dziewczęta - ja mam 4 synów, wiadomo, że już od drugiego każdy miał byc córką, a kazdego pokochałam natychmiast po urodzeniu najmocniej jak tylko matka może się cieszyć ja się cieszyłam z moich chłopców! SZCZERZE!
chociaż nieraz myślę, jak miałabym dobrze z córką... jak na razie mam jedną synową i choć tyłek miodem jej smaruję ona jest napuszona i smutna, bo moj syn jej chyba nie kocha...