży. W dodatku wk.u.rwiam się ogromnie, jak coś mi nie wychodzi od wielu godzin. A jak mi tu cokolwiek ma wychodzić, jak nie mam z czego pisać??? I taka siedzę podminowana. Im dłużej mi nie wychodzi, tym bardziej się wkurzam. Im bardziej się wkurzam, tym dłużej mi nie wychodzi.
  13. Najszybciej dogadałabym się z moją siostrą, ale ona pracuje i nie będzie mogła siedzieć ze mną, a poza tym, po co miałaby siedzieć u nas, skoro mam mamę na miejscu?... :) takie życie :)
  14. Haniu ja akurat mam mamę w domu, także sprawa załatwiona. Tylko ja się obawiam w drugą stronę niż Ty - jak ja się z mamą dogadam? Nie kłócimy się czy coś, ale też nie potrafimy wspólnie pracować. Mamy odmienne zupełnie zdania i poglądy. A w takiej sprawie, jak opieka nad Malcem, to wiadomo kto wie więcej i lepiej. Lubię pytać kogoś o zdanie, ale nienawidzę, jak ktoś narzuca mi swoje zdanie. Bo to jest różnica. No i nie wiem, jak to będzie. Nie chciałabym z mamą mieć napiętej sytuacji, ale nie pozwolę sobie wejść na głowę. A ja nerwus jestem i zaraz krzyczę... Mama zawsze, całe życie dużo mi pomaga. Teraz wiem, że będę mogła na nią liczyć, choćby się miała rozdwoić, ale czy my się dogadamy? Oto jest sztuka kochania.
  15. u nas pogoda jak się patrzy :) Dzidziuś zaczął dzisiaj 28 tydzień ciąży za dwa miesiące już będę tylko myślała o porodzie... a ze szkoły rodzenia nic nie wyszło w mojej mieścinie zakichanej :( bardzo mi tego szkoda, chciałabym tyle jeszcze się dowiedzieć, a tu lipa... Ja nawet nie wiem jak oddychać przy porodzie. O kąpaniu dziecka już nie wspomnę, bo też nic nie wiem.... grrr...
  16. pogoda rewelacyjna!! Słoneczko od samego rana, bez wiatru, bez chmurek :) robota na budowie idzie tylko szum betoniarki :)
  17. ooo! jaki fajny temat się pojawił :) już jakiś czas temu chciałam Was popytać o seks, ale dałam spokój. No bo mi się wcale nie chce. Mam ochotę się przytulić, całować, dotykać trochę, ale na tym koniec. Czasem (rzadko...) mam ochotę na seks i wtedy to wykorzystujemy, ale kiedy to było ostatnio...??? Właściwie od początku ciąży nie chce mi się za bardzo. Pierwszy trymestr jeszcze był do zniesienia, chociaż z zauważalną zmianą popędu. A teraz to już całkiem kaplica. Mąż na początku pytał mnie o co chodzi, a teraz jest zupełnie pogodzony z sytuacją. Obecnie to nawet sam się trochę obawia o Małe. Pytałam go jak to jest dla niego, jakie ma odczucia, to powiedział, że wydaje mu się, jakby było szerzej i płycej niż przed ciążą. Mam nadzieję, że po urodzeniu wszystko się unormuje :)
  18. jupi! wczoraj byliśmy na zakupach dzidziusiowych :) ale to są koszty! Wiedziałam, że duże, ale aż tak? ;) hehe cudne takie zakupy. Kupiliśmy kołderkę, pościel, wanienkę (zwykłą), ochraniacze na szczebelki, pieluszki tetrowe i flanelowe... mnóstwo rzeczy. Jedynie materaca do łóżeczka nadal nam brakuje, bo nie było odpowiednich i chyba przez allegro kupimy. Mam już wszystkie niezbędne kosmetyki (z tego, co wyczytałam). Nawet stanik do karmienia jeden już sobie kupiłam, drugi w ostatnim miesiącu kupię, żeby dopasować dobrze. A za oknem domek mi się muruje :)
  19. co do zakupów dzidziusiowych, to teraz troszkę żałuję, że nie kupowałam niczego wcześniej. Bo niczego teraz nie dźwigam, staram się w torebce nosić portfel i chusteczki, a i tak zdaje mi się, że jest za ciężka. No więc zakupy są lekką trudnością. A zawsze prosić kogoś o pomoc.... nie lubię. Dzisiaj byłam na zjeździe i poszłam w międzyczasie do Rossmana, kupiłam troszkę kosmetyków dla Małego. Najcięższy był duży żel do mycia i w połączeniu z innymi rzeczami, trochę to ważyło. Od razu wręczyłam koleżance te zakupy, żeby mi niosła, wszystko mi nosi ostatnio :) ale mimo tego głupio mi było, że nie mogę sama nieść. Chciałam kupić więcej rzeczy, ale wtedy to już zupełnie byłoby ciężko... A gdybym wcześniej o tym pomyślała, to sama bym tachała sobie, co tylko chciała i kupiła wszystko, na co miałabym ochotę. Teraz jestem uziemiona...
  20. Ewelinko bez zalogowania nie można obejrzeć Twoich zdjęć, a szkoda... poprzednio jak podałaś linka na grono, to można było oglądać :) Haniu - ale Ty i Twój mąż jesteście podobni do siebie! Od razu to zauważyłam. Podobno małżeństwa podobne wizualnie są dobrze dobrane i szczęśliwe :D także tylko się cieszyć :) brzusio też elegancki
  21. Deelite jakie ładne siusiaki :D mam głupie pytanie do Ciebie - do ślubu poszłaś w niebieskiej sukni? Czy to akurat tylko przebranie? Bo moja siostra w czasie swego wesela też się przebrała z białej sukni w zieloną :) A ja tak z ciekawości... ;) borykam się z moją pracą licencjacką... bleee... :\\ napisałam już trzy rozdziały z 4, a nawet mam czwarty zaczęty, ale nie jestem pewna, czy ten trzeci jest dobry. Jutro dam do sprawdzenia. W dodatku czeka mnie ciężki egzamin za dwa tygodnie, powinnam już dawno do niego zakuwać, a ja wezmę się za niego dopiero jak skończę pisanie pracy, bo chcę skończyć w tym tygodniu. Nie mogę czekać do maja, bo chcę już mieć spokój, a nie z brzuszkiem przed kompem ciągle przesiadywać. Chociaż w maju i takk czeka mnie napisanie wstępu i wniosków końcowych. To też debilne, ale może podołam ;) Rzucam już autko - tzn. przestaję jeździć nim. Dosyć mam kierowania w ciąży. Często gdy jadę, to jest mi niewygodnie, coś kuje w brzuszku i nie mogę się skupić. Nie będę ryzykowała. To już siódmy miesiąc! Mam prawo mieć wolne ;) niech inni mnie teraz wożą. Chociaż bardzo lubię jeździć
  22. witaj Margolciu :) fajnie, że się dołączyłaś do nas. A o kg się nie martw - komitywnie stwierdziłyśmy tu, że są nam one potrzebne i nie martwimy się nimi. Potem razem zrzucimy i będzie OK :D zero stresu Deelite - gratuluję Synusiów!!!
  23. Viewbooki http://deelite.viewbook.com/deelite_one http://shamanka.viewbook.com/shamanka http://tatonka.viewbook.com/tatonka http://moniaa.viewbook.com/monia
  24. http://www.boboland.pl/index.php?m=page&a=page&id=3418 http://www.tik-tak.pl/a.75.d.32.Przed_porodem___na_zakupy.html http://www.tik-tak.pl/a.2108.d.7.Wyprawka_dla_dziecka_____Encyklopedia_Wiedzy.html wyprawki informacje się powtarzają, ale i tak warto to sobie przeczytać, przemyśleć, wybrać dla siebie opcję :)
×